|
Notka |
|
Kuchnia - moje gotowanie Forum dla osób, które kochają gotować. W kuchnia - moje gotowanie dzielimy się wiedzą jak przyrządzić najlepsze na świecie potrawy, ciasta i desery. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 101
|
jedzenie dla faceta odchudzające
Facet upiera się ,że przeze mnie przytył . Poprosił mnie a ja prosze WAS kochane abyście przedstawiły mi kilka pomysłów na dania dla faceta , ale nie tłuste .. takie aby go odchudzić troszkę..Mam 21 lat , więc troszkę niedoświadczona jeszcze jestem w karmieniu mężczyzny.
Z góry dziękuję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
![]() Tak samo się je jak się chce schudnąć, niezależnie od płci. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Facet jak to facet, głodny nie może chodzić, więc musi się czymś konkretnie najeść
![]() ![]()
__________________
' . . . Co Nie Uśmierci To Podwójnie Wzmocni Mnie. . .' ![]() Zadbaj o siebie! Wegetariańskie i wegańskie przepisy oraz świeża dawka artykułów i ciekawostek o zdrowym stylu życia, odchudzaniu i racjonalnej diecie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
Zamiast tego kasze, makaron pełnoziarnisty, owoce. Dania mięsno- warzywne, sałatki, surówki ale bez dużej ilości majonezu, majonez zastępować musztardą z jogurtem i przyprawami. Napoje bez cukru, jogurty i serki naturalne z dodatkiem warzyw lub własnoręcznie włożonych owoców. I do diety zwiększyć ruch, zacząć jakiś sport uprawiać. ---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ---------- Kurczak z soczewicą i jednocześnie zupa buraczkowa. Mięso kurczaka obedrzeć ze skóry, ugotować dodając marchew, pietruszkę, seler , por pokrojone, liść laurowy, ziele angielskie i sól. Soczewicę wcześniej namoczyć na kilka godzin, ugotować. Na patelnię na małą ilość oleju wrzucić pokrojoną cebulkę, zeszklić, dorzucić tartą marchew, tarty seler. Podlać rosołem z tego kurczaka i niech się dusi do miękkości warzyw/krótko to trwa/. Pod koniec dodać przyprawy naturalne/pieprz ziołowy i takie jakie lubimy, sól. Dodać albo koncentrat pomidorowy albo pomidory bez skórki. Wymieszać z pokrojonymi kawałkami mięsa z kurczaka i soczewicą. Do garnka nieco wody i gdy zacznie się gotować wrzucić potarte lub drobno pokrojone buraczki. Gdy miękkie dodać rosół z gotowanego wcześniej kurczaka i te warzywa z rosołu.Wcisnąć sok z pół cytryny, zabielić niewielką ilością śmietany.Można dodać pokrojone jajko, mięso z kurczaka. Dodać przypraw w postaci pieprzu i papryki mielonej. Posypać koperkiem, zieloną natką pietruszki. Oba dania po wystygnięciu jeśli zostaną można przechowywać w lodówce na drugi dzień i też są dobre. Do obu można dodać ugotowanego osobno i pokrojonego brokuła, kalafiora. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Jeść mniej +ruszać się - ot cały sekret i dla babki i faceta.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Jak najmniej wysoko przetworzonych rzeczy w stylu sosy ze słoika, krokiety, fasolki itp. Zacząć oglądać składy kupowanych produktów, bo może się okazać, że ulubiony "zdrowy serek" to bomba kaloryczna pełna cukru i innych cudów chemii. Ograniczyć słodycze i przede wszystkim zdawać sobie sprawę, że wszystko ma kalorie - więcej lub mniej (bo czasami ktoś wcina batona, czy drożdżówkę dziennie i twierdzi, że nic przecież jeszcze dzisiaj nie zjadł). Zmodyfikować przyzwyczajenia w stylu "dwie łyżeczki cukru do kawy". Zmniejszyć do jednej, a z czasem przestać słodzić. Dużo wody (nie coli, nie "ice tea", a WODY). Ruch - przejść się do sklepu, zamiast podjechać samochodem, wybrać dłuższą trasę do domu / na parking itp. - zacząć od drobiazgów.
