Czy udało wam się kiedyś zarazić kogoś perfumoholizmem?

[liv87]

Tak jak w tytule: Czy udało wam się kiedyś zarazić kogoś perfumoholizmem?
Mi udało się to już kilkakrotnie, głównie w rodzinie (siostra, ciotka, mama - chociaż mama nie kupuje sobie, to woli jak ja jej oddaję zapachy, które mi się już znudziły i bardzo chętnie przyjmuje), ale pierwszy raz zdarzyło się, że moja koleżanka kupuje więcej perfum ode mnie i kusi na więcej

[Parabelka]

Hyhy , małża zaraziłam

[liv87]

Zastanawiam się czy się tego zacząć bać koleżanka uwielbia świeżaki, ale już widzę, po tym jak zamówiła hurtem 50 próbek zapachów, które jej się spodobały z opisów i wyglądu flakoników, że zmienia jej się powoli gust - nawet Prada Candy jej się wczoraj spodobała

[Latiha]

Tak, moją przyjaciółkę Ma już niemal więcej flaszek ode mnie no więcej może nie, ale niektórych sama jej zazdroszę a jak zaczynała miała 3 zapachy od Naomi Campbell
i ona mnie nazywa swoim perfumowym guru

[201802151907]

Mnie się udało nie tyle zarazić perfumoholizmem, ale zwracaniem uwagi na to, czym się pachnie.
Mój TŻ wcześniej używał jedynie wody po goleniu Hattrick, ale sukcesywnie podsuwałam mu kolejne zapachy pod nos i w tej chwili ma już kilka flakonów swoich ulubionych perfum. No i nie wyjdzie z domu bez psiknięcia się

Poza tym, to jednak czasami puka się w głowę, widząc jaką maniaczką perfum się staję, ale chyba uważa, że to niegroźna choroba, bo nadal ze mną jest

No i mnie też cieszy, że TŻ ładnie pachnie, same korzyści

[VI4]

Chyba - tzn jeszcze nie zaraziłam, ale koleżanka jest na dobrej drodze. Zaczęło się od tego, że powąchała u mnie Fille en Aiguilles, i uznała, że to hit, coś całkiem innego niż używała do tej pory - i kupiła flaszkę. Niedawno urodziła dziecko, i mówiła, że chciałaby coś ze sobą zrobić, bo nie czuje się po tym porodzie i ciąży tak atrakcyjna, jak by chciała - więc przygotowałam jej ze 20 próbek, tych które uważam za warte spróbowania - no i oudy zrobiły furorę Zobaczymy, co będzie dalej, ale są szanse na nowego użytkownika forum

[Idealist]

Nie tylko, ze zarazilam perfumoholizmem ale wrecz wyhodowalam prawdziwego potwora - mojego TZ

[Bananalama]

ja zostałam zarażona przez filmiki wizażanki golgie, za co jej dziękuję serdecznie, bo nie wiedziałam, że życie może tak cudownie pachnieć
Teraz sukcesywnie staram się zarazić przyjaciółkę

[kasia-zuzia]

Kama, zaraziłam Ciebie?
Eeee, Ty byłaś już zarażona kiedy się poznałyśmy dzięki temu forum

[kamanda77]

Napisane przez kasia-zuzia

Kama, zaraziłam Ciebie?
Eeee, Ty byłaś już zarażona kiedy się poznałyśmy dzięki temu forum

No właśnie miałam pisać, że może nie zaraziłam ja kogoś, ani ktoś mnie (chociaż przez Kasię choroba postąpiła u mnie znacznie)
ale nigdy nie spodziewałabym się, że spotkam taką samą zakręconą wariatkę perfumową jak ja
która posiada 3 koty jak ja
i mieszka po drugiej stronie ulicy

[Julie_K]

Napisane przez diewuszka

Mnie się udało nie tyle zarazić perfumoholizmem, ale zwracaniem uwagi na to, czym się pachnie.
Mój TŻ wcześniej używał jedynie wody po goleniu Hattrick, ale sukcesywnie podsuwałam mu kolejne zapachy pod nos i w tej chwili ma już kilka flakonów swoich ulubionych perfum. No i nie wyjdzie z domu bez psiknięcia się

