Agresja niewerbalna - jak reagujecie? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-18, 21:05   #1
osiol_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1

Agresja niewerbalna - jak reagujecie?


Cześć

Na pewno większość z Was spotkała się nie raz z tzw. agresją niewerbalną. Co robicie z podobnymi sytuacjami, jak się zachowujecie? Mam na myśli zachowanie dość niewinne, ale nie pozostawiające wątpliwości, że są wyrazem niechęci, takie jak wpatrywanie się, "morderczy/agresywny" wzrok, odwracanie się za Wami, śmianie się etc. Czy Wasz sposób reagowania zmienia się, kiedy podobne incydenty zdarzają się ze strony dzieci lub młodzieży, w wieku powiedzmy 10-16 lat (a Wy same jesteście znacznie starsze, np. 30-35 lat)? Ignorujecie, zwracacie uwagę?
osiol_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-18, 21:17   #2
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Ignoruję, zawsze, czasem się uśmiechnę pod nosem, bo w sumie bardziej mnie takie dziecinne zachowanie bawi niż cokolwiek innego jak nudne ludzie muszą mieć życia, żeby się podniecać moim?
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-18, 21:20   #3
Lemmy is God
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 854
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez osiol_ Pokaż wiadomość
Cześć

Na pewno większość z Was spotkała się nie raz z tzw. agresją niewerbalną. Co robicie z podobnymi sytuacjami, jak się zachowujecie? Mam na myśli zachowanie dość niewinne, ale nie pozostawiające wątpliwości, że są wyrazem niechęci, takie jak wpatrywanie się, "morderczy/agresywny" wzrok, odwracanie się za Wami, śmianie się etc. Czy Wasz sposób reagowania zmienia się, kiedy podobne incydenty zdarzają się ze strony dzieci lub młodzieży, w wieku powiedzmy 10-16 lat (a Wy same jesteście znacznie starsze, np. 30-35 lat)? Ignorujecie, zwracacie uwagę?


W większości wypadków olewam bo z idiotami nie mam zamiaru się kłócić. Osób pod wpływem narko czy alko unikam bo zdaję sobie sprawę że mogą się zachować niebezpiecznie i przejść do konkretnych czynów. Małolatów nie pouczam bo i tak zleją moje słowa.

A w większości wypadków nawet nie zauważam takich sytuacji i raczej się spotykam z ludźmi miłymi i sympatycznymi.
Lemmy is God jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-19, 00:18   #4
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Przyznam szczerze takie sytuacje przytrafiły mi się dopiero teraz, w pracy. Pracuje tam dużo BARDZO naprawdę prostych osób i jak pójdzie plotka to koniec zmodyfikowana 200x oczywiście. Stałam się ulubionym celem ataków bo blondi bo tatuaże bo kolczyki bo tunele no i używam słow, których nie rozumieją.

Wkurza mnie to, ale ogólnie nie reaguję. Tzn zawsze gdy widzę taką sytuację to spojrzę ale z twarzą bez wyrazu i patrzę. Zawsze chodzę z podniesioną głową, nie unikam wzroku, mówię głośno wyraźnie no ogólnie w d***e to mam. Takim podobno przechodzi, musza sie przyzwyczaić :P
No i wychodzę z założenia, że przychodzę tam by zarobić a nie zdobywać serca innych
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-20, 22:15   #5
Amalia1989
Rozeznanie
 
