Spory problem, proszę o radę.

[raspberry_19]

Hej, jestem na wizażu od kilku lat, ale założyłam to konto, żeby nikt mnie nie rozpoznał, bo mam dość intymny problem.
Do rzeczy.

Jestem z chłopakiem ok. 5 miesięcy, kochamy się od ok. 3 miesięcy. Jest mi z nim super. Naprawdę, nie kłócimy się, podoba mi się bardzo zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym. Ale jest pewien problem... Nie przeżyłam z nim jeszcze orgazmu i zaczyna mnie to lekko frustrować.

Problemem nie jest to, że on nie umie, ale strasznie krótko mnie rozgrzewa i nigdy do końca... Dla mnie sama penetracja jest bardzo przyjemna, ale nie prowadzi do orgazmu. To jest irytujące, bo ja z kolei nigdy go nie zostawiłam niezaspokojonego.

Chciałabym z nim o tym pogadać, ale nie wiem jak. On od razu to odbiera jako atak na niego, od razu bierze to do siebie. Raz z nim rozmawiałam o tym, to posmutniał i powiedział, że nie czuje się teraz jak mężczyzna, bo nie potrafi mnie zaspokoić.

Ja nie wiem, czy on nie zauważył, że ja nigdy nie miałam orgazmu, czy co. Czy to go zbytnio nie interesuje, nie wiem, że dla mnie to nie jest takie ważne? W sumie nie najważniejsze, ale jak myślę, że ma być tak przez cały czas to wiem, że może mnie to coraz bardziej frustrować, bo nie po to mam chłopaka, żebym sama siebie zaspokajała. Czasami uważam wręcz, że jest to egoistyczne z jego strony. Mnie sprawia ogromną radość, jak widzę, ile mu to przyjemności sprawia, a on zawsze trochę mnie rozgrzeje, czasami mam wrażenie, że robi to tylko żeby 'odbębnić' i tyle.
Dodam, że nigdy nie udawałam orgazmu ani nic.

Chce z nim o tym porozmawiać, ale nie wiem jak to ubrać w słowa, żeby go nie urazić, bo bardzo mi na tym facecie zależy.
Dodam, że ja mam 22 a on 23 lata. On jest moim pierwszym partnerem seksualnym, a ja jego drugą partnerką seksualną ( z tym, że z pierwszą łączył go tylko seks).

Dziękuje za wszelkie cenne porady.

[Tutli]

Myślę, że nie musisz z nim nawet rozmawiać, wystarczy, że weźmiesz sprawy we własne ręce Np. sama dojdziesz przez pocieranie łechtaczki o penisa albo podczas stosunku pokierujesz jego rękę na łechtaczkę.

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez Tutli

Myślę, że nie musisz z nim nawet rozmawiać, wystarczy, że weźmiesz sprawy we własne ręce Np. sama dojdziesz przez pocieranie łechtaczki o penisa albo podczas stosunku pokierujesz jego rękę na łechtaczkę.

Nie musi z nim rozmawiać? Proszę Cię. Zawsze myślałam, że dorośli ludzie rozmawiają ze sobą, jeżeli mają jakiś problem?

Mówiłaś, że próbowałaś z nim pogadać na ten temat. A jak to wyglądało? Jakich słów użyłaś i czy było to zaraz po seksie?

[Adrianna_8]

Może nie próbuj poważnej rozmowy w cztery oczy, tylko gdy będzie już między wami gorąco to zapytaj mimochodem czy mógłby cię tam gdzie lubisz podotykać/pomasować/pocałować. Nie powinien odmówić... I nie pozwól mu przestać przed czasem

[slaaave13]

Po prostu powiedz mu o tym, ze potrzebujesz czegoś więcej, żeby osiągnąć orgazm. Wytłumacz, że kobieta ma troche bardziej skomplikowany orgazm niz facet

[PaulinciaKWC]

Jest twoim pierwszym partnerem seksualnym. Uprawiacie seks od 3 miesiecy i irytuje cie brak orgazmu moze zamiast tych pretensji, po prostu z nim pogadaj. Sprobujcie seksu oralnego. Seksu trzeba sie nauczyc

[normalnyFacet]

Orgazm leży w Twojej psychice, a zaangażowanie faceta jest drugoplanowe.

