Wasze głupie/nierealne marzenia :D

[invisible_01]

Był wątek o marzeniach, mniej lub bardziej możliwych do spełnienia, ale mnie chodzi tu o takie głupawe marzenia. Takie, których nie da się spełnić albo których nawet nie próbowałyście zrealizować, bo same wiecie, że są głupawe. Ja zaczynam

1. Bardzo długo marzyłam o liście z Hogwartu. Naprawdę poważnie marzyłam o tym, żeby się okazało, że jestem czarownicą i będę chodzić do Hogwartu. Oczywiście od zawsze wiedziałam, że to się nigdy nie zdarzy, ale nie przeszkadzało mi to w rozmyślaniu o tym, jakby to było No dobra, nadal bym chciała.

2. Zawsze marzyłam o do chodzeniu do prawdziwego amerykańskiego liceum, posiadania szafki na szkolnym korytarzu i byciu cheerleaderką, a potem pójściu na studia i należeniu do korporacji studenckiej. Wiem, że mam mózg zapewne wyprany filmami i że to puste, ale nic na to nie poradzę

3. Chciałbym wystąpić w jakimś programie typu "The voice of..." i powalić jury swoim wspaniałym głosem. Niestety nie pomoże mi w tym żadna siła na niebie i ziemi, bo fałszuję jak zarzynane prosię. Zresztą, jak znam siebie, to nawet mając piękny głos nigdy w życiu bym się do takiego programu nie zgłosiła, bo nienawidzę publicznych wystąpień.

Czekam na Wasze wyznania

[arrachne]

Chciałabym być czołowym politykiem - porywać tłumy wystąpieniami, twardo negocjować warunki z przedstawicielami innych państw i decydować o losach świata, ale... raz, że polityka tak nie wygląda, a dwa - studiuję coś totalnie z innej beczki

Pod Hogwartem i powaleniem w muzycznym talent show się podpisuję, też chcę!

[Kitka:)]

Zostać pilotem samolotu MiG29 ... albo Su-27

[paulinika]

Ja od zawsze chcialam byl zona wokalisty Marron 5 oprocz tego dodam ze chcialabym zaspiewac przed milionami ludzi a przy okazji byc czarownica

[maacieek]

Chciałem być zawodowym skoczkiem spadochronowym. Co z tego, że taka praca nie istnieje, chyba bym zemdlał mając skoczyć z kilkuset metrów nad ziemią i serce by mi gardłem wyszło, ale miałem takiego chłopka ze spadochronem i wyobrażałem sobie, że to ja więc go puszczałem z 4 piętra

[Hadassah]

Napisane przez invisible_01

Był wątek o marzeniach, mniej lub bardziej możliwych do spełnienia, ale mnie chodzi tu o takie głupawe marzenia. Takie, których nie da się spełnić albo których nawet nie próbowałyście zrealizować, bo same wiecie, że są głupawe. Ja zaczynam

1. Bardzo długo marzyłam o liście z Hogwartu. Naprawdę poważnie marzyłam o tym, żeby się okazało, że jestem czarownicą i będę chodzić do Hogwartu. Oczywiście od zawsze wiedziałam, że to się nigdy nie zdarzy, ale nie przeszkadzało mi to w rozmyślaniu o tym, jakby to było No dobra, nadal bym chciała.

2. Zawsze marzyłam o do chodzeniu do prawdziwego amerykańskiego liceum, posiadania szafki na szkolnym korytarzu i byciu cheerleaderką, a potem pójściu na studia i należeniu do korporacji studenckiej. Wiem, że mam mózg zapewne wyprany filmami i że to puste, ale nic na to nie poradzę

3. Chciałbym wystąpić w jakimś programie typu "The voice of..." i powalić jury swoim wspaniałym głosem. Niestety nie pomoże mi w tym żadna siła na niebie i ziemi, bo fałszuję jak zarzynane prosię. Zresztą, jak znam siebie, to nawet mając piękny głos nigdy w życiu bym się do takiego programu nie zgłosiła, bo nienawidzę publicznych wystąpień.

Czekam na Wasze wyznania

Pierwsze dwa to dla mnie trzy razy tak

Zawsze chciałam odkryć coś pokroju piramid. Może jakąś mumię. Znaleźć dowody na istnienie Atlantydy. Bursztynową komnatę. Życie pozaziemskie .

[MissChievousTess]

nie wiem czy nierealne- od jakiegoś czasu marzy mi się nauka strzelania z kuszy

[Maggie_90]

Napisane przez invisible_01

Był wątek o marzeniach, mniej lub bardziej możliwych do spełnienia, ale mnie chodzi tu o takie głupawe marzenia. Takie, których nie da się spełnić albo których nawet nie próbowałyście zrealizować, bo same wiecie, że są głupawe. Ja zaczynam

1. Bardzo długo marzyłam o liście z Hogwartu. Naprawdę poważnie marzyłam o tym, żeby się okazało, że jestem czarownicą i będę chodzić do Hogwartu. Oczywiście od zawsze wiedziałam, że to się nigdy nie zdarzy, ale nie przeszkadzało mi to w rozmyślaniu o tym, jakby to było No dobra, nadal bym chciała.

