Moja matka nie umie odciąć pępowiny !

[Domi822]

Wszystko rozchodzi sie o moją młodszą siostrę.Siostra ma 21 lat. Zniknęła z domu po tym jak rodzicie odkryli że ma kogoś.Teraz matka nie daje jej spokoju bez przerwy dzwoni ale ta i tak nie odbiera telefonów ani nie odpisuje na smsy.Gdy po trzech dniach wróciła usłyszała same zakazy.Zakaz spotykania sie ze znajomymi,zakaz komputera i posiadania telefonu.Miała zmienić swój sposób ubierania,meldować im gdzie,z kim i o której wróci oraz podawać adres.Siostra dwa dni po tym co usłyszała wyjechał z koleżanką niby na zbieranie ziemniaków u niej bo musiała odrobić to że u nich mieszkała przez 3 dni.Miała wrócic wczoraj.Nie wróciła.Napisała dziś tylko smsa w osobie trzeciej że matka ma sie nie martwic i że ona dziś do domu wróci.jak wytlumaczyć rodzicom żeby dali sobie spokój.Po co ta toksyczność i chęc kontroli.Powiedzcie mi czy to tak trudno odciąć pępowinę i pozwolić dziecku decydowac o sobie?Co sądzicie o takim zachowaniu matki i córki?

[anekania]

Ja myslę, że to nie jest kwestia odcięcia pępowiny tylko bezczelny brak szacunku Twojej siostry wobec Matki która się najzwyczajniej o nią martwi, a laska znika z domu bez słowa, pisze smsy w trzeciej osobie.
Nakopałabym takiej osobie do Mam 25 lat i nie wyobrażam sobie tak traktować Mame. dorosłość to umiejętność zachowywania się jak dorosły a nie jak byle szyl urwany z łancucha któremu wydaje się, że nie musi nikomu nic mówić znikając na kilka dni . Jeszcze mieszkając z mamą pod jednym dachem.

[Minna]

Napisane przez Domi822

Wszystko rozchodzi sie o moją młodszą siostrę.Siostra ma 21 lat. Zniknęła z domu po tym jak rodzicie odkryli że ma kogoś.Teraz matka nie daje jej spokoju bez przerwy dzwoni ale ta i tak nie odbiera telefonów ani nie odpisuje na smsy.Gdy po trzech dniach wróciła usłyszała same zakazy.Zakaz spotykania sie ze znajomymi,zakaz komputera i posiadania telefonu.Miała zmienić swój sposób ubierania,meldować im gdzie,z kim i o której wróci oraz podawać adres.Siostra dwa dni po tym co usłyszała wyjechał z koleżanką niby na zbieranie ziemniaków u niej bo musiała odrobić to że u nich mieszkała przez 3 dni.Miała wrócic wczoraj.Nie wróciła.Napisała dziś tylko smsa w osobie trzeciej że matka ma sie nie martwic i że ona dziś do domu wróci.jak wytlumaczyć rodzicom żeby dali sobie spokój.Po co ta toksyczność i chęc kontroli.Powiedzcie mi czy to tak trudno odciąć pępowinę i pozwolić dziecku decydowac o sobie?Co sądzicie o takim zachowaniu matki i córki?

Omg superowa mamusia.

Może się pieklić ile tylko zapragnie, ale jak córka ma 21 lat i nie ma prawa jej nakazywać czegoś takiego. Najlepsze wyjście to wyprowadzka, bo przypuszczam, że z takim charakterkiem ciężko będzie dojść do porozumienia, choć w pierwszej kolejności może warto, żeby siostra porozmawiała szczerze z matką, na spokojnie.

[GrumpyCat]

Napisane przez anekania

Ja myslę, że to nie jest kwestia odcięcia pępowiny tylko bezczelny brak szacunku Twojej siostry wobec Matki która się najzwyczajniej o nią martwi, a laska znika z domu bez słowa, pisze smsy w trzeciej osobie.
Nakopałabym takiej osobie do Mam 25 lat i nie wyobrażam sobie tak traktować Mame. dorosłość to umiejętność zachowywania się jak dorosły a nie jak byle szyl urwany z łancucha któremu wydaje się, że nie musi nikomu nic mówić znikając na kilka dni . Jeszcze mieszkając z mamą pod jednym dachem.

