|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3
|
Czy ten związek ma sens?
Cześć dziewczyny, założyłam tu konto, bo potrzebuję by ktoś spojrzał na to "z boku".
Swojego TŻeta poznałam w byłej już pracy na początku maja ubiegłego roku. Od razu wpadł mi w oko - wysoki brunet, przystojny, ładnie ubrany Na początku sierpnia "oficjalnie" byliśmy już parą. Czyli jesteśmy razem rok. Od 4 miesięcy mieszkamy razem.Mój TŻet jest "trudnym" typem, nie miał łatwego dzieciństwa, później kilka nieudanych związków - ostatnia dziewczyna zostawiła go z dnia na dzień dla Turka i wyjechała z Polski. Jest dość zamknięty w sobie, introwertyczny - ma kilka zaufanych osób, nie przepada za poznawaniem nowych ludzi, ciężko się otwiera i nie umie gadać "ot tak, o pierdołach" przy obcych osobach. Wielu moich znajomych czy ludzi z jego pracy twierdzi, że jest "aspołeczny" i nie potrafią zrozumieć dlaczego jestem z "takim dziwnym typem". Jest moim totalnym przeciwieństwem - ja jestem otwarta, spontaniczna, uwielbiam wychodzić ze znajomymi, nieco roztrzepana i jak to mówi mój tato "w gorącej wodzie kąpana". Przy TŻecie czuje się bezpiecznie, uspokaja mnie, potrafi trzymać mnie w ryzach. Właściwie w ogóle się nie kłócimy - w ciągu całej naszej znajomości mieliśmy może 2 kłótnie, ale i tak po kilku godzinach była zgoda. TŻ bardzo o mnie dba, wiem i czuję, że mnie kocha. W czym jest więc problem? W tym, że ja nie wiem czy to jest "to", czy chcę być z nim do "końca życia". Mieszkamy razem, planujemy dużo rzeczy, więc chciałabym mieć tą pewność, a nie mam. Cały czas o tym myślę - czy pasujemy do siebie, czy nie. Czy może nie jestem z nim tylko z przyzwyczajenia. Zastanawiam się czy takie rozterki są normalne - jesteśmy razem dopiero rok. Jest kilka rzeczy, które mi przeszkadzaj i nie wiem czy te różnice między nami z czasem nie będą się pogłębiać. 1. Podejście do pracy i rozwoju. TŻet mniej zarabia niż ja - nie chodzi właściwie o te pieniądze, ale o jego podejście samo w sobie. On nie czuje potrzeby zmian, nie chce mu się dokształcać, szukać bardziej wymagającej, ciekawszej czy lepiej płatnej pracy. Nie jest ambitny na tym polu. Ostatnio jak dowiedziałam się, że mój ex kolejny raz awansował i zaczął uczyć się dodatkowego języka - poczułam ukłócie zazdrości, że ja nie mogę powiedzieć, że mój facet się rozwija, stara i idzie do przodu. On stoi w miejscu i w ogóle mu to nie przeszkadza. Tutaj bardzo się różnimy - ja lubię zmiany, uczyć się, robić coś nowego. On przeciwnie. 2. Ja mam dużo znajomych, często wychodzę. On nigdy nie miał o to do mnie jakichś pretensji, oboje nie jesteśmy bluszczami. Ale często jest mi smutno, że ja idę sama, bo on nie chce. Z biegiem czasu ten totalny brak towarzyskości z jego strony zaczyna mi lekko ciążyć. 3. Tak jak wspominałam on jest introwertykiem. Nie mówi mi wszystkiego. Uważa, że pewne rzeczy to jego prywatna sprawa i nie musi mi o tym mówić. Po części się z nim zgadzam i nie oczekuję, że będzie mi się spowiadał ze wszystkiego, ale ostatnio mnie to też zaczęło męczyć. 4. On nie rozumie mojej pasji - ja uwielbiam rysować, malować, robić zdjęcia. Jemu jest to totalnie obecne. Nie mogę z nim o tym gadać, bo on i tak powie, że to "bez sensu" albo "nie znam się". Niby dzielenie jednej pasji w związku nie jest koniecznie, ale on nie wykazuje żadnego zainteresowania moim hobby, ba, nawet nie starta się udawać. 5. Jest skąpy. Lubię go jako człowieka, przyjaciela. Kiedy jestem z nim czuję, że go kocham, ale kiedy siedzę sama i się nad tym zastanawiam wcale nie jestem tego tak pewna. Wszyscy znajomi mówią mi, że do siebie nie pasujemy. "Powinnaś znaleźć sobie kogoś wesołego", "Po co ci taki aspołeczny facet?", "O czym ty właściwie z nim gadasz?" Czy z tego może coś być? Edytowane przez KotKotowski Czas edycji: 2014-09-18 o 19:20 |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Nie pytaj obcych ludzi na forum. Sama musisz to czuć... Jeżeli masz duże wątpliwości, to coś jest nie tak. Jak na moją skalę to dość szybko weszliście na głęboką wodę mieszkając razem, ale skoro się dogadujecie i nie kłócicie, to świetnie. Musisz zadać sobie pytanie, czy Ty się z nim nudzisz? Czy Ty uważasz, że jest dziwny, aspołeczny i nie masz o czym z nim gadać? Jeśli juz minął rok i nawet mieszkacie razem, ale masz jednak wątpliwości, czyli nie jesteś pewna. Co będzie za kolejny rok? Sama odpowiedz sobie na pytanie, czy jesteś w stanie wyobrazić sobie przyszłe życie z nim. Odpowiedzialność za dom, ewentualnie dzieci, sprawy finansowe, obowiązki domowe...
