L4 w ciąży- Czy lekarz może odmówić?

[Malika27]

Planuje iśc do ginekologa ( mojego lekarza prowadzącego) po zwolnienie lekarskie na mniej więcej dwa tygodnie. Jestem obecnie w 24 tygodniu ciązy i nigdy podczas ciązy takie zwolnienia nie brałam. Planuje wziąć tak szczerze zwolnienie zamiast urlopu w pracy dlatego potrzebuje właśnie konkretnie na dwa tygodnie i to od konkretnej daty ( Czy tak lekarz może wystawić np na wizytę ide jutro a l4 bedzie od kilku dni potem- oczywiście wtedy na kilka dni potem wręczę je pracodawcy). Czy może lepiej nie tłumaczyć się dlaczego chce l4 od konkretnej daty. Czy tak w ogóle można czy jest to dobra wola lekarza?

[kawa_zmlekiem]

Oczywiście, że lekarz ma prawo odmówić, nie wystawia się zwolnień bez powodu, żartujesz sobie?

[aneczka2238]

Mój lekarz mówi że zwolnienie może wystawić najpóźniej od następnego dnia po wizycie. Nie wiem czy tylko tak mówi, ale inny gin twierdził tak samo, więc raczej od konkretnej daty, o ile nie masz dzień wcześniej wizyty, to raczej nie dostaniesz.
No i tak "na ładne oczy" też raczej Ci nie dadzą. Jak koniecznie potrzebujesz to lepiej powiedzieć, że np. boli Cię kręgosłup. Tylko wtedy możesz dostać L4 leżące, a co za tym idzie zus może skontrolować czy jesteś w domu. A pewnie nie po to Ci ten urlop

[malosympatyczna]

to prawda, zwolnienie lekarskie możesz dostać najpóźniej od następnego dnia po wizycie lekarskiej. czyli do lekarza musisz iść na dzień przed wyjazdem dopiero. i tu ryzyko - da zwolnienie? nie da? możesz spróbować naściemniać, ale gorzej jak Ci zaznaczy (zwłaszcza, że jesteś w ciąży), że masz leżeć i będzie klops jak pracodawca zleci kontrolę czy aby na pewno na zwolnieniu przebywasz.

[Kiara91]

Weź je po prostu na dłużej, od daty wizyty. Powiedz lekarzowi że słabo się czujesz i te upały i chciałabyś odpocząć. I sądzę że da bez problemu. A co do wyjazdu możesz zawsze powiedzieć że mąż zabrał Cię np. nad może bo tam jest chłodniej, albo pojechałaś do rodziców bo tam masz cały czas kogoś obok a boisz cię w ciąży zostawac sama na 8h jak partnera nie ma

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez Kiara91

Weź je po prostu na dłużej, od daty wizyty. Powiedz lekarzowi że słabo się czujesz i te upały i chciałabyś odpocząć. I sądzę że da bez problemu. A co do wyjazdu możesz zawsze powiedzieć że mąż zabrał Cię np. nad może bo tam jest chłodniej, albo pojechałaś do rodziców bo tam masz cały czas kogoś obok a boisz cię w ciąży zostawac sama na 8h jak partnera nie ma

Mhm i ZUS w razie kontroli na pewno w to uwierzy

[pffe]

Napisane przez Malika27

Planuje iśc do ginekologa ( mojego lekarza prowadzącego) po zwolnienie lekarskie na mniej więcej dwa tygodnie. Jestem obecnie w 24 tygodniu ciązy i nigdy podczas ciązy takie zwolnienia nie brałam. Planuje wziąć tak szczerze zwolnienie zamiast urlopu w pracy dlatego potrzebuje właśnie konkretnie na dwa tygodnie i to od konkretnej daty ( Czy tak lekarz może wystawić np na wizytę ide jutro a l4 bedzie od kilku dni potem- oczywiście wtedy na kilka dni potem wręczę je pracodawcy). Czy może lepiej nie tłumaczyć się dlaczego chce l4 od konkretnej daty. Czy tak w ogóle można czy jest to dobra wola lekarza?

dziwić się, że pracodawcy nie chcą mieć kobiet w ciąży. I co zrobisz, jak dostaniesz to l4 a pracodawca zleci kontrolę? będziesz miała większe problemy niż Ci się wydaje.
I mam nadzieję, że lekarz nie da Ci tego l4 bo to się nazywa wykorzystywanie ciąży w pracy do własnych przyjemności, co nie powinno mieć miejsca, po to masz urlop, żeby go wykorzystać a jak cwaniakujesz to się to na Tobie odbije ze zdwojoną siłą.

[Jeannee]

Rozumiem, że planujesz wyjazd na wakacje, a szkoda Ci urlopu więc chcesz wziąć L-4? Ręce mi opadły... :/ Po to jest urlop, żeby go brać. Wyobraź sobie, że pracujący na zlecenie w ogóle urlopu płatnego nie maja tylko bezpłatny, więc doceń to co masz. Też mam nadzieję, że L-4 po to żeby sobie pojechać nie dostaniesz. Co innego jakby to były sprawy związane z ciążą. Masakra.

