Jak spędzić czas z chłopakiem?

[Cannabis99]

Mam juz dosc tej monotonni w zwiazku:/ co mozna robic z chlopakiem, zwlaszcza teraz zimą? Niedawno zamieszkalismy razem, zwiazek popadl w totalna rutyne, przez co mam wrazenie ze tylko sie ze soba nudzimy. Chcialabym to zmienic, aby nie ograniczalo sie to tylko do oglądania filmow tylko lepiej wykorzystac ten czas, aczkolwiek nie mam juz pomyslu:/ Prosze o podpowiedzi i z gory dziekuje :

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez Cannabis99

Mam juz dosc tej monotonni w zwiazku:/ co mozna robic z chlopakiem, zwlaszcza teraz zimą? Niedawno zamieszkalismy razem, zwiazek popadl w totalna rutyne, przez co mam wrazenie ze tylko sie ze soba nudzimy. Chcialabym to zmienic, aby nie ograniczalo sie to tylko do oglądania filmow tylko lepiej wykorzystac ten czas, aczkolwiek nie mam juz pomyslu:/ Prosze o podpowiedzi i z gory dziekuje :

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wspólne gotowanie, spacer, pójście na jarmark bożonarodzeniowy, na kawę, ciasto, obiad, gry planszowe, komputerowe, karciane, kości, albo po prostu niech każdy z was się zajmie swoimi rzeczami .

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[lovebird]

Zależy co lubicie i w jakim mieście mieszkacie. Przede wszystkim pogadaj z nim, że chciałanbym robić z nim coś więcej i zapytaj, co on o tym mysli - może ta rytuna jemu nie przeszkadza i on czuje się z tym dobrze, a to Ty byś chciała gdzieś wyjść, wtedy możesz zabrać koleżankę. Jeśli chłopak też chce, to super.
Jeżeli oboje macie ochotę, to możecie zapisać się na jakiś kurs tańca, ściankę wspinaczkową czy razem chodzić na siłownię, a jeśli nie chcecie nic tak "stałego", to może od czasu do czasu basen?
Poza tym - nieśmiertelne kino (czasem z oszczędności oglądamy filmy na komputerze, ale warto się od czasu do czasu wybrać do kina dla samej atmosfery), jeśli macie możliwość i lubicie, to teatr czy nawet opera/filharmonia.
Ja z chłopakiem 1-2 razy w miesiącu idę gdzieś na obiad. Polecam nie tylko wyjść, zjeść i wrócić, ale też ubrać się ładnie, postarać się trochę, pójść potem może na spacer? Uważam też, że lepiej pójść rzadziej, ale do jakiejś fajniejszej knajpki Jeśli nie stać Was na wyjścia na obiad, to może po protsu na jakieś ciasto/kawę? Żeby po prostu gdzieś wyjść i spróbować czegoś nowego.
Albo i w domu, jak koleżanka wyżej pisała - może jakieś gry planszowe albo karty?

[Cannabis99]

Napisane przez lovebird

Zależy co lubicie i w jakim mieście mieszkacie. Przede wszystkim pogadaj z nim, że chciałanbym robić z nim coś więcej i zapytaj, co on o tym mysli - może ta rytuna jemu nie przeszkadza i on czuje się z tym dobrze, a to Ty byś chciała gdzieś wyjść, wtedy możesz zabrać koleżankę. Jeśli chłopak też chce, to super.
Jeżeli oboje macie ochotę, to możecie zapisać się na jakiś kurs tańca, ściankę wspinaczkową czy razem chodzić na siłownię, a jeśli nie chcecie nic tak "stałego", to może od czasu do czasu basen?
Poza tym - nieśmiertelne kino (czasem z oszczędności oglądamy filmy na komputerze, ale warto się od czasu do czasu wybrać do kina dla samej atmosfery), jeśli macie możliwość i lubicie, to teatr czy nawet opera/filharmonia.
Ja z chłopakiem 1-2 razy w miesiącu idę gdzieś na obiad. Polecam nie tylko wyjść, zjeść i wrócić, ale też ubrać się ładnie, postarać się trochę, pójść potem może na spacer? Uważam też, że lepiej pójść rzadziej, ale do jakiejś fajniejszej knajpki Jeśli nie stać Was na wyjścia na obiad, to może po protsu na jakieś ciasto/kawę? Żeby po prostu gdzieś wyjść i spróbować czegoś nowego.
Albo i w domu, jak koleżanka wyżej pisała - może jakieś gry planszowe albo karty?

