Co myslicie o żywności ekologicznej?

[_kokoko]

postanowiliśmy z tż zmienić swoje nawyki żywieniowe i spróbować wyeliminować wszystkie niezdrowe elementy z jadłospisu - także te ukryte trochę się naczytaliśmy na ten temat, znaleźliśmy też mnóstwo przepisów, ale może któraś z Was ma doświadczenia bardziej empiryczne?;-)

[kiciakasia]

zalezy co rozumiesz przez niezdrowe elementy.
jezeli masz na mysli kupowanie absolutnie wszystkiego w sklepach eko, to to jest troche przegiecie i przeplacanie. owszem, sa rzeczy zdecydowanie i nieporownywalnie lepsze, ale na pewno nie nalezy popadac w skrajnosci

[paula78]

Całkiem niedawno były przeprowadzane niezalezne badania na temat eko żarcia i okazało się ,że w PL jest ona nawet 500 razy droższa ! a tak na prawdę ma tyle samo witamin,minereałów i wartości odżywczych co pomidor z hurtowni ,różnią się tylko ew. zawartością środków ochronnych typu pestycydy itd ale i to jest dopuszczalne przeciez w nieszkodliwym dla czlowieka stężeniu .
Do tego sklepy z eko żarciem wprowadzaja w błąd na dzien dobry reklamując sie pt:"zdrowa żywność" czyli w markecie jest niezdrowa ?

U mnie jest market i eko sklepik w 1 budynku

Dwa cale to eko to kwestia wiary bo przeciez eko moga kupowac pomidory od tego samego hurtownika co market

poszukam tego materiału z tv ,to było na tvn ,dzien dobry tvn z 2 tygodnie temu.

Uważam ,że można odżywiac się rozsądnie kupując w marketach i jedząc przede wszystkim produkty sezonowe obecnie np. kapusty wszelkiego rodzaju zamiast sprowadzanych frykasów u nas nie rosnących.
odpowiednie menu ,ruch i regularne badania to podstawa .

[libra777]

Żywność eco czy bio nie tylko w polsce jest dużo droższa ale np. w niemczech też , i ja jestem przekonana że ta zywność eco wcale nie jest eco , mam porównanie do mojego ogrodu w którym nie stosuję nawozów ani oprysków i powiem wam że w zyciu mi taka marchew nie wyrosła jak ta z etykietą bio albo jabłka pokażcie mi ekologiczne niczym nie pryskane nie robaczywe jabłko owszem zdarzy się ale na pewno nie będzi etakie piękne jak to eco .Te warzywa i owoce są tak samo pryskane jak inne tylko że środki mają bardzo krótki okres karencji wieczorem idzie oprysk i rano zbiór.
Ja przez zdrową żywność rozumiem np. nie jedzenie tłustego , smazonego , cukru, zastąpienie ziemniaków np. dzikim ryżem a schabowego rybką pieczoną w foli albo grilowaną itp. to dla mnie jest zdrowe jedzenie i wiele innych produktów których się raczej nie je albo sposobów przyrządzania zamiast smażenia gotowanie , albo gotowanie na parze itp.
polecam dietę śródziemnomorską to dieta dla sercowców i ponoć najzdrowsza

[201803290936]

Zgadzam się z Paulą78.

Generalnie jeść dużo warzyw - najlepiej tych sezonowych, to samo owoce - sezonowe i najlepiej "nasze" - występujące na terenie Polski (oczywiście bez przesadyzmu - winogrona, czy ananas jak najbardziej, ale również jabłka, śliwki, morele, wiśnie etc.). Zamiast byle jakiej oliwy z oliwek - olej rzepakowy tłoczony na zimno - tak samo zdrowy. Warzywa kupować w sprawdzonym warzywniaku, rzadziej w markecie. Czytać etykiety tego, co się kupuje (np. czy rzeczywiście ta "super zdrowa mąka", trzy razy droższa od pozostałych, jest taka super) - być po prostu świadomym konsumentem. Starać się jak najrzadziej używać gotowe sosy z proszku, czy inne produkty instant. Nie wierzyć, że parówki za 5 zł to mega dobre mięso (i że w ogóle mają mięso w składzie) - na mięso nie ma się co sępić, warto mieć swój sprawdzony sklep mięsny. Polubić śledzie, bo są zdrowe i tanie. Po prostu niektóre rzeczy jeść rzadziej, a jak najczęściej produkty, które są zdrowe - warzywa, owoce, ryby.