[dekra]

Prosta rada: Iśc do pracy ,wyprowadzić z domu. Stosunki w domu się polepszą a i siostra może robić żywnie co jej się podoba.

[Aimee_J]

Ja myślę, ze zarówno matka, jak i córka mają niezłe charakterki.
Jak miałam 21 lat, to moja Mama już od dawna nie ingerowała w to co ubieram, z kim się spotykam, nie dawała mi zakazów komputera i nie zabierała telefonu. Mogła się ze mną pokłócić, powiedzieć w czym zrobiłam błąd, że ją coś z mojej strony zabolało, lub dać znać, ze ktoś z moich znajomych jej się nie podoba, ale nie narzucała mi swojego zdania. Uważała, że jestem na tyle dorosła, że to ja poniosę konsekwencje decyzji.

Dla mnie z kolei jest nie do pomyślenia znikanie z domu, nie dawanie znaku życia, olewanie rodziców, którzy nie wiedzą co się ze mną dzieje i się martwią. Rozumiem, że w wypadku toksycznych rodziców należy być dość... twardym i stawiać na swoim, ale co innego konsekwentne udowadnianie, ze nie mam pięciu lat wraz z informowaniem, że żyję i nic mi nie jest, a co innego bezczelne olewanie i znikanie.

[Agusia1306]

Siostra może i trochę przesadza znikając z domu bez żadnego słowa, aale z drugiej strony się nie dziwię, przecież jest dorosłą kobietą, dlaczego ma się stosować do zakazów typu "zabieram komórkę i komputer"

To kara dobra dla nastolatki w gimnazjum a nie dla dorosłej kobity! I wgl dlaczego nie może mieć nikogo? Wnioskuje że nie pozwalają jej na to, skoro dała nogę gdy to się wydało?

[Domi822]

Napisane przez anekania

Ja myslę, że to nie jest kwestia odcięcia pępowiny tylko bezczelny brak szacunku Twojej siostry wobec Matki która się najzwyczajniej o nią martwi, a laska znika z domu bez słowa, pisze smsy w trzeciej osobie.
Nakopałabym takiej osobie do Mam 25 lat i nie wyobrażam sobie tak traktować Mame. dorosłość to umiejętność zachowywania się jak dorosły a nie jak byle szyl urwany z łancucha któremu wydaje się, że nie musi nikomu nic mówić znikając na kilka dni . Jeszcze mieszkając z mamą pod jednym dachem.

Hej to nie ta.Oni sami przynali (rodzice ) ze wychowali pasożyta a potem ni z gruszki ni z pietruszki mówią że to nie mozoliwe że ona sobie poradzi ,że nie znajdzie pracy,a jak znajdzie to jak sie utrzyma.Matka powiedziąl ze ona wybrala studia dzienne i powinna je skończyć a czas na rpace jeszcze będzie.Powiedziął ze moze iść i w wieku 27 lat no ale przez ten czas czyli jeszcze 6 lat ma dostosowac sie do tych zakazów czyli zakazują jej być/stac sie dorosłą.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez Minna

Omg superowa mamusia.

Może się pieklić ile tylko zapragnie, ale jak córka ma 21 lat i nie ma prawa jej nakazywać czegoś takiego. Najlepsze wyjście to wyprowadzka, bo przypuszczam, że z takim charakterkiem ciężko będzie dojść do porozumienia, choć w pierwszej kolejności może warto, żeby siostra porozmawiała szczerze z matką, na spokojnie.

SSiostra z tego co widac nie chce się dostosować i nie dziwię sie.Do tego dochodzi to ze ona nie pierwszy raz to zrobiła czyt.oklamala rodziców.Robi to bez przerwy a oni jej ufają mimo to.Po rozmowie która odbyła po tej aferze i keidy po 3 dniach wróciła do domu to niby zapowiedziała że sie zmieni ale dodala tez że zrobi wszytsko żeby sie wyprowadzić bo ona na te zakazy sie nie zgadza.natomiast matka twierdzi ze ją opętało i że się zmarnuje.Czyli uważa że jest chodzącym nieudacznikiem i tumanem ktroy nie potrafi sobie radzić.Ja natomiast sądzę ze skoro nie wróciła to znaczy ze świetnie sobie radzi.Tyle po co to wydzwaniac do jakis kolegów dopytywac sie czy np.ją śledzić?

