|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Różnice społeczne a związek?
Cześć,
Piszę bo potrzebuję powiedzieć na głos coś co siedzi we mnie od dłuższego czasu i gdzieś tam daje o sobie znać, gdyby któraś miała ochotę przeczytać to serdecznie zapraszam do lektury, również liczę na wasze spostrzeżenia... Zacznę od początku.. On: Pewny siebie, wie czego chce od życia, posiada swój interes, który od wielu lat bardzo dobrze prosperuje, ma pasje które realizuje. Pomimo wieku 28 lat ma bardzo stabilną sytuację mieszkaniową i finansową. Ona: Zaczyna swoją pracę po studiach, ma słomiany zapał do wielu rzeczy ale wielu próbuje. Jej znajomi nie pasują do jego osoby, właściwie i jest odwrotnie jej znajomi nie lubią jego dlatego też traci z nimi kontakt. I tu pojawia się dylemat czy robi dobrze z jednej strony osoba którą się kocha z drugiej wieloletnie koleżanki. . Dwa totalne przeciwieństwa ale jednak coś nas do siebie przyciągnęło. Na poważnie jesteśmy ze sobą od pół roku i od jakichś czterech miesięcy razem mieszkamy (wcześniej, przyjaźniliśmy się przez 4 lata)w jego mieszkaniu. Miałam dylematy finansowe czy dam radę ogarnąć taką nagłą wyprowadzkę z dala od miejsca gdzie pracuję (34km w jedną stronę), ale jakoś przemyślałam dałam radę tzn daję ale nie dokładam się do mieszkania tylko robię zakupy z racji tego i ż dużą część mojej wypłaty jest przeznaczona na dojazdy ok 550zł miesięcznie. I powiem Wam że trochę źle się z tym czuję że nie płacę za wodę, prąd... ale póki co nie mam na to wpływu. Mój partner przede mną miał bardzo luźne podejście do związków właściwie miał tylko jeden poważny związek, ale jak twierdzi nigdy nikogo nie kochał, było mu wygodnie tworząc związek z wcześniejszą partnerką, właśnie wygoda była głównym powodem bycia ze sobą trzy lata. Miał wiele kobiet traktował je bardzo przedmiotowo... i tu nagle taka zmiana jak twierdzi zakochał się, tęskni gdy nie ma mnie obok, wyręcza mnie w wielu rzeczach, jest na każde zawołanie, wiem że mogę na niego liczyć i że jestem ważniejsza niż jego znajomi. Nie m problemu bym przeglądała jego telefon, tablet, czy komputer bo jak twierdzi nie ma nic do ukrycia, zawsze mówi kto do niego dzwoni, pisze i co chcę... Niby się liczy ze mną i moim zdaniem, planuje kupić działkę i budować dom, ma też w planie dzieci, niby myśli poważnie o Nas... Ale coś i tak nie daje mi spokoju, tym bardziej że moje dwie przyjaciółki twierdzą że totalnie do siebie nie pasujemy i że jestem jego chwilową zabawką, dlatego też gdy tak słucham opinii innych które są negatywne pojawiają się u mnie wątpliwości, czy aby na pewno jestem kimś ważnym? Czy mnie kocha, pomimo tego że słyszę to non stop, czy nie jestem tylko kimś potrzebnym do sprzątania gotowania itp. . . Sama nie wiem i sama chyba się już w tym gubię. Wiem że mieszkanie razem to nie tylko przyjemności a również obowiązki, ja lubię porządek i gdy wszystko ma swoje miejsce, jemu jest to obojętne a więc sprzątam ja bo mi przeszkadza, czasami mam tego po prostu dość. Wiem też że tworzenie związku przez wspólnym zamieszkaniem, bardzo się różni. Mam wrażenie że wcześniej się bardziej starał, był inny... Sama nie wiem może szukam problemu tam gdzie go nie ma i za dużo przebywam z koleżankami. . Nie wiem ale wiem jedno nie daje mi to spokoju... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
Wbrew pozorom wcale nie jest tak, że "przeciwieństwa" tworzą dobry, trwały związek. Właśnie ludzie powinni być do siebie w wielu sprawach podobni, a w innych muszą się uzupełniać, aby dynamika związku była odpowiednia, równowaga zachowana. Czy czujesz, że Wy się uzupełniacie, nadajecie na tych samych falach, dążycie w życiu do tego samego? Bo jak na tak krótki związek, to sporo masz wątpliwości. Zresztą, patrząc na przeszłość pana wcale się im nie dziwię. Uważasz, że zaufanie = sprawdzanie? Naprawdę? Nie powinno być to jednak coś, co się komuś daje "w kredycie" i sprawdza ewentualnie jedynie w sytuacji, gdy coś niedobrego się dzieje? Jeżeli facet nie potrafi sam siebie przypilnować, to sprawdzanie nic nie da, bo telefonów komórkowych można mieć i 5 sztuk. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
