Kiedy zostanie wynaleziony lek na raka?

[Pawne]

Jak w tytule. Jak myślicie, czy to się stanie w ciągu najbliższych np. 5 lat? Chodzi o coś bardziej uniwersalnego, takiego, co pokonuje komórki rakowe, nawet przy w przypadku nowotworów o słabych rokowaniach. Obecnie wiele osób, bez względu na wiek, choruje na nowotwór. Zauważyłam, że wśród moich znajomych wiele osób albo miało rako albo ma. Macie jakieś informacje na temat badań?

[grubella]

Napisane przez Pawne

Jak w tytule. Jak myślicie, czy to się stanie w ciągu najbliższych np. 5 lat? Chodzi o coś bardziej uniwersalnego, takiego, co pokonuje komórki rakowe, nawet przy w przypadku nowotworów o słabych rokowaniach. Obecnie wiele osób, bez względu na wiek, choruje na nowotwór. Zauważyłam, że wśród moich znajomych wiele osób albo miało rako albo ma. Macie jakieś informacje na temat badań?

Już podobno jest lek na raka , już wiadomo jakie substancje w pożywieniu go wywołują.
Ale wiedza o tym jest tajna bo upadłyby koncerny produkujące pożywienie z tymi truciznami, koncerny chemiczne produkujące te trujące dodatki do żywności, powiązane z nimi koncerny farmaceutyczne i firmy produkujące środki ochrony roślin.

Poza tym nawet wiedząc o szkodliwości danego produktu czy usługi nie korzystamy z tej wiedzy.
Faszerujemy się glutaminianem sodu, aspartamem i innymi słodzikami, nadmiarem soli, kolorowymi barwnikami w pożywieniu, korzystamy nie tylko ze słońca którego trudno unikać ale dodatkowo z solarium o którym wiadomo, że rakotwórcze, godzinami rozmawiamy przez komórki, nosimy je w kieszeniach blisko ciała, nocą na stoliku tuż przy głowie itp.
W części przypadków na własne życzenie dopracowujemy się nowotworu.

[Niebieskooka arystokratka]

Zgadzam się z Grubellą.

[paula78]

Teorie spiskowe mówią to co wyżej napisała Grubella, a jaka jest prawda?
Nikt nie wie, ale wie garstka ludzi.

Ludzie od wieków umierali na raka, tylko nie był on dobrze diagnozowany lub wcale go nie diagnozowano bo ludzie nie szli do lekarza.
A to, że spory % zachorowań jest z własnej winy to inna sprawa- tylko czy to nie jest kolejna teoria medyków- zrzucić odpowiedzialność na chorego?

[szien]

Nigdy. Nigdy nie bedzie jednego superuniwersalnego leku na raka. Ludzka komorka moze sie rozmozyc do jakichs 50 razy zanim umrze, a komorki raka maja to do siebie, ze caly czas sie rozmnazaja i malo tego ewoluja. Ludzie na raka umieraja od tysiecy lat i to sie nei zmieni. Zgodze sie z grubella co do ostatniego akapitu, ze sami sobie nie pomagamy w zadnym wypadku nie zgodze sie z teoria spiskowa, ktora jest conajmniej smieszna.

Moich znajomych, ktorzy pracuja jako diagnostycy lub naukowcy w organizacjach "cancer research" to szlag trafia jak ktos wyjezdza z teoria spiskowa.

[GrumpyCat]

Napisane przez grubella

Już podobno jest lek na raka , już wiadomo jakie substancje w pożywieniu go wywołują.
Ale wiedza o tym jest tajna bo upadłyby koncerny produkujące pożywienie z tymi truciznami, koncerny chemiczne produkujące te trujące dodatki do żywności, powiązane z nimi koncerny farmaceutyczne i firmy produkujące środki ochrony roślin.

Poza tym nawet wiedząc o szkodliwości danego produktu czy usługi nie korzystamy z tej wiedzy.
Faszerujemy się glutaminianem sodu, aspartamem i innymi słodzikami, nadmiarem soli, kolorowymi barwnikami w pożywieniu, korzystamy nie tylko ze słońca którego trudno unikać ale dodatkowo z solarium o którym wiadomo, że rakotwórcze, godzinami rozmawiamy przez komórki, nosimy je w kieszeniach blisko ciała, nocą na stoliku tuż przy głowie itp.
W części przypadków na własne życzenie dopracowujemy się nowotworu.

