Talent

[Szczypta Chili]

Aż ciężko uwierzyć że takie talenty chodzą po świecie...Przecież połowa dorosłych ludzi by tak nie potrafiła narysować jak ten 7letni Tymek rodem z Lublina (uśmiech w strone wszytkich Wizażanek Lublinianek) Tuataj znajdiecie artykuł o nim
http://www.kurier.lublin.pl/modules....rder=0&thold=0

Tymczasem chciałabym sie was zapytać czy marzyłyście kiedyś o posiadaniu jakieją zdolności??? Ja zawsze chciałam pięknie grać na fortepianie lub saksofonie Marzył mi sie też talent malarski, ponieważ zawsze miałam bujną wyobraźnię i tak bardzo pragnęłam przenieść te moje fantazje na papier

[Lexie]

Zdolny mały

[Lazy_Morning]

"Tymoteusz Przygrodzki jest śliczny jak anioł, a serce nosi na dłoni. Mamusiu, kocham cię, powtarza po kilka razy dziennie."- mmmmmm aniołek

Co by to było, gdyby uparcie podważano uczciwość i zdolności np. Dalego i pomawiano go o "niesamodzielność"? Mam nadzieję, że prawdziwy talent "sam" się obroni

[cattt]

ooo zdolniacha

[ewka.mnk]

Ja zawsze podziwiałam na studiach mojego lektora j. angielskiego, który zna 10 jezyków obcych i uczy się (może juz się nauczył?) 11-tego (aramejski). W tym biegle włada nawet takimi językami jak perski i arabski! Nauka języów obcych przychodzi mu z dużą łatwością.
Chciałabym posiadać takie zdolności lingwistyczne.

[bellissa]

pięknie

[Akane]

Zawsze marzyłam o grze na skrzypcach i gitarze Ale na marzeniach się skończyło

A chłopaczek zdolny niewiarygodnie

[Szczypta Chili]

Napisane przez ewka.mnk

Ja zawsze podziwiałam na studiach mojego lektora j. angielskiego, który zna 10 jezyków obcych i uczy się (może juz się nauczył?) 11-tego (aramejski). W tym biegle włada nawet takimi językami jak perski i arabski! Nauka języów obcych przychodzi mu z dużą łatwością.

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

[justa79]

zdolny chłopiec. tylko pozazdrościć... ja to bym chciała do wszystkiego mieć talent śpiewać, grać na gitarze, pisać prozę i wiersze, malować, mieć większy talent do języków obcych.... a z bardziej praktycznych rzeczy - gotować no i być mniej leniwa, bo nawet, jak czuję potrzebę artystycznego wyrażenia siebie, to mi się po prostu nie chce

[pluszynka]

zawsze chciałam umieć śpiewać - ale to tylko marzenie, nic w tym kierunku nie robiłam - chyba z 5 razy w życiu śpiewałam stwierdziłam że zgroza i przestałam (zresztą trudno się dziwić - jak się czegoś nie robi to nie można być w tym dobrym), a co gorsze - jeden talent zmarnowałam - podobno był - i to duży malarski, przez pewnien czas rysowałam, malowałam, nawet na szkle, ale brak mi silnej woli, nie lubię ćwiczyć i przestalam, teraz jestem w stanie 'tworzyć' marne kopie prostych rysunków i tyle aa coś jeszcze sobie przypomniałam - dotyczy tego braku silnej woli, chęci ćwiczen, wytrwałości - jako dziecko zaczęłam grać na pianinie i bardzo szybko zrezygnowalam, mam dobry słuch, kocham muzykę, ale jestem leniuch nie z tej ziemii, hmmmm ja to raczej tylko o zmarnowanych talentach mogę pisać

[takasobieania]

oj strasznie zdolny..

[Lazy_Morning]

Aaa... jeszcze jedno: zdolności O mnie zawsze się mówiło, że jestem "zdolna", "uzdolniona", "artystyczna dusza" itd., ale jak tak na siebie patrzę, to nie zaprowadziło mnie to w szczególne konkrety z tym związane hehe

Jako dzieciak marzyłam o porywaniu ludzi grą na fortepianie- ale moja nauczycielka za błędy dziobała mnie po palcach wiecznym piórem... to się zbuntowałam i odechciało mi się nauki i ćwiczeń Zostało mi tyle, że do dziś sobie "komponuję" i gram ze słuchu (choć IMO nie ma w tym nic nazdwyczajnego, nie wiem, czym się tak ludzie czasem podniecają )

Zdecydowanie od kilku lat zaniedbuję malowanie A podobno mogłam wiele...

Czytając słowa Pluszynki, dochodzę do wniosku, że to strasznie ale to strasznie smutne- z różnych powodów marnować zamiast rozwijać...

