POMOCY kogo wybrać?

[dylematy21]

Dziewczyny nie mam z kim porozmawiac i potrzebuje obiektywnej oceny sytuacji.
Ja i mój Tz mamy 22 lata, oboje studiujemy i pracujemy.Pomieszkiwamy u siebie, znamy się jak lyse konie,zachowujemy jak stare dobre malzenstwo,
W związku jstesmy 3 lata i chyba jestesmy szczesliwi mimo ze często się klocimy.
Problem I to taki ze mój Tz jest bardziej dziecinny od początku chcial zalozyc rodzine kolo 30, gra w gry komputerowe i w ogole jest nie zbyt dojrzaly, no ale w bólach w koncu znalaz pracę jako informatyk i chcemy się pobrac za 2 lata. Na dodatek on chce mi się oswiadczyc (wypaplal mi sieostatnio po %%)... Wszystko bylo by ok...ale jest poważny problem.
Od miesiąca mamy ogromny kryzys, codziennie bardzo się kłócimy, bardzo...o byłe co.
Stalismy się sobie obojętni itd. Nie wiem czy to chwilowy kryzys czy syndrom przechodzonego związku??
W dodatku pojawia się drugi problem, pracuje w pewnej firmie jako sekretarka.
Mam swietne relacje z moim przelozonym,ktory mnie od pol roku podrywa i probuje się ze mną umowic. Ma 30 lat jest powaznym,porzadnym mezczyzna i mamy ze soba swietne relacje.
Stale pocieszal mnie po klotniach z Tz i mowil ze mam sobie znalezc kogoś lepszego.
W dodatku ma jasne plany na przyszlosc, chce mieć zone, dzieci, nie chce czekac w nieskonczonosc. Na dodatek mój Tz jest wiecznie nie zdecydowany i niedojrzaly.
Sama nie wiem co robic. Mam mętlik w głowie.
Czy ten kryzys z Tz jest przejsciowy? Czy minie i bedziemy dalej szczesliwi?Czy już się wypalilismy i to koniec? A co z naszymi planami ?
Czy warto zaangazowac się i spotkac się z moim przelozonym?
Od początku mowil mi ze chodzi mu o powazne spotkanie nie o seks itd. Na dodatek jest porzadnym facetem-prawnikiem, z glowa na karku,znam go od 2 lat,i wiem ze nie wykorzystuje pracowniczek ani nie jest podrywaczem.
Co byście zrobiły na moim miejscu? Proszę o obiektywną ocenę sytuacji

[KaerbEmEvig]

Popracowałbym nad umiejętnościami językowymi - skupiłbym się na języku ojczystym.

[MissChievousTess]

Jak się nad związkiem pracuje to kryzysy są przejściowe. I w każdym związku zdarzają się kryzysy. Od partnera dojrzałości wymagasz a sama taką nie grzeszysz, więc jak dla mnie do związku ze starszym od Ciebie facetem się nie nadajesz. A jak na mój gust przełożony chce Cię po prostu bzyknąć i tyle. Gdyby miał inne plany, zasady to nie zarywałby do zajętej dziewczyny i postawiłby sprawę jasno. Wie, że Tobie się nie układa, że młoda jesteś i pewnie liczy na chwilę Twojej słabości.

[Pestka88]

Facet ma 22 lata, pracuje, studiuje, chce Ci się oświadczyć... nie wiem jakiej Ty dojrzałości wymagasz od 22 latka? Żeby miał własną firęmę jak 30letni prawnik? Czy żeby już teraz dokładnie wiedział jak mu się życie ułoży i kiedy będzie chciał i mógł zdecydować się na rodzinę?

Jeśli masz parcie na dzieci i męża w wieku 22 lat, to zostaw chłopaka i lataj na randki z szefem - jak Wam nie wyjdzie, to będziesz miała w pracy miłą atmosferę.

