Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-03, 09:53   #1
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Unhappy

Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.


Witajcie kochane
Ja i mój TŻ jesteśmy razem od 2 lat, od roku, czyli od kiedy poszłam na studia do tego samego miasta, mieszkamy razem.
W związku wiadomo, różnie bywało... Początki mieliśmy trudne, później była bajka, teraz znowu coś zaczyna się sypać.
Jakieś 3-4 tygodnie temu mieliśmy poważną kłótnię, przyłapałam mojego TŻ na kłamstwie. Wyjaśniliśmy sobie jednak wszystko, pogodziliśmy się... Później wypłynął temat mieszkania w przyszłym roku akademickim- TŻ zasugerował, żebyśmy spróbowali teraz, dla odmiany, zamieszkać osobno. Na początku się wzbraniałam, ale później stwierdziłam, że w sumie, czemu nie, zawsze to jakaś odmiana.
Wczoraj jednak mieliśmy bardzo, bardzo nieprzyjemną rozmowę. Przyznał mi się, że wciąż mnie kocha, jestem dla niego bardzo ważna i chce ze mną być, ale to już nie jest takie uczucie jak wcześniej. Zapytałam, czy to przejściowe, czy myśli, że teraz będzie już tylko gorzej. Powiedział, że to drugie...
Przepłakałam cały dzień.
Wieczorem przyszedł do mnie i był najkochańszym człowiekiem na świecie. Przeprosił za swoje słowa, powiedział, że owszem, nie ma już tej namiętności, to nie było kłamstwo, ale myśli, że to pewnie tylko rutyna i to, że ma teraz strasznie dużo stresów związanych z egzaminami, a także problemy z rodzicami.
Wybaczyłam mu, przyznałam się, że ja też swego czasu miałam wątpliwości, ale nawet o nich nie wspominałam, same minęły i teraz chcę z nim być. Ostatecznie spędziliśmy bardzo miły, romantyczny wieczór
Jednak dziś rano wstał w tak paskudnym humorze, że niemal go nie poznawałam. Objechał mnie za nic, nie pozwolił się przytulić, na pożegnanie dał szybkiego buziaka i zmył się na zajęcia.
Teraz się waham- czy możliwe, że żałuje tego, że nie zakończył naszego związku i że wróciliśmy do tego, co było?
Czy może to tylko te wszystkie inne sprawy (problemy z zaliczeniem, projekty pisane po nocach, a później zwracane z dwóją, kłótnie z mamą...), więc powinnam być cierpliwa i liczyć, że kiedy inne jego życiowe sprawy się ułożą, nam też się ułoży?
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji? Doradźcie mi, proszę.
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:00   #2
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Czy dobrze rozumiem - teraz mieszkacie razem, a od przyszłego roku akademickiego on chce żebyście zamieszkali osobno?
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:06   #3
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Tak. Ale w sumie po przemyśleniu sprawy sama doszłam do wniosku, że tak będzie lepiej- trochę pośpieszyliśmy się z tą decyzją, po roku związku, ja miałam raptem 19, on 20 lat.
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:11   #4
ciezko_jest_lekko_zyc
Zadomowienie
 
Avatar ciezko_jest_lekko_zyc
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 580
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Dla mnie to niepojęte i jak czytam wizaż to wiele związków, które tak robią (w sensie najpierw mieszkają razem, potem dochodzą do wniosku, że lepiej mieszkać osobno, ale nadal się spotykać) po prostu się rozpadają.
On cię nie będzie kochał tak jak kiedyś, dlatego, że uczucia się zmieniają - dojrzewają, stają się bardziej stabilne, po jakimś czasie nie ma już tych motyli w brzuchu.
Ale jeśli on czuje, że jego uczucia słabną i uważa, że będzie tylko gorzej to po prostu daj mu czas niech się upewni. Poczekaj trochę, patrz jak się zachowuje.
Jesteś pewna, że nie ma drugiej ?
ciezko_jest_lekko_zyc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 10:23   #5
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

