|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 33
|
bezradność.
Nie wiem co zrobić. Mojego faceta znam od czasów gimnazjum. Od niewinnej pierwszych podkochiwań do prawdziwej miłości i mieszkania razem. I tu pojawia się problem. Poszłam na studia, On również-to samo miasto, wspólne mieszkanie... niby wszystko okej. Poznałam wielu nowych ludzi, niezależnych, wolnych, bez ograniczeń. Pojawiły się wątpliwości, czy to na pewno ten, przecież byłam taka młoda jak się poznaliśmy. Doszła do tego codzienność i nieporozumienia jakie wynikały z mieszkania razem. Coraz częściej nie mogłam się do niego dodzwonić, nie wiedziałam co robi, wracał bardzo późno. Po wielu kłótniach i rozmowach stwierdziliśmy, że damy sobie czas-było to coś w rodzaju "zawieszenia" związku. Bardzo tego potrzebowałam a On uszanował moją decyzję. Poznałam kogoś innego. Podobał m się, lubiłam spędzać z nim czas.Facet był w stanie zaangażować się dość znacznie w naszą znajomość. Jednak czułam jakąś blokadę, ciągle myślałam o moim poprzednim, nie potrafiłam otworzyć się na bliższe relacje. Ostatecznie wróciłam do mojego Faceta. Pierwsze dni były super. Byliśmy siebie spragnieni pod każdym względem. Jednak teraz z upływem czasu znowu jego głupie przyzwyczajenia wracają. Obiecuje mi, że zadzwoni. Czekam więc o umówionej godzinie a On nie odzywa się wcale. Przestał o mnie zabiegać. Nie mogę na niego liczyć. Tyle razy go prosiłam żeby się zmienił, ogarnął! I znowu ogarnia mnie ta sama pustka. Napisałam wszystko w dużym skrócie bo nie chcę nikogo zamęczać swoją wypowiedzią. Jestem kompletnie bezradna- nie wiem czy walczyć o tą miłość czy może nie ma już o co walczyć?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: bezradność.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: bezradność.
Pierwszy związek, od czasów gimnazjum... Nowe otoczenie, nowi ludzie itd. To "zawieszenie związku" mnie zastanawia. Jak można zawiesić związek?
Po ponownym zejściu się było fajnie, ale szybko się skończyło. Widać ciągniecie coś na siłę, a żadnemu z Was tak naprawdę nie chce się nad tym pracować ![]() ![]() Rozmawiacie ze sobą w ogóle? Mówiłaś facetowi co Ci leży na sercu? Pytałaś jak on się czuje w tym związku? Może też się z kimś spotykał, jak robiliście sobie "przerwę".
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: bezradność.
Cytat:
![]() Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-07-09 o 00:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: bezradność.
W tym sensie rozumiem, ale zwykle to znak, że związek jest do kitu. Dobrego związku się tak nie "zawiesza". Wg mnie jak komuś coś takiego do głowy przychodzi, to lepiej żeby sobie darował ewentualne powroty, bo zapewne niewiele z tego będzie.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: bezradność.
Moim zdaniem przerwy i zawieszenia są zwiastunem końca, tak więc zgadzam się z tym, co mówisz. Jeśli nie da rady problemów przepracować, przeanalizować i dojść do konstruktywnych wniosków, a w przypadku autorki po początkowym entuzjazmie szybko wróciły dawne spięcia, nikt najwyraźniej niczego się nie nauczył, to niestety koniec jest właściwie przesądzony.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: bezradność.
tja, przerwa w związku i spotykanie się z kimś na boku...
tutaj nie ma miłości, co najwyżej przyzwczajenie.
__________________
-27,9 kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 33
|
Dot.: bezradność.
Może tak to wygląda z waszego punktu widzenia. Ale rano budząc się jednak o nim myślę, tęsknię za nim, potrzebuję jego bliskości. Tą przerwę można w sumie uznać za rozstanie. W innych facetach brakuje mi tego czegoś co odnajduje w nim. Dostaję propozycje wyjścia na kawę, kina itp. i jednak odmawiam! Mamy takie same pasje, poczucie humoru. Ogólnie nie mogę się w tym wszystkim odnaleźć
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: bezradność.
A Ty bez chłopa 5 minut nie wytrzymasz? Ledwo z jednym koniec (bo to jest koniec, możecie reanimować trupa do woli, tylko nic z tego już nie będzie, co najwyżej chwilowe "poprawy"), już następny, potem powrót do eks... A nie można nieco pobyć samej, troszkę się nad sobą zastanowić i nad tym co dalej, dać sobie czas (bo czas leczy rany i z czasem przestaniesz tęsknić). Niedojrzałe to wszystko.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 33
|
Dot.: bezradność.
gdybym nie mogła wytrzymać bez chłopaka 5 min wychodziłabym z innymi a ja zaprzestałam na jednej znajomości. Tu chodzi o konkretną osobę. Nie wiem co jest w tym dziecinnego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: bezradność.
Nie wierzę, że związek od dzieciństwa może przetrwać w dorosłym życiu. Z miany priorytetów, oczekiwań, różne plany, ambicje...
Ja bym nie reanimowała tego trupa. Że myślisz o nim rano, pamiętasz, nie przyjmujesz zaproszeń od innych... A o kim masz myśleć po tylu latach przyzwyczajenia do bycia razem? |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
|
Dot.: bezradność.
No tak się zazwyczaj kończą wszelkie przerwy w związkach - potem ktoś idzie na pozycję wyżej, a drugi ktoś niżej. On już się nie stara, bo po co, skoro ostatnio skończyło się to przerwą, a Ty liczysz, że można sobie ot tak wrócić do wszystkiego bez konsekwencji. Rozmawiałaś z nim o tym, co czuje?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5 107
|
Dot.: bezradność.
Nie ma już o co walczyć
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 33
|
Dot.: bezradność.
wielogodzinne rozmowy mamy za sobą. Towarzyszyły im spore emocje, żale, pretensje. Jego jak i moje. Najgorsze jest to jak trudno się przełamać. Zostawić to wszystko i zapomnieć. Wiem, że nie jestem wyjątkiem w tym temacie i wiele kobiet musiało przeboleć rozstania wszelkiego rodzaju. Ale cholera ciężko jest.
---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ---------- Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: bezradność.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:28.