Podpisuję się.

[visionAM]

Podobno na niektóre rodzaje raka od dawna jest lekarstwo, ale tajemnica jest pilnie strzeżona przez firmy farmaceutyczne, którym bardziej się opłaca leczyć nowotwory przez długi czas (chemioterapia itp.) niż skutecznie.

[Missandei]

Ale skoro jest lek na raka podobno to czemu np. taki bogaty Steve Jobs nie poruszył nieba i ziemi i nie oddał fortuny w zamian za życie? Bo jestem pewna, że tak po prostu umierać nie chciał, a stać by go było nie jednego przekupić...

[visionAM]

Ja nie wiem na ile to jest prawda
ale o ile to prawda, to moim zdaniem nawet Jobs nie byłby w stanie przekonać żadnymi pieniędzmi firmy farmaceutyczne

[Missandei]

Napisane przez visionAM

Ja nie wiem na ile to jest prawda
ale o ile to prawda, to moim zdaniem nawet Jobs nie byłby w stanie przekonać żadnymi pieniędzmi firmy farmaceutyczne

No ja wiem, gdybamy sobie tak teraz :P

Bo patrząc na to, że lek jest utrzymywany w tajemnicy, bo są łasi na kasę to... czemu nie uleczać tych najbardziej bogatych, właśnie dla kasy! Lek dla elit, chemioterapia dla ubogich - zysk podwójny

[visionAM]

Mimo wszystko myślę, że to mniej opłacalne niż utrzymywanie tego w tajemnicy

[Missandei]

Napisane przez visionAM

Mimo wszystko myślę, że to mniej opłacalne niż utrzymywanie tego w tajemnicy

No ale jak teraz o tym gadamy to jednak tajemnica kiepsko strzeżona

[visionAM]

Tak, ale niepotwierdzona w żaden sposób. A jakby kogoś wyleczyli nawet za grube pieniądze to zawsze jest ryzyko, że coś tam wycieknie. Chyba, że już tak się właśnie stało

[WhiteCherry]

nie wierzę w żadne teorie spiskowe, gdyby firmom farmaceutycznym tak zależało na zyskach, to przecież mogliby sobie zaśpiewać niemałą sumkę za załóżmy jedną dawkę takiego cud-leku na całe zło, a nie zapominajmy, że na jednej dawce się nie kończy.

zresztą, ile to ludzi przez różne fundacje poszukuje funduszy na leczenie jakimiś tam lekami nierefundowanymi czy w ogóle na leczenie poza Polską, gdyby firmy farmaceutyczne faktycznie dysponowały lekiem na każdy rodzaj nowotworu, to mogłyby trzepać kasę aż miło.

nie oszukujmy się, współczesna medycyna nie jest w stanie zwalczyć każdego rodzaju nowotworu, to fizycznie niemożliwe.

[elvji]

Powiedzcie mi proszę, czy jeśli ktoś ma dobre wyniki badań krwi to mimo to może mieć nowotwór? Czy nie ma takiej możliwości. Jeśli ktoś ma doświadczenie lub jest lekarzem, proszę o odpowiedź.

[WhiteCherry]

Napisane przez elvji

Powiedzcie mi proszę, czy jeśli ktoś ma dobre wyniki badań krwi to mimo to może mieć nowotwór? Czy nie ma takiej możliwości. Jeśli ktoś ma doświadczenie lub jest lekarzem, proszę o odpowiedź.

podstawowa morfologia nie wykryje nowotworu jeśli o to Ci chodzi.

[201604181004]

Ja tam przychylam sie do teorii ze leku nie ma i nie bedzie bo sie nie oplaca...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie będzie żadnego leku na "raka". Równie dobrze można by było szukać leku na wszystkie możliwe choroby wirusowe. Każdy rodzaj nowotworu ma inną przyczynę i nie da się wszystkich leczyć tak samo. W wielu przypadkach leki działają tylko u części pacjentów z odpowiednim genotypem (herceptyna na przykład).
Badania nad chociaż jednym nowotworem ciągną się latami. Już same testy na liniach komórkowych zajmują sporo czasu, a przecież jeszcze trzeba zrobić doświadczenia na zwierzętach i testy kliniczne. Wprowadzanie leku na rynek to więcej niż 5 lat.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez grubella

Już podobno jest lek na raka , już wiadomo jakie substancje w pożywieniu go wywołują.
Ale wiedza o tym jest tajna (...)

