4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-07, 21:34   #1
taka_gupia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5

4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.


Mając 17 lat urodziłam pierwsze dziecko. Klasyczna wpadka, alkohol+wymioty, tabletki nie zadziałały i 9 miesiecy poźniej wylądowałam na porodówce. Sama, tatuś mimo wcześniejszych deklaracji miłości się ulotnił. Nie byłam zachwycona posiadaniem dziecka, całą ciążę przepłakałam, musiałam wiele poświęcić, karierę sportową, marzenia o studiach medycznych, młodość. Jednak zdecydowałam podjąć się wychowania tego dziecka. Nie było zachłyśnięcia się macierzyństwem, zachwytów nad kupkami, ale dawałam rade.

Kilka lat pozniej poznałam kogoś, zakochałam się, zdecydowaliśmy się na wspólne życie. Po jakimś czasie pojawiły się rozmowy o kolejnym dziecku. Ze względu na moje problemy zdrowotne które ciaza miala cofnac, starsze dziecko któremu przydałby się rodzeństwo i kilka innych czynnikow, podjęliśmy decyzję że to odpowiedni moment na ciążę. Wtedy faktycznie tak myślałam.

Udało się za pierwszym razem. Popłakałam się na widok dwóch kresek. A później pół dnia wymiotowałam. I wymiotuję do dziś. Dodatkowo mdleję, mam silne mdłości całą dobę, słabnie mi wzrok, bolą kości, mam problemy z ciśnieniem i absolutnie każdą możliwą dolegliwość związaną z ciążą. Wyniki badań są idealne, mimo wymiotów nie jestem ani odwodniona, ani mój organizm nie jest wycieńczony. Ale psychicznie nie daję rady. Musiałam zrezygnować z pracy i studiów, które uwielbiam, bo nie jestem w stanie wstać z łóżka. Trwa to już ponad 2 miesiące. I odbija się na praktycznie każdym obszarze mojego zycia, poczynając od kontaktów ze starszym dzieckiem (nie mam siły nawet pooglądać z nim bajek) na małżeństwie kończąc. Mam autentycznie dość tej ciaży. Nie chce jej już. To była zła decyzja. Nie dość że czuje się koszmarnie, to uświadomiłam sobie że wciąż jestem za młoda na bycie matką. Teraz kiedy moje starsze dziecko się usamodzielnia, powoli robię karierę, kończę studia i tak naprawdę zaczynam żyć – ja wpakowuję się ponownie w pieluchy, uwiązanie do domu i dziecka, nieprzespane noce. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji. Nie wzrusza mnie widok machającej rączki na usg. Zwłaszcza że 5 minut wcześniej zwymiotowałam do miski bez której nie mogę się ruszyć, a 200m droga z samochodu do lekarza zajęła mi 20 minut, z 3 przystankami podczas których prawie zemdlałam.

Mój mąż, cała rodzina i starsze dziecko bardzo cieszą się na malucha. Ale to przecież głównie na mnie spadnie konieczność opieki nad bobasem, roczny urlop w pracy, odłożenie edukacji. Nie mówiąc o utracie wypracowanej figury i zmaganiach z poporodową depresją. Tak wiem, moje problemy są dziecinne i egoistyczne. Tysiące kobiet dałby się pokroić za dziecko w macicy, wzięłyby ode mnie tą ciążę wraz ze wszystkimi dolegliwościami. I cieszyłyby się ogromnie. Ja nie cieszę się wcale. Myślałam że to odpowiedni moment na dziecko, że jestem gotowa. Byłam tego pewna. Ale mimo że do 30 zbliżam się wielkimi krokami, mam stabilną sytuację ekonomiczno-rodzinną, nie czuję się na siłach. Nie chcę.

Nie proszę o rady. Cóż można napisać w tej sytuacji ponad – „chciałaś to masz, teraz nie marudź”. „Zobaczysz to pokochasz” w moim przypadku się nie sprawdza. Dzisiaj po prostu potrzebowałam się wygadać. Z oczywistych względów nie mam z kim o tym porozmawiać. Więc dziękuję za przeczytanie mojego wywodu.
taka_gupia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 21:42   #2
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Twoje problemy nie są egoistyczne i dziecinnie. I chociaż nie mam dzieci, jestem ABSOLUTNIE przekonana, że nie są też rzadkie. I to wcale nie oznacza, że nie pokochasz swojego dziecka albo że decyzja o ciąży była zła. Masz potwornie ciężką ciążę i jeżeli wymiotujesz ciągle w 4 miesiącu ciąży, to imho to jest hyperemesis gravidarum i zdecydowanie każ lekarzowi się temu przyjrzeć. Niepowściągliwe wymioty to potworna, okropna przypadłość, która zwykle nie jest niebezpieczna, ale dosłownie wyniszcza psychicznie ciężarną.

I nie bój się wymagać dużo od męża, nie bój się prosić o pomoc i dostawać pomoc. Masz kogoś do pomocy w domu? Może to jest dobry moment na panią do sprzątania, nianię, zaangażowanie babci, większe zaangażowanie męża? Niech obchodzą się z Tobą jak z jajkiem, na tyle ile mogą.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 21:51   #3
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Jak dla mnie to malo odpowiedzialne jest zachodzenie w ciaze na studiach i gdy prace rzucasz zamiast isc na l4
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 21:57   #4
taka_gupia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Czuję się koszmarnie, fakt. Ale potrafię sobie to jakoś wytłumaczyć. Każda ciąża jest inna, i nawet jeśli moja pierwsza była idealna, to kolejna może być ciężka. Co prawda nie byłam przygotowana że ciężka będzie aż tak bardzo, ale jestem dorosłym człowiekiem, potrafię w jakimś stopniu się przystosować. Zwłaszcza że wiecznie trwać to nie będzie.