O tak, tego jednego jestem pewna. To najsolidniejszy, najuczciwszy facet, jakiego znam. Wiele razy miał okazję mnie zdradzić (raz nawet ze swoją byłą, za którą swego czasu szalał, a my jeszcze nie byliśmy parą, spotykaliśmy się dopiero od jakiegoś czasu), wiem o tym, a nigdy tego nie zrobił i nigdy by nie zrobił, o to się nie martwię.
Jego największą wadą są właśnie te humory, a przy tym małomówność- nigdy nie wiem, czy jest zły na mnie, przeze mnie, czy z jakiegoś innego powodu, a że jak jest zły, to zamiast rozmawiać- warczy, nijak nie mogę się tego dowiedzieć.
Dzisiaj powiedział mi, że to nie moja wina, że jest zestresowany zaliczeniem z czegoś tam i jeszcze jakiś wykładowca go wkurzył, bo odpisał mu na ważnego maila po miesiącu. Tylko nie wiem, czy nie ściemniał w ten sposób, bo nie chciał, żebym się rozpłakała czy coś i jeszcze bardziej zepsuła mu dzień.
Mam czekać, aż to wszystko się uspokoi i dopiero zobaczyć, co dalej, czy zakończyć sprawę teraz? A jeśli czekać- to jak się zachowywać?
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 11:05   #6
123nati
Raczkowanie
 
Avatar 123nati
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 188
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

może przytłoczyło go wspólne mieszkanie. jak Wam się układało w takiej 'szarej codzienności' ? jak dzieliliście obowiązki, jak było z wychodzeniem do znajomych? czy ciągle byliście do siebie przylepieni jak bliźniacy syjamscy?
123nati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 11:32   #7
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

123nati: Myślę, że to dobry trop. Dlatego też teraz, po przemyśleniu sprawy, skłaniam się ku próbie zamieszkania osobno. Mieszkać razem jest miło i bezpiecznie, jednak kiedy ma się siebie na co dzień, mimowolnie przestaje się o siebie zabiegać, wkrada się nuda...

Z wychodzeniem było różnie- złościł się, że nie chce z nim wychodzić, a ja po prostu nie mogłam, studiuję farmację, cały semestr jestem zawalona nauką, a jak mam chwilę, to jestem tak zmęczona, że marzę tylko o śnie. Z drugiej strony trochę go blokowałam, nie chciałam, żeby chodził na imprezy beze mnie- byłam zazdrosna, teraz wiem, że niepotrzebnie, on nawet nie ogląda się za innymi dziewczynami.
Z obowiązkami nie było najgorzej. Może nie kwapił się do nich, ale jeśli go o coś poprosiłam, zrobił bez marudzenia, zawsze wiedział, co do niego należy i nigdy nie zapomniał mi podziękować za dobry obiad czy wyprasowanie jego rzeczy.

Wiem, jakie błędy popełniłam i jestem gotowa je naprawić. Większość naszych kłótni (praktycznie wszystkie) nie wynikała z moich czy jego występków, a z tego, że nie ufałam mu tak, jak na to zasługiwał. Nie wiem, czemu byłam podejrzliwa, skoro nigdy mnie nie zawiódł i zawsze mogłam na nim polegać...?

Zastanawiam się nad tym, by teraz trochę odpuścić i być dla niego bardziej podporą i przyjaciółką w tym trudniejszym okresie, a spróbować zbliżyć się do siebie na nowo w wakacje. Każde z nas będzie w domu rodzinnym, więc trochę od siebie odpoczniemy, a jednocześnie mieszkamy blisko siebie, będziemy mogli się spotykać. Chciałabym, tak jak planowaliśmy, jechać razem autostopem na Bałkany- w zeszłym roku zwiedziliśmy w ten sposób Skandynawię, było niesamowicie, bardzo nas ta podróż zbliżyła. Może tym razem też się uda?
Myślicie, że mamy jeszcze szanse?
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-06-03, 11:44   #8
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Dzieci, jeśli po 2 latach związku okazuje się, że dopada was rutyna i stresy dnia codziennego to jak sobie wyobrażacie kolejne lata wspólnego zycia gdzie trzeba będzie szukac pracy/ pracować/ splacać kredyt/ opłacac rachunki/prac/sprzątac/wychowywac dzieci/ itd ?

Zwyczajnie nie jestescie na to gotowi aby być w związku i traktowac go poważnie i słusznie. Powinniście oboje się bawić, uczyć i poznac przede wszystkim siebie i swoje pragnienia i swoją drogę.