[ananonda191]

Ja się w ogóle dziwię, że ty w ciązy w robocie siedzisz do 24 tyg. Lekarz bez problemu wypisze Ci nawet do końca ciązy! Są upały, czujesz się słabo, chcesz już odpocząć. Lekarze bez problemu wypisują zwolnienia już na początku ciązy. Nikt nie będzie kontrolował ciężarnej, masz prawo w ciązy być tam gdzie masz opiekę a nie pod swoim adresem! Mogłaś być u mamy bo mąż pracuje a ty boisz się zostawać sama. ZUS ciężarnej nie będzie stresował.
Ręce mi opadly jak czytam te wasze komentarze.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez ananonda191

Ja się w ogóle dziwię, że ty w ciązy w robocie siedzisz do 24 tyg. Lekarz bez problemu wypisze Ci nawet do końca ciązy! Są upały, czujesz się słabo, chcesz już odpocząć. Lekarze bez problemu wypisują zwolnienia już na początku ciązy. Nikt nie będzie kontrolował ciężarnej, masz prawo w ciązy być tam gdzie masz opiekę a nie pod swoim adresem! Mogłaś być u mamy bo mąż pracuje a ty boisz się zostawać sama. ZUS ciężarnej nie będzie stresował.
Ręce mi opadly jak czytam te wasze komentarze.

Mi ręce opadły po przeczytaniu twojego komentarza

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez ananonda191

Ja się w ogóle dziwię, że ty w ciązy w robocie siedzisz do 24 tyg. Lekarz bez problemu wypisze Ci nawet do końca ciązy! Są upały, czujesz się słabo, chcesz już odpocząć. Lekarze bez problemu wypisują zwolnienia już na początku ciązy. Nikt nie będzie kontrolował ciężarnej, masz prawo w ciązy być tam gdzie masz opiekę a nie pod swoim adresem! Mogłaś być u mamy bo mąż pracuje a ty boisz się zostawać sama. ZUS ciężarnej nie będzie stresował.
Ręce mi opadly jak czytam te wasze komentarze.

To dlaczego nie weźmie sobie urlopu zamiast kombinować z L-4?

[GgochaA]

Napisane przez ananonda191

Ja się w ogóle dziwię, że ty w ciązy w robocie siedzisz do 24 tyg. Lekarz bez problemu wypisze Ci nawet do końca ciązy! Są upały, czujesz się słabo, chcesz już odpocząć. Lekarze bez problemu wypisują zwolnienia już na początku ciązy. Nikt nie będzie kontrolował ciężarnej, masz prawo w ciązy być tam gdzie masz opiekę a nie pod swoim adresem! Mogłaś być u mamy bo mąż pracuje a ty boisz się zostawać sama. ZUS ciężarnej nie będzie stresował.
Ręce mi opadly jak czytam te wasze komentarze.

Tak bardzo się mylisz...
Mi ręce opadają jak słyszę że ZUS nie kontroluje osób na L4 żeby ich nie stresować. No coś pięknego! Na jakim świecie żyjesz? Może skontrolować i nie jest to jakiś wybitnie rzadki przypadek, a nieprzyjemności po takiej kontroli są spore.

Jest chora albo ma problemy w ciąży- idzie na L4 i siedzi w domu. Chce jechać na wakacje - bierze urlop i wszystko w tym temacie.

[Jeannee]

ananonda191- życia nie znasz, ręce opadają zgadzam się z dziewczynami powyżej

[IgnisDivine]

Moja przyjaciółka dostała L4 już na samym początku ciąży, ale ona musiała leżeć i leżała...
Wierzcie lub nie, ale przez pół roku kontrolowali ją....dwukrotnie
Raz wezwali ją na komisję lekarską, ale zadzwoniła, powiedziała jak się sprawy mają, że raczej nie bardzo nadaje się na wyprawy na drugi koniec miasta i kazali jej tylko wysłać dokumentację. Natomiast pod koniec ciąży gdzieś radośnie tę dokumentację zgubili i znowu dostała wezwanie, ale tym razem powiedziała, żeby się gonili i jak chcą ją kontrolować to niech do niej przyjadą.
Chyba znaleźli tę zaginioną dokumentację, bo nikt, finalnie, nie pojawił się u niej aż do (szczęśliwego) rozwiązania
Jaka z tego puenta? L4 bierze się tylko w sytuacjach kiedy należy je wziąć a nie wtedy, kiedy się ma taki kaprys

[mushroomhunter]

Znam co najmniej trzy przypadki kontroli ciężarnych na L4, które miały leżeć, a dziwnym trafem nie leżały. Jedna nawet sobie dorabiała na czarno w czasie zwolnienia, a potem pretensje do całego świata, tylko nie do siebie.

Tak, lekarz może odmówić wystawienia zwolnienia, jeśli nie ma do tego podstaw.

[ananonda191]

A jak dla mnie to właśnie wy głupoty gadacie, ja bym miesiąca w pracy nie siedziała jakbym wiedziała, że jestem w ciązy! I WIEM, że lekarze dają bez problemu jak kobieta ma taką ochotę. Tak ochotę, a nie że chodzić nie może lub ciąza zagrożona. Wystarczy, że ma się pracę pełną stresu albo za taką się swoją pracę uważa. Przecież jak lekarz da zwolnienie "chodzące" to taka kobieta bez problemu może siedzieć sobie w razie W. u mamusi podczas zwolnienia albo wyjść na relaksujący spacer i mogą jej naskoczyć.

[motyla]

Napisane przez ananonda191

A jak dla mnie to właśnie wy głupoty gadacie, ja bym miesiąca w pracy nie siedziała jakbym wiedziała, że jestem w ciązy! I WIEM, że lekarze dają bez problemu jak kobieta ma taką ochotę. Tak ochotę, a nie że chodzić nie może lub ciąza zagrożona. Wystarczy, że ma się pracę pełną stresu albo za taką się swoją pracę uważa. Przecież jak lekarz da zwolnienie "chodzące" to taka kobieta bez problemu może siedzieć sobie w razie W. u mamusi podczas zwolnienia albo wyjść na relaksujący spacer i mogą jej naskoczyć.

no to za☠☠☠ioza, bo ja dzięki takim pannom, co to mają ochotę, mam utrudnione znalezienie pracy, bo jestem dla pracodawcy jedną wielką niewiadomą. ogromne, ale to przeogromne dzięki kieruję w stronę takich dam. i życzę im przynajmniej raz w miesiącu kontroli z ZUS-u.

