wakacje w polsce

[201604181004]

od tego mema bym zaczęła.

ja mam pytanie: czy tylko mi jest słabo, jak widze te stragany, te budy, te ohydne gofry, te pseudo włoskie lody, te zapiekanki, te tatuaże z henny, te budy buda na budzie te tandetne parasole plastikowe krzesla, tych dziadków z bebzonami na wierzchu?
jakimś cudem dostałam się do centrum turystycznej miejscowości w środku sezonu i po prostu miałam ochotę zrobić sobie mikserem to co na memie powyżej. goły bebzon dziada na bebzonie, dzieci sikają na środku trawnika, ojcowie z butlą piwa lub nie, całe rodziny, grupy, ławice wręcz, idą bez celu w każdą stronę, każdy przechodzi przez ulice, zmierzają gdzieś -nikt nie wie gdzie, spacerują by kupować. idą na spacer na budy, by kupić setny długopis z imieniem, śmieszną koszulkę czy naszyjnik z muszelką.

czemu to wszystko wygląda tak obrzydliwie koszmarnie, czemu miejscowości nie pachną morzem i świeżą rybą, tylko starym olejem z frytami? czemu nie można pojechać np nad solinę i obejrzeć natury? czemu i tam widzę plastikowy lunapark, budy z ubraniami, plastikowe japonki? czemu miejsca nieskażone tandetą plastikiem i cebulą są takie rzadkie?

boże wybaczcie ale po prostu aż mnie serce boli że taką wizytówkę mamy w niektórych miejscowościach turystycznych.

te stragany, stragan na straganie, buda na budzie, te super śmieszne koszulki
"piwo to moje paliwo" "branie zaczyna się po 40" "szef wszystkich szefów" albo i "najlepsza gaska w mieście" kto to kupuje. czemu ludzie to kupują. nie rozumiem fenomenu czemu tyle osób w ten sposób spędza czas i jeszcze czerpią dziką przyjemność z przeciskania się między tłumami nad starym gofrem za 10 zł.

boże, stwórzmy jakąś listę miejsc nieskażonych? bo na przykład solina i władysławowo są absolutnie wykreslone z mojej listy miejsc które odwiedzę w najbliższym czasie... a jakie wy macie zdanie i gdzie polecacie jechać żeby coś obejrzeć a uniknąć konsumpcyjnych plastikowo-chińskich spędów bibelotów i starego odsmażanego żarcia?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

ach zapomniałam
i na tych straganach, poza oczywistym plastikiem, muszelkami z chin, koszulkami z nadrukami - cycek, penis, cycek, penis, cycek penis i czasem goła baba. nie rozumiem czemu tyle rubaszno-ohydnych i niesmacznych rzeczy się sprzedaje. czemu ktoś w ogóle to wystawia na widok publiczny, dla mnie miejsce penisów i piersi jest w sekszopie, a część bibelotów-pier dół na widoku to śmieszna goła baba z boberkiem na wierzchu i uber zabawnym podpisem, albo świeczki w kszałtcie penisa. ja nie wiem. osłabia mnie to.
przepraszam

[visionAM]

Nie tylko Tobie to przeszkadza
Mnie rozwaliło jakiś czas temu w Zakopanem, u podnóża Giewontu chatka drewniana niby góralska, a w środku... gofry z bitą śmietaną robione przez jakiegoś Araba Coś mi się wydaje, że za jakiś czas zaczną tam sprzedawać kebaba

Solina i Polańczyk absolutne centrum tandety i kiczu.

Z miejsc niezbyt skażonych takimi wątpliwymi klimatami polecam niedoceniane Roztocze Moje rodzinne strony - tanio, ładnie, dużo zieleni, może jakiś super hiper wypasionych krajobrazów nie ma, ale jest dużo lasów, rzeczek, jezior, cisza, spokój, nie ma tłumów - można odpocząć całkiem przyjemnie i nie wydać fortuny. Wiadomo, że jakiś bud z plastikowymi pamiątkami się nie uniknie, ale wszystko jest w granicach rozsądku.