Właśnie chyba mu nie przeszkadza, za to mnie bardzo, bo zaczynam sie nudzic rozmawiam z nim ale to nic nie daje. Na chwile obecna wyglada to tak ze wieczorem wraca z pracy, i tylko siedzi w telefonie w sumie caly czas w nim siedzi nalogowo, co najwyzej obejrzymy jakis film i na tym koniec. Bardzo mi zalezy aby to zmienic bo czuje ze ktores nie wytrzyma, predzej bede to ja, a bardzo mi zalezy na tym zwiazku. Wyjscia na miasto cos zjesc odpadaja bo jestem na diecie ponad to nie ma kiedy, bo on caly czas pracuje. Gry fajny pomysl Za wszystkie pomysly serdecznie dziekuje lovebird

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez Cannabis99

Właśnie chyba mu nie przeszkadza, za to mnie bardzo, bo zaczynam sie nudzic rozmawiam z nim ale to nic nie daje. Na chwile obecna wyglada to tak ze wieczorem wraca z pracy, i tylko siedzi w telefonie w sumie caly czas w nim siedzi nalogowo, co najwyzej obejrzymy jakis film i na tym koniec. Bardzo mi zalezy aby to zmienic bo czuje ze ktores nie wytrzyma, predzej bede to ja, a bardzo mi zalezy na tym zwiazku. Wyjscia na miasto cos zjesc odpadaja bo jestem na diecie ponad to nie ma kiedy, bo on caly czas pracuje. Gry fajny pomysl Za wszystkie pomysly serdecznie dziekuje lovebird

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przede wszystkim pomyśl w takim razie o wyjściach z jakąś koleżanką albo jakimś zajęciu, które Cię pochłonie. Skoro on nie ma takiej potrzeby, to też nie ma co go zmuszać, żeby spędzał z Tobą każdą wolną chwilę. Nie mówię, że każde z Was ma żyć swoim życiem, ale jeśli nudzi Ci się np. przez 4 godziny dziennie, to spędźcie godzinę razem, a pozostałe 3 zrób coś innego.
Co do gier - jeśli nie macie i nie wiesz, czy i jakie będą się Wam podobać, proponuję zacząć od gier przez internet, np. na kurniku. My tak czasem robimy. Niby głupie, ale można się dobrze bawić A jak już będziecie chcieli kupić jakąś grę i nie zależy Wam na nowej, to popatrz na allegro, olx czy innym portalu z używanymi rzeczami, można kupić o wiele taniej

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Skoro jesteście na diecie to może wspólna siłownia albo trampoliny albo inna jakaś aktywność fizyczna, basen, taniec?

[Cannabis99]

Napisane przez lovebird

Przede wszystkim pomyśl w takim razie o wyjściach z jakąś koleżanką albo jakimś zajęciu, które Cię pochłonie. Skoro on nie ma takiej potrzeby, to też nie ma co go zmuszać, żeby spędzał z Tobą każdą wolną chwilę. Nie mówię, że każde z Was ma żyć swoim życiem, ale jeśli nudzi Ci się np. przez 4 godziny dziennie, to spędźcie godzinę razem, a pozostałe 3 zrób coś innego.
Co do gier - jeśli nie macie i nie wiesz, czy i jakie będą się Wam podobać, proponuję zacząć od gier przez internet, np. na kurniku. My tak czasem robimy. Niby głupie, ale można się dobrze bawić A jak już będziecie chcieli kupić jakąś grę i nie zależy Wam na nowej, to popatrz na allegro, olx czy innym portalu z używanymi rzeczami, można kupić o wiele taniej

Oo dzięki, właśnie miałam pytac o jakas dobra gre a na poczatek cos internetowego ma sprobowanie bedzie idealne. Jasne ze nie ma go do czego zmuszac, ale ja wole spedzic czas z nim, a on widzi tylko swoj telefon, dosc ze pracuje 7 dni w tyg i naprawde mamy malo czasu dla sobie, to go jeszcze marnuje na pykanie w telefonie. On nawet do toalety chodzi z tym telefonem, nic nie ukrywa bo mam do niego dostep, ale to strasznie irytuje. A jezeli fajne zajecia i lepiej spedzony czas zawiedzie, moze po prostu bede musiala zrobic tak aby on za mna zatesknil i dostrzegl w koncu zza telefonu moja obecnosc:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Tutaj jedna sprawa to brak pomysłu na spędzenie czasu, a druga to jego brak takiej potrzeby. Jak próby zainteresowania go czymś nie pomogą, to będziesz musiała z nim porozmawiać o tym. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Cannabis99

Właśnie chyba mu nie przeszkadza, za to mnie bardzo, bo zaczynam sie nudzic rozmawiam z nim ale to nic nie daje.