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez Aimee_J

Ja myślę, ze zarówno matka, jak i córka mają niezłe charakterki.
Jak miałam 21 lat, to moja Mama już od dawna nie ingerowała w to co ubieram, z kim się spotykam, nie dawała mi zakazów komputera i nie zabierała telefonu. Mogła się ze mną pokłócić, powiedzieć w czym zrobiłam błąd, że ją coś z mojej strony zabolało, lub dać znać, ze ktoś z moich znajomych jej się nie podoba, ale nie narzucała mi swojego zdania. Uważała, że jestem na tyle dorosła, że to ja poniosę konsekwencje decyzji.

Dla mnie z kolei jest nie do pomyślenia znikanie z domu, nie dawanie znaku życia, olewanie rodziców, którzy nie wiedzą co się ze mną dzieje i się martwią. Rozumiem, że w wypadku toksycznych rodziców należy być dość... twardym i stawiać na swoim, ale co innego konsekwentne udowadnianie, ze nie mam pięciu lat wraz z informowaniem, że żyję i nic mi nie jest, a co innego bezczelne olewanie i znikanie.

Nie jest az tak źle.Wiedzieli gdzie jest z kim i kiedy wróci.To ze nie wróciła w ten dzień co się z nimi umawiała to inna sprawa.Bo tak robiła już nie raz.Z tą toksycznością masz rację.Może ojciec nie jest toksyczny ale matka i owszem.Popadła w jakiś obłęd.Wczoraj jak u nich byliśmy to powiedziała że skończy ze sobą a jak nie ona to moja siostra powinna sobie uwiązać kamień do szyji i się utopić.Takie teksty sa uważasz u zdrowo myślącego człowieka?

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

Napisane przez Agusia1306

Siostra może i trochę przesadza znikając z domu bez żadnego słowa, aale z drugiej strony się nie dziwię, przecież jest dorosłą kobietą, dlaczego ma się stosować do zakazów typu "zabieram komórkę i komputer"

To kara dobra dla nastolatki w gimnazjum a nie dla dorosłej kobity! I wgl dlaczego nie może mieć nikogo? Wnioskuje że nie pozwalają jej na to, skoro dała nogę gdy to się wydało?

oni nie pozwalaja jej się usamodzielnić,decydowac za siebie,zyć po swojemu.Chca caly czas sprawować nad nią kontrolę zakazując niemal wszystkiego.Chyba to nie tędy droga?

[Minna]

Napisane przez Domi822

[B]Hej to nie ta.Oni sami przynali (rodzice ) ze wychowali pasożyta a potem ni z gruszki ni z pietruszki mówią że to nie mozoliwe że ona sobie poradzi ,że nie znajdzie pracy,a jak znajdzie to jak sie utrzyma.[/B]Matka powiedziąl ze ona wybrala studia dzienne i powinna je skończyć a czas na rpace jeszcze będzie.Powiedziął ze moze iść i w wieku 27 lat no ale przez ten czas czyli jeszcze 6 lat ma dostosowac sie do tych zakazów czyli zakazują jej być/stac sie dorosłą.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------


SSiostra z tego co widac nie chce się dostosować i nie dziwię sie.Do tego dochodzi to ze ona nie pierwszy raz to zrobiła czyt.oklamala rodziców.Robi to bez przerwy a oni jej ufają mimo to.Po rozmowie która odbyła po tej aferze i keidy po 3 dniach wróciła do domu to niby zapowiedziała że sie zmieni ale dodala tez że zrobi wszytsko żeby sie wyprowadzić bo ona na te zakazy sie nie zgadza.natomiast matka twierdzi ze ją opętało i że się zmarnuje.Czyli uważa że jest chodzącym nieudacznikiem i tumanem ktroy nie potrafi sobie radzić.Ja natomiast sądzę ze skoro nie wróciła to znaczy ze świetnie sobie radzi.Tyle po co to wydzwaniac do jakis kolegów dopytywac sie czy np.ją śledzić?