Avatar Amalia1989
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 811
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Albo ignoruję, albo robię to samo, albo tego kogoś ośmieszam, albo obracam to w żart, albo kogoś obnażam psychicznie.
Amalia1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:31   #6
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Odświeżam
A co robić w przypadku, gdy dana osoba, mimo zwracania uwagi, wciąż "świruje pawiana"? W pracy mam 1 taki ciężki przypadek. Babka skłócona jest na śmierć i życie z większością rodziny i z 2 osobami w pracy (w tym ze mną). W naszym przypadku skłócenie, to może za duże słowo. Babce "coś zaczęło nie pasować". Pojawiły się ciężkie wzdychania, przewracanie oczami, nonszalancki ton... Co zapytałam, o co chodzi, padało: "domyśl się. W końcu jesteś dorosła". Kobieta ma wieczny problem z tym, że "jestem dorosła". Sama w tym roku skończy 52 lata. W końcu, po którymś razie, przestałam pytać, tylko sama walnęłam: "czy wiesz, że robisz durne miny? Bo jak nie wiesz i nie panujesz nad tym, to cię uświadamiam, bo to może być objaw jakiejś poważnej choroby." Miny skończyły się, ale na krótko. Obecnie kobieta przechodząc obok "nielubianych" stara się zajmować jak największą szerokość (gdy normalnie 2 osoby mogą spokojnie się minąć. Na dobrą sprawę, jeszcze 3 by weszła miedzy nich), rzuca rzeczy na biurko, zamiast położyć, wiecznie prycha, gdy "wybrańcy" się wypowiadają. Takie tam różne głupoty, których może "niewtajemniczeni" nawet nie zauważają. Swego czasu coś mnie napadło i gdy byłyśmy same w pracy (czekając, aż reszta dotrze), chciałam z nią pogadać. Bo może, nieświadomie, dokonałam jakiejś potwornej zbrodni na tej biednej, wrażliwej kobiecie. Oczywiście padło: "domyśl się". Cóż... Nie zamierzam się domyślać, bo nie nie jestem specjalistką od zwichrowanych umysłów. Staram się nie zauważyć jej żałosnej postawy, ale nie ukrywam, w środku się we mnie gotuje. Macie jakiś pomysł na takie oporne przypadki?
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:59   #7
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Odświeżam
A co robić w przypadku, gdy dana osoba, mimo zwracania uwagi, wciąż "świruje pawiana"? W pracy mam 1 taki ciężki przypadek. Babka skłócona jest na śmierć i życie z większością rodziny i z 2 osobami w pracy (w tym ze mną). W naszym przypadku skłócenie, to może za duże słowo. Babce "coś zaczęło nie pasować". Pojawiły się ciężkie wzdychania, przewracanie oczami, nonszalancki ton... Co zapytałam, o co chodzi, padało: "domyśl się. W końcu jesteś dorosła". Kobieta ma wieczny problem z tym, że "jestem dorosła". Sama w tym roku skończy 52 lata. W końcu, po którymś razie, przestałam pytać, tylko sama walnęłam: "czy wiesz, że robisz durne miny? Bo jak nie wiesz i nie panujesz nad tym, to cię uświadamiam, bo to może być objaw jakiejś poważnej choroby." Miny skończyły się, ale na krótko. Obecnie kobieta