|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Problemy w związku.
Witam. Postanowiłam założyć ten związek, ponieważ sama już nie wiem gdzie szukać pomocy, albo może potrzebuje aby ktoś obiektywnie potrafił ocenić moją sytuacje i ewentualnie pomóc poprzez wyrażenie własnego zdania. Otóż jestem z w związku z chłopakiem od 18 miesięcy ( ja 23, on 22 lata) od jakiegoś czasu nasz związek wygląda okropnie. Nie potrafimy ze sobą normalnie rozmawiać. kłótnie wynikają z byle jakiego powodu, nie tylko z mojej strony ale i z jego. na początku związku mogliśmy spotykać sie codziennie... było tak przez około rok. z czasme wszystko zaczeło sie sypać. coraz mniej spotkan=moje pretensje ze sie rzadko widujemy. Wiem tez ze duzo winy stoi po mojej stronie, ponieważ wsciekałam sie w momentach gdy nie powinnam. Teraz rozumiem ze jest to tylko facet i on mysli inaczej ale kazda moja próba naprawy związku nie wychodzi.... wczesniej tęsknił odrazu po rozstaniu, teraz nie widzielismy sie od prawie dwóch tygodni, i bardzo mnie to boli a on nawet nie zaproponuje spotkania. wczesniej był pomocny, miły, czuły, Czułam jego milosc w kazdym słowie, w kazdym smsie. Teraz tego nie czuje. Myślicie ze to ja już na samym początku dałam plame dlatego ze się tak wsciekałam? za bardzo okazaywałam swoje uczucia? Za bardzo kochałam i dałam mu to odczuć? czy to on stracił mną zainteresowanie? Kiedyś gdy było coś nie tak między nami starał sie to naprawić. zabiegał o mnie, pytał co się stało, co jest nie tak. Tak pięknie mówił ze tylko rozmową rozwiązemy wszelkie problemy. teraz gdy cos jest nie tak a rozmawiamy np. przez telefon. Woli się wściec i zakończyć rozmowe słowami " dobra, nie ważne narka" Proszę was i pomoc i rade.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Problemy w związku.
Cytat:
Jak dla mnie to Wy niekoniecznie jeszcze tworzycie związek, bo jak można bez powodu nie wiedzieć się z rzekomo "ukochaną" osobą przez 2 tygodnie? Chyba czas, abyś przestała żyć tym co było kilka miesięcy temu, a zaczęła żyć faktami, które są dosyć jednoznaczne: facet ma Cię w d..., coś szybko zapłonęło i szybko się wypaliło - tak bywa. I odróżniaj miłość od zakochania / zauroczenia, bo to dwie różne rzeczy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
|
Dot.: Problemy w związku.
Samaś sobie winna, o ile zrozumie kłótnię, no zdarza się. Tak fochanie się o wszystko, no to przepraszam, ale nawet święty by wymiękł w pewnym momencie.
Może wiesz, warto byłoby przeprowadzić poważną rozmowę co do waszej przyszłości. I taka rada, interpunkcja i zdania od dużej/ wielkiej litery ![]()
__________________
And we danced And we cried And we laughed And had a really, really, really good time Take my hand, let's have a blast And remember this moment for the rest of our lives |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Dot.: Problemy w związku.
Za interpunkcję przepraszam :P
Wiem, że sama zawaliłam ale nie przesadzajmy... nie czepiałam sie każdego jego kroku. czasem naprawde miałam powody do złości i zdaje sobie sprawę z tego że czasem przesadzałam. Co do spotkań... hmm może nie tyle bez powodu. On ciężko pracuje ja zresztą też i teraz tak jakoś wyszło po prostu. Kurde... a może znowu zaczynam sobie tłumaczyć coś czego już nie ma. Sama nie wiem. Wiele razy próbowałam uświadomić mu, co czuję, jak to wszystko widzę ja. Ale im więcej moich prób tym bardziej czułam że ona sie oddala, im bardziej on się oddalał tym bardziej ja starałam się to wszystko naprawiać. od jakiegoś czasu to już tylko ja się starałam aby ten związek dalej trwał. Niby pisze i mówi, że kocha ale ja tego nie czuje w jego zachowaniu... Może tu ukazuje się ta drobna różnica wieku? Może sama sobie zataczam jakieś błędne koło. Z którego nie moge znaleźć wyjścia. Sama nie wiem... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Łódź i okolice
Wiadomości: 240
|
Dot.: Problemy w związku.
