Którą pracę wybrać?

[niepa]

Hej Dziewczyny

Życie potoczyło się tak, a nie inaczej, że zaczęłam szukać nowej pracy. Złożyłam CV i w czwartek mam już dzień próbny. I zastanawiam się, która praca będzie lepsza dla mnie (wiem, że powinnam sama wybrać, ale chciałabym, żeby ktoś na to spojrzał z boku i ocenił, czy dobrze myślę).

Na chwilę obecną pracuję w miejscu X, jest to kawiarnia. Jestem tu na czteroletniej umowie o pracę. Niestety, pracuję w praktycznie wszystkie święta, mam wolne weekendy (po awanturze w marcu szefowa przestała mi wpisywać w wolne weekendy pracę - studiuję zaocznie). Najbardziej nie mogę się pogodzić z atmosferą w pracy - plotkowanie w biurze, bardzo nieprzyjemny (i bezpodstawny) ton do mnie (chodzi o jedną dziewczynę, bardzo złośliwą, ale "ona ma taki charakter"), ciągłe pretensje od szefowej, mimo że osiągam jedne z lepszych wyników. Bardzo lubię tę pracę, ale jak pisałam we wstępie, dostałam propozycję pracy w sklepie Y (celowo nie podaję nazw placówek, nie chcę żeby ktoś mnie skojarzył).

Zarobki na podobnym poziomie, może nawet trochę większe, praca w galerii handlowej, czyli wolne święta (które mogłabym spędzać z rodziną i chłopakiem - wcześniej pracowałam...), praca jest spokojniejsza i jest o wiele lepszy system premii. Niestety, jest to umowa zlecenie. Jak się pytałam o urlop, to jest możliwość, jak najbardziej, bo grafik jest elastyczny. Tylko wiadomo, bezpłatny. Praca tylko do poniedziałku do piątku, nigdy w weekend. Ubezpieczenie w pracy mogę poprosić dodatkowo, ale to będzie się wiązało z mniejszą wypłatą.

Jestem praktycznie zdecydowana na nową pracę, ale już mam bóle żołądka na samą myśl o zaniesieniu wypowiedzenia (i to mnie powinno zmotywować, bo nie powinnam się bać własnego szefa!) i te krzywe spojrzenia do końca miesiąca.

Czy Wy rzuciłybyście się na głęboką wodę, bo branże są zupełnie odmienne? Mimo wszystko trochę się obawiam, jakie będą dziewczyny w pracy, czy szefostwo będzie ze mnie zadowolone... Z jednej strony wiem, że to jest normalne, to o czym myślę, ale z drugiej strony chciałabym, abyście napisały, co o tym myślicie. Osoby, z którymi rozmawiałam, są podzielone

[Nebtu]

Na Twoim miejscu wybrałabym nową pracę. Zlecenie czy nie, póki co studiujesz i taka prawdziwa praca z umową i podatkami i ubezpieczeniami dopiero jako absolwentce naprawdę Ci się przyda.
Szkoda życia na męczenie się codziennie z ludźmi, których nie znosisz.

[mansikkaa]

Nowa praca. Nie ma sensu pracować w miejscu gdzie nie pasuje CI atmosfera i pretensje szefowej.

[lukrecja222]

tez na Twoim miejscu bym wybrala nową pracę. A możesz tak z dnia na dzien odejść z kawiarni? Masz jakiś okres wypowiedzenia?

[niepa]

Napisane przez lukrecja222

tez na Twoim miejscu bym wybrala nową pracę. A możesz tak z dnia na dzien odejść z kawiarni? Masz jakiś okres wypowiedzenia?

mam dwa tygodnie wypowiedzenia, ale również do wykorzystania urlop, na który miałam się wybrać w listopadzie...

[asia10933]

A ile zostało Ci jeszcze lat w tamtej pracy?

[niepa]

Napisane przez asia10933

A ile zostało Ci jeszcze lat w tamtej pracy?

za kilka dni minie dopiero rok więc kaaawał czasu jeszcze przede mną

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

O jakim ubezpieczeniu mówisz?

[niepa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4825774 3]O jakim ubezpieczeniu mówisz?[/QUOTE]

zdrowotnym. w miejscu, gdzie obecnie pracuję, jestem objęta opieką medyczną.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez niepa

zdrowotnym. w miejscu, gdzie obecnie pracuję, jestem objęta opieką medyczną.

hm, ale masz jakis specjalny, prywatny pakiet w obecnej pracy?
Bo przeciez jesli studiujesz, to mozesz byc ubezpieczona u rodzicow, wiec nic nie musisz wykupywać.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez niepa

zdrowotnym. w miejscu, gdzie obecnie pracuję, jestem objęta opieką medyczną.