U mnie się sprawdza orbitrek - ostatnio ćwiczę naprawdę regularnie, TŻ również. Trochę miejsca zajmuje, ale myślę, że warto. Nie ma tłumaczenia się, że pada, że siłownia za daleko, że coś tam. Z jedzenia to warzywa (nawet te na patelnię, jeżeli jest się mało zorganizowanym / ma mało czasu - ale również uważać na skład, bo czasami walą do nich tłuszcz) - można w piekarniku robić, można gotować, parować. Do tego kawałek mięsa / ryby i nie kombinować z większą ilością składników. Im prościej, tym lepiej, bo łatwiej wtedy zapanować nad ilością. Polubić sok pomidorowy i generalnie domowy, bez udziwnień sos pomidorowy. Więcej ryb, najlepiej pieczonych w piekarniku, czyli bez tony tłuszczu i panierki. Zupy, ale naturalne, nie na kostkach, Kucharkach i innych bzdurach. Nie na tonie tłuszczu. Koktajle owocowe / warzywne, czerwona herbata. I jeżeli mimo diety występują niedobory jakichś witamin, elementów w organizmie, to uzupełniać. Bardzo ważny jest magnez. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2014-06-24 o 10:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: Piekło
Wiadomości: 101
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
ćwiczyliśmy wcześniej , trochę przestaliśmy , od poniedziałku tj od wczoraj znow zaczeliśmy biegać.. praktycznie właśnie nic nie jemy... tylko chińczyk, bo uważam że ma mięsko i duzo warzyw więc jest zdrowy , do tego ryż i surówka...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
nic nie jesc to też nie dobrze bo w ten sposób zatrzymujesz metabolizm i organizm przestawia się na tryb ciężkich czasow i magazynuje tłuszczyk
najważniejsza jest zasada- regularnie, 5 posiłkow czyli 3 główne i dwie przekąski chinczyk nie do konca jest taki super (warzywa smazone na glebokim tłuszczu) na redukcji raczej nie wskazane w diecie powinno być chude mieso, pieczywo ciemne i kasze, warzywa strączkowe, warzywa wogóle w każdej ilości, nabiał i owoce należy ograniczać połączony z wysiłliem przyniesie szybko efekty no i duuużo wody niegazowanej |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
Jeśli jest to knajpa, gdzie wszystko robia na świeżo to co innego, chociaż nie wiem czy smażona non stop jest takie zdrowe. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Jakiego rodzaju "chińczyk"? Sami robicie, czy kupny? Liczy się wielkość porcji. Bardzo ważne są śniadanie - jeść je, a nie głodzić się do obiadu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 56
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Mój TŻ ma kilka kilogramów za dużo. Postawiłam na ruch -często spacerujemy szybkim marszem, czasem biegamy.
Jeśli chodzi o jedzenie, przede wszystkim koniec z podjadaniem i szybki przekąskami na mieście - fast food, gazowane napoje. Kupuje dużo wody, chleb pełnoziarnisty, robię ,,kolorowe" kanapki - sporo warzyw, chuda wędlina, jajka. Na obiad często kurczak z jakimiś warzywami, ryż, kasza. Zaczęłam też gotować lekkie zupy. Wyelimowałam gotowe sklepowe rzeczy - pizze, piergoi, krokiety mrozone. Przede wszystkim staram sie go motywować i nie kupować kalorycznych produktów, aby go nie kusiły. Chińczyk - myślę, że można się raz na jakiś czas wybrać do knajpy i zjeść coś gotowego, ale raczej nie schudnie od tego chińczyka. Lepiej w domu coś samemu przygotować. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Skierniewice
Wiadomości: 5 723
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Typowy "chińczyk", czyli to, co się kupuje w knajpie, może i ma dużo warzyw, ALE te warzywa już pomijając, że były głęboko mrożone i potem są smażone na oleju niewiadomego pochodzenia, najczęściej są w sosie, który ma ogromne ilości cukru, skrobi kukurydzianej i glutaminianu sodu.
