Przyjaciółka - złodziejka?

[2011607111034]

Witam Was, mam problem z moją przyjaciółką. Przeprowadzałam się i zostawiłam u niej trochę moich rzeczy, ponieważ nie chciało mi się targać wszystkiego na raz. Jednak teraz, po przeniesieniu wszystkiego odkryłam, że nie mam jednej, wartościowej rzeczy. Problem jest taki, że po fakcie zostawienia rzeczy dowiedziałam się, że ta osoba pożyczyła kiedyś pieniądze od jednej osoby i ich nie oddała, a od drugiej je niemal wyłudziła, na szczęście ta osoba je cudem odzyskała. Ode mnie też ta koleżanka pożyczyła pieniądze. Boję się, że mogła sobie moją własność przywłaszczyć i ją sprzedać. Co mam zrobić? Jak jej to udowodnić? Ta osoba nie odpisuje na moje wiadomości.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Venin

Witam Was, mam problem z moją przyjaciółką. Przeprowadzałam się i zostawiłam u niej trochę moich rzeczy, ponieważ nie chciało mi się targać wszystkiego na raz. Jednak teraz, po przeniesieniu wszystkiego odkryłam, że nie mam jednej, wartościowej rzeczy. Problem jest taki, że po fakcie zostawienia rzeczy dowiedziałam się, że ta osoba pożyczyła kiedyś pieniądze od jednej osoby i ich nie oddała, a od drugiej je niemal wyłudziła, na szczęście ta osoba je cudem odzyskała. Ode mnie też ta koleżanka pożyczyła pieniądze. Boję się, że mogła sobie moją własność przywłaszczyć i ją sprzedać. Co mam zrobić? Jak jej to udowodnić? Ta osoba nie odpisuje na moje wiadomości.

nie możesz pojechać osobiście? czemu zostawiałaś wartościowe rzeczy u kogoś?

[maacieek]

Poszukaj może gdzieś w pudłach leży, może zostawiłaś na starym mieszkaniu? Może nie osądzaj bezpodstawnie jeśli nie jesteś w 100% pewna. Idź do niej i porozmawiaj powiedz jak jest.

Swoją drogą wyrazy przyjaciółka i złodziejka same w sobie się gryzą ze sobą

[2011607111034]

Tej osoby cały czas nie ma w mieszkaniu. Nie były to kosztowności, sprzęt elektroniczny, biżuteria, tylko sukienka, jednak droga - o wartości 300zł. Jak widać nikomu nie można ufać i za głupotę się płaci.

Przeszukałam wszystko, w starym mieszkaniu nie została igła, bo wszystko dokładnie sprawdziłam. Natomiast pamiętam jak wypakowywałam tę rzecz u "koleżanki", bo przyjaciółka to może jednak i za duże słowo.

[Minna]

Napisane przez Venin

Tej osoby cały czas nie ma w mieszkaniu. Nie były to kosztowności, sprzęt elektroniczny, biżuteria, tylko sukienka, jednak droga - o wartości 300zł. Jak widać nikomu nie można ufać i za głupotę się płaci.

Jesteś absolutnie pewna, że sukienka była razem z rzeczami pozostawionymi u "przyjaciółki"?

[2011607111034]

Tak, jestem absolutnie pewna.

[Minna]

Nie pozostaje nic innego, jak udać się osobiście do mieszkania przyjaciółki i sukienkę odebrać. Skoro jej nie ma, to może wyjechała gdzieś?

[szynka_w_toscie]

Przecież skoro to jej dom to musi chociaż tam nocować. Ja akurat bym chyba tego tak łatwo nie odpuściła, ewentualnie popytała jej znajomych gdzie mogę ją spotkać. No i powiedziała, że póki nie odda sukienki to nie dam jej spokoju Pewnie ona myśli, ze odpuścisz.

[Minna]

Może faktycznie popytaj wspólnych znajomych, gdzie ją można spotkać.

[afrodytek]

Napisane przez Venin

Witam Was, mam problem z moją przyjaciółką. Przeprowadzałam się i zostawiłam u niej trochę moich rzeczy, ponieważ nie chciało mi się targać wszystkiego na raz. Jednak teraz, po przeniesieniu wszystkiego odkryłam, że nie mam jednej, wartościowej rzeczy. Problem jest taki, że po fakcie zostawienia rzeczy dowiedziałam się, że ta osoba pożyczyła kiedyś pieniądze od jednej osoby i ich nie oddała, a od drugiej je niemal wyłudziła, na szczęście ta osoba je cudem odzyskała. Ode mnie też ta koleżanka pożyczyła pieniądze. Boję się, że mogła sobie moją własność przywłaszczyć i ją sprzedać. Co mam zrobić? Jak jej to udowodnić? Ta osoba nie odpisuje na moje wiadomości.

Ja prostu bym do niej poszła i powiedziała , czy może Ci ją juz oddac , bo zapewne pozyczyła i zapomniała a Tobie akurat jest teraz bardzo potrzebna. Jesli powie, ze nie pozyczała no to postaw ja przed sytuacja, ze ktos Ci ja zawędził z jej mieszkania i ze teraz nie wiesz co masz zrobic bo to byla droga sukienka. Pewnie trzeba zglosic to na policję. Spróbuj ja troche postraszyć.

[nellady]

Miałam podobną sytuację, ale z pieniędzmi ze współlokatorką, postraszenie policją załatwiło sprawę i pieniądze się nagle znalazły.