UWAGA na "prądowych" oszustów!

[hope01]

Dziewczyny piszę do Was ku przestrodze.
Wczoraj odwiedził mnie facet (przedstawił się szybko, ale nie pamiętam nazwiska) jakoby w związku z brakiem podania danych do Urzędu Regulacji Energetyki. Twierdził, że dane, jakie są potrzebne (stawka itp.) są tylko na FV i koniecznie chciał bym mu ją pokazała. Poinformował, iż dane powinny podane być w STYCZNIU, na co ja odpowiedziałam, że mieszkanie kupiłam w lipcu, wtedy podpisałam umowę o dostarczanie energii z Tauronem. Zaczął mieć do mnie pretensje, że poprzedni właściciel mieszkania tego nie zrobił, kazał szukać FV. FV nie mogłam znaleźć, na co Pan przestał być miły i powiedział, bym poprosiła w Tauronie o duplikat, weszła na stronę Urzędu Regulacji Energetyki i tam wszystkie informacje są. Żadnych więcej wskazówek nie podał, postraszył tylko, że to na już i poszedł.

Napisałam do Taurona, to co powyżej dla Was i oto odpowiedź:
Szanowna Pani,

w odpowiedzi na Pani poniższą korespondencję serdecznie dziękujemy za czujność i za zgłoszenie opisanego zdarzenia. Z posiadanych przez nas informacji wynika bowiem, że osoba podająca się za przedstawiciela Urzędu Regulacji Energetyki jest w tym przypadku oszustem i podszywa się jedynie pod pracownika tej instytucji.

W związku z powyższym, jeśli przy okazji tej wizyty pozostawiono Pani (lub Pani sąsiadom) jakieś materiały, uprzejmie prosimy o ich zeskanowanie i przesłanie na nasz adres tok.indywidualni@tauron-pe.pl.

Także UWAŻAJCIE komu otwieracie drzwi. Nie wpuszczajcie, Koniecznie wylegitymujcie osobę, niech pokaże pełnomocnictwo!

[201803290936]

Napisane przez hope01

Dziewczyny piszę do Was ku przestrodze.
Wczoraj odwiedził mnie facet (przedstawił się szybko, ale nie pamiętam nazwiska) jakoby w związku z brakiem podania danych do Urzędu Regulacji Energetyki. Twierdził, że dane, jakie są potrzebne (stawka itp.) są tylko na FV i koniecznie chciał bym mu ją pokazała. Poinformował, iż dane powinny podane być w STYCZNIU, na co ja odpowiedziałam, że mieszkanie kupiłam w lipcu, wtedy podpisałam umowę o dostarczanie energii z Tauronem. Zaczął mieć do mnie pretensje, że poprzedni właściciel mieszkania tego nie zrobił, kazał szukać FV. FV nie mogłam znaleźć, na co Pan przestał być miły i powiedział, bym poprosiła w Tauronie o duplikat, weszła na stronę Urzędu Regulacji Energetyki i tam wszystkie informacje są. Żadnych więcej wskazówek nie podał, postraszył tylko, że to na już i poszedł.

Napisałam do Taurona, to co powyżej dla Was i oto odpowiedź:
Szanowna Pani,

w odpowiedzi na Pani poniższą korespondencję serdecznie dziękujemy za czujność i za zgłoszenie opisanego zdarzenia. Z posiadanych przez nas informacji wynika bowiem, że osoba podająca się za przedstawiciela Urzędu Regulacji Energetyki jest w tym przypadku oszustem i podszywa się jedynie pod pracownika tej instytucji.

W związku z powyższym, jeśli przy okazji tej wizyty pozostawiono Pani (lub Pani sąsiadom) jakieś materiały, uprzejmie prosimy o ich zeskanowanie i przesłanie na nasz adres tok.indywidualni@tauron-pe.pl.

Także UWAŻAJCIE komu otwieracie drzwi. Nie wpuszczajcie, Koniecznie wylegitymujcie osobę, niech pokaże pełnomocnictwo!

Dobrze, że ostrzegasz innych.

Może następnym razem sam minister zjawi się na Twoim progu? To tak ewidentna ściema (ta, jasne, sam Urząd Regulacji Energetyki chce nagle dane od osoby prywatnej, phi phi), że aż się dziw jacy oszuści mają tupet. Ale pewnie wiele osób i tak się łapie.

[201607050913]

Mieszkam zagranicą i miałam ostatnio identyczną sytuację, jak widać to nie tylko polski wynalazek. Faktycznie tupet mają mega, faktura już teraz zaraz, byłam dosłownie półśpiąca i prawie bym po tą fakturę poszła, ale się zreflektowałam. A co dopiero starsi ludzie.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Moja babcia zimą miała podobną sytuację, z tym, że od razu kazała gościowi spadać. A ten bezczelnie wsadził jej nogę pomiędzy drzwi, żeby nie mogła zamknąć i na chamca szedł. Na szczęście moja sprytna babcia udawała, że woła swojego syna policjanta, który niby spał w pokoju i facet zwiał, aż się za nim kurzyło.

