![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Masakra w pracy
Pracuję w pewnej firmie już od jakiegoś czasu. Jest to firma prywatna, z początku wydawała się na poziomie i wydawało się też, że ludzie którzy w niej pracują i prowadzą tą firmę również są w porządku i na poziomie. Jednakże praca w tej firmie okazała się dla mnie życiową porażką. A składa się na to masę sytuacji, jakie wynikają każdego dnia w tamtym miejscu. Wieczny akord i wywieranie presji na mojej osobie pod każdym względem i w wielu sytuacjach, zrzucanie na mnie masy zadań, gdzie pomimo tego, że mam przypisane swoje obowiązki i zadania każdego dnia, muszę wykonywać masę innych cudzych zadań, które mógł by wykonać ktoś inny z moich ''kolegów z pracy'', a po prostu komuś się nie chce, dlatego trzeba zrzucić wszystko na najmłodszego, zasłaniając się niby tym, że akurat on musi wypisać fakturę, a jakoś wcześniej tego nie mógł zrobić, bo musiał się pokręcić bez celu w okół firmy i zawsze najgorsze i najcięższe zadania spadają na mnie. Ogólnie tak jak powiedziałem, mam przypisane konkretne zadania w tej firmie, które muszę każdego dnia wykonywać i co dzień jest tak, że jestem od tych zadań odrywany, bo albo trzeba coś uszykować, a to pogadać z klientem, coś załadować, rozładować, coś innego zrobić, gdzie cały czas mógł by zrobić to ktoś inny z pracowników firmy, denerwuje mnie taka spychologia, gdzie efektem czego na koniec dnia jestem surowo rozliczany z przypisanych mi zadań w firmie, których nie zdążyłem wykonać tak jak oczekiwał szef, czy prawa ręka szefa, ze względu na to, że byłem odrywany od tych zadań do innych, tego już nikt nie rozumie i bezwzględnie jest moja wina. A ja nawet nie mam czasu cokolwiek zjeść w pracy przez te 9 godzin, o herbacie czy kawie już nie mówiąc. I w ogóle wiecznie sapy są o byle pierdołę, to nie tak, to siak, przy czym idą słowa obraźliwe w moją stronę, wyzywając mnie po prostu. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem może zbytnio atrakcyjną osobą, ani dobrze zbudowaną i wiele w życiu nie osiągnąłem względem wykształcenia, bo moja edukacja zakończyła się na poziomie technikum i paru zdobytych prywatnie uprawnieniach, ale wydaje mi się, że każdy zasługuje na odrobinę szacunku.
Nie wiem, być może ja jestem za słaby, albo faktycznie panuje chory system, czekam na wasze wypowiedzi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
mysle,ze nie jestes asertywny - jak ktos chce na Ciebie cos zrzucic to powiedz ,ze nie masz czasu bo masz to,to i to do zrobienia i mozesz sie tym zajac np... jutro
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Masakra w pracy
Niestety nie ma możliwości podejmowania takich negocjacji w żadnym stopniu, bo kończą się jeszcze bardziej napiętą sytuacją...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Masakra w pracy
Trzy szybkie opcje:
1. Zmień pracę, 2. Pogadaj z szefami, 3. Nie wchodź w dyskusję, tylko bądź asertywny. + kiedy ktoś Cię obraża powiedz, że sobie nie życzysz takich komentarzy, bo są obraźliwe.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 942
|
Dot.: Masakra w pracy
Rób to, co do Ciebie należy. Jeśli szef wymaga od Ciebie konkretnych czynności, z których Cię rozlicza to masz je robić. Wiem, że niełatwo jest odmówić starszemu pracownikowi. Uważam, że gdybyś od początku nie dawał sobie wciskać dodatkowych zadań to nie przeszłoby to do porządku dziennego. Zauważono jednak, że nie jesteś asertywny, jak wspomniała koleżanka wyżej, i jest to wykorzystywane.
Współczuję Ci tej sytuacji bo to bardzo stresujące, ale dasz radę. Wystarczy powiedzieć "nie" i zająć się swoimi obowiązkami. Masz prawo także, aby coś zjeść i napić się ciepłej herbaty czy kawy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Masakra w pracy
Ad.-1 Nie ma za bardzo opcji na zmianę pracy, a na pewno nie w mojej okolicy.