Pomijam fakt, że dla mnie totalnie niedojrzałe jest zastanawianie się nad romansowaniem z szefem, zamiast pracowanie nad kryzysem w związku, w którym, ponoć jesteś szczęśliwa. A, i totalnie nielojalne jest zwierzanie się szefowi, który Cię podrywa, z problemów z chłopakiem, a on jest świnia niemyta, że młodziutkiej dziewczynie miesza w głowie tekstami "zasługujesz na lepszego!". Nie jego babci buraczki.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ciśniesz chłopaka, który ma 22 lat o ślub i mówisz, ze jest dziecinny. A Ty? Macie z chłopakiem kryzys, a Ty szukasz już alternatywy...Szef mami Cie wizjami dzieci, domu itp., a Ty to ładnie łykasz Wybacz, ale zgadzam się w pełni z Pestka88.

[mary_poppins]

Napisane przez Pestka88

Facet ma 22 lata, pracuje, studiuje, chce Ci się oświadczyć... nie wiem jakiej Ty dojrzałości wymagasz od 22 latka? Żeby miał własną firęmę jak 30letni prawnik? Czy żeby już teraz dokładnie wiedział jak mu się życie ułoży i kiedy będzie chciał i mógł zdecydować się na rodzinę?

Jeśli masz parcie na dzieci i męża w wieku 22 lat, to zostaw chłopaka i lataj na randki z szefem - jak Wam nie wyjdzie, to będziesz miała w pracy miłą atmosferę.

Pomijam fakt, że dla mnie totalnie niedojrzałe jest zastanawianie się nad romansowaniem z szefem, zamiast pracowanie nad kryzysem w związku, w którym, ponoć jesteś szczęśliwa. A, i totalnie nielojalne jest zwierzanie się szefowi, który Cię podrywa, z problemów z chłopakiem, a on jest świnia niemyta, że młodziutkiej dziewczynie miesza w głowie tekstami "zasługujesz na lepszego!". Nie jego babci buraczki.

Nic dodać nic ująć.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Układa wam się źle bo w myślach dorabiasz chłopakowi rogi.
skup się na swoim związku a nie rozmyślaniu o ślubie z szefem(on tez kiedyś miał 22lata i o ślubie nie myslal)to ci się w związku pouklada.

[Azhaar]

Napisane przez Pestka88

Facet ma 22 lata, pracuje, studiuje, chce Ci się oświadczyć... nie wiem jakiej Ty dojrzałości wymagasz od 22 latka? Żeby miał własną firęmę jak 30letni prawnik? Czy żeby już teraz dokładnie wiedział jak mu się życie ułoży i kiedy będzie chciał i mógł zdecydować się na rodzinę?

Jeśli masz parcie na dzieci i męża w wieku 22 lat, to zostaw chłopaka i lataj na randki z szefem - jak Wam nie wyjdzie, to będziesz miała w pracy miłą atmosferę.

Pomijam fakt, że dla mnie totalnie niedojrzałe jest zastanawianie się nad romansowaniem z szefem, zamiast pracowanie nad kryzysem w związku, w którym, ponoć jesteś szczęśliwa. A, i totalnie nielojalne jest zwierzanie się szefowi, który Cię podrywa, z problemów z chłopakiem, a on jest świnia niemyta, że młodziutkiej dziewczynie miesza w głowie tekstami "zasługujesz na lepszego!". Nie jego babci buraczki.

Dokładnie.
Jeszcze mi sie spodobał tekst, że facet jest niedojrzały, bo gra w komputerowe Toż to normalnie skandal...

[Margolcia23]

kogo wybrać? NIKOGO najpierw dorośnij sama do związków

[dylematy21]

Nie rozumiecie, bylismy szczesliwy, teraz oboje z Tz czujemy pustke i obojetnosc. Nie wiemy co dalej. Stale sie klocimy, az wytrzymac się nie da.
Byly kryzysy, ale nie aż takie. Poza tym niektórzy ludzie szybko dojrzewają do poważnych decyzji (jak ślub,dzieci) i proszę mi tu nie mówić że to ja jestem niedojrzała.
W naszym związku wszelkie poważne decyzje są na mojej głowie a mój Tż ma same głupoty w głowie...
Nie mam zamiaru czekać do 30 zeby zakladac rodzine z moim Tz, bo on stale nie dojrzał itd.
Jak komus to nie pasuje to jego sprawa...

