Bałagan czy artystyczny porządek?

[cetiax]

Tak jak w temacie - co wybieracie. Lubicie porządek i wszystko na swoim miejscu czy bałagan (ale nie w sensie pejoratywnym?)

Na tym zdjęciu bardzo fajnie przedstawiony jest porządek vs bałagan -> http://kliczek.pl/588

Zapraszam do dyskusji.

[Kirsche19]

Napisane przez cetiax

Tak jak w temacie - co wybieracie. Lubicie porządek i wszystko na swoim miejscu czy bałagan (ale nie w sensie pejoratywnym?)

Na tym zdjęciu bardzo fajnie przedstawiony jest porządek vs bałagan -> http://kliczek.pl/588

Zapraszam do dyskusji.

śmiesznie to wygląda na tym obrazku. jak widać, są rzeczy które nie mogą być uporządkowane
ja osobiście lubię porządek, czuję wtedy przestrzeń, nie jestem przytłumiona tymi wszystkimi szpargałami porozrzucanymi po mieszkaniu. ale często po prostu nie mam ochoty sprzątać, wtedy owszem tworzy się bałagan i gdy już nie mogę nic znaleźć, to dopiero zabieram się za porządki

[Ewlyn]

Hahaha zdjęcia z linka super... szczególnie badylki z gałązki i igły obok.

Ja lubię porządek, jak wszystko jest na swoim miejscu. Nie musi być poukładane od linijki, czy kolorami itp. Ale każdy przedmiot ma swoje miejsce i tam go zawsze odkładam.
Zawsze wiem gdzie co jest

[khloe]

Ja jestem jakaś dziwna

w pokoju mam względny bałagan- tzn mówię tu o ciuchach nie włożonych do szfki, tylko leżących na fotelu wcale mi to nie przeszkadza

u innych od razu po sobie sprzątam

a w moim komputerze jest absolutny porządek- żadnych zbędnych programów, muzykę zgrywam i wyrzucam z kompa, na pulpicie mam tylko 5 ikonek i broń Boże o jednej więcej bo to już tłok

[soffka]

jednak porządek - to zdecydowanie ułatwia życie

[Seline16]

sorry za taki mały OT, ale mam wrażenie, że od pewnego czasu ktoś sobie urządza darmową reklamę pewnego portalu, bo ostatnio od groma tematów z odsyłaczem do niego.

[improbable]

Zdecydowanie wolę porządek, ale mam duży problem z utrzymaniem go, a im większy mam bałagan, tym większą ogólną niemoc odczuwam. Po prostu wszystkiego mi się odechciewa

Na komputerze to wszelkie takie tymczasowe szpargały trzymam na pulpicie. Np. robię parę zdjęć, zgrywam je na pulpit, potem kadruję i te wykadrowane też na pulpicie... i gdy się uzbierają dwie kolumny ikonek, zakładam folder o nazwie gdehyvfdfys, wszystko tam wkładam, a ten folder kładę w rogu... Potem znów zbierają mi się szpargały i w końcu zakładam folder o nazwie hdeywfdtwj i ląduje tam znów wszystko, łącznie z gdehyvfdfys Ciężko jest się później w tym połapać, ale przynajmniej pulpit estetyczny

[Darkoz]

Lubię porządek, ale odrobina nieładu mi nie przeszkadza. Za to wszystkie szuflady muszą być u mnie domknięte, a kiedy czytam, małe papierki itd. leżące na podłodze strasznie mnie rozpraszają, choć mogę żyć z np. górą ciuchów na krześle.

[madana]

Porządek: w bałaganie i rozgardiaszu źle się czuję, nie umiem wypocząć.

[Ewlyn]

Napisane przez improbable

Na komputerze to wszelkie takie tymczasowe szpargały trzymam na pulpicie. Np. robię parę zdjęć, zgrywam je na pulpit, potem kadruję i te wykadrowane też na pulpicie... i gdy się uzbierają dwie kolumny ikonek, zakładam folder o nazwie gdehyvfdfys, wszystko tam wkładam, a ten folder kładę w rogu... Potem znów zbierają mi się szpargały i w końcu zakładam folder o nazwie hdeywfdtwj i ląduje tam znów wszystko, łącznie z gdehyvfdfys Ciężko jest się później w tym połapać, ale przynajmniej pulpit estetyczny

[khloe]

Napisane przez improbable

Na komputerze to wszelkie takie tymczasowe szpargały trzymam na pulpicie. Np. robię parę zdjęć, zgrywam je na pulpit, potem kadruję i te wykadrowane też na pulpicie... i gdy się uzbierają dwie kolumny ikonek, zakładam folder o nazwie gdehyvfdfys, wszystko tam wkładam, a ten folder kładę w rogu... Potem znów zbierają mi się szpargały i w końcu zakładam folder o nazwie hdeywfdtwj i ląduje tam znów wszystko, łącznie z gdehyvfdfys Ciężko jest się później w tym połapać, ale przynajmniej pulpit estetyczny

mój kolega robił tak samo.
Na końcu nie miał już miejsca na pulpicie

co wtedy robił? w folderze KOSZ miał powiedzmy takie sobie mało potrzebne rzeczy. Wrzucał je tam

a co robił z tymi plikami, które są niepotrzebne i u normalnych ludzi lądują właśnie w folderze KOSZ? założył folder (autentycznie) o nazwie inne gówn* i tam wrzucał śmieciowe pliki

[Trzepotka]

Treść usunięta

[improbable]

Napisane przez khloe

mój kolega robił tak samo.
Na końcu nie miał już miejsca na pulpicie

co wtedy robił? w folderze KOSZ miał powiedzmy takie sobie mało potrzebne rzeczy. Wrzucał je tam

a co robił z tymi plikami, które są niepotrzebne i u normalnych ludzi lądują właśnie w folderze KOSZ? założył folder (autentycznie) o nazwie inne gówn* i tam wrzucał śmieciowe pliki