[kiciakasia]

jednak niektore rzeczy eko sa bezapelacyjnie lepsze- mam tu na mysli jajka, zboza (ryz!) i chleb, przeciery owocowe (=po prostu przetarte owoce, bez cukru i innych 'ulepszaczy'), kiszone ogorki, kapusta z beczki...

a z tego, co wiem (bo sama nie jadam) eko nabial i wedliny sa po prostu smaczniejsze

[moja imaginacja]

Napisane przez kiciakasia

jednak niektore rzeczy eko sa bezapelacyjnie lepsze- mam tu na mysli jajka, zboza (ryz!) i chleb, przeciery owocowe (=po prostu przetarte owoce, bez cukru i innych 'ulepszaczy'), kiszone ogorki, kapusta z beczki...

a z tego, co wiem (bo sama nie jadam) eko nabial i wedliny sa po prostu smaczniejsze

ja sie nie znam wlasciwie,ale bylam kiedys w sklepie eko,ze zdrowa zywnoscia.
Była kielbasa, którą moja mama kupuje w pobliskim sklepie - dokladnie taka sama. W eko kosztowała ponad 40 zł za kg,a w sklepie ok. 20.

[201803290936]

Napisane przez moja imaginacja

ja sie nie znam wlasciwie,ale bylam kiedys w sklepie eko,ze zdrowa zywnoscia.
Była kielbasa, którą moja mama kupuje w pobliskim sklepie - dokladnie taka sama. W eko kosztowała ponad 40 zł za kg,a w sklepie ok. 20.

Zauważyłam to samo .

Najważniejsze, aby jedzenie było świeże, z dobrych jakościowo produktów. A czy "eko" - a co to właściwie znaczy? Wiadomo, że pewnych rodzajów wędlin, mięsa poniżej pewnej ceny się nie kupi. To samo z serem i innymi rzeczami. Ale już w przypadku owoców i innych produktów rozrzut cen jest często spory. Warto wczytywać się w etykiety - czasami droższe wcale nie znaczy lepsze, a wręcz przeciwnie. Polecam świetny program "Wiem co jem".
http://www.tvnstyle.pl/program/2421/view

[kiciakasia]

Napisane przez Doris1981

Zauważyłam to samo .

Najważniejsze, aby jedzenie było świeże, z dobrych jakościowo produktów. A czy "eko" - a co to właściwie znaczy? Wiadomo, że pewnych rodzajów wędlin, mięsa poniżej pewnej ceny się nie kupi. To samo z serem i innymi rzeczami. Ale już w przypadku owoców i innych produktów rozrzut cen jest często spory. Warto wczytywać się w etykiety - czasami droższe wcale nie znaczy lepsze, a wręcz przeciwnie. Polecam świetny program "Wiem co jem".
http://www.tvnstyle.pl/program/2421/view

moim zdaniem forma rozklada tresc tego programu; tzn. pani katarzyna b. jest tak czerstwa i toporna, wszystko niby ma byc smieszne, a wychodzi wymuszone, ze ogladanie tego do przyjemnosci nie nalezy.
choc idea swiatla.

[201803290936]

Napisane przez kiciakasia

moim zdaniem forma rozklada tresc tego programu; tzn. pani katarzyna b. jest tak czerstwa i toporna, wszystko niby ma byc smieszne, a wychodzi wymuszone, ze ogladanie tego do przyjemnosci nie nalezy.
choc idea swiatla.

Ja tam zwracam uwagę na treść. Mądrze gadają i warto wiedzieć takie rzeczy. Ja się dopiero z tego programu dowiedziałam, że mięso oddzielane mechanicznie to nie jest to co myślałam (a nieraz się cieszyłam, że dane parówki chociażby mają tyle "mięsa w mięsie" - te z Biedro chociażby - nadal zresztą jestem w stanie je kupić i zjeść, ale już wiem, że ich wartość jest niska, więc jak już kupię i zjem, to jako świadomy konsument).