[Jeannee]

Napisane przez motyla

no to za☠☠☠ioza, bo ja dzięki takim pannom, co to mają ochotę, mam utrudnione znalezienie pracy, bo jestem dla pracodawcy jedną wielką niewiadomą. ogromne, ale to przeogromne dzięki kieruję w stronę takich dam. i życzę im przynajmniej raz w miesiącu kontroli z ZUS-u.

Dołączam się!
Brak słów, żeby to skomentować w ogóle....

[Gosiurek]

Jak się ma ochotę, to się bierze urlop. Zwolnienie lekarskie do dokument poświadczający niezdolność do pracy spowodowaną chorobą lub opieką nad najbliższym członkiem rodziny.
A kontrole ciężarnych przez zus są na porządku dziennym, a przy udowodnionej "ochocie" zostają cofnięte świadczenia

[Indra83]

Zgadzam sie dziewczyny z wami, że branie L4, bo nie chce się wykorzystywać urlopu, to zwykłe oszustwo. L4 to ZWOLNIENIE LEKARSKIE, z numerem jednostki chorobowej, a nie pełnopłatny urlop.
Niestety nagminnie w Polsce wykorzystywane, już po ujrzeniu 2 kreseczek na teście.

Dla mnie jest tylko jedno "ale". Ja mam bardzo lekką pracę za biurkiem, tylko dojazd do niej to 1,5h, pociągiem, autobusem, na piechotę. W te upały nie byłam w stanie dojechać i wrócić z pracy, miałam straszne skurcze i bolesne twardnienie macicy. I mam tylko dwa wyjścia, albo jestem w pełni zdrowa i pracuję, albo jestem chora i siedzę w domu. Tylko jak nie narażam sie na upały i odpoczywam, to dobrze się czuję, mogę normalnie funkcjonować i leżenie plackiem nie ma sensu. Tymczasem dla mojego pracodawcy korzystniej jest zastąpić mnie już teraz, niż gdybać, czy jeszcze wrócę czy nie, innego stanowiska mi nie przydzieli, bo to nie w tym tkwi problem. Siedzę więc na L4, na szczęscie mam 2 wpisaną, więc nie jestem totalnie uziemiona, ale nie czuję się psychicznie z tym dobrze, mogłabym pracować i chciałabym.
Ustawodawca nie widzi innej możliwości, innych okoliczności, sama nie wiem, jakby to rozwiązać. Dla zusu jak nie pracuję (urlopu mi nie starczy do końca), to muszę być chora.

[pffe]

Napisane przez ananonda191

A jak dla mnie to właśnie wy głupoty gadacie, ja bym miesiąca w pracy nie siedziała jakbym wiedziała, że jestem w ciązy! I WIEM, że lekarze dają bez problemu jak kobieta ma taką ochotę. Tak ochotę, a nie że chodzić nie może lub ciąza zagrożona. Wystarczy, że ma się pracę pełną stresu albo za taką się swoją pracę uważa. Przecież jak lekarz da zwolnienie "chodzące" to taka kobieta bez problemu może siedzieć sobie w razie W. u mamusi podczas zwolnienia albo wyjść na relaksujący spacer i mogą jej naskoczyć.

i się dziwić, że pracodawcy nie chcą kobiet zatrudniać
ciekawe jak będziesz śpiewać jak będziesz bez pracy i nie znajdziesz innej niż na zastępstwo za ciężarną.

[ananonda191]

Napisane przez Jeannee

Dołączam się!
Brak słów, żeby to skomentować w ogóle....

No to sobie nie komentujcie, ale tak jest i tyle. Nie wiem, z kosmosu się urwałyście? Miałam do czynienia z wieloma ciężarnymi, w każdym z trzech miejsc pracy w jakich pracowałam, i tylko pojedyncze egzemplarze wolały być w pracy niż w domu - jakieś 80 % szło na zwolnienie w pierwszych 3m-cach ciąży, z czego połowa zaraz jak tylko się dowiedziały że są w ciąży. Nie wiem co w tym dziwnego, że kobiecie zależy na dziecku i chce wypocząć podczas ciąży - ma do tego pełne prawo i tak - ochotę też! Wszystkie jesteście takie mądre, a ciekawa jestem jak się zachowacie jak same będziecie w ciąży. Patrzycie tylko z punktu widzenia pracodawcy? Jego problem, niech zatrudnia kogoś na zastępstwo, jakoś tu gdzie pracuje nikogo nie dziwi że kobieta chce się rozmnażać w spokoju.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Napisane przez motyla

no to za☠☠☠ioza, bo ja dzięki takim pannom, co to mają ochotę, mam utrudnione znalezienie pracy, bo jestem dla pracodawcy jedną wielką niewiadomą. ogromne, ale to przeogromne dzięki kieruję w stronę takich dam. i życzę im przynajmniej raz w miesiącu kontroli z ZUS-u.

Skoro masz problem ze znalezieniem pracy bo jesteś kobietą, to chyba trafiałaś na zakłady pracy niegodne w ogóle Twojej uwagi, także na plus. Znajdziesz normalną pracę, która na Ciebie zasługuje i nikt Ci do pochwy zaglądał nie będzie...

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------

Napisane przez pffe

i się dziwić, że pracodawcy nie chcą kobiet zatrudniać
ciekawe jak będziesz śpiewać jak będziesz bez pracy i nie znajdziesz innej niż na zastępstwo za ciężarną.

