Czuję się osaczona w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-05-23, 13:01   #1
Lily94
Raczkowanie
 
Avatar Lily94
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 97

Czuję się osaczona w związku


Z moim narzeczonym ogólnie dogaduję i dogadywałam się zawsze dobrze.Nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktów spowodowanych różnicą zdań itp.Jednakże mamy problemy dotyczące zupełnie innego rodzaju spraw.Mój narzeczony jest o mnie bardzo zazdrosny i ukazuje to na każdym kroku.Podobało mi się to z początku,ale jednak teraz dopiero zaczynam zauważać,że ta zazdrość jest zbyt wysoka.Bardzo często sprawdza mi On telefon,doszukuje się jakichś moich kłamstw,oszustw,których nie ma.Poza tym pilnuje mnie On na każdym kroku...kiedy pokłócimy się o chociażby głupią drobnostkę to od razu przyjeżdża do mnie,by porozmawiać,stąd nie ma cichych dni,a ja czuję,że potrzebuje oderwać się czasem od tego wszystkiego,odetchnąć,pou kładać sobie wszystko w głowie.Czasem mówię mu,żebyśmy zrobili sobie od siebie chociaż chwile przerwy,żeby oczyścić trochę nasz związek,jednak On się nie zgadza i za chwilę stoi tuż pod drzwiami mojego domu.
Spotykamy się jedynie w weekendy,zostaję wtedy u niego.Jest to spowodowane tym,że dzieli nas trochę km (dokładnie 50).Wcześniej lubiłam spędzać czas u niego,z jego rodziną,ale teraz mój przyjazd do niego przyprawia mnie o złość,poczucie obowiązku...przede wszystkim dlatego,że zaczynam żyć wtedy problemami jego rodziny,przejmować się ich sprawami,mimo,że to są ich sprawy.Po prostu żyję wtedy jakby życiem jego rodziny i niepotrzebnie wszystko przeżywam,bo w końcu to i tak nie jest jeszcze moja rodzina,ale dosłownie obcy dla mnie ludzie,nic z nimi mnie nie łączy.
Zaczęło mnie martwić też to,że kiedy mam dość już podejrzeń mojego chłopaka o to,że niby go zdradzam to wtedy czasem już wybucham,nie wytrzymuje i błagam,aby odwiózł mnie do domu..i w tym momencie On wielkokrotnie groził mi,że coś sobie zrobi i rzeczywiście zdarzyło się,że może dwa razy przy mnie specjalnie uciął się dobrowolnie w dłoń.Na początku panikowałam,kiedy tak robił,ale teraz już starałam się nie zwracać na to uwagi,żeby nie mógł i tak sprawić,abym była w porządku z litości dla niego.Tylko,że wtedy było jeszcze gorzej.
Nigdy mnie nie uderzył,ale potrafił mnie szarpać.Czasem się go boję i kiedy w tej całej złości zaczynam płakać to nie wzbudzam w nim głębszych uczuć-wręcz przeciwnie,mówi mi wtedy,że mam za swoje.
Co raz bardziej zastanawiam się,że nie szukałam kogoś takiego.Miałam wcześniej dwóch chłopaków,z którymi nie miałam żadnych takich problemów.Przytłacza mnie już wszystko i nie wiem kompletnie co robić.Zależy mi na nim,mimo tego,ponieważ na codzień jest On bardzo porządnym facetem-uczuciowym,opiekuńczym,za bawnym.Poza tym to przy nim otworzyłam się w pełni,to On potrafił sprawić,żebym w końcu mogła czuć się swobodnie,po prostu sobą.
__________________

