Nauczyciel tez czlowiek

[201804200947]

Nauczyciel to tez czlowiek.Ma prawo miec zly dzien,zly humor ale czy ma prawo odreagowywac w szkole na uczniach?Czy wogole ma prawo sie tak zachowywac.Moim zdaniem nie ma.Obejrzyjcie film,ktory uczniowie nagrali podczas lekcji.Mnie zatkalo...
http://www.nowydzien.pl/nowydzien/1,70091,3072632.html

[Madz!uHa]

A ja nie mogę go obejrzeć ani ściągnąć ;(

[gosik79]

w żadnym wypadku nauczycielowi nie powinny puścic nerwy, jest to zarówno moje zdanie jak i kolegów i koleżanek. nigdy nie pozwoliłabym sobie na takie zachowanie w stosunku do ucznia - jest to oznaka słabości, bezradności a nie wyzszości. wiemy na co się decydujemy pracując w szkole, jakie są warunki pracy i że może nam sie trafić trudny uczeń. nie sztuką jest się wydzierać, trudniej jest zapracować na szacunek dzieci i młodzieży opanowaniem, sprawiedliwością i odpowiednią postawą. nawet, jeżeli mamy juz wszsytkiego i wszystkich dość.

nie raz, nie dwa miałam do czynienia z dużo cięższymi przypadkami. cicho rzucanymi wyzwiskami (tak, tak i to w szkole podstawowej, klasa złożona z dzieci z osrodka wychowawczego i domu dziecka), olewactwem, tudzież cytuję "nie mów mi na ty" ( ta sama szkoła i klasa). mimo tego nigdy nie zachowałam się jak ten facet i spokojnie, powoli wypracowałam sobie ciszę i spokój na lekcji.

nie napiszę, że jestem święta i czasem zdarza mi się krzyknąć - ale nie w ten sposób. takie zachowanie jest karygodne.


ps: jeżeli nie możesz ściągnąc pliku to spróbuj w explorerze - mi w firefoxie też nie chciał się zapisać na dysk.

[layla_lbn]

Czytałam dziś o tym. Moim zdaniem każdy ma prawo mieć zły dzień (oby ich jak najmniej), ale bez przesady, nie ma prawa się tak zachowywać. "Nauczyciel tez czlowiek"-i ja też człowiekiem jestem- ostatnio mam same złe dni, ale czy to uprawnia mnie do wrzeszczenia i wyżywania się na innych?? Nie.

[morwa74]

ja też nie mogę go obejrzeć ani ściągnąć ale uważam,że nauczyciel jak sama nazwa wskazuje jest od nauczania ale nie tylko wiedzy książkowej jest także pedagogiem,który powinien dawać dobry przykład lecz życie jest zawiłe i także jemu ma prawo zdarzyć się zły dzień wiadomo młodzież jest teraz bezwzględna mało kogo szanuje i nie ma autorytetów ja chodziłam do szkoły w czasach gdy za nieposłuszeństwo nauczyciel karał biciem linijką po dłoni naszczęście to był wyjątek jakbym teraz usłyszała,że któryś z nauczycieli bije moje dziecko to szczerze mówiąc nie wiem czy bym mu poprostu nie przywaliła

[Gonia1]

Napisane przez morwa74

ja też nie mogę go obejrzeć ani ściągnąć ale uważam,że nauczyciel jak sama nazwa wskazuje jest od nauczania ale nie tylko wiedzy książkowej jest także pedagogiem,który powinien dawać dobry przykład lecz życie jest zawiłe i także jemu ma prawo zdarzyć się zły dzień wiadomo młodzież jest teraz bezwzględna mało kogo szanuje i nie ma autorytetów ja chodziłam do szkoły w czasach gdy za nieposłuszeństwo nauczyciel karał biciem linijką po dłoni naszczęście to był wyjątek jakbym teraz usłyszała,że któryś z nauczycieli bije moje dziecko to szczerze mówiąc nie wiem czy bym mu poprostu nie przywaliła

Tak? W mojej byłej szkole jakieś 20 lat temu był surowy dyrektor. Uczniów-łobuzów potrafił uderzyć pasem, kiedy coś przeskrobali, albo kiedy rodzice tych uczniów skarżyli się, że nie radzą sobie z nimi. Zazwyczaj po takiej "akcji" uczniowie stawali się potulni jak baranki, a rodzice wręcz przychodzili podziękować dyrektorowi za pomoc w wychowaniu syna.