Standardowa sytuacja - zamieszkałaś z facetem i okazało się, że nie podoba ci się jego tryb życia.

Na chwile obecna wyglada to tak ze wieczorem wraca z pracy, i tylko siedzi w telefonie w sumie caly czas w nim siedzi nalogowo, co najwyzej obejrzymy jakis film i na tym koniec.

Co to znaczy, że siedzi w telefonie? Telefon to tylko środek do celu.

Bardzo mi zalezy aby to zmienic bo czuje ze ktores nie wytrzyma, predzej bede to ja, a bardzo mi zalezy na tym zwiazku. Wyjscia na miasto cos zjesc odpadaja bo jestem na diecie ponad to nie ma kiedy, bo on caly czas pracuje.

A nie możecie zjeść na mieście czegoś zgodnego z twoją dietą?

Gry fajny pomysl Za wszystkie pomysly serdecznie dziekuje lovebird

Do gier polecam Steama. Są tam dostępne także darmowe gry różnych typów i będziecie mogli sprawdzić co wam podchodzi.

[Cannabis99]

Napisane przez lovebird

Tutaj jedna sprawa to brak pomysłu na spędzenie czasu, a druga to jego brak takiej potrzeby. Jak próby zainteresowania go czymś nie pomogą, to będziesz musiała z nim porozmawiać o tym. Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, bo gdyby on choć troche tez wykazał inicjatywy w tej sprawie byłoby łatwiej. Rozmowy zazwyczaj pomagaja na jeden dzien, na przeprosiny robi kolacje, wino itd. powstrzymuje sie, a na nastepny jest powtorka. Zalezy mi na nim dlatego tak zalezy mi by to zmienic, ale skoro taki styl mu odpowiada to trudno... Pozdrawiam lovebird

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wordila]

Ja to nie rozumiem czemu Ci zależy na chłopaku, który 7 dni w tygodniu pracuje, a po pracy siedzi w swoim telefonie.
Zero atencji dla kobiety. Jesteś sadomacho, czy co?

[lovebird]

Napisane przez wordila

Ja to nie rozumiem czemu Ci zależy na chłopaku, który 7 dni w tygodniu pracuje, a po pracy siedzi w swoim telefonie.
Zero atencji dla kobiety. Jesteś sadomacho, czy co?

Niektórzy starają się walczyć o związek, a nie przy pierwszym problemie spakować partnera i wyrzucić z domu Nie widzę w tym nic dziwnego i właśnie podziwiam, że dziewczyna nie założyła wątku "misiek mnie nie kocha, co mam zrobić?", a sama próbuje być kreatywna i albo coś wymyślić albo podpytać. I z ostatniej wypowiedzi jasno wynika, że jak to nie wyjdzie, to nie będzie go na siłę trzymać.

[sylwiszon757]

My różnie spędzamy czas, jakiś basen, sauny, squash, w zimie łyżwy, latem rolki, rower, kino od czasu do czasu, spacer gdzieś po lesie, albo po prostu leżymy na kanapie i oglądamy tv, gramy w scrabble, czy chińczyka

[phideaux]

Do kina (teraz w weekend jest święto kina), na łyżwy, zapisać się razem na siłownię, iść razem do sauny, pozwiedzać najbliższe większe miasto, odkrywać najlepsze pizzerie/burgerownie itd

[natalia_t]

Moim zdaniem to normalne, że po zamieszkaniu razem nie robi się czegoś szalonego codziennie. Raz na tydzień czy dwa powinna być jakaś randka, ale codziennie jest niewykonalne. Przecież skoro zamieszkaliście razem, to jesteście domownikami, współlokatorami a nie jak wcześniej, że jedno jest gościem drugiego albo wychodzicie na randkę.
Ja bym oszalała, gdybym po zamieszkaniu z facetem nie mogła sobie posiedzieć na necie, poczytać, wziąć kąpiel, tylko albo z nim latać po knajpach, albo grać w gry, albo wspólnie robić żarcie. Może twój chłopak to też taki typ, który jednak potrzebuje większej przestrzeni dla siebie?