2. Zawsze marzyłam o do chodzeniu do prawdziwego amerykańskiego liceum, posiadania szafki na szkolnym korytarzu i byciu cheerleaderką, a potem pójściu na studia i należeniu do korporacji studenckiej. Wiem, że mam mózg zapewne wyprany filmami i że to puste, ale nic na to nie poradzę

3. Chciałbym wystąpić w jakimś programie typu "The voice of..." i powalić jury swoim wspaniałym głosem. Niestety nie pomoże mi w tym żadna siła na niebie i ziemi, bo fałszuję jak zarzynane prosię. Zresztą, jak znam siebie, to nawet mając piękny głos nigdy w życiu bym się do takiego programu nie zgłosiła, bo nienawidzę publicznych wystąpień.

Czekam na Wasze wyznania

Hahaha, dwa pierwsze punkty- trafiłaś w sedno!!
Pamiętam jeszcze jak się popłakałam, gdy mama oznajmiła, że nawet gdyby Hogwart istniał, to i tak by mnie nie puściła


Jedno takie moje nierealne- zarabiać na życie... podróżami. Chciałabym być drugą Martyną Wojciechowską, mieć swój program Albo chociaż pracę, która pozwoli mi na życie 3 miesiące tu, 2 miesiące tam... Po prostu kocham podróże, szkoda, że przyszły rok nie będzie w nie bogaty

A poza tym.... Nagrać przebój disco polo i zgarnąć tyle kasiorki, co Weekend za "Ona tańczy dla mnie" Do tego śpiewać nie trzeba potrafić

[niezarejestrowana]

Gdy miałam jakieś 9 lat, obcięłam swoje długie włosy i już parę dni później strasznie tego zaczęłam żałować. Co wieczór strasznie płakałam i modliłam się o to, żeby mi odrosły całkowicie już na drugi dzień rano. Wiedziałam, że to nierealne, ale i tak miałam nadzieję, że jakimś cudem to się stanie Już nie pamiętam nawet po ilu miesiącach zwątpiłam w to.

I również podpisuję się pod punktem 2 i 3 autorki

[201604130936]

Zostać super wokalista super zespolu rockowego. Kompletnie nie umiem śpiewać.

[dziuba85]

Moje marzenia:
1. Jak byłam mała chciałam być chemikiem i wymyślać czarodziejskie mikstury
2. Być budowlańcem - to się sprawdziło
3. Latać

[chwast]

Że pewnego dnia idąc gdziekolwiek nagle porywa mnie jakaś ciężarówa i w środku okazuje się, że to pewna zmarła gwiazda - proponuje mi żebym wyjechała ukrywać się z nią bo wiem to i tamto.

.............

[zakonna]

Całe życie chcę mieć magiczne moce. Bardzo, bardzo.
No i chciałabym prowadzić agroturystkę dla psiarzy połączoną z torem agility.

[StraVvberry]

Ja też zawsze marzyłam o Hogwarcie

[Blablubli]

Z tych marzeń, które przychodzą mi obecnie do głowy to:
1. zostanie dyrygentką jakiejś wielkiej i oczywiście sławnej orkiestry, z którą występowałabym przed publicznością wypełniającą sale po brzegi, jeżdżąc po całym świecie

2. zostanie wirtouzem gitary elektrycznej. Wszyscy zastygaliby w bezruchu, kiedy zaczynałabym grać swoją wybitną solówkę na scenie. Oczywiście nawet nie potrafię grać na gitarze klasycznej, mam takie zrywy, że brzdękam sobie, ale brakuje mi samozaparcia do nauki

3. najbardziej nierealne z nierealnych... zostanie superbohaterką pokroju Supermana czy Spidermana. Chciałabym nabrać nagle mocy po ugryzieniu pająka lub w inny sposób i ratować ludzi z opresji, kierować akcjami ratowniczymi. Tylko ja mogę wszystkich uratować Jako dziecko z powagą rozważałam, która z mocy najbardziej by mi się przydała i doszłam do wniosku, że chyba umiejętność zatrzymywania czasu i np. konkretnych przedmiotów, ludzi będących w ruchu

[zuz123]

Napisane przez StraVvberry

Ja też zawsze marzyłam o Hogwarcie

Ja teeeeż! i zawsze chciałam być agentka FBI/ policjantką- wynik ogladania za duzej ilosci seriali i filmòw kryminalnych

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Minna]

Zawsze chciałam zostać prawdziwą czarownicą jednak mocy brak

[cholernarejestracja]

Napisane przez MissChievousTess

nie wiem czy nierealne- od jakiegoś czasu marzy mi się nauka strzelania z kuszy

Tego się nie trzeba uczyć naciągasz, kierujesz to ostre w stronę czegoś innego, naciskasz spust. Właśnie dlatego kusza jest w Polsce nielegalna, za prosto się z niej strzela. I właśnie dlatego angielscy łucznicy gardzili kuszami - bo byle chłopu dawało się kuszę i na wojnie był tak skuteczny jak łucznik, który nieraz musiał się wiele lat uczyć żeby trafiać

Ja chciałabym być biologiem oceanicznym, pracować z delfinami i wielorybami.