A Ty skad o tym wiesz? Szpieg jakis Ci powiedzial?

[nuotatrice]

Napisane przez Pawne

Jak w tytule. Jak myślicie, czy to się stanie w ciągu najbliższych np. 5 lat? Chodzi o coś bardziej uniwersalnego, takiego, co pokonuje komórki rakowe, nawet przy w przypadku nowotworów o słabych rokowaniach. Obecnie wiele osób, bez względu na wiek, choruje na nowotwór. Zauważyłam, że wśród moich znajomych wiele osób albo miało rako albo ma. Macie jakieś informacje na temat badań?

Lek na raka to styl życia i odżywiania.
Polecam książkę "antyrak" poparta wieloma badaniami naukowymi, po każdym rozdziale, spis artykułów, badań naukowych z których były czerpane informacje.

[chwast]

Już jest ;p

[visionAM]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47058071]A Ty skad o tym wiesz? Szpieg jakis Ci powiedzial?[/QUOTE]
od lat są rózne artykuły/głosy na ten temat. Niewiadomo na ile to jest prawda, dlatego tez używamy stwierdzenia "podobno"

[CzarnyElf]

Napisane przez szien

Nigdy. Nigdy nie bedzie jednego superuniwersalnego leku na raka. Ludzka komorka moze sie rozmozyc do jakichs 50 razy zanim umrze, a komorki raka maja to do siebie, ze caly czas sie rozmnazaja i malo tego ewoluja. Ludzie na raka umieraja od tysiecy lat i to sie nei zmieni. Zgodze sie z grubella co do ostatniego akapitu, ze sami sobie nie pomagamy w zadnym wypadku nie zgodze sie z teoria spiskowa, ktora jest conajmniej smieszna.

Moich znajomych, ktorzy pracuja jako diagnostycy lub naukowcy w organizacjach "cancer research" to szlag trafia jak ktos wyjezdza z teoria spiskowa.

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47057453]Nie będzie żadnego leku na "raka". Równie dobrze można by było szukać leku na wszystkie możliwe choroby wirusowe. Każdy rodzaj nowotworu ma inną przyczynę i nie da się wszystkich leczyć tak samo. W wielu przypadkach leki działają tylko u części pacjentów z odpowiednim genotypem (herceptyna na przykład).
Badania nad chociaż jednym nowotworem ciągną się latami. Już same testy na liniach komórkowych zajmują sporo czasu, a przecież jeszcze trzeba zrobić doświadczenia na zwierzętach i testy kliniczne. Wprowadzanie leku na rynek to więcej niż 5 lat.[/QUOTE]
Mam podobne zdanie

[szien]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47057453]Nie będzie żadnego leku na "raka". Równie dobrze można by było szukać leku na wszystkie możliwe choroby wirusowe. Każdy rodzaj nowotworu ma inną przyczynę i nie da się wszystkich leczyć tak samo. W wielu przypadkach leki działają tylko u części pacjentów z odpowiednim genotypem (herceptyna na przykład).
Badania nad chociaż jednym nowotworem ciągną się latami. Już same testy na liniach komórkowych zajmują sporo czasu, a przecież jeszcze trzeba zrobić doświadczenia na zwierzętach i testy kliniczne. Wprowadzanie leku na rynek to więcej niż 5 lat.[/QUOTE]

Zgadzam sie

Nie chce nikogo obrazic ale uwarzam, ze gadanie typu "podobno jest lek na raka" wynika wylacznie z niewiedzy .

[grubella]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;47058071]A Ty skad o tym wiesz? Szpieg jakis Ci powiedzial?[/QUOTE]

Jamestown cieszę się , że jednak żyjesz.
Dałam się nabrać i już Cię nawet opłakałam, że taka młoda i już jej nie ma.