Nie znaczy to, że popieram bicie, ale skupianie się wyłącznie na prawach (bezczelnych) uczniów, to też błąd. Jak długo trwa moda na bezstresowe wychowanie? Z ponad 5 lat? I co z tego dobrego wynikło? Niewiele. Uczę w gimnazjum, więc wiem, co mówię.
Niestety nie każdego udobrucha się pogłaskaniem po głowie, w niektórych przypadkach na chamstwo trzeba odpowiadać chamstwem, tylko że nauczyciel nie może być chamski, a uczeń owszem. Dzisiejszy system praw i obowiązków ucznia robi z nauczycieli gamoni, którym można wejść na głowę, bo najsurowszą karą będzie zakaz udziału w imprezach szkolnych, których wiele uczniów i tak nie lubi, albo nagana dyrektora i obniżenie oceny ze sprawowania.
Z własnego doświadczenia i innych nauczycieli wiem, jak podli potrafią być niektórzy uczniowie. Odzywki w stylu "pi...ol się!" albo "skończyłaś studia bo robiłaś każdemu loda" do miłych nie należą, i nie wierzę, że gdyby którejś z Was powiedział tak jakiś gówniarz, ze spokojem prowadziłybyście dalej lekcję. Zresztą ich odzywki między sobą też nie są lepsze. Niektóre ciężkie przypadki zwracają się do dziewczyn z klasy tekstami:"Dzi...ko, ile bierzesz za loda?". Najchętniej takiemu przyłożyłabym, gdyby nie był moim uczniem.



"Mariola Chojnacka z biura Rzecznika Praw Dziecka jest zdruzgotana. - Nie wolno naruszać godności bezbronnego ucznia."

Ale godność bezbronnego nauczyciela można naruszać?


"Człowiek, który notorycznie nie potrafi opanować swoich emocji, nie powinien być nauczycielem. "

A uczeń, który odzywa się tak, jak zacytowałam, nie powinien być w "normalnej" szkole.


"Chojnacka narzeka, że dostaje coraz więcej skarg od uczniów, którzy są obrażani w szkole: - Niestety większość z nich potwierdza się."

Biedne "święte krówki". Na skargi od nauczycieli jakoś nikt nie zwraca uwagi i nie ma odwagi ich skomentować.

[morwa74]

ja akurat miałam na nyśli bicie linijką za rozmawianie na lekcji lub inne... nie związane ze złym zachowaniem

[Lol(a)]

MNIE Z A T K A Ł O!!! A potem wszyscy się dziwią, że dzieci nienaiwdzą chodzić do szkoły:/

[malena18]

ja uwazam ze zbyt mocno broni sie uczniow, a malo uwagi poswieca sie skargom nauczycieli. glupie podejscie moim zdaniem-uczen jest dzieckiem i to jego nalezy zawsze i bezwzglednie bronic niejednokrotnie widzialam takie zachowania na lekcji, ze dziwie sie nauczycielom ze wytrzymali nerwowo. a wiem co mowie, w tym roku koncze lo i widzialam juz wiele podobnych sytuacji.

[palomino]

Napisane przez Gonia1

A uczeń, który odzywa się tak, jak zacytowałam, nie powinien być w "normalnej" szkole.