Ta suróweczka to kupne gotowe byle co z kolejną ogromną porcją cukru. A ryż jest biały, oczyszczony ze wszystkiego co wartościowe. A jeszcze jak jest lekko rozgotowany, co się w niektórych knajpach zdarza, to już mamy zagwarantowany taki skok poziomu cukru we krwi, że lepiej nie mówić ![]() W efekcie każdy element z osobna jest dość szkodliwy, a w połączeniu i jeszcze jedzony często, może skutkować raczej problemami z wątrobą i trzustką, a na pewno nie schudnięciem. A szkoda ![]() Mojemu TŻowi, jak chciał trochę schudnąć, bardzo dużo dało odstawienie sosów (które kocha i pakuje wszędzie), bo okazało się każdy jeden, który miał, nawet jeśli nie był ani odrobinę słodki w smaku, miał mnóstwo cukru. I druga, nie wiem czy nawet nie istotniejsza w Jego przypadku rzecz - napoje gazowane. Jak policzyliśmy ile jedna butelka ma łyżeczek cukru, to się momentalnie przerzucił na wodę gazowaną ![]() A co do tego, że nie ma różnicy, czy chudnie facet, czy kobieta - oczywiście, że JEST! I to ogromna. Inaczej tyjemy, zwykle inaczej nam się rozkłada tłuszcz, mamy nieco inny metabolizm, więc też inaczej chudniemy. Bardzo często faceci chudną szybciej i łatwiej (sic!). Często też muszą zrzucić tylko brzuch, bo resztę mają chudą i wtedy ta opona znika w oczach. Gorzej, jak facetowi urosną cycki, wtedy może mieć większy problem niż kobieta ze zrzuceniem nadmiaru np. z bioder ![]() Edytowane przez adrijah Czas edycji: 2014-06-28 o 10:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
Poza tym zrezygnuj z ryzu i bialego pieczywa, alkoholu (zwlaszcza piwo, mozecie czasem lampke wina wytrawnego), slodycze jedzcie tylko rano najpozniej w poludnie i zawsze kontrolowana ilosc np maly deser do niedzielnego obiadu czy kawalek (jeden) szarlotki na tzw. imieninach u cioci wolno i duzo chwalac jaaki dobry tak delektujac sie okazjonalnie, nigdy na szybko snikersa na przystanku czekajac na tramwaj. Jedzcie czesto regularnie male porcje, mozna nosic ze soba kanapki z chuda szynka i z ciemnego pieczywa. Facetowi dawaj duzo bialego sera i miesa bez panierki. Rob pieczenie i zapiekanki bo sa smaczne i niskokaloryczne. Rozwazcie jazde na rowerze czy basen jako forme wolnego czasu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
ja tez sie zgadzam, ze faceci inaczej tyja i raczej nie idzie im w tzw boczki, poza tym diete odchudzajaca uzaleznia sie tez od wieku. Ale w tym przypadku przyczyna przytycia jest dosc jasna, wystarczy ze zaczna jesc regularnie i nie w chinczyku, to powinien szybko wrocic do wagi.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 993
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
ŻP + jadanie wyłącznie w domu,bo tak naprawdę to nie wiadomo co na mieście serwują.
Żadnej Coli i napoi gazowanych,zamiast kawy zielona herbata. Na mojego chłopa podziałało,efekty utraty wagi były. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Przede wszystkim - jak mi się wydaje - warto zmienić styl odżywiania się, a nie wprowadzać jakąś tymczasową dietę.