A ja jestem ciekawa jak Ty będziesz śpiewać jak sama będziesz w ciązy, czy wtedy będzie Ci zależało na pracodawcy czy na dziecku. Normalnie, nie wierzę w to co piszecie. Żeby to facet jakiś tępy napisał - nie zdziwiłabym się, ale kobieta? Szok. Wyżej kobieta w ciązy się wypowiedziała, siedzi sobie na "urlopie" oj niedobra bo nie chce jej się w upałach 1.5 godziny do roboty jechać - to straszne. Pracodawca oszukany. Hahaha, ale wy jesteście głupie Myślcie więcej o sobie i swoim dobru, gdyby tak pracodawcy na was zależało jak wam na nim, to świat byłby piękny i nie byłoby głodu i biedy.

[pffe]

Napisane przez ananonda191

No to sobie nie komentujcie, ale tak jest i tyle. Nie wiem, z kosmosu się urwałyście? Miałam do czynienia z wieloma ciężarnymi, w każdym z trzech miejsc pracy w jakich pracowałam, i tylko pojedyncze egzemplarze wolały być w pracy niż w domu - jakieś 80 % szło na zwolnienie w pierwszych 3m-cach ciąży, z czego połowa zaraz jak tylko się dowiedziały że są w ciąży. Nie wiem co w tym dziwnego, że kobiecie zależy na dziecku i chce wypocząć podczas ciąży - ma do tego pełne prawo i tak - ochotę też! Wszystkie jesteście takie mądre, a ciekawa jestem jak się zachowacie jak same będziecie w ciąży. Patrzycie tylko z punktu widzenia pracodawcy? Jego problem, niech zatrudnia kogoś na zastępstwo, jakoś tu gdzie pracuje nikogo nie dziwi że kobieta chce się rozmnażać w spokoju.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------



Skoro masz problem ze znalezieniem pracy bo jesteś kobietą, to chyba trafiałaś na zakłady pracy niegodne w ogóle Twojej uwagi, także na plus. Znajdziesz normalną pracę, która na Ciebie zasługuje i nikt Ci do pochwy zaglądał nie będzie...

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------



A ja jestem ciekawa jak Ty będziesz śpiewać jak sama będziesz w ciązy, czy wtedy będzie Ci zależało na pracodawcy czy na dziecku. Normalnie, nie wierzę w to co piszecie. Żeby to facet jakiś tępy napisał - nie zdziwiłabym się, ale kobieta? Szok. Wyżej kobieta w ciązy się wypowiedziała, siedzi sobie na "urlopie" oj niedobra bo nie chce jej się w upałach 1.5 godziny do roboty jechać - to straszne. Pracodawca oszukany. Hahaha, ale wy jesteście głupie Myślcie więcej o sobie i swoim dobru, gdyby tak pracodawcy na was zależało jak wam na nim, to świat byłby piękny i nie byłoby głodu i biedy.

Okej, jak zależy na dziecku, to w porządku ale akurat Autorce szkoda urlopu i chce wykorzystać pracodawcę żeby móc wyjechać. Tu nie mamy kwestii dziecka, ciąży, upałów, dojazdów, zmęczenia etc. tylko machnięcie lewego L4 co by nie wykorzystać urlopu, który jej przysługuje.
Widzisz różnicę? bo ja ogromną.

[Diablica z Tasmanii]

Napisane przez ananonda191

No to sobie nie komentujcie, ale tak jest i tyle. Nie wiem, z kosmosu się urwałyście? Miałam do czynienia z wieloma ciężarnymi, w każdym z trzech miejsc pracy w jakich pracowałam, i tylko pojedyncze egzemplarze wolały być w pracy niż w domu - jakieś 80 % szło na zwolnienie w pierwszych 3m-cach ciąży, z czego połowa zaraz jak tylko się dowiedziały że są w ciąży. Nie wiem co w tym dziwnego, że kobiecie zależy na dziecku i chce wypocząć podczas ciąży - ma do tego pełne prawo i tak - ochotę też! Wszystkie jesteście takie mądre, a ciekawa jestem jak się zachowacie jak same będziecie w ciąży. Patrzycie tylko z punktu widzenia pracodawcy? Jego problem, niech zatrudnia kogoś na zastępstwo, jakoś tu gdzie pracuje nikogo nie dziwi że kobieta chce się rozmnażać w spokoju.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------



Skoro masz problem ze znalezieniem pracy bo jesteś kobietą, to chyba trafiałaś na zakłady pracy niegodne w ogóle Twojej uwagi, także na plus. Znajdziesz normalną pracę, która na Ciebie zasługuje i nikt Ci do pochwy zaglądał nie będzie...

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------



A ja jestem ciekawa jak Ty będziesz śpiewać jak sama będziesz w ciązy, czy wtedy będzie Ci zależało na pracodawcy czy na dziecku. Normalnie, nie wierzę w to co piszecie. Żeby to facet jakiś tępy napisał - nie zdziwiłabym się, ale kobieta? Szok. Wyżej kobieta w ciązy się wypowiedziała, siedzi sobie na "urlopie" oj niedobra bo nie chce jej się w upałach 1.5 godziny do roboty jechać - to straszne. Pracodawca oszukany. Hahaha, ale wy jesteście głupie Myślcie więcej o sobie i swoim dobru, gdyby tak pracodawcy na was zależało jak wam na nim, to świat byłby piękny i nie byłoby głodu i biedy.