przechodząc obok "nielubianych" stara się zajmować jak największą szerokość (gdy normalnie 2 osoby mogą spokojnie się minąć. Na dobrą sprawę, jeszcze 3 by weszła miedzy nich), rzuca rzeczy na biurko, zamiast położyć, wiecznie prycha, gdy "wybrańcy" się wypowiadają. Takie tam różne głupoty, których może "niewtajemniczeni" nawet nie zauważają. Swego czasu coś mnie napadło i gdy byłyśmy same w pracy (czekając, aż reszta dotrze), chciałam z nią pogadać. Bo może, nieświadomie, dokonałam jakiejś potwornej zbrodni na tej biednej, wrażliwej kobiecie. Oczywiście padło: "domyśl się". Cóż... Nie zamierzam się domyślać, bo nie nie jestem specjalistką od zwichrowanych umysłów. Staram się nie zauważyć jej żałosnej postawy, ale nie ukrywam, w środku się we mnie gotuje. Macie jakiś pomysł na takie oporne przypadki?
Ja bym to olała , ale jak chcesz to drążyć, to spróbuj z zaskoczenia - bądź dla niej obrzydliwie miła, zaproś na kawę, przynieś ciastka. To chyba lepsze niż próba zmuszenia do "powaznej rozmowy " jak jesteście same Nie ukrywam, że w twoim zachownaiu może być też częściowa przyczyna, (np. ten tekst o minach i chorobie nie był miły więc tylko zaogniasz sprawę ) może ją sama podświadomie prowokujesz również niewerbalnie
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:12   #8
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
Ja bym to olała , ale jak chcesz to drążyć, to spróbuj z zaskoczenia - bądź dla niej obrzydliwie miła, zaproś na kawę, przynieś ciastka. To chyba lepsze niż próba zmuszenia do "powaznej rozmowy " jak jesteście same Nie ukrywam, że w twoim zachownaiu może być też częściowa przyczyna, (np. ten tekst o minach i chorobie nie był miły więc tylko zaogniasz sprawę ) może ją sama podświadomie prowokujesz również niewerbalnie
Jasne, ze ta uwaga nie była miła i nawet taka nie miała być. Ale ileż można udawać ślepą? Poza tym uważam, że normalny człowiek odpuszcza sobie, gdy z 2 strony trafia na olewkę lub zostanie mu zwrócona uwaga. Babka przez kilka tygodni robiła miny, ja nie reagowałam, więc opcja 1 odpadła. Widzę, że 2 też jej nie wzruszyła. Jak dla mnie, baba ma jakieś skłonności sadystyczne. Wybiera sobie kogoś z tylko sobie znanego powodu i stosuje ten rodzaj agresji. Bo jak człowiek chce z nią pogadać, unika konfrontacji. Wiem, że miła nie byłam, ale nie usprawiedliwiajmy agresora, że ma prawo do takiego zachowania, bo nie ma. Brak reakcji oznacza przyzwolenie. A babsko jednak nie reaguje standardowo. Mi by się nie chciało wiecznie kogoś tępić. Nie wiem jaki ona ma w tym cel. Szkoda, że niektórzy mają tak spie* %$#$ życie i jedyną formą radosci, której mogą doswiadczyć, jest chwila, gdy mogą komuś zrobić przykrość w tak chory sposób. Co też jej powiedzialam.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2014-10-15 o 10:14
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:39   #9
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

