Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-09-08, 00:34   #1
Anastasia255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 7

Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości


Witam wszystkich,

domyślam się że były już podobne wątki do mojego jednak każda sytuacja jest nieco inna i myślę, że warto zasięgnąć opinii osób z forum, aby rozwiać wątpliwości. Opiszę Wam pokrótce moją sytuację i proszę o opinie na ten temat.

Ponad rok temu poznałam zupełnie przypadkowo na portalu społecznościowym pewnego mężczyznę. Ja mam 25 lat, on 34. Zagadałam do niego, on odpisał i później to już szybko poszła wymiana wiadomości. Rozmawialiśmy ze sobą na Skype po kilka godzin dziennie, widzieliśmy się wielokrotnie przez kamerę web. Bardzo się sobie podobaliśmy, tematy rozmowy nam się nie wyczerpywały.

Mój wirtualny znajomy mieszka w mieście na drugim końcu kraju, więc spotkanie nie było możliwe. W dodatku, gdy go poznałam to nie znajdował się w najłatwiejszej sytuacji życiowej, ponieważ nie miał pracy. Cały czas szukał, a że miał dosyć wysokie aspiracje zawodowe to nie mógł wówczas podjąć pracy w swoim zawodzie.

Mijały miesiące naszych rozmów, oboje się coraz bardziej w to wkręcaliśmy. On w między czasie zaliczył kilka porażek związanych z nieprzyjęciem go do pracy w wymarzonym zawodzie. Ja cały czas go wspierałam, on mnie też zresztą wspierał w innych sprawach. Nasze rozmowy stawały się coraz bardziej intymne. Fakt faktem, nigdy nie padły z jego strony jakieś wyznania, ale widać było że mu się podobam oraz okazywał mi na różne sposoby że mu na mnie zależy. Np. potrafił przez pół dnia szukać w internecie książki do nauki angielskiego, której potrzebowałam, lub ściągał dla mnie filmy, itp. Raz go zapytałam, czy coś czuje do mnie i odpowiedział że tak. On mi pisał, że jest bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet, więc wiem że nie łatwo mu się zdobyć na jakieś wyznania.


Po pół roku kontaktu internetowego coś zaczęło się psuć w naszej znajomości. Być może to była moja wina, ponieważ zaczęłam go coraz bardziej naciskać na spotkanie. Pisałam, że mogę do niego przyjechać, albo zaproszę go do siebie i kupię mu bilet. Pisałam tak, ponieważ wiedziałam że nie ma pracy ani pieniędzy. On zawsze wymyślał jakąś wymówkę i odkładał to nasze spotkanie. Zaczął się stopniowo lecz konsekwentnie wycofywać z naszej znajomości. Zrobiłam wtedy coś głupiego, wyznałam mu że mi na nim zależy i że chciałabym z nim czegoś więcej. On odpowiedział, że w tym momencie niestety nie jest gotowy na rozpoczynanie związku, ale docenia moją szczerość. Po moim wyznaniu kontakt z jego strony niemal zupełnie się skończył. Owszem odpisywał mi na moje wiadomości, raz na długi czas coś pierwszy napisał ale bardzo mało.

Minęło kilka miesięcy takiego ,,kontaktu''. W międzyczasie poznałam kogoś w realu, jednak ta znajomość nie wypaliła. Zerwałam z tamtym facetem i dalej jestem sama. 3 miesiące temu mój wirtualny znajomy mi napisał, że dostał w końcu pracę w wymarzonym zawodzie i że jest szczęśliwy z tego powodu. Nasz kontakt się trochę polepszył, ale to ciągle nie było to samo co na początku.

Ale do rzeczy. Jadę za tydzień na wakacje do miasta w którym on mieszka. Na mój wybór wpłynęła niewątpliwie duża atrakcyjność turystyczna tego miasta oraz chęć poznania mojego znajomego.
On wie, że przyjeżdżam i pierwszy raz wyraził chęć spotkania się. Napisał, że chce mnie zobaczyć i że weźmie w ten dzień wolne w pracy. Od razu chcę zaznaczyć, że nasz wirtualny kontakt jest teraz nienajlepszy, on rzadko pisze do mnie pierwszy. Jednak, gdy do niego napiszę to od razu odpisuje i bardzo dużo mi radzi w przygotowaniach do podróży, polecił mi niedrogi hotel w centrum miasta, opracował plan zwiedzania, itp.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, czy myślicie że ta znajomość ma szansę się jakoś rozwinąć, czy nie powinnam raczej sobie nic obiecywać?
Anastasia255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 06:45   #2
miaursula
Raczkowanie
 
Avatar miaursula
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 351
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Anastasia255 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

domyślam się że były już podobne wątki do mojego jednak każda sytuacja jest nieco inna i myślę, że warto zasięgnąć opinii osób z forum, aby rozwiać wątpliwości. Opiszę Wam pokrótce moją sytuację i proszę o opinie na ten temat.

Ponad rok temu poznałam zupełnie przypadkowo na portalu społecznościowym pewnego mężczyznę. Ja mam 25 lat, on 34. Zagadałam do niego, on odpisał i później to już szybko poszła wymiana wiadomości. Rozmawialiśmy ze sobą na Skype po kilka godzin dziennie, widzieliśmy się wielokrotnie przez kamerę web. Bardzo się sobie podobaliśmy, tematy rozmowy nam się nie wyczerpywały.

