Przytłoczona dorosłością... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-10-15, 09:19   #1
Buba03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8

Przytłoczona dorosłością...


Witajcie zakładam ten wątek gdyż ostatnio naszły mnie jakieś depresyjne myśli odnośnie mojej... samodzielności? i muszę się dowiedzieć, czy to tylko ja jestem jakaś ułomna, czy każda z Was kiedyś to przeżywała.

Zacznę od tego, że mam 21 lat. do 19 roku życia mieszkałam w małej miejscowości z rodzicami. Owszem, miałam swoje obowiązki w domu, typu sprzątanie w pokoju, wyprowadzanie psa, bieganie do osiedlowego sklepiku kiedy mamie kończył się cukier do ciasta i tak dalej, ale poza tym, nie musiałam się niczym za bardzo martwić. Listę zakupów robiła mama, tata opłacał rachunki, mama robiła codziennie obiadki, jak trzeba było zapisywała mnie do lekarza (miała "znajomości" więc szło sprawniej) i ogólnie wszytko wyglądało raczej jak w normalnej rodzinie.

Skończyłam jednak liceum, i jako iż u nas w mieście nie było raczej możliwości dalszej edukacji, postanowiłam na studia wyjechać do dużego miasta, oddalonego o dobre 7 godzin jazdy samochodem od mojego rodzinnego domu. Przez około rok wynajmowałam pokój w dwupokojowym mieszkaniu. Uświadomiłam sobie wtedy, że lodówka sama się nie napełni, a papier toaletowy do domu sam nie przyjdzie, zauważyłam ile tak na prawdę to wszystko kosztuje, ale z finansową pomocą rodziców jakoś dawałam radę (studiowałam wtedy dziennie. Nawet jeżeli wracałam ze szkoły po 20, to po prostu zjadałam jakąś kanapkę/ zupkę chińską i było ok. Niezbyt to było zdrowe, ale przynajmniej szybkie). Po tym czasie poznałam mojego TŻ, i razem postanowiliśmy wynająć mieszkanie tylko dla nas. I od jakiegoś czasu po prostu przestałam dawać sobie psychicznie z tym wszystkim radę.
Aktualnie pracuję pon.-pt., 6 godzin dziennie w pracy spędzam na nogach (od stania mam już początki żylaków, nogi wyglądają tragicznie). Staram się teraz, żeby TŻ nie musiał jeść ciągle zupek chińskich, dlatego codziennie muszę wymyśleć jakiś obiad. Co też proste nie jest, bo jest strasznie wybredny. Tego nie lubi, tego nie, tamtego też nie… Denerwuje mnie, że po pracy, muszę iść kupić coś na obiad, na śniadanie, jeszcze dodatkowo jakieś picie do domu i czasem żwirek do kuwety dla królika. To wszystko muszę donieść do domu, a później jeszcze stać w kuchni i robić obiad. TŻ dojeżdża do pracy samochodem, siedzi kilka h przed komputerem , czasem kiedy ma mało do zrobienia to zwyczajnie czyta sobie wiadomości na Onecie albo pisze z koleżanką. Później wraca do domu też oczywiście samochodem. I NIDGY nie pyta czy mi przypadkiem czegoś nie kupić po drodze! Czasem ja sama wysyłam mu smsa żeby kupił picie, bo już zwyczajnie brakuje mi rąk na doniesienie wszystkiego z pracy do domu. Dodatkowo po pracy ten kładzie się na kanapie, bierze w rękę telefon i ogląda filmiki na YT, patrząc jak ja robię mu obiad. Po tym wszystkim nie mam już zwyczajnie sił na żadne porządki w domu, za co dostaje mi się o TŻta, bo przecież jak można mieszkać w takim syfie. W weekendy też sobie nie odpoczywam, bo w sobotę i niedzielę jeżdżę do szkoły i jestem po tym maksymalnie zmęczona psychicznie… Dodatkowo to ja muszę pamiętam o tym, że np zbliża się termin zapłaty za mieszkanie, żeby umówić się z właścicielem i tak dalej... Niby sama chciałam się od rodziców wyprowadzić, ale naprawdę czasem tęsknie za „dawnymi czasami” kiedy nie musiałam się praktycznie o nic martwić. Kilka dni temu po prostu psychicznie nie wytrzymałam, rozejrzałam się po mieszkaniu i zaczęłam płakać. Płakałam dobre kilkanaście minut po prostu dlatego, że jestem beznadziejna i nie nadaję się do bycia dorosłą