To co naprawdę mnie męczy - to myśl że dziecko jest błędem. Oczywiście samopoczucie ma duży wpływ na te myśli, ale przecież nie od codziennego przytulania muszli bierze się chęć porzucenia dziecka. Nie wiem co mam zrobić z tymi myślami. I tym przekonaniem że decyzją o ciąży przekreślam wszystko o co ostatnie lata walczyłam - niezależność, karierę, względną wolność i swobodę. Nie rozumiem dlaczego wcześniej w ogóle nie przyszło mi to do głowy, że ciąża wydawała się takim dobrym pomysłem.

drabineczka - jestem na L4 więc nie "rzuciłam" pracy. Jednak męczy mnie myśl że siedzę w domu zamiast zdobywać doświadczenia i się dokształcać w zawodzie który uwielbiam, możliwe że dlatego napisałam "rzuciłam". Studiuję zaocznie i wyszłam z założenia że bez problemu dam radę te 2 weekendy w miesiącu z brzuchem przechodzić. Nie przyszło mi do głowy że można czuć się tak źle. Nikt w moim otoczeniu nie przechodził ciąży w ten sposób a moja pierwsza ciąża przebiegała bezobjawowo.

Edytowane przez taka_gupia
Czas edycji: 2014-11-07 o 22:02
taka_gupia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:02   #5
dominisiag18
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 17
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

cóż... jak widać nie każda kobieta czuje instynkt macierzyński i stworzona jest do bycia mamą...

trzymaj się
dominisiag18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:03   #6
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 866
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Jest Ci ciężko, rozumiem to. Słusznie Tyene powiedziała, nie bój się wymagać wiele, wiele ogółem i wiele pomocy od męża, nie pozwól się zostawić z tym samą. Natomiast ja mam tylko wielką nadzieję, że te myśli Ci przejdą, bo byłoby strasznie szkoda dziecka, które odczuwałoby choć minimalnie z Twojej strony to, że zniszczyło Ci "wolność, swobodę i karierę", a takie rzeczy niestety zawsze są odczuwalne, że nie wspomnę o jakimś oddaleniu od dziecka, czy coś.

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Cytat:
Napisane przez dominisiag18 Pokaż wiadomość
cóż... jak widać nie każda kobieta czuje instynkt macierzyński i stworzona jest do bycia mamą...

trzymaj się
No chyba jednak autorka go czuła, skoro podjęła ŚWIADOMĄ decyzję o drugiej ciąży
daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:07   #7
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

co lekarze mówią o Twoich dolegliwościach? może trzeba zmienić lekarza skoro Ci nie robią nic żeby chociaż trochę Ci ulżyć?

myślę, że Twoja pierwsze decyzja - o tym żeby dziecko mieć - nie była ani błędna ani zła, bo przecież chciałaś tego dziecka i mogłaś sobie na nie pozwolić.. przecież nie mogłaś wiedzieć jak się sprawy potoczą i że będziesz ciąże przechodzić aż tak ciężko a ja się wcale nie dziwie, że powoli ta niemoc wprowadza cię w depresje tym bardziej, że tak naprawdę jeszcze 5 miesięcy męki przed tobą

nie jesteś ani egoistyczna ani samolubna i bardzo ci współczuje, że jest ci tak ciężko

byłaś może u psychologa? mi się wydaje, że sama sobie z tymi problemami nie poradzisz, rodzina też niewiele zdziała a nie możesz bez końca tak tego wszystkiego w sobie dusić.. naprawdę sądzę, że tutaj interwencja specjalisty jest konieczna no bo co chcesz zrobić? mimo tak smutnego posta nawet nie napisałaś, że myślisz o aborcji czy oddaniu dziecka i osobiście wydaje mi się - bazując na tym co piszesz - że bardziej potrzebujesz wsparcia psychicznego niż pozbycia się tego dziecka

naprawdę pomyśl nad wizytą u specjalisty
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-07, 22:14   #8
magica
Wtajemniczenie
 
Avatar magica
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mój własny świat
Wiadomości: 2 222
GG do magica
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Ja tego nie rozumiem. Nie pomyślałaś o tych wszystkich swoich wątpliwościach ZANIM podjęliście decyzję o dziecku? Piszesz: "Ale to przecież głównie na mnie spadnie konieczność opieki nad bobasem, roczny urlop w pracy, odłożenie edukacji. Nie mówiąc o utracie wypracowanej figury i zmaganiach z poporodową depresją".
Tak ciężko było rozważyć to przed?
__________________
http://pustamiska.pl/

JESTEŚ PIĘKNIEJSZA NIŻ CI SIĘ WYDAJE-klik

to słowo(nie "te słowo")
bynajmniej=wcale, w ogóle
magica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:15   #9
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

A ja ci się nie dziwię. Kiblujesz od 2 miesięcy w domu, nie masz nawet siły żeby z dzieckiem bajki pooglądać. Zrozumiałe jest to że myślisz "w co się wpakowałam".