Jako studentka rodzice/opiekunowie mogą zgłosić Cię w swoim miejscu pracy do ubezpieczenia. To nic nie kosztuje.

[niepa]

Doli, tak, pakiet medyczny
Dzięki Dziewczyny, myślałam, że jak już pracuję, to nie podlegam ubezpieczeniu pod rodziców

[nelciak]

Yyy a nie chodzi o chorobowe?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez nelciak

Yyy a nie chodzi o chorobowe?

A w czym widzisz różnicę?

Autorko, będzie potrzebne Ci tylko zaświadczenie, że studiujesz. Dziekanat wystawi bez problemu. Rodzic zgłasza u pracodawcy na podstawie zaświadczenia.

[niepa]

Autorko, będzie potrzebne Ci tylko zaświadczenie, że studiujesz. Dziekanat wystawi bez problemu. Rodzic zgłasza u pracodawcy na podstawie zaświadczenia.

A jeżeli ojciec jest na emeryturze, a mama ma własną działalność?
(wiem, że zrobił się offtop, bo temat jest o tym, którą pracę wybrać, ale jeżeli możecie, to odpowiedzcie )

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez niepa

A jeżeli ojciec jest na emeryturze, a mama ma własną działalność?
(wiem, że zrobił się offtop, bo temat jest o tym, którą pracę wybrać, ale jeżeli możecie, to odpowiedzcie )

Tata powinien zanieść Twoje zaświadczenie do ZUS-u. Moja mama (również emerytka) zgłaszała w ten sposób moje ubezpieczenie.

[niepa]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4825827 0]Tata powinien zanieść Twoje zaświadczenie do ZUS-u. Moja mama (również emerytka) zgłaszała w ten sposób moje ubezpieczenie.[/QUOTE]

Dziękuję!

[ciaaastko]

Również wybrałabym nową pracy, nie wytrzymałabym pracy w takiej atmosferze jaką masz w obecnej pracy, nienawidze takiego obgadywania

[normalnyFacet]

W przypadku równorzędnej pracy w tak młodym wieku lepiej pracować w wielu miejscach niż w jednym i tak jak radzą wyżej. Ja np. jestem na zleceniu i aby móc skorzystać ze zwolnienia lekarskiego musiałem "wykupić" dodatkowo "chorobowe" i to nie jest tak hop siu bo obowiązuje okres karencji 90 dni czyli chorować można dopiero po.... 3 miesiącach i wtedy zostają Ci wypłacone pieniądze.

Zależy ile na tym zleceniu się jest bo jak umowa jest krótka to nie ma sensu bawić się w jakieś "chorobowe"

[niepa]

Napisane przez normalnyFacet

W przypadku równorzędnej pracy w tak młodym wieku lepiej pracować w wielu miejscach niż w jednym i tak jak radzą wyżej. Ja np. jestem na zleceniu i aby móc skorzystać ze zwolnienia lekarskiego musiałem "wykupić" dodatkowo "chorobowe" i to nie jest tak hop siu bo obowiązuje okres karencji 90 dni czyli chorować można dopiero po.... 3 miesiącach i wtedy zostają Ci wypłacone pieniądze.

Zależy ile na tym zleceniu się jest bo jak umowa jest krótka to nie ma sensu bawić się w jakieś "chorobowe"

Tak naprawdę to bardziej chodzi mi o przezorne zabezpieczenie się, bo jestem zdrowa jak kuń () i na L4 byłam raz w życiu, z zapaleniem oskrzeli. Poza tym po moich studiach planuję pracować we własnej firmie/gabinecie,ale racja, doświadczenie ważna rzecz.

[emilia33]

Umowa zlecenie jest lepsza, mnie jak proponowali stałą to prosiłam o umowę zlecenie i 200 zł więcej do pensji

[bestka]

Nie wahałabym się ani chwili i wybrałabym nową pracę na zlecenie. Taka odmiana na pewno Ci się przyda. Oprócz nowego doświadczenia to jeszcze zmienisz otoczenie i ludzi i na pewno wyjdzie Ci to na dobre. Powodzenia!!

[kotwkulce]

Hej, nie będę zakładać nowego wątku, podepnę się tutaj. Również dostałam ofertę pracy i również waham się, czy ją przyjąć, czy nie.