You don't need to buy a diamond key to unlock my heart
You shelter my soul
Lily94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 13:09   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Z moim narzeczonym ogólnie dogaduję i dogadywałam się zawsze dobrze.Nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktów spowodowanych różnicą zdań itp.Jednakże mamy problemy dotyczące zupełnie innego rodzaju spraw.Mój narzeczony jest o mnie bardzo zazdrosny i ukazuje to na każdym kroku.Podobało mi się to z początku,ale jednak teraz dopiero zaczynam zauważać,że ta zazdrość jest zbyt wysoka.Bardzo często sprawdza mi On telefon,doszukuje się jakichś moich kłamstw,oszustw,których nie ma.Poza tym pilnuje mnie On na każdym kroku...kiedy pokłócimy się o chociażby głupią drobnostkę to od razu przyjeżdża do mnie,by porozmawiać,stąd nie ma cichych dni,a ja czuję,że potrzebuje oderwać się czasem od tego wszystkiego,odetchnąć,pou kładać sobie wszystko w głowie.Czasem mówię mu,żebyśmy zrobili sobie od siebie chociaż chwile przerwy,żeby oczyścić trochę nasz związek,jednak On się nie zgadza i za chwilę stoi tuż pod drzwiami mojego domu.
Spotykamy się jedynie w weekendy,zostaję wtedy u niego.Jest to spowodowane tym,że dzieli nas trochę km (dokładnie 50).Wcześniej lubiłam spędzać czas u niego,z jego rodziną,ale teraz mój przyjazd do niego przyprawia mnie o złość,poczucie obowiązku...przede wszystkim dlatego,że zaczynam żyć wtedy problemami jego rodziny,przejmować się ich sprawami,mimo,że to są ich sprawy.Po prostu żyję wtedy jakby życiem jego rodziny i niepotrzebnie wszystko przeżywam,bo w końcu to i tak nie jest jeszcze moja rodzina,ale dosłownie obcy dla mnie ludzie,nic z nimi mnie nie łączy.
Zaczęło mnie martwić też to,że kiedy mam dość już podejrzeń mojego chłopaka o to,że niby go zdradzam to wtedy czasem już wybucham,nie wytrzymuje i błagam,aby odwiózł mnie do domu..i w tym momencie On wielkokrotnie groził mi,że coś sobie zrobi i rzeczywiście zdarzyło się,że może dwa razy przy mnie specjalnie uciął się dobrowolnie w dłoń.Na początku panikowałam,kiedy tak robił,ale teraz już starałam się nie zwracać na to uwagi,żeby nie mógł i tak sprawić,abym była w porządku z litości dla niego.Tylko,że wtedy było jeszcze gorzej.
Nigdy mnie nie uderzył,ale potrafił mnie szarpać.Czasem się go boję i kiedy w tej całej złości zaczynam płakać to nie wzbudzam w nim głębszych uczuć-wręcz przeciwnie,mówi mi wtedy,że mam za swoje.
Co raz bardziej zastanawiam się,że nie szukałam kogoś takiego.Miałam wcześniej dwóch chłopaków,z którymi nie miałam żadnych takich problemów.Przytłacza mnie już wszystko i nie wiem kompletnie co robić.Zależy mi na nim,mimo tego,ponieważ na codzień jest On bardzo porządnym facetem-uczuciowym,opiekuńczym,za bawnym.Poza tym to przy nim otworzyłam się w pełni,to On potrafił sprawić,żebym w końcu mogła czuć się swobodnie,po prostu sobą.
- nie, moja droga, ty nie opisałaś ani dobrego, ani porządnego faceta, a psychola i tyle, manipulatora na dodatek.
Na razie jesteś narzeczoną psychola, jak będziesz głupia- zostaniesz żoną psychola i znajdziesz się w czarnej dupie.

A JAK bardzo chore jest zachowanie faceta, zobacz, poczytaj, porównaj:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...me_sie.html#MT

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...ksycznych.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...styga_.html#MT

Współczuję, bo opisałaś dla mnie faceta-przemocowca: na razie tylko szarpie, ale ty jesteś z przemocowcem psychicznym- sprawdza, nie wierzy, szantażuje samobójstwem.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 13:56   #3
classic_chic
Zadomowienie
 
Avatar classic_chic
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: L.A.
Wiadomości: 1 904
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Jego zachowanie nie jest normalne, ale twoje też nie. Mówisz, ze jego rodzina to obcy ci ludzie. Oddalasz się od nich i on to czuje.

Co nie zmieni faktu, że on nie ma prawa podnieść na Ciebie ręki!
classic_chic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 14:00   #4
marion83
Raczkowanie
 
Avatar marion83
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 368
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Zależy mi na nim,mimo tego,ponieważ na codzień jest On bardzo porządnym facetem-uczuciowym,opiekuńczym,za bawnym.Poza tym to przy nim otworzyłam się w pełni,to On potrafił sprawić,żebym w końcu mogła czuć się swobodnie,po prostu sobą.