A próbowałaś metodę 1? Ja z twojej strony nie widzę chęci żadnej , wiec nic się nie zmieni, jak obie idziecie w zaparte. Czy np. choć raz się do niej uśmiechnęłaś, czy zwróciłaś uwagę np. "o jaką ma pani/masz ładną torebkę" Czy może to dawanie szansy z Twojej strony to było tylko pytanie "w czym masz problem?" . Zauważ, że jeśli ją obgadujecie za jej plecami, to nie myślisz, ze się nie skapnęła i wtedy trudno oczekiwać od niej sympatii.
Ja znałam dziewczynę, co jak ktoś chamsko np wpychał przed nią w kolejce, czy zaczynał się wykłócać o coś i był nastawiony "roszczeniowo" ta jakoś obrzydliwie miło odpowiadała temu komuś, przepuszczała w kolejce, ustępowała i to tak ze slodkim uśmiechem, że aż tej drugiej osobie się głupio robiło.
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:57   #10
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
A próbowałaś metodę 1? Ja z twojej strony nie widzę chęci żadnej , wiec nic się nie zmieni, jak obie idziecie w zaparte. Czy np. choć raz się do niej uśmiechnęłaś, czy zwróciłaś uwagę np. "o jaką ma pani/masz ładną torebkę" Czy może to dawanie szansy z Twojej strony to było tylko pytanie "w czym masz problem?" . Zauważ, że jeśli ją obgadujecie za jej plecami, to nie myślisz, ze się nie skapnęła i wtedy trudno oczekiwać od niej sympatii.
Ja znałam dziewczynę, co jak ktoś chamsko np wpychał przed nią w kolejce, czy zaczynał się wykłócać o coś i był nastawiony "roszczeniowo" ta jakoś obrzydliwie miło odpowiadała temu komuś, przepuszczała w kolejce, ustępowała i to tak ze slodkim uśmiechem, że aż tej drugiej osobie się głupio robiło.
Stosuję głównie metodę nr 1. O jakich chęciach mówisz? Ile raz można pytać CO SIĘ STAŁO? I słyszeć NIC lub DOMYŚL SIĘ? Ile można nie reagować i schodzić jej z drogi, by mnie nie staranowała, gdy idzie? Sorry, ale ja nie jestem stworzona do tego, by ciągle z kimś się pieścić, rozmyslać, co ZNOWU jest grane i wchodzić jej w tyłek. W końcu obie jesteśmy dorosłe, co ona wciąż podkreśla, więc głównym narzędziem powinna być rozmowa. A tu wciąż są uniki. Próbowałam i tyle. Tyle, jeśli o moje chęci wyprostowania tej matrixowej sytuacji. I zaznaczam, że nie jestem jedyną ZNIENAWIDZONĄ. Jak dla mnie, babka ma problem głównie ze sobą. Ja nie mam najmniejszego zamiaru być ofiarą jej jazd.
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:59   #11
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Do pewnego momentu ignoruję i zachowuję uprzejmość, żeby nie dać 'obrażonej' satysfakcji. Jak mi się kończy cierpliwość to zaczynam traktować jak powietrze, a umiem to robić przekonująco, i myślę, że 'obrażoną' boli to bardziej, niż mnie jej zachowanie.
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 12:26   #12
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Stosuję głównie metodę nr 1. O jakich chęciach mówisz? Ile raz można pytać CO SIĘ STAŁO? I słyszeć NIC lub DOMYŚL SIĘ? Ile można nie reagować i schodzić jej z drogi, by mnie nie staranowała, gdy idzie? Sorry, ale ja nie jestem stworzona do tego, by ciągle z kimś się pieścić, rozmyslać, co ZNOWU jest grane i wchodzić jej w tyłek. W końcu obie jesteśmy dorosłe, co ona wciąż podkreśla, więc głównym narzędziem powinna być rozmowa. A tu wciąż są uniki. Próbowałam i tyle. Tyle, jeśli o moje chęci wyprostowania tej matrixowej sytuacji. I zaznaczam, że nie jestem jedyną ZNIENAWIDZONĄ. Jak dla mnie, babka ma problem głównie ze sobą. Ja nie mam najmniejszego zamiaru być ofiarą jej jazd.
Nie obraż się, ale jej nie znam, a po Twoich postach wnioskuję, że wina może byc po obu stronach. Pytanie "co się stało" nie jest uprzejme ani dorosłe, jest naiwne, tak się mówi do dziecka, albo młodszej siostry, lub równieśniczki w gimnazjum, bo co miałaby ci odpowiedzieć?: "słyszałam jak mnie obgadujesz z X na korytarzu i zrobiło mi się przykro, ale jestem naiwnym dzieckiem i wystarczy, że mnie zapytasz to wygadam ci się szczerze jak przyjaciółce lub psychoterapeucie na kozetce"? Plus mówisz, że nie pogodzisz sie z nią, bo ona na to nie zasługuje - wiec tutaj oczekujesz rad jak jej dopiec? lub jak doprowadzic do jej zwolnienia z pracy? Czy może chcesz, żeby się ciebie bała i okazywała respekt? I oczekujesz, że cię polubi za to?