Poza tym, to jednak czasami puka się w głowę, widząc jaką maniaczką perfum się staję, ale chyba uważa, że to niegroźna choroba, bo nadal ze mną jest

No i mnie też cieszy, że TŻ ładnie pachnie, same korzyści

Mogę się pod tym podpisać Kiedy poznałam mojego TŻ to pachniał, nie powiem Ale raczej nie zwracał uwagi na to, czym - czyli tym, co akurat wpadło w ręcę w ramach prezentu czy jakiejś promocji. Teraz ma około 20 flaszek, wykształcił mu się gust o tyle, że wie, co mu się podoba a co nie, no i musi zawsze czymś pachnieć, nawet kiedy siedzi cały dzień w domu
Na moje hobby patrzy raczej pobłażliwie, choć lubi to, że zawsze czymś pachnę i zawsze czymś innym.

[agnes_bdg]

Nie zaraziłam jeszcze nikogo na takie stadium perfumoholizmu jakie u mnie obserwuję, albo nie wiem o tym
Ale udało mi się coś ważniejszego, mianowicie sprowadzić 2 koleżanki ze złej drogi na tę jedyną właściwą. Kiedyś używały fm, podróbek z targowiska a teraz już tylko oryginalne zapachy i wiedzą jak je odróżnić.

[Iryska75]

Mnie zaraziło to forum,więc wszystkie jesteście współwinne : )
Ja zaraziłam córkę i siostrę (chociaż u niej jeszcze zapala się czerwona lampka)

[Sabbath]

Napisane przez agnes_bdg

Nie zaraziłam jeszcze nikogo na takie stadium perfumoholizmu jakie u mnie obserwuję, albo nie wiem o tym
Ale udało mi się coś ważniejszego, mianowicie sprowadzić 2 koleżanki ze złej drogi na tę jedyną właściwą. Kiedyś używały fm, podróbek z targowiska a teraz już tylko oryginalne zapachy i wiedzą jak je odróżnić.

Chwała Ci za to!

Co do zarażąnia - ja w ogóle zaraźliwa jestem. Nie tylko perfumeryjnie. Cokolwiek robię - jaram się tym jak dzika i ludzie często po prostu wierzą mi, że to jest fajne i chcą też spróbować.

Z drugiej strony - mnie też łatwo zarazić czymś nowym.

[Daffodilka]

Napisane przez Sabbath

Co do zarażąnia - ja w ogóle zaraźliwa jestem. Nie tylko perfumeryjnie. Cokolwiek robię - jaram się tym jak dzika i ludzie często po prostu wierzą mi, że to jest fajne i chcą też spróbować.

Z drugiej strony - mnie też łatwo zarazić czymś nowym.

I to bardzo - mnie na sumieniu masz na pewno Szkoda tylko, że tak rzadko się ostatnio pojawiasz, człek się osierocony czuje

[liliza]

Ja nie zaraziłam nikogo, bo to ja zostałam zarażona

[liv87]

Napisane przez Sabbath

Chwała Ci za to!

Co do zarażąnia - ja w ogóle zaraźliwa jestem. Nie tylko perfumeryjnie. Cokolwiek robię - jaram się tym jak dzika i ludzie często po prostu wierzą mi, że to jest fajne i chcą też spróbować.

Z drugiej strony - mnie też łatwo zarazić czymś nowym.

Racja Twoje opisy kadzidlakow sprawily, ze zaczelam jak glupia szukac wszystkich, ktore wymienilas na watku kadzidlanym - wydrukowalam sobie ten tekst, trzymam w moim notatniku perfumowym i odhaczam jak poznam jakies kolejne kadzidlo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia-zuzia]

Napisane przez Sabbath

Chwała Ci za to!

Co do zarażąnia - ja w ogóle zaraźliwa jestem. Nie tylko perfumeryjnie. Cokolwiek robię - jaram się tym jak dzika i ludzie często po prostu wierzą mi, że to jest fajne i chcą też spróbować.

Z drugiej strony - mnie też łatwo zarazić czymś nowym.