Moje wątpliwości rodzą się nie z obserwacji jego zachowania a z tego co non stop słyszę od dwóch dobrych koleżanek, od samego początku są do niego negatywnie nastawione, co utrudnia mi kontakt z nimi i budzi wątpliwości bo gdy tylko się spotkamy słyszę same negatywne rzeczy pod jego adresem... Czy się uzupełniamy, mamy podobne podejście do życia, uprawiamy ten sam sport razem i razem kochamy góry. A co do sprawdzania źle zrozumiałaś ja go nie sprawdzam nie mam takiej potrzeby, zresztą i tak zawsze gdy ktoś coś do niego pisze bądź dzwoni to mnie informuje... Właściwie gdyby nie praca i jego weekednowe zajęcia na uczelni to spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Odstaw rady dobrych kolezanek na boczny tor.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Może coś w tym jest, bo gdy się z nimi nie spotykam nie mam wątpliwości... ale z drugiej strony szkoda mi tych 12 lat znajomości, miałyśmy naprawdę dobre chwile do momentu gdy nie weszłam w ten związek i go im nie przedstawiłam
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
To nie spotykaj sie z tymi kolezankami. Zrob sobie od nich miesieczna przerwe i zobacz, jak do sprawy bedziesz podchodzila bez ich gadania.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Ja niepisze,ze masz z nimi zerwac znajomosc. Poprostu im powiedz,ze niechcesz aby wtracaly sie w twoj zwiazek. Budujesz swoja przyszlosc ze swoim facetem,a nie z nimi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
A po co od razu z nich rezygnować? Powiedz że masz powyżej uszu ich opinii, na temat Twojego związku. Nie podoba im się, niech się zajmą czymś innym- swoimi związkami np. Bo co? Jakieś konkretne zarzuty podają czy tylko : nie pasujecie do siebie, rzuć go? Co do "jakości" poprzednich związków Pana. Nie każdy ma parcie na bycie w związku już od przedszkola. Niektórzy muszą dojrzeć do tego i im to zajmuje czasami dłuuugo a potem jeszcze trzeba trafić na kogoś odpowiedniego. Ja właściwie nie miałam żadnego stabilnego czy dłuższego związku przed związkiem z moim mężem. Po pierwsze bardzo długo w ogóle nie miałam ochoty w jakimś związku tkwić, wszelkie kontakty męsko-damskie traktowałam bardzo lekko, na zasadzie "no chodzimy ze sobą. A może i nie bardzo ![]() Chyba można rzec nawet, że traktowałam swoich "chłopaków" dość przedmiotowo, bo po świńsku potrafiłam się zmyć ze "związku" bez większych tłumaczeń - jednemu po prostu wyjechałam na inny koniec Polski i... tyle mnie widział/słyszał. Zresztą, w ogóle nie ogarniam co ja wtedy odstawiłam z tym związkiem, siedziałam w "zwiazku" z chłopakiem, którego normalnie nie lubiłam i mnie wpieniał samą swoją bytnością w mojej okolicy. ![]() Potrafiłam wpaść w furię, bo mi przyniósł kwiatka na dzień kobiet- no jak on mógł faszysta jeden ![]() ![]() Kurka wodna, pasowaliśmy do siebie jak świnia pod siodło. Bo to nie było to, bo nie zakochuję się od pierwszego wejrzenia, nie strzela mnie piorun z nieba. Ale jak już poznałam mojego męża obecnego, to i ja już byłam gotowa do związku i inaczej go traktowałam niż poprzedników- poważnie i z szacunkiem. Sama sie ogarniaj i sama decyduj co jest między Toba a Twoim partnerem, a nie masz problem ze koleżanki coś tam skwierczą.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 73
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
A moze bylo tak, ze żaliłas sie kolezankom na tego faceta? Albo pytalas je o rade w jakis kontrowersyjnych kwestiach i rezultat jest taki, ze one slyszaly przede wszystkim zle rzeczy o nim, wiec naturalnie go nie lubia.