Powiedzcie mi, jak wy to robicie, że wracacie z pracy, robicie obiady, sprzątacie w domu i jeszcze często zajmujecie się dziećmi. Czy to przyjdzie z czasem? Koleżanka z pracy powiedziała mi, że nie dziwi się, że tak mnie to denerwuje, bo jestem jeszcze młodziutka i powinnam się jeszcze trochę „zabawić”. A ja nie spotykam się z koleżankami, bo ich tutaj po prostu nie mam, na imprezy nie chodzę. Jedyna moja przyjemność to kurs tańca raz w tygodniu o co i tak często „ścinam się” z TŻtem…

Przepraszam za tak dłuuuugi post, ale MUSIAŁAM się wygadać
Buba03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:27   #2
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

To nie ty jesteś beznadziejna, tylko twój facet totalnie leniwy. Rozmawiałaś z nim kiedyś o podziale obowiązków? Dlaczego on sobie siedzi rozwalony na kanapie i gapi się w telefon, a ty robisz obiad, sprzątasz, jeździsz po zakupy? Nie pozwalaj sobie na to!
Nic dziwnego, że się nie wyrabiasz skoro wszystko musisz robić sama. Nie rozumiem dlaczego się na to godzisz?
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:27   #3
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Punkt pierwszy - zmień faceta.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:28   #4
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Czemu nie pogadasz o tym ze swoim facetem?

On coś w ogóle robi w mieszkaniu? Czy tylko siedzi/leży & myśli?
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:29   #5
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Pogadaj o tym ze swoim facetem, bo z twojej wypowiedzi wynika ze facet nic nie robi i w niczym ci nie pomaga. Obowiązkami powinniście się dzielić w miarę możliwości.
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:30   #6
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Witajcie zakładam ten wątek gdyż ostatnio naszły mnie jakieś depresyjne myśli odnośnie mojej... samodzielności? i muszę się dowiedzieć, czy to tylko ja jestem jakaś ułomna, czy każda z Was kiedyś to przeżywała.

Zacznę od tego, że mam 21 lat. do 19 roku życia mieszkałam w małej miejscowości z rodzicami. Owszem, miałam swoje obowiązki w domu, typu sprzątanie w pokoju, wyprowadzanie psa, bieganie do osiedlowego sklepiku kiedy mamie kończył się cukier do ciasta i tak dalej, ale poza tym, nie musiałam się niczym za bardzo martwić. Listę zakupów robiła mama, tata opłacał rachunki, mama robiła codziennie obiadki, jak trzeba było zapisywała mnie do lekarza (miała "znajomości" więc szło sprawniej) i ogólnie wszytko wyglądało raczej jak w normalnej rodzinie.

Skończyłam jednak liceum, i jako iż u nas w mieście nie było raczej możliwości dalszej edukacji, postanowiłam na studia wyjechać do dużego miasta, oddalonego o dobre 7 godzin jazdy samochodem od mojego rodzinnego domu. Przez około rok wynajmowałam pokój w dwupokojowym mieszkaniu. Uświadomiłam sobie wtedy, że lodówka sama się nie napełni, a papier toaletowy do domu sam nie przyjdzie, zauważyłam ile tak na prawdę to wszystko kosztuje, ale z finansową pomocą rodziców jakoś dawałam radę (studiowałam wtedy dziennie. Nawet jeżeli wracałam ze szkoły po 20, to po prostu zjadałam jakąś kanapkę/ zupkę chińską i było ok. Niezbyt to było zdrowe, ale przynajmniej szybkie). Po tym czasie poznałam mojego TŻ, i razem postanowiliśmy wynająć mieszkanie tylko dla nas. I od jakiegoś czasu po prostu przestałam dawać sobie psychicznie z tym wszystkim radę.
Aktualnie pracuję pon.-pt., 6 godzin dziennie w pracy spędzam na nogach (od stania mam już początki żylaków, nogi wyglądają tragicznie). Staram się teraz, żeby TŻ nie musiał jeść ciągle zupek chińskich, dlatego codziennie muszę wymyśleć jakiś obiad. Co też proste nie jest, bo jest strasznie wybredny. Tego nie lubi, tego nie, tamtego też nie… Denerwuje mnie, że po pracy, muszę iść kupić coś na obiad, na śniadanie, jeszcze dodatkowo jakieś picie do domu i czasem żwirek do kuwety dla królika. To wszystko muszę donieść do domu, a później jeszcze stać w kuchni i robić obiad. TŻ dojeżdża do pracy samochodem, siedzi kilka h przed komputerem , czasem kiedy ma mało do zrobienia to zwyczajnie czyta sobie wiadomości na Onecie albo pisze z koleżanką. Później wraca do domu też oczywiście samochodem. I NIDGY nie pyta czy mi przypadkiem czegoś nie kupić po drodze! Czasem ja sama wysyłam mu smsa żeby kupił picie, bo już zwyczajnie brakuje mi rąk na doniesienie wszystkiego z pracy do domu. Dodatkowo po pracy ten kładzie się na kanapie, bierze w rękę telefon i ogląda filmiki na YT, patrząc jak ja robię mu obiad. Po tym wszystkim nie mam już zwyczajnie sił na żadne porządki w domu, za co dostaje mi się o TŻta, bo przecież jak można mieszkać w takim syfie. W weekendy też sobie nie odpoczywam, bo w sobotę i niedzielę jeżdżę do szkoły i jestem po tym maksymalnie zmęczona psychicznie… Dodatkowo to ja muszę pamiętam o tym, że np zbliża się termin zapłaty za mieszkanie, żeby umówić się z właścicielem i tak dalej... Niby sama chciałam się od rodziców wyprowadzić, ale naprawdę czasem tęsknie za „dawnymi czasami” kiedy nie musiałam się praktycznie o nic martwić. Kilka dni temu po prostu psychicznie nie wytrzymałam, rozejrzałam się po mieszkaniu i zaczęłam płakać. Płakałam dobre kilkanaście minut po prostu dlatego, że jestem beznadziejna i nie nadaję się do bycia dorosłą