Jako kolejna osoba zgłaszam się do klubu zarażonych przez Ciebie osób
Miałam przyjemność być na prowadzonych przez Ciebie latem zeszłego roku warsztatach perfumeryjnych we Wrocławiu, co zaowocowało gruntownym przebudowaniem mojej kolekcji i fiksacją na punkcie niszy, którą wcześniej się w ogóle nie interesowałam

[AllekssandrA91]

Zaraziłam moją mamę. Kiedyś używała tylko antyperspirantu, teraz nie wyjdzie z domu bez użycia perfum.
Ma już ok. 10 własnych flaszek, i kilkanaście próbek/odlewek które dostaje ode mnie (ostatnio dziś podarowałam jej próbasa )

Raz nawet musiałam lecieć na ratunek do niej do pracy, bo zdarzyło jej się zapomnieć flaszeczki

[Vanilla]

nie wiem czy zaraziłam, ale w jakiś sposób przekonałam mamę i siostrę- mama teraz bardzo często używa perfum i to takich które JA jej kupię często też ma nie byle jakie np. z rozbiórek, które to perfumy jej oddaję, jeśli uznam, że jej będą bardziej pasowały.
Siostra zaś "wyszła" z zapachów avonowskich i w końcu poczuła różnicę między tanim zapachem (typu Avon) a tym, z wyższej półki.
Aktualnie używa namiętnie Armani Si Intense

[Sabbath]

Napisane przez Daffodilka

I to bardzo - mnie na sumieniu masz na pewno Szkoda tylko, że tak rzadko się ostatnio pojawiasz, człek się osierocony czuje

Daffi, ja zaglądam czasem, tylko nie bardzo wiem, co pisać. Ale tęskno mi za forum. Za Tobą i paroma jeszcze dziewczynami. Na szczęście część spotykam na blogu.

Napisane przez liliza

Ja nie zaraziłam nikogo, bo to ja zostałam zarażona

Tak się zaczyna. każda z nas tu kiedyś została zarażona. Taka natura zarazy, że się roznosi.

Napisane przez liv87

Racja Twoje opisy kadzidlakow sprawily, ze zaczelam jak glupia szukac wszystkich, ktore wymienilas na watku kadzidlanym - wydrukowalam sobie ten tekst, trzymam w moim notatniku perfumowym i odhaczam jak poznam jakies kolejne kadzidlo

Ależ mi miło. |
A wiesz, że ja też mam takie listy? Czasem trzymam je po kilka lat i powoli realizuję.

Napisane przez kasia-zuzia

Jako kolejna osoba zgłaszam się do klubu zarażonych przez Ciebie osób
Miałam przyjemność być na prowadzonych przez Ciebie latem zeszłego roku warsztatach perfumeryjnych we Wrocławiu, co zaowocowało gruntownym przebudowaniem mojej kolekcji i fiksacją na punkcie niszy, którą wcześniej się w ogóle nie interesowałam

Naprawdę? Podobały Ci się? Tak się cieszę!
A nisza... wciąga. Tyle nowych możliwości.

[kasia-zuzia]

Napisane przez Sabbath

Naprawdę? Podobały Ci się? Tak się cieszę!
A nisza... wciąga. Tyle nowych możliwości.

Oj, wciąga....
Bardzo mi się podobało na warsztatach i liczę, że może znów się pojawisz gdzieś w pobliżu - na pewno chętnie się wybiorę kolejny raz. A póki co podczytuję Twojego bloga .

[pozzzziomka]

Mamę, chłopaka, 2 koleżanki
Edit i 3 koleżanki mamy albo i 4

[Biała Dama]

Mój mąż się zaraził

[AAAnka]