Skąd wiesz, że na co dzień jest porządnym facetem, skoro spotykacie się tylko w weekendy? Według mnie codzienność z kimś takim byłaby koszmarem

Naprawdę uważasz, że pozwala Ci czuć się swobodnie i być sobą? Podobno Cię osacza i stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny? Czy taką masz definicję swobody?

Oszukujesz samą siebie. Ten facet zniszczy Ci życie, jeśli z nim zostaniesz, a nie daj Boże, zamieszkasz. Im szybciej zerwiesz z nim kontakt, tym lepiej! Nie ma nic gorszego niż tkwić w toksycznym związku
marion83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 14:33   #5
vyenna
Zadomowienie
 
Avatar vyenna
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 811
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Z moim narzeczonym ogólnie dogaduję i dogadywałam się zawsze dobrze.Nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktów spowodowanych różnicą zdań itp.Jednakże mamy problemy dotyczące zupełnie innego rodzaju spraw.Mój narzeczony jest o mnie bardzo zazdrosny i ukazuje to na każdym kroku.Podobało mi się to z początku,ale jednak teraz dopiero zaczynam zauważać,że ta zazdrość jest zbyt wysoka.Bardzo często sprawdza mi On telefon,doszukuje się jakichś moich kłamstw,oszustw,których nie ma.Poza tym pilnuje mnie On na każdym kroku...kiedy pokłócimy się o chociażby głupią drobnostkę to od razu przyjeżdża do mnie,by porozmawiać,stąd nie ma cichych dni,a ja czuję,że potrzebuje oderwać się czasem od tego wszystkiego,odetchnąć,pou kładać sobie wszystko w głowie.Czasem mówię mu,żebyśmy zrobili sobie od siebie chociaż chwile przerwy,żeby oczyścić trochę nasz związek,jednak On się nie zgadza i za chwilę stoi tuż pod drzwiami mojego domu.
Spotykamy się jedynie w weekendy,zostaję wtedy u niego.Jest to spowodowane tym,że dzieli nas trochę km (dokładnie 50).Wcześniej lubiłam spędzać czas u niego,z jego rodziną,ale teraz mój przyjazd do niego przyprawia mnie o złość,poczucie obowiązku...przede wszystkim dlatego,że zaczynam żyć wtedy problemami jego rodziny,przejmować się ich sprawami,mimo,że to są ich sprawy.Po prostu żyję wtedy jakby życiem jego rodziny i niepotrzebnie wszystko przeżywam,bo w końcu to i tak nie jest jeszcze moja rodzina,ale dosłownie obcy dla mnie ludzie,nic z nimi mnie nie łączy.
Zaczęło mnie martwić też to,że kiedy mam dość już podejrzeń mojego chłopaka o to,że niby go zdradzam to wtedy czasem już wybucham,nie wytrzymuje i błagam,aby odwiózł mnie do domu..i w tym momencie On wielkokrotnie groził mi,że coś sobie zrobi i rzeczywiście zdarzyło się,że może dwa razy przy mnie specjalnie uciął się dobrowolnie w dłoń.Na początku panikowałam,kiedy tak robił,ale teraz już starałam się nie zwracać na to uwagi,żeby nie mógł i tak sprawić,abym była w porządku z litości dla niego.Tylko,że wtedy było jeszcze gorzej.
Nigdy mnie nie uderzył,ale potrafił mnie szarpać.Czasem się go boję i kiedy w tej całej złości zaczynam płakać to nie wzbudzam w nim głębszych uczuć-wręcz przeciwnie,mówi mi wtedy,że mam za swoje.
Co raz bardziej zastanawiam się,że nie szukałam kogoś takiego.Miałam wcześniej dwóch chłopaków,z którymi nie miałam żadnych takich problemów.Przytłacza mnie już wszystko i nie wiem kompletnie co robić.Zależy mi na nim,mimo tego,ponieważ na codzień jest On bardzo porządnym facetem-uczuciowym,opiekuńczym,za bawnym.Poza tym to przy nim otworzyłam się w pełni,to On potrafił sprawić,żebym w końcu mogła czuć się swobodnie,po prostu sobą.
Zdajesz sobie sprawę, że potem będzie jeszcze gorzej? Uciekaj, póki Tobie nie będzie "ucinał" dłoni... Albo gorzej.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