Mój wirtualny znajomy mieszka w mieście na drugim końcu kraju, więc spotkanie nie było możliwe. W dodatku, gdy go poznałam to nie znajdował się w najłatwiejszej sytuacji życiowej, ponieważ nie miał pracy. Cały czas szukał, a że miał dosyć wysokie aspiracje zawodowe to nie mógł wówczas podjąć pracy w swoim zawodzie.

Mijały miesiące naszych rozmów, oboje się coraz bardziej w to wkręcaliśmy. On w między czasie zaliczył kilka porażek związanych z nieprzyjęciem go do pracy w wymarzonym zawodzie. Ja cały czas go wspierałam, on mnie też zresztą wspierał w innych sprawach. Nasze rozmowy stawały się coraz bardziej intymne. Fakt faktem, nigdy nie padły z jego strony jakieś wyznania, ale widać było że mu się podobam oraz okazywał mi na różne sposoby że mu na mnie zależy. Np. potrafił przez pół dnia szukać w internecie książki do nauki angielskiego, której potrzebowałam, lub ściągał dla mnie filmy, itp. Raz go zapytałam, czy coś czuje do mnie i odpowiedział że tak. On mi pisał, że jest bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet, więc wiem że nie łatwo mu się zdobyć na jakieś wyznania.


Po pół roku kontaktu internetowego coś zaczęło się psuć w naszej znajomości. Być może to była moja wina, ponieważ zaczęłam go coraz bardziej naciskać na spotkanie. Pisałam, że mogę do niego przyjechać, albo zaproszę go do siebie i kupię mu bilet. Pisałam tak, ponieważ wiedziałam że nie ma pracy ani pieniędzy. On zawsze wymyślał jakąś wymówkę i odkładał to nasze spotkanie. Zaczął się stopniowo lecz konsekwentnie wycofywać z naszej znajomości. Zrobiłam wtedy coś głupiego, wyznałam mu że mi na nim zależy i że chciałabym z nim czegoś więcej. On odpowiedział, że w tym momencie niestety nie jest gotowy na rozpoczynanie związku, ale docenia moją szczerość. Po moim wyznaniu kontakt z jego strony niemal zupełnie się skończył. Owszem odpisywał mi na moje wiadomości, raz na długi czas coś pierwszy napisał ale bardzo mało.

Minęło kilka miesięcy takiego ,,kontaktu''. W międzyczasie poznałam kogoś w realu, jednak ta znajomość nie wypaliła. Zerwałam z tamtym facetem i dalej jestem sama. 3 miesiące temu mój wirtualny znajomy mi napisał, że dostał w końcu pracę w wymarzonym zawodzie i że jest szczęśliwy z tego powodu. Nasz kontakt się trochę polepszył, ale to ciągle nie było to samo co na początku.

Ale do rzeczy. Jadę za tydzień na wakacje do miasta w którym on mieszka. Na mój wybór wpłynęła niewątpliwie duża atrakcyjność turystyczna tego miasta oraz chęć poznania mojego znajomego.
On wie, że przyjeżdżam i pierwszy raz wyraził chęć spotkania się. Napisał, że chce mnie zobaczyć i że weźmie w ten dzień wolne w pracy. Od razu chcę zaznaczyć, że nasz wirtualny kontakt jest teraz nienajlepszy, on rzadko pisze do mnie pierwszy. Jednak, gdy do niego napiszę to od razu odpisuje i bardzo dużo mi radzi w przygotowaniach do podróży, polecił mi niedrogi hotel w centrum miasta, opracował plan zwiedzania, itp.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, czy myślicie że ta znajomość ma szansę się jakoś rozwinąć, czy nie powinnam raczej sobie nic obiecywać?
Jeśli nie spróbujesz, to się nie przekonasz. Ja bym spróbowała, tym bardziej, że będziesz w jego mieście. Jednocześnie - i wiem to z własnego doświadczenia - nie nastawiałabym się od razu na wielką miłość i związek, tylko tak po prostu się z nim spotkała. A co z tego wyjdzie, to się okaże.

Mieliście ze sobą bardzo długi kontakt internetowy. Narosły więc wyobrażenia i to ciągłe nakręcanie się. Dlatego zawsze jestem za tym, by z relacji wirtualnej przechodzić na real nieco szybciej. Bo albo wóz, albo przewóz. Innej opcji chyba nie ma.

Powodzenia!
miaursula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 10:03   #3
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Wolne w pracy albo raczej wolne od żony/partnerki Facet nie chce związku z Tobą, czas otzeźwieć i przestać się narzucac.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 10:53   #4
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Widze tu dwie opcje :

1. Traktuje Cie jak PRZYJACIÓŁKE

2. Jak nie miał pracy-nie miał pieniędzy, jak byś wtedy go odwiedziła to nie miał by kasy, żeby Cie gdzieś zaprosić itp a pomysł z kupnem biletu dla niego uroczy, aczkolwiek poroniony.


Według mnie, obie opcje jednakowo prawdopodobne.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:10   #5
NinaPetrova
Raczkowanie
 
Avatar NinaPetrova
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 319
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Mi się wydaje, że facet jest w związku.
__________________
Trzeba dokonywać wyborów. Człowiek może mieć rację i może się mylić, ale musi decydować, wiedząc, że dobro i zło bywają wcale nieoczywiste, a czasem nawet że wybiera między dwoma rodzajami zła, że nie ma żadnej gwarancji. I zawsze, zawsze wybiera sam.
NinaPetrova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:22   #6
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Dla mnie to jakaś ściema.