[kiciakasia]

Napisane przez Doris1981

Ja tam zwracam uwagę na treść. Mądrze gadają i warto wiedzieć takie rzeczy. Ja się dopiero z tego programu dowiedziałam, że mięso oddzielane mechanicznie to nie jest to co myślałam (a nieraz się cieszyłam, że dane parówki chociażby mają tyle "mięsa w mięsie" - te z Biedro chociażby - nadal zresztą jestem w stanie je kupić i zjeść, ale już wiem, że ich wartość jest niska, więc jak już kupię i zjem, to jako świadomy konsument).

fajnie, zazdroszcze ci, ze umiesz ogladac tak "wybiorczo"
serio
moze ja juz po prostu za duzo wiem i ten program niczym mnei nie zaskoczy, ale ta baba jest dla mnei nei do przejscia

[Gregorynka]

Napisane przez kiciakasia

fajnie, zazdroszcze ci, ze umiesz ogladac tak "wybiorczo"
serio
moze ja juz po prostu za duzo wiem i ten program niczym mnei nie zaskoczy, ale ta baba jest dla mnei nei do przejscia

Mam identyczne odczucie oglądając programy na 'babskich' kanałach, zarówno te o zdrowym życiu,ja i 'urodowe'.
Co do eko produktów. Sama takowych nie kupuję ze względu przede wszystkim na cenę. Wybieram produkty z marketów,ale z trochę wyższych półek,niż te na samym dole. Przykład-pumpernikiel. Najtańszy oprócz zwykłego składu zawiera kilka E,sól i cukier. Droższy jest samym pieczywem,które po 3 dniach należy wyrzucić,bo pleśnieje. Zapewne produkt eko byłby tym samym,lecz opakowanym w eko folię chlebkiem.
Raz skusiło mnie fajne opakowanie jajeczek, 8 jajek za prawie 9 zł Opakowane w okrągłą wytłaczankę imitującą sianko (oczywiście pochodziła z recyklingu). Jajka jak jajka,nawet zarodki w środku znalazłam. Także drożej i -eko/bio nie zawsze znaczy lepiej.

Edit: Zapomniałam dodać,że jajeczka oczywiście miały wytłoczone dwójki.

[kiciakasia]

Napisane przez Gregorynka

Mam identyczne odczucie oglądając programy na 'babskich' kanałach, zarówno te o zdrowym życiu,ja i 'urodowe'.
Co do eko produktów. Sama takowych nie kupuję ze względu przede wszystkim na cenę. Wybieram produkty z marketów,ale z trochę wyższych półek,niż te na samym dole. Przykład-pumpernikiel. Najtańszy oprócz zwykłego składu zawiera kilka E,sól i cukier. Droższy jest samym pieczywem,które po 3 dniach należy wyrzucić,bo pleśnieje. Zapewne produkt eko byłby tym samym,lecz opakowanym w eko folię chlebkiem.
Raz skusiło mnie fajne opakowanie jajeczek, 8 jajek za prawie 9 zł Opakowane w okrągłą wytłaczankę imitującą sianko (oczywiście pochodziła z recyklingu). Jajka jak jajka,nawet zarodki w środku znalazłam. Także drożej i -eko/bio nie zawsze znaczy lepiej.

Edit: Zapomniałam dodać,że jajeczka oczywiście miały wytłoczone dwójki.

moze macie lewe eko sklepy^^
w katowicach jest natu, gdzie mozna kupic jajka bez pieczatek (czyli od chłopa), chleb hruby (ten oryginalny od szwajcarskiego mlynarza) i sok tłoczony z brzozy (nie ten w butelkach, on jest w litrowym sloiku, bez cukru i innych pasci)

[traudi]

Bardzo fajny wątek.
To co się słyszy i czyta o szeroko dostępnej żywności, jej faszerowanie chemią i różnymi świństwami jest karygodne.
Uważam, że powinny ulec zmianie normy i regulacje prawne pozwalające producentom na takie praktyki .
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie jestem w stanie uniknąć "złej" żywności, ale może chociaż trochę ją ograniczyć.
Jak czytam skład np. jogurtów, śmietan lub wędlin to jestem przerażona .

Więc może dobrze by było pisać w tym wątku o produktach ogólnie dostępnych, a pozbawionych w ogóle lub choć częściowo chemii ?

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez libra777

Żywność eco czy bio nie tylko w polsce jest dużo droższa ale np. w niemczech też , i ja jestem przekonana że ta zywność eco wcale nie jest eco , mam porównanie do mojego ogrodu w którym nie stosuję nawozów ani oprysków i powiem wam że w zyciu mi taka marchew nie wyrosła jak ta z etykietą bio albo jabłka pokażcie mi ekologiczne niczym nie pryskane nie robaczywe jabłko owszem zdarzy się ale na pewno nie będzi etakie piękne jak to eco .Te warzywa i owoce są tak samo pryskane jak inne tylko że środki mają bardzo krótki okres karencji wieczorem idzie oprysk i rano zbiór.
.....

itd.
Mój tata hoduje pszczoły. Miody lipowe, kwiatowe, rzepakowe itp. w sklepie eko w niczym nie przypominały miodów mojego taty. Ale ....
... w Anglii mogę sobie wybrać, tani kurczak tesco albo organic i różnica w smaczności jest.