Ja też uważam, ze dzisiejszy szkolny "system" wychowawczy (trudno tego nie wziąć w cudzysłów) jest zupełnie niedopasowany do rzeczywistości.
Nie może być tak, że uczniowie w ogóle nie czują w ogóle respektu przed osobą nauczycieli i ignorują ich polecenia (o słownictwie w ogóle nie wspomnę). Wszystko jest dobrze, gdy rodzicom zależy na właściwym wychowaniu dziecka i wpajają mu odpowiednie wzorce zachowań w każdej sytuacji - taki dzieciak będzie się potrafił zachowac w każdej sytuacji - także w szkole. Jednakże nie wszystkie 'dzieciaczki" są takie. I moim zdaniem nauczyciele powinni miec możliwosć ich pacyfikowania. Nie mówię że biciem. Ale już obowiązkowe prace społeczne, przymusowa pomoc w sprzątaniu szkoly i terenów zielonych blisko niej, czy obowiązkowe uczestnictwo w zajęciach z terapii grupowej, lub indywidualnej z psychologiem od "trudnej" mlodziezy moglaby przyniesc pozytywne efekty.
Lepsze stosować dosć twarde metody niż utwierdzac dzieci od początku w poczuciu, że są bezkarne cokowiek zrobią, bo taki mały gnomek zatraca poczucie między dobrem a złem. I, co gorsza, dobrze ułożone dzieci mają poczucie krzywdy, że postępując źle można wiecej osiągnąć. Trudno jest, moim zdaniem, utrzymać wtedy morale takiego mlodego czlowieka, który wszędzie dookola ma przyklady, że chamstwem osiąga się wiecej.

[tygrysiatko18]

a co ten nauczyciel takiego zrobil strasznego? pokrzyczal na uczennice, tez bym kogos wyzwal od niedorozwinietego gdyby nie reagowal na komende wypowiedziana 3 razy. Ale tak bronmy uczniow zwiekszajmy u nich poczucie bezkarnosci to nauczycielom bedzie napewno o wiele latwiej nauczac. Teraz juz dzieciaki w podstawowce moga bezkarnie wyzywac nauczyciela a ten nie moze nic zrobic bo przeciez to tylko dziecko, jaka kare mu wymyslic? CHORE TO JEST!!!

[201804200947]

Wiesz Tygrysiatko,gdybym to ja byla na miejscu tej dziewczyny,to balabym sie przyjsc potem na zajecia z tym nauczycielem.Dziewczyna zglosila nieprzygotowanie a on nie mial prawa zachowywac sie w taki sposob.
Moje zdanie jest takie;nauczyciel ma wychowywac uczniow ale nie takim sposobem.fakt,niektorzy sprawiaja "problemy".Sa wulgarni w stosunku do nauczyciela i trzeba z nimi inaczej rozmawiac,bo kulturalne slowa i grzeczne upomnienia do nich poprostu nie docieraja.Ale sa tez inni,ktorzy nie chca robic niczego zlego a staja sie ofiara,bo na nich akurat padlo a nauczyciel mial zly dzien.
Pozatym,krzyk i wyzywanie ucznia to tez nie jest sposob.Powinno sie zglosic cala sytuacje czy problem z uczniem do dyrekcji szkoly lub jego rodzicow.

[bardotka_a]

Napisane przez warszawianka

Wiesz Tygrysiatko,gdybym to ja byla na miejscu tej dziewczyny,to balabym sie przyjsc potem na zajecia z tym nauczycielem.Dziewczyna zglosila nieprzygotowanie a on nie mial prawa zachowywac sie w taki sposob.
Moje zdanie jest takie;nauczyciel ma wychowywac uczniow ale nie takim sposobem.fakt,niektorzy sprawiaja "problemy".Sa wulgarni w stosunku do nauczyciela i trzeba z nimi inaczej rozmawiac,bo kulturalne slowa i grzeczne upomnienia do nich poprostu nie docieraja.Ale sa tez inni,ktorzy nie chca robic niczego zlego a staja sie ofiara,bo na nich akurat padlo a nauczyciel mial zly dzien.
Pozatym,krzyk i wyzywanie ucznia to tez nie jest sposob.Powinno sie zglosic cala sytuacje czy problem z uczniem do dyrekcji szkoly lub jego rodzicow.