Plusy obecnej pracy:
- mała firma, przyjazna atmosfera
- uwielbiam ludzi, z którym pracuję. W większości to obcokrajowcy, a więc ogromne urozmaicenie,
- szef też jest obcokrajowcem, przez co ma zupełnie inną mentalność, a ja się nie borykam z typowymi problemami w relacji pracodawca-pracownik (moja praca zawsze jest doceniana, mamy bardziej partnerski kontakt, jestem kimś w rodzaju doradcy szefa)
- na tym stanowisku jestem jedyna, sama sobie organizuję czas pracy, nikt mnie do nikogo nie porównuje, robię przerwy kiedy chcę. Jak się nic nie dzieje to i pół dnia spędzę na fejsbuku, albo czytając ksiązkę
- mimo umowy śmieciowej, jaką tu mam, mam z szefem uzgodnione tyle dni urlopu, ile bym miała na umowie o pracę

Minusy obecnej pracy:
- szef ma swoje wady, które mnie doprowadzają do szału. Przede wszystkim chodzi o jego nieogarnięcie (potrafi siedząc przed komputerem przerwać mi ważne zadanie tylko po to, żeby zapytać o godzinę albo datę, jaka będzie w przyszłą środę), zapomina, że coś mi powiedział, albo że mi czegoś nie powiedział, zdarza mu się zlecić to samo zadanie kilku osobom, albo nie zlecić go nikomu, a potem mieć pretensje, że nikt go nie zrobił - wszystko u niego zależy od humoru,
- w związku z powyższym w firmie panuje jeden wielki bałagan,
- pracuję na umowę zlecenie,
- mimo, że lubię moją prace, nie mogę w niej czasem wytrzymać, czuję, że się duszę, że nic już tu więcej nie osiągnę,
- jestem tu już trzy lata, najwyższy czas na rozwój.

Plusy potencjalnej przyszłej pracy:
- ogromna firma, która daje większe możliwości rozwoju,
- dopóki nie poznałam bliżej jej struktury, sądziłam, że to jest własnie moje zawodowe marzenie na ten rok
- wyższa stawka, umowa o pracę, prywatne świadczenia medyczne, benefity, itp.
- wpisanie tej firmy w cv wygląda dużo lepiej niż wpisanie mojej obecnej, małej firemki

Minusy potencjalnej przyszłej pracy:
- z drugiej strony słyszałam o korporacjach niezbyt przychylne opinie, tzn. że korporacja polega na tym, że mamy swoje timy, tim liderów, prodżekt menadżerów, mitingi, targety, itd i udajemy, że jestesmy fajni. Obawiam się, że mogę się tam nie wpasować,
- praca od 8 do 17 - w trakcie godzinna, niepłatna, obowiązkowa przerwa,
- w przeliczeniu stawki godzinowej na 9 godzin wychodzi tylko kilkadziesiąt groszy więcej za godzinę niż w obecnej pracy
- nie miałabym tam swojego miejsca, swoich plików na komputerze - każdy siada tam, gdzie akurat jest wolne stanowisko.

Co o tym myślicie?

[201803120851]

Napisane przez niepa

Tak naprawdę to bardziej chodzi mi o przezorne zabezpieczenie się, bo jestem zdrowa jak kuń () i na L4 byłam raz w życiu, z zapaleniem oskrzeli. Poza tym po moich studiach planuję pracować we własnej firmie/gabinecie,ale racja, doświadczenie ważna rzecz.

dla Twojej informacji, bo widzę, że padają mylące info.

ubezpieczenie zdrowotne = objęcie opieką medyczną z NFZ. Jeżeli jesteś studentem do 26 roku życia, niech zgłosi Cię członek rodziny który jest ubezpieczony lub ew. uczelnia

ubezpieczenie chorobowe = dobrowolne ubezpieczenie na umowie zlecenia umożliwiające tzw. płatne L4.

[nelciak]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4825817 4]A w czym widzisz różnicę?

Autorko, będzie potrzebne Ci tylko zaświadczenie, że studiujesz. Dziekanat wystawi bez problemu. Rodzic zgłasza u pracodawcy na podstawie zaświadczenia.[/QUOTE]

W tym, co post nade mną napisała lily marlene (dzięki za ubiegnięcie mnie ). Polecam zapoznać się w swoich prawach podpisując umowę/nie siać zamętu pojeciowego

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez niepa

zdrowotnym. w miejscu, gdzie obecnie pracuję, jestem objęta opieką medyczną.

Autorka pytała o zdrowotne.

[nelciak]

Ok, ale po drodze mówiła też o L4.
Poza tym fragment 'Ubezpieczenie w pracy mogę poprosić dodatkowo, ale to będzie się wiązało z mniejszą wypłatą.' brzmi jak o chorobowym, przecież zdrowotne jest obowiązkowe???

[normalnyFacet]

Napisane przez nelciak

Ok, ale po drodze mówiła też o L4.
Poza tym fragment 'Ubezpieczenie w pracy mogę poprosić dodatkowo, ale to będzie się wiązało z mniejszą wypłatą.' brzmi jak o chorobowym, przecież zdrowotne jest obowiązkowe???

Zdrowotne + zus + zaliczka na podatek, to wszystko są potrącenia które musi odprowadzić zleceniodawca chorobowe jest dobrowolne i podlega po okresie karencji 90 dni

chorobowe =/= zdrowotne.