Szkoda czasu, wez go zaskocz i si sama wyprowadz i mu podziękuj za 2 lat i tyle.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Cytat:
Napisane przez maruda69 Pokaż wiadomość


Wiem, jakie błędy popełniłam i jestem gotowa je naprawić. Większość naszych kłótni (praktycznie wszystkie) nie wynikała z moich czy jego występków, a z tego, że nie ufałam mu tak, jak na to zasługiwał. Nie wiem, czemu byłam podejrzliwa, skoro nigdy mnie nie zawiódł i zawsze mogłam na nim polegać...?

Zastanawiam się nad tym, by teraz trochę odpuścić i być dla niego bardziej podporą i przyjaciółką w tym trudniejszym okresie, a spróbować zbliżyć się do siebie na nowo w wakacje.
Iiii klasyk gatunku : Mis jest aniołem a dziewczyna zołza i to ona bierze na siebie cała odpowiedzialność za fochy/stresy/nerwy Misia.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 11:45   #9
123nati
Raczkowanie
 
Avatar 123nati
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 188
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez maruda69 Pokaż wiadomość
123nati: Myślę, że to dobry trop. Dlatego też teraz, po przemyśleniu sprawy, skłaniam się ku próbie zamieszkania osobno. Mieszkać razem jest miło i bezpiecznie, jednak kiedy ma się siebie na co dzień, mimowolnie przestaje się o siebie zabiegać, wkrada się nuda...

Z wychodzeniem było różnie- złościł się, że nie chce z nim wychodzić, a ja po prostu nie mogłam, studiuję farmację, cały semestr jestem zawalona nauką, a jak mam chwilę, to jestem tak zmęczona, że marzę tylko o śnie. Z drugiej strony trochę go blokowałam, nie chciałam, żeby chodził na imprezy beze mnie- byłam zazdrosna, teraz wiem, że niepotrzebnie, on nawet nie ogląda się za innymi dziewczynami.
Z obowiązkami nie było najgorzej. Może nie kwapił się do nich, ale jeśli go o coś poprosiłam, zrobił bez marudzenia, zawsze wiedział, co do niego należy i nigdy nie zapomniał mi podziękować za dobry obiad czy wyprasowanie jego rzeczy.

Wiem, jakie błędy popełniłam i jestem gotowa je naprawić. Większość naszych kłótni (praktycznie wszystkie) nie wynikała z moich czy jego występków, a z tego, że nie ufałam mu tak, jak na to zasługiwał. Nie wiem, czemu byłam podejrzliwa, skoro nigdy mnie nie zawiódł i zawsze mogłam na nim polegać...?

Zastanawiam się nad tym, by teraz trochę odpuścić i być dla niego bardziej podporą i przyjaciółką w tym trudniejszym okresie, a spróbować zbliżyć się do siebie na nowo w wakacje. Każde z nas będzie w domu rodzinnym, więc trochę od siebie odpoczniemy, a jednocześnie mieszkamy blisko siebie, będziemy mogli się spotykać. Chciałabym, tak jak planowaliśmy, jechać razem autostopem na Bałkany- w zeszłym roku zwiedziliśmy w ten sposób Skandynawię, było niesamowicie, bardzo nas ta podróż zbliżyła. Może tym razem też się uda?
Myślicie, że mamy jeszcze szanse?
no to już chyba wiadomo o co mu kaman - zabrałaś mu tą wolność, niezależność, jaką miał, gdy mieszkaliście osobno. to wszystko go przytłoczyło. ja bym nie zrezygnowała, ale narazie odpuściła, zajęła się sobą, czas pokaże co dalej będzie - i przede wszystkim, jak on się zachowa.
123nati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 12:05   #10
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

i co, tak będziecie co jakiś czas ze sobą mieszkać, a później się wyprowadzać, żeby odetchnąć?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 12:54   #11
martuchaOo7
Raczkowanie
 
Avatar martuchaOo7
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 148
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

