chciałabym pływać...

[lukrecja222]

Wstyd się przyznać, ale mam prawie 30 lat i nie umiem pływać Nigdy się nie złożyło, rodzice mnie nie zapisali, potem sama nie chciałam, a teraz myślę sobie, że może warto... Ale boję się... trochę boję się wody, trochę boję się, że nie dam rady się nauczyć. Czy jest tu ktoś dorosly, kto się niedawno uczył? Ile godzin potrzeba, żeby jako tako się nauczyć? Lepiej w grupie czy z trenerem osobno? Bedę wdzięczna za jakieś info...

[bestka]

Ja uczyłam się dopiero jako dorosła i robiłam po prostu kurs nauki pływania na AWF pod okiem trenera. Po miesiącu pływałam kilkoma stylami, ale strach przed wodą pozostał. Jak byłam dzieckiem to się topiłam, zdarzyło się to w basenie na kąpielisku strzeżonym i ratownicy ledwie mnie odratowali. Tak więc takiego zdarzenia raczej się nie zapomina. i myślę, że do końca życia będę mieć stracha przed głęboką wodą. Mimo wszystko chciałam się nauczyć pływać, żeby jakoś ten strach oswoić chociaż troszkę.

[Maja 77]

Ja mam dawno (serio dawno ) 30 lat za sobą, a pływać nauczyłam się 2 lata temu. Po roku odważyłam się już pójść sama na basen. Chodziłam raz w tygodniu na 45 minut nauki. Lekcje miałam oczywiście z instruktorem. Nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc - "indywidualnie czy z trenerem osobno", bo dla mnie to jedno i to samo. Jeśli masz duży lęk to bez instruktora się nie obejdzie. Trzymam kciuki. Ja już nie wyobrażam sobie życia bez pływania.

[KoniKa4]

Jestem w podobnym wieku i też niedawno uczyłam się pływać, więc i dla Ciebie jest szansa . Ja uczyłam się sama z pomocą filmików na youtube, ale na pewno łatwiej z instruktorem. Życzę powodzenia - lepiej późno niż później.

[SorbetMalinowy]

Może jakiś znajomy mógłby Cię nauczyć? Wydaje mi się, że po paru sesjach na basenie powinnaś bez problemu załapać.

[Maja 77]

Napisane przez SorbetMalinowy

Może jakiś znajomy mógłby Cię nauczyć? Wydaje mi się, że po paru sesjach na basenie powinnaś bez problemu załapać.

Odradzam znajomych. Wielu moich próbowało i żaden nie podołał. Nie ma to jak instruktor.

[skazana_na_bluesa]

moja babcia się nauczyła pływać w wieku 60 lat. kilka rad jej udzielił ratownik, na początku pływała z deską i robiła różne ćwiczenia.

[plywok]

Napisane przez KoniKa4

Jestem w podobnym wieku i też niedawno uczyłam się pływać, więc i dla Ciebie jest szansa . Ja uczyłam się sama z pomocą filmików na youtube, ale na pewno łatwiej z instruktorem. Życzę powodzenia - lepiej późno niż później.

czyli,że oglądałaś w domu a potem szłaś na basen to ćwiczyć?

[Leseratte93]

Szczerze mówiąc nie jestem w stanie sobie wyobrazić nauki pływania z filmikami na YouTubie.

Co do tematu - nigdy nie jest za późno na naukę pływania, a jest to bardzo przydatna umiejętność, nie wspominając o korzyściach, jakie przynosi regularne pływanie .

[201604250941]

proponuje pojsc na kąpielisko, tam są besny tak 150cm wody, tam sobie kombinuj na pieska, albo kladz sie na plecach na wodzie i probuj dryfowac

[nelciak]

Ja uczyłam się pływać w gimnazjum, z insturktorką.
Po pierwszych zajęciach umiałam pływać na plecach, chyba po 3 dniach żabką... generalnie na początku progres był szybko zauważalny.

[201607040946]

Ja też uczyłam się z instruktorką, miałam 13 lat. Nie powiem, że nauczyłam się na 100%, ale potem "bawiliśmy się" w to ze znajomymi i tak się nauczyłam. Kilka razy się "topiłam" (nie, że nie umiałam pływać, po prostu niebezpieczne sytuacje), ale pływać kocham, uwielbiam

[kalinolistek]

Rowniez nie umiem plywac ale wstydze sie cos z tym zrobic.