[Cannabis99]

Napisane przez natalia_t

Moim zdaniem to normalne, że po zamieszkaniu razem nie robi się czegoś szalonego codziennie. Raz na tydzień czy dwa powinna być jakaś randka, ale codziennie jest niewykonalne. Przecież skoro zamieszkaliście razem, to jesteście domownikami, współlokatorami a nie jak wcześniej, że jedno jest gościem drugiego albo wychodzicie na randkę.
Ja bym oszalała, gdybym po zamieszkaniu z facetem nie mogła sobie posiedzieć na necie, poczytać, wziąć kąpiel, tylko albo z nim latać po knajpach, albo grać w gry, albo wspólnie robić żarcie. Może twój chłopak to też taki typ, który jednak potrzebuje większej przestrzeni dla siebie?

Ale mi wlasnir nie chodzi o to aby codziennie gdzies wychodzic itd ale chociaz czasem raz na tydz albo chociaz raz na msc bo tutaj nawet teho nie ma. Ja w pelni rozumiem ze kazdy z nas poza naszym zwiazkiem ma swoje sprawy obowiazki itd i to ze nie bede caly czas w centrum jego zainteresowan, bo nie o to tutaj chodzi, ale chociaz godzina/pol dziennie robiona czegos wspolnie w domu juz byloby czyms, chociazby - jak ktos wyzej podpowiedzial - wspolne przygotowanie posilku, gdyz na ten moment jedyne co robimy to niestety tzw "wifi party" do czego jestem zmuszona, w jego towarzystwie;(

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez lovebird

Niektórzy starają się walczyć o związek, a nie przy pierwszym problemie spakować partnera i wyrzucić z domu Nie widzę w tym nic dziwnego i właśnie podziwiam, że dziewczyna nie założyła wątku "misiek mnie nie kocha, co mam zrobić?", a sama próbuje być kreatywna i albo coś wymyślić albo podpytać. I z ostatniej wypowiedzi jasno wynika, że jak to nie wyjdzie, to nie będzie go na siłę trzymać.

Dokładnie lovebird, przeciez najlepiej byloby pozamiatac, zmienic model na nowy, wyrzucic smieci i tyle, ale nie o to chodzi w zyciu czyz nie prawda? Problemy trzeba rozwiązywac, albo chociaz starac sie dazyc do tego, nie wspominajac ze to tez umacnia zwiazek i daje wiecej doswiadczen kazde kolejne znajdowanie rozwiazan dla problemow Chce mu pokazac ze moze byc lepiej, fajniej, skoro ja chce to moze on tez sie przekona.. moze.. jezeli nie sprobujemy to sie nie dowiemy i nie bede mogla sobie zarzucic ze nie probowalam. Tymbardziej ze bardzo mi na nim zalezy i nie chce zeby przy pierwszej lepszej napotkanej potyczce na wspolnej drodze skreslac od razu wszystkiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez Cannabis99

Ale mi wlasnir nie chodzi o to aby codziennie gdzies wychodzic itd ale chociaz czasem raz na tydz albo chociaz raz na msc bo tutaj nawet teho nie ma. Ja w pelni rozumiem ze kazdy z nas poza naszym zwiazkiem ma swoje sprawy obowiazki itd i to ze nie bede caly czas w centrum jego zainteresowan, bo nie o to tutaj chodzi, ale chociaz godzina/pol dziennie robiona czegos wspolnie w domu juz byloby czyms, chociazby - jak ktos wyzej podpowiedzial - wspolne przygotowanie posilku, gdyz na ten moment jedyne co robimy to niestety tzw "wifi party" do czego jestem zmuszona, w jego towarzystwie;(

No to jeśli on nie ma chęci na takie wspólne spędzanie czasu, to nie wiem... A tak w ogóle to robi coś w domu? Gotuje, sprząta? Czy jak wraca z pracy to tylko telefon i świata poza nim nie widzi?

[Adrianna_8]

Serio? Jeśli miałabym taki problem jak Ty, to najpierw bym porozmawiała z facetem i powiedziała, jak się czuję, kiedy on każde popołudnie spędza z telefonem. Jest wysoce prawdopodobne, że Ty będziesz się dwoić i troić, a on i tak będzie wolał telefon.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cannabis99]

Napisane przez natalia_t

No to jeśli on nie ma chęci na takie wspólne spędzanie czasu, to nie wiem... A tak w ogóle to robi coś w domu? Gotuje, sprząta? Czy jak wraca z pracy to tylko telefon i świata poza nim nie widzi?