To zamieszkanie osobno to chyba nie jest najlepsze wyjście. To jabkby ucieczka od siebie. Ja bardzo bym chciała z moim mieszkać, ale na razie nie mamy możliwości.
Co więcej jestem z nim ponad 3 lata i to nie jest już tak jak na poczatku, że były motylki w brzuchu i buziaczki co 5 minut
Nawet mi kiedyś w żartach powiedział jak mu biadoliłam, że chce się tulić "kobito, jestem z toba 3 lata, ile można się tak przytulać ciagle jak małolaty" Oczywiście troche w tym prawdy. Z czasem miłość nabiera głębszego sensu niż tylko miziu miziu. Dobrze że twoj TŻ jest z tobą szczery i powiedział ci co czuje. A humorki każdemu się zdarzają. Nie ma związków idealnych
__________________
„Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.”
martuchaOo7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-03, 13:11   #12
123nati
Raczkowanie
 
Avatar 123nati
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 188
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez martuchaOo7 Pokaż wiadomość
To zamieszkanie osobno to chyba nie jest najlepsze wyjście. To jabkby ucieczka od siebie. Ja bardzo bym chciała z moim mieszkać, ale na razie nie mamy możliwości.
Co więcej jestem z nim ponad 3 lata i to nie jest już tak jak na poczatku, że były motylki w brzuchu i buziaczki co 5 minut
Nawet mi kiedyś w żartach powiedział jak mu biadoliłam, że chce się tulić "kobito, jestem z toba 3 lata, ile można się tak przytulać ciagle jak małolaty" Oczywiście troche w tym prawdy. Z czasem miłość nabiera głębszego sensu niż tylko miziu miziu. Dobrze że twoj TŻ jest z tobą szczery i powiedział ci co czuje. A humorki każdemu się zdarzają. Nie ma związków idealnych

może po prostu jak już nie ma motylków itd, jemu się nie chce prowadzić dojrzałego związku? potrzebuje więcej emocji?
123nati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 13:26   #13
martuchaOo7
Raczkowanie
 
Avatar martuchaOo7
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 148
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Możliwe. Mozemy tak sobie gdybać, ale jak się autorka swojego Tż nie zapyta, to się nie dowie o co mu chodzi...
__________________
„Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.”
martuchaOo7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 13:28   #14
123nati
Raczkowanie
 
Avatar 123nati
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 188
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

a więc Autorko, kiedy zamierzasz przeprowadzić szczerą rozmowę ze swoim chłopakiem ?
123nati jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 13:57   #15
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Autorko, jestem w identycznej sytuacji jak Ty.
Jestem w Twoim wieku, mój TŻ jest w wieku Twojego TŻta, i również zamieszkaliśmy razem gdy poszłam na studia.

Powiem Ci tak- gdyby mi facet wyskoczył z propozycją żebyśmy zamieszkali teraz osobno to bym się chyba przewróciła z wrażenia. Po tym roku nie wyobrażam sobie już z nim nie mieszkać i spotykać się 3 razy w tygodniu. Nie i koniec, za bardzo się zbliżyliśmy do siebie.

Jeżeli chcecie sobie robić przerwy, to nie wróżę Wam szczęśliwego i długiego związku. To normalne że z biegiem czasu relacje się zmieniają, motylki uciekają z brzucha, a uczucia stają się stabilniejsze ale w naszym wieku i z naszym "stażem" nie powinno być jeszcze mowy o rutynie! Bo co będzie za 5, 10 lat?

Może jego nie bawi "poważny związek" bez ciągłych uniesień? Ale to oznacza też, że jego uczucie do Ciebie nie jest prawdziwe.

My z moim TŻ w dalszym ciągu wspominamy sobie czasy gdy dopiero co się poznaliśmy, ciągłe sprawdzanie telefonu, wyczekiwanie każdego spotkania, to jak potrafiłam wstawać o 5 rano żeby stroić do szkoły (chodziliśmy do jednego ogólniaka). Są to miłe wspomnienia, ale teraz jest lepiej. Dotarliśmy się, znamy się dobrze. I nie zamieniłabym tego na nic innego.
__________________
Wymiana

Edytowane przez Gwiazdeczka223
Czas edycji: 2013-06-03 o 14:01
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:00   #16
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Ja natomiast zauważyłam pewną regułę- im bardziej panna się zapiera , że nie chodzi o inną kobietę , to właśnie wychodzi ,że jednak chodzi o inną kobietę.