Karolka, pisałaś, że próbowałaś z nim rozmawiać, powiedział, że Cię kocha, ale jego zachowanie mówi co innego.
A pytałaś wprost, bez niepotrzebnych emocji dlaczego jego stosunek względem Ciebie tak się zmienił? Może ma jakieś problemy, o których Ci nie mówi? I to odbija się na Tobie? A może jakieś Twoje zachowania go irytują, a Ty o tym nie wiesz? Trzeba chociaż próbować rozmawiać ze sobą, by wyjaśniać różne rzeczy. Powiedz mu, że czujesz się z tym wszystkim źle, że jest Ci przykro i poproś go, abyście spróbowali razem znaleźć po pierwsze : przyczynę takiego stanu rzeczy, a po drugie rozwiązanie tej sytuacji. Może zdarzyło się też tak, że uczucie po jego stronie wygasło, ale nie ma odwagi Ci tego jeszcze powiedzieć. Jednak póki nie spytasz, to tak naprawdę możesz się jedynie domyślać i snuć niekoniecznie trafne przypuszczenia. Porozmawiajcie ze sobą jeszcze raz, na spokojnie. Edytowane przez mansi Czas edycji: 2014-07-08 o 16:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Problemy w związku.
A może po prostu było tak, że pierwsze zauroczenie minęło i dlatego częstotliwość spotkań odrobinę spadła, potem Ty to zauważyłaś i zaczęłaś roztrząsać sprawę, awanturować się i doszukiwać przyczyn, których nie było? Taka sytuacja trochę potrwała i ponieważ różniła się od początkowej sielanki, to w efekcie Twój partner czuje się po prostu zmęczony całą sytuacją i potrzebuje chwili spokoju, żeby odpocząć i zatęsknić, ale nie bardzo może, bo widzi, że Ty się martwisz? To tylko hipoteza, nie mam pojęcia na ile słuszna. W każdym razie radzę Ci dać chłopakowi trochę przestrzeni, nie nalegać na spotkania i nie podejmować ważniejszych tematów dotyczących związku przez jakiś czas. Może chwila dystansu naprawi sytuację?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Dot.: Problemy w związku.
Podczas ostatniej rozmowy powiedział ze przestał mi ufać. Ze nie darzy mnie takim zaufaniem jak kiedyś, chociaż nie ma ku temu powodów. Czuje że mnie zaniedbuje, ze zaniedbuje nasz związek mówiłam mu o tym. Rozumiem że jest zmęczony, przepracowany. ale na poczatku związku też był, mimo wszystko okazywał zainteresowanie moją osobą na każdym kroku... Dwa miesiące temu z nim zerwałam, gdy jednak zrozumiałam ze nie chce go stracić spotkałam się z nim powiedział wtedy że " bardzo mnie kocha i chce mojego szczęscia a z nim nie jestem i nie będę szczęsliwa i że może lepiej będzie gdy się rozstaniemy " już nawet w tym zdaniu doszukuje sie drugiego dna. Zeszliśmy się wtedy... ehh ale nic się nie zmienia...