Ja mam miejsce na pulpicie, bo nowy śmieciowy folder zawiera stare śmieciowe foldery A przypadek Twojego kolegi przypomniał mi jak kiedyś opróżniłam Kosz u mamy na komputerze i dostałam reprymendę, bo ona tam trzymała ważne dokumenty

[PorannaMgla]

Lubię porządek, ale u siebie ie umiem go utrzymać sprzątam najczęściej w sobotę, w niedzielę jest jeszcze porządek, ale od poniedziałku się zaczyna..ciuchy na krześle, w szafkach bałagan, na biurku milion niepotrzebnych rzeczy

[Mustique]

artystyczny nieład.. aczkolwiek gdzieniegdzie potrzebuję porządku bo sie nie odnajdę za żadne skarby np. szafki z ciuchami

moje biurko przypomina dżunglę i tylko ja tam mam prawo coś przestawiać...

komputer ... mam tylko 3 ikonki i to mi wystarcza; wszystko ładnie pochowane!

[Charlyn]

Zazwyczaj lubię mieć porządek, ale chyba jestem za leniwa, żeby utrzymywać go w idealnym stanie
Tak więc - artystyczny nieład

[tosiajola]

Napisane przez khloe

mój kolega robił tak samo.
Na końcu nie miał już miejsca na pulpicie

co wtedy robił? w folderze KOSZ miał powiedzmy takie sobie mało potrzebne rzeczy. Wrzucał je tam

a co robił z tymi plikami, które są niepotrzebne i u normalnych ludzi lądują właśnie w folderze KOSZ? założył folder (autentycznie) o nazwie inne gówn* i tam wrzucał śmieciowe pliki

haha, też tak robilam. Nawet miałam folder o podobnej nazwie

[platekrozy]

To zależy.
W domu mam porządek,w szufladach,szafach itd. też.
Za to komputer w domu i w pracy to istny bałagan.
W pracy zapisuję w poszczególnych katalogach,gdy na pulpicie nie mam już miejsca- wyobraź sobie ten pulpit.
W domu mam plik pod swoim imieniem i w tym pliku mieści się wszystko Baaa mam podzielone na zdjęcia,filmy,muza itd.Szkoda tylko,ze w filmach mam też i muzę,w zdjęciach filmy itd.

[suszarka]

fajne zdjęcie.


w domu lubię jak jest czysto natomiast od pedantycznie ułożonych rzeczy wolę lekki nieład.

w pracy natomiast moje biurko przypomina miejsce po wybuchu bomby atomowej.

[Madia]

Wokół siebie mam bałagan. Książki (ale nie tylko one), które uważam że czytam, muszą być pod ręką. Podobnie inne rzeczy. Ale na komputerze porządek musi być.

Za to TŻ ma w kompie straszny syfek i ostatnio był wielce zaskoczony jak szybko po folderach u siebie dotarłam do potrzebnego pliku. W związku z tym wywiązała się dyskusja w stylu:
-Jak to tak szybko znalazłaś?- Ja mina w stylu "Jaja sobie robisz?!"
-Przecież sama to tam wrzuciłam, nie?

A jeśli chodzi o kosz w komputerze to zauważyłam że część osób tam trzyma... potrzebne rzeczy. Raz u koleżanki coś pomagałam z komputerem i wywalałam jakiś plik, potem odruchowo kliknęłam "opróżnij kosz", a ona do mnie, że tam Simsy całe miała

[findsomething]

ja lubię porządek i lubię przestrzeń, czyli niczego nie lubię mieć na wierzchu. Mój pokój jest chłodny i szorstki .
Stanowisko pracy jest gołe... tylko niezbędniki. Lubię otaczać się delikatnymi przedmiotami w kolorze złota, srebra, szkłem, przedmiotami z eleganckiej stali. Drobnostki trzymam w pojemnikach.


Względny artystyczny bałagan mam w swoim mieszkaniu studenckim, ponieważ tam egzystuję w innych warunkach i nie mogę urządzić przestrzeni tak jak bym chciała, nad czym bardzo ubolewam.

Porządek pomaga się skupić, wprowadza ład i ułatwia pracę, racjonalne myślenie, wprowadza spokój i poczucie panowania nad sytuacją

[oiidiw]

Porządek. Bardzo długo się go uczyłam, ale w końcu się udało. Przeczytałam mnóstwo poradników, i zaczęłam się stosować "do wybranych" porad.

[eyo]

generalnie jeżeli chodzi o same warunki mieszkania - lubię porządek ale nie biegam po domu z białą rękawiczką w poszukiwaniu kurzu - ot nie lubię jak mam porozwala po domu rzeczy, odkładam wszystko co biorę na miejsce po skorzystaniu ale takie większe sprzątanie to robię raz na tydzień

a co do tego co przedstawiłaś na zdjęciu to mam schizy z układaniem rzeczy i np. na biuru lubię mieć same kwadratowe/prostokątne rzeczy, które mogę poukładać jak od linijki względem krawędzi - to zdjęcie z Twojego linki z zupą i jej zawartością to kwintesencja mojego podejścia do sprawy, nie znoszę okrągłych pojemników bo trudno mi je poustawiać

ale mam też inny problemy tego typu bo np. dźwięk u mnie musi być głośniej co 5 punktów (drażni mnie jak wiem, że np. radio jest ustawione na 3 czy 8 głośności ) - w ogóle lubię rzeczy występujące w pełnych liczbach

[Mileva_]

Kiedyś otaczający mnie nieład uważałam za artystyczny. Teraz jest to dla mnie chaos i syf i źle bym się w nim czuła.

Porządek ułatwia życie