Sorry, nie wierzę, że 34-letni facet, nawet bezrobotny, nie ma zupełnie groszy przy duszy by pojechać na spotkanie jakimś najtańszym środkiem dojazdu. Poza tym, ona mogła przyjechać do niego a on nadal odmawiał.

Ciekawe, że na Internet pieniądze ma, tylko na bilet nie.

Facet powiedział Ci to wprost: on Ciebie NIE CHCE.

Nie wiem, czy lubisz się katowac, czy Ci się nudzi, ale trwasz już rok w czymś, co nie ma absolutnie żadnej szansy bytu.

Jakbyście mieszkali na róznych końcach świata i bilet by kosztował 2000 zł w jedną stronę, to bym rozumiała, ale zakładajac nawet najbardziej pesymistyczną wersję, czyli że mieszkacie w totalnie dwóch najbardziej ekstramalnych końcach Polski, to spotkanie jest do załatwienia chociażby w weekend i powinno już dawno się odbyć.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2014-09-08 o 11:23
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:22   #7
marmera
Raczkowanie
 
Avatar marmera
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 91
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Wiesz, wydaje mi się, że po prostu wizja spotkania z Tobą go przeraziła.

Jeśli by mu zależało, to by skakał z radości, że przyjeżdżasz!!!

Skreśl go, bo im bardziej się wkręcisz, tym będziesz bardziej cierpieć.
Mam nadzieję, że nie ma tam prawdziwej partnerki, bo normalnie nic tylko go rozszarpać!
marmera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-09-08, 11:35   #8
Sherminka
Zadomowienie
 
Avatar Sherminka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 1 164
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Jak dla mnie to gdzieś po drodze skłamał. Może ma żonę? Jak dla mnie to bardzo prawdopodobna wersja
Sherminka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:44   #9
Ania Stark
Przyczajenie
 
Avatar Ania Stark
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 6
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

A ja mimo wszystko spotkałabym się z nim, aby się przekonać na własnej skórze co z niego za ziółko. Nie ma po co gdybać, trzeba zobaczyć. Życzę powodzenia!
__________________
“Listen, smile, agree, and then do whatever the f**k you were gonna do anyway.”
Robert Downey Jr
Ania Stark jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 11:55   #10
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

ja bym pewnie się spotkała, ale nastawiła na mega luźne koleżenskie spędzenie czasu (o ile kolesiowi coś w ostatniej chwili nie ''wypadnie'' - bo też prawdopodobne)

i generalnie uważam, że facetowi średnio lub w ogóle nie zależało na bliższej znajomości z Tobą - bo nie ma takiej opcji, żeby przez ROK czasu 34 letni facet nie uzbierał 100 PLN na bilet (skoro przyznał Ci się do braku pracy i kasy tzn, że się nie wstydził i nie była to dla niego sprawa krępująca)

I w ogóle jestem za tym, żeby znajomości internetowe jak najszybciej przenosić na grunt rzeczywisty - bo człowiek siedzi jak ten debil, wgapia się w ekran i nakręca na wielkie love z czyimś wyobrażeniem.
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 12:00   #11
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Dla mnie to jakaś ściema.

Sorry, nie wierzę, że 34-letni facet, nawet bezrobotny, nie ma zupełnie groszy przy duszy by pojechać na spotkanie jakimś najtańszym środkiem dojazdu. Poza tym, ona mogła przyjechać do niego a on nadal odmawiał.

Ciekawe, że na Internet pieniądze ma, tylko na bilet nie.
A co tutaj jest takiego, że nie można uwierzyć, że osoba bez pracy nie ma kasy na wycieczki po Polsce. Owszem, może fizycznie mieć te 200 zł na podróż, nawet 1000 zł, ale pewnie ma ważniejsze wydatki jak jedzenie, rachunki, utrzymanie domu. Podróże to w takiej sytuacji nie jest priorytet. Ma dobrze to poukładane i tyle.
A że ma Internet? No, coś wielkiego, że bezrobotny ma internet. Wyobraź sobie, że tam szuka ogłoszeń. Może wszyscy bezrobotni mają się odciąć od internetu? Internet to podstawa, a podróże nie.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Ania Stark Pokaż wiadomość
A ja mimo wszystko spotkałabym się z nim, aby się przekonać na własnej skórze co z niego za ziółko. Nie ma po co gdybać, trzeba zobaczyć. Życzę powodzenia!
Ja tak samo. Ale nie podchodząc do tego hurraoptymistycznie.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 12:24   #12
miaursula
Raczkowanie
 
Avatar miaursula
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 351
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Dla mnie to jakaś ściema.

Sorry, nie wierzę, że 34-letni facet, nawet bezrobotny, nie ma zupełnie groszy przy duszy by pojechać na spotkanie jakimś najtańszym środkiem dojazdu. Poza tym, ona mogła przyjechać do niego a on nadal odmawiał.

Ciekawe, że na Internet pieniądze ma, tylko na bilet nie.

Facet powiedział Ci to wprost: on Ciebie NIE CHCE.
Absolutnie się z tym nie zgodzę! Facet nie miał pracy, więc i na podróże po Polsce nie było go stać. Internet... w sumie to nie wiemy, czy mieszka sam. Może mieszka z rodziną i z własnej kieszeni nie płaci.

Poza tym, jeśli facet i Autorka mieszkają daleko od siebie to nie tylko kwestia biletu, ale i noclegu, jedzenia itp.