(może nie jest tamtej pewien , ma mętlik w głowie , wyrzuty sumienia..etc.)
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:19   #17
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Dzieci, jeśli po 2 latach związku okazuje się, że dopada was rutyna i stresy dnia codziennego to jak sobie wyobrażacie kolejne lata wspólnego zycia gdzie trzeba będzie szukac pracy/ pracować/ splacać kredyt/ opłacac rachunki/prac/sprzątac/wychowywac dzieci/ itd ?

Zwyczajnie nie jestescie na to gotowi aby być w związku i traktowac go poważnie i słusznie. Powinniście oboje się bawić, uczyć i poznac przede wszystkim siebie i swoje pragnienia i swoją drogę.

Szkoda czasu, wez go zaskocz i si sama wyprowadz i mu podziękuj za 2 lat i tyle.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------



Iiii klasyk gatunku : Mis jest aniołem a dziewczyna zołza i to ona bierze na siebie cała odpowiedzialność za fochy/stresy/nerwy Misia.
- się podpiszę zamiast rozpisywać, bo widzę to tak samo.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:32   #18
Cerveza_
Wtajemniczenie
 
Avatar Cerveza_
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

A według mnie dla chłopaka to jest tylko pretekst. Nie umie zerwać, bo się przyzwyczaił, więc spróbuje się powoli odsuwać od Autorki, po czym uzna, że oddali się od siebie na tyle, by się rozstać.
__________________
RESET

Edytowane przez Cerveza_
Czas edycji: 2013-06-03 o 15:34
Cerveza_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 15:55   #19
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Facet jest dziecinny,co więcej?

Mysli,ze cale zycie motyle będą w brzuchu (z kolei SKĄD TAKIE IDIOTYCZNE PRZEKONANIE,to nie wiem) i będzie na Twój widok normalnie robił po gaciach.
A tu się okazuje,ze po roku czasu lipa,bo zostaje się z czymś innym.
I nie wiadomo co zrobic?

Niech facet zacznie trochę czytać literatury.

Bo nie ma zielonego pojęcia co jak kiedy i gdzie.. wtedy jest większa szansa na cos.
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-03, 15:58   #20
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Może macie racje i rzeczywiście chce uciec rakiem...
Rozmawiałam z nim dzisiaj, potwierdził to, co mówił wczoraj- że to wszystko przez te inne problemy, które zwaliły mu się na głowę, że powiedział mi to w złości (był świeżo po domowej awanturze), żałuje, że tak nagadał, kocha mnie i chce ze mną być.

Co do mieszkania- teraz wiem, że to był błąd... Kiedy on studiował, a ja uczyłam się do matury, widywaliśmy się w weekendy, a i to nie wszystkie. A tu nagle taki przeskok, ze związku niemal na odległość do mieszkania razem. Zabrakło tego okresu takiego zwyczajnego chodzenia ze sobą, na randki, na spacery... Może uda się to jeszcze jakoś nadrobić i naprawić.
A jeśli nie, to trudno. Szkoda, bo nie dość, że jesteśmy parą, to jeszcze najlepszymi przyjaciółmi.
Na razie to zostawię i nie będę się za bardzo nad tym zastanawiać. Zobaczę, co mój TŻ zrobi, jak się będzie dalej zachowywał.
Trzymajcie kciuki
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 16:07   #21
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez maruda69 Pokaż wiadomość
Może macie racje i rzeczywiście chce uciec rakiem...
Rozmawiałam z nim dzisiaj, potwierdził to, co mówił wczoraj- że to wszystko przez te inne problemy, które zwaliły mu się na głowę, że powiedział mi to w złości (był świeżo po domowej awanturze), żałuje, że tak nagadał, kocha mnie i chce ze mną być.

