przełomowy moment

[windykatorka]

czy w Waszym życiu zdarzyło się coś co diametralnie odmieniło Wasz los NA LEPSZE? czy zdarzyło się Wam coś co zmusiło do przemyśleń i zmian?
czy był w Waszym życiu moment który uważacie za początek nowego życia?
jeśli tak,to jak wyobrażacie sobie swoje życie,gdyby TO się nie stało,nie wydarzyło?
jeśli nie, to czy chciałybyście coś takiego przeżyć?
może czekacie na ten przełomowy moment Waszego istnienia?

pozdrawiam

[prowokacja17]

przełomowym momentem w moim życiu było poznanie mojego Skarba Wydoroślalam ,ustatkowałam się ,myśle bardziej o przyszłosći i nie wyobrażam sobie życia bez Niego A jestesmy razem juz prawie 1,5 roku i będziemy razem juz do końca świata albo i jeden dzień dłużej

[layla_lbn]

Hmmm....nigdy się nad tym nie zastanawiałam, chyba nie miałąm w życiu takich momentów, po których moje życie by się jakoś bardzo zmieniło. Było kilka sytłacji, po których "zmądrzałam"-wiadomo, człowiek ucz się na błędach...

[monyczkaaa]

Napisane przez windykatorka

jeśli nie, to czy chciałybyście coś takiego przeżyć?

chciałabym się w końcu zakochać i uspokoić

[et-ka]

nie potrafię wskazać jednego przełomowego momentu. chyba takiego nie było.. natomiast w moim życiu było wiele różnych zawirowań, które sprawiały, że stawałam się po nich inna, dojrzalsza..ale chyba każdy tak ma na drodze zwanej dorastaniem.
ale wiem, że jednym z najważniejszych momentów było poznanie mojego TŻ..bo przez to naprawdę dużo się zmieniło. na lepsze.

[iff]

Przeniesienie się z Opolskiej Politechniki na Wrocławską. Po tej decyzji wszystko się zmieniło. Zamieszkałam z moim narzeczonym i zaczęliśmy zarabiać na siebie, tak więc wyszłam spod klosza rodziców. Poza tym, tata był temu bardzo przeciwny, nie zgadzał się na moje opuszczenie Politechniki Opolskiej (poniekąd z ambicji, tata jest tam prowadzącym), więc zrobiła się afera. Ja postawiłam na swoim, bo uważałam, że tak bedzie dla mojej edukacji lepiej. No i przez dobry rok nie rozmawiałam z ojcem a do domu jeździłam sporadycznie. teraz jest ciut inaczej - rozmawiamy, ale rodzice wiedzą, że sama za siebie decyduję i że mogą mieć wpływ na mnie tylko poprzez rady, a nie przez groźby i zakazy. Jest jeszcze wiele skutków tego przeniesienia...

[Paula07]

Moim przełomowym momentem w życiu było zajście w ciąże . Nie wiem jak to jest możliwe ale moje myślenie zmieniło się diametralnie. Po prostu od nowa poukładało mi sie w głowie. A stałam się osobą bardziej odpowiedzialną i przede wszystkim wiedzącą co chcę osiągnąć w życiu, swoje poglądy na wiele tematów zmieniłam o 180 stopni. Chyba wydoroślałam

[agatka-a]

nie wyobrazam sobie mojego życia bez tego przełomowego momentu....
pewnie dalej mieszkałabym z mamą, prowadziła z nią wojny na śmierć i życie, ciągle myślała o najgorzym, no i żyła w strachu....
Teraz jest inaczej, oczywiście nie idealnie, ale o niebo lepiej, kłótnie z mamą rzadsze, humor większy no i klade się spać ze spokojem, wiem że rano obudzi mnie jedynie budzik

Tym przełomowym momentem było wyprowadzenie się z domu i życie na własny rachunek, no i studia

[Rodolphe Lindt]

Moim dotychczasowym przelomowym momentem w zyciu, bylo to ze 2 lata temu spakowalam 1 walizke i wsiadlam do samolotu. Od tego momentu szytsko zmienilo sie w moim zyciu, chociaz tamtego dnia nie mialam pojecia co mnie czeka

[arielka]

Podobnie jak dla Rodolphe Lindt takim przełomowym momentem był wyjazd z kraju Nawet poznanie mojego TŻ nie zmieniło tak mojego życia, jak ta decyzja

[CzarnyElf]

Wyjazd z kraju-moje zycie zmienilo sie totalnie-czasami czuje sie jak dziecko zaczynajace wszystko od poczatku-nie jest latwo-ale mam nadzieje ze bedzie lepiej....

A za dwa tygodnie znowu przeprowadzka mnie czeka do innego stanu-w sumie tam tez bede zaczynac wszystko od poczatku...

[mamba]

poznanie mojego TŻ - dzięki niemu znów się uśmiecham

[fuksjaa]

Przeżyłam owy moment. Było nim poznanie mojej Drugiej Połowy... On uświadomił mi bardzo wiele, pomógł mi uporać się z bardzo bolesną przeszłością, sprawił, że życie ma sens...

Napisane przez windykatorka

jeśli tak,to jak wyobrażacie sobie swoje życie,gdyby TO się nie stało,nie wydarzyło?

Nie wyobrażam sobie życia gdyby to się nie stało.

[paula78]

poznanie TZ i dziecko

[windykatorka]

według mnie takie zmiany i zawirowania są chyba w życiu potrzebne

[oni]

Może to dziwnie zabrzmi, ale to śmierć mojego Taty była dla mnie takim przełomowym momentem. Musiałam wyjść spod klosza, już nie było nikogo, kto by mnie za rękę prowadził i wszystko za mnie załatwiał. To ja musiałam się zajać mamą i bratem, o wszystko dbać, wykłócać się. Stałam się otwarta i nie bojąca się podjąć nowych wyzwań. Paradoksalne to, prawda?