Taki typ : Zawsze ma racje, nawet jak nie ma

[Neapoli]

Zawsze wie lepiej, zrobi lepiej itd ehhh ma ktoś doświadczenie z takimi charakterami ?

[chwast]

Napisane przez Neapoli

Zawsze wie lepiej, zrobi lepiej itd ehhh ma ktoś doświadczenie z takimi charakterami ?

Tak.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[PaulinciaKWC]

Napisane przez Neapoli

Zawsze wie lepiej, zrobi lepiej itd ehhh ma ktoś doświadczenie z takimi charakterami ?

Tak

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Tak.

[Neapoli]

Ehh da się żyć? a może inne pytanie jak sobie radzicie?
Nie należę do kobiet nie mających własnego zdania i powiem szczerze,że jest ciężko

[coffee]

Czego dotyczą te "racje"?
Najlepiej ucinać temat, jeśli jest mało znaczący.

[carpediem]

Sama taka byłam, ale nad tym pracuję .

[Neapoli]

Wszystkiego, np.nie mogę pomóc w gotowaniu bo on wie lepiej, poukładać paprykę na pizzy mogę? "Ale nie tak,za dużo i cieńsze plasterki " :P
Wracam o lekarza specjalisty to on i tak się z nim nie zgadza.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez carpediem

Sama taka byłam, ale nad tym pracuję .

No pracujesz nad tym a on uważa,że jest idealny...czyli jest szansa na poprawę ?

[skazana_na_bluesa]

tak. urwałam kontakt, nie lubię się wściekać niepotrzebnie, a denerwuje mnie jak ktoś ******** od rzeczy.

(mam nadzieję, że nie dostanę znowu ostrzeżenia za samodzielne wygwiadkowanie słowa )

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Neapoli

Ehh da się żyć? a może inne pytanie jak sobie radzicie?
Nie należę do kobiet nie mających własnego zdania i powiem szczerze,że jest ciężko

Odcinam się. Nie uznaję dyktatury i życia pod czyjeś widzimisię. Nie walczę bo szkoda mi nerwów.

Co w nim widzisz?

[Neapoli]

Mo właśnie kiedyś taki nie był...dopiero jak zaczął lepiej zarabiać...nagle Martini jest dla niego za płytkie w smaku :P

Ehhh ...kocham ale mnie wkurza

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez Neapoli

Mo właśnie kiedyś taki nie był...dopiero jak zaczął lepiej zarabiać...nagle Martini jest dla niego za płytkie w smaku :P

Ehhh ...kocham ale mnie wkurza

Więc porozmawiaj z nim szczerze. Inaczej będziesz żyć Ty, on i jego sodówa.

[skazana_na_bluesa]

więc mu to powiedz.

[Neapoli]

Rozmawiałam, on nie widzi problemu

[skazana_na_bluesa]

no to jak zwykle 2 wyjścia - albo to akceptujesz, albo odchodzisz.

[carpediem]

Napisane przez Neapoli

Wszystkiego, np.nie mogę pomóc w gotowaniu bo on wie lepiej, poukładać paprykę na pizzy mogę? "Ale nie tak,za dużo i cieńsze plasterki " :P
Wracam o lekarza specjalisty to on i tak się z nim nie zgadza.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------



No pracujesz nad tym a on uważa,że jest idealny...czyli jest szansa na poprawę ?

Jeśli nie widzi problemu, to raczej nie będzie chciał niczego "poprawiać". To jest taka potrzeba sprawowania bezustannej kontroli nad wszystkim i nieumiejętność przyznania się do błędu (no bo jak to będzie wyglądać, że jednak się myliłam?). Ale jak się zauważy problem, to się da. Kilka razy moi znajomi zastosowali wobec mnie terapię szokową - przy czymś się upierałam, twierdziłam, że ja wiem najlepiej i w ogóle tylko tak, jak mówię jest dobrze, a oni wyszukali inne rozwiązania, posuwali mi naukowe książki etc - wszystko po to, żeby mi pokazać, że jednak nie wiem najlepiej i nie zawsze mam rację. Obrażałam się tak długo, aż zrozumiałam i zobaczyłam problem .

Napisane przez skazana_na_bluesa

no to jak zwykle 2 wyjścia - albo to akceptujesz, albo odchodzisz.

Skoro on nie widzi problemu i żadne działania "uświadamiające" mu nie pomagają go zobaczyć... tak, wtedy pozostają te dwa wyjścia. Ale ciężko jest żyć z takim człowiekiem.

[Missandei]

Napisane przez Neapoli

Zawsze wie lepiej, zrobi lepiej itd ehhh ma ktoś doświadczenie z takimi charakterami ?

Opisałaś pewnie jakieś 80% ludzi

[Neapoli]

No ciężko, ciężko, myślę iż gdybym odeszła to też by to była moja wina
Najgorsze iż nie był kiedyś taki,albo po prostu na początku pokazywał się z lepszej str jak to zawsze w związku.
Kocham go i na wiele patrzę przez palce ale czasami mi przykro bo czuję się jak idiotka, która nic nie umie i nie wie.
Dodam iż uwielbia być w centrum zainteresowania...
Nie wiem,może ma jakieś kompleksy

[cholernarejestracja]

Poczytaj o osobowości narcystycznej.