Ja spotkałam się się z różnymi nauczycielami i uczniami.
Byli uczniowie którzy potrafili wejść nauczycielowi "na głowe" i nauczyciele którzy sobie na to pozwalali. Spotkałam także wspaniałych pedagogów ( ja ich nazywam nauczycielami z powołania) to tacy których wspomina sie miło do końca życia i oni potrafili sobie poradzić z uczniami którzy na innych lekcjach zachowywali sie niestosownie. Nie robili tego siła groźba itp. Mieli podejście do młodzieży traktowali ich z szacunkiem nie wywyższali się potrafili zainteresowac przedmiotem uczyli z pasją. Niestety są nauczyciele którzy traktuja swoja prace jak kare . Wydaje im sie że nauczyciel to osoba która nie popełnia błędów oni zawsze mają racje. Niedawno czytałam wyniki badań z których wynikało że sytuacje takie jak na tym filmie będą miały miejsce coraz częściej. Pedagogika to kierunek na który trafiaja ludzie którzy nie dostali sie na inny , ludzie sfrustrowani tym że nie zrobia kariery jak ich koledzy kończacy inne bardziej prestizowe kierunki. Swoja frustracje przenosza na uczniów. Oczywiscie sa wyjatki ale tych jest coraz mniej.

[seemore]

Najgorsze jest to, że uczeń nie może nic odpyskować. Z góry przegrana wojna, nauczyciel zrobi mu takie piekło a później nie przepuści.

[fajna laseczka]

Każdy kto decyduje się zostać nauczycielem musi zdawac sobie sprawę że nie maja prawa mu puścić nerwy a nawet jesli to znależć inny sposób na uczniów niż krzyk!Chodzę do szkoły i chyba bym dostała ataku sreca gdyby nauczyciel tak krzyczał!

[Złośnica81]

Napisane przez tygrysiatko18

a co ten nauczyciel takiego zrobil strasznego? pokrzyczal na uczennice, tez bym kogos wyzwal od niedorozwinietego gdyby nie reagowal na komende wypowiedziana 3 razy. Ale tak bronmy uczniow zwiekszajmy u nich poczucie bezkarnosci to nauczycielom bedzie napewno o wiele latwiej nauczac. Teraz juz dzieciaki w podstawowce moga bezkarnie wyzywac nauczyciela a ten nie moze nic zrobic bo przeciez to tylko dziecko, jaka kare mu wymyslic? CHORE TO JEST!!!

Aż mi się w głowie nie mieści, jak możecie pisać niektóre rzeczy.
Tygrysiatko - poczekaj aż jakiś debil wyjedzie tak z pyskiem na Twoją koleżankę czy dziewczynę, ciekawe czy też będziesz go bronił. I co to za hasło "na komendę"? Wojsko? Więzienie? Poza tym dziewczyna nic nie zrobiła, tłumaczyła się, dlaczego jest nieprzygotowana, nie była chamska. A jeżeli i Ty byś kogoś nazwał "niedorozwiniętym", to gratuluję kultury!

Nie jestem z Marsa, chodziłam w sumie do 3 różnych szkół, wiem o czym piszę. Zgadzam się, że dzieci i młodzież są teraz gorsze niż kiedyś, ale to nie usprawiedliwia takiego darcia się i agresji, nigdy!

Nie rozumiem do końca wypowiedzi dziewczyn, które uczą. Specyfiką tego zawodu jest tzw powołanie - jeżeli ktoś na Ciebie nabluzga na ulicy, możesz mu odpowiedzieć jak tylko chcesz, ale nauczyciel nie może podchodzić do uczniów na zasadzie "wet za wet". Oczywiście, uczniowie powinni być zdyscyplinowani i nie mają prawa obrażać nauczyciela, ale jeżeli to robią powinni być karani w inny sposób, podobały mi się np propozycje Pal.
Nie zgadzam się z tym że "uczniowie mają same prawa a żadnych obowiązków".... Dobrze pamiętam jak sama byłam uczennicą, uczeń stoi zawsze na przegranej pozycji wobec nauczyciela i uważam, że prawa, które uczniowie mają obecnie powinny być nienaruszalne.
Choćby mnie żywcem przypiekali nigdy nie uznam, że nauczyciel ma prawo do agresji (nawet słownej, jak w omawianym przypadku...), a podniesienie ręki na ucznia (chyba, że naprawdę w samoobronie...) powinno być karane z całą surowością.
Pamiętajmy też, że zdarzają się uczniowie po prostu bezdennie głupi i chamscy, ale to samo jest wśród nauczycieli

