|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6
|
Co o tym sądzić?
Witam wszystkich,
czytam wizaż od bardzo dawna, choć sama się nie udzielam. Jednak sytuacja w jakiej się znajduję, skłoniła mnie by tu napisać.. Wątek raczej będzie długi, bo szczegóły są tu dość istotne. Chodzi o moje relacje z pewnym chłopakiem. Muszę krótko nas opisać: - on: uczy się jeszcze w średniej szkole (jest w klasie maturalnej), mieszka niedaleko mojej rodzinnej miejscowości. Taka spokojna okolica, gdzie każdy każdego zna, stąd też i my się znamy. - ja: jestem na 2 roku dość fajnych studiów na jednym ze znanych uniwersytetów. Mieszkam tu gdzie studiuję, choć w weekendy wracam do rodzinnego domu. Z P. (tak go nazwę) spotkaliśmy się przypadkowo w wakacje na imprezie. Tańczyliśmy razem całą noc. Bawiliśmy się razem bardzo dobrze, mówił mi mnóstwo komplementów. Spojrzałam na niego inaczej niż na tego chłopaka którego znałam z dzieciństwa. Po prostu mi się spodobał. Z niecierpliwością czekałam na kolejne spotkania. I takie były - imprezy, gdzie znów tańczyliśmy itd.. Zaprosił mnie na wesele. Bawiliśmy się bardzo dobrze. Po weselu wyjechałam na studia. W weekend planowaliśmy wyjazd na wspólną imprezę, ale nie mógł jechać ponieważ miał dużo pracy. I tak jakby kontakt nam się urwał. Ja myślę o nim codziennie, ale nie chcę do niego pisać, bo to ja wyszłam z inicjatywą wyjazdu na imprezę, gdzie nie mógł jechać. A po drugie już pisałam do niego nieraz pierwsza w ostatnim czasie i żegnając się powiedziałam mu żeby się odezwał. Nie odzywa się. Kiedy z nim rozmawiałam ostatni raz tydzień temu, powiedział że przykro mu było że jak tylko wyjechałam na studia to nie odezwałam się.. On stwierdził że nie pisał pierwszy bo nie chciał mi przeszkadzać. Powiedziałam że ucieszyłabym się gdyby napisał, bo dużo o nim myślałam. On dodał że myślał na pewno więcej o mnie.. Na weselu trzymaliśmy się za ręce, czułam tą chemię między nami (szukał kontaktu, pocałował mnie na pożegnanie). Zanim jeszcze wyjechałam na studia, chciał się ze mną spotkać. Wiedział że w niedzielę rano będę w pewnym miejscu i wstał wcześnie (po zarwanej nocy) specjalnie by mnie zobaczyć.. (z tego co mówił). Ale nie wiem co teraz? Nie pisze pierwszy, nie wychodzi z inicjatywą spotkania (choć mówił że ma nadzieję że w najbliższym czasie gdzieś się wybierzemy). Wiecie dlaczego na początku napisałam te informacje o nas? Bo wydaje mi się że jego w pewnym stopniu hamuje to że ja studiuję. Kiedy spotkamy kogoś znajomego on od razu mówi że jestem taka zdolna, że mnie podziwia, mówi gdzie studiuję i co (a to dla mnie naprawdę nic takiego, strasznie peszy mnie to jak on tak mówi przy ludziach). Wielokrotnie mi mówił że jestem bardzo inteligentna itd. A żartem dodał że on to taki zwykły chłopak. Ja już nie wiedziałam czy to taka 'bajera', czy mówi serio. Ogólnie ma trochę taki sposób bycia, ale wydaje mi się że nie jestem jedną z wielu. Z tego co mówi (już nie wiem czy serio czy żartował) wypływa właśnie taki obraz jego - zwykłego chlopaka ze wsi, i mnie - ładnej, inteligentnej dziewczyny, która może mieć każdego. Podkreślam - ja tak nie uważam, ani trochę, dlatego bardzo nie lubię gdy tak mówi. A z drugiej strony to on sprawia wrażenie pewnego siebie, trochę podrywacza.. Ale jest jeszcze młodziutki. Moje koleżanki mówią że on jest jeszcze niedojrzały, że nie miał nigdy dziewczyny i nie ma doświadczenia w tej kwestii.. A ja? Ja kompletnie zagubiłam się w tym wszystkim. Nie potrafię już określić czy traktuje mnie poważnie czy nie.. Co mam zrobić? Wariuję kiedy każdego dnia spoglądam na telefon, czy przypadkiem nie napisał.. Edit: dodam jeszcze, że często widziałam jakąś jego niepewność podczas spotkań. Wtedy kiedy mnie pocałował, najpierw zapytał czy może.. Kiedy chwytał mnie za dłoń, też jakby długo się do tego zbierał, robił to uważnie. Mimo że to błahostki, ale dla mnie były bardzo znaczne bo pierwszy raz spotkałam się z taką sytuacją.. Edytowane przez _liva Czas edycji: 2014-10-09 o 13:35 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Co o tym sądzić?
Pewnie się trochę boi. Może być z gruntu nieśmiały, a tu jeszcze niestandardowa różnica wieku - starsza dwa lata dziewczyna. To nic ważnego, ale kogoś z podkopaną samooceną może lekko onieśmielić.
Jeśli tobie zależy - nie widzę nic złego w pisaniu pierwszej czy zaproponowaniu czegoś jeszcze. To żaden wstyd i żadne licytacje ![]()
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz -7kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
|
Dot.: Co o tym sądzić?
Cytat:
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Co o tym sądzić?
Masakra - jeśli nie przeszkadza Ci rola "nauczycielki" w tej relacji, to się angażuj. Ja bym wiała, nie lubię takich delikatnych chłoptasiów, którym trzeba pokazywać i wszystko objaśniać
![]() Jeśli Ci to nie przeszkadza, to pogadaj z nim i postaw kawę na ławę, jak się sprawy mają.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:48.