Zacznij może od tego żeby zmienić lekarza, bo jak na mój gust to w 4 miesiącu już nie powinnaś tak źle się czuć.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:25   #10
sesila88
Przyczajenie
 
Avatar sesila88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 16
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Współczuję.
__________________
do or do not. there is no try..
sesila88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:30   #11
zadziora85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 206
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

jak dla mnie to egoizm w czystej postaci. Nie rozumiem jak można powiedzieć, że urodzę żeby rozwiązać problemy zdrowotne, a później- nie chcę tego dziecka. Kosmos. Nie ma tym to wszystko polega. I wieszajcie na mnie psy, ale sorry, pierwszemu dziecko wcale się nie poświęciłaś, bo ono się o to nie prosiło. Niepojęte, że uprawiając sex nie bierzesz pod uwagę ewentualnej ciąży, ot hedonizm w czystej postaci.
Mam tylko nadzieję, że maluchy nie będą odczuwać w przyszłości twojego chłodnego podejścia do nich..
zadziora85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-07, 22:34   #12
taka_gupia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Nie myślę o aborcji. Nie mogę podejmować takich decyzji bo nie jest to tylko moje dziecko. Mąż bardzo cieszy się na maleństwo, starsze dziecko również. To że jestem aktualnie rodzajem inkubatora, i nawet to że czuje się tak źle nie uprawnia mnie do robienia takich rzeczy.

Byłam u 4 lekarzy. Każdy patrzy na wynika i uważa że wszystko jest dobrze. Po prostu czasem ciąża jest trudniejsza i tyle. Do psychologa nie mam jak iść. Źle się czuje wychodząc z domu, mdłości się nasilają.

Wcześniej myśl że spędzę rok w domu wydawała się ok. Rok na odpoczynek, spokojną naukę, nacieszenie się macierzyństwem. Przeszło mi. Aktualnie panicznie się tego boję. W jakiś sposób stracę rok, rok doświadczenia. I do tego zostanę sama z dzieckiem przez większość dnia. Nie rozumiem tych lęków. Ze starszym maluchem radziłam sobie świetnie, mimo młodego wieku, tego że byłam sama. Teraz mam męża, rodzinę. A boję się okrutnie.

zadziora85 - oczywiście że jest to egoizm. I wstydzę się tych myśli - dlatego piszę tutaj, a nie rozmawiam o tym z kimś innym. Problemy zdrowotne były jednym z wielu "za" jakie z mężem wypisaliśmy. W żadnym wypadku nie był to główny powód tej decyzji. Ale aktualnie, nie za bardzo rozumiem dlaczego, większość tych "za" straciło swoje znaczenie. Nie wiem, może hormony, może rozgoryczenie że spotkały mnie rzeczy których sie nie spodziewałam, nie rozumiem tego co sie dzieje w mojej głowie. Nie zgodzę się z Tobą jednak w kwestii "poświęcenia". Macierzyństwo zawsze jest poświęceniem. Nawet wyczekiwane latami wiąże się z odstawieniem samego siebie na boczny tor. Nie chodzi o to żeby matkom stawiać pomniki. Ale umniejszanie tej kwestii jest dla mnie nie do pomyślenia.

Edytowane przez taka_gupia
Czas edycji: 2014-11-07 o 22:47
taka_gupia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:46   #13
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Moim zdaniem to jak byk jest jest hyperemesis gravidarum a lekarze to idioci i pewnie nigdy o tym nie słyszeli. Poczytaj o tym, autorko, poczytaj zwłaszcza zagraniczne strony, blogi kobiet etc.

http://www.huffingtonpost.com/alexa-...b_5801362.html

To zwykle nie szkodzi dziecku, ale szkodzi matce zwłaszcza psychicznie, bo wykańcza, izoluje. Nie jesteś jedyną osobą, która się z tym zmagała. I nie wierzę, że ŻADEN lekarz nie wspomniał o tym, że natarczywe mdłości dzień w dzień przez cztery miesiące nie są w normie, przeciwnie, są poza normą. Niewiele się o tym wie, dlatego mówię Ci: czytaj, czytaj, czytaj.

Nie jesteś jedyna.

---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:43 ----------

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość

Wcześniej myśl że spędzę rok w domu wydawała się ok. Rok na odpoczynek, spokojną naukę, nacieszenie się macierzyństwem. Przeszło mi. Aktualnie panicznie się tego boję. W jakiś sposób stracę rok, rok doświadczenia. I do tego zostanę sama z dzieckiem przez większość dnia. Nie rozumiem tych lęków. Ze starszym maluchem radziłam sobie świetnie, mimo młodego wieku, tego że byłam sama. Teraz mam męża, rodzinę. A boję się okrutnie.
Te lęki są normalne, bo już ciąża Cię przerosła. Wszystko inne więc wygląda na coś, co również Cię przerośnie. Izolujesz się, wpadasz w stany depresyjne, w stany lękowe, rozmyślasz nad przyszłością i wizualizujesz sobie wszystkie okropne rzeczy, jakie mogą się stać. Moim zdaniem to najpewniej wynia z tego, jak się czujesz i z tego, że jesteś sama i nikt Ci jeszcze nie pomógł a nawet nie ulżył. W dodatku wszyscy wokół się ekscytują i czujesz, że nie masz prawa wypowiadasz swoich uczuć czy dawać znać o swoich emocjach. Masz prawo. Łącznie z narzekaniem na ciążę.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:50   #14
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 330
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez zadziora85 Pokaż wiadomość
jak dla mnie to egoizm w czystej postaci. Nie rozumiem jak można powiedzieć, że urodzę żeby rozwiązać problemy zdrowotne, a później- nie chcę tego dziecka. Kosmos. Nie ma tym to wszystko polega. I wieszajcie na mnie psy, ale sorry, pierwszemu dziecko wcale się nie poświęciłaś, bo ono się o to nie prosiło. Niepojęte, że uprawiając sex nie bierzesz pod uwagę ewentualnej ciąży, ot hedonizm w czystej postaci.
Mam tylko nadzieję, że maluchy nie będą odczuwać w przyszłości twojego chłodnego podejścia do nich..
Po pierwsze, to chyba naturalne uczucie, że chcemy się pozbyć tego, co sprawia nam spory dyskomfort? A tym bardziej, że Autorka nie mówi o aborcji, tylko o porodzie.
Po drugie, skąd wniosek, że nie poświęciła się pierwszemu dziecku? Jakiś cytat? Związek przyczynowo-skutkowy?
Po trzecie, ciąża była planowana. Nie była dla Autorki zaskoczeniem.
397c2675f3cdfd9a8d969495a6edd4aafb32f2d2_655aa1f83943f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 22:50   #15
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość
Czuję się koszmarnie, fakt. Ale potrafię sobie to jakoś wytłumaczyć. Każda ciąża jest inna, i nawet jeśli moja pierwsza była idealna, to kolejna może być ciężka. Co prawda nie byłam przygotowana że ciężka będzie aż tak bardzo, ale jestem dorosłym człowiekiem, potrafię w jakimś stopniu się przystosować. Zwłaszcza że wiecznie trwać to nie będzie.