[Neapoli]

Napisane przez cholernarejestracja

Poczytaj o osobowości narcystycznej.

Ooo już czytam

[kiciun]

Takie typy budzą we mnie politowanie, pogardę i śmiech a myślą, że są tak za☠☠☠iści

[coffee]

Napisane przez kiciun

Takie typy budzą we mnie politowanie, pogardę i śmiech a myślą, że są tak za☠☠☠iści

We mnie też.
O ile paprykę na pizzy można przeboleć, bo to niejako kwestia gustu i z tym można jakoś dać sobie radę (np. na połowie ułożyć jak on lubi, na połowie jak Ty), to już wymyślanie lepszej diagnozy niż lekarz jest dla mnie nie do zrozumienia.

Mój brat jest takim człowiekiem, każdą swoją opinię okrasza słowami "taka prawda" czy "takie są fakty", w każdym momencie, gdy zaczyna swoje mądrości ja się albo wyłączam, albo zmieniam temat.

W przypadku chłopaka to już trochę lipa, bo nie da się nie rozmawiać z partnerem.
A jeśli on problemu nie widzi - to może być ciężko, próbować go z tego "leczyć". Zostają rozwiązana wymienione przez Skazaną_na_bluesa.

[sistermorphine]

nie miałam większego kontaktu, bo stronię od takich ludzi. znajomość odpada, a co dopiero związek.

[Neapoli]

Zastanawiam się czy jest coś co takie osoby 'sprowadza na ziemię',że się tak wyrażę...może to okrutne wobec człowieka,tak mi bliskiego ale czasami mam wrażenie,że przydałby mu się lekcja życia....może to by go zmieniło...nie wiem

[201607141620]

Napisane przez Neapoli

Zastanawiam się czy jest coś co takie osoby 'sprowadza na ziemię',że się tak wyrażę...może to okrutne wobec człowieka,tak mi bliskiego ale czasami mam wrażenie,że przydałby mu się lekcja życia....może to by go zmieniło...nie wiem

Nakręcisz go tylko do mszczenia zapewne. Zauważyłam, że tacy ludzie nie mają za grosz dystansu do siebie i za zwrócenie im uwagi czy "usadzenie" zwyczajnie się mszczą lub obrażają.
Wiecie jak zabawny jest widok sfochowanego jak mała panienka faceta pod 50? obraził się na mnie, gdy zwróciłam mu uwagę, że nie, wcale nie jest dobrym pomysłem lanie na rany rozpuszczalnika i rozpuszczalnik wcale też nie usunie farby akrylowej z pędzli lepiej niż woda

[kiciun]

Do niektórych typów nigdy nic nie dotrze. Spotkałam sie z takimi, po prostu nie przyjmą do wiadomości, że nie mieli racji, będą to wypierać i nie zmienią. Tak bardzo bronią swojego ego, że nigdy nie przyjmą do wiadomości,że nie są tacy super i przydałoby się zmienić.

Ale możesz spróbować sprowadzić go na ziemie autorko, udowadniając, że nie ma racji, że się myli, wytykając głupie zachowania i nie dając się przegadać.

[Neapoli]

Z tego wynika, że takie osoby powinny być w związku z kobietami, którymi mogą sterować, bezwolnymi

[kiciun]

No cóż znam jedno takie małżeństwo, już w starszym wieku i powiem ci, że żal mi tej kobiety, że takiego dupka wybrała. Zawsze on miał racje, a ona była gorsza, gorsza, gorsza. Nie było to szcześliwe małżeństwo i ok 50siątki to chyba nawet byli w separacji. On nie był wierny, bo przecież z takim zdaniem o sobie może mieć młodsze. Nawet wsród kumpli ten człowiek budzi śmiech i politowanie. Także zastanów się na co się piszesz.

[Neapoli]

[QUOTE=kiciun;47020217

Ale możesz spróbować sprowadzić go na ziemie autorko, udowadniając, że nie ma racji, że się myli, wytykając głupie zachowania i nie dając się przegadać.[/QUOTE]

Próbuje,klocimy się, wali focha i to ja jestem ta zla...czasami muszę pierwsza też rękę wyciągnąć by było ok. Czasami odpuszczam bo nie mam siły.


Kiedyś mi wydzielił cukier do herbaty bo 'to szkodliwe' i nie chciał mi wsypać drugiej łyżeczki

[201607141620]

Napisane przez Neapoli

Próbuje,klocimy się, wali focha i to ja jestem ta zla...czasami muszę pierwsza też rękę wyciągnąć by było ok. Czasami odpuszczam bo nie mam siły.


Kiedyś mi wydzielił cukier do herbaty bo 'to szkodliwe' i nie chciał mi wsypać drugiej łyżeczki

Pomyśl czy w przyszłości nie zacznie czegoś wydzielać dzieciom, jeśli będziecie je mieć, bo takie zachowanie może się rozwijać. Dziś Tobie cukier, jutro dzieciom ubranie "bo jedna para spodni starczy".