I nie wątpię, że przy nim się otworzyłaś - ja też miałam kiedyś takiego chłopaka, gdyby nie Twoja lokalizacja pomyślałabym, że to ten sam. Skończyło się... naprawdę źle.
__________________
ubrania: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post33192618

szukam: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post33410649


zapuszczam włosy i okazjonalnie odchudzam
vyenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 15:16   #6
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Z moim narzeczonym ogólnie dogaduję i dogadywałam się zawsze dobrze.Nigdy nie mieliśmy żadnych konfliktów spowodowanych różnicą zdań itp.Jednakże mamy problemy dotyczące zupełnie innego rodzaju spraw.Mój narzeczony jest o mnie bardzo zazdrosny i ukazuje to na każdym kroku.Podobało mi się to z początku,ale jednak teraz dopiero zaczynam zauważać,że ta zazdrość jest zbyt wysoka.Bardzo często sprawdza mi On telefon,doszukuje się jakichś moich kłamstw,oszustw,których nie ma.Poza tym pilnuje mnie On na każdym kroku...kiedy pokłócimy się o chociażby głupią drobnostkę to od razu przyjeżdża do mnie,by porozmawiać,stąd nie ma cichych dni,a ja czuję,że potrzebuje oderwać się czasem od tego wszystkiego,odetchnąć,pou kładać sobie wszystko w głowie.Czasem mówię mu,żebyśmy zrobili sobie od siebie chociaż chwile przerwy,żeby oczyścić trochę nasz związek,jednak On się nie zgadza i za chwilę stoi tuż pod drzwiami mojego domu.
Spotykamy się jedynie w weekendy,zostaję wtedy u niego.Jest to spowodowane tym,że dzieli nas trochę km (dokładnie 50).Wcześniej lubiłam spędzać czas u niego,z jego rodziną,ale teraz mój przyjazd do niego przyprawia mnie o złość,poczucie obowiązku...przede wszystkim dlatego,że zaczynam żyć wtedy problemami jego rodziny,przejmować się ich sprawami,mimo,że to są ich sprawy.Po prostu żyję wtedy jakby życiem jego rodziny i niepotrzebnie wszystko przeżywam,bo w końcu to i tak nie jest jeszcze moja rodzina,ale dosłownie obcy dla mnie ludzie,nic z nimi mnie nie łączy.
Zaczęło mnie martwić też to,że kiedy mam dość już podejrzeń mojego chłopaka o to,że niby go zdradzam to wtedy czasem już wybucham,nie wytrzymuje i błagam,aby odwiózł mnie do domu..i w tym momencie On wielkokrotnie groził mi,że coś sobie zrobi i rzeczywiście zdarzyło się,że może dwa razy przy mnie specjalnie uciął się dobrowolnie w dłoń.Na początku panikowałam,kiedy tak robił,ale teraz już starałam się nie zwracać na to uwagi,żeby nie mógł i tak sprawić,abym była w porządku z litości dla niego.Tylko,że wtedy było jeszcze gorzej.
Nigdy mnie nie uderzył,ale potrafił mnie szarpać.Czasem się go boję i kiedy w tej całej złości zaczynam płakać to nie wzbudzam w nim głębszych uczuć-wręcz przeciwnie,mówi mi wtedy,że mam za swoje.
Co raz bardziej zastanawiam się,że nie szukałam kogoś takiego.Miałam wcześniej dwóch chłopaków,z którymi nie miałam żadnych takich problemów.Przytłacza mnie już wszystko i nie wiem kompletnie co robić.Zależy mi na nim,mimo tego,ponieważ na codzień jest On bardzo porządnym facetem-uczuciowym,opiekuńczym,za bawnym.Poza tym to przy nim otworzyłam się w pełni,to On potrafił sprawić,żebym w końcu mogła czuć się swobodnie,po prostu sobą.
on nie jest uczuciowy, opiekunczy, zabawny...
to psychopata - typowe zachowania na czerwono. a to co na niebiesko przeraza mnie najbardziej (!!!) - Twoj facet nie ma empatii, wyzszych uczuc - Autorko, on jest psychopata, i na dodatek Twoim narzeczonym - wlasnie marnujesz/zmarnowalas sobie zycie.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 15:20   #7
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Czuję się osaczona w związku

kręcą cię związki z psychopatami? .......
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 15:33   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Czuję się osaczona w związku

jeśli 94 to twój rocznik to nie bądź głupia i nie marnuj sobie życia przy nim. facet jest psychopatą i manipulatorem, a do tego kompletnie ci nie ufa. facet do odstrzału.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 15:39   #9
werty
Zadomowienie
 