To co naprawdę mnie męczy - to myśl że dziecko jest błędem. Oczywiście samopoczucie ma duży wpływ na te myśli, ale przecież nie od codziennego przytulania muszli bierze się chęć porzucenia dziecka. Nie wiem co mam zrobić z tymi myślami. I tym przekonaniem że decyzją o ciąży przekreślam wszystko o co ostatnie lata walczyłam - niezależność, karierę, względną wolność i swobodę. Nie rozumiem dlaczego wcześniej w ogóle nie przyszło mi to do głowy, że ciąża wydawała się takim dobrym pomysłem.

drabineczka - jestem na L4 więc nie "rzuciłam" pracy. Jednak męczy mnie myśl że siedzę w domu zamiast zdobywać doświadczenia i się dokształcać w zawodzie który uwielbiam, możliwe że dlatego napisałam "rzuciłam". Studiuję zaocznie i wyszłam z założenia że bez problemu dam radę te 2 weekendy w miesiącu z brzuchem przechodzić. Nie przyszło mi do głowy że można czuć się tak źle. Nikt w moim otoczeniu nie przechodził ciąży w ten sposób a moja pierwsza ciąża przebiegała bezobjawowo.
Co zrobić?
Znajdź kogos kim porozmawias szcerze, a kto cię oceniał nie będzie (nawet, gdyby to miał być psycholog, który dopuszcza sesję przez skype'a)
Myślę, że decyzję o dziecku podjęłaś bardziej emocjami nie głową.
Zresztą jak człowiek wymiotuje całymi dniami, może się poczuć beznadziejnie, sfrustrowany itd.
Inna sprawa, że to nie jest bobas- tylko nowy człowiek. Nie daj się wmontować w układ, kiedy wasze dziecko będzie głównie twoją odpowiedzialnością. Pogadaj z mężem.
Mam wrażenie, ze emocjonalnie obawiasz się powtóki z pierwszej ciąży: dużo cię ona kosztowała i dużo dla niej poświęciłaś. Teraz może być inaczej, mimo aktualnych komplikacji.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:11   #16
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość
Mając 17 lat urodziłam pierwsze dziecko. Klasyczna wpadka, alkohol+wymioty, tabletki nie zadziałały i 9 miesiecy poźniej wylądowałam na porodówce. Sama, tatuś mimo wcześniejszych deklaracji miłości się ulotnił. Nie byłam zachwycona posiadaniem dziecka, całą ciążę przepłakałam, musiałam wiele poświęcić, karierę sportową, marzenia o studiach medycznych, młodość. Jednak zdecydowałam podjąć się wychowania tego dziecka. Nie było zachłyśnięcia się macierzyństwem, zachwytów nad kupkami, ale dawałam rade.

Kilka lat pozniej poznałam kogoś, zakochałam się, zdecydowaliśmy się na wspólne życie. Po jakimś czasie pojawiły się rozmowy o kolejnym dziecku. Ze względu na moje problemy zdrowotne które ciaza miala cofnac, starsze dziecko któremu przydałby się rodzeństwo i kilka innych czynnikow, podjęliśmy decyzję że to odpowiedni moment na ciążę. Wtedy faktycznie tak myślałam.

Udało się za pierwszym razem. Popłakałam się na widok dwóch kresek. A później pół dnia wymiotowałam. I wymiotuję do dziś. Dodatkowo mdleję, mam silne mdłości całą dobę, słabnie mi wzrok, bolą kości, mam problemy z ciśnieniem i absolutnie każdą możliwą dolegliwość związaną z ciążą. Wyniki badań są idealne, mimo wymiotów nie jestem ani odwodniona, ani mój organizm nie jest wycieńczony. Ale psychicznie nie daję rady. Musiałam zrezygnować z pracy i studiów, które uwielbiam, bo nie jestem w stanie wstać z łóżka. Trwa to już ponad 2 miesiące. I odbija się na praktycznie każdym obszarze mojego zycia, poczynając od kontaktów ze starszym dzieckiem (nie mam siły nawet pooglądać z nim bajek) na małżeństwie kończąc. Mam autentycznie dość tej ciaży. Nie chce jej już. To była zła decyzja. Nie dość że czuje się koszmarnie, to uświadomiłam sobie że wciąż jestem za młoda na bycie matką. Teraz kiedy moje starsze dziecko się usamodzielnia, powoli robię karierę, kończę studia i tak naprawdę zaczynam żyć – ja wpakowuję się ponownie w pieluchy, uwiązanie do domu i dziecka, nieprzespane noce. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji. Nie wzrusza mnie widok machającej rączki na usg. Zwłaszcza że 5 minut wcześniej zwymiotowałam do miski bez której nie mogę się ruszyć, a 200m droga z samochodu do lekarza zajęła mi 20 minut, z 3 przystankami podczas których prawie zemdlałam.