A to ze nic nie robi w domu to inna bajka, ale najwpierw chcialam rozwiazac jedno i po malu zrobic z niego "mezczyzne do zycia". Nie, czasem cos ugotuje co najwyzej, ale do sprzatania totalnie zero. Caly dzien misze sie PROSIĆ zeby wstawil talerzyk chociaz do zlewu, albo papierek po sobie sprzątnął, nke wspomne ze jest to strasznie uciazliwe i irytujace sprzatac za kazdym razem po nim, bo jak mam sie prosic caly dzien to wole sama od razu posprzatac, bo niestety jestem tym typem ktory drazy najmniejszy balagan...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Cannabis99

A to ze nic nie robi w domu to inna bajka, ale najwpierw chcialam rozwiazac jedno i po malu zrobic z niego "mezczyzne do zycia". Nie, czasem cos ugotuje co najwyzej, ale do sprzatania totalnie zero. Caly dzien misze sie PROSIĆ zeby wstawil talerzyk chociaz do zlewu, albo papierek po sobie sprzątnął, nke wspomne ze jest to strasznie uciazliwe i irytujace sprzatac za kazdym razem po nim, bo jak mam sie prosic caly dzien to wole sama od razu posprzatac, bo niestety jestem tym typem ktory drazy najmniejszy balagan...

Może lepiej znajdź sobie partnera, który do ciebie pasuje? Jak chcesz zmieniać rzeczy, które obiektywnie nie są złe, to raczej potrzebujesz kogoś innego.
Spędza cały wolny czas tak jak spędza, bo właśnie to zaspokaja jego potrzeby i nie chce robić niczego innego. Nie sprząta po sobie od razu, bo nie przeszkadza mu to, co ty uważasz za bałagan.
Jest duże prawdopodobieństwo, że będziecie się razem męczyć.

[Cannabis99]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;79514596]Może lepiej znajdź sobie partnera, który do ciebie pasuje? Jak chcesz zmieniać rzeczy, które obiektywnie nie są złe, to raczej potrzebujesz kogoś innego.
Spędza cały wolny czas tak jak spędza, bo właśnie to zaspokaja jego potrzeby i nie chce robić niczego innego. Nie sprząta po sobie od razu, bo nie przeszkadza mu to, co ty uważasz za bałagan.
Jest duże prawdopodobieństwo, że będziecie się razem męczyć.[/QUOTE]
Obiektywnie nie są zle? Moze i zmienie ale co z nim? Niczego sie nie nauczy, zostanie takim leniem ktory nie sprzata bo bedzie wolal grac w telefonie. Teraz mam jeszcze szanse to zmienic poki wiek pozwala i do tego daze. Kolejny raz zauwazam ze zerwanie to chyba proba zamiecenia problemu niz stawienie mu czola. Gdybym patrzyla na to jak mi jest lepiej, odeszla bym od razu. Ale apoerw chce sprobowac to zmienic, w ostatecznosci jesli mi sie nie uda to to zrobie, ale warto wykorzystac kazda opcje i porade prawda? W takim tez celu zalozylam ten watek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Cannabis99

Obiektywnie nie są zle? Moze i zmienie ale co z nim? Niczego sie nie nauczy, zostanie takim leniem ktory nie sprzata bo bedzie wolal grac w telefonie. Teraz mam jeszcze szanse to zmienic poki wiek pozwala i do tego daze. Kolejny raz zauwazam ze zerwanie to chyba proba zamiecenia problemu niz stawienie mu czola. Gdybym patrzyla na to jak mi jest lepiej, odeszla bym od razu. Ale apoerw chce sprobowac to zmienic, w ostatecznosci jesli mi sie nie uda to to zrobie, ale warto wykorzystac kazda opcje i porade prawda? W takim tez celu zalozylam ten watek

Ale ty nie jesteś jego rodzicami, żeby mu mówić jak ma żyć. I owszem, z tego co napisałaś nie wynika, by robił coś naprawdę złego. To dorosły facet i może spędzać wolny czas tak, jak mu wygodnie, dopóki nikomu nie robi celowo krzywdy. Podobnie ze sprzątaniem. Twoje preferencje nie są jedynie słuszne, żebyś mogła mu je narzucać. Możecie sobie najwyżej ustalić jakiś schemat sprzątania i podział obowiązków, ale będzie wam bardzo trudno jeśli macie zupełnie inne potrzeby pod tym względem.