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Nie jest az tak źle.Wiedzieli gdzie jest z kim i kiedy wróci.To ze nie wróciła w ten dzień co się z nimi umawiała to inna sprawa.Bo tak robiła już nie raz.Z tą toksycznością masz rację.Może ojciec nie jest toksyczny ale matka i owszem.Popadła w jakiś obłęd.Wczoraj jak u nich byliśmy to powiedziała że skończy ze sobą a jak nie ona to moja siostra powinna sobie uwiązać kamień do szyji i się utopić.Takie teksty sa uważasz u zdrowo myślącego człowieka?

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

oni nie pozwalaja jej się usamodzielnić,decydowac za siebie,zyć po swojemu.Chca caly czas sprawować nad nią kontrolę zakazując niemal wszystkiego.Chyba to nie tędy droga?

No to wszystko nie jest normalne ja tutaj widzę tylko jedno rozwiązanie, wyprowadzkę i to jak najszybciej. Oni rujnują poczucie własnej wartości siostry, jak z nimi zostanie, to tylko wyjdzie jej na niekorzyść.

Poza tym skąd takie durne przypuszczenie, że jak pójdzie do pracy to nie da rady studiów skończyć? da sobie radę jak będzie chciała, tym bardziej, że ma motywację odpowiednią.

Albo tekst, że MOŻE iść do pracy w wieku 27 lat? Może? Łaskawie pozwalają dorosłemu człowiekowi?

Tekstów mamusi o samobójstwie nawet nie będę komentować, bo szkoda słów, jakieś szantaże emocjonalne odstawia.

Uciekać i to szybko.

[Domi822]

Napisane przez Minna

No to wszystko nie jest normalne ja tutaj widzę tylko jedno rozwiązanie, wyprowadzkę i to jak najszybciej. Oni rujnują poczucie własnej wartości siostry, jak z nimi zostanie, to tylko wyjdzie jej na niekorzyść.

Poza tym skąd takie durne przypuszczenie, że jak pójdzie do pracy to nie da rady studiów skończyć? da sobie radę jak będzie chciała, tym bardziej, że ma motywację odpowiednią.

Albo tekst, że MOŻE iść do pracy w wieku 27 lat? Może? Łaskawie pozwalają dorosłemu człowiekowi?

Tekstów mamusi o samobójstwie nawet nie będę komentować, bo szkoda słów, jakieś szantaże emocjonalne odstawia.

Uciekać i to szybko.

I na to wygląda że siostra dała sobie spokój bo wiedziała że zostając z nimi skazuje sie na toksyczną obecność matki i jej szntaże i zakazy.Nawet mój mąż który z boku na to patrzył powiedział wczoraj że wysłać do pracy.A oni że nie....i to co wczesniej pisałam.No glupie chore i nieodpowiedizlane zachowanie to na razie plynie z ich stony.Jak mozna zakazywac czlowiekowi żyć?

[Agusia1306]

Napisane przez Domi822

I na to wygląda że siostra dała sobie spokój bo wiedziała że zostając z nimi skazuje sie na toksyczną obecność matki i jej szntaże i zakazy.Nawet mój mąż który z boku na to patrzył powiedział wczoraj że wysłać do pracy.A oni że nie....i to co wczesniej pisałam.No glupie chore i nieodpowiedizlane zachowanie to na razie plynie z ich stony.Jak mozna zakazywac czlowiekowi żyć?

Jestem tego samego zdania. Nie dziwie się że dziewczyna ucieka skoro rodzice nie pozwalają jej żyć, to jakaś chora sytuacja która doprowadzić może jedynie do tego że dziewczyna calkiem się od nich odseparuje.

[201701300929]

Domi - a jak bylo z Tobą?

[paula78]

Co znaczy odkryli?
do tej pory była to tajemnica? dlaczego?
Utrzymywanie takich rzeczy w tajemnicy też świadczy o relacjach w domu.

[Agusia1306]

Napisane przez paula78

Co znaczy odkryli?
do tej pory była to tajemnica? dlaczego?
Utrzymywanie takich rzeczy w tajemnicy też świadczy o relacjach w domu.

Skoro matka ma takie podejście do córki, może poprostu bała się jej powiedzieć, wiedząc jak będzie reakcja. Nie mówię że to dobra metoda, ale rozumiem obawę przed furią rodzicielki, do której w sumie i tak doszło...