Nie zmienia to jednak faktu, że rok to zdecydowanie zbyt długo jak na znajomość czysto wirtualną (jeszcze kwestia wieku obojga; nie są już nastolatkami). Jeśli on nie miał pracy i pieniędzy, Autorka mogła do niego przyjechać. Bo teraz jak to wszystko wygląda? Minął rok, codzienne rozmowy, uczucia, zaangażowanie, a Autorka pyta, czy jest sens się w ogóle spotkać...

Edytowane przez miaursula
Czas edycji: 2014-09-08 o 12:26
miaursula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:27   #13
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
A co tutaj jest takiego, że nie można uwierzyć, że osoba bez pracy nie ma kasy na wycieczki po Polsce. Owszem, może fizycznie mieć te 200 zł na podróż, nawet 1000 zł, ale pewnie ma ważniejsze wydatki jak jedzenie, rachunki, utrzymanie domu. Podróże to w takiej sytuacji nie jest priorytet. Ma dobrze to poukładane i tyle.
A że ma Internet? No, coś wielkiego, że bezrobotny ma internet. Wyobraź sobie, że tam szuka ogłoszeń. Może wszyscy bezrobotni mają się odciąć od internetu? Internet to podstawa, a podróże nie.

no cóż jak się ma ambicje jak ten koleś, to się do byle jakiej pracy nie pójdzie, żeby zarobić 100 zł na bilet do dziewczyny z którą się kilka godzin dziennie na skype gada.

Jak się chce to się znajdzie sposób (spotkanie w połowie drogi itp), jak się nie chce to każda wymówka dobra.

34-latek, który nie potrafi ogarnąć przez ROK spotkania z dziewczyną jest dupą wołową, albo po prostu nie ma ochoty i woli łechtać sobie ego tym, że 9 lat młodsza dziewczyna wyznaje mi miłość

o tym, że facet może mieć inne zobowiązania nie wspominając
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:38   #14
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Możliwe ze kogoś ma w końcu w ogóle tak naprawdę nic o nim nie wiesz.

A przede wszystkim to nieważne, czy ma czy nie. Najważniejsze, ze on nastawia sie jak na spotkanie z koleżanka/ewentualnie może niezobowiązujący numerek, natomiast Ty, choćbys zaprzeczala, wkrecilas sie w to dość mocno i oczekujesz czegoś poważniejszego. Inaczej byś nie miała takich rozkmin.

Może sie okazać ze kompletnie nie uda sie to spotkanie, ze tylko go zobaczysz i będziesz miała ochotę uciec i wtedy samo sie rozejdzie po kościach ale nie daj boze Ci sie spodoba. Z powodu tak rożnych oczekiwań ja bym sobie darowała to spotkanie raczej.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:41   #15
nawiedzonanarzeczona
Rozeznanie
 
Avatar nawiedzonanarzeczona
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Kato
Wiadomości: 692
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
I w ogóle jestem za tym, żeby znajomości internetowe jak najszybciej przenosić na grunt rzeczywisty - bo człowiek siedzi jak ten debil, wgapia się w ekran i nakręca na wielkie love z czyimś wyobrażeniem.
im szybciej tym lepiej, pozniej unika sie ewentualnego rozczarowania
nawiedzonanarzeczona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:44   #16
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
no cóż jak się ma ambicje jak ten koleś, to się do byle jakiej pracy nie pójdzie, żeby zarobić 100 zł na bilet do dziewczyny z którą się kilka godzin dziennie na skype gada.
no fakt też bym nie poszła do byle jakiej pracy, żeby zarobić na bilet na wycieczkę do nieznajomego z drugiego końca Polski, ale jego prawo, ja tam rozumiem.

Nie brał tej znajomości nie poważnie, jak tez internetowych gatek nie biorę na poważnie.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:46   #17
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Możliwe ze kogoś ma w końcu w ogóle tak naprawdę nic o nim nie wiesz.

A przede wszystkim to nieważne, czy ma czy nie. Najważniejsze, ze on nastawia sie jak na spotkanie z koleżanka/ewentualnie może niezobowiązujący numerek, natomiast Ty, choćbys zaprzeczala, wkrecilas sie w to dość mocno i oczekujesz czegoś poważniejszego. Inaczej byś nie miała takich rozkmin.

Może sie okazać ze kompletnie nie uda sie to spotkanie, ze tylko go zobaczysz i będziesz miała ochotę uciec i wtedy samo sie rozejdzie po kościach ale nie daj boze Ci sie spodoba. Z powodu tak rożnych oczekiwań ja bym sobie darowała to spotkanie raczej.
no tak, ale wróci do domu i znów będzie do niego wydzwaniac i wypisywać
Bez sensu.
już lepsza konfrontacja i rozczarowanie niż kolejne miesiące wzdychania do monitora
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:49   #18
Pudel123
Wtajemniczenie
 
Avatar Pudel123
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 2 455
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

czytam wątek i załamuję ręce - głównie opinie to takie, że ten facet to samo zło

1. Mnie głównie by zastanawiało skąd on miał kasę, żeby tyle czasu byc bezrobotnym

2. Opinie, że faceta rajcuje jak mu laska wyznała miłosc - zrobiła to raz i on zwiał

3. Nie nastawiałabym sie na zwiazek - spotkanie to może często spowodowac rozczarowanie ( chociaz ja w wiekszosci rozczarowałam sie pozytywnie)

4. Ja bym nie pojechała do faceta do obcego miasta kompletnie go nie znajac sama. Po spotkaniu z nim wczesniej tak, ale tak w ciemno - nie ma opcji
__________________
come take my heart of glass and give me your love
I hope you'll still be there to pick the pieces up


89,9->73,2

spinoholiczka

[COLOR="Gray"]thriatlon - finished!
Pudel123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:51   #19
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez stupid-girl Pokaż wiadomość
no tak, ale wróci do domu i znów będzie do niego wydzwaniac i wypisywać
Bez sensu.
już lepsza konfrontacja i rozczarowanie niż kolejne miesiące wzdychania do monitora
Tez fakt. Jeśli wróci i będzie wypisywać to może niech sie spotka rzeczywiście.

