|
|
#1 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 493
|
Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Trafiłam ostatnio na taki artykuł: http://www.zycie.senior.pl/147,0,Oty...cja,19472.html
Cytat:
Cytat:
I tak się zastanawiam. Bo ja jestem gruba. Nie "mogłabym zrzucić pięć kilo" tylko gruba. I takie rzeczy mnie nie spotykają. Jasne, w podstawówce czy w gimnazjum usłyszałam jakiś niemiły komentarz ale to były bardzo sporadyczne sytuacje, i jestem pewna, że szczupłe osoby usłyszały tyle samo przykrych słów, tyle że na temat wzrostu, nosa, uszu czy czegokolwiek. W dorosłym życiu NIGDY nie odczułam jakiejkolwiek dyskryminacji, wyśmiewania, nie zauważyłam gapienia się, wytykania palcami. I nie wiem teraz: czy ten artykuł to bzdura? Czy ja jestem kompletnie niewrażliwa? Czy żyję w jakimś hermetycznym środowisku o podwyższonej tolerancji? Czy wy zauważyłyście jakąś jawną kampanię przeciwko grubym ludziom? Usłyszałyście jak ktoś w twarz wytknął innej osobie wagę? Nie liczą się artykuły o zagrożeniach płynących z nadwagi ani "grupa ludzi, koło których przeszłam się zaśmiała, na pewno ze mnie, chociaż nawet na mnie nie patrzyli". |
||
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 574
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Owszem, słyszałam nieprzyjemne komentarze na temat grubych osób - nie byly to uwagi kierowane bezpośrednio do nich, ale już na ich temat podczas ich nieobecności - tak. Wydaje mi się, że w dużej mierze jest to kwestia środowiska i dobierania sobie takich znajomych, którzy potrafią zachowywać się kulturalnie i reprezentować jakiś poziom. Wiadomo, zawsze można przypadkiem natknąć się na chama, który skomentuje złośliwie wagę, ale moim zdaniem takie sytuacje z udziałem obcych osób są rzadkie i nie bardzo wyobrażam sobie, żeby ktoś z moich znajomych, którzy mają nadwagę, poszedł do sklepu i wyszedł stamtąd urażony. Chyba trzeba mieć pecha, żeby trafić na kogoś niewychowanego.
Co nie zmienia faktu, że wg mnie za plecami ludzie raczej będą gadać - może nie bliscy znajomi, ale reszta owszem.
__________________
|
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 381
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cóż, nie wiem czy tak często, ale owszem zdarzało mi się słyszeć nieprzyjemne komentarze skierowane do osób otyłych lub nawet z nadwagą (!). Przeważnie były to uwagi skierowane do towarzyszek/towarzyszy (komentatorzy zjawisk wszelakich lubią poruszać się w końcu w stadach), ale tak że osoba komentowana spokojnie mogła je usłyszeć.
Komentarz prosto w oczy, dość chamski usłyszała natomiast moja koleżanka zrzucająca kg po ciąży. Komentarz ten usłyszała w autobusie od starszej pani... |
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Hahahahaha co za badania. Stygmatyzacja bo ktos sie w nich wpatrywal. Moze byly np dziwnie ubrane albo mialy dziure w bluzce i waga nie ma nic do rzeczy. W ogole nie no troche ktos zaszalal
|
|
|
|
|
#5 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#6 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Mam kilka znajomych "przy kości" i nigdy nic nie słyszałam na ich temat. Ani ja nigdy nic nie powiedziałam. One same się nad sobą użalają "jestem gruba." "nie założę tego, bo jestem gruba" "chciałabym być taka chuda jak ty". Natomiast często nazywam rzeczy po imieniu, i ja jestem chuda, a moja przyjaciółka puszysta i nie mamy z tego powodu żadnych problemów. Ona się bardziej denerwuje, kiedy nazywają mnie kościotrupem czy chudzielcem albo patyczakiem
bo jakoś tak się przyjęło, że "ty grubasie" do grubej osoby jest obraźliwe i przykre, ale "ty szkielecie" jest ok i żartobliwe.
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 430
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
No i co to są stygmatyzujące bariery fizyczne? Że krzesełko w tramwaju czy autobusie jest za wąskie to jest stygmatyzujące?
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Ja jestem z tych, które "mogłyby zrzucić kilogram lub dwa"- niestety kocham słodycze i śmieciowe jedzenie (ach muffinki z jajkiem w MCKaczce i kubełki w KFC....) ale z kolei prowadzę zbyt zalatany tryb życia, by mieć szansę bardzo przytyć.