[201604181004]

aha no i krupówki, zapomniałam o krupówkach. dawno tam nie byłam po prostu

ja żebym miała polecić coś nieskażonego nad morzem, to części plaż międy chałupami a jastarnią, okolice kuźnicy... albo przejść 2 kilometry lub 4 zatoką z jastarni by znaleźć się przy pięknych malowniczych widoczkach. ale naprawdę tak ciężko o takie miejsca, że to aż boli. cieszę się ze centra miast tak nie wyglądają, np rzeszów jest piękny, podobały mi się podziemia - to jest atrakcja. ale to nie jest miejscowość turystyczna w zasadzie

taaa zabytkowe budynki w środku z kebabami...

...albo jedziesz sobie do krzywego domku w szymbarku, wchodzisz do restauracji, nadzieja - zjesz coś miłego.
a tam widzisz tę tandetną plastikową tablice gdzie markerem dopisane są
frytki 5 zł
zapiekanka 6 zł
kebab 8 zł
pizza 10 zł

i się załamujesz.
a po drodze mijasz z 15 automatów na pieniążki które wywalaja ci kuleczki z super niespodzianką

[visionAM]

No niestety nasz kraj jest totalnie nieuswiadomiony jeśli chodzi o takie sprawy - można chociażby popatrzeć ile billboardów wisi w całej Polsce na rożnych budynkach, a ile tego jest na zachodzie (czytaj: prawie wcale) Jak przestrzeń u nas jest zaniedbana, pełna tandety, kiczu. Ludzie są niestety do tego przyzwyczajeni i w pewien sposób akceptują taki, a nie inny stan rzeczy. Stąd też te wszystkie budki, budy, kramy z plastikowym szajsem, hot-dogi za 5zł itp. itd. Ludzie to kupują, więc się kręci.

[201604181004]

=




momentami jestem naprawdę zażenowana

tutaj piękny zbiór "polskiego wakacyjnego kiczu"

http://wiadomosci.wp.pl/gid,11466000...c,galeria.html

[magyarparaszt]

A w innych krajach po plaży chodzą Murzyni obwieszeni w 30 kapeluszy i 3258734593 koralików

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Hahahhahaa pudełeczko z gołą babą zawierające piasek Ciekawe po ile

[201604181004]

Napisane przez visionAM

No niestety nasz kraj jest totalnie nieuswiadomiony jeśli chodzi o takie sprawy - można chociażby popatrzeć ile billboardów wisi w całej Polsce na rożnych budynkach, a ile tego jest na zachodzie (czytaj: prawie wcale) Jak przestrzeń u nas jest zaniedbana, pełna tandety, kiczu. Ludzie są niestety do tego przyzwyczajeni i w pewien sposób akceptują taki, a nie inny stan rzeczy. Stąd też te wszystkie budki, budy, kramy z plastikowym szajsem, hot-dogi za 5zł itp. itd. Ludzie to kupują, więc się kręci.

taak... billbordy, jedziesz do malowniczej wsi, pięknie polozonej
jedyne ładne domki to stare budownictwo obwieszone bilbordami z kazdej możliwej strony, że prawie nie widać gdzie okno.
może to antywłamaniowy kamuflaż?


ktos pięknie ujął

"namiastka Miami dla najmłodszych"

źródło: wp.pl


a tutaj chyba zaczynam rozumieć laskę z intymnego która zagroziła zerwaniem jeśli facet nie przestanie nosić slipek


źródło: wp.pl

[winklepicker]

Napisane przez drabineczka

od tego mema bym zaczęła.