---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ---------- Już od jakiegoś czasu nie naciskam na spotkania... Nawet nie nawiązuje nic na ten temat... Chce zeby to on wreszcie coś zaproponował. Aby znów przejął inicjatywe... Już nawet nie naciskam na rozmowy. Od dawna już poważnie nie rozmawialiśmy. ---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ---------- Kiedys, pare miesiecy temu powiedział mi podczas jakiejś kłótni że go od siebie odpycham, że nie tęskni już za mna tak jak kiedyś ze ma dość naszych kłotni i że cały czas płacze i jestem zła.... Ze to go ode mnie odpycha... Myślice że w tym wszystkim tkwi jakiś problem ? Że właśnie w tym kierunku powinnam poszukać przyczyny tego kryzysu. Dużo razem przeszliśmy jak na tak krótki związek i jak na taki wiek. Ale bardzo sie od Siebie oddaliliśmy... ![]() ---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ---------- Kiedys, pare miesiecy temu powiedział mi podczas jakiejś kłótni że go od siebie odpycham, że nie tęskni już za mna tak jak kiedyś ze ma dość naszych kłotni i że cały czas płacze i jestem zła.... Ze to go ode mnie odpycha... Myślice że w tym wszystkim tkwi jakiś problem ? Że właśnie w tym kierunku powinnam poszukać przyczyny tego kryzysu. Dużo razem przeszliśmy jak na tak krótki związek i jak na taki wiek. Ale bardzo sie od Siebie oddaliliśmy... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
|
Dot.: Problemy w związku.
Cytat:
Pogrubione rzuca kolejne światło na sprawę - zszedł się z Tobą dla świętego spokoju, nie zależało mu na tym za bardzo. Skoro tak powiedział, i w dalszym ciągu tak się zachowuje, to on już mentalnie jest poza związkiem. Z różnych powodów on jednak tego nie skończył. Miej chociaż Ty jaja i zakończ to, przestań reanimować trupa. Wypaliło się między Wami. Jedyne co możesz teraz zrobić to zerwać z nim i wyciągnąć wnioski do kolejnego związku. Powodzenia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Dot.: Problemy w związku.
A co jeśli naprawde mnie kocha tylko moje zachowanie naprawde spowodowało ze woli się rozstać niż widzieć moje ciągłe niezadowolenie i łzy? jestem Świadoma swoich błedów. Jakiś czas temu gdy starałam się zmienić byłam szczęsliwa ze poprostu jest ze mną, jest obok widział we mnie to szczęscie i zadowolenie nie moglismy się rozstać tak jak kiedys wtedy powiedział " Znów jest tak jak kiedyś, znów nie moge się od Ciebie oderwac i nie chce wracać do domu" na następny dzień otrzymałam sms-a ze już za mna tęskni. Co przez ostatni czas było rzadkością. Może faktycznie to ja go zaczełap przytłaczać. Może wypowie się tu jakis facet
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
|
Dot.: Problemy w związku.
Cytat:
Może tak, może nie. Życie to nie Simsy - nie cofnie się popełnionych błędów i nie zacznie od nowa. Być może Twoje zachowanie spowodowało, że mu najzwyczajniej w życiu przeszło. Nieistotne co spowodowało ten stan, liczą się fakty - facet kolokwialnie mówiąc leje na Ciebie, i to na kilometr. Tak jak już ktoś wyżej napisał - przestań żyć wspomnieniami, ważne jest to co dzieje się tu i teraz. Sama sobie odpowiedz na pytanie - czy potrzebujesz miłości i bezpieczeństwa, czy tylko świadomości że jesteś w związku? Bo jeśli to pierwsze to chyba wiesz co powinnaś zrobić. Edytowane przez Weronka9292 Czas edycji: 2014-07-08 o 17:25 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Dot.: Problemy w związku.
Powiedziałam mu że potrzebuje troche czasu aby sobie wszystko przemyśleć... poukładać w głowie. Muszę pomyśleć o sobie i o swoich potrzebach. Pózniej z nim porozmawiam. zobaczymy co z tego wyniknie.
Dziekuje ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Problemy w związku.
wiesz moja znajoma miala faceta,oszalal na jej punkcie,z innego kraju do niej przylecial sie spotkac ,w ogole zakochany byl na maxa.i co,i jej fochy o wszystko,czepialstwo ,klotnie spowodowaly ze ten wczesniej tak zabujany koles na oczy jej nie chcial widziec.wypalil sie,odkochal.to tak a propos
![]()
__________________
te amo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 205
|
Dot.: Problemy w związku.
Cytat:
Nie wiem już co myśleć...
__________________
Czas pokaże... Nie pisze 6 dzień ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:54.