Ale może się mylę -powiedz obiektywnie, czy ona ci coś kiedyś zrobiła w stylu: doniosła na ciebie do szefa, czy robi coś, żeby cię zwolnili, wrabia cię w coś, fałszywie oskarża, podkłada ci świnie, każe siedzieć tylko tobie po godzinach, (bo wtedy to byłby mobbing i znaczyłoby, że jest na prawdę wredną babą) czy tylko ostentacyjnie 'robi miny' = pokazuje , że cię nie lubi (bo nie musi lubić, jak również ty nie musisz lubić jej) i każe ci się domyslić za co?

Edytowane przez rousse
Czas edycji: 2014-10-15 o 12:39
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 13:08   #13
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
Nie obraż się, ale jej nie znam, a po Twoich postach wnioskuję, że wina może byc po obu stronach. Pytanie "co się stało" nie jest uprzejme ani dorosłe, jest naiwne, tak się mówi do dziecka, albo młodszej siostry, lub równieśniczki w gimnazjum, bo co miałaby ci odpowiedzieć?: "słyszałam jak mnie obgadujesz z X na korytarzu i zrobiło mi się przykro, ale jestem naiwnym dzieckiem i wystarczy, że mnie zapytasz to wygadam ci się szczerze jak przyjaciółce lub psychoterapeucie na kozetce"? Plus mówisz, że nie pogodzisz sie z nią, bo ona na to nie zasługuje - wiec tutaj oczekujesz rad jak jej dopiec? lub jak doprowadzic do jej zwolnienia z pracy? Czy może chcesz, żeby się ciebie bała i okazywała respekt? I oczekujesz, że cię polubi za to?


Ale może się mylę -powiedz obiektywnie, czy ona ci coś kiedyś zrobiła w stylu: doniosła na ciebie do szefa, czy robi coś, żeby cię zwolnili, wrabia cię w coś, fałszywie oskarża, podkłada ci świnie, każe siedzieć tylko tobie po godzinach, (bo wtedy to byłby mobbing i znaczyłoby, że jest na prawdę wredną babą) czy tylko ostentacyjnie 'robi miny' = pokazuje , że cię nie lubi (bo nie musi lubić, jak również ty nie musisz lubić jej) i każe ci się domyslić za co?
W którym miejscu napisałam, że dążę do wyrzucenia jej z pracy, czy też twierdzę, że nie zasługuje na pogodzenie się? A myślisz, że co mną kierowało, gdy pytałam, dlaczego tak się do mnie odnosi? Błagam Cię, nie rób ze mnie jakiegoś potwora, który uważa, ze zawsze ma rację. Przecież jakby tak było, w ogóle nie podejmowałabym tematu. Ok, napiszę coś więcej, skoro wciąż twierdzisz, że czepiam się niewinnej istoty.
Gdy mamy inne zmiany, a ja pracuję na jej stanowisku po niej, zawsze mam uwalone miejsce pracy. Pracuję w laboratorium kopalnianym. Resztki węgla na wadze, pochowane narzędzia. Jasne, że nie schowane gdzieś głęboko, ale za każdym razem muszę pozaglądać do kilku szafek, co wiadomo, marnuje mój czas. Kolejnej zmianie załączamy zawsze piece przed końcem dniówki, by mogły się nagrzać. Nie grzejemy przez cały czas, tylko wtedy, gdy ich używamy. Ja mam piec zimny. Wymieniamy zużyte odczynniki w aparaturze, gdy zajdzie potrzeba. Utarte jest, że robi to ranna zmiana. Chyba, że coś się wydarzy, wymienia kolejna. Jeśli ja pracuję po niej, zawsze mam całość do wymiany. Takie drobne rzeczy, które robimy, bo tak się utarło. Może nie z obowiązku, lecz z uprzejmości. Ok, jest to do przeżycia, bo przetarcie wagi zajmuje minutę, narzędzia się znajdują, ewentualnie "pożyczam" ich z innego stanowiska, jeśli nie mam czasu szukać, a piec włączam, gdy tylko przyjdę i inaczej organizuję plan pracy. Gorzej, jeśli okazuje się, że moja aparatura jakimś dziwnym trafem nie działa, choć działała dzień wcześniej lub brakuje w niej jakiejś części, która sama wypaść nie mogła. Niby mogłabym iść z tym do szefowej, ale sama powiedz jak to głupio brzmi: X znowu zostawiła kapkę węgla na wadze, itd. Takie niby niewinne akcje. Do tego to, co pisałam: przewracanie oczami, wzdychanie, rzucanie, chodzenie całą szerokością przejścia, ostentacyjne załamywanie rąk, gdy się wypowiadam, itp. Wysnuwa dziwne oskarżenia i nie przyjmuje moich uwag, że czegoś nie zrobiłam. Ona wie lepiej przecież, co ja zrobiłam, co miałam na myśli i co powiedziałam, choć sama czegoś nie słyszała, a nie chce powiedzieć, kto co jej przekazał. Mamy też taki zwyczaj, że niezobowiązująco przynosimy jakieś słodkości do pracy: ciasteczka, jak któraś umie piec, to ciasta, cukierki, itd. Gdy przyniosę coś ja lub ta 2 koleżanka, ta patrzy na to z obrzydzeniem i jeszcze parska. Sorry, ale można kogoś nie lubić, a zachowywać się na poziomie. Ta kobieta zachowuje się zwyczajnie po buracku. Jak ja miałabym tak tępić każdego, kogo choć trochę nie lubię, chyba energii by mi brakło. Nawet, jeśli mnie nie lubi z jakiegoś swojego powodu, bo jej poziom dojrzałości niestety nie pozwala na normalną rozmowę, to nie jest to żadne wytłumaczenie dla jej zachowania. I jasne, chciałabym móc z nią normalnie rozmawiać lub przynajmniej porozumiewać się, ale nie jestem jakąś totalna desperatką, by pomimo tego się przed nią płaszczyć. Obecnie jestem na etapie właśnie, co zrobić, czy też powiedzieć, by poszło jej w pięty i się zwyczajnie odwaliła. Kobieta już dawno przekroczyła granicę dobrego smaku. I moich chęci na poprawne stosunki. To tak jakby ktoś Cie wciąż kopał, a Ty pytasz dlaczego lub przepraszasz za żywota. Przecież tak się nie robi. Gdy ktoś wciąż Cię dojeżdża i nie wyjaśnia, co jest grane, zaczynasz z nim walczyć, czyż nie?