Ja odkąd pamiętam zawsze musiałam mieć jakies perfumy, zdarzały sie na początku jakieś Avonowskie, potem zazwyczaj Pret'a Porte, Kookai, Bruno Banani-nie wyłaziłam chyba dalej....Jedna siostra utkwiła przy Evidence ale najstarsza.....toż ona jest temu wszystkiem winna!!!Co chwila czułam od niej coś ciekawego i ciągle podpytywałam , co to?Dzięki niej kupiłam Pure Woman B.B., potem Lady Million, potem dostałam od niej Lanvin Eclat Arpege....dawała mi nowości do testowania, często w ukryciu przed jej mężem kupowałam jej w perfumeriach internetowych jakieś cuda które brała w ciemno...Zawsze coś górnopółkowego....Ja zaczęłam "niuchać" na dobre i co najgorsze (niestety) czytać.Tym sposobem trafiłam na My Manifesto Isabelli Rossellini i lawina ruszyła....czytanie, analizowanie nut, masa zamawianych próbek, testowanie, wymiany z siostrą....Ja zaczęłam tworzyć listy moich "must have" i co chwilę cos do niej dopisuję... Niedawno siostra zaoferowała mi (za darmo!)prawie pełne Pure Poison sprzed reformulacji, które kiedyś, kiedyś jej kupiłam w tajemnicy (dla niej za cięzkie a dla mnie to już taki zapach to piórko). Tak więc "zatruła" mnie i teraz męczę sie aby zdobyć wszystkie Trucizny....Wydaję coraz więcej kasy na to hobby-stawiam sobie limity, czesto łamię się, bo okazja, niska cena, unikat-srutu tutu...Kiedy coś powiem o perfumach o jakimś składniku co wyczuwam-patrzą na mnie jak na idiotkę (jaka paczula?co to?). Synek mi ostatnio zagroził że jak nie oddam mu jakiejś tam zabawki to on wyrzuci wszystkie moje perfumy i nie będę miała już tych moich perfumów Choć zawsze mówi że ładnie pachnę Raz tylko na Alien Essence Absolue oboje na raz przy wąchaniu próbki zrobiliśmy "o fuuuuu!!!!!"A synek dodał "To nie było ładne..."
W pracy zaraziłam koleżankę, choć ona ma skłonności do brania co popadnie( bo ładny flakonik!). Śmieją się za mnie bo jak przychodzi ktoś do biura to zazwyczaj od razu wiem czym pachnie- i tylko pada pytanie-no to czym pachniała dziś??? Eee tam, fiu bździu mam w głowie z tymi perfumami jak mawia mąż.....a u niego próbek coraz więcej.....

[bogusia32]

Oj tak , zaraziłam kilka osób; siostrę, szwagierkę a i małżon też już byle czym się nie chce psikać.
Po kilku odlewkach ,jakie mu załatwiłam na wymiankowym , jest coraz bardziej wybredny przy wyborze kolejnego zapachu

Chyba też mogę wpisać na listę swoją 9 letnią córcię, która wprost uwielbia niuchać moje zapachy i jak wie że ma przyjść coś nowego, jest tak samo podekscytowana jak ja Póki co ,ma tam swoje mgiełki i wody toaletowe, takie delikutaśne ,ale myślę że z wiekiem wyrobi się jej dobry gust perfumeryjny.

Co do niszy..., gdyby nie to że większość przyprawia mnie o migrenowy wręcz ból głowy ,pewnie bym nosiła ,a tak to doopa .Nie wiem co w tych zapachach jest że tak na mnie działają, podobnie jak zapachy przesłodzone typu Black XS

[pozzzziomka]

I bratanicę mojego chłopaka - coś czuję, ze z niej to wyrosnie kolejny perfumoholik

[201605091004]

Poniekąd, bo jest to perfumoholizm kontrolowany.

[Sabasza]

Czesc dziewczyny. Ja nie zarazilam nikogo, ale zostalam zarazona i dlatego wlasnie jestem na tym forum.

Zawsze mialam na polce kilka zapachow, ale zaczelam czesciej wachac dzieki znajomemu, ktory zawsze pieknie pachnial i nie potrafil przejsc obojetnie obok zadnej perfumerii. Wiec i ja, sila rzeczy, zaczelam sie troche szerzej interesowac.

A niedawno jedna z tutejszych aktywnych wizazanek wprowadzila mnie w tajniki waszego forum, i chwala jej za to

[golgie]

Napisane przez Bananalama

ja zostałam zarażona przez filmiki wizażanki golgie, za co jej dziękuję serdecznie, bo nie wiedziałam, że życie może tak cudownie pachnieć
Teraz sukcesywnie staram się zarazić przyjaciółkę

Oj, miło mi