ja mam pytanie: czy tylko mi jest słabo, jak widze te stragany, te budy, te ohydne gofry, te pseudo włoskie lody, te zapiekanki, te tatuaże z henny, te budy buda na budzie te tandetne parasole plastikowe krzesla, tych dziadków z bebzonami na wierzchu?
jakimś cudem dostałam się do centrum turystycznej miejscowości w środku sezonu i po prostu miałam ochotę zrobić sobie mikserem to co na memie powyżej. goły bebzon dziada na bebzonie, dzieci sikają na środku trawnika, ojcowie z butlą piwa lub nie, całe rodziny, grupy, ławice wręcz, idą bez celu w każdą stronę, każdy przechodzi przez ulice, zmierzają gdzieś -nikt nie wie gdzie, spacerują by kupować. idą na spacer na budy, by kupić setny długopis z imieniem, śmieszną koszulkę czy naszyjnik z muszelką.

czemu to wszystko wygląda tak obrzydliwie koszmarnie, czemu miejscowości nie pachną morzem i świeżą rybą, tylko starym olejem z frytami? czemu nie można pojechać np nad solinę i obejrzeć natury? czemu i tam widzę plastikowy lunapark, budy z ubraniami, plastikowe japonki? czemu miejsca nieskażone tandetą plastikiem i cebulą są takie rzadkie?

boże wybaczcie ale po prostu aż mnie serce boli że taką wizytówkę mamy w niektórych miejscowościach turystycznych.

te stragany, stragan na straganie, buda na budzie, te super śmieszne koszulki
"piwo to moje paliwo" "branie zaczyna się po 40" "szef wszystkich szefów" albo i "najlepsza gaska w mieście" kto to kupuje. czemu ludzie to kupują. nie rozumiem fenomenu czemu tyle osób w ten sposób spędza czas i jeszcze czerpią dziką przyjemność z przeciskania się między tłumami nad starym gofrem za 10 zł.

boże, stwórzmy jakąś listę miejsc nieskażonych? bo na przykład solina i władysławowo są absolutnie wykreslone z mojej listy miejsc które odwiedzę w najbliższym czasie... a jakie wy macie zdanie i gdzie polecacie jechać żeby coś obejrzeć a uniknąć konsumpcyjnych plastikowo-chińskich spędów bibelotów i starego odsmażanego żarcia?

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

ach zapomniałam
i na tych straganach, poza oczywistym plastikiem, muszelkami z chin, koszulkami z nadrukami - cycek, penis, cycek, penis, cycek penis i czasem goła baba. nie rozumiem czemu tyle rubaszno-ohydnych i niesmacznych rzeczy się sprzedaje. czemu ktoś w ogóle to wystawia na widok publiczny, dla mnie miejsce penisów i piersi jest w sekszopie, a część bibelotów-pier dół na widoku to śmieszna goła baba z boberkiem na wierzchu i uber zabawnym podpisem, albo świeczki w kszałtcie penisa. ja nie wiem. osłabia mnie to.
przepraszam

Mnie np. dziwi wiele rzeczy, które ludzie kupują, ale tak działa handel. Kto to nosi nie wiem, ale skoro sprzedają to ktoś musi to nosić. Chyba, że kupuje na rozpałkę czy coś w tym stylu.
Kurczę, ja tez myślałam, że Polska jest skażona cebulą i nie wiadomo jakimi jeszcze warzywami do kompletu, że chińszczyzna zalewa tylko polskie stragany. Ale wystarczy się przejść ulicami każdego europejskiego miasta nastawionego na turystykę i znajdzie się równie ohydne figurki made-in-china. Taka smutna prawda, że nieważne czy Paryż, Londyn, Istambuł, Zakopane - wszędzie są takie "pamiątki", bo ludzie mają taki gust.