Czy otyli są stygmatyzowani? To zależy. W stygmatyzacji celują głównie gimnazjaliści, wiadomo. Nieraz zdarzało mi się w gimnazjum slyszeć niewybredne komentarze pod adresem naprawdę grubych koleżanek i kolegów i to okrutne. No ale dzieci są okrutne a o tworze zwanym gimnazjum można pisac tomy. Ludzie dorośli mają już więcej empatii i niewybredne komentarze potrafią zostawić dla siebie i widzieć więcej niż tylko gabaryty. Tu już dużo zależy od osoby, ktora ma nadwagę. Jedna z moich koleżanek jest naprawdę otyła (sprawa choroby) a jednak jest najpopularniejszą osobą w naszym gronie. Zawsze jest spokojna, uśmiechnięta, potrafi sama z siebie się śmiać (choć nie tak, że jest to jakieś samoudręczanie, tylko tak z przymrużeniem oka), ładna, zadbana, taktowna i powszechnie lubiana. Cieszy się też powodzeniem u płci brzydkiej. Osobiście bardzo ją lubię. Jednak częsć otyłych dorosłych osób sama siebie niejako stygmatyzuje lekceważąc swój wyglad zewnętrzny ("bo i tak nic nie pomoże"), higienię, dobór właściwych ubrań itp. Są też wiecznie skrzywieni, kłujący jak jeże, niemili i robią wszystko, by innych od siebie odstraszyć. Inną sprawą jest też rynek pracy. Tutaj trudno mówić o stygmatyzacji, raczej o zdrowym rozsądku i wskazaniach zdrowotnych, czy przeciwwskazaniach do wykonywania danego zawodu wynikających z nadmiernej tuszy. No bo czy otyła trenerka aerobicu/dietetyczka/nauczyciel WFu jest osobą wiarygodną dla swoich podopiecznych? W innych zawodach tabu otylości jest już przełamane. Nawet są modelki XXL. Zywy dowód, że nawet przy tuszy można wyglądac ladnie i seksownie. Niestety, nie wszystko jest różowe. Obecna kultura jest kultem piękna i młodości. Starszy wiek staje się rzeczą wstydliwą- coraz więcej kobiet poddaje się operacjom plastycznym, wstrzykiwaniu botoksu czy innych cudów prostujących zmarszczki. I niestety- jeśli o pracę na danym stanowisku ubiega się dwoje kandydatów z podobnym stażem i kwalifikacjami to pracę dostanie osoba "ładna". Trochę pokutuje ten grecki stereotyp ("ładne jest dobre").
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 630
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Zanim zrzuciłam 16 kilo, słyszałam różne epitety pod swoim adresem
Że obgadywano mnie za plecami to jedna sprawa, ale rzeczywiście zdarzyło mi się:obraźliwe komentarze wypowiedziane "prosto w twarz" głośne komentarze wygłaszane tak żebym słyszała, jak tańczyłam z koleżankami w klubie obraźliwe komentarze pod zdjęciami na fb, na których byłam otagowana (autorstwa znajomych koleżanki, która te zdjęcia wrzuciła) "chwile szczerości" kolegów i koleżanek, jak już sobie popili To wszystko juz w dorosłym życiu, po wyprowadzce z domu, od dorosłych ludzi. Ale to i tak nie może się równać ze złośliwością ludzi już po zrzuceniu sadła. Jedna z koleżanek, która obgadywała mnie regularnie nazywając "foką", po mojej metamorfozie powiedziała, że jej zdaniem ładniej wyglądałam gruba Odkąd koleżanki odkryły, że zaczęłam się podobać facetom wykluczono mnie z paczki ![]() Także ostracyzm jak najbardziej ma miejsce, nie tylko w gimnazjum. Aha, dodam, że nie jestem i nie byłam wtedy ani brzydką, ani zaniedbaną dziewczyną. Z powodu hormonalnych problemów byłam po prostu gruba. |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 426
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
To, że Wy często nie zauważyłyście, by jakaś osoba z nadwagą była napiętnowana, to nie oznacza, że tak nie jest
Stygmatyzacja otyłych jest bardzo powszechna, choć wydaje mi się, że w miastach mniej niż na wsi. W większych miastach można ujrzeć sporo osób otyłych w mini, krótkich szortach, przy tym pewnych siebie. Na wsi by to nie przeszło, od razu poleciałyby komentarze.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 180
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Ja tam nie zauważyłam nic takiego...
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Jak ktoś się nastawi na szukanie w otoczeniu zdarzeń, zachowań stygmatyzujących otyłych, to nawet jak ktoś popatrzy na niego i zmarszczy brwi, to będzie mu się wydawało, że to dlatego, bo jest gruby
ehhh
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 525
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Obrażanie osób grubych dobre nie jest ale osoby grube też powinny wiedzieć, że nadwaga ani ładnie nie wygląda ani zdrowa nie jest, zupełnie odwrotnie. Więc zależy co kto ma na myśli przez tą dyskryminację. Bo jak ktoś powie np. ''ale grubas'', czy ''tutaj pani nie wpuścimy bo pani zajmuje dwa siedzenia'' itp. - to jest dyskryminacja, ale jak ktoś mówi do takiej osoby że powinna schudnąć, albo daje jej jakieś rady czy aluzje to nie widzę w tym dyskryminacji.