Mój mąż, cała rodzina i starsze dziecko bardzo cieszą się na malucha. Ale to przecież głównie na mnie spadnie konieczność opieki nad bobasem, roczny urlop w pracy, odłożenie edukacji. Nie mówiąc o utracie wypracowanej figury i zmaganiach z poporodową depresją. Tak wiem, moje problemy są dziecinne i egoistyczne. Tysiące kobiet dałby się pokroić za dziecko w macicy, wzięłyby ode mnie tą ciążę wraz ze wszystkimi dolegliwościami. I cieszyłyby się ogromnie. Ja nie cieszę się wcale. Myślałam że to odpowiedni moment na dziecko, że jestem gotowa. Byłam tego pewna. Ale mimo że do 30 zbliżam się wielkimi krokami, mam stabilną sytuację ekonomiczno-rodzinną, nie czuję się na siłach. Nie chcę.

Nie proszę o rady. Cóż można napisać w tej sytuacji ponad – „chciałaś to masz, teraz nie marudź”. „Zobaczysz to pokochasz” w moim przypadku się nie sprawdza. Dzisiaj po prostu potrzebowałam się wygadać. Z oczywistych względów nie mam z kim o tym porozmawiać. Więc dziękuję za przeczytanie mojego wywodu.
Idz do psychologa i do apteki po cos przeciwwymiotnego.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:12   #17
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Tu jest wiele problemów, a nie jeden (ciąża) i wszystko się teraz po prostu skumulowało:
- zły stan fizyczny (źle znosisz ciążę) wpływa na stan psychiczny,
- obawy, strach zapewne wpływają na stan fizyczny i koło się zamyka,
- ciąża, a następnie posiadanie dziecka kojarzy Ci się po prostu źle, ze stratą,
- czujesz, że znowu coś poświęcasz (siebie), coś tracisz.

Powinnaś o tym z kimś porozmawiać, a nawet udać się do psychologa, bo Ty nie tyle musisz przepracować teraźniejszość, co przeszłość, która rzutuje na teraźniejszość.

I pamiętaj jeszcze jedno: to dziecko ma ojca, więc czemu od razu myślenie pt. "wszystko spadnie na mnie"? Ojciec również może dziecko przewijać, kąpać, wstawać w nocy, pielęgnować. Nie tyle "może", co musi, aby z dzieckiem nawiązać więź (i wspomóc partnerkę). Jesteście we dwoje, nie jesteś w tym sama, chociaż pewnie tak często czujesz. Rozmawiaj zatem również z partnerem.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-11-07 o 23:26
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:33   #18
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość
Mając 17 lat urodziłam pierwsze dziecko. Klasyczna wpadka, alkohol+wymioty, tabletki nie zadziałały i 9 miesiecy poźniej wylądowałam na porodówce. Sama, tatuś mimo wcześniejszych deklaracji miłości się ulotnił. Nie byłam zachwycona posiadaniem dziecka, całą ciążę przepłakałam, musiałam wiele poświęcić, karierę sportową, marzenia o studiach medycznych, młodość. Jednak zdecydowałam podjąć się wychowania tego dziecka. Nie było zachłyśnięcia się macierzyństwem, zachwytów nad kupkami, ale dawałam rade.

Kilka lat pozniej poznałam kogoś, zakochałam się, zdecydowaliśmy się na wspólne życie. Po jakimś czasie pojawiły się rozmowy o kolejnym dziecku. Ze względu na moje problemy zdrowotne które ciaza miala cofnac, starsze dziecko któremu przydałby się rodzeństwo i kilka innych czynnikow, podjęliśmy decyzję że to odpowiedni moment na ciążę. Wtedy faktycznie tak myślałam.

Udało się za pierwszym razem. Popłakałam się na widok dwóch kresek. A później pół dnia wymiotowałam. I wymiotuję do dziś. Dodatkowo mdleję, mam silne mdłości całą dobę, słabnie mi wzrok, bolą kości, mam problemy z ciśnieniem i absolutnie każdą możliwą dolegliwość związaną z ciążą. Wyniki badań są idealne, mimo wymiotów nie jestem ani odwodniona, ani mój organizm nie jest wycieńczony. Ale psychicznie nie daję rady. Musiałam zrezygnować z pracy i studiów, które uwielbiam, bo nie jestem w stanie wstać z łóżka. Trwa to już ponad 2 miesiące. I odbija się na praktycznie każdym obszarze mojego zycia, poczynając od kontaktów ze starszym dzieckiem (nie mam siły nawet pooglądać z nim bajek) na małżeństwie kończąc. Mam autentycznie dość tej ciaży. Nie chce jej już. To była zła decyzja. Nie dość że czuje się koszmarnie, to uświadomiłam sobie że wciąż jestem za młoda na bycie matką. Teraz kiedy moje starsze dziecko się usamodzielnia, powoli robię karierę, kończę studia i tak naprawdę zaczynam żyć – ja wpakowuję się ponownie w pieluchy, uwiązanie do domu i dziecka, nieprzespane noce. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji. Nie wzrusza mnie widok machającej rączki na usg. Zwłaszcza że 5 minut wcześniej zwymiotowałam do miski bez której nie mogę się ruszyć, a 200m droga z samochodu do lekarza zajęła mi 20 minut, z 3 przystankami podczas których prawie zemdlałam.