Powiedzcie mi, jak wy to robicie, że wracacie z pracy, robicie obiady, sprzątacie w domu i jeszcze często zajmujecie się dziećmi. Czy to przyjdzie z czasem? Koleżanka z pracy powiedziała mi, że nie dziwi się, że tak mnie to denerwuje, bo jestem jeszcze młodziutka i powinnam się jeszcze trochę „zabawić”. A ja nie spotykam się z koleżankami, bo ich tutaj po prostu nie mam, na imprezy nie chodzę. Jedyna moja przyjemność to kurs tańca raz w tygodniu o co i tak często „ścinam się” z TŻtem…

Przepraszam za tak dłuuuugi post, ale MUSIAŁAM się wygadać
Weź się za tego trutnia, to będzie Ci łatwiej.
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:41   #7
Buba03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego. 25lat facet mieszkał z rodzicami. Jego mama jest bardzo uczynną kobietą. Ale nie wiem czy nie za uczynną. Obiadki robiła mama, pranie robiła mama. A kiedy wracał z pracy wszystko było idealnie suche, pachnące, wyprasowane i poukładane. Miał trochę taryfę ulgową, gdyż mama "wzięła go pod klosz" od kiedy dowiedziała się, że ten ma niewydolną wątrobę i czeka go przeszczep. Ale od przeszczepu minął już ponad rok, on jest już w pełni sprawny. Chociaż wiadomo, do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
Buba03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:44   #8
aer
O RLY?
 
Avatar aer
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Silesia/Varsovia
Wiadomości: 10 173
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego. 25lat facet mieszkał z rodzicami. Jego mama jest bardzo uczynną kobietą. Ale nie wiem czy nie za uczynną. Obiadki robiła mama, pranie robiła mama. A kiedy wracał z pracy wszystko było idealnie suche, pachnące, wyprasowane i poukładane. Miał trochę taryfę ulgową, gdyż mama "wzięła go pod klosz" od kiedy dowiedziała się, że ten ma niewydolną wątrobę i czeka go przeszczep. Ale od przeszczepu minął już ponad rok, on jest już w pełni sprawny. Chociaż wiadomo, do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
To niech jedzie.

A Ty? Chcesz latać koło jaśnie Pana?
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=gX6bDyRSLPI


Living zagranico juz 30 months. I zapomniec polski language
aer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:45   #9
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego. 25lat facet mieszkał z rodzicami. Jego mama jest bardzo uczynną kobietą. Ale nie wiem czy nie za uczynną. Obiadki robiła mama, pranie robiła mama. A kiedy wracał z pracy wszystko było idealnie suche, pachnące, wyprasowane i poukładane. Miał trochę taryfę ulgową, gdyż mama "wzięła go pod klosz" od kiedy dowiedziała się, że ten ma niewydolną wątrobę i czeka go przeszczep. Ale od przeszczepu minął już ponad rok, on jest już w pełni sprawny. Chociaż wiadomo, do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
Albo z nim porozmawiasz i powiesz, co ci nie pasuje i ustalicie podział obowiązków, albo będziesz się męczyć w kieracie do końca życia.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:47   #10
lza_slonca
Zakorzenienie
 
Avatar lza_slonca
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Otwock
Wiadomości: 4 056
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

lekki egoizm i jasne zasady. Nie hoduj pasożyta bo się wykoleisz.
__________________
życie to nie bajka, nie głaszcze Cię po...nosie

Dukam po raz 2

start: 97kg
faza I od 16.11. do 24.11
koniec: 91,9kg

start II faza: 92,7 kg
faza II 25.11
lza_slonca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 09:50   #11
requiem29
Wtajemniczenie
 