[201604181004]

Napisane przez magyarparaszt

A w innych krajach po plaży chodzą Murzyni obwieszeni w 30 kapeluszy i 3258734593 koralików

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Hahahhahaa pudełeczko z gołą babą zawierające piasek Ciekawe po ile

no taaa, ale jednak jeden pan murzyn z zegarkami silikonowymi i koralikami, a całe kilometry ciągnących się kiczowatych bud z cycami i penisami, oraz stare fryty smażone na oleju sprzed 3 sezonów, to różnica no nie mówie ze "zagramanicom miut" tylko że czasami idzie sobie oczy wydłubać

większość tych przenośnych karuzel wyglada jak ostra jazda na kwasie .
nie umiem inaczej wytłumaczyć sobie połączenia barw i pewnych motywów artystycznych.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

Napisane przez winklepicker

Mnie np. dziwi wiele rzeczy, które ludzie kupują, ale tak działa handel. Kto to nosi nie wiem, ale skoro sprzedają to ktoś musi to nosić. Chyba, że kupuje na rozpałkę czy coś w tym stylu.
Kurczę, ja tez myślałam, że Polska jest skażona cebulą i nie wiadomo jakimi jeszcze warzywami do kompletu, że chińszczyzna zalewa tylko polskie stragany. Ale wystarczy się przejść ulicami każdego europejskiego miasta nastawionego na turystykę i znajdzie się równie ohydne figurki made-in-china. Taka smutna prawda, że nieważne czy Paryż, Londyn, Istambuł, Zakopane - wszędzie są takie "pamiątki", bo ludzie mają taki gust.

moja droga akurat ja po wielu ulicach europejskich miast jeździłam, ale naprawdę takiego stężenia kiczu na metr kwadratowy jak nad soliną, to naprawdę, nigdzie nie widziałam.

naprawdę, przysięgam

nawet weneckie stragany zachowują w sobie jakiś pseudo-urok.

[kasztanka3]

Napisane przez drabineczka

taak... billbordy, jedziesz do malowniczej wsi, pięknie polozonej
jedyne ładne domki to stare budownictwo obwieszone bilbordami z kazdej możliwej strony, że prawie nie widać gdzie okno.
może to antywłamaniowy kamuflaż?


ktos pięknie ujął

"namiastka Miami dla najmłodszych"

źródło: wp.pl


a tutaj chyba zaczynam rozumieć laskę z intymnego która zagroziła zerwaniem jeśli facet nie przestanie nosić slipek


źródło: wp.pl

U mnie to Miami jest przy wejściu do Tesco

[201604181004]

Bursztynowy papież


źródło: klik

podusza z foką

źródło: klik

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez kasztanka3

U mnie to Miami jest przy wejściu do Tesco

u mnie to kwasowe miami jest w kauflandzie. no ale tez widziałam całe hm "przenosne osiedla karuzel" a wręcz całe parki rozrywki. XD

koszmar ubiegłych lat, park rozrywki nad soliną


źródło: klik

[grubella]

Ja popieram, Roztocze, Lubelszczyzna to niemal dziewicze turystycznie tereny.
Ale wszystko zależy od tego co kto lubi robić , jak spędzać czas.
Ja lubię pozwiedzać, pójść śladem jakichś znanych ludzi , bardziej mnie kręcą ruiny, rozwalające się domki/chociaż mi żal że się rozlatują/niż pałac gruntownie od podstaw odremontowany.
Bo w tych starych można sobie dośpiewać , że taki Stefek Żeromski pisał tu coś patrząc na dziś zmurszałe belki sufitu, wyglądał prze to oto okno, którego jeszcze resztki zostały, stąpał po tych zgniłych podłogach...

[201604181004]

Ja lubię .. różne rzeczy sam fakt przebywania w nowym ciekawym miejscu - czy to piekny widok, czy ciekawa historia. No nie wiem.

[Pilar1899]

w Jastarni nie ma jeszcze takiej przesady,przynajmniej parę lat temu,ale we Władysławowie miałam poważny problem znaleźć smażalnię ryb, bo były same oscypki z Zakopanego, Turkish Kebaby, hamburgery,hot dogi itd.

Wszechobecne żenujące żarciki nawet na plażę docierają, kiedyś kilka dni chodził chłopak sprzedający kolby kukurydzy i nawoływał:
Kukurydza w cieniu palmy
zwiększa popęd seksualny,
jeśli pani mąż nie może,
kukurydza mu pomoże!