Moze byc tez tak, ze one sa zwyczajnie zazdrosne. Wiem, ze przyjaciolki powinny wspierac itd, ale historia zna i takie przypadki. Wcale nie rzadkie. Mialam taka kolezanke, ktora doslownie wszystko co mowilam o swoim Tz potrafila tak przekrecic, ze zawsze wychodzil na faceta nie do zycia. Podkreslam, mialam... Rozumiem, ze sytuacja finansowa Ci na to nie pozwala, ale jednak lepiej jest kiedy kobieta dorzuca sie cos do mieszkania nalezacego do faceta. Chociazby dla komfortu psychicznego, na zasadzie - place, tez mam prawo wymagac. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2015-01-19 o 10:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
Co do dokładania się do mieszkania nie da rady gdyż jak pisałam koszt moich dojazdów do kwota ok 550zł plus jedzenie, robię nam zakupy to kolejne 500-600 zł. A więc zostaje mi może jakieś 400zł z wynagrodzenia po odliczeniu, rachunku za telefon czy zakupu karmy dla psa. W obecnej chwili nie mogę sobie pozwolić na dokładanie się do rachunków za wodę czy prąd.. ---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ---------- Może i trochę przesadzam ale potrzebowałam to z siebie wyrzucić gdzieś... |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
A ja tak nie uwazam. To nie jest przyjazn, jesli sie wie, ze facet jest lewy, kreci czy zle traktuje, a mimo to przytakiwac, bo przyjaciolce inaczej nie wypada...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Słuchaj daj sobie spokój z koleżankami, z własnego doświadczenia wiem że to najgorsze doradczynie jesli chodzi o zwiazki, nie załuj znajomosci bo z nimi życia nie przezyjesz
![]() Wątpliowsci masz pewnie przez ich gadanie. Pisze do ciebie poniewaz mialam dokladnie to samo. Mój facet nie był stabilny w zwiazkach, nie traktował kobiet powaznie, młody z bardzo dobrą pracą i swoim mieszkaniem, ja kompletnie z innej beczki. Moi zajomi tez go nie lubili, wrecz ciagle go obgadywali, mówili zebym jak najszybciej dała sobie z nim spokoj. Przez takie gadanie oczywiscie mialam watpliwosci i juz sama nie widziałam co robic, ale poszłam za głosem seca. Dzisiaj jestesmy razem 4 lata, mamy wspaniale zycie a moi znajomi i dawne kolezanki do dzisiaj nic nie osiagneli, siedza sami albo w patologicznych zwiazkach ![]() Edytowane przez majka_98 Czas edycji: 2015-01-19 o 10:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
![]() Tak czy siak, on ma x zł mniej w miesiącu do wydania, bo je za Twoje częściowo. Na tym polega wspólne mieszkanie w związku- nie każdą złotówkę się opisuje, jest jakiś tam "wspólny wór" który idzie na zakupy, rachunki itp. Chyba trochę dałaś sobie namacić w głowie przez te drewniane teksty o koniecznościach wyliczania się z każdej złotówki w związku, bo jak nie to wyzysk ![]() Skąd pomysł ze jesteś jego zabawką bo więcej sprzatasz? To też na ogół dość częste, ze w związku jednej osobie bałagan przeszkadza więcej niz drugiej, to sprząta więcej. Normalne tez jest, ze "podział obowiązków" nie polega na tym ze każdy robi tyle samo wszystkiego - jeden robi więcej tego, inny owego, jeden więcej sprząta drugie więcej dba o dom i nastrój albo pracuje - ważne żeby sie uzupełniać nawzajem i mieć poczucie, ze wszytko jest OK
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
czemu komus narzucasz takie rzeczy? To jest kewstia która sami powinni ustalic. Skoro facet sam zaproponował przepowadzke i dobrze zarabia to po co ma od niej brac skoro ona i tak ma ciezko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 3
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
ja wiem bo to samo miałam, watpliwosci i podły nastrój i ciagle bylo zle jak kolezanki się wcinały! Odetnij się od nich bo ciagle bedziesz szukała dziury w całym i zmarnujesz sobie szanse na fajne zycie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Staram się odcinać bo już dawno się z nimi nie widziałam, ale numeru telefonu nie zmienię więc jakieś tam wiadomości będą dochodzić... tym bardziej że mamy jedną wspólną znajomą która ''donosi'' co u nas aktualnie...