[wredne_slonko]

Napisane przez Złośnica81

Aż mi się w głowie nie mieści, jak możecie pisać niektóre rzeczy.
Tygrysiatko - poczekaj aż jakiś debil wyjedzie tak z pyskiem na Twoją koleżankę czy dziewczynę, ciekawe czy też będziesz go bronił. I co to za hasło "na komendę"? Wojsko? Więzienie? Poza tym dziewczyna nic nie zrobiła, tłumaczyła się, dlaczego jest nieprzygotowana, nie była chamska. A jeżeli i Ty byś kogoś nazwał "niedorozwiniętym", to gratuluję kultury!

Nie jestem z Marsa, chodziłam w sumie do 3 różnych szkół, wiem o czym piszę. Zgadzam się, że dzieci i młodzież są teraz gorsze niż kiedyś, ale to nie usprawiedliwia takiego darcia się i agresji, nigdy!

Nie rozumiem do końca wypowiedzi dziewczyn, które uczą. Specyfiką tego zawodu jest tzw powołanie - jeżeli ktoś na Ciebie nabluzga na ulicy, możesz mu odpowiedzieć jak tylko chcesz, ale nauczyciel nie może podchodzić do uczniów na zasadzie "wet za wet". Oczywiście, uczniowie powinni być zdyscyplinowani i nie mają prawa obrażać nauczyciela, ale jeżeli to robią powinni być karani w inny sposób, podobały mi się np propozycje Pal.
Nie zgadzam się z tym że "uczniowie mają same prawa a żadnych obowiązków".... Dobrze pamiętam jak sama byłam uczennicą, uczeń stoi zawsze na przegranej pozycji wobec nauczyciela i uważam, że prawa, które uczniowie mają obecnie powinny być nienaruszalne.
Choćby mnie żywcem przypiekali nigdy nie uznam, że nauczyciel ma prawo do agresji (nawet słownej, jak w omawianym przypadku...), a podniesienie ręki na ucznia (chyba, że naprawdę w samoobronie...) powinno być karane z całą surowością.
Pamiętajmy też, że zdarzają się uczniowie po prostu bezdennie głupi i chamscy, ale to samo jest wśród nauczycieli

Zgadzam się w 100%. Sama miałam kiedyś podobną sytuację w szkole. Miałam 14 lat, pani od w-fu wzięła mnie do kantorka i poczekała aż inni nauczyciele wyjdą.. Wydzierała się niemiłosiernie, wyzywała mnie, a nawet stwierdziła, że mi "mordę obije", wymachiwała przy tym rękami i naprawdę byłam przekonana, że zaraz dostanę. To była jedna z najbardziej upokarzających sytuacji jakie mnie kiedykolwiek spotkały A wszystko dlatego, że już kiedy szłyśmy się przebrac po zajęciach pokremowałam usta

[Gonia1]

Napisane przez palomino

JAle już obowiązkowe prace społeczne, przymusowa pomoc w sprzątaniu szkoly i terenów zielonych blisko niej, czy obowiązkowe uczestnictwo w zajęciach z terapii grupowej, lub indywidualnej z psychologiem od "trudnej" mlodziezy moglaby przyniesc pozytywne efekty.

Mogłaby. Ale ja znam takich, którzy nie boją się ani prac społecznych, ani wizyty w gabinecie dyrektora, bo nawet dyrekcji potrafią odpyskować.I co z takimi robić?

[tygrysiatko18]

jedziecie po tym nauczycielu jak po lysej kobyle, a czy ktoras z was zastanowila sie dlaczego akurat w tym momencie dzieciaki krecily to co sie stalo?? ja rozwazam sytuacje ze chwile wczesniej mogli zrobic niezly sajgon w klasie i wkurzylo by to kazdego nauczyciela. Pozniej do nakreconego filmu dorobili swoja historyjke taka zeby wyszlo ze to oni sa niewinni i co? nauczyciel leci na pysk z roboty bo akurat klasa go nie lubila i zobila mu taki numer. Bardzo mozliwe moim zdaniem po tym jak widzialem filmy w ktorych uczniowie zakladali nauczycielom kosz na smieci na glowe a Ci siedzieli grzecznie bo przeciez nie wolno krzyczec na uczniow i bron boze ich obrazic. Dla mnie osobiscie podejrzane jest ze krecili akurat w tym momencie.