Ad.-2 Z szefem nie ma co podejmować jakichkolwiek rozmów w tych sprawach, bo jemu jest wszystko jedno, czy w ostateczności odejdę z pracy, czy nie, jak to on twierdzi: Do pracy są kolejki. Co do bycia asertywnym, to myślę że i tak już niczego to nie zmieni w relacjach moich w tej firmie. Wielokrotnie też, gdy obrażali moją osobę stawiałem im się i wielokrotnie mówiłem też, żeby zajmowali się sobą a nie czepiali się nie winnych ludzi, ale to i tak jak grochem o ścianę. To jest dwóch kolegów z tej samej miejscowości, z szefem mają dobry kontakt i relację, bo są dłużej ode mnie, a ja jestem po prostu tak jak by obcą osobą. Ile razy zostaję po godzinach w firmie, lub przychodzę wcześniej do pracy, za co już nie jest mi dopłacane do wynagrodzenia czyli tak jak bym po prostu pracował po godzinach za darmo, lub przed gdy muszę wcześniej przyjść. Mam wrażenie, że trafiłem tam za karę jakąś, a przecież wydaje mi się, że jestem w miarę dobrym człowiekiem z jakimiś życiowymi zasadami. Nikomu staram się nie wchodzić w drogę, nie wyzywam nikogo, nigdy nikogo nie uderzyłem i nie wdawałem się w żadne bójki i krzywe sytuacje, nigdy nic nie ukradłem, itd. Założyłem ten wątek, ponieważ nie chodzi tutaj głównie o mnie, ale o to, że może być więcej osób takich jak np. ja, którzy mają podobny problem, więc można powiedzieć, że to taki jak by przykład tego, jak chory jest tok postępowania niektórych osób. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 942
|
Dot.: Masakra w pracy
Ja może nie miałam tak, jak Ty ale dyrektor (Domu Kultury nota bene) też nie grzeszył kulturą i potrafił mnie wyzwać albo zarzucić, że wszystko, co poszło w robocie nie tak to moja wina. Dodam, że byłam tam tylko stażystką i dostawałam marne pieniądze a on cudów wymagał.
Masz chorą sytuację w pracy, ale jeśli nie ma opcji żeby ją zmienić to, niestety, musisz zacisnąć zęby i pracować. Choć ja na żadne nadgodziny bym się nie zgodziła bo pracujesz na tego palanta a on żadnej wdzięczności nie wykazuje, nawet nie da Ci kasy, która Ci się przecież należy! Popracujesz, nabędziesz doświadczenia - tak cennego w tym kraju - i wyfruniesz. Tylko to wymaga jeszcze czasu i nerwów ;/ Edytowane przez rambo_mila Czas edycji: 2014-09-25 o 06:54 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() Cytat:
![]() nie umiem tego delikatnie napisac wiec powiem prosto z mostu - jestes taka fajtulapa zyciowa. po pierwsze asertywnosc zmienia w zyciu duzo i nie jest za pozno ,zeby ja wdrozyc- ale trzeba wiedziec na czym polega bo to nie jest zwykle ''odczep sie i zajmij sie soba'', poza tym masz jakas mentalnosc 15 latka-jelsi pracujesz z debilami, ktorzy wysmiewaja sie z ludzi to nie ukrocisz ich zachowania skrzywdzona mina i powyzszym tekstem ![]() po trzecie - nikt Ci nie kaze przychodzic , nie placi Ci za to no ale co Ty liczysz,ze Cie z roboty beda wyganiac ![]() ![]() nie brzmi jak dreamjob ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 942
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
no wlasnie z tym ''nie ma wyjscia'' to wbrew pozorom dosc rzadkie sytuacje-zwykle ludzie sie boja, ze trafia gorzej i owszem pewna szansa jest ale wtedy mozna zmienic jeszcze raz a lepiej sie pomeczyc i poswiecic chwile na szukanie tej pracy niz potem meczyc sie X lat
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() a wyjscia sa, czesto,tylko takie ktore ludziom nie pasuja-np wyjechac do innego miasta |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Tylko że wyjechać nie każdy i nie zawsze może - są różne sytuacje życiowe i problemy. Z szukaniem pracy też nie jest lekko, w niektórych rejonach jej po prostu nie ma. Nie bardzo rozumiem o czym mówisz że "masa ludzi nie szuka roboty" - ja nie znam nikogo kto by jej nie miał i nie szukał, ale może rzeczywiście są tacy, którzy nie chcą pracować - tylko że wtedy to już nie jest temat na ten wątek.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
a mowilam o szukaniu w kontekscie siedzenia w toksycznej robocie-w mojej poprzedniej tak bylo-nikomu sie nie podobalo, i kazdy chcial zmienic ale w zasadzie nikt nie szukal bo ludzie sie bali ,ze gorzej trafia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Masakra w pracy
