Weterynarze, analitycy.. Pomocy!

[betterthanyou]

Cześć wszystkim! Jestem tu nowa Szukam i szukam, myślę i czytam i nic do mnie nie przemawia.. Co prawda od września zaczynam dopiero 2 klasę LO to już poważnie myślę nad wyborem studiów. Dopiero albo już
Do rzeczy... Od dziecka marzyła mi się weterynaria ale im więcej czytam i im więcej się uczę tym bardziej przemawiają do mnie nauki związane z człowiekiem. Właśnie dlatego tu jestem... Jak to wygląda w praktyce, studia, nauka i wgl na kierunkach analityka medyczna i weterynaria. A może starsi i mądrzejsi poddadzą mi jakieś inne ciekawe kierunki?

[micraneska]

zadaj może bardziej konkretne pytanie jedno w sumie mogę Ci poradzić: jeśli już masz wątpliwości czy weta to na pewno to - może być Ci ciężko na pierwszym roku, przychodzą wahania, nawał nauki i człowiek ma ochotę to wszystko rzucić w ch...

z kierunków które zapewnią pracę można wymienić pielęgniarstwo, nie wiem czy masz ambicję celować w lekarski?
analityka medyczna to kiepski wybór, na obecną chwilę miejsc pracy brakuje z racji tego że w jednym laboratorium nie potrzeba więcej niż jednego magistra
weta daje jednak dużo większe możliwości

[betterthanyou]

Napisane przez micraneska

nie wiem czy masz ambicję celować w lekarski?
analityka medyczna to kiepski wybór, na obecną chwilę miejsc pracy brakuje z racji tego że w jednym laboratorium nie potrzeba więcej niż jednego magistra
weta daje jednak dużo większe możliwości

Powiem tak. Ambicje jak najbardziej są i gdyby dało rade to pewnie mój wybór wahałby się pomiędzy medycyną a właśnie wetą. Problem polega na tym, że wiem, że tam nie dałabym sobie rady i się tego boję. Sama perspektywa tylu lat nauki mnie dobija.. Do tego na większości uczelni potrzebna jest matma/fiza. Odpada. Analityka wpadła mi do głowy bo czytałam, że jest to dobre rozwiązanie dla niespełnionych lekarzy

[201605300922]

Napisane przez betterthanyou

Powiem tak. Ambicje jak najbardziej są i gdyby dało rade to pewnie mój wybór wahałby się pomiędzy medycyną a właśnie wetą. Problem polega na tym, że wiem, że tam nie dałabym sobie rady i się tego boję. Sama perspektywa tylu lat nauki mnie dobija.. Do tego na większości uczelni potrzebna jest matma/fiza. Odpada. Analityka wpadła mi do głowy bo czytałam, że jest to dobre rozwiązanie dla niespełnionych lekarzy

Nie, to nie jest dobre rozwiązanie. Praca lekarza a praca analityka to dwie zupełnie różne rzeczy, pomijając specyfikę (lekarze - kontakt z pacjentem, analitycy pracują w laboratorium), zarobki jak i program studiów. Powiem tyle, jak ktoś sobie daje radę na analityce, to zapewne dałby sobie radę także na lekarskim gdyby trochę bardziej przysiadł. Mam koleżankę, która rok studiowała analitykę, teraz studiuje lekarski, mówi, że znowu nie ma aż tak znacznie więcej nauki, a przynajmniej uczy się rzeczy, które ją interesują, a nie miliona rodzajów chemii I nie jest prawdą, że na większości uczelni na medycynę wymagają matmy albo fizyki, wręcz przeciwnie - większość uczelni wymaga dwóch przedmiotów, obowiązkowo biologii i do tego chemii ALBO fizyki ALBO matmy, jak choćby ŚUM. Jako analityk też będziesz się uczyła wiele lat, nie ominie Cię doszkalanie się przez całe życie, z tego co wiem - w niektórych laboratoriach także wymagają od analityków robienia specjalizacji, przynajmniej moja ciocia pracująca w laboratorium na cytometrii (jest biologiem) robiła specjalizację z hematologii. Dzisiaj z nią rozmawiałam, przychodzi do nich masa osób po biotechnologii, analityce, szukając pracy. Panie po analityce, które teraz są na stażu u nich, są na stażu z urzędu pracy i nie ma pewności, czy zostaną później zatrudnione.

[betterthanyou]

Dzięki za odpowiedź Cóż, tak jak mówiłam, sugeruje się tylko tym co przeczytam w internecie bo nawet nie mam nikogo bliskiego po medycynie, wecie czy analityce.. Jedynie farmaceutów i chemików.
A może ktoś z wety oświeciłby mnie jak jest z prosektorką? Na jakimś forum czytałam, że to "jedne z najmniej strasznych zajęć".

[micraneska]

"jedne z najmniej strasznych zajęć"? dziwne stwierdzenie, prosektorium jak prosektorium, zajęcia mogą być straszne tylko przez prowadzącego