[Cannabis99]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;79515726]Ale ty nie jesteś jego rodzicami, żeby mu mówić jak ma żyć. I owszem, z tego co napisałaś nie wynika, by robił coś naprawdę złego. To dorosły facet i może spędzać wolny czas tak, jak mu wygodnie, dopóki nikomu nie robi celowo krzywdy. Podobnie ze sprzątaniem. Twoje preferencje nie są jedynie słuszne, żebyś mogła mu je narzucać. Możecie sobie najwyżej ustalić jakiś schemat sprzątania i podział obowiązków, ale będzie wam bardzo trudno jeśli macie zupełnie inne potrzeby pod tym względem.[/QUOTE]
Owszem rodzicami jego nie jestem ale jestem jego dziewczyna, a ze rodzicow nie ma i moze przez to nie mial go kto nauczyc niektorych rzeczy, wiec spada to troche na mnie zwlaszcza jesli myslimy o przyszlosci powaznie. Boje sie ze w przyszlosci bedzie to samo tzn przyzwyczai sie ze ja sprzatam, gotuje, piore itd a on bedzie przychodzil na gotowe i nic nie robil:/ O ile na ten moment jest to troche uciazliwe kiedys moze byc o wiele gorzej, dlatego chcialabym zmienic to poki moge. Wiadomo nie mam prawa decydowac jak ma zyc i spedzac czas ani mu tego narzucac a tymbardziej go zmieniac, ale chodzi o to aby i jemu wyszlo na dobre i nam bylo latwiej. Podzial obowiazkow ustalalismy jak sie wprowadzal, dzis chyba uwaza ze juz nie obowiazuje niestety...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

Napisane przez Cannabis99

Owszem rodzicami jego nie jestem ale jestem jego dziewczyna, a ze rodzicow nie ma i moze przez to nie mial go kto nauczyc niektorych rzeczy, wiec spada to troche na mnie zwlaszcza jesli myslimy o przyszlosci powaznie. Boje sie ze w przyszlosci bedzie to samo tzn przyzwyczai sie ze ja sprzatam, gotuje, piore itd a on bedzie przychodzil na gotowe i nic nie robil:/ O ile na ten moment jest to troche uciazliwe kiedys moze byc o wiele gorzej, dlatego chcialabym zmienic to poki moge. Wiadomo nie mam prawa decydowac jak ma zyc i spedzac czas ani mu tego narzucac a tymbardziej go zmieniac, ale chodzi o to aby i jemu wyszlo na dobre i nam bylo latwiej. Podzial obowiazkow ustalalismy jak sie wprowadzal, dzis chyba uwaza ze juz nie obowiazuje niestety...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A w jaki sposób Ty go chcesz nauczyć obowiązków, skoro wszystko za niego robisz? Jeśli ma umyć swój talerzyk, to niech stoi na blacie tak długo, aż spleśnieje. Skończą się naczynia? Pokaż mu górkę, która się stworzyła przez jego brak sprzątania. Nie chce robić prania? Rób pranie tylko dla siebie, a jego rzeczy niech leżą brudne. Jeśli nie da się po ludzku ustalić obowiązków, to jak inaczej masz to niby zrobić? Nie jest to miłe rozwiązanie, ale jeśli Ty za niego wszystko robisz, to on się nigdy nie nauczy.

Ale i tak zgadzam się z Lisbeth. W końcu mam ten związek wyjdzie bokiem, a Tobie to na pewno. O niektóre związki nie warto walczyć, w szczególności jeśli na pierwszy rzut oka widać, że partnerowi nie zależy ani na swojej dziewczynie, ani na wspólnym czasie, ani na dbaniu o wspólny dom.

No ale łatwiej wierzyć w "naprawianie, a nie wyrzucanie na śmietnik jak starego blendera"...🙄

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cannabis99]

Mieszkamy z moim tatą wiec nie za bardzo mogę sobie pozwolić zeby nie sprzatac i zarosnac brudem niestety wiec to nir wchodzi w gre. Rozmawialismy wczoraj o tym mowil ze troche juz zmienil i co ma zmienic jeszcze wystarczy ze mu powiem to on zrobi. Wyjasnilam ale jaki bedzie skutek tym razem to sie okaze, mam nadzieje ze w koncu cos sie zmieni. Nie wiem czy latwiej uwierzyc w naprawe czy latwiej go wyrzucic ale probowac chyba warto, ale mozliwe ze sie myle i zyje w blednej idei:/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Cannabis99

Owszem rodzicami jego nie jestem ale jestem jego dziewczyna, a ze rodzicow nie ma i moze przez to nie mial go kto nauczyc niektorych rzeczy, wiec spada to troche na mnie zwlaszcza jesli myslimy o przyszlosci powaznie.