Avatar requiem29
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 711
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Tak jak wyżej.. porozmawiaj z facetem.. To nie jest Twój pan i władca a Ty nie jesteś truteń.. U mnie w domu jest na przykład zasada : kto nie gotował ten zmywa, albo zasada " bozia dała rączki i nóżki nam obojgu - chce się piciu drogę do sklepu znasz". Poza tym ja na zakupy nie chodzę, chyba, że na jakieś planowane lub docelowo po coś konkretnego co chciałabym mieć, w każdym innym wypadku robię listę i TŻ jedzie po zakupy. Kilka moich koleżanek w momencie ustanowienia dyżurów na zmywanie ze swoimi partnerami doczekało się zmywarek. W domu pies i TŻ bałagan robią niemiłosierny , ale wie (przynajmniej ten drugi) że nie ustąpię, kiedy na przykład zostawi w kuchni sól w innym miejscu niż być powinna, będę go wołać aż przyjdzie i postawi w odpowiednim miejscu ;] Chyba wszystkiego można faceta nauczyć - o ile nie jest z natury leniem patentowanym..
__________________
every moment is good to change everything..

Gram, bo lubię

https://www.instagram.com/req29/
requiem29
requiem29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-10-15, 09:57   #12
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego. 25lat facet mieszkał z rodzicami. Jego mama jest bardzo uczynną kobietą. Ale nie wiem czy nie za uczynną. Obiadki robiła mama, pranie robiła mama. A kiedy wracał z pracy wszystko było idealnie suche, pachnące, wyprasowane i poukładane. Miał trochę taryfę ulgową, gdyż mama "wzięła go pod klosz" od kiedy dowiedziała się, że ten ma niewydolną wątrobę i czeka go przeszczep. Ale od przeszczepu minął już ponad rok, on jest już w pełni sprawny. Chociaż wiadomo, do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
No cóż, powinnaś dobitnie panu uświadomić, że nie mieszka już z mamusią i jest dorosłym człowiekiem, który powinien sam się zatroszczyć o swoją egzystencję. Bo niestety, ale masz w domu totalnego trutnia i powinnaś go zagonić do roboty albo zmienić faceta, jak się nie da. No, chyba, że chcesz tak całe życie wokół niego skakać, jak on będzie leżał na kanapie i oglądał youtuba.

Nie rozumiem też po jakie licho robisz codziennie zakupy? Nie możesz np. zrobić listy i raz na tydzień w weekend jego wysłać do sklepu, albo wieczorem pojechać razem SAMOCHODEM i wspólnie przytaszczyć rzeczy do domu? Ostatecznie skorzystać z zakupów przez net, ja większość zakupów robię w internetowym tesco i nie muszę niczego nosić, miły pan mi wszystko dostarcza pod same drzwi.

Czemu nie ugotujesz czegoś na 2-3 dni od razu, tylko codziennie stoisz przy garach? Odgrzanie obiadu jest znacznie łatwiejsze i szybsze, niż gotowanie codziennie czegoś nowego.

Porządki w domu podzielcie i ogarniajcie oboje, a nie tylko Ty. Nie jesteś tam służącą.

Ułatwiaj sobie życie zamiast utrudniać w imię nie wiadomo czego.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:00   #13
nesska10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 473
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Ale tobie tez wszystko bylo podane na tacy w domu, zawsze byl obiad, zakupy zrobione, posprzatane, to tez powinnas po pracy usiasc na kanapie i czekac .. ty masz sie domyslac ze trzeba pozmywac, ugotowac... a twoj Pan nie? Udaj glupia i tak samo jak on siedz na kanapie i czekaj na obiad, a ja nie dostaniesz to spytaj go : "Jak to nie ma obiadu??" Kto powiedzial ze to ty masz wszystko ogarnac? Czemu on ma ci pomagac?Nie, ty JEMU ewentualnie pomoz w obowiazkach domowych
nesska10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:00   #14
Aimee_J
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 3 358
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Ja rozumiem, że może nie mieć ręki do gotowania i robić rzeczy niejadalne. Ale zamiast tego moze ruszyć tyłek na zakupy. Albo pozmywać, poprać. Nie bierz na siebie wszystkiego, bo stawiasz się na straconej pozycji służącej. Co z tego, że jego mama wokół niego skakała - Ty nie jesteś jego mamą i nie musisz tego robić. Jeśli mu się nie podoba, to won.