Aha moze "na komende" to bylo zle dobrane okreslenie powinienem uzyc "na polecenie".

[elly2]

Napisane przez tygrysiatko18

jedziecie po tym nauczycielu jak po lysej kobyle, a czy ktoras z was zastanowila sie dlaczego akurat w tym momencie dzieciaki krecily to co sie stalo?? ja rozwazam sytuacje ze chwile wczesniej mogli zrobic niezly sajgon w klasie i wkurzylo by to kazdego nauczyciela. Pozniej do nakreconego filmu dorobili swoja historyjke taka zeby wyszlo ze to oni sa niewinni i co? nauczyciel leci na pysk z roboty bo akurat klasa go nie lubila i zobila mu taki numer. Bardzo mozliwe moim zdaniem po tym jak widzialem filmy w ktorych uczniowie zakladali nauczycielom kosz na smieci na glowe a Ci siedzieli grzecznie bo przeciez nie wolno krzyczec na uczniow i bron boze ich obrazic. Dla mnie osobiscie podejrzane jest ze krecili akurat w tym momencie.


Aha moze "na komende" to bylo zle dobrane okreslenie powinienem uzyc "na polecenie".

Masz w rodzinie jakiegos nauczyciela ? Bo jakos tak go uparcie bronisz

[Złośnica81]

Napisane przez tygrysiatko18

jedziecie po tym nauczycielu jak po lysej kobyle

Bo zasłużył.

Napisane przez tygrysiatko18

a czy ktoras z was zastanowila sie dlaczego akurat w tym momencie dzieciaki krecily to co sie stalo??

Może takie wybuchy zdarzały się częściej i uczniowie zakładali, że taka scenka mogła mieć miejsce i tym razem?

Napisane przez tygrysiatko18

ja rozwazam sytuacje ze chwile wczesniej mogli zrobic niezly sajgon w klasie i wkurzylo by to kazdego nauczyciela.

Nawet jeżeli wcześniej byli niegrzeczni, nie usprawiedliwia to takiego traktowania uczennicy.

Napisane przez tygrysiatko18

Pozniej do nakreconego filmu dorobili swoja historyjke taka zeby wyszlo ze to oni sa niewinni i co? nauczyciel leci na pysk z roboty bo akurat klasa go nie lubila i zobila mu taki numer.

Nie dziwiłabym się, że go nie lubią, jeżeli zachowuje się w ten sposób, gdyby chodziło o moje dziecko sama postarałabym się by już nie pracował w szkole.

Napisane przez tygrysiatko18

Bardzo mozliwe moim zdaniem po tym jak widzialem filmy w ktorych uczniowie zakladali nauczycielom kosz na smieci na glowe a Ci siedzieli grzecznie bo przeciez nie wolno krzyczec na uczniow i bron boze ich obrazic. Dla mnie osobiscie podejrzane jest ze krecili akurat w tym momencie.

Akcji z koszem na śmieci nie będę komentować, bo to zupełnie co innego i nie mam najmniejszego zamiaru bronić tamtych uczniów. Powinni ponieść bardzo surowe konsekwencje swojego zachowania, tak samo jak ten nauczyciel.

Uważam po prostu, że pewne zasady działają w obie strony i obowiązują i uczniów i nauczycieli, nie podoba mi się podejście "co wolno wojewodzie...".

[tygrysiatko18]

Napisane przez elly2

Masz w rodzinie jakiegos nauczyciela ? Bo jakos tak go uparcie bronisz

nie, nie mam nauczyciela w rodzinie.