Nic na ciebie nie spada, tylko masz to, co sama na siebie wzięłaś. Skoro nie ma rodziców, to chyba jakoś wcześniej jakoś żył sam i przeżył, więc nie jest aż tak źle jak ci się wydaje.

Boje sie ze w przyszlosci bedzie to samo tzn przyzwyczai sie ze ja sprzatam, gotuje, piore itd a on bedzie przychodzil na gotowe i nic nie robil:/

Nie dziwię się. Też bym nic nie robiła, gdyby ktoś sam z siebie za mnie wszystko robił i to jeszcze zapewne dużo wcześniej niż ja w ogóle poczuję potrzebę robienia tego. O ile rozumiem, że w takiej sytuacji sprzątanie wspólnych przestrzeni i mycie garów może stanowić problem, to nie wiem dlaczego się martwisz praniem i gotowaniem. Wystarczy nie robić mu żarcia i nie dotykać jego brudów. Sam sobie ogarnie w swoim czasie wszystko, czego będzie potrzebował.

O ile na ten moment jest to troche uciazliwe kiedys moze byc o wiele gorzej, dlatego chcialabym zmienic to poki moge. Wiadomo nie mam prawa decydowac jak ma zyc i spedzac czas ani mu tego narzucac a tymbardziej go zmieniac, ale chodzi o to aby i jemu wyszlo na dobre i nam bylo latwiej.

Co by miało jemu wyjść na dobre? Powiedzmy sobie szczerze: obowiązki domowe są łatwe i każdy pełnosprawny człowiek samodzielnie je ogarnie bez specjalnego szkolenia. Jeśli ich nie wykonuje to dlatego, że dobrze się czuje ze stanem obecnym, a nie dlatego, nie wie co, kiedy i jak. A jeśli mówi, że nie wie, to udaje.

Podzial obowiazkow ustalalismy jak sie wprowadzal, dzis chyba uwaza ze juz nie obowiazuje niestety...

Ty przecież najwyraźniej też tak uważasz, skoro robisz za niego.

Napisane przez Cannabis99

Mieszkamy z moim tatą wiec nie za bardzo mogę sobie pozwolić zeby nie sprzatac i zarosnac brudem niestety wiec to nir wchodzi w gre. Rozmawialismy wczoraj o tym mowil ze troche juz zmienil i co ma zmienic jeszcze wystarczy ze mu powiem to on zrobi. Wyjasnilam ale jaki bedzie skutek tym razem to sie okaze, mam nadzieje ze w koncu cos sie zmieni. Nie wiem czy latwiej uwierzyc w naprawe czy latwiej go wyrzucic ale probowac chyba warto, ale mozliwe ze sie myle i zyje w blednej idei:/[/URL]

Czyli to jest mieszkanie/dom twojego ojca? Skoro mieszkacie w trójkę, to powinniście w trójkę coś ustalić, a jeśli ustalenia nie pasują komuś, to starać się je zmienić. Jeśli facet ma dużą tolerancję dla robienia rzeczy, których nie potrzebuje, to może jest jakaś nadzieja.

[I am Rock]

Nie zreformujesz tego faceta. Kiedyś to zrozumiesz.

[natalia_t]

Nie chciałabym spędzać czasu z facetem, którego musiałabym wychowywać na "mężczyznę do życia". Chyba instynkt macierzyński ci się włączył i przelewasz go na partnera, który powinien być twoim partnerem właśnie, a nie wychowankiem.
Obowiązki domowe to jest właśnie dobry sposób na spędzanie czasu razem. Jakieś randki to swoją drogą, ale na co dzień ty skrobiesz marchewkę, on obiera ziemniaki, ty szorujesz umywalkę, on wannę, ty kroisz warzywa, on zmywa. Przy tym można porozmawiać na wiele tematów, pobyć obok siebie. Wydaje mi się, że jeśli ty stoisz przy garach albo szorujesz podłogę, a on nawet nie podejdzie, nie spyta czy ci pomóc, tylko zajmuje się głupotami w innym pomieszczeniu, to najzwyczajniej on nie chce spędzać z tobą tego czasu.

Ja bym panu powiedziała wprost, że dbanie o związek nie kończy się w momencie wspólnego zamieszkania, a wręcz przeciwnie. To dopiero wtedy trzeba się wysilić i znaleźć sposób, żeby przebywając razem pod jednym dachem, w szarej codzienności nie zatracić tej nutki romantyzmu. Gdy się zamieszka razem jest to i trudne, i łatwe. Łatwe, gdy się tego naprawdę chce, trudne, gdy ludzie za bardzo się różnią od siebie i mają różne potrzeby.