Jest opcja, że on wcale nie jest leniem, tylko jest po prostu nie domyślny i trzeba nim wstrząsnąć, bo sam się nie domyśli, że coś jest nie tak. To nie jest jasnowidz, więc musisz z nim porozmawiać. I przede wszystkim wymagać.
Aimee_J jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:01   #15
Buba03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Macie rację, jestem chyba zbyt uległa. To typ mężczyzny który w ogólnie przyjmuje krytyki do siebie i zawsze kiedy próbuję na coś zwrócić uwagę to słyszę "widzę że się nudzisz że wymyślasz takie problemy" albo "oho, widać że okres Ci się zbliża..."
Czeka mnie więc dłuuuga droga.
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam
Buba03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:03   #16
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 10 573
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Czemu nie ugotujesz czegoś na 2-3 dni od razu, tylko codziennie stoisz przy garach? Odgrzanie obiadu jest znacznie łatwiejsze i szybsze, niż gotowanie codziennie czegoś nowego.
Ale chłop wybredny, więc nie zje tego samego 2 dni pod rząd
I tak prawdę mówcą to też nie lubię odgrzewanych dań, ale kiedy się nie ma czasu to i to dobre.
Mój facet też jest wybredny jeśli chodzi o jedzenie do tego stopnia że często sam gotuje. Obowiązkami dzielimy się w marę potrzeb, ale np ja wolę robić sama pranie, żeby on czegoś nie zepsuł
Więc jeśli faceta autorki wątku ma jakieś ale do jej gotowania niech robi to sam
019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:07   #17
Buba03
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 8
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

A, i u mnie w domu jednak większość rzeczy robiła mama, dlatego chyba wzrosłam w przekonaniu że kobieta od tego jest. A mama uprzedzała mnie, żebym się nie dała owinąć tak jak ona. To chyba genetyczne
Buba03 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:08   #18
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Macie rację, jestem chyba zbyt uległa. To typ mężczyzny który w ogólnie przyjmuje krytyki do siebie i zawsze kiedy próbuję na coś zwrócić uwagę to słyszę "widzę że się nudzisz że wymyślasz takie problemy" albo "oho, widać że okres Ci się zbliża..."
Czeka mnie więc dłuuuga droga.
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam


Oj dziewczyno, twój facet żyje jak lord, a ty jesteś jego służącą. Żeby nie było, śniadanie to łóżka to miły gest, ale partner nie może tego wymagać.
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:12   #19
nesska10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 473
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

No niestety, czasy takie, ze zazwyczaj oboje w zwiazku pracuja, wiec dom tez powinni oboje ogarnac, tylko problem jest wtedy , jak ktos "z domu jest przyzwyczajony do innego trybu zycia".
U mojego tż tez w domu mama wszystko podawala na tacu dzieciom i mezowi, lacznie z pokrojonym kotlecikiem, az w wieku 55lat stwierdzila ze ma dosc, wyszla z domu i nie wrocila. Zgadnij jak teraz zyje maz? Zupki chinskie i nie wie gdzie isc zrobic podstawowe oplaty, gdzie jakikolwiek urzad, co gdzie i jak...
nesska10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:14   #20
requiem29
Wtajemniczenie
 
Avatar requiem29
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 711
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam
Też tak robiłam, a teraz ponieważ ja wstaje a on jeszcze śpi to ja jem sama.. Co najwyżej jeśli jem jajka to gotuje więcej też dla niego. Skoro śpi to nie je. Jeśli wstaje razem ze mną to robię śniadanie dla nas obojga. Do faceta jak do dziecka, nie jesz o wyznaczonej porze to czekasz do następnego posiłku albo robisz sam. Czasami pomaga też terapia szokowa, przy pierwszym wolnym leż w łóżku aż zgnijesz i czekaj aż mu z głodu język do tyłka ucieknie- może odnajdzie lodówkę i zrobi śniadanie. No i oczywiście łóżko ścieli osoba, która ostatnia się z niego wyczołgała , czyli ja nigdy :p
__________________
every moment is good to change everything..

Gram, bo lubię

https://www.instagram.com/req29/
requiem29
requiem29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:14   #21
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

a nie przyszło Ci do głowy porozmawiać z facetem?
dlaczego na boga Ty robisz zakupy i targasz je skoro on jeździ autem i zwyczajnie będzie mu o wiele lżej to dowieźć?

jak dla mnie to zupełnie logicznym byłoby żeby on te zakupy robił, ty obiad a w czasie jak robisz obiad to żeby się jaśnie Pan nie nudził to niech posprząta - od razu będziesz miała lżej

i podsumowując - dziewczyny, które sobie z tym dają radę właśnie dzielą się obowiązkami z facetami a nie same wszystko robią, to jest właśnie magiczna metoda także albo z nimi porozmawiaj i ustal coś konkretnego albo męcz się do końca życia (ewentualnie zmień faceta)
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:28   #22
201604200942
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego. 25lat facet mieszkał z rodzicami. Jego mama jest bardzo uczynną kobietą. Ale nie wiem czy nie za uczynną. Obiadki robiła mama, pranie robiła mama. A kiedy wracał z pracy wszystko było idealnie suche, pachnące, wyprasowane i poukładane. Miał trochę taryfę ulgową, gdyż mama "wzięła go pod klosz" od kiedy dowiedziała się, że ten ma niewydolną wątrobę i czeka go przeszczep. Ale od przeszczepu minął już ponad rok, on jest już w pełni sprawny. Chociaż wiadomo, do wygody człowiek szybko się przyzwyczaja