Napisałam "podobno". Kiedyś słyszałam o tym w radio w audycji popularnonaukowej i w jakimś artykule gazetowym kilka lat temu , o przypuszczeniach lekarzy, naukowców. Zrobiono prowizoryczne obliczenia, że nie opłaca się aby raka nie było, aby był uleczalny.
Ludzie żyliby za długo co powodowałoby wypłaty zbyt dużych sum emerytur. Taniej wynosi aby trochę ich potrzymać w szpitalu, powycinać co nieco, dać trochę chemii. Co któremuś uda się przeżyć a reszta zniknie. Za dużo ludzi jest na świecie, taka selekcja, unicestwianie musi być.
No i według tych kalkulacji koncerny farmaceutyczne zarobią dużo więcej na tym co jest teraz.
Wiem, że to wygląda jak bajka o żelaznym wilku ale ma swoje podstawy.
Zauważ , że firma Bayer produkuje i leki onkologiczne/ między innymi/ i bardzo toksyczne środki ochrony roślin, które te ostatnie w znacznym stopniu przyczyniają się do zwiększenia częstotliwości występowania raka.
A także prowadzi badania nad żywnością modyfikowaną genetycznie.
Trują, leczą i kółko się kręci, zarabiają krocie. W firmie Bayer pracował mój znajomy i dostęp do pewnych źródeł miał, podzielił się wiadomościami. Niestety już nie żyje.

Nieco ponad miesiąc temu Polskę obiegła wiadomość o 17 latce Joannie Kurek , która wynalazła metodę leczenia raka. Leci ponoć do USA aby prowadzić tam badania. tak jak ponad 30 lat temu prowadzil Stanisław Burzyński.
Zobaczymy co z tego wyniknie.

[patrycjamy]

Nie ma jednego uniwersalnego leku na raka, po pierwsze nie każdy nowotwór złośliwy jest rakiem, po drugie metod leczenia nowotoworów i kombinacji różnych metod jest kilka jeśli chodzi o samą medycynę konwencjonalną. Lek lekiem, ale niszcząc komórki nowotworowe niszczy się też komórki zdrowe i o to największa draka.
Morfologia daje pogląd i może nasunąc podejrzenie niektórych nowotworów, nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Mówienie, że lekarze zrzucają odpowiedzialność na chorych za to że chorują np. na nowotwór płuc przez palenie to glupota kompletna. To żadna wiedza objawiona, zresztą pacjenci nie są obciążani kosztami leczenia tylko leczą się na koszt państwa.

[grubella]

Napisane przez patrycjamy

Nie ma jednego uniwersalnego leku na raka, po pierwsze nie każdy nowotwór złośliwy jest rakiem, po drugie metod leczenia nowotoworów i kombinacji różnych metod jest kilka jeśli chodzi o samą medycynę konwencjonalną. Lek lekiem, ale niszcząc komórki nowotworowe niszczy się też komórki zdrowe i o to największa draka.
Morfologia daje pogląd i może nasunąc podejrzenie niektórych nowotworów, nikomu jeszcze nie zaszkodziła.
Mówienie, że lekarze zrzucają odpowiedzialność na chorych za to że chorują np. na nowotwór płuc przez palenie to glupota kompletna. To żadna wiedza objawiona, zresztą pacjenci nie są obciążani kosztami leczenia tylko leczą się na koszt państwa.

Nawet jeśli wiadomo, że papierosy powodują raka to nikt nie zakaże produkcji papierosów bo z akcyzy wpływają ogromne pieniądze do budżetu państwa.
Wielokrotnie więcej wpływa niż wynoszą koszty leczenia pacjentów z raka płuc. I tych palących i tych nie palących bo co ostatni też chorują na raka płuc mimo, że sami nie palą.

Podobnie jest z alkoholem. Wie się o szkodliwości i dla zdrowia i społecznej ale akcyza to ogromna część narodowego budżetu.
Więc im więcej naród pije i pali to lepiej.

[Geraniol]

Napisane przez grubella

Już podobno jest lek na raka , już wiadomo jakie substancje w pożywieniu go wywołują.
Ale wiedza o tym jest tajna bo upadłyby koncerny produkujące pożywienie z tymi truciznami, koncerny chemiczne produkujące te trujące dodatki do żywności, powiązane z nimi koncerny farmaceutyczne i firmy produkujące środki ochrony roślin.