[libra777]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;22781791]itd.
Mój tata hoduje pszczoły. Miody lipowe, kwiatowe, rzepakowe itp. w sklepie eko w niczym nie przypominały miodów mojego taty. Ale ....
... w Anglii mogę sobie wybrać, tani kurczak tesco albo organic i różnica w smaczności jest.[/QUOTE]
No miedzy zwykłą jakąś szynką z tesco a np. szynką parmeńska (która jest cholernie droga) tez jest wyraźna różnica w smaku i czasami wolę kupić choc 10 deko tej drogiej bo wiem co jem

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez traudi

Jak czytam skład np. jogurtów, śmietan lub wędlin to jestem przerażona .

Więc może dobrze by było pisać w tym wątku o produktach ogólnie dostępnych, a pozbawionych w ogóle lub choć częściowo chemii ?

polecam jogurt robiony samemu z grzybka tybetańskiego zero chemii i super smak

[makeupnotwar]

przeczytałam coś o tych jajkach z marketu - a kto każe kupować jajka od zielononóżek w markecie?

przejdźcie się na targ. tak właśnie, na targ. rolnicy mają fajne jajeczka od kury za 40-60GR za sztukę, tanie jak barszcz warzywa i owoce

[libra777]

A co to zielononóżki ja też kupuje jajka od rolnika

[beata_1988]

Napisane przez makeupnotwar

przeczytałam coś o tych jajkach z marketu - a kto każe kupować jajka od zielononóżek w markecie?

przejdźcie się na targ. tak właśnie, na targ. rolnicy mają fajne jajeczka od kury za 40-60GR za sztukę, tanie jak barszcz warzywa i owoce

zgadzam się, ja normalnie nie mogłabym przełknąć marketowych jajek które za świeże są uważane jak mają miesiąc przypuśćmy, że o walorach smakowych, sztucznym wściekłopomarańczowym kolorze żółtka nie wspomnę.

Napisane przez libra777

A co to zielononóżki ja też kupuje jajka od rolnika

zielononóżki to taki gatunek kur, są mniejsze niż standardowe nioski i pisklaki są takie pasiaste - jak w załączniku - śliczne, prawda?

A ja mieszkam z teściową, mam własne warzywka i jajeczka od własnych kurek, które sobie hasają po swojej części podwórka, ale jajka od "chłopa z targu" zwłaszcza zaufanego też są najlepsze, nie wyobrażam sobie jedzenia jajek sklepowych, pieczątkowanych, dodam że co roku zawsze zawsze mamy kilkanaście kurczaczków z własnego wylęgu, spod kurki, a potem kwoczka sobie chodzi z nimi dumna jak paw po podwórku, zwykle dokupujemy jeszcze trochę kurczaków tak żeby w sumie ok. 30 było.

Moi rodzice tez mają swoje kury a w tym roku to mieli taki miks że co jedna kurka to inna, bo kupili pisklęta od takiego faceta co ma własny wylęgnik i kupuje jajka do wylęgu od ludzi takie różne i potem takie kurczątka ma kolorowe, a to jakieś czubatki, to takie mniejsze, szare, czarne, złotawe - wszystkie piękne.

Najlepsze jajko jest jak ma 3-4dni bo takie super świeże dopiero zniesione nie chce się obierać ze skorupki

Jak mamy za dużo jajek to zawsze znajdzie się chętna sąsiadka która kupi takie świeże jajka.

Wiejskie jajka wymiatają

[libra777]

Kurczaczki boskie
zazdroszczę tych kur ja choć mieszkam na wsi nie mam gdzie trzymać.
Kiedyś moi rodzice hodowali kury , kaczki do dziś pamiętam smak i zapch rosołu z takiej kury albo kaczuszka pieczona na święta niebo w gębie , a teraz te z mięsnego to w ogóle smaku mięsa nie mają czuć tylko przyprawy jak dasz dużo
Warzywa też mam swoje i jestem 100% pewna że ekologiczne

[żurawinka]