Zdrowotne to, że jest się ubezpieczonym i można po lekarzach latać bez problemu, ale zwolnienie l4 będzie skutkowało siedzeniem w domu i braku kasy no chyba, że minie 90 dni to będzie kasa

[niepa]

Dziękuję za wyłuszczenie różnic i za odpowiedzi temat ubezpieczeń uważam za zamknięty

Powiem Wam, że do wtorku będę wiedziała, czy dostanę nową pracę, czy nie. Jestem na nią zdecydowana

[mala19881]

Napisane przez kotwkulce

Hej, nie będę zakładać nowego wątku, podepnę się tutaj. Również dostałam ofertę pracy i również waham się, czy ją przyjąć, czy nie.

Plusy obecnej pracy:
- mała firma, przyjazna atmosfera
- uwielbiam ludzi, z którym pracuję. W większości to obcokrajowcy, a więc ogromne urozmaicenie,
- szef też jest obcokrajowcem, przez co ma zupełnie inną mentalność, a ja się nie borykam z typowymi problemami w relacji pracodawca-pracownik (moja praca zawsze jest doceniana, mamy bardziej partnerski kontakt, jestem kimś w rodzaju doradcy szefa)
- na tym stanowisku jestem jedyna, sama sobie organizuję czas pracy, nikt mnie do nikogo nie porównuje, robię przerwy kiedy chcę. Jak się nic nie dzieje to i pół dnia spędzę na fejsbuku, albo czytając ksiązkę
- mimo umowy śmieciowej, jaką tu mam, mam z szefem uzgodnione tyle dni urlopu, ile bym miała na umowie o pracę

Minusy obecnej pracy:
- szef ma swoje wady, które mnie doprowadzają do szału. Przede wszystkim chodzi o jego nieogarnięcie (potrafi siedząc przed komputerem przerwać mi ważne zadanie tylko po to, żeby zapytać o godzinę albo datę, jaka będzie w przyszłą środę), zapomina, że coś mi powiedział, albo że mi czegoś nie powiedział, zdarza mu się zlecić to samo zadanie kilku osobom, albo nie zlecić go nikomu, a potem mieć pretensje, że nikt go nie zrobił - wszystko u niego zależy od humoru,
- w związku z powyższym w firmie panuje jeden wielki bałagan,
- pracuję na umowę zlecenie,
- mimo, że lubię moją prace, nie mogę w niej czasem wytrzymać, czuję, że się duszę, że nic już tu więcej nie osiągnę,
- jestem tu już trzy lata, najwyższy czas na rozwój.

Plusy potencjalnej przyszłej pracy:
- ogromna firma, która daje większe możliwości rozwoju,
- dopóki nie poznałam bliżej jej struktury, sądziłam, że to jest własnie moje zawodowe marzenie na ten rok
- wyższa stawka, umowa o pracę, prywatne świadczenia medyczne, benefity, itp.
- wpisanie tej firmy w cv wygląda dużo lepiej niż wpisanie mojej obecnej, małej firemki

Minusy potencjalnej przyszłej pracy:
- z drugiej strony słyszałam o korporacjach niezbyt przychylne opinie, tzn. że korporacja polega na tym, że mamy swoje timy, tim liderów, prodżekt menadżerów, mitingi, targety, itd i udajemy, że jestesmy fajni. Obawiam się, że mogę się tam nie wpasować,
- praca od 8 do 17 - w trakcie godzinna, niepłatna, obowiązkowa przerwa,
- w przeliczeniu stawki godzinowej na 9 godzin wychodzi tylko kilkadziesiąt groszy więcej za godzinę niż w obecnej pracy
- nie miałabym tam swojego miejsca, swoich plików na komputerze - każdy siada tam, gdzie akurat jest wolne stanowisko.

Co o tym myślicie?

Wybralabym nowa. Umowa o prace daje stabilnosc a korporacja jakby wiecej mozliwosci wolnego itp. nie napisalas jeszcze jaka branza a to tez istotne. Dla porownania ja pracuje w malej firmie, moj mezczyzna w ogromnej korporacji. Ja jak jest klient - musze siedziec po godzinach, urlop z wielkim wyprzedzeniem a czasem i tak go nie dostane, chodze do pracy chora bo nie ma mnie kto zastapic i po powrocie z L4 odkopuje sie przez miesiac. Moj facet pracuje od - do i ani minuty dluzej, urlop ma kiedy chce bo pracuje tam mnostwo ludzi i zawsze ktos moze go zastapic. Jest chory siedzi w domu - nie obawia sie o strate pracy.


A autorko rowniez wybralabym nowa prace. Wolne swieta i weekendy a jesli jeszcze studiujesz to umowa o prace nie jest dla Ciebie az tak istotna.