[madana]

A Ty dojrzałaś, pisząc jako pracująca i niby dorosła kobieta coś takiego? :

pracuje w pewnej firmie jako sekretarka.
Mam swietne relacje z moim przelozonym,ktory mnie od pol roku podrywa i probuje się ze mną umowic.

- pomijam, że niemądre jest dać się zaliczyć szefowi, będąc sekretarką (a Tobie na dodatek jakiś ślub marzy z nim) , a to banał jakich wiele, ale Tobie się to uwodzenie szefa podoba się i 30-latka porównujesz ze swoim chłopakiem lat 22.

[dylematy21]

Myślicie totalnie stereotypowo, nie mam zamiaru się z nim przesypiać po prostu chce dać mu szansę i zobaczyć co z tego wyjdzie, mozemy zawsze wrocic do partnerskich relacji. Wiem po prostu ze bledem bylo zgodzenie sie na zwiazek z kims niedojrzalym.
Sadze ze jestem dojrzala, nic nie poradze na to ze do swojego Tz nie czuje prawie nic a zakochalam sie w M.

[Azhaar]

Napisane przez dylematy21

Nie rozumiecie, bylismy szczesliwy, teraz oboje z Tz czujemy pustke i obojetnosc. Nie wiemy co dalej. Stale sie klocimy, az wytrzymac się nie da.
Byly kryzysy, ale nie aż takie. Poza tym niektórzy ludzie szybko dojrzewają do poważnych decyzji (jak ślub,dzieci) i proszę mi tu nie mówić że to ja jestem niedojrzała.
W naszym związku wszelkie poważne decyzje są na mojej głowie a mój Tż ma same głupoty w głowie...
Nie mam zamiaru czekać do 30 zeby zakladac rodzine z moim Tz, bo on stale nie dojrzał itd.
Jak komus to nie pasuje to jego sprawa...

Ale chłopak ma 22 lata! Naprawdę znasz kogoś, kto dojrzał juz w TYM wieku do zakładania rodziny i dzieci? Seriously?

Ba! Ja Ci powiem więcej - on chce za dwa lata się z Toba ożenić, co powiem Ci jest MEGA szybkie i dojrzałe, bo moi znajomi mający 25 lat i więcej, jak są w związkach, to jeszcze niekoniecznie o ślubie myślą. A dzieci to w ogóle jakaś abstrakcja. Ty jeszcze studiów nie skończyłaś!

Więc jak dla mnie to nie on jest niedojrzały, tylko Ty masz jakieś dziwne ciśnienie. Nie rozumiem tego, bo przecież skoro chciałaś tak szybko zakładać rodzinę, to czemu od razu nie szukałaś starszego faceta? Nie rozmawialiście o tym wcześniej? Okłamał Cię, powiedział Ci, że będzie chciał dzieci zaraz po studiach a teraz zmienił zdanie?

A kłócicie się, bo może sama to prowokujesz. Powiem Ci tak, na podstawie obserwacji nie własnej, ale paru bliskich koleżanek - jak pojawiło się zauroczenie w innym facecie, to w obecnym partnerze zaczyna przeszkadzać totalnie wszystko.

[Karena 73]

Napisane przez dylematy21

Nie rozumiecie, bylismy szczesliwy, teraz oboje z Tz czujemy pustke i obojetnosc. Nie wiemy co dalej. Stale sie klocimy, az wytrzymac się nie da.
Byly kryzysy, ale nie aż takie. Poza tym niektórzy ludzie szybko dojrzewają do poważnych decyzji (jak ślub,dzieci) i proszę mi tu nie mówić że to ja jestem niedojrzała.
W naszym związku wszelkie poważne decyzje są na mojej głowie a mój Tż ma same głupoty w głowie...
Nie mam zamiaru czekać do 30 żeby zakładać rodzinę z moim Tz, bo on stale nie dojrzał itd.
Jak komuś to nie pasuje to jego sprawa...