Mój mąż, cała rodzina i starsze dziecko bardzo cieszą się na malucha. Ale to przecież głównie na mnie spadnie konieczność opieki nad bobasem, roczny urlop w pracy, odłożenie edukacji. Nie mówiąc o utracie wypracowanej figury i zmaganiach z poporodową depresją. Tak wiem, moje problemy są dziecinne i egoistyczne. Tysiące kobiet dałby się pokroić za dziecko w macicy, wzięłyby ode mnie tą ciążę wraz ze wszystkimi dolegliwościami. I cieszyłyby się ogromnie. Ja nie cieszę się wcale. Myślałam że to odpowiedni moment na dziecko, że jestem gotowa. Byłam tego pewna. Ale mimo że do 30 zbliżam się wielkimi krokami, mam stabilną sytuację ekonomiczno-rodzinną, nie czuję się na siłach. Nie chcę.

Nie proszę o rady. Cóż można napisać w tej sytuacji ponad – „chciałaś to masz, teraz nie marudź”. „Zobaczysz to pokochasz” w moim przypadku się nie sprawdza. Dzisiaj po prostu potrzebowałam się wygadać. Z oczywistych względów nie mam z kim o tym porozmawiać. Więc dziękuję za przeczytanie mojego wywodu.
To zawsze ma się depresję po porodzie? Nie wiedziałam.

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Cytat:
Napisane przez magica Pokaż wiadomość
Ja tego nie rozumiem. Nie pomyślałaś o tych wszystkich swoich wątpliwościach ZANIM podjęliście decyzję o dziecku? Piszesz: "Ale to przecież głównie na mnie spadnie konieczność opieki nad bobasem, roczny urlop w pracy, odłożenie edukacji. Nie mówiąc o utracie wypracowanej figury i zmaganiach z poporodową depresją".
Tak ciężko było rozważyć to przed?
No właśnie. Bo to wygląda tak, jakby autorkę teraz olśniło. Notabene, moja lekarka ma dwimiesięcznego malucha i pracuje na caly etat. Znajoma prawnik wróciła do pracy, gdy młoda miala trzy miesiące. Sąsiadka-architekt wróciła do pracy, gdy młode miało pięć miesięcy. Wymieniać dalej?

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość
Nie myślę o aborcji. Nie mogę podejmować takich decyzji bo nie jest to tylko moje dziecko. Mąż bardzo cieszy się na maleństwo, starsze dziecko również. To że jestem aktualnie rodzajem inkubatora, i nawet to że czuje się tak źle nie uprawnia mnie do robienia takich rzeczy.

Byłam u 4 lekarzy. Każdy patrzy na wynika i uważa że wszystko jest dobrze. Po prostu czasem ciąża jest trudniejsza i tyle. Do psychologa nie mam jak iść. Źle się czuje wychodząc z domu, mdłości się nasilają.

Wcześniej myśl że spędzę rok w domu wydawała się ok. Rok na odpoczynek, spokojną naukę, nacieszenie się macierzyństwem. Przeszło mi. Aktualnie panicznie się tego boję. W jakiś sposób stracę rok, rok doświadczenia. I do tego zostanę sama z dzieckiem przez większość dnia. Nie rozumiem tych lęków. Ze starszym maluchem radziłam sobie świetnie, mimo młodego wieku, tego że byłam sama. Teraz mam męża, rodzinę. A boję się okrutnie.

zadziora85 - oczywiście że jest to egoizm. I wstydzę się tych myśli - dlatego piszę tutaj, a nie rozmawiam o tym z kimś innym. Problemy zdrowotne były jednym z wielu "za" jakie z mężem wypisaliśmy. W żadnym wypadku nie był to główny powód tej decyzji. Ale aktualnie, nie za bardzo rozumiem dlaczego, większość tych "za" straciło swoje znaczenie. Nie wiem, może hormony, może rozgoryczenie że spotkały mnie rzeczy których sie nie spodziewałam, nie rozumiem tego co sie dzieje w mojej głowie. Nie zgodzę się z Tobą jednak w kwestii "poświęcenia". Macierzyństwo zawsze jest poświęceniem. Nawet wyczekiwane latami wiąże się z odstawieniem samego siebie na boczny tor. Nie chodzi o to żeby matkom stawiać pomniki. Ale umniejszanie tej kwestii jest dla mnie nie do pomyślenia.
Nie wiem, kto komu umniejsza.

Autorko, lekarze to jakieś konowały. Podobno księżna Kate cierpiała na hyperemesis gravidarum.
Z tego powodu leżała w szpitalu z pierwszym dzieckiem (tzn. w ciąży). Jedna z moich "koleżanek" ze studiów wyśmiewała ją, bo przecież "każda kobieta w ciąży wymiotuje""

Edytowane przez 201708160922
Czas edycji: 2014-11-07 o 23:35
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:43   #19
taka_gupia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 5
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Oczywiście że ma ojca. Tym razem Dlatego jeszcze żyję. Mąż staje na wysokości zadania, karmi, trzyma włosy jak tulę się do muszli, dzieckiem starszym się zajmuje i na badania wozi. Niestety zachcianki ciążowe mnie nie ominęły więc jak straszliwie mnie przypili na coś, jest w stanie w nocy jeździć i szukać śledzi czy hot-dogów. I robi to bez problemu, nawet jeśli ma świadomość że i tak za pół godziny wszystko co włożę do brzucha wyląduje w muszli. Nie mogę się skarżyć na niego. Nie twierdzę też że to co robi jakoś odbiega od normy, jednak przy pierwszej ciąży byłam sama więc doceniam to że aktualnie ktoś o mnie dba. Mam też cudownych teściów którzy bardzo pomagają. Dlatego nie rozumiem tego co dzieje się w mojej głowie. Tym razem nie jestem sama, nikt mnie nie wyrzuca za drzwi, mam wokół siebie ludzi co do których mogę mieć pewność że o mnie zadbają.