Złosnico, ja podawalem tylko inne przyklady i probowalem na to spojrzec z innej perspektywy. Dyrektor tej szkoly powinien przeprowadzic jakies "dochodzenie" i ustalic czemu cos takiego sie stalo, jesli okazalo by sie ze mialas racje i to on ma jakis problem i reakcje takie jak ta zdazaja mu sie czesciej no to kare powinien poniesc, ale jesli ja mialem racje i zachowal sie tak bo uczniowie wczesniej dali mu popalic to trzrba by pomyslec nad innym rozwiazaniem tej sprawy.


nie bede pisal nic wiecej bo dalsza wymiana argumentow do niczego nie bedzie prowadzic ani Ty mnie, ani ja Ciebie nie przekonam.

pozdrawiam

[sweetes_things]

Ja tez niestety niemoge ściągnąć filmu :| Fakt nauczyciel też człowiek..i każdy ma swoje racje.Wiem tylko jedno..choćbyś miał racje..z nauczycielem sie niewygra (przekonałam sie o tym na własnej skórze) ;/ Sa wporządku nauczyciele,których my..uczniowie szanujemy, ale jezeli są nauczyciele,którzy mają nas za śmieci,durniów,wyzywają nas,drą sie bez powodu..to dlaczego mamy ich szanować..skoro oni nie szanują nas?

[Złośnica81]

Napisane przez sweetes_things

Ja tez niestety niemoge ściągnąć filmu :| Fakt nauczyciel też człowiek..i każdy ma swoje racje.Wiem tylko jedno..choćbyś miał racje..z nauczycielem sie niewygra (przekonałam sie o tym na własnej skórze) ;/ Sa wporządku nauczyciele,których my..uczniowie szanujemy, ale jezeli są nauczyciele,którzy mają nas za śmieci,durniów,wyzywają nas,drą sie bez powodu..to dlaczego mamy ich szanować..skoro oni nie szanują nas?

Musisz zapisać film (zapisz element docelowy jako...). Nie zgadzam się z Tobą do końca, jeżeli nauczyciel zachowuje się tak, jak napisałaś - uczniowie powinni coś z tym zrobić, powiadomić wychowawcę, rodziców, dyrekcję - ale na pewno nie odpowiadać pięknym za nadobne. Uważam, że ani nauczyciel w stosunku do chamskiego ucznia, ani uczeń do chamskiego nauczyciela nie ma prawa reagować niekulturalnie.

To nie odnosi się tylko do szkoły - urzędnik też nie ma prawa obrzucić wyzwiskami nieprzyjemnego petenta, sędzia nie ma prawa ubliżać stronie, choćby ta mówiła najgłupsze rzeczy.... itd

Tygrysiątko - również pozdrawiam

[tygrysiatko18]

jeszcze jedno mi przyszlo na mysl albo ja mialem to szczescie i mialem normalnych nauczycieli albo nie wiem. Ale ja niespotkalem sie nigdy z czyms takim zeby nauczyciel podnosil glos i wyzywal nas jako pierwszy, jesli juz sie zdazylo to klasa dawala mu do tego powody. Dlatego sweetes things mysle ze wy wczesniej zaszliscie mu za skore a on sie teraz odplaca (Nie twierdze ze to dobre zachowanie z jego strony o to mnie nie posadzajcie, ale mysle ze sam z siebie nie jest taki, a jesli jest to tym bardziej trzeba to zglosic)

[dosieńka]

Napisane przez bardotka_a

Pedagogika to kierunek na który trafiaja ludzie którzy nie dostali sie na inny , ludzie sfrustrowani tym że nie zrobia kariery jak ich koledzy kończacy inne bardziej prestizowe kierunki. Swoja frustracje przenosza na uczniów. Oczywiscie sa wyjatki ale tych jest coraz mniej.

absolwenci pedagogiki pracuja w przedszkolach lub osrodkach pomocy spolecznej ewentualnie ucza klasy 1 - 3 SP. nauczyciele koncza specjalistyczne studia, ktore daja kwalifikacje do nauczana konkretnych przedmiotow. bardzo czesto koncza 2 kierunki, co chyba nie swiadczy o tym, ze sa zyciowymi nieudacznikami, ktorzy nie dostali sie na wymarzone studia.
tak czy siak mysle, ze poziom frustracji nie zalezy od ukonczonego kierunku studiow a jedynie od psychiki i charakteru czlowieka. tylu jest wiec sfrustrowanych nauczycieli co pielegniarek czy ksiegowych.
pozdrawiam