Avatar werty
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 817
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Autorko, z innych Twoich postów wyczytałam, że jeszcze pod koniec listopada 2012 byłaś sama, więc tym bardziej z tym "narzeczonym" powinnaś się rozejść. Oczywiście w każdym związku mogą pojawić się zgrzyty i czasem trzeba mocno pracować nad tym by było lepiej, ALE jego charakter jest nie do naprawienia, a szarpanie Cię powinno zapalić w Tobie lampę ostrzegawczą!!!

Jesteś bardzo młoda i już chciałabyś się wpędzić z życie-pułapkę? Przecież po ślubie pan i władca dopiero pokazałby swoje sadystyczne oblicze.

Współczuję Tobie i życzę szybkiego uwolnienia się.


Nota bene, nie minęło 6 miesięcy, a Ty kogoś poznałaś i zaręczyłaś..? Niech zgadnę, że to pan i władca naciskał na pierścionek.
__________________
.

01.2013 Start

Od V/2013 sercem i ciałem z
Melissą Bender

Edytowane przez werty
Czas edycji: 2013-05-23 o 16:00
werty jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 15:58   #10
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Z dedykacją dla autorki:
http://demotywatory.pl/385523/Naiwnosc
http://demotywatory.pl/3900454/Ale-o...wno-sie-zmieni
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 16:02   #11
andune
Rozeznanie
 
Avatar andune
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 817
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez marion83 Pokaż wiadomość
Skąd wiesz, że na co dzień jest porządnym facetem, skoro spotykacie się tylko w weekendy? Według mnie codzienność z kimś takim byłaby koszmarem

Naprawdę uważasz, że pozwala Ci czuć się swobodnie i być sobą? Podobno Cię osacza i stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny? Czy taką masz definicję swobody?

Oszukujesz samą siebie. Ten facet zniszczy Ci życie, jeśli z nim zostaniesz, a nie daj Boże, zamieszkasz. Im szybciej zerwiesz z nim kontakt, tym lepiej! Nie ma nic gorszego niż tkwić w toksycznym związku
pewnie jest taki w kontaktach mało prywatnych, ledwie koleżeńskich. Często tacy ludzie z daleka wyglądają na super i w porządku, a jak się zbliżysz do strefy intymnej kontaktów (nie mam na myśli seksu, tylko sporą zażyłość, związek itp.), to dopiero szydło z worka...

autorko: uciekaj. Szkoda życia na drania!
__________________
cierpienie jest prowokacją
andune jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-05-23, 16:11   #12
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Serio planujesz z nim ślub? Czy pierścionek, bo już 19 lat na karku i nie chcesz być starą panną?
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-23, 16:33   #13
tworazka
Zakorzenienie
 
Avatar tworazka
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 3 468
Dot.: Czuję się osaczona w związku

urodz mu dziecko i czekaj az jemu cos zrobi
__________________
tworazka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 19:23   #14
Lily94
Raczkowanie
 
Avatar Lily94
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 97
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Okazało się,że On powrócił do swojego nałogu jakim jest palenie papierosów.Wiedział doskonale,że ja tego nie akceptuje i próbował się z tym nieco kryć,a wiadomo,że przebywał praktycznie cały czas ze mną i nie mógł zapalić,stąd to wszystko... Teraz znowu wszystko powróciło do normy i wszystko jest w porządku jak dawniej
A dlaczego jestem zaręczona z nim? bo po prostu doskonale się rozumiemy i wiemy,że to jest właśnie to...
__________________