|
|
|
|
|
#3 | |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Cytat:
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Po ile macie lat?
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Co w Nim kochasz?
Czy nie masz poczucia, że możesz być stłamszona - niby uczuciem do Niego, co nie pozwala Ci niestety podjąć decyzji o rozstaniu...
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
|
|
|
|
#7 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 3
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Cytat:
- jest taki czuły, zawsze czeka na mnie z uśmiechem i buziakiem - jest inteligentny i ma dużą wiedzę - czuję się przy nim bezpieczna i kochana - potrafimy się wygłupiać godzinami - jest wrażliwy, empatyczny, pomocny - jest świetnym kochankiem - nigdy mnie nie olewa, zawsze oddzwania, odpisuje - mogę na niego liczyć, nie raz rezygnuje ze swoich planów dla mnie jeśli potrzebuję czegoś Myślę, że po części problem wynika z tego, że ja "lubię gonić króliczka", a tutaj wiem, że "złapałam". Tak czuję się niejako przytłoczona i mam wyrzuty sumienia na samą myśl, że miałabym z nim zerwać i go zostawić samemu. |
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#8 | |
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Czy ten związek ma sens?
Każdą w zasadzie kwestię, która Ci w nim nie pasuje, można w jakiś sposób obalić (może poza skąpstwem) - ale po co. Nie ma według mnie mowy o przyzwyczajeniu po roku, z jakiegoś powodu z nim jesteś i zdecydowałaś się zamieszkać, być może jego cechy po prostu wtedy zaczęły Ci bardziej ciążyć. Może to i tak jest z tym gonieniem króliczka - widocznie potrzebujesz faceta, który będzie dla Ciebie wyzwaniem, a ten jest raczej typem zwierzaka domowego - też super, ale widocznie po prostu nie dla Ciebie. Skoro wzdychasz za eksem, który się uczy języka i zmienia pracę, no to widocznie jest to dla Ciebie ważne, żeby Twój facet intensywnie się rozwijał, miał grono znajomych i żebyś mogła pobyć zazdrosna o niego, próbować dogonić go w samorozwoju i zatęsknić. Czuję się trochę solidarna z Twoim obecnym TŻ, bo jest mi bliższy jego tryb życia, ale skoro Ty tego nie czujesz i Ciebie to drażni, no to nie ma innego sposobu niż po prostu rozstać się i szukać dalej. Nie kieruj się tym, że go zostawisz samemu - często kobiety mają wyrzuty sumienia na tym tle i dlatego ciągną związek, nie dostrzegając, że ta druga osoba też ma swoją dumę i też chciałaby być z kimś, kto ją będzie podziwiał i cenił, a nie rozkładał na czynniki pierwsze pod kątem "nudna, nieambitna, aspołeczna". W ŻYCIU bym nie chciała by ktoś, kto tak o mnie myśli, mnie oszukiwał że jest cacy i trwał przy mnie mimo oczywistego niezadowolenia.
__________________
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.



Na początku sierpnia "oficjalnie" byliśmy już parą. Czyli jesteśmy razem rok. Od 4 miesięcy mieszkamy razem.