[Cannabis99]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;79519671]Nic na ciebie nie spada, tylko masz to, co sama na siebie wzięłaś. Skoro nie ma rodziców, to chyba jakoś wcześniej jakoś żył sam i przeżył, więc nie jest aż tak źle jak ci się wydaje.
Nie dziwię się. Też bym nic nie robiła, gdyby ktoś sam z siebie za mnie wszystko robił i to jeszcze zapewne dużo wcześniej niż ja w ogóle poczuję potrzebę robienia tego. O ile rozumiem, że w takiej sytuacji sprzątanie wspólnych przestrzeni i mycie garów może stanowić problem, to nie wiem dlaczego się martwisz praniem i gotowaniem. Wystarczy nie robić mu żarcia i nie dotykać jego brudów. Sam sobie ogarnie w swoim czasie wszystko, czego będzie potrzebował.
Co by miało jemu wyjść na dobre? Powiedzmy sobie szczerze: obowiązki domowe są łatwe i każdy pełnosprawny człowiek samodzielnie je ogarnie bez specjalnego szkolenia. Jeśli ich nie wykonuje to dlatego, że dobrze się czuje ze stanem obecnym, a nie dlatego, nie wie co, kiedy i jak. A jeśli mówi, że nie wie, to udaje.
Ty przecież najwyraźniej też tak uważasz, skoro robisz za niego.
Czyli to jest mieszkanie/dom twojego ojca? Skoro mieszkacie w trójkę, to powinniście w trójkę coś ustalić, a jeśli ustalenia nie pasują komuś, to starać się je zmienić. Jeśli facet ma dużą tolerancję dla robienia rzeczy, których nie potrzebuje, to może jest jakaś nadzieja.[/QUOTE]
Tak, jest to mieszkanie ojca. Wiesz, ciezko z nimi cokolwiek ustalic. Z kimi to jest komedio-dramat. Oboje sa mocni w pysku dla mnir ale nic poza tym jeden do drugiego boi sie odezwac tylko sztucznie sie usmiechaja, a jak ktoremus cos nie pasuje mjsze ja robic za adwokata. Nawet gdy mial sie wprowadzic i mielismy ustalic kwestie finansowa, W KONCU udalo mi sie usadzic nas w trojke, ale zaden ani be ani me ani nic, w koncu tata sgwierdzil ze ja mam sie sama z chlopakiem dogadac i ustalic (wiec nie ma prawa miec teraz do mnie o cokolwiek pretensji?) Ojciec nie chce nic narzucac itd a chlopak boi sie odezwac. I wychodzi to pozniej tak ze gdy chlopak sie do czegos nie stosuje czy mu przeszkadza to ja musze wysluchiwac a gdy mowie aby powiedzial mu to sam on odpowiada "ja go tu nie sprowadzalem" mehh. Chlopak nie posprzta albo zrobi cos nie tak, zaraz ojciec komentuje (dlatego m.im wole zrobic szybciej za niego i uniknac komentarzy ojca) i kaze mu powiedziec tak i tak (czemu mam za ktoregos swiecic oczami przed drugim?) Na ten moment jestem adwokatem krazacym miedzy nimi + obrywajacym jeszcze od kazdego, czasem mam ochote rzucic to w cholere i zeby zostali sami i albo sie pozabijali albo w koncu gebe do siebie otworzyli. Chlopak komentuje ojca, ojciec ocenia chlopaka ze nie jest dla mnir bo skoro juz teraz jest taki leniwy to co bedzie kiedys? (Fakt przesadza, lezy i gra nawet rozmawiajac z moim tatą...) ze nie pozwoli mnie wykorzystywac i robic wszystkiego za niego, gdy ten lezy do gory du*ą, ze tak sie staram inny by mnie na rekach nosil a ten ma gleboko nawet nigdzie ze mna nie wyjdzie... zaczyma mi byc juz przed ojcem po prostu wstyd. Z drugiej zas strony chcialabym byc dobra dziewczyna dla niego, stworzyc ten klimat domu zeby zawsze po pracy mogl zjesc, mial wyprane itd tylko po co jak on po 1 tego nie widzi i nie docenia po 2 ja sie mecze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nie rozumiem po co mieszkacie z twoim ojcem, skoro wszyscy w tym układzie są niezadowoleni.
A to, co nazywasz "klimatem domu" to nie jest coś, czego każdy chce i potrzebuje. Twój facet ma to w nosie i ma do tego pełne prawo.