No należy też dodać komfort sytuacji w momencie zbliżenia tj.
- brak rozkmin typu co dzisiaj na obiad zrobisz
- brak myśli czy ktoś was nakryje
- być wypoczęta
- mieć super ochotkę na seks
- ogólnie nic nie mieć na głowie.

Wtedy rodzi się orgazm....

[czarna_90]

Trochę nie rozumiem. Piszesz, ze to twój pierwszy partner seksualny i kochacie się od 3 miesięcy. Zakładam, ze w takim razie nigdy nie miałaś orgazmu z partnerem, wiec skąd możesz wiedzieć co do niego prowadzi? Skąd możesz wiedzieć, czego potrzebujesz, żeby go osiągnąć?
Jeśli czujesz, że potrzebujesz być pieszczona dłużej to po prostu mu to powiedz. Ewentualnie, gdy zabierze ręką, połóż ja tam z powrotem, to raczej powinnien zakumać i nie zrobi się mu "przykro"

[aliali11]

Po prostu powiedz prosto z mostu....chcę mieć orgazm nie miałam go jeszcze róbmy tak abym go miała". Mężczyźni są prości i prosto trzeba do nich mówić. Przecież ty chcesz mieć orgazm, a on nie chce się chyba oszukiwać, że jest wspaniałym kochankiem, jak nie jest. No chyba że chce oszukiwać samego siebie. Facetowi trzeba powiedzieć prosto z mostu bo sam się nie domyśli.

[kalincia]

Napisane przez normalnyFacet

Orgazm leży w Twojej psychice, a zaangażowanie faceta jest drugoplanowe.

No należy też dodać komfort sytuacji w momencie zbliżenia tj.
- brak rozkmin typu co dzisiaj na obiad zrobisz
- brak myśli czy ktoś was nakryje
- być wypoczęta
- mieć super ochotkę na seks
- ogólnie nic nie mieć na głowie.

Wtedy rodzi się orgazm....

Kiedyś był taki dowcip, że stwierdzenie "rozmiar ma drugorzędne znaczenie" wymyślili na pociechę ci faceci z małymi członkami. Twoje stwierdzenie przypomina mi tamto...

[normalnyFacet]

Napisane przez kalincia

Kiedyś był taki dowcip, że stwierdzenie "rozmiar ma drugorzędne znaczenie" wymyślili na pociechę ci faceci z małymi członkami. Twoje stwierdzenie przypomina mi tamto...

Niekoniecznie. Bo jak wytłumaczysz fakt, że kobieta może mieć facetów z 20cm penisami, a mimo to nie mieć orgazmu...?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez kalincia

Kiedyś był taki dowcip, że stwierdzenie "rozmiar ma drugorzędne znaczenie" wymyślili na pociechę ci faceci z małymi członkami. Twoje stwierdzenie przypomina mi tamto...

Jeszcze troche a wszyscy zaczna uprawiac seks bezdotykowy skoro rozmiar sie nie liczy, zaangazowanie sie nie liczy. To co sie liczy? (Poza szacunkiem ludzi ulicy )

[kalincia]

Napisane przez normalnyFacet

Niekoniecznie. Bo jak wytłumaczysz fakt, że kobieta może mieć facetów z 20cm penisami, a mimo to nie mieć orgazmu...?