Opieka spadnie na mnie w tym sensie że przez 9-10 godzin będę z dzieckiem sama. I o ile przy pierwszym dziecku nie stanowiło to problemu, teraz w jakiś sposób mnie to przeraża. Nie rozumiem dlaczego.

ajah - decyzja była świadoma. Jestem dorosłym człowiekiem i przeszłam już to wszystko ze starszym dzieckiem. Wiedziałam z czym wiąże się ciąża i macierzyństwo. Ok, aktualny stan mnie zaskoczył, ale pomijając to zdawałam sobie sprawę co mnie i moją rodzinę czeka w związku z pojawieniem się dziecka. Wypisaliśmy plusy, dokładnie rozważyliśmy jak poradzić sobie z minusami. Ale aktualnie w mojej głowie większość plusów mnie przeraża. Przykładowo, ponieważ czeka mnie kolejne planowane CC, uznałam że to plus, mniejszy ból, brak tej niepewności odnośnie daty narodzin itd, ale teraz jawi się to jako poważne zagrożenie życia, wkręcam sobie że przecież coś może się stać, że skoro ta ciąża tak negatywnie mnie zaskoczyła, to niby dość prosty (nie twierdze ze lekki i mało poważny) zabieg może być pełen komplikacji. Itd.

CzasKomety - Nie wiem czy zawsze. Ja miałam straszną. Wszystkie dzieciate koleżanki również przez to przechodziły. Na podstawie tego mogę twierdzić że i mnie nie ominie. Oczywiście że można 2 miesięczne dziecko zostawić i wrócić do pracy. Ale należy mu zapewnić opiekę. Ja nie mam babci której można podrzucić malucha, zarabiam dobrze - jak na studenta 5 semestru, dopiero zdobywającego zawodowe doświadczenie, ale nie na tyle dobrze aby przeznaczyć 2 tysiace na opiekunke. A posyłanie niemowlaka do żłobka jest złym pomysłem - przerabiałam to ze starszym dzieckiem, jedynie dlatego że nie miałam wyboru i musiałam zarobić na nasze utrzymanie, a rodziłam w czasach kiedy nie było rocznego urlopu.

Oczywiście że lekarze to konowały Ale żeby któryś taktował mój stan poważnie musiałabym być odwodniona i wycieńczona. A nie jestem. Mimo że za przeproszeniem rzygam strasznie, i po 8 razy dziennie to piję dużo elektrolitów i jem ile wlezie. Na siłę, ale 1.nie chcę umrzeć, 2.jestem odpowiedzialna za człowieka w mojej macicy. Więc mimo tak złego samopoczucia nikt mnie nie chce np przyjąć do szpitala, bo w badaniach jest wszystko ok.

Edytowane przez taka_gupia
Czas edycji: 2014-11-08 o 00:01
taka_gupia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:47   #20
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez taka_gupia Pokaż wiadomość
CzasKomety - Nie wiem czy zawsze. Ja miałam straszną. Wszystkie dzieciate koleżanki również przez to przechodziły. Na podstawie tego mogę twierdzić że i mnie nie ominie.
Jesteś pewna, że to była depresja poporodowa, a nie baby blues? Leczyłaś to?
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-07, 23:48   #21
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

niektórzy to za grosz empatii chyba nie mają

ja jestem w stanie sobie wyobrazić, że zdrowa, zadowolona z życia kobieta w szczęśliwym związku podejmuje decyzje o drugiej ciąży
i jestem też w stanie zrozumieć, że po miesiącach tragicznego samopoczucia - to całe wymiotowanie i cierpienie - poza wymiarem fizycznym sprawiają, że zaczynają ją nachodzić myśli typu "po co się w to wpakowałam"...

kurczę, dziewczyna się zamęcza a pomocy żadnej - ja naprawdę nie dziwię się jej, że entuzjazm, który miała względem tej ciąży przerodził się w takiej sytuacji w strach i wątpliwości.. przecież to naturalne - zaczęła niesamowicie cierpień więc gdzie tu egoizm kiedy nachodzą ją myśli o tym, że to co dotychczas przeżyła to nie koniec a początek problemu?


autorko - a może zadzwoń na jakąś telefoniczną linię pomocy? po prostu porozmawiać? ewentualnie może jakaś wizyta domowa psychologa? nie zostawiaj tego samemu sobie bo to ponad siły każdego...
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 01:22   #22
banana84
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: iceland
Wiadomości: 1 039
GG do banana84
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Jedna zmoich wykladowczyn mowila ze wymioty w ciazy sa czesto spowodowane podswiadoma niechecia posiadania dziecka....wymiatujac cialo matki chce sie niejako pozbyc "intruza"

Skoro wyniki sa dobre...wiec to raczej sprawka glowy a nie ciala...chyba warto by bylo pojsc do dobrego psychologa.
banana84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 07:05   #23
Vairen
Raczkowanie
 
Avatar Vairen
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 253
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Postaraj się nie myśleć takimi abstrakcyjnymi kategoriami, jak "inkubator" w stosunku do siebie, bo to, że jesteś jedyną osobą, która zapewnia życie dziecku, która jest niezbędna do jego przetrwania - nie czyni z Ciebie przedmiotu. Bez Ciebie dziecko nie miałoby szans dalej żyć i się rozwijać, zapewniasz mu wszystko, w niczym nie umniejsza to twojej wartości.