[daydreaming_]

Napisane przez lukrecja222

Wstyd się przyznać, ale mam prawie 30 lat i nie umiem pływać Nigdy się nie złożyło, rodzice mnie nie zapisali, potem sama nie chciałam, a teraz myślę sobie, że może warto... Ale boję się... trochę boję się wody, trochę boję się, że nie dam rady się nauczyć. Czy jest tu ktoś dorosly, kto się niedawno uczył? Ile godzin potrzeba, żeby jako tako się nauczyć? Lepiej w grupie czy z trenerem osobno? Bedę wdzięczna za jakieś info...

Mój wpis sprzed kilku miesięcy https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=48

Czy w grupie czy indywidualnie to już zależy od własnych preferencji.
Ilość godzin też zależy od tego jak szybko się to wszystko załapie i nie będzie popełniało błędów. Można jako tako płynąć (płynąć to może za dużo powiedziane, przesuwać się po wodzie ) grzbietem po miesiącu, ale równie dobrze taka nauka może trwać pół roku. Grunt to trafić na dobrego instruktora i go uważnie słuchać.

Napisane przez kalinolistek

Rowniez nie umiem plywac ale wstydze sie cos z tym zrobic.

Wstydzisz się iść na naukę czy w ogóle wstydzisz się iść na basen?

[kalinolistek]

Napisane przez daydreaming_

Wstydzisz się iść na naukę czy w ogóle wstydzisz się iść na basen?

I jedno i drugie.

[daydreaming_]

Napisane przez kalinolistek

I jedno i drugie.

I w jednym i w drugim przypadku nie ma czego się wstydzić Jeśli chodzi Ci o to, że ktoś będzie na Ciebie patrzył, obgadywał itd. to uwierz, że na pewno tak nie będzie. Ludzie zajmują się sobą i w ogóle ich nie interesują inni. Ja czasami jestem tam tak skupiona na pływaniu, że w ogóle nie zauważam, że osoba która pływała na torze obok to moja koleżanka i dopiero w szatni się okazuje co i jak Na basen chodzi się po to, żeby popływać, odpocząć, zrelaksować się, a nie po to, żeby obśmiewać osoby uczące się pływać czy komentować cellulity innych, na przykład

[agniesiaa]

W wodzie od zawsze czułam się jak ryba. W szkole chodziłam na basen, potem sama po lekcjach, obserwowałam tatę jak pływa. Pływam doskonale, rok temu postanowiłam nauczyć chrześniaka, ale brak mi talentu dydaktycznego Wykupiłam więc lekcje z ratownikiem, pod którego okiem trenował. Po kilku tygodniach pływał ze mną przez całą długość basenu. Wiadomo, że trening czyni mistrza. Nie ma się co zniechęcać. Próbowałam też uczyć mamę, ale ona w wodzie jest sztywna jak deska, od razu robi się spięta i pływa tylko przy brzegu w kole, choć w jej przypadku i tak uważam to za duży sukces. W Grecji na spokojnym morzy wypuszczała się ze mną na tym kole na całkiem głęboką wodę, choć wiadomo było koło i obok ja. Nie ma się co wstydzić, tylko wykupić lekcje u profesjonalisty.

[201703061208]

Autorko wiele osob 30< panikuje przed skokiem na gleboka wode, ale nauke plywania oraz nurkowania zaczyna sie od plytkich akwenow, nie od Rowu Marianskiego czy Wielkiej Rafy Koralowej Ze swojej strony proponuje takze szkolenia WOPR rozlokowanego na calym wybrzezu.

[her_green_eyes]

Ja się nauczyłam w beznadziejny sposób - znajomy w ramach żartu zepchnął mnie z pomostu, było dość głęboko. I wtedy zamiast utonąć nauczyłam się pływać. miałam wtedy jakieś 15 lat, ale za to później bałam się wody, bałam się nawet jak ktoś mnie znienacka ochlapał. I umiem pływać tylko żabką; ( bardzo bym chciała uczyć się pływać z instruktorem jak mój TŻ, bardzo polecam. Kilka razy i pływa aż miło, a ja dalej się boję.