Jak sie nie rozumie wypowiedzi to lepiej wogole nie pisac, wiesz?
Autorka chce isc na L4 bo nie chce tracic urlopu, zle samopoczucie nie ma tu nic do tego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[moniaaa91]

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Jak sie nie rozumie wypowiedzi to lepiej wogole nie pisac, wiesz?
Autorka chce isc na L4 bo nie chce tracic urlopu, zle samopoczucie nie ma tu nic do tego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no tak. zaczęło się od autorki a potem pojechałyście po wszystkich ciężarnych które chcą iść na zwolnienie, no jak to, jakim prawem? Bo inne bidulki przez to nie potrafią znaleźć pracy. Coś mi się zdaję że nie tu leży problem, tylko może w braku kompetencji, doświadczenia, ewentualnie za wysokie ambicje?
Ja po 8h pracy wracam do domu naprawdę wymęczona. Na moim stanowisku praca stojąca, wieczne nerwy, nieraz nawet trzeba coś podnieść cięższego, do tego mam problemy kobiece. Niedługo chciałabym zajść w ciąże a wtedy żeby nie narażać ani dziecka ani siebie na 100% pójdę na zwolnienie. Tak samo robią wszystkie kobiety w mojej firmie.

Co do autorki, może niekoniecznie dobry pomysł żeby brać zwolnienie zamiast urlopu, ale nie uogólniajcie do wszystkich kobiet,że jak ciężarna i chce na l4 to na pewno leń i nierób, który wykorzystuje swoją sytuacje.

[ananonda191]

Napisane przez pffe

Okej, jak zależy na dziecku, to w porządku ale akurat Autorce szkoda urlopu i chce wykorzystać pracodawcę żeby móc wyjechać. Tu nie mamy kwestii dziecka, ciąży, upałów, dojazdów, zmęczenia etc. tylko machnięcie lewego L4 co by nie wykorzystać urlopu, który jej przysługuje.
Widzisz różnicę? bo ja ogromną.

Widzę, ale autorka jest w ciąży w dodatku w 24 tyg ciąży a ja w mojej karierze zawodowej, widziałam dwie kobiety które z widocznym już brzuchem przychodziły do pracy. Moim zdaniem autorka może więc już spokojnie pójść na zwolnienie do końca ciązy a nie przejmować się czy może wziąć zwolnienie na 2 tyg.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez Diablica z Tasmanii

Jak sie nie rozumie wypowiedzi to lepiej wogole nie pisac, wiesz?
Autorka chce isc na L4 bo nie chce tracic urlopu, zle samopoczucie nie ma tu nic do tego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Właśnie może lepiej nie pisać i nie atakować od razu wszystkich ciężarnych kobiet, że na zwolnienie idą a wy potem pracy znaleźć nie możecie, bo to jest chore podejście, właśnie przez które tak mało dzieci się dzisiaj rodzi! bo praca, praca najważniejsza. Nie wiecie gdzie te kobiety i w jakich warunkach pracują, ale w każdej pracy jest jakiś stres, trzeba coś podnieść (nawet w biurowej tonę papierów chociażby do archiwum zanieść) a ciężarna w żadnym wypadku nie powinna się na to narażać tylko wypoczywać z nogami wywalonymi do góry, jej czas i jej prawo! Powinna być zrelaksowana i wypoczęta. Ja sama jak tylko zobaczę 2 kreski od razu jazda, i nie będę się zastanawiać.

[motyla]

Napisane przez ananonda191

No to sobie nie komentujcie, ale tak jest i tyle. Nie wiem, z kosmosu się urwałyście? Miałam do czynienia z wieloma ciężarnymi, w każdym z trzech miejsc pracy w jakich pracowałam, i tylko pojedyncze egzemplarze wolały być w pracy niż w domu - jakieś 80 % szło na zwolnienie w pierwszych 3m-cach ciąży, z czego połowa zaraz jak tylko się dowiedziały że są w ciąży. Nie wiem co w tym dziwnego, że kobiecie zależy na dziecku i chce wypocząć podczas ciąży - ma do tego pełne prawo i tak - ochotę też! Wszystkie jesteście takie mądre, a ciekawa jestem jak się zachowacie jak same będziecie w ciąży. Patrzycie tylko z punktu widzenia pracodawcy? Jego problem, niech zatrudnia kogoś na zastępstwo, jakoś tu gdzie pracuje nikogo nie dziwi że kobieta chce się rozmnażać w spokoju.

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------



Skoro masz problem ze znalezieniem pracy bo jesteś kobietą, to chyba trafiałaś na zakłady pracy niegodne w ogóle Twojej uwagi, także na plus. Znajdziesz normalną pracę, która na Ciebie zasługuje i nikt Ci do pochwy zaglądał nie będzie...

---------- Dopisano o 07:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:22 ----------



A ja jestem ciekawa jak Ty będziesz śpiewać jak sama będziesz w ciązy, czy wtedy będzie Ci zależało na pracodawcy czy na dziecku. Normalnie, nie wierzę w to co piszecie. Żeby to facet jakiś tępy napisał - nie zdziwiłabym się, ale kobieta? Szok. Wyżej kobieta w ciązy się wypowiedziała, siedzi sobie na "urlopie" oj niedobra bo nie chce jej się w upałach 1.5 godziny do roboty jechać - to straszne. Pracodawca oszukany. Hahaha, ale wy jesteście głupie Myślcie więcej o sobie i swoim dobru, gdyby tak pracodawcy na was zależało jak wam na nim, to świat byłby piękny i nie byłoby głodu i biedy.

po pierwsze to się tak nie podniecaj i nie łam regulaminu.