Skoro oboje czujecie obojętność, to może czas na koniec związku? Co oczywiście nie znaczy, że masz umawiać się z szefem. To nie profesjonalne i Twój szef będąc "dojrzałym i poukładanym facetem" powinien to wiedzieć.
1. Rozmowa z facetem o Waszych uczuciach.
2. Rozmowa z szefem o przeniesieniu do innego działu, aby nie był Twoim bezpośrednim przełożonym.
3. Przerwa pomiędzy jednym, a ewentualnym drugim związkiem, aby poukładać sobie w głowie zamiast działać pod dyktando szalejących hormonów.
4. Rozwiązanie w/w punktów i ewentualnie potem randka z szefem.

[Niebieskooka arystokratka]

O naiwności! Szef chce Cię zaliczyć, a to, że jest starszy i jest prawnikiem - po prostu lepiej wie jak się do tego zabrać.
Nie znam żadnego chłopaka, który w wieku 22 lat chce się żenić i na pewno podejście Twojego TŻ, nawet jeśli uważasz za dziecinne, jest lepsze od Twojego, bo chcesz go zdradzić. A jeśli już chcesz tak koniecznie dać się wykorzystać szefowi to najpierw zerwij ze swoim chłopakiem. I nie, nie jesteś dojrzała, choć się na taką chcesz wykreować.

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

Napisane przez dylematy21

Myślicie totalnie stereotypowo, nie mam zamiaru się z nim przesypiać po prostu chce dać mu szansę i zobaczyć co z tego wyjdzie, mozemy zawsze wrocic do partnerskich relacji. Wiem po prostu ze bledem bylo zgodzenie sie na zwiazek z kims niedojrzalym.
Sadze ze jestem dojrzala, nic nie poradze na to ze do swojego Tz nie czuje prawie nic a zakochalam sie w M.

Prawnicy bardzo zwracają uwagę na język ( też jestem prawnikiem) więc Twój szef się z Tobą na pewno nie ożeni dopóki nie nauczysz się poprawnie mówić
Ty dojrzała?!

[madana]

Napisane przez dylematy21

Myślicie totalnie stereotypowo, nie mam zamiaru się z nim przesypiać po prostu chce dać mu szansę i zobaczyć co z tego wyjdzie, mozemy zawsze wrocic do partnerskich relacji. Wiem po prostu ze bledem bylo zgodzenie sie na zwiazek z kims niedojrzalym.
Sadze ze jestem dojrzala, nic nie poradze na to ze do swojego Tz nie czuje prawie nic a zakochalam sie w M.

- jak widzisz "szansę związku" z szefem, zacznij rozglądać się za inną pracą, bo tym często kończy się związek sekretarki z szefem. Banał? Stereotyp? Nie, znam takie przykłady zakończone pracą pani.
I jak się odkochałaś, to zerwij z chłopakiem, na razie szukasz w nim winy za wszystko- jak dla mnie opisałaś młodego chłopaka, który jest studentem,ale też pracuje- i nagle po poznaniu szefa stał się dzieciakiem.

[Azhaar]

Napisane przez madana

- jak widzisz "szansę związku" z szefem, zacznij rozglądać się za inną pracą, bo tym często kończy się związek sekretarki z szefem. Banał? Stereotyp? Nie, znam takie przykłady zakończone pracą pani.
I jak się odkochałaś, to zerwij z chłopakiem, na razie szukasz w nim winy za wszystko- jak dla mnie opisałaś młodego chłopaka, który jest studentem,ale też pracuje- i nagle po poznaniu szefa stał się dzieciakiem.

Też mi się tak wydaje. Ja nie wiem, czego Autorka oczekuje od tego chłopaka.