[Nameria]

Napisane przez SorbetMalinowy

Może jakiś znajomy mógłby Cię nauczyć? Wydaje mi się, że po paru sesjach na basenie powinnaś bez problemu załapać.

odradzam znajomych, filmiki na youtube. Zapisać się na basen, wziąć instruktora. Co jak co ale pływania samemu dobrze nauczyć się nie da. Owszem są ludzie samoucy ale oni bardziej się taplają niż pływają. Samemu to szybciej się wody nałykasz, zrazisz i wystraszysz.
Zresztą po co tak się męczyć, jak można iść na kurs.
Dziwią mnie ludzie co to wszystko niby umieją sami zrobić. Sami wszystkiego się uczą, sami wszystko naprawiają itd a potem wychodzi, że tak naprawdę nic dobrze robić nie umieją

[daydreaming_]

Napisane przez Nameria

odradzam znajomych, filmiki na youtube. Zapisać się na basen, wziąć instruktora. Co jak co ale pływania samemu dobrze nauczyć się nie da. Owszem są ludzie samoucy ale oni bardziej się taplają niż pływają. Samemu to szybciej się wody nałykasz, zrazisz i wystraszysz.
Zresztą po co tak się męczyć, jak można iść na kurs.
Dziwią mnie ludzie co to wszystko niby umieją sami zrobić. Sami wszystkiego się uczą, sami wszystko naprawiają itd a potem wychodzi, że tak naprawdę nic dobrze robić nie umieją

Strasznie mnie śmieszą wpisy (nie tylko na wizażu, ale na innych forach również czy wśród znajomych), że tata/chłopak/pies/czy ktoś inny wrzucił mnie do wody i tak nauczyłam się pływać albo że ktoś nauczył się przepięknie pływać jak pojechał nad morze Ludziom później się wydaje, że naprawdę umieją pływać, wypuszczają się na środek jeziora i mamy tragedię gotową.
Tak jak już napisałam, taka nauka to jest nauka jako takiego przesuwania się po wodzie bez ładu i składu i chlapania wodą dookoła, a przy tym człowiek się ogromnie męczy

[her_green_eyes]

Napisane przez daydreaming_

Strasznie mnie śmieszą wpisy (nie tylko na wizażu, ale na innych forach również czy wśród znajomych), że tata/chłopak/pies/czy ktoś inny wrzucił mnie do wody i tak nauczyłam się pływać albo że ktoś nauczył się przepięknie pływać jak pojechał nad morze Ludziom później się wydaje, że naprawdę umieją pływać, wypuszczają się na środek jeziora i mamy tragedię gotową.
Tak jak już napisałam, taka nauka to jest nauka jako takiego przesuwania się po wodzie bez ładu i składu i chlapania wodą dookoła, a przy tym człowiek się ogromnie męczy

No i niestety tak jest, po co komuś nauczyć się w taki głupi sposób, ja się na przykład dzięki temu tylko nie topię, ale na przykład pływać w jeziorach się boję. Niby potrafię, ale do tego męczę się bardzo, jakbym w ogóle nie miała kondycji, dwie długości basenu to maks. Dlatego polecam nauczyć się z instruktorem, nawet dla samej teorii, żeby nie być dryfującą kupką chaosu. W sumie można powiedzieć, że w takim razie nie umiem - niestety, wygląda nawet ładnie, ale strach zostaje...

[Nameria]

Ludzie się męczą bo nie umieją. Wystarczy wybrać się na basen i widać jak ludzie pływają. Większość z nich twierdzi, że umie i są świetnymi pływakami.
Mój Tż i brat byli pływakami więc ten temat jest mi dość bliski. Ja też umiem dobrze pływać, co prawda nie trenowałam tak jak mój brat ale w podstawówce chodziłam do szkółki i potem jeszcze przez gimnazjum. Dlatego śmiesza mnie ludzie co to po kilku lekcjach już pływać umieją. Kładą się na wodzie, w jakiś sposób przemieszczają ale nie pływają żadnym stylem. Ba pewnie nawet nie wiedza jakie i ile jest tych styli.

Jestem instruktorką innego sportu i też często mam do czynienia z takimi samoukami co to się z youtube nauczyli, tylko nie umiejętność uprawiania mojego sportu nie skończy się tragedią tak jak to może być w przypadku nieumiejętności pływania lub przeliczania swoich możliwości.