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Bo: - bariera fizyczna. Czyli co? Ja np. jestem drobna i mała. To jak napotykam drzwi wielkie i ciezkie które otwieram zapierajac się wszystkimi łapami i sapiąc jak miech, a potem muszę odskakiwac żeby mnie nie przytrzasnęły to znaczy że co? Ze większość banków, szkół, mój klub fitness mnie dzień w dzień dyskryminują? W komunikacji miejskiej ledwo sięgam do tych wiszacych raczek, a jak sięgnę to dosłownie na tym wiszę ledwo nogami dotykając ziemi. Nie sięgam do towarów na górnych półkach w sklepach, muszę upatrywac ofiarę i prosić o podanie mi rzeczy. To znaczy ze mnie dyskryminują na co dzień barierami ![]() Wpatrywanie się. No ludzie mają oczy to się gapią. Ale czego zaraz myśleć że się gapią w sensie negatywnym ![]() Komentarze. No komentują. Jak to ludzie, obgadują wszystkich: i chudych i grubych i niskich i wysokich.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Edytowane przez summerisgone Czas edycji: 2014-07-14 o 12:25 |
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 426
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Jak pisałam wyżej- mam ten kilogram, czy dwa nadwagi, ale dobrze się ze sobą czuję, lubię siebie, wolę zwracać większą uwagę na to, co we mnie ladne, niż na to, co nieładne. Myślę, ze to cała tajemnica dobrego samopoczucia i przyjaźni z własnym wyglądem.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! |
|
|
|
|
|
#17 | |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
no ale jak ma się w głowie tylko swój kompleks, to zaraz się myśli, że na 100 % patrzą się właśnie na to.
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 525
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 430
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
![]() Myślę, że nie bez znaczenia jest, że badanie było przeprowadzana w USA, a tam mają lekkiego fisia na punkcie dyskryminacji.
|
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Małpolska
Wiadomości: 7 426
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Jeśli ktoś pyta o dietę, dietetyka, ćwiczenia to pewnie! Wręcz trzeba doradzać. Oczywiście pod warunkiem, że ma się jakąś wiedzę. Natomiast wpychanie się w czyjeś życie, i rzucanie złotych rad niepytanym to jest właśnie traktowanie człowieka jak idiotę, na pewno nie wie jak wygląda, nie wie że ma nadwagę, to mu powiem żeby ograniczył masło bo przecież się troszczę o jego zdrowie. Daj spokój.
|
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
zgadzam się z cavą
dodatkowo dodaję pozew o dyskryminację itp biuściastych - bluzki śmią się nie dopinać, mężczyżni patrzą, ludzie obgadują - dokładnie jak w przypadku otyłych (grubych, chudych, pięknych, brzydkich, zachwycających i nie xd) |
|
|
|
|
#23 | |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#24 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
to ze ktos je gruby nie znaczy ze mozesz mu wypominac ze batona je. kaman.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
![]() Myślę, że prawda leży po środku. Wiele osób rzeczywiście doświadcza dyskryminacji i słyszy niemiłe komentarze. Z drugiej strony wydaje mi się, że ludzie otyli, których dotknęły takie sytuacje, są często przewrażliwieni i nawet niewinne spojrzenie lub zupełnie niewinne uwagi traktują jako obelgi. Myślę więc, że bywa różnie. |
|
|
|
|
|
#26 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Ja absolutnie nie mam takiego zamiaru. Jeśli moja np. siostra byłaby otyła i ciągle opychała się słodyczami i gazowanymi napojami, mało by się ruszała, to bym jej wypominała
ale mówię - bardzo bliskiej mi osobie, a nie obcej osobie czy koleżance z uczelni
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 108
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Najbliższa rodzina, przyjaciele, IMO mogą dążyć do uświadomienia osobie robiącej sobie krzywdę, ze sobie robi krzywdę. Bez względu czy jest to zwrócenie uwagi na nieodpowiednie odżywianie, obgryzanie paznokci do mięsa, rozdrapywanie atopowej skóry i jej zła pielęgnacja czy cokolwiek innego. Od tego mamy najbliższych, żeby się nami martwili i o nas dbali.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 526
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
" ) bo robię sobie sama kuku
|
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
Cytat:
Jakby ktoś z rodziny zmierzał w kierunku alkoholizmu czy uzależnienia od narkotyków, to niektóre osoby też pewnie by milczały, żeby nie urazić. A to nie tędy droga. |
|
|
|
|
|
#30 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 042
|
Dot.: Jak to jest z tą stygmatyzacją otyłych?
A ja nienawidzę dyskryminacji bardzo szczupłych kobiet przez te grubsze, co tez się zdarza, jak słyszę, że z chudym ''szkieletorem'' żaden facet się nie prześpi i oni wolą te o pełniejszych kształtach, a mówi to kobieta, która nie widzi sowich nóg, gdy spojrzy w dół to mam się jej ochotę zaśmiać w twarz.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:09.







bo jakoś tak się przyjęło, że "ty grubasie" do grubej osoby jest obraźliwe i przykre, ale "ty szkielecie" jest ok i żartobliwe.




Że obgadywano mnie za plecami to jedna sprawa, ale rzeczywiście zdarzyło mi się:

ehhh



" ) bo robię sobie sama kuku