Tylko o ile będzie rozczarowanie to tak naprawdę dla niej byłoby najlepiej bo ja tez tak czy siak uważam ze ten koleś to jakaś dupa wołowa. Tylko gorzej jak on jej sie spodoba a facet moim zdaniem ewidentnie nic poważnego nie chce to wtedy dopiero zacznie robić glupoty(ona). Chyba ma do tego skłonności..

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2014-09-08 o 13:52
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:51   #20
201712071518
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
no fakt też bym nie poszła do byle jakiej pracy, żeby zarobić na bilet na wycieczkę do nieznajomego z drugiego końca Polski, ale jego prawo, ja tam rozumiem.

Nie brał tej znajomości nie poważnie, jak tez internetowych gatek nie biorę na poważnie.
ja tam jechałam 1500km do faceta poznanego w necie, ale w sumie jechałam ponurkować na fajnych miejscówkach no i to nie był pierwszy raz kiedy jechałam do obcej osoby.
no i nie było w tym ''romantycznego" ani uczuciowego podtekstu (ten się pojawił później

ale masz rację gdyby to od początku była wirtualnie pseudointymna znajomośc, której nie traktowałabym poważnie (albo jako urozmaicenie) , to też bym dupy nie ruszyła
201712071518 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 13:56   #21
Anastasia255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 7
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Dziękuję Wam za odpowiedzi. Co do pracy to na pewno mnie nie okłamał, ponieważ widziałam wpisy jego znajomych na facebooku którzy najpierw go pocieszali po utracie dobrej pracy, gdzie pracował wiele lat( nie stracił jej z własnej winy, po prostu rozwiązali firmę), a później gratulowali mu podjęcia zatrudnienia w obecnej firmie. Tak, że w tym wypadku mówi prawdę.

Mój znajomy mieszka z matką, którą się opiekuje. Podejrzewam, że to ona płaciła wówczas za internet i telefon. Zawsze mi podkreślał, że marzy aby się ze mną spotkać lecz jest to niemożliwe w sytuacji jakiej się wówczas znajdował...

Co do tego, czy nie jest w żadnym związku to nie potrafię tego zweryfikować. Fakt, że nie ma zdjęć z żadną kobietą na facebooku o niczym nie świadczy bo można to łatwo ukryć. Gdy mieliśmy bliższy kontakt mówił mi, że jest sam. Teraz nie pytałam go o to, wolę dowiedzieć się na spotkaniu.

On ogólnie nie chciał mi dużo mówić na swój temat zwłaszcza o związkach z przeszłości i dawnych miłościach. Bardziej interesował się moim życiem, zadawał mi zawsze dużo pytań dotyczących moich poglądów, marzeń, itp.

Staram się sobie za dużo nie obiecywać po tym spotkaniu, ale nie ukrywam że się stresuję. Domyślam się, że w chwili obecnej traktuje mnie jak koleżankę niemniej jednak mam jakąś nadzieję, że to spotkanie może coś zmienić w naszych relacjach.
Anastasia255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 14:12   #22
Azhaar
Zadomowienie
 
Avatar Azhaar
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Marbella85 Pokaż wiadomość
A co tutaj jest takiego, że nie można uwierzyć, że osoba bez pracy nie ma kasy na wycieczki po Polsce. Owszem, może fizycznie mieć te 200 zł na podróż, nawet 1000 zł, ale pewnie ma ważniejsze wydatki jak jedzenie, rachunki, utrzymanie domu. Podróże to w takiej sytuacji nie jest priorytet. Ma dobrze to poukładane i tyle.
A że ma Internet? No, coś wielkiego, że bezrobotny ma internet. Wyobraź sobie, że tam szuka ogłoszeń. Może wszyscy bezrobotni mają się odciąć od internetu? Internet to podstawa, a podróże nie.

Jesteś bezrobotna, prawda? Bo z mojej wypowiedzi wnioskujesz, że każę bezrobotnym odciąć Internet, czyli chyba Ci dumę uraziłam

Widzisz różnicę między słowami BEZROBOTNY a BEZ PIENIĘDZY? Można być bezrobotnym i rzygać kasą, można pracowac i nie miec do pierwszego.

Osoba naprawdę niemająca kasy, korzysta z darmowego Internetu np. w bibliotece, a nie płaci kilkadziesiąt złotych miesięcznie za megaszybkie łącze by lasce na drugim końcu Polski ściągać filmy. Więc nie, nie szukał tam ogłoszeń.

I nie, podstawą kochana, to jest jedzenie, picie i ubrania a nie komputer i filmiki z neta, chociaż teraz ludziom się w głowie poprzewracało.

Moi znajomi za czasów studenckich dorabiający, gdzie sie dało, mieli z własnej kieszeni na bilet do domu na drugim końcu Polski i to przynajmniej raz w miesiącu. A utrzymywali się na dodatek sami.