Ta rada, by pogadać i powiedzieć, że jest mi przykro, jest trochę zabawna, bo babka raczej nie zachowuje się tak po to, by mi sprawić przyjemność

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2014-10-15 o 13:16
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 13:29   #14
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

No to faktycznie nieciekawie wygląda...
Chyba najlepsze wyjście to będzie jednak unikanie. Możesz zamieniać się z kimś na zmiany, żeby nie być po niej? Możesz odpłacac się pięknym za nadobne, ale nei wiem, do czego to doprowadzi na dłuższą metę. Rozmowa z szefem - to zależy od szefa, jest ryzyko, że stanie po stronie starszej pracownicy Zwłąszcza, ze to co robi nei jest stricte mobbingiem. W sytuacji braku części w maszynie - możesz zgłosić, że przyszłaś, a maszyna nie działa =poprzednia osoba zepsuła . Uprzątniecie stanowiska to może też jakiś przepis wewnętrzny reguluje?

Może Cię to nie pocieszy, ale mogłoby być gorzej, są ludzie co innych w pracy poniżają, mieszają publicznie z błotem , spiskują za plecami, plotki, intrygi, czy doprowadzają do zwolnienia "ofiary"
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 21:50   #15
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 255
GG do limonka1983
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez rousse Pokaż wiadomość
No to faktycznie nieciekawie wygląda...
Chyba najlepsze wyjście to będzie jednak unikanie. Możesz zamieniać się z kimś na zmiany, żeby nie być po niej? Możesz odpłacac się pięknym za nadobne, ale nei wiem, do czego to doprowadzi na dłuższą metę. Rozmowa z szefem - to zależy od szefa, jest ryzyko, że stanie po stronie starszej pracownicy Zwłąszcza, ze to co robi nei jest stricte mobbingiem. W sytuacji braku części w maszynie - możesz zgłosić, że przyszłaś, a maszyna nie działa =poprzednia osoba zepsuła . Uprzątniecie stanowiska to może też jakiś przepis wewnętrzny reguluje?