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
ojejku, jaki on biedny, mamusia go rozpieszczała, to teraz dziewczyna też musi. No matko

Facet jest sprytny, dobrze się ustawił, bo dziewczyna robi za niego wszystko, poudaje nieporadnego i będzie mógł do końca życia leżeć na kanapie.
Przecież nie karzesz mu dźwigać, może trochę ogarnąć mieszkanie albo zrobić Ci obiad, wątroba mu od tego nie ucierpi.
201604200942 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:38   #23
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Macie rację, jestem chyba zbyt uległa. To typ mężczyzny który w ogólnie przyjmuje krytyki do siebie i zawsze kiedy próbuję na coś zwrócić uwagę to słyszę "widzę że się nudzisz że wymyślasz takie problemy" albo "oho, widać że okres Ci się zbliża..."
Czeka mnie więc dłuuuga droga.
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam
Kobieto, oszalałaś? Skąd w ogóle taki pomysł? Weź utnij takie służalcze zapędy, jak facet chce śniadanie, to niech zrobi. Żeby nie było, uprzedź go, że od tej pory nie ma śniadanek do łóżka, żeby nie był nadmiernie zaskoczony jak go nie dostanie Co on, rąk nie ma? Niedorozwinięty jest, że wszystko za niego trzeba zrobić?
Aż mi się przestaje chcieć wierzyć w prawdziwość tego wątku.

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4853407 8]Ale chłop wybredny, więc nie zje tego samego 2 dni pod rząd
I tak prawdę mówcą to też nie lubię odgrzewanych dań, ale kiedy się nie ma czasu to i to dobre.
Mój facet też jest wybredny jeśli chodzi o jedzenie do tego stopnia że często sam gotuje. Obowiązkami dzielimy się w marę potrzeb, ale np ja wolę robić sama pranie, żeby on czegoś nie zepsuł
Więc jeśli faceta autorki wątku ma jakieś ale do jej gotowania niech robi to sam[/QUOTE]

A mnie to, że odgrzewane, nie robi wielkiej różnicy. Nie wiem jaki może być problem np. w tym, że ugotuje się, nie wiem, gulasz czy sos do spaghetti w większej ilości, a potem najwyżej dogotuje się kaszę czy makaron na świeżo. Smaku to nijak przecież nie zmienia.
Poza tym to, że on jest wybredny, to by mnie obchodziło średnio. Mogłabym nie robić kilku rzeczy/nie używać kilku produktów, których on nie lubi, ale gdyby to osiągało taką skalę, że miałabym problem z wymyśleniem co ugotować, to bym to zaczęła olewać albo powiedziała, żeby w takim razie on gotował wedle swoich gustów.

Jak nie zje tego samego dwa dni pod rząd, to jest w zasadzie jego problem. Ja bym ugotowała i tyle, a że on nie chce? No trudno, niech zrobi sobie kanapkę... Bez przesady, jak kobieta zajmowała się tylko domem to może miała czas na codzienne zakupy i kombinowanie codziennie innego obiadu, ale jak mamy do czynienia z pracującą i studiującą osobą, to jednak warto oszczędzać czas i nie trwonić go na niepotrzebne komplikacje

Dodatkowo jak zrobię więcej np. kotletów za jednym zamachem, to część pakuję po 2 sztuki i wsadzam do zamrażarki. Potem mam już zrobione i gotowe do odmrożenia, więc na przykład wsadzam do piekarnika trochę pokrojonych ziemniaków żeby się upiekły, do tego idą kotlety i się odmrażają i podgrzewają, czas pracy - jakieś 10 minut plus pomieszać raz na jakiś czas, podczas oczekiwania aż się upiecze.

Rzeczy typu sosy, fasolka po bretońsku, zupy - można zamrozić bądź zawekować i zjeść za miesiąc

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
A, i u mnie w domu jednak większość rzeczy robiła mama, dlatego chyba wzrosłam w przekonaniu że kobieta od tego jest. A mama uprzedzała mnie, żebym się nie dała owinąć tak jak ona. To chyba genetyczne
No niestety tak wychowano ogromną liczbę ludzi. Kobiety w przekonaniu, że one powinny ogarniać dom, a facetów w przekonaniu, że oni za wiele nie muszą robić, albo wręcz nic.
U mnie zresztą było podobnie, ja też mam wpojone poczucie, że za dom odpowiadam bardziej ja niż TŻ, a TŻ został wychowany przez matkę, która robiła wszystko za synów. No, śniadań do łóżka to im nie podawała, ale przeżyłam szok dowiadując się, że jak TŻ był w liceum i chyba nawet na studiach to mama mu jeszcze kanapki robiła do szkoły podczas gdy ja już w gimnazjum ogarniałam sobie sama. No cóż. Teraz to on ma biedaczek ciężko, bo go zaganiam do zakupów, do sprzątania, do prania. Niestety brakuje mu takiego, hm, samodzielnego wyłapywania rzeczy do zrobienia, nie widzi masy drobnych rzeczy które trzeba robić, ale walczymy z tym Bo nie zamierzam wokół niego skakać, ja też pracuję i studiuję. Nie mam czasu na obsługiwanie samodzielnie całego domu.