Albo mieć moc transformacji w zwierzęta

I chciałabym być wirtuozem jakiegoś instrumentu, albo śpiewać jak anioł, chociaż słoń mi na ucho nadepnął

[bernikula]

- chciałabym być przez chwilę sławna (tak, by późnej nie być, bo na stałe jest to uciążliwe) i przeprowadzać mega interesujące wywiady ze słynnymi pisarzami
- chciałabym mieć swój prywatny samolocik i pas startowy koło domu, tak, by nie tracić czasu na dojazdy i tak, by móc np. na weekend polecieć sobie do Rzymu
- chciałabym mieć swoją prywatną krawcową i obuwnika, którzy przygotowywaliby codziennie kreacje (dodatki tekstylne do wnętrz) według moich projektów- jakie bym im mówiła (bo nie umiem rysować)
- chciałabym mieć fioletową trawę w ogrodzie zamiast zielonej

[invisible_01]

Napisane przez zakonna

Całe życie chcę mieć magiczne moce. Bardzo, bardzo.

Zawsze marzyłam, że wykonuję jakąś zwykłą czynność i nagle okazuje się, że mam moce. A potem pojawia się profesor Xavier i oznajmia mi, że jestem X-Manem

[zakonna]

Ha, ha, ha. Ja chciałabym prościej czyli być zwykłą czarownicą. Szczególnie mi odbiło jak przeczytałam całego Wiedźmina. A dorosła już wtedy byłam od dawna. Ależ miałam fazę na bycie czarodziejką...Do dzisiaj mam takie sny, że jednak nią jestem

[Hadassah]

Napisane przez cholernarejestracja

Tego się nie trzeba uczyć naciągasz, kierujesz to ostre w stronę czegoś innego, naciskasz spust. Właśnie dlatego kusza jest w Polsce nielegalna, za prosto się z niej strzela. I właśnie dlatego angielscy łucznicy gardzili kuszami - bo byle chłopu dawało się kuszę i na wojnie był tak skuteczny jak łucznik, który nieraz musiał się wiele lat uczyć żeby trafiać

Ja chciałabym być biologiem oceanicznym, pracować z delfinami i wielorybami.

Albo mieć moc transformacji w zwierzęta

I chciałabym być wirtuozem jakiegoś instrumentu, albo śpiewać jak anioł, chociaż słoń mi na ucho nadepnął

To też ! Jak byłam mała, to był taki serial na ziz zapie, o dziewczynie, która rozmawiała z delfinami i oni ją badali czy coś...

[Blablubli]

Ja jeszcze od zawsze marzyłam o tym, aby żyć w tajemniczym i magicznym świecie pełnym dziwnych stworzeń, gdzie wszystko jest możliwe. Zaczęło mi się od "Niekończącej się opowieści", potem "Władca Pierścieni" i inne Harry Pottery

[Dorotti666]

Mieć własną wyspę

[Fortuna1]

Mówić płynnie po francusku - nie wiem czy będzie mi dane opanować jeszcze ten język do perfekcji
Reszta marzeń to po prostu cele możliwe do spełnienia małymi kroczkami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JohnLena]

Napisane przez invisible_01

Zawsze marzyłam, że wykonuję jakąś zwykłą czynność i nagle okazuje się, że mam moce. A potem pojawia się profesor Xavier i oznajmia mi, że jestem X-Manem

Podpisuję się
No i chciałabym być bardzo dobrą, sławną poetką. O Hogwarcie też marzyłam lata temu

[Niedopowiedzenia]

Pierwsze i drugie
Jeszcze miałam kiedyś taką fazę na bycie wampirem

[Bananalama]

Chciałabym być gwiazdą filmową, ale taką gwiazdą w starym stylu, a nie jakąś dziewczyną z sąsiedztwa :P. Wiecie, tajemnica, czar, atłasowa biała sypialnia, wysoki żywopłot wkoło domu i ochrona .
Chciałabym też być prawdziwą wiedźmą, mieszkać w chatce na wzgórzu, zbierać zioła i robić z nich eliksiry, a wieczorami prowadzić dysputy z duchami, gadającym kotem itp .

[201607110949]

Uwielbiam zwiedzać skanseny, to dla mnie takie urocze wioski Hobbitów Zawsze przy tej okazji marzy mi się, by to miejsce ożyło, wróciło do swojej epoki i jeden z tych uroczych domków był mój, gotowy do zamieszkania... na jakiś tydzień

[Kendra66]

-czarować (tylko tak machnąć paluszkiem i już, bez zaklęć i innych dodatków)
-zostać aktorką serialową, później kinową i zarabiać kasę na życie tym sposobem (chociaż nawet na casting pójść bym się nie odważyła )
-nauczyć się języka francuskiego i grać na skrzypcach (za leniwa jestem )
-przenieść się w gorące miejsce (nie cierpię zimna), najlepiej blisko plaży i mieć lajtową prace (tak, że mogłabym sobie cały dzień bimbać)-i w to najmocniej wierzę pomimo, że wiem, że to nierealne chociaż nigdy nie wiadomo