Teraz jest wysyp ofert pracy dla osób, które niby mają sprzedawać prąd, więc podejrzewam, że domokrążców się namnoży.

[el_vestido_rojo]

U mnie w bloku dwa razy już byli. Zawsze mówią, że działają w imieniu Taurona, albo wręcz przeciwnie - oferują niby tańszą taryfę za prąd. Za pierwszym razem nawet jakąś ulotkę zostawili a za drugim właśnie koniecznie chcieli, abym pokazała fakturę VAT, żeby porównać jakieś dane na szczęście szybko się połapałam co to za jedni i nic im się nie udało osiągnąć.
Szkoda tylko, że wielu starszych ludzi wciąż daje się na to nabrać

[skazana_na_bluesa]

autorko, dziwię się, że szukałaś w ogóle jakiejkolwiek faktury. ja bym pogoniła od razu, bo coś takiego śmierdzi na kilometr. nie ma opcji, żeby pewne dane były tylko na fakturze dla klienta. przecież identyczne papiery ma u siebie osoba, która fakturę wystawia.

[hope01]

sorry powinnam wziąć w cudzysłów "nie mogłam znaleźć".

Ja gościa na klatce zostawiłam, po powrocie mówię że nie znalazłam, to momentalnie z uprzejmego, miłego, jakiś chamski (?) się zrobił.

Gdybym nie otworzyła jemu, to pewnie pukałby do sąsiadki. Idę dziś jeszcze zgłosić to w administracji, niech wywieszą na klatkach jakieś info. Sporo starszych ludzi tu mieszka właśnie.

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

A! Jeszcze jedno. Jeśli idą do domu nie do bloku, to właśnie pchają się do środka podobno, bo chcą koniecznie też na licznik zobaczyć! Ja nie mam pewności, że u mnie nie patrzył, bo licznik na klatce i mógł to zrobić zanim zapukał

[Ilsa Lund]

Ja nie wpuszczam nikogo bo jeśli ktoś ma chodzić to są wysyłane powiadomienia lub zostawione kartki A po co właściwie komuś wasza stawka za prąd ?

[paula78]

Miałam podobna sytuacje z 2 tygodnie temu, nigdy nie otwieram gdy ktoś nieproszony puka do drzwi, ale myślałam, że to TŻ kluczy zapomniał i otworzyłam.
Panienka jakaś, że niby w styczniu było powiadomienie, że trzeba cos odesłać i że musi zobaczyć faktury z stycznia- akurat lepiłam pierogi więc ja spławiłam, że nie mam czasu, ma przyjść pózniej- nie mam w zwyczaj wpuszczac obcych, gdy jestem sama w domu.
Zamykając drzwi cos mi sie takie podejrzane wydawało.
Panna nie przyszła ponownie.

[hope01]

Napisane przez Ilsa Lund

Ja nie wpuszczam nikogo bo jeśli ktoś ma chodzić to są wysyłane powiadomienia lub zostawione kartki A po co właściwie komuś wasza stawka za prąd ?

bo oni patrzą jaką masz stawkę, ile płacisz miesięcznie,zużycie itp i za chwilę Ci podsuwają do podpisania papiery które okazują się byc umową z nowym dostawcą, masz mniej płacić itp. a później okazuje się że rachunki dostajesz dwa razy w miesiącu! masakra. właśnie podobno sporo ludzi sie nabrało i jeśli wśród wizażu są takie osoby to MACIE 10 DNI NA ODSTĄPIENIE OD UMOWY.

Właśnie u mojej t. była panienka i też że FV pokazać, bo nie odesłano w styczniu oświadczenia.

[przylaszczka50]

U mnie też chodzili z tą ofertą, że mniej za prąd, powiedziałam na odczepnego , że nie chcę zmieniać bo mnie stać na taką stawkę jaką mam.
Facet nalegał , wymieniał rzeczy jakie sobie mogę kupić za zaoszczędzone pieniądze, kazałam mu nie zawracać mi głowy.
Poszedł do sąsiadów , ja za nim bo sąsiadkę pewnie by nabrał , tak jak ktoś ją nabrał na tańszą taryfę na telefon stacjonarny i płaci więcej.
Sąsiadki na szczęście nie było, potem ją ostrzegłam aby gdy się pojawi nie gadała z nim nawet.

[Isis23]

u mnie też byli ze 2-3 razy. zawsze mówia że z energrtyki sa... ostatnio byli w zwiazku z wymiana liczników.. taaaa jasne.. i fv tez chcieli zobaczyć.
Przy okazji załatwiania spraw z pradem zapytałam babke z enei czy maja jakies liczniki wymieniac. Ta mi dała ulotkę własnie o oszustach.. narobiło sie firm, chodzą udają np ludzi z Enea.. a potem zonk.. i mówiła ze nie pokazuje sie obcym takich rzeczy jak fv.. bo to tak jakbym dowód osobisty obcemu gościowi pokazala..nastepny delikwent jaki do mnie przyszedl tez podawal sie za energetykę. szybko gościa spławiłam..a pojechałam go za to podszywanie tak, że az głupio.. wiecej juz nie przychodzą.

