To tylko stres?Proszę o radę

[juka_juka]

Cześć.Mam problem.Otóż nie radze sobie ze stresem na tyle,że zastanawiam się czy to tylko stres czy problem tkwi głębiej.Abyście zrozumiały o co mi chodzi przytoczę kilka przykładów.Szukam pracy.Gdy mam zanieść Cv ściska mnie w żołądku.Gdy ktoś odezwie się i zaprasza mnie na rozmowę nie mogę spać,serce łomocze mi cały czas.Gdy idę na dzień próbny bądz pierwszy dzień do pracy boję się na tyle że zmuszona jestem wziąć jakiś środek.Gdy ktoś zwróci mi uwagę że coś źle robię,bardzo biorę to do siebie,analizuje każde słowo.Odrazu pojawiają się myśli że jestem do niczego że popełniłam błąd.Może to brzmi banalnie ale przez to nie mogę normalnie funkcjonować.Podczas stresu nie myśle logicznie,popełniałam głupie błedy.Raz przez to nie przyjęli mnie do pracy bo nie radze sobie ze stresem.Kiedyś myślałam że każdy tak ma,rozmawiałam z mężem który uznał że chyba coś nie tak.Owszem mówi że sam tez odczuwa lekki strach w nowych sytuacjach.Lekki.Nigdy mu się nie zdarzyło aby aż tak się przejmować.Dlatego też załozyłam wątek.Proszę o radę jak sobie z tym radzić,czy to normalne czy może szukać pomocy u psychologa.Z góry dzięki.

[201604181010]

Poszukaj pomocy zanim doprowadzisz się do nerwicy. Lepiej zapobiegać, niż to leczyć, wierz mi. A co do Twojego pytania - tak silny stres nie jest normalny. Na początek możesz próbować tych wszystkich porad o wyciszaniu się, głębokich oddechach, słuchaniu relaksującej muzyki, ale jeśli to nie pomoże, nie zwlekaj z wizytą u psychologa.

[juka_juka]

Dziękuję Ci za odpowiedź.Teraz czekam na tel w związku z dniem próbnym.Nie wiem kiedy to będzie,mam czekać.I nie funkcjonuje dzisiaj normalnie,cały czas o tym myśle,czekam tylko kiedy zadzwoni.Dobija mnie to...Nawet przeszło mi przez myśl że może nie pójde bo pewnie i tak mnie nie przyjmą.

[Frezja__]

Napisane przez juka_juka

Cześć.Mam problem.Otóż nie radze sobie ze stresem na tyle,że zastanawiam się czy to tylko stres czy problem tkwi głębiej.Abyście zrozumiały o co mi chodzi przytoczę kilka przykładów.Szukam pracy.Gdy mam zanieść Cv ściska mnie w żołądku.Gdy ktoś odezwie się i zaprasza mnie na rozmowę nie mogę spać,serce łomocze mi cały czas.Gdy idę na dzień próbny bądz pierwszy dzień do pracy boję się na tyle że zmuszona jestem wziąć jakiś środek.Gdy ktoś zwróci mi uwagę że coś źle robię,bardzo biorę to do siebie,analizuje każde słowo.Odrazu pojawiają się myśli że jestem do niczego że popełniłam błąd.Może to brzmi banalnie ale przez to nie mogę normalnie funkcjonować.Podczas stresu nie myśle logicznie,popełniałam głupie błedy.Raz przez to nie przyjęli mnie do pracy bo nie radze sobie ze stresem.Kiedyś myślałam że każdy tak ma,rozmawiałam z mężem który uznał że chyba coś nie tak.Owszem mówi że sam tez odczuwa lekki strach w nowych sytuacjach.Lekki.Nigdy mu się nie zdarzyło aby aż tak się przejmować.Dlatego też załozyłam wątek.Proszę o radę jak sobie z tym radzić,czy to normalne czy może szukać pomocy u psychologa.Z góry dzięki.

Przyłączę się, bo ja jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. Każda nowa sytuacja, zmiana planów, organizacji (przez osoby trzecie a nie przeze mnie), jakaś szkolna rywalizacja o lepsze terminy i inne duperele i już ciśnienie mi skacze. Albo szykuje się ciężki dzień i rano nie dam rady nic zjeść bo ściska mi gardło a jednocześnie prawie chce mi się wymiotować ;/ Co do specjalisty to psycholog? Zastanawiałam się pierw nad udaniem do rodzinnego, albo spróbować jakieś "leki" na stres bez recepty.

[lilla77a]

A jakie środki brałaś? Czy od zawsze się tak stresowałaś czy ostatnio to się nasiliło? Może jesteś po prostu osobą nieśmiałą? Ciężko tak jednoznacznie stwierdzić po tak krótkim opisie.

[juka_juka]

Zawsze tak było że wszystkim przeżywałam,nie byłam odporna na stres.Nie umiem radzić sobie z problemami.Ale w ostatnim czasie nasiliło się to bardziej.A środki które brałam to takie zwykłe,ziołowe dostępne bez recepty.

[Frezja__]

juka_juka a pomagały Ci coś to preparaty ziołowe? Jeśli tak to możesz podać nazwę?

[lilla77a]

Moja mama kiedyś brała calmsy i takie w malutkim opakowaniu ziołowe nazwy nie pamiętam. Jest typem właśnie przejmującym się wszystkim i stresującym, teraz bierze forstres i z tego co mówiła to jej pomaga (jest na bazie melisy), zresztą sama go brałam i widziałam na sobie efekty.

[Frezja__]

lilla77a spróbuję, może coś pomoże.

[lilla77a]

Powodzenia mam nadzieję, że będzie lepiej , psycholog to dobry pomysł, albo też wygadanie się komuś bliskiemu, mi to też pomaga.

[Chatul]

Napisane przez juka_juka

Cześć.Mam problem.Otóż nie radze sobie ze stresem na tyle,że zastanawiam się czy to tylko stres czy problem tkwi głębiej.Abyście zrozumiały o co mi chodzi przytoczę kilka przykładów.Szukam pracy.Gdy mam zanieść Cv ściska mnie w żołądku.Gdy ktoś odezwie się i zaprasza mnie na rozmowę nie mogę spać,serce łomocze mi cały czas.Gdy idę na dzień próbny bądz pierwszy dzień do pracy boję się na tyle że zmuszona jestem wziąć jakiś środek.Gdy ktoś zwróci mi uwagę że coś źle robię,bardzo biorę to do siebie,analizuje każde słowo.Odrazu pojawiają się myśli że jestem do niczego że popełniłam błąd.Może to brzmi banalnie ale przez to nie mogę normalnie funkcjonować.Podczas stresu nie myśle logicznie,popełniałam głupie błedy.Raz przez to nie przyjęli mnie do pracy bo nie radze sobie ze stresem.Kiedyś myślałam że każdy tak ma,rozmawiałam z mężem który uznał że chyba coś nie tak.Owszem mówi że sam tez odczuwa lekki strach w nowych sytuacjach.Lekki.Nigdy mu się nie zdarzyło aby aż tak się przejmować.Dlatego też załozyłam wątek.Proszę o radę jak sobie z tym radzić,czy to normalne czy może szukać pomocy u psychologa.Z góry dzięki.

A w innych sytuacjach stresujących też tak miałaś? Na klasówkach w szkole, egzaminach na studiach? Podczas występów publicznych? Przemówień do większej ilości osób?

Poza tym, jak oceniasz własne kompetencje zawodowe? Nie masz poczucia, że umiesz za mało, by pracować na danym stanowisku?