po drugie to chyba się nie rozumiemy. ja widzę tu dwie możliwe sytuacje: kobieta ciężarna ma jakiekolwiek przeciwwskazania, właśnie typu 1,5 godzinny dojazd do pracy w upale, które dają jej prawo wziąć to l4, kontra kobieta w ciąży, która ledwo co siknęła na patyczek, a już leci wziąć wolne bez jakichkolwiek przeciwwskazań medycznych. ciąża to nie choroba, żeby robić z siebie niepełnosprawną i odstawiać szopki. z troski o dziecko, dobre sobie. lewe l4 ciężarne bez przeciwwskazań biorą tylko i wyłącznie z lenistwa, wygodnictwa i głupoty, bo najwyraźniej nie znają się na medycynie na tyle, by wiedzieć, co im faktycznie szkodzi, a co nie. jakoś tyyle kobiet potrafi chodzić do pracy do późnych miesięcy ciąży, ba, nawet z wielgachnym brzuchem chodzą na jogę kilka razy w tygodniu - jeju jeju nieodpowiedzialne idiotki.

a tak nawiasem mówiąc - jak kiedykolwiek będę pracodawcą, to również będę preferować pracowników płci męskiej i to właśnie przez poglądy osób Twojego pokroju. Ty i Twoje koleżanki z pracy odstawiacie krecią robotę, przez co już teraz wszystkie kobiety, nawet te uczciwe, mają problemy na rynku pracy.

Napisane przez moniaaa91

no tak. zaczęło się od autorki a potem pojechałyście po wszystkich ciężarnych które chcą iść na zwolnienie, no jak to, jakim prawem? Bo inne bidulki przez to nie potrafią znaleźć pracy. Coś mi się zdaję że nie tu leży problem, tylko może w braku kompetencji, doświadczenia, ewentualnie za wysokie ambicje?
Ja po 8h pracy wracam do domu naprawdę wymęczona. Na moim stanowisku praca stojąca, wieczne nerwy, nieraz nawet trzeba coś podnieść cięższego, do tego mam problemy kobiece. Niedługo chciałabym zajść w ciąże a wtedy żeby nie narażać ani dziecka ani siebie na 100% pójdę na zwolnienie. Tak samo robią wszystkie kobiety w mojej firmie.

po wszystkich, które chcą iść na zwolnienie nie mając żadnych przeciwwskazań medycznych, dlaczego aż tak trudno to zrozumieć?

to źle Ci się zdajĘ i to bardzo przykre, że nie widzisz, jak lewe l4 szkodzą nam wszystkim.

[ananonda191]

Napisane przez moniaaa91

no tak. zaczęło się od autorki a potem pojechałyście po wszystkich ciężarnych które chcą iść na zwolnienie, no jak to, jakim prawem? Bo inne bidulki przez to nie potrafią znaleźć pracy. Coś mi się zdaję że nie tu leży problem, tylko może w braku kompetencji, doświadczenia, ewentualnie za wysokie ambicje?
Ja po 8h pracy wracam do domu naprawdę wymęczona. Na moim stanowisku praca stojąca, wieczne nerwy, nieraz nawet trzeba coś podnieść cięższego, do tego mam problemy kobiece. Niedługo chciałabym zajść w ciąże a wtedy żeby nie narażać ani dziecka ani siebie na 100% pójdę na zwolnienie. Tak samo robią wszystkie kobiety w mojej firmie.

Co do autorki, może niekoniecznie dobry pomysł żeby brać zwolnienie zamiast urlopu, ale nie uogólniajcie do wszystkich kobiet,że jak ciężarna i chce na l4 to na pewno leń i nierób, który wykorzystuje swoją sytuacje.

podpisuję się pod tym rękami i nogami, nie spodziewałam się takiej reakcji kobiet i ataku na moją osobę i wszystkie ciężarne do kupy wzięte. Że gówno wiem? że o życiu nie mam pojęcia? HAHA. I te seksistowskie podejście ze nic dziwnego ze kobiet nie chcą zatrudniać. Dokładnie kobieta w ciąży nie powinna być po pracy wymęczona i zestresowana. A w każdej chyba pracy jest jakiś czynnik stresu. Mniejszy czy większy. Zwolnienie i korzystać z tego pięknego czasu jakim jest ciąża na pełnym luzie. Już sam dojazd do pracy niesie ryzyko, dzisiaj już ciężarnym nawet miejsca w autobusie nie ustąpią a w brzuch zawsze ktoś przypadkiem może walnąć.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez motyla

po pierwsze to się tak nie podniecaj i nie łam regulaminu.

po drugie to chyba się nie rozumiemy. ja widzę tu dwie możliwe sytuacje: kobieta ciężarna ma jakiekolwiek przeciwwskazania, właśnie typu 1,5 godzinny dojazd do pracy w upale, które dają jej prawo wziąć to l4, kontra kobieta w ciąży, która ledwo co siknęła na patyczek, a już leci wziąć wolne bez jakichkolwiek przeciwwskazań medycznych. ciąża to nie choroba, żeby robić z siebie niepełnosprawną i odstawiać szopki. z troski o dziecko, dobre sobie. lewe l4 ciężarne bez przeciwwskazań biorą tylko i wyłącznie z lenistwa, wygodnictwa i głupoty, bo najwyraźniej nie znają się na medycynie na tyle, by wiedzieć, co im faktycznie szkodzi, a co nie. jakoś tyyle kobiet potrafi chodzić do pracy do późnych miesięcy ciąży, ba, nawet z wielgachnym brzuchem chodzą na jogę kilka razy w tygodniu - jeju jeju nieodpowiedzialne idiotki.

a tak nawiasem mówiąc - jak kiedykolwiek będę pracodawcą, to również będę preferować pracowników płci męskiej i to właśnie przez poglądy osób Twojego pokroju. Ty i Twoje koleżanki z pracy odstawiacie krecią robotę, przez co już teraz wszystkie kobiety, nawet te uczciwe, mają problemy na rynku pracy.





po wszystkich, które chcą iść na zwolnienie nie mając żadnych przeciwwskazań medycznych, dlaczego aż tak trudno to zrozumieć?

to źle Ci się zdajĘ i to bardzo przykre, że nie widzisz, jak lewe l4 szkodzą nam wszystkim.