[Mijanou]

Oj u mnie też się zjawili, niby z ramienia ENERGA SA oferując tańsze dostawy prądu (zmianę czegoś tam, bo nawet ich nie słuchałam wiedząc, że nikt z firmy dostarczającej mi prad nie uprawia marketingu domokrążnego). Kuzyn po prostu faceta pogonił z klatki grożąc wezwaniem policji, bo u nas w bloku populacja 70plus a oszustom najłatwiej żerować na starszych ludziach, którzy groszem nie śmierdzą więc opcja "tańszy" moze się okazać kusząca.
Facet poszedł jak zmyty, więc chyba miał świadomość, że oszukuje ludzi. Gdyby nie miał nic do ukrycia to przecież by powiedział: "A dzwoń sobie pan".

[ishtar]

U moich rodziców po bloku chodziły jakieś dwie dziewczęta, młode, ładne podobno - tata się dał nabrać i pokazał im te rachunki, oczywiście dostał ochrzan, ale w sumie nie dopytałam się, czy przypadkiem czegoś nie podpisał, bo będzie klops z odkręcaniem.

Niby tata wykształcony, nie jest jeszcze bardzo starszy wiekiem (65 lat), czyta dużo w internecie, a dał się złapać jak dzieciak. Mówił tylko, że dziewczyny ładne, to czemu im nie miła pokazać tych rachunków skoro proponowały tańszy prąd.

[stenka30]

U nas już krążą od kilku miesięcy, osoby które dały się naciągnąć dostały rachunki po kilkaset zł za prąd z tej firmy, aż dziwne że nikt nic z tym nie robi, moja mama gościa pogoniła jak psa bo cwana z niej bestia ale sąsiedzi podpisali i zaraz jechali do elektrowni bo podobno pomagają to odkręcać. Gościu był chamski i straszył karami,komornikami, że jak się nie podpisze to trzeba będzie do Krakowa jechać, chciał rachunki ostatnie zobaczyć.

[rousse]

Miałam podobną sytuację, facet podał się za pracownika Taurona. Nie wpuściłam bo wydało mi się to conajmniej ...dziwne. Dzwonili też do mnie i podawali się za Taurona więc na telefony też uważajcie , nagrywają rozmowy i może im służyć jako "umowa "

[Sylwia1900r]

A do nas do domu dobijała się kobieta która to była z energetyki ale tak naprawdę to nie wiedzieliśmy skąd ona przyszła, działo się to rok temu, chciała ona byśmy podpisali dokumenty według których mieli oni za darmo nam zmienić kable prowadzące prąd od słupa aż do domu, strasznie nas namawiała do podpisu, więc mówimy jej że się zgadzamy na zmianę kabli, że mogą sobie przyjść i zmienić, nie stoimy na przeszkodzie bo jak mówiła że wszystko zrobią za darmo to przecież się zgadzamy. A ona znowu o podpis namawiała, coraz bardziej podniesionym głosem i się zaczęła denerwować, a co się okazało, że osoba która się na tej umowie podpisuje potem płaci za zmianę linii na nową, czyli podpis oznacza ja za to zapłacę. Zmiana linii to koszt kilku tysięcy 5-6 może.
Ja z matką pogoniłyśmy ją, mówi że za darmo zmieniają a podpisu chce obciążającego, potem do tego co się podpisał przychodzi faktura do zapłaty na kilka tysięcy, nie ma od niej odwołania ponieważ oni mają podpis czyli zgodę.
Mówiła że za darmo z 10 razy, to się zgodziliśmy bez podpisu, a do dziś czyli przez cały miniony rok nie zmienili tych kabli. Kłamstwo goni kłamstwo.
Chcieli zmienić za czyjąś kase oszukując, żeby prawdę chociaż powiedzieli, nie wrócili więcej, może to oszustka była?
Ta jej nerwowość była dziwna.

[I am Rock]

Ja zazwyczaj nieznajomym nie otwieram, ale do mnie facet się władował w czasie wymiany drzwi. I też ściemniał, że dosyły tańsze oferują i że za dodatkową opłatą pokryją 2 rachunki gdybym straciła pracę. I żebym mu zaraz dala 2 dokumenty ze zdjęciem, to podpiszemy umowę.
Wiec mówię, niech mi zostawi ofertę i namiary na firmę, to się skontaktuję sama. To on mi mówi, że telefon może dać tylko do siebie, a w ogóle, to on drugi raz specjalnie przyjeżdżał nie będzie. To jedyna okazja.
Taką szansę zaprzepaściłam