[dylematy21]

Karena-dziekuje za jedyna madrą odpowiedź
Znam, wiekszosc mojego otoczenia bierze slub od razu po studiach czyt. w tym roku po licencjacie, my z Tz mielismy plany wziac slub po naszej mgr.
Wczesniej Tz zachowywal sie jak dzieciak.
Poza tym co z tego ze ja jestem sekretarka a on prawnikiem? To od razu tylko po jedno?Ile wlasnie takich zwiazkow zakonczylo sie malzenstwem? To Wy myslicie stereotypowo.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Oczekuje zeby wiedzial czego chce, a nie on stale jest niezdecydowany, wpierw chce slubu za 2 lata,pozniej kolo 30...

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez dylematy21

Karena-dziekuje za jedyna madrą odpowiedź
Znam, wiekszosc mojego otoczenia bierze slub od razu po studiach czyt. w tym roku po licencjacie, my z Tz mielismy plany wziac slub po naszej mgr.
Wczesniej Tz zachowywal sie jak dzieciak.
Poza tym co z tego ze ja jestem sekretarka a on prawnikiem? To od razu tylko po jedno?Ile wlasnie takich zwiazkow zakonczylo sie malzenstwem? To Wy myslicie stereotypowo.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Oczekuje zeby wiedzial czego chce, a nie on stale jest niezdecydowany, wpierw chce slubu za 2 lata,pozniej kolo 30...

Znam dziesiątki prawników, niektórzy pewnie i romansowali z sekretarkami, ale nie słyszałam, żeby któryś się z sekretarką ożenił. Zejdź na ziemię i dojrzej, bo zarzucasz swojemu chłopakowi niedojrzałość, a to co Ty tu wypisujesz świadczy o Twojej niedojrzałości.

[kasica6662]

Napisane przez madana

A Ty dojrzałaś, pisząc jako pracująca i niby dorosła kobieta coś takiego? : - pomijam, że niemądre jest dać się zaliczyć szefowi, będąc sekretarką (a Tobie na dodatek jakiś ślub marzy z nim) , a to banał jakich wiele, ale Tobie się to uwodzenie szefa podoba się i 30-latka porównujesz ze swoim chłopakiem lat 22.

No o co Ci Madana chodzi? Mało to było seriali, gdzie sekretarka zakochała się z wzajemnością(!) w szefie, stworzyli świetny związek bez kryzysów, kłótni?;]
Wow 22lata ciśnienie na ślub, dzieci. I co mnie jeszcze uderzyło- 3 letni związek miałby być już "przechodzony"?:O Zerwij z obecnym facetem i szalej dusza.

[FALLinLOVE]

dla mnie sprawa jest prosta - lecisz na szefa, bo Ci imponuje, że jest ustawiony i tyyle

a u chłopaka na siłe szukasz wad, porównując go do swojego szefa, który jest z zupełnie innej bajki

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez FALLinLOVE

dla mnie sprawa jest prosta - lecisz na szefa, bo Ci imponuje, że jest ustawiony i tyyle

a u chłopaka na siłe szukasz wad, porównując go do swojego szefa, który jest z zupełnie innej bajki

To przede wszystkim, gdzie studentowi do ustawionemu prawnikowi

[madana]

Napisane przez dylematy21

Karena-dziekuje za jedyna madrą odpowiedź
Znam, wiekszosc mojego otoczenia bierze slub od razu po studiach czyt. w tym roku po licencjacie, my z Tz mielismy plany wziac slub po naszej mgr.
Wczesniej Tz zachowywal sie jak dzieciak.
Poza tym co z tego ze ja jestem sekretarka a on prawnikiem? To od razu tylko po jedno?Ile wlasnie takich zwiazkow zakonczylo sie malzenstwem? To Wy myslicie stereotypowo.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Oczekuje zeby wiedzial czego chce, a nie on stale jest niezdecydowany, wpierw chce slubu za 2 lata,pozniej kolo 30...