A 34-letni facet nie może tyle zarobić przez rok czasu?

A jak on - idąc tokiem rozumowania jednej z powyższych wypowiedzi - ma na Internet bo z rodzinką mieszka, co go utrzymuje, to już zupełnie nie ogarniam, co z kasą robi. Żeby przez 34 lata swojego życia nie miec 100 złotych oszczędności, to trzeba wręcz się usilnie starać.

Autorko: spotkać się spotkaj, ale facet ma Cię totalnie w czterech literach. Powiedział Ci to w sumie wprost, więc nie wiem, co tutaj więcej tłumaczyć.

Edytowane przez Azhaar
Czas edycji: 2014-09-08 o 14:20
Azhaar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 14:50   #23
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Jesteś bezrobotna, prawda? Bo z mojej wypowiedzi wnioskujesz, że każę bezrobotnym odciąć Internet, czyli chyba Ci dumę uraziłam
Jestem bez pracy, ale no name z internetu nie jest w stanie mojej dumy urazić.
Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Widzisz różnicę między słowami BEZROBOTNY a BEZ PIENIĘDZY? Można być bezrobotnym i rzygać kasą, można pracowac i nie miec do pierwszego.
piszesz jakby bezrobotni standardowo żygali kasą. Sytuacji tego faceta nie znasz, a zakładasz, że na wyciczki na 100% miał kasę.
Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Osoba naprawdę niemająca kasy, korzysta z darmowego Internetu np. w bibliotece, a nie płaci kilkadziesiąt złotych miesięcznie za megaszybkie łącze by lasce na drugim końcu Polski ściągać filmy. Więc nie, nie szukał tam ogłoszeń.
no co Ty nie powiesz? Jedno nie wyklucza drugiego. Czy mam już dziś wypowiedzieć umowę z UPC i do biblioteki zapylać?
Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
I nie, podstawą kochana, to jest jedzenie, picie i ubrania a nie komputer i filmiki z neta, chociaż teraz ludziom się w głowie poprzewracało.
Jeżeli filmilki są darmowe czy youtube to nie widzę problemu, żeby bezrobotny je sobie oglądał. Ty chyba widzisz.
Cytat:
Napisane przez Azhaar Pokaż wiadomość
Moi znajomi za czasów studenckich dorabiający, gdzie sie dało, mieli z własnej kieszeni na bilet do domu na drugim końcu Polski i to przynajmniej raz w miesiącu. A utrzymywali się na dodatek sami.
no i co z tego? Im się chciało do domu jechać, jemu do niej nie. Niezależnie od pieniędzy.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 15:24   #24
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Z całym szacunkiem, Autorko, ale czytając Twoje odpowiedzi wydajesz się nie przyjmować żadnej krytyki pod adresem tego Pana i calkowicie usprawiedliwiasz jego wymówki. "A nie ma złej drogi do swej niebogi." Mój eks jechał do mnie 300 km w jedną stronę i na to konto przez dwa tygodnie szamał chlebek, serek i jajka, by mieć na bilet. Bo jemu serio zależało.

Nie widzę nic złego w Waszym spotkaniu, ale nie obiecuj sobie po nim za wiele. Przede wszystkim zachowaj ostrożność, bo tak naprawdę nie znasz go poza tym, co sam Ci o sobie powiedział. Może się okazać, ze mówił prawdę, ale może się też okazać, ze jest zupełnie inaczej. W każdym razie nie przyjmuj bezkrytycznie wszystkiego, co powie i nie zrób nic, czego potem byś żałowała.

PS
Przepraszam Cię, pomyliłam nicki a tak gorliwie broni tego pana Marbella.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2014-09-08 o 15:45
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 16:27   #25
Anastasia255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 7
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Z całym szacunkiem, Autorko, ale czytając Twoje odpowiedzi wydajesz się nie przyjmować żadnej krytyki pod adresem tego Pana i calkowicie usprawiedliwiasz jego wymówki. "A nie ma złej drogi do swej niebogi." Mój eks jechał do mnie 300 km w jedną stronę i na to konto przez dwa tygodnie szamał chlebek, serek i jajka, by mieć na bilet. Bo jemu serio zależało.

Nie widzę nic złego w Waszym spotkaniu, ale nie obiecuj sobie po nim za wiele. Przede wszystkim zachowaj ostrożność, bo tak naprawdę nie znasz go poza tym, co sam Ci o sobie powiedział. Może się okazać, ze mówił prawdę, ale może się też okazać, ze jest zupełnie inaczej. W każdym razie nie przyjmuj bezkrytycznie wszystkiego, co powie i nie zrób nic, czego potem byś żałowała.

PS
Przepraszam Cię, pomyliłam nicki a tak gorliwie broni tego pana Marbella.

Staram się do tego podchodzić na luzie bez obiecywania sobie czegoś więcej, niemniej jednak emocje są i to duże. Tym bardziej, że dzień wyjazdu zbliża się wielkimi krokami. Nie jadę tam sama, tylko z przyjaciółką, spać będziemy w hotelu więc podróż jest całkowicie bezpieczna.

Miasto jest oblegane przez turystów dlatego będziemy dużo zwiedzać. Z nim mamy konkretnie ustalić spotkanie jak już będę na miejscu.
Anastasia255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 16:36   #26
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Anastasia255 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

domyślam się że były już podobne wątki do mojego jednak każda sytuacja jest nieco inna i myślę, że warto zasięgnąć opinii osób z forum, aby rozwiać wątpliwości. Opiszę Wam pokrótce moją sytuację i proszę o opinie na ten temat.