[201604181004]

czy jest na sali ktokolwiek, kto kupiłby szumiącą mewę?
źródlo: klik

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Napisane przez Pilar1899

w Jastarni nie ma jeszcze takiej przesady,przynajmniej parę lat temu,ale we Władysławowie miałam poważny problem znaleźć smażalnię ryb, bo były same oscypki z Zakopanego, Turkish Kebaby, hamburgery,hot dogi itd.

Wszechobecne żenujące żarciki nawet na plażę docierają, kiedyś kilka dni chodził chłopak sprzedający kolby kukurydzy i nawoływał:
Kukurydza w cieniu palmy
zwiększa popęd seksualny,
jeśli pani mąż nie może,
kukurydza mu pomoże!

potwierdzam, Jastarnia nie jest wcale taka zła. Jastarnia, Chałupy, Kuźnica - stężenie kiczu i bazaru jest ograniczone naprawdę do minimum

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------



"hehe helena patrz, hehe jakie śmiszne, hehe penis = maszt, hehe sprytne"

źródło: klik

[chwast]

No cebulandia.

Nie jeżdżę w takie miejsca.

[201604181004]

halo, pasztet!!!!

"Poszukując odpowiedniej pamiątki na straganach, trudno także ominąć puszki z piaskiem i... prezerwatywami. Cena niewygórowana - 7,5 zł, za to z chwilą otwarcia, jak zapewnia producent, powracają bezcenne wspomnienia..."

:d

[coffee]

Kilka dni temu zachciały mi się wakacje nad polskim morzem.
Dzięki za ten wątek. Już mi się nie chce.

[201604191001]

Napisane przez drabineczka

"hehe helena patrz, hehe jakie śmiszne, hehe penis = maszt, hehe sprytne"

źródło: klik

Rany boskie niczego nowego nie potrafią wymyślić? Widziałam to 15 lat temu. Dno.

[chwast]

Napisane przez _Judith_

Rany boskie niczego nowego nie potrafią wymyślić? Widziałam to 15 lat temu. Dno.

no xD

[201604181004]

Napisane przez coffee

Kilka dni temu zachciały mi się wakacje nad polskim morzem.
Dzięki za ten wątek. Już mi się nie chce.

okej to ja ci opiszę jak to wygląda

odkładasz pieniądze. myślisz - no 2,5 tys zł i jadę.
w zasadzie - za tę cenę masz wakacje last minute, w ciepłym i miłym miejscu, no ale serce ciągnie cię nad bałtyk.
jedziesz więc.
pakujesz sie, w kwaterę, najlepiej prywatną, gdzie wita cię pan zdzisiek z kartką popisaną mazakiem "PARKING CAŁODOBOWY 6 ZŁ". klapki&sasndały&bebzon na wierzchu&specjal jak ktoś zaparkuje.
zanim dojedziesz, telepiesz się w korku jakieś 4 godziny, który się wydłuża, bo auta się zagrzewają i zanim ktoś je zepchnie na pobocze by nie blokowaly pasa, to mija czas.
dalej jest już tylko gorzej, bo chcesz zostawić auto by nie stać w korku i iść na plażę, ale tysiące osób pomyślało to samo. możesz się tułac kilometry wzdłuż linii morza, albo położyć się na metrze kwadratowym z podkulonymi nogami.
niech ci nie przychodzi do głowy wchodzić do wody - za dnia kupki i siki, wieczorami okazyjne bełty pijanych ludzi. w sumie, za dnia też, ale rzadziej. no bo przecież "no helena a po co dzieciak ma w krzaki latać klapki zakładać, niech leje do wody dużo jej tu"
potem myślisz - ech wracam, ale ciepło mi w stroju, przebiorę się w przebieralni miejskiej na plaży. takie drewniane.
ale wchodzisz a tam tampony, podpaski, okazyjnie pampersy i zuzyte prezerwatywy.