Szczypto Chili Twój avatar (świetny!), podpis i ten wątek komponują się w bardzo konsekwentną całość

[Sophie86]

Widac,ze nie tylko ma zdolnosc przelewania obrazow na papier,ale i dobra technike. Jestem ciekawa co bedzie za pare lat

Sama nieco maluje,ale przyznam sie bez bicia ze w duzym stopniu to cos zmarnowalam.
Zniechecilam sie przez prowadzacego - byl dosyc nieprzyjemny,faworyzowal pewne osoby.A jesli chodzi o ocene ,to na pewno nie byla obiektywna .
A pomarzyc o talencie plastycznym czy muzycznym zawsze mozna

[Szczypta Chili]

Napisane przez Lazy_Morning

Szczypto Chili Twój avatar (świetny!), podpis i ten wątek komponują się w bardzo konsekwentną całość

Bardzo dziękuje Długo szukałam odpowiedniego avatarka i wreszcie znalazłam moją "córę straconą" (fascynują mnie kobiety upadłe, we wszelkim tego słowa znaczeniu, może po części z powodu mojego imienia, czyli...a niech tam może ktoś zgadnie) którą pomogła mi przerobić odpowiednio i wprawić w ruch ewka.mnk (której z koleji jeszcze raz za to dziękuje). Cieszę się, że ktoś docenił moje starania

[margitta]

Ja mam wciąż nadzieję, że kiedyś będę grać na gitarze elektrycznej i koniecznie na flecie poprzecznym (gram na prostym). Chciałabym startować w zawodach jeździeckich (jeżdżę konno, ale kiepsko), chciałabym pięknie śpiewać (śpiewam, ale niezbyt dobrze). Malować też bym chciała umieć... ale cóż, nie do wszystkiego się ma talent...

hehehe to chyba było na wątek do użalania się nad sobą, sorki

[Bridget]

Ech, pomarzyć...Nie widzę u siebie żadnych talentów... ale kto wie, może jeszcze jakiś odkryję )

[pluszynka]

Straszne jest marnować zamiast rozwijać - ale czasem dzieje się tak, że mimo iż mamy talent to brak nam cech osobowości, które razem z tym talentem wystepowac powinny (może raczej nie powinny a dobrze by było gdyby były ). Bo chociażby moje lenistwo (którego jestem w pełni świadoma, które akceptuję i nawet polubiłam) nijak się ma do ćwiczenia gam, czy do regularnego chodzenia na lekcje rysynku i ćwiczenia kreski. Bo talent to też praca, to ciągła nauka 'trening czyni mistrza'. Ja mam jeszcze parę talentów, które da się rozwijać w sposób nieco 'bardziej leniwy', czasem czuję sie spełniona, wyżyta artystycznie, ale bywam też wściekła - że kartki na świeta nie umiem namalować tak jakbym chciała - bo umiejętności brak. No cóź ponosimy odpowiedzialność za to - czy rozwijamy to co dała nam natura czy nie

[Lazy_Morning]

Napisane przez Szczypta Chili

Bardzo dziękuje Długo szukałam odpowiedniego avatarka i wreszcie znalazłam moją "córę straconą" (fascynują mnie kobiety upadłe, we wszelkim tego słowa znaczeniu, może po części z powodu mojego imienia, czyli...a niech tam może ktoś zgadnie) którą pomogła mi przerobić odpowiednio i wprawić w ruch ewka.mnk (której z koleji jeszcze raz za to dziękuje). Cieszę się, że ktoś docenił moje starania

Naprawdę to robi wrażenie Plizzz, powiedz jeszcze, że cały "Amadeusz" do Ciebie przemówił, że nie nudzisz się go oglądając, że wciąga Cię i nie drażni, nie odrzuca... że tak łatwo "znikasz", zatapiasz się w tej historii... (niestety, nie poznałam jeszcze nikogo innego, kto by się "dobrze czuł w tym filmie")




Pluszynko- racja, co tu dużo mówić Bez intensywnej pracy i takiego... "szaleństwa", poświęcenia się pasji wynikającej ze zdolności, każda przeszkoda "grozi zaniechaniem"

[Szczypta Chili]

Napisane przez Lazy_Morning

Naprawdę to robi wrażenie Plizzz, powiedz jeszcze, że cały "Amadeusz" do Ciebie przemówił, że nie nudzisz się go oglądając, że wciąga Cię i nie drażni, nie odrzuca... że tak łatwo "znikasz", zatapiasz się w tej historii... (niestety, nie poznałam jeszcze nikogo innego, kto by się "dobrze czuł w tym filmie")

Żartujesz?! Ja bym sie na "Amadeuszu" nudziła? W życiu... Kilkakrotnie podkreślałam, że dla mnie scenariusz do tego filmu to arcydzieło ( np. http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ksty+film%F3w). I to bardziej przypomina arcydzieło literatury a nie filmu. Oglądając go chciałabym zapamiętać każde słowo, które z ust tak wspaniałych aktorów można dosłownie spijać...Uwielbiam te"inne" spojrzenia na daną sprawę,na historię...Poza tym jest coś w filmach Formana że mimo iż robione są w Hollywood to mają swój niepowtarzalny, ambitny, niezależny klimat... Ogólnie bardzo dużą uwagę poświęcam scenariuszom, ponieważ sama kiedyś marzyłam o ich pisaniu. Doceniam filmy, których scenariusze to skarbnice złotych myśli...Wczoraj oglądałam "Million Dollar Hotel". Wspania.ły film, polecam.Niektórym może wydać sie nudny, długi i niezrozumiały. A dla mnie przez swoje "brudne" i "ziarniste" oblicze wydaje sie ideałem...