Co do mieszkania- teraz wiem, że to był błąd... Kiedy on studiował, a ja uczyłam się do matury, widywaliśmy się w weekendy, a i to nie wszystkie. A tu nagle taki przeskok, ze związku niemal na odległość do mieszkania razem. Zabrakło tego okresu takiego zwyczajnego chodzenia ze sobą, na randki, na spacery... Może uda się to jeszcze jakoś nadrobić i naprawić.
A jeśli nie, to trudno. Szkoda, bo nie dość, że jesteśmy parą, to jeszcze najlepszymi przyjaciółmi.
Na razie to zostawię i nie będę się za bardzo nad tym zastanawiać. Zobaczę, co mój TŻ zrobi, jak się będzie dalej zachowywał.
Trzymajcie kciuki
- wiesz, co? Jesteś jedną z nielicznych młodych osób na forum, które TO zauważyły. Często i gęsto były tu wątki, gdy dziewczyny szybko/szybko/jeszcze szybciej rzucały się we wspólne mieszkanie i ... zonk. Coś nie leży, nie idzie, jak trzeba (chociaż może być i tak, ze będzie super i się uda). Bo wg mnie w związku ważne są te ETAPY, po co pewne rzeczy przyspieszać? Pewnie stąd i twoje, i chłopaka rozczarowanie.
Bo powiem tak: nigdy w życiu nie chciałabym w wieku 19 lat na początku studiów zamieszkać z najbardziej nawet kochanym facetem- nie, bo mnie np. okres 1 roku studiów był bardzo potrzebny na tzw, rozeznanie w życiu, w sobie, bo wyprowadziłam się z domu rodzinnego i najpierw chciałam się swoją wolnością nacieszyć, dojść do tego, czego JA sama chcę. Dlatego dla mnie opcja "mam 19 lat i mieszkam z facetem" to była opcja na "nie".

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-06-03 o 16:12
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 16:30   #22
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

madana: A myślisz, że da się jeszcze ten błąd naprawić...? Niby czasem trzeba zrobić krok do tyłu, żeby później pójść dwa w przód, ale nie wiem, czy takie wracanie do "ominiętego" etapu jest w związku w ogóle możliwe.
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 16:35   #23
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez maruda69 Pokaż wiadomość
madana: A myślisz, że da się jeszcze ten błąd naprawić...? Niby czasem trzeba zrobić krok do tyłu, żeby później pójść dwa w przód, ale nie wiem, czy takie wracanie do "ominiętego" etapu jest w związku w ogóle możliwe.
- oczywiście, ze można naprawić- być może pewne rzeczy zrobiliście za szybko ("no bo inni tak robią", "no bo jak kocha, to musi od razu zamieszkać") , a nie byliście na to gotowi? - nie ma przecież jednego schematu dla związku. Wg mnie to, że chłopak tak ci powiedział, o niczym złym nie musi świadczyć.
Może wam jako parze to jest potrzebne? Nie wiem, wiem za to, że mi dopiero po około roku intensywnego spotykania z przyszłym mężem, zaświtało, ze to chyba jednak TO.
Nie wiem, ale dla mnie czymś bardzo uwiązującym wydaje się wspólne mieszkanie w tak młodym wieku, gdy dopiero co wyszło się z domu rodzinnego i jest na etapie poznawania samego siebie.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 17:06   #24
maruda69
Raczkowanie
 
Avatar maruda69
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 96
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Dzięki madana, podniosłaś mnie na duchu
W sumie, związki przez gorsze kryzysy przechodzą i trwają...
Zamieszkaliśmy razem, bo kiedy przyjechałam do Wrocławia, nikogo poza nim tu nie znałam- zamieszkaliśmy więc we czwórkę, ja, on i jeszcze para jego znajomych. Miało to oczywiście wiele zalet, ale i tak uważam, że niepotrzebnie się pospieszyliśmy. Teraz widać efekty Postaram się spojrzeć na to optymistycznie.
A jak mimo wszystko się nie uda- spróbuję być dzielna.
maruda69 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 18:41   #25
Trzepotka
Zakorzenienie
 
Avatar Trzepotka
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Treść usunięta
Trzepotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 21:27   #26
AnnieQ
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 15
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

W moim poprzednim związku miałam taką sytuację niestety
U mnie to wyglądało tak: byliśmy w tym samym wieku, gdy składaliśmy papiery na studia to byliśmy razem już 2 lata.
zamieszkaliśmy razem + 2 naszych znajomych.
Pod koniec roku stwierdził że czuje się jak w starym małżeństwie, że wszędzie razem, w domu razem i że kocha mnie nadal ale żeby spróbować pomieszkać osobno, żeby nie było rutyny, dalej się widywać, nawet nocować u siebie.
Skoro tak chciał to się zgodziłam. Mieszkaliśmy razem jeszcze tylko do końca sesji. W wakacje jednak stwierdził, że to nie to - za poważnie dla niego.
Za poważnie zrobiło się w związku przez to całe mieszkanie itp.
I zerwaliśmy.