U mnie to oznacza parowar + piekarnik, a rzadko patelnię. I dodatkowo zasadę: śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, kolację jak żebrak. Jemy przede wszystkim indyka, kurczaka i świeże ryby. Wołowina i wieprzowina - sporadycznie. Mięsa przygotowuję zawsze bez panierki, najczęściej marynuję przez noc, a następnego dnia piekę. Ryby także pieczone. Do tego świeże warzywa, jeśli gotowane, jak np. brokuły, kalafior czy brukselka - to z parowaru. Przy okazji do parowaru wstawiam jakąś kaszę. Jeśli robię mizerię - to z jogurtem. Jeśli do obiadu mają być pomidory - to ze świeżą bazylią, pieprzem i octem balsamicznym. Jeśli mamy dzień weekendowy o wyjątkowo małej aktywności fizycznej (czyli przebieżki tylko między kanapą a kuchnią/łazienką;-), to na obiad są grillowane szaszłyki (mięso indycze + dużo warzyw, pieczarki), przy czym nie jemy do tego nic więcej (tj. żadnych kasz, czy pieczywa). Mięso też wcześniej marynuję, a po nadzianiu na patyczki wszystkiego, nieznacznie skrapiam oliwą i posypuję przyprawami. Rano jemy porządne śniadanie. Często zapiekam jajka w kokilkach, do tego pojedynczy tost oraz sałatka (czyli mix sałat, pomidorki, troszkę mięsa). Równocześnie z tymi jajkami piekę mięso na sałatki do pracy. I w takiej sałatce - oprócz sałaty, szpinaku "baby", rukoli - lądują pomidorki, to świeżo upieczone mięso, odrobina sera (np. gorgonzola+kawałek gruszki z zalewy lub camembert+suszona żurawina), nasiona słonecznika lub dyni. Nie dodaję do sałatek żadnego tłuszczu - wychodzę z założenia, że to, co się wytopiło z mięsa, w zupełności wystarczy. Do tego do pracy jogurt, ewentualnie jeszcze jakiś owoc. Od czasu do czasu jemy tzw. niezdrowe żarcie, tj. pizzę. Z tym, że jest to pizza przyrządzona w domu: cieniutkie ciasto (tu z lenistwa można troszkę oszukać i kupić gotowe surowe ciasto do pizzy, w marketach leży obok ciasta francuskiego), a na nim dużo warzyw, świeży drób, trochę przypraw i do tego niewiele sera. Czasem grzeszę suszonymi pomidorami, bo je uwielbiam. Najczęściej robię jeszcze "sałatkę" na pizzę (drobno posiekane pomidorki koktajlowe, szpinak "baby", wszystko skropione octem balsamicznym). Pizzę robię niedużą. Atutem pizzy jest to, że robi się ją bardzo szybko, dosłownie w max. 25 min (z pieczeniem). Kolacja jest już bardzo symboliczna. Wystarczy np. koktajl z owoców i jogurtu/kefiru. Generalnie nie katujemy się jedząc coś, co nam nie smakuje (lub nie jedząc czegoś, co nam smakuje), tylko po to, by spełnić jakieś wymogi diety. Nie używamy cukru. Kawę słodzimy miodem, a herbatę sokiem malinowym. Jemy mało pieczywa, rzadko zdarzają się makarony (jak już, to najczęściej razowe). Jadamy słodycze, ale w umiarkowanej ilości. Choć trzymam na wierzchu wielką michę rozmaitych cukierków i czekoladek, to korzystają z niej najczęściej goście. Pijemy alkohol, czasem wino, a czasem piwo. I to nie jakoś rzadko, bo ze 2 razy w tygodniu będzie (butelka wina na spółkę lub po 2 piwa). Jedząc na mieście staramy kierować się tymi samymi zasadami, co przy jedzeniu domowym: mięso pieczone, grillowane, raczej kasze nad ziemniaki/frytki, dużo warzyw. Jak już się zdarzy w jakiejś trasie zajrzeć do fast-foodu, to tylko po