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2014-10-15 o 10:43
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 10:56   #24
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
No niestety tak wychowano ogromną liczbę ludzi. Kobiety w przekonaniu, że one powinny ogarniać dom, a facetów w przekonaniu, że oni za wiele nie muszą robić, albo wręcz nic.
U mnie zresztą było podobnie, ja też mam wpojone poczucie, że za dom odpowiadam bardziej ja niż TŻ, a TŻ został wychowany przez matkę, która robiła wszystko za synów. No, śniadań do łóżka to im nie podawała, ale przeżyłam szok dowiadując się, że jak TŻ był w liceum i chyba nawet na studiach to mama mu jeszcze kanapki robiła do szkoły podczas gdy ja już w gimnazjum ogarniałam sobie sama. No cóż. Teraz to on ma biedaczek ciężko, bo go zaganiam do zakupów, do sprzątania, do prania. Niestety brakuje mu takiego, hm, samodzielnego wyłapywania rzeczy do zrobienia, nie widzi masy drobnych rzeczy które trzeba robić, ale walczymy z tym Bo nie zamierzam wokół niego skakać, ja też pracuję i studiuję. Nie mam czasu na obsługiwanie samodzielnie całego domu.
A ja wychodzę z założenia, że w pewnym wieku nie można wszystkiego zwalać na wychowanie. Owszem - obraz z domu rodzinnego daje podstawy, ale dorastając, dojrzewając człowiek ogląda różne modele rodziny i tylko od niego zależy jak ostatecznie wyszlifuje swój charakter. Mój mąż dorastał w domu, gdzie to mama zajmowała się domem. Nie prał, nie gotował, te symboliczne kanapki nawet na studiach dostawał do łapki. Ale człowiekiem jest mądrym i jak przyszła żona mu zwizualizowała swoją wizję życia, to pierze, sprząta, gotuje i wcale nie muszę go nawet o to prosić. Ot, wybrał sobie, że woli ten model i wychowanie w niczym mu nie przeszkadzało. Bardziej przeszkadza lenistwo, wygodnictwo i brak empatii dla drugiej połówki [bo wybaczcie, ale jak bym była facetem autorki, to bym nie wysiedziała widząc, że ona po pracy zapiernicza, no szkoda by mi jej było po prostu].

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2014-10-15 o 10:58
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:03   #25
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Macie rację, jestem chyba zbyt uległa. To typ mężczyzny który w ogólnie przyjmuje krytyki do siebie i zawsze kiedy próbuję na coś zwrócić uwagę to słyszę "widzę że się nudzisz że wymyślasz takie problemy" albo "oho, widać że okres Ci się zbliża..."
Czeka mnie więc dłuuuga droga.
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam
Sorry, ale, szczerze mówiąc, nie bardzo masz prawo narzekać. Sama z siebie zrobiłaś służącą, popychadło i nosiwodę, nikt Cię nawet w te ramy nie wtłaczał, sama w nie z radością wbiegłaś, nie chcesz z nich wychodzić, wzruszasz tylko ramionami, że och, niestety, no tak, być może ten facet to ciut nie teges, ale cóż zrobić.

Droga, która Cię czeka, może być bardzo krótka - rzuć tego pasożyta i żyj po swojemu.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:32   #26
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Nie wierzę, że kobiety w XXI dobrowolnie wchodzą w takie 'role'.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:34   #27
Sarrai
Wtajemniczenie
 
Avatar Sarrai
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Mnie też mama wychowała, że wszystko za mnie robiła... no ale nie oczekuje przez to, że automatycznie będzie ktoś koło mnie skakał, jak robiła to moja mama......

Oczywiście problem polega tutaj u Ciebie największy na podejściu Twojego faceta, ale o tym już inne dziewczyny Ci pisały.