[201703061208]

Napisane przez daydreaming_

Strasznie mnie śmieszą wpisy (nie tylko na wizażu, ale na innych forach również czy wśród znajomych), że tata/chłopak/pies/czy ktoś inny wrzucił mnie do wody i tak nauczyłam się pływać albo że ktoś nauczył się przepięknie pływać jak pojechał nad morze Ludziom później się wydaje, że naprawdę umieją pływać, wypuszczają się na środek jeziora i mamy tragedię gotową.
Tak jak już napisałam, taka nauka to jest nauka jako takiego przesuwania się po wodzie bez ładu i składu i chlapania wodą dookoła, a przy tym człowiek się ogromnie męczy

Dlatego w sezonie WOPR ma pełne ręce pracy, duża grupa społeczeństwa po prostu hm... nie myśli? Najgorzej jak dorośli uczą głupoty swoje potomstwo i idzie taki jeden z drugim nauczyć dzieciaka pływać. Nauczyć, czyli wrzucić pięciolatka na głęboką wodę, w końcu dziecko to jak pies i od razu się nauczy pływać, nurkować i jeszcze skakać z saltem

[Nameria]

Napisane przez aisha21

Dlatego w sezonie WOPR ma pełne ręce pracy, duża grupa społeczeństwa po prostu hm... nie myśli? Najgorzej jak dorośli uczą głupoty swoje potomstwo i idzie taki jeden z drugim nauczyć dzieciaka pływać. Nauczyć, czyli wrzucić pięciolatka na głęboką wodę, w końcu dziecko to jak pies i od razu się nauczy pływać, nurkować i jeszcze skakać z saltem

i potem wiadomości z serii " we władysławowie utopił się mężczyzna, jak to możliwe, przecież to miejscowy, mieszkał tam od urodzenia i od małego "pływał" w morzu". A we Władysławowie basenu nie ma i miejscowy był samoukiem.
( nie wiem czy jest basen, tak dla przykładu podałam )
ehhh aż się ciśnienie podnosi na taką samoukową głupotę

Autorko, jak chcesz sie nauczyć, nigdy nie jest za późno ale zapisz się do jakiejś szkoły

[phideaux]

A czy te z was, które nauczyły się pływać w dorosłym wieku, czują się w wodzie naprawdę swobodnie, czy i tak nie wypłynęłyby za daleko/czują, że nie miałyby sił?

[nelciak]

Napisane przez phideaux

A czy te z was, które nauczyły się pływać w dorosłym wieku, czują się w wodzie naprawdę swobodnie, czy i tak nie wypłynęłyby za daleko/czują, że nie miałyby sił?

Zapomniałam prawie wszystkich styli których się uczyłam (motylka w życiu bym nie powtórzyła ), dalej panicznie boję się wody w uszach - mogę pływać tylko w zatyczkach, jeśli pływam na głębokości większej niż moja wysokość do poziomu nosa to bardzo się boję i tylko przy brzegu/sznurze.

[agniesiaa]

Napisane przez nelciak

Zapomniałam prawie wszystkich styli których się uczyłam (motylka w życiu bym nie powtórzyła ), dalej panicznie boję się wody w uszach - mogę pływać tylko w zatyczkach, jeśli pływam na głębokości większej niż moja wysokość do poziomu nosa to bardzo się boję i tylko przy brzegu/sznurze.

Czyli nie pływasz. Osoba, która potrafi pływać nie boi się wody, owszem czuje respekt i zna zachowania, które trzeba zastosować, jak zajdzie taka potrzeba. Ja kilka lat temu ratowałam taką topielicę nad polskim morzem (na niestrzeżonej plaży), która też niby umiała pływać i beztrosko skakała na falach, laska prawie 115 kg, ledwo ją wyciągnęłam i odholowałam do brzegu. Skórę miała zdartą na obu rękach Jak ktoś chce nauczyć się pływać, to weźmie lekcje u profesjonalisty i będzie ćwiczył do skutku. Trening czyni mistrza.

[Sylwia1900r]

Ja nie umiem pływać i nie lubię, a wiem to bo jako dziecko i w podstawówce coś się tam pluskałam, ale nie lubię tak publicznie w tym kostiumie i woda często zimna, ja akurat nawet nie chcę się uczyć lubię płytką wannę z dość ciepłą wodą i płynem, pływanie nie dla mnie, nawet mnie nie pociąga jak patrzę na pływaków wyrozbieranych, takich maczo z kaloryferem.
Ale lubię jazdę na rowerze, steper, hantle. Na rowerze stacjonarnym mogłabym jeździć w nieskończoność.
Można się utopić jak się nie umie, ale ja nawet nie wchodzę. Żadnego wstydu z tego nie mam że się pływać nie umie, jeden robi to, drugi tamto...

Jak się Autorka wątku boi, to niech sobie odpuści, nic na siłę.

[semprebambino]

nameria chyba trochę przeginasz, samodzielna nauka nie zawsze polega na wskoczeniu do głębokiej wody.