Ponad rok temu poznałam zupełnie przypadkowo na portalu społecznościowym pewnego mężczyznę. Ja mam 25 lat, on 34. Zagadałam do niego, on odpisał i później to już szybko poszła wymiana wiadomości. Rozmawialiśmy ze sobą na Skype po kilka godzin dziennie, widzieliśmy się wielokrotnie przez kamerę web. Bardzo się sobie podobaliśmy, tematy rozmowy nam się nie wyczerpywały.
Mój wirtualny znajomy mieszka w mieście na drugim końcu kraju, więc spotkanie nie było możliwe. W dodatku, gdy go poznałam to nie znajdował się w najłatwiejszej sytuacji życiowej, ponieważ nie miał pracy. Cały czas szukał, a że miał dosyć wysokie aspiracje zawodowe to nie mógł wówczas podjąć pracy w swoim zawodzie.

Mijały miesiące naszych rozmów, oboje się coraz bardziej w to wkręcaliśmy. On w między czasie zaliczył kilka porażek związanych z nieprzyjęciem go do pracy w wymarzonym zawodzie. Ja cały czas go wspierałam, on mnie też zresztą wspierał w innych sprawach. Nasze rozmowy stawały się coraz bardziej intymne. Fakt faktem, nigdy nie padły z jego strony jakieś wyznania, ale widać było że mu się podobam oraz okazywał mi na różne sposoby że mu na mnie zależy. Np. potrafił przez pół dnia szukać w internecie książki do nauki angielskiego, której potrzebowałam, lub ściągał dla mnie filmy, itp. Raz go zapytałam, czy coś czuje do mnie i odpowiedział że tak. On mi pisał, że jest bardzo nieśmiały w stosunku do kobiet, więc wiem że nie łatwo mu się zdobyć na jakieś wyznania.


Po pół roku kontaktu internetowego coś zaczęło się psuć w naszej znajomości. Być może to była moja wina, ponieważ zaczęłam go coraz bardziej naciskać na spotkanie. Pisałam, że mogę do niego przyjechać, albo zaproszę go do siebie i kupię mu bilet. Pisałam tak, ponieważ wiedziałam że nie ma pracy ani pieniędzy. On zawsze wymyślał jakąś wymówkę i odkładał to nasze spotkanie. Zaczął się stopniowo lecz konsekwentnie wycofywać z naszej znajomości. Zrobiłam wtedy coś głupiego, wyznałam mu że mi na nim zależy i że chciałabym z nim czegoś więcej. On odpowiedział, że w tym momencie niestety nie jest gotowy na rozpoczynanie związku, ale docenia moją szczerość. Po moim wyznaniu kontakt z jego strony niemal zupełnie się skończył. Owszem odpisywał mi na moje wiadomości, raz na długi czas coś pierwszy napisał ale bardzo mało.

Minęło kilka miesięcy takiego ,,kontaktu''. W międzyczasie poznałam kogoś w realu, jednak ta znajomość nie wypaliła. Zerwałam z tamtym facetem i dalej jestem sama. 3 miesiące temu mój wirtualny znajomy mi napisał, że dostał w końcu pracę w wymarzonym zawodzie i że jest szczęśliwy z tego powodu. Nasz kontakt się trochę polepszył, ale to ciągle nie było to samo co na początku.

Ale do rzeczy. Jadę za tydzień na wakacje do miasta w którym on mieszka. Na mój wybór wpłynęła niewątpliwie duża atrakcyjność turystyczna tego miasta oraz chęć poznania mojego znajomego.
On wie, że przyjeżdżam i pierwszy raz wyraził chęć spotkania się. Napisał, że chce mnie zobaczyć i że weźmie w ten dzień wolne w pracy. Od razu chcę zaznaczyć, że nasz wirtualny kontakt jest teraz nienajlepszy, on rzadko pisze do mnie pierwszy. Jednak, gdy do niego napiszę to od razu odpisuje i bardzo dużo mi radzi w przygotowaniach do podróży, polecił mi niedrogi hotel w centrum miasta, opracował plan zwiedzania, itp.

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, czy myślicie że ta znajomość ma szansę się jakoś rozwinąć, czy nie powinnam raczej sobie nic obiecywać?
Nic z tego nie bedzie,takie jest moje zdanie.
Pisalas do faceta ,ktory byl na bezrobotnym, nudzilo mu sie ,to i odpisywal.
Na dzien dobry powiedzial o swojej nieciekawej sytuacji materialnej ,bo mu na tobie nie zalezalo.Nie zalezalo mu tez,bo prawie przez rok nie poszedl w ogole do zadnej pracy aby pare groszy dorobic i spotkac sie z toba , jesli trafiala mu sie praca nie do konca satysfakcjonujaca,to mogl z powodzeniem pracowac a przy okazji szukac innej pracy i tym samym chociazby odciazyc finansowo matke ale to tak na marginesie.
Kiedy zdecydowalas sie mu zaproponowac kupno biletu i przyjazd do niego odmowil a po wyznaniu "uczuc" zamilkl.
Ty dalej pisalas ,to pytany z grzecznosci odpowiadl i tak jest do dzis.Chcesz przyjechac?Prosze bardzo!Lubi cie ,wiec wezmie w pracy wolny dzien,pokaze miasto , zaprosi na lody czy nawet na obiad i to wszystko.