Ja już abstrachując od tego aspektu mam dla Ciebie radę...
Otóż zaplanuj sobie mniej więcej jakieś menu na tydzień i jedź raz w tygodniu z tżtem samochodem na zakupy. Ja tak robię - nie spisuje sobie że tego dnia zjem to, tamtego co innego, ale tak mniej więcej wiem ile mięsa mam kupić, ile owoców, ile jogurtów do pracy. Odkąd mam automat do pieczenia chleba to teraz w ogóle do sklepów innych w ciągu tygodnia nie wchodzę. Oszczędza to naprawdę mnóstwo czasu, a także - pieniędzy.
Obiady też staram się robić raz na kilka dni (dla mnie robienie jednorazowej tj. na jeden obiad potrawy to wielka strata czasu) i preferuję dania z cyklu "szybko i smacznie". Maksymalnie na przygotowanie obiadu mogę poświęcić 15 minut, nie liczę dalszego gotowania czy też pieczenia. Dłużej już mi się nie chcę, denerwuje mnie fakt stania przy garach, albo szykowania
Sprzątamy raz w tygodniu przy czym kiedy ja np. układam rzeczy, robie pranie, wycieram kurze to wtedy tż zmywa, odkurza, ja na koniec wycieram podłogi mopem. To zajmuje nam max, 1,5-2 godziny W syfie jakimś strasznym nie żyjemy,a mamy dużego psa na stanie, który troche też pobrudzi.

Ale widzisz, ja nie próbuje udawać perfekcyjnej pani domu Tż też mi mało pomaga, ale to wynika bardziej z tego, że ja wracam z pracy o 16, a on po 19stej, w pracy mam czas zeby własnie przejrzec sobie listę zakupów, opłacić rachunki itd.
Sarrai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:45   #28
rousse
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Polska/Szwecja
Wiadomości: 6 498
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Po tym czasie poznałam mojego TŻ, i razem postanowiliśmy wynająć mieszkanie tylko dla nas. I od jakiegoś czasu po prostu przestałam dawać sobie psychicznie z tym wszystkim radę.
Chyba to najważniejsze zdanie w twoim poście Sama się domyśl, co z tym zrobić. Związek przycyznowo skutkowy itd. Lub ci podpowiem: zerwij z trutniem , albo rób mu dalej za mamusię
rousse jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:46   #29
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Sarrai Pokaż wiadomość
Mnie też mama wychowała, że wszystko za mnie robiła... no ale nie oczekuje przez to, że automatycznie będzie ktoś koło mnie skakał, jak robiła to moja mama......
No tak, ale Ty od dziecka widziałaś kobietę (swoją mamę) ogarniającą dom i resztę domowników. W takim wypadku często się buduje wewnętrzne przekonanie, że właśnie kobieta ma być osobą odpowiedzialną za dom.

Jak facet widzi, że kobieta zasuwa w domu, to może uznać, że tak ma być - i potem niczego się nie tyka, oczekuje, jak TŻ autorki, że kobieta zrobi za niego.

Oczywiście, że nie można wszystkiego "zwalić" na wychowanie, ale nie da się zaprzeczyć, że gra swoją rolę. Oczywiście większość facetów można nauczyć, by zaczęli zajmować się domem. Choć czasem trzeba do tego sporo samozaparcia i uporu, bo wiadomo, że łatwiej się przyzwyczaja do tego, co wygodne i przyjemne, niż do tego, co wymaga wysiłku.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-10-15, 11:49   #30
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: Przytłoczona dorosłością...

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Myślę, że to też kwestia jego wychowania. Chodzi mi konkretniej o to, że jego mama wszystko robiła za niego.

Wydaje mu się chyba, że teraz ja powinnam przejąć obowiązki jego mamy i tak ładnie o niego zadbać, Już kilka razy słyszałam że jeżeli mi się nie chce robić obiadu to ten pojedzie sobie do mamusi
Jak jest dorosły o ogarnięty, to sam powinien wpaść na to, że to nie fair.

Cytat:
Napisane przez Buba03 Pokaż wiadomość
Macie rację, jestem chyba zbyt uległa. To typ mężczyzny który w ogólnie przyjmuje krytyki do siebie i zawsze kiedy próbuję na coś zwrócić uwagę to słyszę "widzę że się nudzisz że wymyślasz takie problemy" albo "oho, widać że okres Ci się zbliża..."
Czeka mnie więc dłuuuga droga.
Sama sobie chyba zaszkodziłam. Ze śniadaniami np. Wstaje wcześniej od niego i idę do kuchni robić śniadanie kiedy od jeszcze śpi po czym niosę mu te kanapki do łóżka. Przyzwyczaiłam go już niestety to tego. Kilka razy pytałam go kiedy to w końcu ja dostanę to śniadanie do łóżka, i jakoś od tamtej pory jeszcze się nie doczekałam
Nie wierzę, że można być takim naiwnym. Bez kitu, sama się w to władowałaś, a facet jest leniem śmierdzący i w dodatku chamem. Albo średnio myślący. Sama nie wiem, co gorsze.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-10-23 17:51:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:15.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.