[dosieńka]

[quote=tygrysiatko18]jedziecie po tym nauczycielu jak po lysej kobyle, a czy ktoras z was zastanowila sie dlaczego akurat w tym momencie dzieciaki krecily to co sie stalo?? ja rozwazam sytuacje ze chwile wczesniej mogli zrobic niezly sajgon w klasie i wkurzylo by to kazdego nauczyciela. Pozniej do nakreconego filmu dorobili swoja historyjke taka zeby wyszlo ze to oni sa niewinni i co? Dla mnie osobiscie podejrzane jest ze krecili akurat w tym momencie.


zgadzam sie!

[bardotka_a]

Napisane przez dosieńka

absolwenci pedagogiki pracuja w przedszkolach lub osrodkach pomocy spolecznej ewentualnie ucza klasy 1 - 3 SP. nauczyciele koncza specjalistyczne studia, ktore daja kwalifikacje do nauczana konkretnych przedmiotow. bardzo czesto koncza 2 kierunki, co chyba nie swiadczy o tym, ze sa zyciowymi nieudacznikami, ktorzy nie dostali sie na wymarzone studia.
tak czy siak mysle, ze poziom frustracji nie zalezy od ukonczonego kierunku studiow a jedynie od psychiki i charakteru czlowieka. tylu jest wiec sfrustrowanych nauczycieli co pielegniarek czy ksiegowych.
pozdrawiam

To co podalam to wyniki badan z którymi zapoznawalismy sie na socjologii po tym co stalo sie w szkole w Toruniu.
A jesli chodzi o nieudaczników miałam ostatnio przyjemność poznac młodego nauczyciela który tak właśnie na to patrzyl.
Nauczyciel i księgowa różnią sie zasadniczo księgowa nie pracuje z młodzieża( chyba nie musze nic dodawać)

[gosik79]

Prawda wygląda tak, że niewielu rodziców w tych czasach wyraża ochotę na współpracę ze szkołą i nauczycielami. To fakt, uczniowie potrafią wykorzystywać to, ze są głownie informowani o swoich prawach a nie obowiązkach, Rodzice często mówią przy stole o pedagogach to, co napisała Bardotka : życiowi nieudacznicy, pracujący w szkole bo nikt nie chciał ich nigdzie indziej przyjąć. Paranoja i kompletna bzdura.

Jeżeli w mojej szkole zdarza się przypadek chamskiego zachowania ucznia, to zwykle jest to rodzina, w której tatuś i mamusia rzadko bądź wcale nie przychodzą na zebrania i nie interesują się postępami dziecka. Kilka razy zdarzyło mi się rozmawiać z biorczymi rodzicami, obarczającymi mnie winą za takie a nie inne zachowanie ich potomka i słabe wyniki w szkole. Niektórzy wręcz oczekują, że to ja wychowam im dzieciaka, przeciez właśnie po to jest szkoła, oni tylko dostarczają mi gotowy "materiał".

[brombusia]

Ja też uczę młodzież i broń Boże nie czuję się nieudacznikiem. Sama sobie takie studia wybrałam a potem dążyłam do tego by pracować w swoim zawodzie. Właśnie z powodu takiego myślenia o nauczycielach, prestiż tego zawodu podupada. Skoro w domu dzieci słyszą od swoich zapracowanych, zarabiających powyżej średniej krajowej rodziców takie teksty na temat nauczycieli, to proszę się nie dziwić że potem dzieci nie mają do nich szacunku. Jasne że to działa w obie strony, zgodnie z zasadą " nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". Pracować trzeba w atmosferze wzajemnego szacunku, nieważne jaki zawód wykonujesz.
Wystarczy odrobina poczucia humoru i odrobina sympatii do tych młodych ludzi, którzy często szybciej mówią niż myślą.
Wracając do tematu, facet nie miał powodu się tak wydzierać. Chociaż filmik wygląda mi na prowokację!
I tak na marginesie...gdyby uczniowie znali tak dobrze swoje obowiązki, jak znają swoje prawa...