Kiedy można powiedzieć "gdzie byli rodzice"?
Często, gdy do mediów trafi wiadomość o jakimś nieszczęściu z udziałem młodej osoby, połowę komentarzy stanowią pytania "gdzie byli rodzice?".
Czy nie zbyt pochopnie? Czy ludzie nie są zbyt niesprawiedliwi, a czy może większość wypadków z udziałem nieletnich jest spowodowana nieodpowiedzialnością rodziców?
Np gwałty na dziewczynach. Czy to rodziców wina, że dziewczyna 16letnia miała pecha i trafiła na zwyrodnialca? Czy może jednak nie powinna nocą przebywać poza domem? Czy gdyby miała 18 lat to do nieszczęścia by nie doszło? Według mnie to loteria, i ludzie zbyt pochopnie oceniają rodziców.
Gdzie leży granica nieodpowiedzialności rodziców?
Edytowane przez shiperia
Czas edycji: 2014-12-01 o 08:32
|