kawę. Planujemy podróż w taki sposób, by albo zjeść coś porządnego przed wyjazdem, albo po prostu iść na normalny obiad w trasie. Wizyta u rodziny wiąże się najczęściej ze zmianą typu jedzenia - nie wybrzydzamy wówczas, tylko jemy, co nam podają. Ale w umiarkowanej ilości. Od czasu do czasu z premedytacją jemy coś poza tym zdrowym schematem: jak np. golonkę, czy placki po węgiersku. Ale taki wyskok zdarza się raz na kilka tygodni, poza tym grzeszymy kulinarnie raczej na wyjazdowych weekendach (czyli przy zwiększonej aktywności). Do takiego sposobu odżywiania się nie musieliśmy się nawzajem przekonywać. Na szczęście mamy dość zbliżone podejście do odżywiania, jak i spędzania wolnego czasu. ![]() Niepotrzebne kilogramy przyplątały się w ciągu paru wcześniejszych lat, kiedy każde z nas żyło ciągle w drodze, w delegacji, jedząc byle co, byle gdzie i byle kiedy. Zmiana pracy oznaczała też zmianę trybu życia. Jeśli chodzi o sport - to bez szału. Basen 2-3 razy w tygodniu, do tego min. raz w tyg. sauna. Czasem siłka, lecz nieregularnie. Ja do tego codziennie jeżdżę na rowerze, ale nie przekraczam raczej 10km/dzień, więc to czysta rekreacja. Partner za to czasem grywa w tenisa, ale również nieregularnie. Efekty: w ciągu samych ostatnich 4 m-cy u mnie ok. -8kg (i jeszcze powoli waga spada), u partnera w ciągu roku ok. -12kg (od kilku m-cy już stoi). Oboje jesteśmy raczej wysocy. Partner nie ma już czego zrzucać. Ja jeszcze trochę mam, bo choć spokojnie mieszczę się w rozmiar 38, to chciałabym mieć mniej w biodrach (zawsze miałam troszkę szersze w stosunku do góry). Dodam, że startowałam do tej zmiany z rozmiaru 44 - jakoś tak kiedyś, powoli z upływem czasu rozmiar 38 zmienił się na 40, później na 42... Ale kiedy musiałam w sklepowej przymierzalni wymienić 42 na 44 - przyszło olśnienie i chęć zmiany. Kilka lat temu miałam problem, by wyjść na pusty, hotelowy basen w jednoczęściowym kostiumie. A kiedy mnie tam podrywał facet, to go olewałam, bo mi się w głowie nie mieściło, że widząc mnie w takich warunkach stara się podrywać. Teraz na basen chodzę w strouj dwuczęściowym, a kiedy mijam lustro, to podoba mi się to, co widzę. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
O, Matko! Odchudzanie faceta to jest mordęga i prawdziwa wojna! Szczerze mówiąc, zaczęłam kłamać
![]() Kanapki zakrywałam szczelnie sałatą, żeby nie zauważył, że jest pod tym odtłuszczony serek a nie masło. Wmawiałam mu, że szynka z indyka jest wieprzowa, napychałam kanapki pomidorem, kiełkami - jeżeli wystawał spod tego kawałek wędliny, jakoś szło. Ciemnego pieczywa mi się w niego wmusić nie udało. Ale zamiany płatków czekoladowych na domowe muesli prawie nie zauważył ![]() Z obiadami było gorzej. Wywalczyłam tyle, że jak się ziemniaki posypie koperkiem, to sos albo tłuszcz już im niepotrzebny. Ryż w roli zapychacza szybko się znudził, lepiej sprawdziły się kasze, o dziwno, nawet bez sosu. Zapiekałam gryczaną z białym serem dodając do niej na zmianę żurawinę, pieczarki albo jajko na twardo. Kupowałam indycze sznycelki, mocno doprawiałam i zapamiętale twierdziłam, że to schab. Mięso zaczęłam po prostu opiekać w piekarniku zamiast smażyć, ale ... pod żadnym pozorem w