Może Cię to nie pocieszy, ale mogłoby być gorzej, są ludzie co innych w pracy poniżają, mieszają publicznie z błotem , spiskują za plecami, plotki, intrygi, czy doprowadzają do zwolnienia "ofiary"
To, że inni miewają gorzej, nie jest dla mnie żadnym pocieszeniem, bo ta kobieta też może jeszcze pokazać inne akcje...
Z szefową masz rację. Zdarzyło mi się kilka razy podchodzić do niej w tej sprawie. Za każdym razem słyszałam, że jestem najmłodsza, wiec muszę nauczyć się "współżyć" z resztą, powinnam brać przykład ze starszych pracowników (broń Boże, jeśli chodzi o wszystkie dziedziny) lub zwyczajnie "musicie się dogadać". Tylko jakoś z całą resztą dogadać się potrafię, a z tą babka nie. I to jest właśnie niefajne, bo ona niby wielkiej krzywdy mi nie robi. Jest zwyczajnie mega nieuprzejma i za każdym razem całą sobą pokazuje jak mnie nie trawi. Prywatnie takiego człowieka zwyczajnie się olewa i wykreśla z grona osób, z którymi człowiek "się zadaje". W pracy, w małym zespole, nie jest to możliwe. A z tym układem zmian, to już wolę pracować po niej, niż na tej samej zmianie z nią... Tak w ogóle, to podejrzewam, że wynika to z jej frustracji, bo bardzo młodo urodziła dzieci i wyszła za mąż, a zawsze chciała iść na studia (przez jakiś rok miałyśmy normalne kontakty, więc coś niecoś wiem. Nawet bardzo ją lubiłam i dlatego na początku starałam się wyjaśnić tę sytuację). Do tego przez 16 godzin na dobę przebywa z mężem. Facet ją przywozi, odwozi, na kijki razem, do sklepu razem, wszędzie razem. Jedynie w pracy jest bez niego, ale dochodzi do takich sytuacji, że dopóki facet nie zadzwoni (a dzwoni o punkt 9 rano na 1 zmianie), ona nie napije się kawy. I niby w formie żartów wymusza takie zachowanie na innych ("- X, idziesz na kawę? - Nie, jeszcze mój mąż nie dzwonił", "- Idziemy na kawę. - Ale mój mąż nie dzwonił, poczekajcie." Niby "ha ha ha", ale teksty są głupie). Jak kiedyś spytałam, czy coś takiego jej nie męczy (bo myślę, że każdy potrzebuje choć trochę czasu tylko dla siebie. Nawet w przypadkach największej miłości) odpowiedziała, że jak się ludzie bardzo kochają, chcą przebywać ze sobą cały czas. Jak dla mnie, jest to nie do końca prawda. Kobieta nigdy nie wyraża swojego zdania, tylko pada "a mój mąż powiedział/uważa, że, itd. Nic od niej. Myślę, że to tłamszenie ma właśnie ujście w takim, a nie innym zachowaniu. Gdy odwala kolejny numer, właśnie takie myśli przywołuję.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2014-10-15 o 22:49
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 22:42   #16
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Agresja niewerbalna - jak reagujecie?

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Ile raz można pytać CO SIĘ STAŁO? I słyszeć NIC lub DOMYŚL SIĘ?

Skąd ja to znam...Mnie by chyba szlag trafił od tego "domyśl się". Pewnie zareagowałabym ostrzej, w stylu "nie jestem kuźwa jasnowidzem i mam dość tego ciągłego domyśl się, jak masz jakiś problem do mnie to powiedz wprost a nie prychaj na mnie i nie przewracaj teatralnie oczami, bo to jest nie tyle śmieszne co zwyczajnie żenujące; do zrozumienia swojego "domyśl się" wymagasz ode mnie dorosłości a sama prezentujesz niski poziom, kobieta dwa razy ode mnie starsza." Oczywiscie nie zalecam takiego rozwiązania, ale zdaje sobie sprawe że to co ona robi doprowadza czasem do szewskiej pasji, więc pewnie ja bym oszalała

Edytowane przez Senses Woman
Czas edycji: 2014-10-15 o 22:44
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-15 22:42:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.