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Czy Twoje przyjaciółki/ koleżanki mają chłopaków? Może nie mają i są zazdrosne. I dlatego tak gadają na Twojego faceta.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Jak dla mnie, to Twoje przyjaciółki są po prostu zazdrosne.
Co innego, gdyby po jakiś czasie, zaczęły na jego osobę najeżdżać, ale jak sama mówisz, od początku były na nie..
__________________
''Chodzi o to, by być miłością, a nie mieć miłość.
Wtedy mamy pewność, że jesteśmy z kimś dlatego, że tego chcemy, a nie dlatego, że tego wymagają konwenanse." Paulo Coelho Razem od 28.01 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ---------- Cytat:
|
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
W Twoich postach tutaj nie znalazłam żadnego zarzutu skierowanego od Ciebie do TŻta... Więc myślę, że po prostu masz zazdrosne koleżanki, które mącą Ci w związku i mieszają w głowie. Lekarstwem jest tu jasne postawienie sprawy i poinformowanie ich, że nie masz ochoty słuchać ich uwag o facecie - nie lubią go, no trudno, jakoś to przeżyjesz, ale nie chcesz słyszeć słowa na jego temat.
Gdyby nie słuchały, ograniczałabym kontakty z nimi. Bo najwyraźniej są toksyczne. Masz własny rozum, więc skoro dobrze Ci w tym związku - na tym się skup, a ich opinie olewaj. Kwestie finansowe - związek to relacja bliskich ludzi, a nie mieszkanie ze współlokatorem, z którym się rozlicza co do złotówki. On zarabia jak rozumiem więcej od Ciebie, ma dobrze prosperującą firmę, do tego uważa, że jest w stanie Was utrzymać i nie ma nic przeciwko temu, że wykłada więcej kasy na wspólne życie niż Ty. Nie ma więc żadnego powodu byś miała czuć się winna, gorsza, ani pozbawiona "prawa głosu" w kwestii finansów czy mieszkania. Sprzątanie - zazwyczaj tak jest, że jedna osoba więcej sprząta, więcej gotuje, więcej pracuje w związku. Ludzie nie są identyczni, zresztą sama wspomniałaś, że jemu bałagan niezbyt przeszkadza, a Tobie tak, więc sprzątasz. Skoro tak, to raczej nie związał się z Tobą żebyś mu prała gacie i ścierała kurze ![]() ---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ---------- A, dodam, że nie widzę tu żadnych różnic społecznych z tytułu tego wątku. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Cytat:
![]() Cytat:
A z koleżankami to są dwie możliwości: czasami osoby z zewnątrz zwyczajnie więcej widzą, bo są obiektywne i niezakochane. A czasami się uprzedzą i oceniają później na podstawie tych uprzedzeń. Pogadaj z nimi na spokojnie, powiedz, że zależy Ci na dobrych relacjach, i poproś, by merytorycznie wyjaśniły ci konkrety swoich obiekcji.
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Różnice społeczne a związek?
Facet miał taką przeszłość, jaką miał. Nic na to nie poradzisz. najwyraźniej nie zależało mu wcześniej na żadnej kobiecie, albo w ogóle nie dążył do bycia w "poważnym związku". I dużo osób jest takich, któe za młodu jakoś tam się bawią życiem, nie podchodzą śmiertelnie poważnie do relacji damsko-męskich. A potem na zdecydowaną większość takich osób przychodzi czas, że jednak kogoś pokochają, że pojawi się potrzeba stabilizacji, związku, w perspektywie rodziny.
I jeśli Tobie jego przeszłość nie przeszkadza, jeśli on dla Ciebie od początku jest dobry to nie widzę powodu by słuchać narzekań koleżanek. Bo dla mnie to takie gadanie dla gadania, może z zazdrości, może z żalu, że mniej czasu z nimi spędzasz. A co do różnic to sama wiesz na ile się różnicie. Ważne jest by w związku mieć wspólne cele, wspólne wizje, podobny pogląd na podział ról, potomstwo, miejsce zamieszkania itd. ale charakterem się można różnić, a nawet dodaje to pewnego dynamizmu, sprawia, że dwie osoby się uzupełniają i wzajemnie są w stanie sobie pomóc. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:05.