Takie ,,zamieszkajmy osobno" nigdy nic dobrego nie wróży
AnnieQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-24, 23:34   #27
Zawiedziona0515
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Mam 21 lat i jestem w związku od 5 lat po 3 pojawiło się dziecko a od pół roku mieszkamy razem. W ostatnim czasie życie z moim facetem jest nie do wytrzymania. Zostałam podparta pod mur i musiałam rzucić pracę bo nie miałam z kim zostawiać maleństwa. Więc zajelam się domem. Codziennie sprzatalam gotowalam, wypelnialam obowiązki pani domu. Jednak nic z tego nie miałam. Byłam i jestem traktowana jak służąca. ,,Ja pracuje ty masz robić wszystko w domu''. Mało tego mój facet nie szanuje mnie i tego co robie. Nie sprząta po sobie wszędzie leżą jego rzeczy, a jakie kolwiek prośby do niego kończą się kłótnia bądź słowem zaraz. Jestem przez niego wykorzystywana. Mało tego kiedy chce z nim rozmawiać on wywołuje awanturę i twierdzi że nie ma problemu.
Kiedyś było nam cudownie dopóki nie mieszkaliśmy razem. To wszystko zmieniło. Jest cudownym ojcem, a w trudnych sytuacjach mogę na niego liczyć. Wiem że w głębi duchu zależy mu na mnie i mnie kocha ale to dopiero okazuje kiedy dzieje mi się krzywda. Nie okazuje uczuć na codzień. Z jednej strony chciałabym się z nim rozstać ale z drugiej mamy małe dziecko które potrzebuje pełnej rodziny a ja nie mogę mu jej odebrać. Po za tym nie mam dokąd odejść bo rodzina się domenie odwróciła przez to ze mam nie ślubne dziecko i ze je urodziłam w tak młodym wieku. Nie wiem co mam robic. Nie mam już siły na kłótnię i walkę o związek który się sypie. Wiem ze dała bym sobie sama radę ale co z dzieckiem nie mogę go zostawić jestem jego matką. Mimo wszystko kocham mojego faceta ale nie chce dalej żyć w taki sposób. Proszę pomóżcie mi w podjęciu tak trudnej decyzji zostać czy odejść.
Zawiedziona0515 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 07:30   #28
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez Zawiedziona0515 Pokaż wiadomość
Mam 21 lat i jestem w związku od 5 lat po 3 pojawiło się dziecko a od pół roku mieszkamy razem. W ostatnim czasie życie z moim facetem jest nie do wytrzymania. Zostałam podparta pod mur i musiałam rzucić pracę bo nie miałam z kim zostawiać maleństwa. Więc zajelam się domem. Codziennie sprzatalam gotowalam, wypelnialam obowiązki pani domu. Jednak nic z tego nie miałam. Byłam i jestem traktowana jak służąca. ,,Ja pracuje ty masz robić wszystko w domu''. Mało tego mój facet nie szanuje mnie i tego co robie. Nie sprząta po sobie wszędzie leżą jego rzeczy, a jakie kolwiek prośby do niego kończą się kłótnia bądź słowem zaraz. Jestem przez niego wykorzystywana. Mało tego kiedy chce z nim rozmawiać on wywołuje awanturę i twierdzi że nie ma problemu.
Kiedyś było nam cudownie dopóki nie mieszkaliśmy razem. To wszystko zmieniło. Jest cudownym ojcem, a w trudnych sytuacjach mogę na niego liczyć. Wiem że w głębi duchu zależy mu na mnie i mnie kocha ale to dopiero okazuje kiedy dzieje mi się krzywda. Nie okazuje uczuć na codzień. Z jednej strony chciałabym się z nim rozstać ale z drugiej mamy małe dziecko które potrzebuje pełnej rodziny a ja nie mogę mu jej odebrać. Po za tym nie mam dokąd odejść bo rodzina się domenie odwróciła przez to ze mam nie ślubne dziecko i ze je urodziłam w tak młodym wieku. Nie wiem co mam robic. Nie mam już siły na kłótnię i walkę o związek który się sypie. Wiem ze dała bym sobie sama radę ale co z dzieckiem nie mogę go zostawić jestem jego matką. Mimo wszystko kocham mojego faceta ale nie chce dalej żyć w taki sposób. Proszę pomóżcie mi w podjęciu tak trudnej decyzji zostać czy odejść.
To, że się wkopałaś i to nieźle, to chyba już wiesz. Za szybko, za dużo, za poważnie. Jak było niepoważnie, to było fajnie. Zaczęły się mega poważne zobowiązania, prawdziwe życie, to przestało być fajnie. Wielu facetów ma niestety tak, że nie szanują niepracujących partnerek. Uważają, że powinny wszystko same robić w domu. Ten facet tak niestety ma. A Ty jesteś uwiązana przy dziecku, zależna od niego. Musisz doprowadzić do zmiany tej sytuacji, ale również już teraz walczyć o drobne zmiany. Czy od razu się powinnaś rozstawać? Nie wiem. Najpierw może jeszcze zobaczyć, czy nie da się odbudować / przebudować więzi między Wami, sprawić, aby nawiązał lepszy kontakt z dzieckiem (bo sorry, ale gość mający w d... jak wygląda w domu nie jest dobrym ojcem, bo to jest otoczenie również dziecka i jakby mu aż tak zależało, to by się przykładał do dbania o to otoczenie dla dobra dziecka). Rozejrzyj się, czy w okolicy nie ma jakiegoś doradcy rodzinnego, czy kogoś w tym rodzaju, abyś mogła się zwrócić po pomoc i poradę.

