|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Hej dziewczyny, nie wiem od czego zacząć. Nie wiem tez czego dokładnie oczekuje, moze porady, moze usłyszeć jakie macie doświadczenia jesli macie podobne problemy do moich?
Najpierw zacznę od swojej sytuacji- mam prawie 27 lat, pochodzę z "normalnej" rodziny, mieszkam od kilku lat za granica gdzie pracuje (robota niefajna, wstydzę sie jej bardzo- jestem kelnerka) i studiuje- robie magisterkę. Wczesniej miałam jednen słaby zwiazek, ponad dwa lata wspólnego męczenia d...py, gdzie ex mocno mnie wykorzystywał, manipulował itd, ogólnie nieciekawie ale w końcu sie zwinelam z tego układu (juz ponad 1,5roju temu go zostawiłam). Obecnie jestem w związku z bardzo krótkim stażem z nowym mezczyzna, jest on zaangażowany, daje mi poczucie bezpieczeństwa, stara sie itd. Mamy razem fun, lubimy podobne rzeczy, lubimy spędzać czas razem, w lozku układa sie super. Wszystko jest generalnie CUDOWNIE. Ale ja nie potrafię jakos sie tym cieszyć, zawsze znajduje jakis mały, durny problem o ktorym potem obsesyjnie mysle i, ktory zatruwa mi życia. Doszukuje sie teorii spiskowych ze strony TZ (nigdy nie dał mi żadnego powodu do posądzana go o kłamstwo, ale za to ex był nałogowym kłamca). Martwie sie poerdolami, czasem jest mi ciezko, mysle ze mam duze zadatki na bluszcza (choć mam swoje zajecia, pracuje, studiuje, siłownia, znajomi itd.). Ogolnie martwie sie wieloma rzeczami choć większość z nich związana jest z moim TZ, czasem nie wiem jak sie zachować w niektórych sytuacjach, nie wiem czy nie przesadzam czasem w kontaktach z nim. Czuje sie gorsza od niego, bo wykonuje prace jaka wykonuje (mimo, ze mieszkam w tym kraju krócej od niego, angielski nie jest moim ojczystym językiem, studiuje i tak dalej, i tak dalej) a on jest software developer'em. Nie wiem np. Czy powinnam proponować spotkania sama, boje sie ze zacznie czuc, ze jest mnie "za duzo", nie chce go dusić. Boje sie odrzucenia, nienawidzę jak mowi mi sie NIE. Boje sie troche rozmów o uczuciach, jednocześnie wyznalalam TZ miłość pierwsza, podczas gdy on jeszcze milczy na ten temat (rozumiem, nie popedzam). Dodam, ze zaczęłam juz szukac innej pracy, wykorzystuje oferty staży itd., zeby jakos poczuć sie lepiej w kwestii swojego zawodu. Bardzo bym chciała pomoc sobie, nie chciałabym zniszczyć tego co mamy bo tyle lat czekałam na świetnego partnera, którego wyjadę sie ze wreszcie poznałam. Mysle ze potrzebuje terapii, choć nie wiem co moze mi dolegać i skad to sie wzięło. Wizytę mam u psychologa w piątek, chciałabym pogadać z fachowcem i sprawdzic czy faktycznie mam problem czy tylko mi sie wydaje... Ma ktoś podobne doświadczenia? Macie jakies rady dla mnie? A moze to wszystko jest absolutnie normalne, tylko ja mysle ze cos jest ze mna nie halo? Bardzo dziękuje za przeczytanie mojej długiej historii, każda rada bardzo cenna!
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo Edytowane przez telka146 Czas edycji: 2015-02-18 o 15:14 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Z tego co piszesz wynika, ze masz niskie poczucie wlasnej wartosci i wiele kompleksów- skoro piszesz, ze dom rodzinny "normalny", to mozliwe, ze wczesniejsze zwiazki mogly Cie tak ufarmowac lub spotegowac to. Warto z tego zdac sobie sprawe i nad tym popracowac. A co do calej relacji, to zastanów sie czy problem lezy w Tobie, czy moze po prostu intuicyjnie wyczuwasz, ze ten mezczyzna tak na 100% za Toba nie szaleje i nie traktuje Cie tak powaznie jak Ty jego? Nie musi tego mowic, takie rzeczy dziewczyny z reguly wyczuwaja i czuja sie niepewnie, podobnie jak Ty teraz.
Poza tym, zadna praca nie hanbi - zawsze mi to powtarzano. Nie powinnas czuc sie gorzej tylko dlatego, ze jestes kelnerka. Ale oczywiscie, jak masz tylko ochote sie rozwijac, to to rób. Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2015-02-18 o 19:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Czy traktuje mnie poważnie? Mysle, ze na pewno mnie traktuje na tyle poważnie, na ile tylko mozna po tak krótkiej znajomosci, inicjuje spotkania, planuje jakies wyjścia. Ostatnio kupił mi szczoteczke do zebow żebym zostawiła w jego domu, piżamka tez tam jest, w walentynki zaproponował tez żebyśmy pojechali razem do Wenecji- wiec mysle ze jest ok. Natomiast faktycznie podejrzewam, ze ja jestem bardziej zaangażowana w ta znajomość, zreszta juz to wczesniej napisałam (pierwsza zadeklarowałam sie uczuciowo).
Wiec jak pracowac nad samooceną?
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Cytat:
![]() Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2015-02-18 o 20:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 657
|
Dot.: Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Moze te karteczki to nie jest zły pomysł!
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=XZBgmb0Yapo |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 27
|
Dot.: Co mam myślec? Dlaczego nie potrafię sie cieszyć?
Też się ciągle czymś martwię, poszukuję dziur... powodów do smutków
![]() Widocznie taka osobowość. Powtarzam sobie że martwienie się i rozmyślanie negatywne w żadne miłe miejsce nie zaprowadzi i staram się odwracać uwagę.... Najlepiej jakąś pasją etc ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:13.