To nie ja się podniecam. Napisałam swoją opinię w temacie i zostałam pojechana że gówno wiem i nawet żal moją opinię komentować. A ja sobie z dupy tego nie wzięłam, tylko z życia właśnie i moich doświadczen w każdej z trzech moich pracy. Owszem pracowdawca nigdy nie jest zachwycony ciążą swojej pracownicy, ale każda kobieta ma do tego prawo i prawo do tego, by zapewnić tej ciąży wszystko co najlepsze!
Nie wiem czym dla ciebie się różni kobieta która dojezdza 1,5h do pracy od tej która dopiero co "siknęła na patyczek"? A to ta co dopiero siknela nie jest swiadoma tego co jej w pracy lub podczas dojazdu grozi, ze nie może temu za wczasu zapobiegać a nie dopiero w 30 tyg jak jej ktoś w autobusie w brzuch walnie i będzie po ptokach? Nie chodzi o przeciwskazania medyczne, tylko o stres, dojazdy właśnie - sama sobie zaprzeczasz pisząc o tych dojazdach... To kobieta sama jest swiadoma tego, ze nie ma ochoty z jakichś przyczyn pracować, tym bardziej ze dostaje 100% , i informuje lekarza o tych przyczynach a on wystawia zwolnienie. Jeśli kobieta o nie nie poprosi - nie dostanie, chyba ze ciaza jest zagrozona. Ale na to, ze ciaza może być zagrożona przez prace już nie patrzycie?
Powiem więcej to jest nienormalne i nienaturalne, żeby kobieta tak podchodziła do tego. I jest tylko dowodem na to, jak w naszym kraju źle się dzieje..

[motyla]

Napisane przez ananonda191

podpisuję się pod tym rękami i nogami, nie spodziewałam się takiej reakcji kobiet i ataku na moją osobę i wszystkie ciężarne do kupy wzięte. Że gówno wiem? że o życiu nie mam pojęcia? HAHA. I te seksistowskie podejście ze nic dziwnego ze kobiet nie chcą zatrudniać. Dokładnie kobieta w ciąży nie powinna być po pracy wymęczona i zestresowana. A w każdej chyba pracy jest jakiś czynnik stresu. Mniejszy czy większy. Zwolnienie i korzystać z tego pięknego czasu jakim jest ciąża na pełnym luzie. Już sam dojazd do pracy niesie ryzyko, dzisiaj już ciężarnym nawet miejsca w autobusie nie ustąpią a w brzuch zawsze ktoś przypadkiem może walnąć.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------



To nie ja się podniecam. Napisałam swoją opinię w temacie i zostałam pojechana że gówno wiem i nawet żal moją opinię komentować. A ja sobie z dupy tego nie wzięłam, tylko z życia właśnie i moich doświadczen w każdej z trzech moich pracy. Owszem pracowdawca nigdy nie jest zachwycony ciążą swojej pracownicy, ale każda kobieta ma do tego prawo i prawo do tego, by zapewnić tej ciąży wszystko co najlepsze!
Nie wiem czym dla ciebie się różni kobieta która dojezdza 1,5h do pracy od tej która dopiero co "siknęła na patyczek"? A to ta co dopiero siknela nie jest swiadoma tego co jej w pracy lub podczas dojazdu grozi, ze nie może temu za wczasu zapobiegać a nie dopiero w 30 tyg jak jej ktoś w autobusie w brzuch walnie i będzie po ptokach? Nie chodzi o przeciwskazania medyczne, tylko o stres, dojazdy właśnie - sama sobie zaprzeczasz pisząc o tych dojazdach... To kobieta sama jest swiadoma tego, ze nie ma ochoty z jakichś przyczyn pracować, tym bardziej ze dostaje 100% , i informuje lekarza o tych przyczynach a on wystawia zwolnienie. Jeśli kobieta o nie nie poprosi - nie dostanie, chyba ze ciaza jest zagrozona. Ale na to, ze ciaza może być zagrożona przez prace już nie patrzycie?
Powiem więcej to jest nienormalne i nienaturalne, żeby kobieta tak podchodziła do tego. I jest tylko dowodem na to, jak w naszym kraju źle się dzieje..

nie rozumiem, co Ty piszesz, naprawdę. jak kobieta ma 10 min do pracy tramwajem lub 20 min spacerkiem, pracę siedzącą na dupsku, papierkową, to owszem, uważam, że nie należy jej się zwolnienie. jeśli jest tak, jak u koleżanki z wątku, że musi dojeżdżać 1,5h w upale, to to jest poważne przeciwwskazanie medyczne.

a co jeśli te przyczyny to: - nie chce mi się, - nie lubię rano wstawać, - nie lubię Zośki z pokoju obok, - ludzie w tramwaju śmierdzą, więc nie będę jeździć, narażając dziecka - wstaw inny równie bzdetny argument?

niestety, ale lekarze nie mają oporów w wystawianiu lewych zwolnień, co wiem z doświadczenia. także nawet jak nie widzą przeciwwskazań medycznych, to wystarczy że kobieta skłamie i o nie poprosi, a i tak je dostanie.

skąd Ty bierzesz te historie, że w autobusach wali się ciężarne po brzuchu? jeśli zostanie uderzona, bo wlazła w autobus napchany do granic możliwości, to nie ma się co dziwić. a jak będąc na l4, przylezie jej jakiś psychol do domu i ją pchnie na ścianę, żeby jej dom okraść? (uprzedzam, że napisałam ten przykład, bo uważam go za równie bzdurny jak Twój przykład o waleniu ciężarnych w autobusach).

o jakim Ty zresztą 30 tygodniu piszesz, skoro ja cały czas mówię o kobietach, które biorą wolne na samym początku, jak tylko dowiedzą się o ciąży, czyli w pierwszych kilku tygodniach? chyba nadal się nie rozumiemy...

miałam koleżankę w pracy - pracowała do 5 miesiąca i poszła na zwolnienie tylko dlatego, że przez siedzącą pracę i biurko uciskała sobie brzuch. i coś takiego uważam za normalne. a nie, że kobiecie nic nie dolega, normalna praca, normalne dojazdy, a ta sobie wolne bierze, bo dziecko...