Edytowane przez wiekanka
Czas edycji: 2014-09-08 o 16:43
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 17:06   #27
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Rolnik szuka żony
Nie no żartuję.

Spotkać się możesz. Och pamiętam te czasy ponad 10 lat temu, jak zaczynałam spotkania z chłopakami przez internet. Jakie ja miałam przygody I tak najlepsze, jak pojechałam składać papiery na studia do miasta odległego od moich rodzinnych stron ponad 600km i przy okazji spotkałam mojego "kolegę" internetowego... O ludu!
Ale idź - co Ci szkodzi?
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 20:20   #28
Anastasia255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 7
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Spotkać się to się spotkam, tylko nie mam pojęcia jak się zachowywać na tym spotkaniu. Może być ciężko tym bardziej, że on twierdzi że ,, na żywo'' jest bardzo nieśmiały i małomówny. Nie wiem, czy proponować mu jakiś spacer czy czekać aż on coś zaproponuje?
Anastasia255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-08, 23:27   #29
polna_rozyczka
Rozeznanie
 
Avatar polna_rozyczka
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 750
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez Anastasia255 Pokaż wiadomość
Spotkać się to się spotkam, tylko nie mam pojęcia jak się zachowywać na tym spotkaniu. Może być ciężko tym bardziej, że on twierdzi że ,, na żywo'' jest bardzo nieśmiały i małomówny. Nie wiem, czy proponować mu jakiś spacer czy czekać aż on coś zaproponuje?
Czy Tobie wciąż zależy na - że się tak wyrażę - głębszym wymiarze tej znajomości? Jeśli tak, sądzę, że nie powinnaś się na to nastawiać.
W przeciwieństwie do niektórych wizażanek udzielających się w tym wątku, radziłabym nie myśleć o facecie w tych gorszych kategoriach, że ma żonę, ze tak naprawdę nie ma pracy, że Cię oszukuje. Ale nie ma też co idealizować. Myślę, że spotkanie jest dobrym pomysłem, co jak co, ale rok to długo jak na internetową znajomość i może wywiązać się z tego coś więcej (chociażby fajne koleżeństwo, przyjaźń). Póki nie spróbujesz, nie będziesz wiedzieć . A podczas spotkania radzę wrzucić na luz. Na pewno będzie trudno, ale spróbuj zachowywać się jak przy innych kolegach, których znasz już jakiś czas. I wtedy myślę, że powinno być ok .
polna_rozyczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-09, 00:17   #30
Anastasia255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 7
Dot.: Spotkanie w realu po ponad roku wirtualnej znajomości

Cytat:
Napisane przez polna_rozyczka Pokaż wiadomość
Czy Tobie wciąż zależy na - że się tak wyrażę - głębszym wymiarze tej znajomości? Jeśli tak, sądzę, że nie powinnaś się na to nastawiać.
W przeciwieństwie do niektórych wizażanek udzielających się w tym wątku, radziłabym nie myśleć o facecie w tych gorszych kategoriach, że ma żonę, ze tak naprawdę nie ma pracy, że Cię oszukuje. Ale nie ma też co idealizować. Myślę, że spotkanie jest dobrym pomysłem, co jak co, ale rok to długo jak na internetową znajomość i może wywiązać się z tego coś więcej (chociażby fajne koleżeństwo, przyjaźń). Póki nie spróbujesz, nie będziesz wiedzieć . A podczas spotkania radzę wrzucić na luz. Na pewno będzie trudno, ale spróbuj zachowywać się jak przy innych kolegach, których znasz już jakiś czas. I wtedy myślę, że powinno być ok .
Dziękuję Ci Polna Różyczko za miłe słowa. Odpowiadając na Twoje pytanie to jest i tak i nie. Był czas, że bardzo mi na tej znajomości zależało. To było wówczas, gdy pisaliśmy i rozmawialiśmy ze sobą całymi dniami, gdy patrzył na mnie pełnym zachwytu wzrokiem podczas rozmów przez kamerę i mówił jak bardzo mu się podobam.

Później, gdy już nastąpiło takie ochłodzenie kontaktu dostałam raz od niego wiadomość, w której napisał mi że dziękuje mi że jestem w jego życiu. Niby nic wielkiego, ale jak już pisałam, facet nie jest skory do jakichkolwiek wyznań więc aż mnie tym zaskoczył. W tamtym czasie już mi aż tak bardzo nie zależało. Jak już wcześniej pisałam, kontakt był bardzo sporadyczny. Byłam nawet z kimś innym przez krótki okres czasu, niemniej jednak cały czas pamiętałam o moim internetowym znajomym.

Niedawno miałam urodziny i znowu mnie zaskoczył, bo wysłał mi życzenia które były dosyć osobiste i w dodatku wysłał mi je punktualnie o północy czym sprawił mi miłą niespodziankę.

Teraz wiedząc, że za kilka dni się zobaczymy mam sprzeczne emocje. Z jednej strony myślę tak jak mówicie tutaj na forum, aby się na nic nie nastawiać poza koleżeństwem( zdecydowałam się nawet ubrać na spotkanie w miarę normalnie, w sportowym stylu który jest mi bliższy niż przesadne ,,odpicowanie się''), ale z drugiej strony, gdy myślę o tym spotkaniu to czuję duże podekscytowanie i nadzieję na coś więcej.

Postaram się podejść do tego na luzie i być sobą, ale jak to wszystko wyjdzie to nie mam pojęcia.
Anastasia255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-09 21:29:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.