Porównywałam argumenty z obu wypowiedzi, a nie uzależniałam orgazmu od długości członka, nie zauważyłeś? Czyżby "uderz w stół, a nożyce się odezwą"?
Chodziło mi o to, że facet, który nie potrafi kobiety doprowadzić do orgazmu zawsze może powiedzieć, że to ona nie potrafi nie myśleć "może by tak sufit odmalować". A tym czasem przy innym ta sama pani może pod sufit wzlecieć na fali orgazmu i kwestie remontowe nie będą jej zaprzątać.
Wielkość penisa do orgazmu ma się jak rower do ryby, ale nie mów, że facet jest tu drugorzędny.

[normalnyFacet]

Napisane przez kalincia

Porównywałam argumenty z obu wypowiedzi, a nie uzależniałam orgazmu od długości członka, nie zauważyłeś? Czyżby "uderz w stół, a nożyce się odezwą"?
Chodziło mi o to, że facet, który nie potrafi kobiety doprowadzić do orgazmu zawsze może powiedzieć, że to ona nie potrafi nie myśleć "może by tak sufit odmalować". A tym czasem przy innym ta sama pani może pod sufit wzlecieć na fali orgazmu i kwestie remontowe nie będą jej zaprzątać.
Wielkość penisa do orgazmu ma się jak rower do ryby, ale nie mów, że facet jest tu drugorzędny.

o tej porze dnia nie zagłębiam się w sens danej wypowiedzi, tylko czytam i szybko przetwarzam

Nożyce cicho sobie leżą nadal
Przy innym dana pani może mieć lepsze warunki ku osiąganiu orgazmu niż z innym panem (i owy pan nawet może nie zdawać sobie sprawy, że orgazm się pojawił). Nie chodzi mi tu akurat o budowę czy długość członka, tylko o to co pisałem wyżej w moim pierwszym poście

[kalincia]

Napisane przez normalnyFacet

o tej porze dnia nie zagłębiam się w sens danej wypowiedzi, tylko czytam i szybko przetwarzam

Nożyce cicho sobie leżą nadal
Przy innym dana pani może mieć lepsze warunki ku osiąganiu orgazmu niż z innym panem (i owy pan nawet może nie zdawać sobie sprawy, że orgazm się pojawił). Nie chodzi mi tu akurat o budowę czy długość członka, tylko o to co pisałem wyżej w moim pierwszym poście

Już sam fakt, że ów pan nie wie, czy owa pani miała orgazm stanowi, że z innym, który by po jej reakcjach wiedział, czy idzie we właściwym kierunku, byłoby jej do orgazmu bliżej.

[normalnyFacet]

Napisane przez kalincia

Już sam fakt, że ów pan nie wie, czy owa pani miała orgazm stanowi, że z innym, który by po jej reakcjach wiedział, czy idzie we właściwym kierunku, byłoby jej do orgazmu bliżej.

Zależy kto jak przeżywa orgazm inna dziewczyna w ogóle nie da po sobie poznać, inna będzie płakać inna śmiać, a inna dostanie drgawek nóg...

[397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f]

Napisane przez normalnyFacet

Zależy kto jak przeżywa orgazm inna dziewczyna w ogóle nie da po sobie poznać, inna będzie płakać inna śmiać, a inna dostanie drgawek nóg...

"Zależy kto jak przeżywa orgazm inna dziewczyna w ogóle nie da po sobie poznać, inna będzie płakać inna śmiać, a inna dostanie drgawek nóg... "
CO? Jak można przeoczyć orgazm?

[Efkakam]

Autorko, poważne rozmowy są stresujące. No i przede wszystkim, czy osiągnęłaś kiedyś orgazm? Czy wiesz co Ci w tym pomaga? Bo, on nie wie co zrobić, żebyś go osiągnęła i najwyraźniej potrzebuje, żeby go poprowadzić. Delikatne "instrukcje" warto podawać podczas zabawy Czasami może się okazać, że lepiej czule szepnąć kilka słów, kiedy będziecie "w trakcie". Próbowaliście różnych pozycji? Może Tobie ciężko jest dojść w danej pozycji.
Dłuższa gra wstępna też może znacznie pomóc Może gdy on w pewnym momencie będzie chciał przejść już do penetracji to powiedz, że dzisiaj chciałabyś się dłużej pobawić i gdy poczujesz, że już bardzo chcesz to wtedy daj mu znać, że teraz jest na to właściwy moment. W końcu seks uprawiają dwie osoby, a nie tylko on :P
A jeśli na Twoją prośbie wydłużenia gry wstępnej będzie zrzędził, że nie ma czasu, nie chce mu się, albo będzie stawiał warunki, że wtedy to Ty będziesz zadowalać jego, to taka postawa zasługuje na porządnego gonga w łeb