[roksanka]

ojej rzeczywiście cudnie . ja wybitnyk antytalentem jeśli chodzi o rysowanie więc tym bardziej jestem pełna uznania. mam nadzieje, że się w przyszłości wybije bo zadatki ma niesamowite

[soulsweeper]

Ja miałam chyba talent literacki, kiedyś sporo pisałam, ale... jestem zbyt leniwa. Nie chce mi się nad tym pracować ani trochę.
A marzy mi się spiewanie, ale to nierealne Nawet nie zależy mi na jakimś cudownym głosie, ale żeby chociaż móc spiewać publicznie i się nie wstydzić.

[Voodia]

Mały zdolniacha

Ja nie marzę o posiadaniu żadnej zdolności, marzę o większej automotywacji i pracowitości Marzenie ściętej głowy.......

[Szczypta Chili]

JA mam jakieś tam zdolności malarskie ale nie nazwałaby tego talentem. Za to zawsze miałam pociąg do pisania. Niestety zmarnowany został przez szkołę i reforme edukacji. Teraz więcej nacisku kładzie sie na znajomość lektur niż na umiejętność twórczego myślenia...A szkoda

[noemi_kh]

Kiedys pisałam wiersze, ale rzuciłam to bo nie byłam pewna wartości swego "talentu". Już nie moge wrócić, bo jednak każdy, nawet mały "dar" nie pielęgnowany umiera ...

[Himeko]

Podobno mam słuch - nawet kiedyś chcieli mnie do chóru zapisać,
ale poryczałam się na przesłuchaniu (byłam okropnie nieśmiałym
dzieckiem) no i nici z tego wyszły
Lubię śpiewać, ale nie mam głosu
No i kiedyś pisałam powieści, ale strasznie grafomańskie romansidła
(harlequiny wysiadają)

[Lazy_Morning]

Napisane przez Szczypta Chili

Żartujesz?! Ja bym sie na "Amadeuszu" nudziła? W życiu... Kilkakrotnie podkreślałam, że dla mnie scenariusz do tego filmu to arcydzieło ( np. http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ksty+film%F3w). I to bardziej przypomina arcydzieło literatury a nie filmu. Oglądając go chciałabym zapamiętać każde słowo, które z ust tak wspaniałych aktorów można dosłownie spijać...Uwielbiam te"inne" spojrzenia na daną sprawę,na historię...Poza tym jest coś w filmach Formana że mimo iż robione są w Hollywood to mają swój niepowtarzalny, ambitny, niezależny klimat... Ogólnie bardzo dużą uwagę poświęcam scenariuszom, ponieważ sama kiedyś marzyłam o ich pisaniu. Doceniam filmy, których scenariusze to skarbnice złotych myśli...Wczoraj oglądałam "Million Dollar Hotel". Wspania.ły film, polecam.Niektórym może wydać sie nudny, długi i niezrozumiały. A dla mnie przez swoje "brudne" i "ziarniste" oblicze wydaje sie ideałem...

"Jakoś" przeoczyłam Twój wątek- chyba Naczelna Wizażowa Gapa ze mnie

[Szczypta Chili]

Napisane przez Lazy_Morning

"Jakoś" przeoczyłam Twój wątek- chyba Naczelna Wizażowa Gapa ze mnie

e tam, przecież nie na każdy wątek trzeba zaglądać

[Lazy_Morning]

Napisane przez Szczypta Chili

e tam, przecież nie na każdy wątek trzeba zaglądać

Ale ja zwierzę filmowe jestem

[Szczypta Chili]

Napisane przez Lazy_Morning

Ale ja zwierzę filmowe jestem

O no to miło mieć pokrewną zwierzynę na Wizażu

[Aeterna]

Napisane przez Szczypta Chili

Bardzo dziękuje Długo szukałam odpowiedniego avatarka i wreszcie znalazłam moją "córę straconą" (fascynują mnie kobiety upadłe, we wszelkim tego słowa znaczeniu, może po części z powodu mojego imienia, czyli...a niech tam może ktoś zgadnie) którą pomogła mi przerobić odpowiednio i wprawić w ruch ewka.mnk (której z koleji jeszcze raz za to dziękuje). Cieszę się, że ktoś docenił moje starania

No proszę, jak miło znaleźć bratnią duszę na zupełnie przypadkowym wątku (chodzi mi o "całokształt").
Qrczę, super.

Co do avatarka - uważam, że jest świetny - jak dla mnie - jeden z najlepszych na Wizażu (choć ja wolałam, gdy był nieruchomy - według mnie, miał zdecydowanie większą siłę wyrazu).