folii! Nie było rumianej skórki znaczy ugotowane i niejadalne. Wszystkie zupy, pasty, dressingi do sałaty i mizerii do makaronów zaczęłam robić na bazie odtłuszczonego jogurtu naturalnego (oczywiście, cały czas twierdząc, że to śmietana). Coli kazałam pójść precz, zaczęłam przygotowywać do picia hektolitry mrożonej herbaty z cytryną i słodzikiem. Jeżeli bardzo marudził o słodycze, piekłam niedużą porcję ciasteczek owsianych albo robiłam galaretkę. Zamiast chipsów i paluszków wszędzie rozstawiałam michy z drobnymi owocami, truskawkami, winogronami, kawałkami jabłek. Jakoś to wytrzymał i 6 kg faceta zniknęło w niecałe trzy tygodnie. Ufff! ![]() Słowem ... faceta odchudzać trzeba po kobiecemu: fortelem (W końcu sposobem biją niedźwiedzia) :P |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
Inna rzecz, że nie wiem co podjada, kiedy spędzamy czas osobno. Po łupinkach w zaskakujących miejscach obstawiam, że wsysa dużo orzechów i pistacji. Ale i tak sporo zrzucił, a obecnie trzyma formę. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
Nie wiem natomiast co to jest jajko w kokilkach i jak to sie zapieka. Mozesz cos wiecej napisac o potrawie. kwestia faceta, moj nie tylko dba o siebie to jeszcze mnie sciga za orzeszki, ze takie kaloryczne i zabrania mi jesc ser np compte czy parmezan wieczorem. A i jak chcialam zeby kiedys kupil smietane, to mi odmowil, ze to takie kaloryczne. Chociaz ja osobiscie uwazam, ze smietana jest zdrowa kaloria i czasem mozna zjesc w jakies potrawie. Podobnie tez uwazam o orzechach, poza tym bardzo lubie no i w malej ilosci to zdrowe tluszcze. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
Cytat:
A do marynaty do mięsa zawsze daję trochę oliwy, więc to wystarczy w sałatce. ![]() Kokilki to są takie nieduże naczynka do zapiekania. Po prostu rozsmarowuję pędzelkiem odrobinę oliwy na brzegach, żeby za bardzo nie przywierało. Wbijam do środka 2 jajka i zapiekam. Potem na to pieprz i sól. Idea jest taka, by zapiec pozostawiając w środku miękkie żółtka (bo tak lubię). Coś jak jajka sadzone, z tym, że robione w piekarniku (bo i tak się mięsko piecze) i na minimalnej ilości tłuszczu. I troszkę inaczej smakuje, niż smażone. Piekę w 180-190 st. C przez ok. 10-14 minut. W połowie "wietrzę piekarnik", by pomieszać w mięsie, więc jak się same jajka piecze, to może być szybciej. Nie lubię piec jajek w wyższej temp., bo nie mam wtedy dobrego wyczucia, by mi się żółtka nie ścięły. Podaje się to w kokilkach. Polecane miłośnikom jajecznych glutów. ;-) Edytowane przez Nette Czas edycji: 2014-07-06 o 01:14 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Miasto Ogrodów
Wiadomości: 3 195
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
hm, trochę nie kumam - to faceci nie mają rozumu, żeby samemu schudnąć?
__________________
smocza mama |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
niezły cwaniak ten Twój facet, przez Ciebie
![]() co mu pomoże? dieta MŻ (mniej żreć), ruszać się i suplementy do odchudzania
__________________
<ciach_reklama> |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 967
|
Dot.: jedzenie dla faceta odchudzające
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:46.