[kalincia]

[1=397c2675f3cdfd9a8d96949 5a6edd4aafb32f2d2_655aa1f 83943f;47190151]"Zależy kto jak przeżywa orgazm inna dziewczyna w ogóle nie da po sobie poznać, inna będzie płakać inna śmiać, a inna dostanie drgawek nóg... "
CO? Jak można przeoczyć orgazm?[/QUOTE]

Widocznie normalni faceci mogą. Albo nie mają okazji go u kobiety zaobserwować "na żywo". Potem piszą, że mężczyzna to sprawa drugorzędna w kobiecym przeżywaniu orgazmu...

[Lady_Galadriel]

Napisane przez normalnyFacet

Zależy kto jak przeżywa orgazm inna dziewczyna w ogóle nie da po sobie poznać, inna będzie płakać inna śmiać, a inna dostanie drgawek nóg...

Jeśli nie daje po sobie poznać to raczej go nie ma...

[normalnyFacet]

Napisane przez Lady_Galadriel

Jeśli nie daje po sobie poznać to raczej go nie ma...

Trudno po sobie poznać i tym bardziej się go nie ma jak ktoś w domu co innego jak jest pełen komfort to i orgazm przychodzi...

Do tego zmierzałem.

[Lady_Galadriel]

Napisane przez normalnyFacet

Trudno po sobie poznać i tym bardziej się go nie ma jak ktoś w domu co innego jak jest pełen komfort to i orgazm przychodzi...

Do tego zmierzałem.

Okey, rozumiem, aczkolwiek po mnie (nie wiem, może jakoś się różnie od innych kobiet) nie da się nie poznać, że mam orgazm, nawet w takich sytuacjach gdy ktoś jest w domu mój TŻ zawsze to czuje..

[I am Rock]

Ja uważam, że facet jest leniem, odbębnia minutę pieszczot i z głowy. Jego przyjemność ważniejsza. I jeszcze wywołuje poczucie winy w autorce. No, ludzie.
Zresztą czy tu są potrzebne jakieś rozmowy? Facet chce skończyć pieszczoty za szybko, to mówisz mu "nie przerywaj", czy coś w tym guście - i ma robić to do skutku.

[sistermorphine]

Napisane przez PaulinciaKWC

Jeszcze troche a wszyscy zaczna uprawiac seks bezdotykowy skoro rozmiar sie nie liczy, zaangazowanie sie nie liczy. To co sie liczy? (Poza szacunkiem ludzi ulicy )

dobre.

strasznie nie fair z jego strony, że wywołuje w Tobie poczucie winy. zaczęliście stosunkowo niedawno uprawiać seks, więc wiadomo, że na początku trzeba nauczyć się upodobań partnerki. a jak inaczej się ich nauczyć, jak nie przez rozmowę czy subtelne nakierowywanie siebie wzajemnie? nie chodzi, broń Boże, o instruowanie, ale zwyczajne wskazówki. niech już nie będzie tak wrażliwy. nie istnieje chyba sprawdzona technika doprowadzenia do orgazmu wszystkich kobiet. zwłaszcza petting każda może preferować trochę inny, więc nie ma sensu się obruszać. na innych płaszczyznach życia też jest taki?