o jedzeniu nie wspomnę.

i to wszystko za "grosze"

[grubella]

Miejscowość Dyniska , woj lubelskie, powiat Tomaszów Lubelski.
Przebywał tu kiedyś Artur Grottger.
Przeżył tu swoją wielką miłość.
Ze swoją ukochaną spotykał się pod wielką sosną.
Długo po jego śmierci jeszcze rosła ale PGR wylewał pod nią gnojówkę aż umarła, korzenie zgniły, straciła liście.
I stała taka goła aż przyszła wichura i przewróciła ją.
Miejscowy ksiądz upamiętnił to miejsce pomnikiem przedstawiajacym Artura z ukochaną. Odremontowano też kapliczkę stojącą w pobliżu.
Bardziej podobały mi się ruiny.

Wstawiałam to już kiedyś na podróżach ale jeszcze raz bo uwielbiam takie rzeczy.

[201604191001]

Dobra, przyznaję się. Szumiąca mewa mnie zaintrygowała. Chciałabym posłuchać co ona ma do wyszumienia Ale nie kupiłabym, ofkors.

[201604181004]

Napisane przez chwast

no xD

komentarz z wp

"pocztówka ,, czas postawić maszt'' najlepsza, sama ją kupiłam z 10 lat temu i wysłałam tęskniącej kolezance ubaw po pachy, nie wiem co od niej chcecie ?"


najlepsze jest to że komentarz też już wiekowy

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez _Judith_

Dobra, przyznaję się. Szumiąca mewa mnie zaintrygowała. Chciałabym posłuchać co ona ma do wyszumienia Ale nie kupiłabym, ofkors.

szszszszsz = dźwięk oddawania moczu do morza

nie wymyślaja nowych sloganów na pocztówki bo wszyscy etatowi poeci poszli sprzedawać kolby kukurydzy i lody na plaże

[201604191001]

No ale skumaj to. Mewa, która szumi. Zrozum to

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

No ale skumaj to. Mewa, która szumi. Zrozum to

to ma sens jak prezerwatywa w piasku

[Withers]

W ciągu kilkunastu lat oglądania tego wszystkiego rok w rok zdążyłam się przyzwyczaić i już mnie to tak nie razi w oczy. Chyba nigdy się jakoś szczególnie nie zastanawiałam nad tym, dlaczego w Polsce tak to wygląda, może dlatego, że zazwyczaj te przaśne straganiki widuję oblegane przez najróżniejszych turystów a ich drugie tyle paraduje po ulicy w tych słynnych koszulkach z nadrukami złotych myśli, więc interes się kręci.
Wbrew pozorom za granicą też można się z tym spotkać. Np. byłam w niezbyt wielkiej ale typowo turystycznej miejscowości i mogłam kupić wszystko, od drewnianych ręcznie malowanych szkatułek, kosmetyków z płatków róży, torebek, apaszek "LV" po ręczniki z kolorowymi nadrukami delfinków itd. Momentami prawie ten sam klimat co pani sprzedająca na rozkładanym stole torebki "Prady" na deptaku w Kołobrzegu.

[201604191001]

Napisane przez drabineczka

to ma sens jak prezerwatywa w piasku

Fu. Już lepiej piasek w prezerwatywie. Dla mnie lepiej, oczywiście.

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

Fu. Już lepiej piasek w prezerwatywie. Dla mnie lepiej, oczywiście.

nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale może pewni mężczyźni zamiast dmuchanych lal używali dołku na plaży...

moze to ma sens

?

[siarka40]

Napisane przez magyarparaszt

A w innych krajach po plaży chodzą Murzyni obwieszeni w 30 kapeluszy i 3258734593 koralików

Albo kolesie sprzedający takie gluty zmieniające kształty.

Napisane przez magyarparaszt

Hahahhahaa pudełeczko z gołą babą zawierające piasek Ciekawe po ile

A ja myślałam, że w środku są szprotki .