Sklepy ze zdrową żywnością sprzedają także żywność z różnych zakątków Polski - żywność nieekologiczną! ale wyrabianą np. tradycyjnymi metodami np. masło, jogurty. O prawdziwości eko świadczą certyfikaty i jeśli macie wątpliwości pytajcie o nie. Sama pracuję w tej branży i niestety widzę kilka błędów w postrzeganiu zdrowej żywności. Jak czytam takie teksty że sklep eko kupuje u takiego samego hurtownika co normalny market to aż mi się śmiać chce, za przeproszeniem. Gospodarstwa także muszą mieć certyfikaty! Jeśli macie wątpliwości pytajcie o nie ( zresztą na każdym z artykułów eko musi być odpowiedni numer certyfikatu i " pieczątka" ) Samo słowo bio lub eko to sobie można samodzielnie napisać niestety.
Potwierdzam że jajeczka od kurki z własnej albo babcinej zagrody napewno będą eko, chociaż pieczątki nie będą miały

[_kokoko]

wątek nam się rozwinął, bardzo się cieszę zawsze staraliśmy się unikać gotowych sosów i innych glutaminianów sodu, w mięsko też zaopatrujemy się na wsi, ale tak na co dzień nie mamy dostępu do np. warzyw bezpośrednio od rolnika, wiec w miare mozliwosci robimy zakupy na targach, bazarach itp, a nie w marketach. Sami też od niedawna wypiekamy chleb - nie myślałam, że to taka dobra zabawa a i w smaku inny no i mam pewność że bez tych wszystkich e... Patrzymy na etykiety i certyfikaty i kupujemy przez sklepy internetowe albo mamy też obok chaty w leclercu półkę z bio, wprawdzie nie ma tam za dużego wyboru, ale dobre musli orkiszowe z owocami znalezliśmy (bio raj bodajże)

[makeupnotwar]

musli można sobie samemu zrobić, wychodzi taniej i zdrowiej najlepiej 1 dużą porcję, wtedy wystarcza na długo

[monyczkaaa]

poznałam jakiś czas temu dziewczynę, któa miała "eko" sad. Okazało się, że oni w dzień mieli piękne "bez nawozów" jabłka, po czym nocą nawozili owoce jak każdy, normalny gospodarz oczywiscie wszelkie opakowania po tych specyfikach palili/chowali , ponieważ w razie kontroli straciliby wszelkie dotacje. Podobno robi tak większość jak i nie wszyscy "eko gospodarze"

[libra777]

Napisane przez monyczkaaa

poznałam jakiś czas temu dziewczynę, któa miała "eko" sad. Okazało się, że oni w dzień mieli piękne "bez nawozów" jabłka, po czym nocą nawozili owoce jak każdy, normalny gospodarz oczywiscie wszelkie opakowania po tych specyfikach palili/chowali , ponieważ w razie kontroli straciliby wszelkie dotacje. Podobno robi tak większość jak i nie wszyscy "eko gospodarze"

no niestety bez chemii dzisiaj nic nie urośnie bo robale wszystko zjedzą , a te środki do oprysków plantacji eko mają bardzo krótki okres karencji nawet kilka godzin , czyli w nocy oprysk i rano gotowe do spożycia , nie oszukujmy się eko to będzi ejak sobie samo w ogrodzi wyhodujecie i to z dala od drogi i pod warunkiem że nasiona nie będą już zaprawione albo genetycznie zmodyfikowane.
Chociaż trzeba przyznać że niektóre produkty eko smakowo znacznie przewyższają inne

[beata_1988]

Napisane przez libra777

no niestety bez chemii dzisiaj nic nie urośnie bo robale wszystko zjedzą , a te środki do oprysków plantacji eko mają bardzo krótki okres karencji nawet kilka godzin , czyli w nocy oprysk i rano gotowe do spożycia , nie oszukujmy się eko to będzi ejak sobie samo w ogrodzi wyhodujecie i to z dala od drogi i pod warunkiem że nasiona nie będą już zaprawione albo genetycznie zmodyfikowane.
Chociaż trzeba przyznać że niektóre produkty eko smakowo znacznie przewyższają inne

mamy niewielki sadek i nikt niczego nie pryska, kilka jabłoni, brzoswinie, czereśnia i niestety zgadzam się z Librą777. jabłuszka niektóre z niespodziankami w środku, mnijesze niż sklepowe ale smaczne i zdrowe przynajmniej wiem co jem

teraz to bez oprysków i nawozów ciężko żeby cokoliwek urosło .

[libra777]

Napisane przez beata_1988

mamy niewielki sadek i nikt niczego nie pryska, kilka jabłoni, brzoswinie, czereśnia i niestety zgadzam się z Librą777. jabłuszka niektóre z niespodziankami w środku, mnijesze niż sklepowe ale smaczne i zdrowe przynajmniej wiem co jem

teraz to bez oprysków i nawozów ciężko żeby cokoliwek urosło .