[ananonda191]

Napisane przez motyla

nie rozumiem, co Ty piszesz, naprawdę. jak kobieta ma 10 min do pracy tramwajem lub 20 min spacerkiem, pracę siedzącą na dupsku, papierkową, to owszem, uważam, że nie należy jej się zwolnienie. jeśli jest tak, jak u koleżanki z wątku, że musi dojeżdżać 1,5h w upale, to to jest poważne przeciwwskazanie medyczne.

a co jeśli te przyczyny to: - nie chce mi się, - nie lubię rano wstawać, - nie lubię Zośki z pokoju obok, - ludzie w tramwaju śmierdzą, więc nie będę jeździć, narażając dziecka - wstaw inny równie bzdetny argument?

niestety, ale lekarze nie mają oporów w wystawianiu lewych zwolnień, co wiem z doświadczenia. także nawet jak nie widzą przeciwwskazań medycznych, to wystarczy że kobieta skłamie i o nie poprosi, a i tak je dostanie.

skąd Ty bierzesz te historie, że w autobusach wali się ciężarne po brzuchu? jeśli zostanie uderzona, bo wlazła w autobus napchany do granic możliwości, to nie ma się co dziwić. a jak będąc na l4, przylezie jej jakiś psychol do domu i ją pchnie na ścianę, żeby jej dom okraść? (uprzedzam, że napisałam ten przykład, bo uważam go za równie bzdurny jak Twój przykład o waleniu ciężarnych w autobusach).

o jakim Ty zresztą 30 tygodniu piszesz, skoro ja cały czas mówię o kobietach, które biorą wolne na samym początku, jak tylko dowiedzą się o ciąży, czyli w pierwszych kilku tygodniach? chyba nadal się nie rozumiemy...

miałam koleżankę w pracy - pracowała do 5 miesiąca i poszła na zwolnienie tylko dlatego, że przez siedzącą pracę i biurko uciskała sobie brzuch. i coś takiego uważam za normalne. a nie, że kobiecie nic nie dolega, normalna praca, normalne dojazdy, a ta sobie wolne bierze, bo dziecko...

A jak to mówisz praca siedząca na dupsku, papierkowa nie wiąże się ze stresem? Haha... Właśnie tym bardziej, bo na ogół wiąże się z koniecznością kontaktu z inkasentem, podatnikiem, tona papierów, segregatorami które trzeba nosić w tę i z powrotem, pilnowaniem terminów, nawałem obowiązków i stresem czy zdążę, czy nie zdąże a tu coraz nowe papiery dochodzą, a jak coś źle się zrobi - opieprz. Te argumenty wcale nie są takie bzdurne. "Nie lubię Zośki z pokoju"? A może ta właśnie Zośka łazi i obgaduje, wnerwia taką ciężarną, robi jej pod górkę i po co taka ciężarna ma taką bzdurą obarczać swój organizm skoro może spokojnie siedzieć w domu? Nie ma osób niezastąpionych.

"niestety, ale lekarze nie mają oporów w wystawianiu lewych zwolnień, co wiem z doświadczenia. także nawet jak nie widzą przeciwwskazań medycznych, to wystarczy że kobieta skłamie i o nie poprosi, a i tak je dostanie." - no właśnie o to chodzi dlatego nie rozumiem, że autorka wątku "sra się" o zwolnienie na 2 tyg jak spokojnie może mieć do końca ciązy i już mieć swięty spokój.

Matko, czy Tobie naprawdę trzeba tak wszystko tłumaczyć i nie wiesz co może się stać kobiecie w ciąży w autobusie? Przecież wiadomo że nikt jej specjalnie nie będzie atakował, tylko autobus hamuje i wszyscy ludzie latają, muszą się trzymać, ktoś może na nią wpaść, może uderzyć brzuchem o siedzenie. Jak można gadać takie bzdury, że "to niech nie jedzie w zatłoczonym" A co ma zrobić? Czekac na następny? Spóźnić się do pracy? Odpracowywać? Dostać opieprz za spóźnienie z powodu zapchanego autobusu? A może powinna sobie wynająć swój prywatny autobus Wina biednej kobiety w ciązy że "wlazła do autobusu napchanego do granic możliwości" - i wiesz co zgadzam się! I o tym właśnie mówię: niech nie włazi, niech idzie na L4!!!
Tak chyba się nie rozumiemy... Mówię, że warto zapobiegać temu już na początku i wziąć L4 niż żeby krzywda się wydarzyła w 30 tyg. - np.

Tak, "normalna praca, normalne dojazdy, a ona wolne bierze BO DZIECKO". Tak, BO DZIECKO, bo dziecko jest najważniejsze a nie praca, dojazdy w upale i tłoku i siedzenie przed biurkiem kiedy powinno się leżec do góry nogami i regenerować organizm, ani pracodawca tylko dziecko i kobieta która je nosi. AMEN!