Nocna Nimfa, trochę źle zrozumiałaś część mojej wypowiedzi, bo mówiłem w przenośni tutaj o słowach typu, ''patrz na siebie a nie czepiasz sie nie winnych ludzi''
Bo chciałem zachować kulturę osobistą na tym forum ale powiem szczerze... Wielokrotnie leciały mocne pociski z mojej strony w ich stronę, nie mówiąc tu jakie itd. bo jednak wolę zachować jako taką kulturę na tym forum. Ale nie mniej jednak to nic raczej nie skutkowało, bo to są po prostu tępe cepy !! i tyle, wrośniętej głupoty ludzkiej nie wytępisz. A serio mówiąc w bardziej ambitnych dziedzinach można powiedzieć bardziej technicznych mogą mi co najwyżej zawiązać trampki jeśli chodzi o wiedzę i umiejętność rozwiązywania problemów. Nawet nie masz pojęcia jak potrafię być asertywny, konsekwentny i zdyscyplinowany w swoich działaniach, ale niestety nie w tej firmie ! to tam jest tak chory system, że tego nie zrozumie nikt, kto tego nie przeżyje tyle.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Masakra w pracy
Widzę dużo złości - nie dziwię się... Mówisz, że nie ma szans na zmianę pracy - na Twoim miejscu starałabym się stworzyć sobie taką szansę. W mieście, gdzie studiowałam nie miałam szans na pracę, którą chciałabym wykonywać, więc przeprowadziłam się (w sumie z dnia na dzień) o 200 km dalej, by stworzyć sobie taką możliwość. I choć wciąż nie wykonuję tego, co chciałabym, to zawsze jestem o krok bliżej
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() -to ciagle zwalnianie sie tez brzmi dla mnie dosc przesadnie bo przeciez nie masz rozmow kwalifikacyjnych 3 x tydzien, a czesto da sie rozmowe przesunac o godzine czy dwie - a w obecnej pracy sie umowic,ze sie przyjdzie/wyjdzie szybciej (o ile sie w jakims sklepie nie pracuje ,gdzie sa sztywne godziny, ale wtedy i tak zwykle jest system zmianowy) Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
Nie rozumiem co przesadnego w "ciągłym zwalnianiu się" - w mojej pracy jest źle widziane zwolnienie się nawet sporadycznie, nie wyobrażam sobie reakcji szefa gdyby rzeczywiście wypadły mi 3 rozmowy w tygodniu. (I nie, nie pracuję w sklepie tylko w biurze) Pracowałam w życiu w wielu miejscach ale nigdy nie było tak że po prostu można było powiedziec "przyjdę później / wyjdę szybciej" - gdybym miała tak wyrozumiałego szefa pewnie w ogóle nie myślałabym nad zmianą pracy. Swoją drogą kiedy swego czasu szukałam pracy to rzeczywiście miałam po 3, 4, czasami więcej rozmów w tygodniu - nie wiem co w tym niezwykłego, myślałam że to norma. ![]() No i niestety nie bierzesz pod uwagę podstawowej rzeczy - nie każdy mieszka i pracuje w centrum miasta. Jeżeli praca jest na obrzeżach, a potencjalna rozmowa na drugim końcu miasta to nawet zwolnienie się załóżmy godzinę wcześniej z pracy i tak nic nie daje. Reasumując: fajnie że pracujesz w warunkach, w których pracownicy mają czas na poszukiwania pracy i potencjalne rozmowy, ale zrozum że w większości miejsc pracy godziny nie są elastyczne. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
i tak 3-4 rozmowy w tyg sa czyms niezwyklym ![]() no jesli potencjalna praca jest tak daleko to rzeczywiscie ciezko, ale to juz wtedy trzeba sobie odpowiedziec na 2 pytania: -po pierwsze czy warto ![]() -a po drugie czy w ogole codzienny dojazd do takiej pracy sie nam oplaca- bo jak nie to nie ma co isc na rozmowe |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
Jeżeli chodzi o dojazd to np. teraz pracuję w miejscu na obrzeżach miasta i ze złym dojazdem, ale nie mam komfortu ( i wielu ludzi go nie ma) żeby sobie móc wybrac pracę gdzie się chce. W powyższym wpisie właśnie chodziło mi o sytuację kiedy ktoś chce zmienić pracę z gorszym dojazdem, na tę z lepszym - ale jeżeli zwolni się nawet tą godzinę wcześniej to Z TEJ OBECNEJ PRACY musi na rozmowę załóżmy w centrum dojechać.Wystarczy poczytać wątki na tym forum - ludzie piszą że dojeżdzają do pracy nawet kilkadziesiąt kilometrów, sama przez rok pracowałam w mieście oddalonym od mojego o 50 i dojeżdzałam codziennie - po prostu takich rzeczy czasami się nie wybiera, lepsza taka praca niż żadna i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Nie bardzo rozumiem też ironiczne teksty o "rozchwytywaniu" - nie, nie jestem rozchwytywana, po prostu jeżeli już szukam pracy to intensywnie i nie uwazam żeby 3 rozmowy w tygodniu były czymś