[Jeannee]

Współżyjesz od 3 miesięcy z pierwszym partnerem. Nawet nie wiesz czy będziesz osiągać orgazmy z partnerem tzw pochwowe Nie każda kobieta ma

Powiedz mu wprost co robi źle. A partner zamiast sobie mówić "ojej, ale ja beznadziejny, oj oj " lepiej niech Ci zrobi palcówkę albo minetkę na koniec

[szawi69]

Wybacz szczerość, ale to mój punkt widzenia. Skoro gościu nie chce skupiać się na 'rozgrzaniu' i kończy, a potem nie słucha, to zwykły ignorant i samolub. Obrzydliwy. Jeśli tak mu wchodzi na banię brak orgazmu, tym bardziej powinien dążyć choćby do łechtaczkowego spełnienia. Potem jeden z drugim się dziwią, że ich kobiety zdradzają. Bambusy.

[HealthOne]

Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Kiedyś był taki dowcip, że stwierdzenie "rozmiar ma drugorzędne znaczenie" wymyślili na pociechę ci faceci z małymi członkami. Twoje stwierdzenie przypomina mi tamto...

dokładnie.

Zaangażowanie mężczyzny jest kluczowe.
Gdyby nie to, sama też w końcu jestem w stanie się doprowadzić do orgazmu. Własnymi rękami, a nie od samego patrzenia na mojego partnera

[mariok]

Moja psiapsiuła miała podobny problem. Pewnego wieczora wzięła sprawy w swoje ręce. Dosłownie. Zrobiła sobie przy swoim facecie dobrze. Tak mu się to spodobało jak się wiła z rozkoszy, że chciał sam spróbować czy tak potrafi, I miała potem przechlapane, bo chciał sprawdzić ile razy pod rząd może sam doprowadzić ją do orgazmu. Nie było zbliżenia bez baaaardzooo dłuuuugieeeej gry wstępnej, nawet kiedy miała ochotę na szybki numerek.

[201607040940]

Napisane przez mariok

Moja psiapsiuła miała podobny problem. Pewnego wieczora wzięła sprawy w swoje ręce. Dosłownie. Zrobiła sobie przy swoim facecie dobrze. Tak mu się to spodobało jak się wiła z rozkoszy, że chciał sam spróbować czy tak potrafi, I miała potem przechlapane, bo chciał sprawdzić ile razy pod rząd może sam doprowadzić ją do orgazmu. Nie było zbliżenia bez baaaardzooo dłuuuugieeeej gry wstępnej, nawet kiedy miała ochotę na szybki numerek.

zemsta jest rozkoszą bogów (czy jakoś tak)
uśmiałam się

[pinupgirlLOVE]

Wspomniałaś, że miał przed Tobą partnerkę, z którą łączył go tylko seks...może to jest przyczyną jego podejścia. Jak tu ktoś wcześniej wspomniał seksu się trzeba nauczyć i być może on się troszkę źle nauczył i nie wie, że to co robi jest egoistyczne - a niestety jest. Jeśli w poprzednim związku przyjemność z seksu była dla obojga najważniejsza, to prawdopodobnie ten schemat przeniósł na Wasz związek, być może tamta dziewczyna brała co chciała i on nie musiał się za bardzo starać - wystarczyło, że zadbał sam o siebie. Rozumiem, że rozmowy tego typu są raczej niemiłe, bo nikt nie lubi mówić komuś (zwłaszcza komuś, kto jest dla nas kimś ważnym), że coś jest nie tak i to w tak delikatnej kwestii, byłoby o niebo łatwiej jakbyśmy mogli się porozumiewać bez mówienia ale póki co TRZEBA ROZMAWIAĆ. Delikatnie ale konkretnie, żeby wszystko było jasne dla obu stron. Piszesz, że próbowałaś i on wziął to bardzo do siebie, to bardzo dobrze, że bierzesz pod uwagę to jak on się czuje, ale on powinien się Tobie odwzajemnić tym samym. Jeśli chce się czuć męsko to przede wszystkim powinien troszczyć się o swoją kobietę i mam tu na myśli i rozmowę i bliskość.