Poza tym nawet wiedząc o szkodliwości danego produktu czy usługi nie korzystamy z tej wiedzy.
Faszerujemy się glutaminianem sodu, aspartamem i innymi słodzikami, nadmiarem soli, kolorowymi barwnikami w pożywieniu, korzystamy nie tylko ze słońca którego trudno unikać ale dodatkowo z solarium o którym wiadomo, że rakotwórcze, godzinami rozmawiamy przez komórki, nosimy je w kieszeniach blisko ciała, nocą na stoliku tuż przy głowie itp.
W części przypadków na własne życzenie dopracowujemy się nowotworu.

Zgadzam się z tobą .Najbardziej dochodowym biznesem jest przemysł farmaceutyczny i zbrojeniowy .Kiedyś np dezynfekcje w piekarni przeprowadzano jodem,ale komuś się to nie spodobało i wprowadzono inny środek ogłupiający ludzi a zarazem rakotwórczy brom .
http://wolna-polska.pl/wiadomosci/jo...ycynie-2014-01
http://www.koledzyzwojska.pl/artykul...eda-sypac-brom

[_Mia]

Napisane przez paula78

A to, że spory % zachorowań jest z własnej winy to inna sprawa- tylko czy to nie jest kolejna teoria medyków- zrzucić odpowiedzialność na chorego?

Idź na imprezę i zadaj sobie to pytanie jeszcze raz.
Połowa ludzi przed klubem, na fajce (w tym ja, niestety). Druga połowa w klubie, dopijają drinki. Potem zgłodnieją i pójdą na kebaba.
Serio nie jesteśmy za to w wielkiej mierze odpowiedzialni?
Ludzie po zawałach dalej jarają. Gdybym była takim kardiologiem z powołaniem, to chyba bym nie wytrzymała i jednemu z drugim dała w pysk.

Napisane przez WhiteCherry

nie wierzę w żadne teorie spiskowe, gdyby firmom farmaceutycznym tak zależało na zyskach, to przecież mogliby sobie zaśpiewać niemałą sumkę za załóżmy jedną dawkę takiego cud-leku na całe zło, a nie zapominajmy, że na jednej dawce się nie kończy.

Nie wierzę w takie teorie spiskowe, ale teoretyzując, każdy lek wprowadzony na rynek z czasem tanieje, powstają jego zamienniki itd. Gdyby naprawdę istniało jakieś antidotum na raka, po jego wprowadzeniu po kilku dekadach zapomnielibyśmy o nowotworach tak jak o ospie prawdziwej. Więc, co się bardziej opłaca?

[Missandei]

Napisane przez grubella

Jamestown cieszę się , że jednak żyjesz.
Dałam się nabrać i już Cię nawet opłakałam, że taka młoda i już jej nie ma.

Napisałam "podobno". Kiedyś słyszałam o tym w radio w audycji popularnonaukowej i w jakimś artykule gazetowym kilka lat temu , o przypuszczeniach lekarzy, naukowców. Zrobiono prowizoryczne obliczenia, że nie opłaca się aby raka nie było, aby był uleczalny.
Ludzie żyliby za długo co powodowałoby wypłaty zbyt dużych sum emerytur. Taniej wynosi aby trochę ich potrzymać w szpitalu, powycinać co nieco, dać trochę chemii. Co któremuś uda się przeżyć a reszta zniknie. Za dużo ludzi jest na świecie, taka selekcja, unicestwianie musi być.
No i według tych kalkulacji koncerny farmaceutyczne zarobią dużo więcej na tym co jest teraz.
Wiem, że to wygląda jak bajka o żelaznym wilku ale ma swoje podstawy.
Zauważ , że firma Bayer produkuje i leki onkologiczne/ między innymi/ i bardzo toksyczne środki ochrony roślin, które te ostatnie w znacznym stopniu przyczyniają się do zwiększenia częstotliwości występowania raka.
A także prowadzi badania nad żywnością modyfikowaną genetycznie.
Trują, leczą i kółko się kręci, zarabiają krocie. W firmie Bayer pracował mój znajomy i dostęp do pewnych źródeł miał, podzielił się wiadomościami. Niestety już nie żyje.

Nieco ponad miesiąc temu Polskę obiegła wiadomość o 17 latce Joannie Kurek , która wynalazła metodę leczenia raka. Leci ponoć do USA aby prowadzić tam badania. tak jak ponad 30 lat temu prowadzil Stanisław Burzyński.
Zobaczymy co z tego wyniknie.

Sugerujesz, ze mu pomogli?