niezwykłym. Twoich opinii o zwalnianiu się z pracy nie będę już komentować, bo jak mówię - taka dowolność w godzinach pracy jest mi obca i nigdy nie pracowałam w firmie, w której podchodzono by do tego tak lekko. W mojej obecnej pracy musimy skanować kartę przy wejściu i wyjściu, nie możemy wyjśc w godzinach pracy ani się zwolnić. Właściwie znam tylko jedną osobę, która czas pracy ma dowolny, a polega on na tym że musi być w pracy 8 godzin, ale może sobie wybrać czy przychodzi na 7 czy na 8, więc podejrzewam że to jest kwestia branży. Na chwilę obecną nie widzę najmniejszej możliwości znalezienia nowej pracy bez wcześniejszego zwolnienia się z obecnej, dlatego zaskoczyło mnie że jesteś zdziwiona tym że ludzie nie szukają kiedy maja pracę - z moich doświadczeń wynika że najczęściej jest to po prostu niemożliwe. Edit: Doczytałam że napisałaś że "z racji pracy ciągle podróżujesz sobie po firmach" i to potwierdziło moje przypuszczenia: po prostu masz w pracę, w której nikt nie rozlicza Cię co do minuty z czasu wejścia i wyjścia, bo jak rozumiem część Twojej pracy polega na znajdowaniu się "w terenie". Przy takim trybie pracy nie dziwię się że nie rozumiesz że zazwyczaj w pracy człowiek po prostu musi być w siedzibie firmy w określonych godzinach i nikt mu na ustępstwa nie pójdzie. Edytowane przez GgochaA Czas edycji: 2014-09-28 o 18:20 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() -no coz pozostawmy autorowi pzremyslenie jak jest u niego - a nawet jak jest u Ciebie-to czy zamierza/musi sie tak meczyc nastepne X lat Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Ale tak jak Ci pisalam-w tych firmach, w ktorych ja bywalam (a troche ich bylo) to czesto ciezko bylo kogos zlapac po 15. Moja siostra tez sie czesto zwalnia zeby dziecko odebrac czy cos i to potem odpracowuje - ciekawa jestem jakie podejscie rzeczywiscie jest czestsze w praktyce ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 77
|
Dot.: Masakra w pracy
oj gościu, powiem szczerze, co z tego, że to ostatni zakład pracy w okolicy gdzie Cię przyjmą? Rzuć tą pracę i tyle!
Skumaj się z kimś z okolicy lub rodziny i obczajcie wyjazd za granicę lub poszukaj po bliższej i dalszej rodzinie, czy oni nie mają jakiś wolnych miejsc w pracy, albo nie znają kogoś, kto by je miał, jeśli masz żonę i dzieci to dogadaj się z nimi, gdy żona będzie wporzo Cię zrozumie, bo naprawdę nie ma co pracować w takiej pracy, gdy Cię nagminnie obrażają, i masz ciągle dowalane obowiązki.... Wiem, że życie jest czasami naprawdę trudne, ale musisz mieć niezły stres tam pracując, więc po co się dalej stresować, ta praca nie jest jedną jedyną! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Zamość
Wiadomości: 1 825
|
Dot.: Masakra w pracy
Rada w Twojej sytuacji jest prosta jak budowa cepa - ewakuuj się z tej firmy w trybie natychmiastowym. Zdrowie jest ważniejsze. Niech banda chamów kisi się w sosie własnym. Ja na Twoim miejscu nie zastanawiałbym się dłużej niż 1 dzień. Mamy tylko 1 życie - pracujemy większość życia - jeśli praca jest powodem stresu i załamania nerwowego to skórka nie warta wyprawki.
![]()
__________________
Utrzymuję w domu bałagan aby w razie włamania złodziej potknął się o coś i umarł ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: Masakra w pracy
Miło, że tylu was się tutaj zgromadziło i każdy powiedział coś od siebie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 1 942
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
![]() jasne,ze jest mnostwo ludzi, ktorzy pracuja bo musza(ba wiekszosc) - ale tez wiekszosc z nich moglaby spokojnie szukac innej pracy(pracujaac rownoczesnie) tylko sobie sami wmawaiaj,ze nie moga bo... i tu lista problemow ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Niektórzy znają swojego szefa.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Masakra w pracy
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
|
Dot.: Masakra w pracy
Cytat:
Dzisiaj widziałam reakcję kierownictwa jak koleżanka, która ma dziecko chciała się zwolnić godzinę wcześniej bo musiała z nim iść do lekarza. ![]() Oczywiście nie pozwolono jej, chociaż proponowała że jutro przyjdzie wcześniej albo zostanie dłużej żeby to nadrobić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:26.