- zarzucasz swojemu (jeszcze) chłopakowi, ze w wieku 22 lat jest niedojrzały, a piszesz coś takiego. Widzisz, mam w rodzinie też prawników, trochę prawników znam- i co czytam? Masz 22 lata, pracujesz niedługo, poznałaś szefa , który Ciebie uwodzi- Ty masz w głowie , nie znając go dobrze poza pracą, nie spędzając z nim jego prywatnego czasu (w tym znasz tylko uwodzenie, a nie bycie z z kimś takim w związku), że może zostać Twoim mężem, bo wiesz, że prawnik może się ożenić z uwodzoną sekretarką.
Cóż- to nawet trudno skomentować, no ale pogadam z prawnikiem kuzynem, spytam się, ile zna takich małżeństw.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Niebieskooka arystokratka

To przede wszystkim, gdzie studentowi do ustawionemu prawnikowi

no właśnie autorka ma normalnego faceta (gra w gry i jest niedojrzały? o matkooo mój brat gra w gry komputerowe jak maniak, ma żonę, rodzinę, synka, dobrą pracę i nie jest chyba nie dojrzały) ale upatrzyła sobie kogoś "na poziomie" i nagle ten zwykły przestał wystarczać.
Tak ja myślę

[madana]

Napisane przez FALLinLOVE

dla mnie sprawa jest prosta - lecisz na szefa, bo Ci imponuje, że jest ustawiony i tyyle

a u chłopaka na siłe szukasz wad, porównując go do swojego szefa, który jest z zupełnie innej bajki

- identycznie to odbieram, jak czytam , co pisze.

[FALLinLOVE]

a potem chodzą takie dziewczyny i płaczą, jak to szef je uwiódł, a potem miał gdzieś a one liczyły na małżeństwo, dzieci, miłość po grób i jeszcze oczywiście wymarzony domek :P

[I am Rock]

Ale na co tu czekać? Rzuć chłopaka, weź się za szefa. Będzie jak w "Brzyduli"

[PaulinciaKWC]

Gra w gry komputerowe, rzuć go!

No cóż, lecisz na ustawionego trzydziestolatka a czy on leci na ciebie serio? Tego nie wie nikt. Radzę dorosnąć. Nie wiem czego oczekujesz od 22letniego chlopaka. Że cie zaciągnie przed olatarz a potem prosto do lozka w celu prokreacji?

[Leszy]

Napisane przez I am Rock

Ale na co tu czekać? Rzuć chłopaka, weź się za szefa. Będzie jak w "Brzyduli"

Miałem to właśnie napisać

Podsumowując:
Autorka, która pisze że jest dojrzała, opiera się na stereotypie z seriali typu "BrzydUla", oskarża chłopaka swego o niedojrzałość, bo gra w gry i ślub chce wziąć dopiero ok. 30, co jest akurat bardzo mądrym posunięciem z jego strony patrząc po tym, z kim przyszło mu żyć.

Do tego autorka oburza się, że śmiemy nazywać ją niedojrzałą, bo jak to tak, na pewno gupi jesteśmy i śmierdzą nam stopy.

A teraz najbardziej poważna rada, jaką możesz otrzymać ode mnie autorko: Zostaw swojego chłopaka, zasługuje na dużo lepszą osobę od Ciebie.

[Niebieskooka arystokratka]

[QUOTE=Leszy;47618513]Miałem to właśnie napisać

Podsumowując:
Autorka, która pisze że jest dojrzała, opiera się na stereotypie z seriali typu "BrzydUla", oskarża chłopaka swego o niedojrzałość, bo gra w gry i ślub chce wziąć dopiero ok. 30, co jest akurat bardzo mądrym posunięciem z jego strony patrząc po tym, z kim przyszło mu żyć.

Do tego autorka oburza się, że śmiemy nazywać ją niedojrzałą, bo jak to tak, na pewno gupi jesteśmy i śmierdzą nam stopy.

A teraz najbardziej poważna rada, jaką możesz otrzymać ode mnie autorko: Zostaw swojego chłopaka, zasługuje na dużo lepszą osobę od Ciebie. ]/QUOTE]