You don't need to buy a diamond key to unlock my heart
You shelter my soul
Lily94 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 19:37   #15
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Okazało się,że On powrócił do swojego nałogu jakim jest palenie papierosów.Wiedział doskonale,że ja tego nie akceptuje i próbował się z tym nieco kryć,a wiadomo,że przebywał praktycznie cały czas ze mną i nie mógł zapalić,stąd to wszystko... Teraz znowu wszystko powróciło do normy i wszystko jest w porządku jak dawniej
A dlaczego jestem zaręczona z nim? bo po prostu doskonale się rozumiemy i wiemy,że to jest właśnie to...
to super, ze to to. wlasnie oczyscilas jakas czesc swiata z psychopatycznego dupka. nie posiadajcie jednak dzieci, bo ich zawsze mi szkoda w takich sytuacjach.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 19:38   #16
mbamboo
Wtajemniczenie
 
Avatar mbamboo
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 2 376
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Okazało się,że On powrócił do swojego nałogu jakim jest palenie papierosów.Wiedział doskonale,że ja tego nie akceptuje i próbował się z tym nieco kryć,a wiadomo,że przebywał praktycznie cały czas ze mną i nie mógł zapalić,stąd to wszystko... Teraz znowu wszystko powróciło do normy i wszystko jest w porządku jak dawniej
A dlaczego jestem zaręczona z nim? bo po prostu doskonale się rozumiemy i wiemy,że to jest właśnie to...
Tak, dokładnie tak to działa, że ma prawo Cię szarpać, obrażać i szantażować jak pali papierosy. Właśnie dlatego powinniście być zaręczeni w wieku 19 lat, widując się w weekendy. Co ja czytam
__________________
mbamboo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 19:53   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Okazało się,że On powrócił do swojego nałogu jakim jest palenie papierosów.Wiedział doskonale,że ja tego nie akceptuje i próbował się z tym nieco kryć,a wiadomo,że przebywał praktycznie cały czas ze mną i nie mógł zapalić,stąd to wszystko... Teraz znowu wszystko powróciło do normy i wszystko jest w porządku jak dawniej
A dlaczego jestem zaręczona z nim? bo po prostu doskonale się rozumiemy i wiemy,że to jest właśnie to...
Skoro związek z panem, który za grosz Ci nie ufa (a to w głębszej warstwie oznacza i brak szacunku), sprawdza Cię, jest wobec Ciebie agresywny etc. jest super i zadowalający, to cóż - nic tylko życzyć Wam, a głównie Tobie powodzenia.

Czegoś to się nie robi dla ładnych fotek na fejsie. Nawet młode lata warto sobie zmarnować.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2013-05-27 o 19:54
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 20:27   #18
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez Lily94 Pokaż wiadomość
Okazało się,że On powrócił do swojego nałogu jakim jest palenie papierosów.Wiedział doskonale,że ja tego nie akceptuje i próbował się z tym nieco kryć,a wiadomo,że przebywał praktycznie cały czas ze mną i nie mógł zapalić,stąd to wszystko... Teraz znowu wszystko powróciło do normy i wszystko jest w porządku jak dawniej
A dlaczego jestem zaręczona z nim? bo po prostu doskonale się rozumiemy i wiemy,że to jest właśnie to...
- na początku opisałaś psychola, ze skłonnością do agresji i teraz przeszkadza ci, że pali?
- ta, nie ma to jak żyć w różowej pianie złudzeń , bo jeśli to, co wyżej opisałaś, ma miejsce jako jego zachowanie, to faktycznie "doskonale się rozumiecie i to jest to"
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 20:42   #19
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Czuję się osaczona w związku

powinni opisać to zjawisko "papierosy zamieniają facetów w psychopatów"
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 21:43   #20
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Tak na niego działają papierosy? Hmmm. A po kawie lub herbacie nie ciąga Cię za włosy po podłodze?

Najważniejsze, to Twoje odczucie, że znalazłaś właściwego człowieka. Jak jesteś szczęśliwa, to przecież nikt Cię na siłę od Twego szczęścia nie odciągnie
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-27, 21:44   #21
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Czuję się osaczona w związku

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Tak na niego działają papierosy? Hmmm. A po kawie lub herbacie nie ciąga Cię za włosy po podłodze?

Najważniejsze, to Twoje odczucie, że znalazłaś właściwego człowieka. Jak jesteś szczęśliwa, to przecież nikt Cię na siłę od Twego szczęścia nie odciągnie
no niby nie, ale później to się marudzi...
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.