Ja tez mam swoje owoce i nie pryskane i też się niespodzianka zdarza w środku ale bez porównania smak i zapach , no takie dorodne też nie są jak te ze sklepu ale wiadomo co się je

[_kokoko]

ojej, naprawdę myślicie, że gospodarze tak oszukują? że w nocy pryskają? zgadzam się płacić więcej za żywność bio dlatego, że w moim odczuciu płacę też za pewność, że jest tak, jak powinno być... a może orientuje się ktoś, w jaki sposób firmy dostają certyfikaty?

[montmarte]

"Od maja 2004 r. certyfikaty przyznawane polskim produktom ekologicznym spełniają normy unijne - przekształcanie gospodarstw konwencjonalnych trwa dwa-trzy lata i wiąże się z przyznaniem specjalnych ekodotacji. Obecnie około 1% polskich upraw rolnych to uprawy ekologiczne. Do najważniejszych elementów strategii rozwoju polskiego rolnictwa ekologicznego należy zaliczyć: - dostosowanie produkcji rolniczej do zmieniających się warunków klimatycznych - zmiany programów melioracji i nakierowanie ich na nawodnienia - zmiany metod agrotechniki: ograniczenie zużycia środków chemicznych, propagowanie stosowania kompleksowych nawozów mineralnych - ograniczenie ścieków, np. z ferm hodowlanych bezściółkowych - poprawę stanu sanitarnego obszarów wiejskich: usuwanie i utylizację odpadów, kompostowanie i segregację odpadów; budowę kanalizacji zbiorczych i oczyszczalni ścieków co powinno poprawić stan czystości wód powierzchniowych i podziemnych -wprowadzenie atestowania żywności, bez czego rozwój rolnictwa produkującego bezpieczną żywność nie jest możliwy."

i

"
Dla konsumenta bardzo istotne jest to, że wszyscy producenci ekologiczni, zarówno rolnicy, jak i przetwórcy, dobrowolnie poddają się specjalnemu systemowi kontroli, który ma zagwarantować, że produkty oferowane jako ekologiczne, rzeczywiście spełniają wymogi określone w przepisach. Polski system kontroli w rolnictwie ekologicznym składa się z komercyjnych jednostek certyfikujących oraz nadzorującego je organu państwowego, jakim jest Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Jednostki certyfikujące, aby prowadzić kontrole producentów ekologicznych, muszą posiadać upoważnienie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, a jednym z warunków otrzymania tego upoważnienia jest akredytacja jednostki na zgodność z normą PN-EN 45011 „Wymagania ogólne dotyczące działania jednostek prowadzących systemy certyfikacji wyrobów”. Obecnie funkcjonuje w Polsce 11 jednostek upoważnionych przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi do przeprowadzenia kontroli oraz wydawania i cofania certyfikatów zgodności w zakresie rolnictwa ekologicznego."


wikipedia

[libra777]

Napisane przez _kokoko

ojej, naprawdę myślicie, że gospodarze tak oszukują? że w nocy pryskają? zgadzam się płacić więcej za żywność bio dlatego, że w moim odczuciu płacę też za pewność, że jest tak, jak powinno być... a może orientuje się ktoś, w jaki sposób firmy dostają certyfikaty?

może jacyś tam mali plantatorzy nie oszukuja ale tacy którzy mają hektary na bank robią nas w konia.
Ludzi przeciez teraz bez oprysku na różne robale to nic nie urośnie , może ci co nie mają ogrodu swojego o tym nie wiedzą ale ci co mają ogród to na pewno zaobserwowali że albo mszyca na coś siądzie , albo ślimaki ci zeżrą albo gąsienice , jabłka, śliwki , czereśnie będą robaczywe.
Znam kobietę która sprzedaje ekologiczne porzeczki i maliny u mnie w miejscowości i słuchajcie ona ma naprawdę ekologiczne , ale ja niestety podziękowałam bo koszyczki aż się ruszały od robali.
Zrozumcie że się nie da bez chemii to już nie te czasy że stonkę ziemniaczaną zbierało się do butelek po orężadzie i był spokój.
Oczywiście są certyfikaty i tak dalej ale istnieją też coraz nowocześniejsze środki ochrony roślin z bardzo krótkim okresem karencji, że po kilku godzinach są nie wykrywalne.