I poważne traktowanie antykoncepcji na przyszłość. Dziecko się nie "pojawia", tylko uprawialiście seks i doszło do zapłodnienia - zapewne to wiesz, ale nie wiem, czy tak do końca to sobie uświadamiasz. Żeby nie było, że z tym, czy z kolejnym facetem zaliczysz kolejne "dzidziuś się pojawił".

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-06-25 o 08:56
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 08:23   #29
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość

I poważne traktowanie antykoncepcji na przyszłość. Dziecko się nie "pojawia", tylko uprawialiście seks i doszło do zapłodnienia - zapewne to wiesz, ale nie wiem, czy tak do końca to sobie uświadamiasz to nie wiem. Żeby nie było, że z tym, czy z kolejnym facetem zaliczysz kolejne "dzidziuś się pojawił".
Dokladnie. "Pojawiło się dziecko" to takie ładne określenie na "wpadliśmy"
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-25, 08:44   #30
VanesSsaVe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1
Dot.: Mój chłopak nie kocha mnie tak, jak kiedyś.

cześć Dziewczyny mam problem, nigdy nie korzystałam z forum ale jestem w kropce.. doradzcie cos! Spotykam się od 3 miesięcy z pewnym gościem, wszystko było fajnie, wspólne spacery, przejażdżki rowerowe, wypady do kina, na impreze, poznalam jego rodzine, znajomych itp. aż do momentu kiedy razem poszliśmy na impreze urodzinową do jego znajomej, na ktorej zupełnie jakby stracił zainteresowanie moją osobą.. biegał po swoich znajomych robił z nimi sobie foty i co chwile znikal od naszego stolika, tanczyl z innymi kobietami itp... ze mna sporadycznie, nie znalam tam prawie nikogo wiec momentami bylam zdana na to zeby samej siedziec przy stoliku "poczulam sie jak takie 5 kolo u wozu" wiec zarzuciłam "focha" i pozniej przez reszte wieczoru go odtrącałam nie chcialam dac buziaka czy sie przytulic jednym słowem lipa nigdy wczesniej sie tak nie zachowywał.. on oczywiscie był pijany .. od tygodnia sie do siebie nie odzywamy, ale zdalam sobie sprawe ze strasznie tesknie za nim, caly czas nie mogę przestać o tym myśleć.. nie wiem czy się pierwsza odezwać.. proszę o podpowiedź z Waszej strony co Wy byście zrobiły..
VanesSsaVe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-06-25 09:48:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.