Masz przed sobą dużo czasu, żeby zrealizować swoje pasje zawodowe. Pamiętaj, że wszystko na Ciebie czeka i nie zamykasz żadnych drzwi, po prostu przez jakiś czas z nich nie skorzystasz. Zgadzam się też z dziewczynami, że warto spróbować u innego lekarza i dojść do rzeczywistej przyczyny twoich dolegliwości. Trzymaj się i nie daj się czarnym myślom.
Vairen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 08:30   #24
201604181004
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Ale to moze nieglupie - moze to wymioty na tle nerwowym? Moze poza dobrym ginekologiem psychiatra?
201604181004 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 09:02   #25
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Ale to moze nieglupie - moze to wymioty na tle nerwowym? Moze poza dobrym ginekologiem psychiatra?
Dla mnie to jest dziwne.
lekarze teraz dośc szybko reaguja na wymioty ciężarnych i jesli tylko jest podejrzenie ze wymioty są większe lub trwają dłużej niż jakaś tam "norma" to włączają farmakologię.
przynajmniej to widziałam po znajomych.
dziwi mnie wiec sytuacja że tu sa wymioty niepowściągłe trające dużej niż pierwszy trymestr a kolejny lekarz nic

Nie spotkałam się też z przypadkiem, zeby wwymioty, i to na taką skalę nie miały wpływu na wyniki.
nawet te "normalne" na ogół wpływały na gorsza morfologie i gorsze przybieranie na wadze. Co bardziej wymiotujace koleżanki wręcz chudły co juz mocno alarmowało lekarzy i skąłniało do działania.

Dziwne to wszytko.
Moja znajoma która przez 2 tygodnie wykazywała syndrom wymiotów niepowściągłych w 3 miesiacu ciazy, po kilku dniach trafiła na oddział połozniczy i trzymali ją az sytuacja się uregulowła.A tu mdlenia, trudnosć z przejściem z samochodu do gabinetu w 4 miesiacu i... nic
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 09:06   #26
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 592
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Rany ,z takim nastawieniem prosta droga do depresji poporodowej. Myślę,że będzie lepiej kiedy przestaniesz wymiotować, bo z tego co wiem nie dzieje się tak przez całą ciążę. Poczujesz się lepiej ,będziesz mogła być bardziej aktywna ,mniej skupiona na bolączkach to przypuszczam ,że zaczniesz cieszyć się albo przynajmniej akceptować ciążę.Wierzę ,że jeśli komuś zależy i ma wsparcie choćby w mężu ze wszystkim sobie poradzi i ze studiami i z pracą ,tyle,że będzie to wymagało nie lada logistyki.
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 09:36   #27
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez dominisiag18 Pokaż wiadomość
cóż... jak widać nie każda kobieta czuje instynkt macierzyński i stworzona jest do bycia mamą...

trzymaj się
W ciąży są różne stany, łącznie z takimi w których nagle nie chce się dziecka, ma się wszystkiego dość i nie świadczy to o tym, że ktoś nie jest stworzony do bycia mamą
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 09:47   #28
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Autorko, złe samopoczucie fizyczne może skutkować myślami, które masz - nic w tym dziwnego. Nie radzisz sobie z opanowaniem własnego ciała, czujesz, że tracisz panowanie nad całym swoim życiem (praca, studia) - właśnie przez tę ciążę, dlatego jej nie chcesz. Wylecz wymioty, próbuj do skutku, aż trafisz na dobrego lekarza. Nie będziesz się czuła komfortowo w ciąży, jeśli przez dolegliwości jesteś kompletnie rozłożona.
Bardzo Ci współczuję.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 09:55   #29
Melissana_22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 91
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Rany ,z takim nastawieniem prosta droga do depresji poporodowej. Myślę,że będzie lepiej kiedy przestaniesz wymiotować, bo z tego co wiem nie dzieje się tak przez całą ciążę.
Myślę, że nie do końca masz rację, moja koleżanka wymiotowała przez całą ciążę, ba ona nawet wymiotowała w trakcie porodu, niestety (rodziła naturalnie). Więc chyba nie ma żadnej reguły.
Melissana_22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-08, 10:08   #30
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 148
GG do golgie
Dot.: 4 miesiąc ciąży. nie chcę tego dziecka.

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
To zawsze ma się depresję po porodzie? Nie wiedziałam.

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------



No właśnie. Bo to wygląda tak, jakby autorkę teraz olśniło. Notabene, moja lekarka ma dwimiesięcznego malucha i pracuje na caly etat. Znajoma prawnik wróciła do pracy, gdy młoda miala trzy miesiące. Sąsiadka-architekt wróciła do pracy, gdy młode miało pięć miesięcy. Wymieniać dalej?



Nie wiem, kto komu umniejsza.

Autorko, lekarze to jakieś konowały. Podobno księżna Kate cierpiała na hyperemesis gravidarum.
Z tego powodu leżała w szpitalu z pierwszym dzieckiem (tzn. w ciąży). Jedna z moich "koleżanek" ze studiów wyśmiewała ją, bo przecież "każda kobieta w ciąży wymiotuje""
Ciekawe po co im były te dzieci, najlepiej prosto z porodówki mogły iść do pracy
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-10 10:12:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:02.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.