organizacje studenckie i koła naukowe

[halucynogenna]

No więc temat poświecący działalności na uczelni, dokladniej mam do Was pytanie, czy z własnego doświdczenia możecie polecić udzielanie się w różnego rodzaju organizacjach itd, czy faktycznie jest to duży plus dla nas z punktu widzenia przyszlego pracodawcy ? Czy tylko dodatek co cv?
Co powiecie nt działania w samorządzie studenckim? Czy warto? Ponieważ zastanawiam się nad przystapieniem do rekrutacji, możliwe że zbyt póxno się obudziłam, ale cóż. Czy może lepszym wyborem byloby kolo naukowe związane z moim kierunkiem studiów?
Z jednej strony podczas dzialalności w samorządzie, można nauczyc się samodzielnośći, pracy w grupie przy kordynowaniu różnych akcji, wydarzeń.

Co o tym sądzicie?

[201703060948]

To zależy głównie od Twoich planów zawodowych.

Chcesz zostać na uczelni? Chcesz pracować w businessie?

Zależy też od kierunku.

Oraz od firmy: bo to tak jak z ocenami - niektóre firmy zwracają uwagę, dla niektórych oceny są zupełnie nieważne.

[maacieek]

Polecam jak najbardziej. Jeżeli koło jest ogarnięte i robi coś więcej niż bycie tylko na papierku, i stara się nawiązywać współpracę z firmami na rynku to jest to na plus.

Firma widzi, że może na tym 1 roku nie masz doświadczenia, ale działając w kole jesteś jakoś zaangażowana więcej jak samo studiowanie, gdzie masz możliwość nauczyć się jakiegoś zarządzania, HR...

Sam siedzę w kole związanym z kierunkiem, i organizacji działającej w całej Europie, mam wpisane w CV i ilekroć jestem na rozmowie zawsze jest pytanie o koła - co robię, jak mi pomogły itp.

I większe firmy/ korpo lubią brać takich na płatne praktyki, staże itp.

Dlatego ja polecam.

[201605300922]

Dokładnie, zależy co chcesz robić później. Koła naukowe na pewno są konieczne, jeśli planujesz karierę naukową. Niektóre stowarzyszenia studenckie np. IFMSA umożliwiają wyjazdy na zagraniczne praktyki - także to też się liczy, jeśli ktoś myśli o pracy w innym kraju albo pracę naukową.

[halucynogenna]

Wiem, że najlepszym wyjściem byłaby działalność w organizacjach typu Best, IAESTE itd, ale zniechęcił mnie typ rekrutacji, gdzie jest kilka etapów, maglują ludzi z każdej strony, do tego rozmowa po angielsku.
A co sądzicie o samorządzie studenckim?

[pffe]

Napisane przez halucynogenna

Wiem, że najlepszym wyjściem byłaby działalność w organizacjach typu Best, IAESTE itd, ale zniechęcił mnie typ rekrutacji, gdzie jest kilka etapów, maglują ludzi z każdej strony, do tego rozmowa po angielsku.
A co sądzicie o samorządzie studenckim?

U mnie w samorządzie są osoby, które są na 3 roku a nie mają pozaliczanych niektórych przedmiotów z drugiego, ba! nawet z pierwszego im wisi przedmiot więc dla mnie nie są oni nawet godni uwagi. Ale to u mnie, a to zależy od ludzi i uczelni

[neia]

Napisane przez halucynogenna

Wiem, że najlepszym wyjściem byłaby działalność w organizacjach typu Best, IAESTE itd, ale zniechęcił mnie typ rekrutacji, gdzie jest kilka etapów, maglują ludzi z każdej strony, do tego rozmowa po angielsku.
A co sądzicie o samorządzie studenckim?

Tylko jeśli studiujesz zarządzanie albo jakiś pokrewny kierunek. Działanie w samorządzie nawet przez większość studentów nie jest pozytywnie odbierane.

[halucynogenna]

Napisane przez neia

Tylko jeśli studiujesz zarządzanie albo jakiś pokrewny kierunek. Działanie w samorządzie nawet przez większość studentów nie jest pozytywnie odbierane.

Czemu?

A co sądzicie o Niezależnym Zrzeszeniu Studentów (NZS)?

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez maacieek

Polecam jak najbardziej. Jeżeli koło jest ogarnięte i robi coś więcej niż bycie tylko na papierku, i stara się nawiązywać współpracę z firmami na rynku to jest to na plus.

Firma widzi, że może na tym 1 roku nie masz doświadczenia, ale działając w kole jesteś jakoś zaangażowana więcej jak samo studiowanie, gdzie masz możliwość nauczyć się jakiegoś zarządzania, HR...

Sam siedzę w kole związanym z kierunkiem, i organizacji działającej w całej Europie, mam wpisane w CV i ilekroć jestem na rozmowie zawsze jest pytanie o koła - co robię, jak mi pomogły itp.

I większe firmy/ korpo lubią brać takich na płatne praktyki, staże itp.

Dlatego ja polecam.

zgadzam się ze wszystkim kolega dostał pracę w zasadzie głównie dzięki temu, że aktywnie działał w organizacji mnie również na każdej rozmowie o to pytali.

bardziej od NZSu polecam "te straszne BESTy i IAESTE" gdzie maglują z angielskiego - masz możliwość wyjechania na fajne praktyki, poznania ludzi z branży, uczestnictwa w warsztatach, szkoleniach.
tylko z takim podejściem - że Cię zniechęca sama rekrutacja - to raczej słabo. w organizacjach się nie jest, tylko się działa a to zasadnicza różnica. i wiem, co mówię, bo sama od paru lat takie rekrutacje przeprowadzam i to widać, kiedy ktoś podchodzi do nas jak pies do jeża, a kiedy komuś faktycznie chce się coś zrobić poza odbębnieniem tych 5 lat.

[rambo_mila]

Ja też byłam kole ale niestety nikt na rozmowie kwalifikacyjnej nie pytał mnie o szczegóły tej działalności. Myślę, że to wszystko zależy od kierunku studiów i profilu koła. Jednak warto poświęcić trochę swojego czasu Poznasz ludzi, nauczysz się czegoś nowego, na jakiejś płaszczyźnie na pewno się rozwiniesz

[MsLizard]

Nie wiem jak pracodawcy patrzą na samorząd ale koła naukowe polecam. Ja żałuję, że u mnie na uczelni koło naukowe istnieje tylko na papierze.

[neia]

Co do NZS, to prawie nikt nie wie, że coś takiego w ogóle istnieje. Mogę się założyć, że co najmniej 90% studentów nawet o tej organizacji nie słyszało :p Więc potencjalnemu pracodawcy też może to nic nie mówić.

Lepiej powiedz co studiujesz i jakie masz plany na przyszłość, to łatwiej będzie cokolwiek doradzić. Bo przecież chodzi głównie o zdobycie przydatnych umiejętności, a nie o sam fakt wpisania w CV, że się w czymś uczestniczyło.

[halucynogenna]

Studiuje ścisly kierunek, w sumie sama jeszcze do końca nie wiem jaką drogę obiore. Co do samorządu, myślalam że można nauczyć się tam własnie organizacji róznych rzeczy, pracy w grupie,co wlasnie może przydać się pozniej.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

z moich doświadczeń i obserwacji - o wiele więcej można się nauczyć właśnie w organizacjach.
no ale może to tylko na mojej uczelni samorząd robi niewiele więcej poza piciem kawy

[BlueDecoria]

Działanie w kole naukowym zawsze wychodzi na plus więc jeśli tylko mamy trochę czasu i energii to warto się w coś takiego zaangażować. Jeśli ktoś chce zrobić doktorat to jest to wręcz wskazane Różnego typu organizacje to świetna sprawa (np. studencka poradnia prawna w przypadku studentów prawa czy administracji). Tak jak ktoś napisał, wszystko zależy od profilu studiów.

[neia]

Napisane przez halucynogenna

Studiuje ścisly kierunek, w sumie sama jeszcze do końca nie wiem jaką drogę obiore. Co do samorządu, myślalam że można nauczyć się tam własnie organizacji róznych rzeczy, pracy w grupie,co wlasnie może przydać się pozniej.

Skoro kierunek ścisły to tym bardziej odpuść sobie takie organizacje studenckie i celuj w koła naukowe. Na pewno masz jakieś koła, które organizują szkolenia dla członków, dają możliwość zdobywania różnych certyfikatów czy ułatwiają dostęp do fajnych praktyk. Popytaj, posprawdzaj strony internetowe/facebooki kół.

[parodia]

Napisane przez neia

Skoro kierunek ścisły to tym bardziej odpuść sobie takie organizacje studenckie i celuj w koła naukowe. Na pewno masz jakieś koła, które organizują szkolenia dla członków, dają możliwość zdobywania różnych certyfikatów czy ułatwiają dostęp do fajnych praktyk. Popytaj, posprawdzaj strony internetowe/facebooki kół.

Z drugiej strony - u mnie organizacja studencka to taka trochę odskocznia od "nerdowni" na ścisłym kierunku - gdzie mogę się skupić na umiejętnościach miękkich.