romans z szefem ?

[4361879d4c70b2b53b813e4187372d2034e23790_68a653718270f]

Co sądzicie na temat romansu z szefem jeśli obie strony są wolne ? miała któraś z Was ? jak to się skończyło ?

[kisielova]

Uważam, że to koszmarnie nieprofesjonalne i często źle się konczy. Miałam w swoim starym miejscu pracy doskonały przykład tego.

Jak skończyła się Twoja historia facetem, który Cię lał i bałaś się to zgłosić, bo on mógł wszystko? Sorry, że pytam, ale pamiętam ten wątek i burzę jaka tam powstała.

[4361879d4c70b2b53b813e4187372d2034e23790_68a653718270f]

a skończyło się tak , że dzwonił do mnie jeszcze kilka razy , nawet pół roku później pisał do mnie i chciał się spotkać jak gdyby nigdy nic , ale urwałam definitywnie kontakt .

[beznadziejny123]

Mieszanie interesów i miłości zazwyczaj kończy się źle.

Ale czasem może też się skończyć niezasłużonym awansem. Do odważnych świat należy

[czarna_maciejka]

Jedno pytanie-po co?
Ani to profesjonalne, ani przyjemne, jak wszyscy w firmie plotkuja.
Predzej czy pozniej sprawa sie na bank wydaje i wtedy kazdy patrzy na ciebie przez pryzmat romansu. Nawet jesli jestes dobra w tym co robisz kazde osiagniecie i kazdy awans czy inna nagroda bedzie oceniana w wiadomy sposob-dostalas, bo sypiasz Z NIM Zreszta-zapewne czesto slusznie
Moim zdaniem zatem jest to niepotrzebne komplikowanie sobie zycia i romansow w pracy unikalabym jak ognia.

[201604301932]

Moja mama miała kumpelę, która w taki sposób się awansu dorobiła, ogółem sporo plotkowali na jej temat i nikt jej nie lubił. Komentarze w stylu "M. nie zrobi tego, bo jej obowiązki to dawanie d***" była na porządku dziennym. Warto wspomnieć, że szefa złośliwości nie dotyczyły. Więc uważałabym, bo opinia biurowej, puszczalskiej jest bardzo piętnująca.

[justynkag10]

Romans w pracy? Masz świetny pomysł. Przynajmniej możesz liczyć na awansik. Tylko weź pod uwagę, że jeśli coś się rypnie, to ty będziesz tą puszczalską, a na szefa nikt złego słowa nie powie.

[khloe]

[1=4361879d4c70b2b53b813e4 187372d2034e23790_68a6537 18270f;49462673]Co sądzicie na temat romansu z szefem jeśli obie strony są wolne ? miała któraś z Was ? jak to się skończyło ?[/QUOTE]

Wg mnie to bardzo slabe, zawsze zle sie konczy wtedy jest kwas na maksa.. poza tym romans z szefem-zla atmosfera ze wspolpracownikami, a pi stokroc wolalabym nie miec romansu z szefem a zyc dobrze zecwspolpracownikami....

[201803290936]

W większości przypadków kończy się kwasem, zazwyczaj cierpi na tym pracownik / pracownica, bo wiadomo, że szefowej / szefowi na ogół włos z głowy nie spadnie. Z rzadka kończy się związkiem, ale potem to loteria, bo 2-3 lata może być fajnie, a potem jak związek się zepsuje, to też kwas. Natomiast prawie zawsze kończy się tym, że taka osoba jest faworyzowana przez szefostwo, inni współpracownicy łapią do niej dystans, nie są wobec niej szczerzy.

[skara]

Ja sądzę że jeśli firma malutka to może to wyjść naturalnie. Po prostu związek a nie romans. A jeśli duża to różnie bywa. Ja bym zaryzykowała.

[Hultaj]

a wg mnie nie ma co kierować się ludźmi i ich gadaniem (ale ważna jest dyskrecja i nie musicie przenosić prywatnej relacji do pracy) ale licz się z tym, że jak Wam nie wyjdzie, to będzie Ci cięzko. Żeby go nie widzieć czy coś; będziesz musiała zmienić pracę, a jak Ty go rzucisz może sam Cię zwolnić.

Czy warto to cięzko powiedzieć, bo przecież z takich związków biorą się też małżeństwa, więc wg niektórych warto.

Komentarze w stylu "M. nie zrobi tego, bo jej obowiązki to dawanie d***" była na porządku dziennym.

zależy jaka to jest relacja i jaka dziewczyna, bo jeśli mowa o fajnej, miłej, uczynnej, życzliwej osobie, która po prostu związała się z szefem (nie rozbijając po drodze malżeństwa) to sorry bardzo, ale to zwykła zawiść, zazdrość, ból dupy nie wiadomo w sumie o co.

[201604301932]

Owszem to jest zawiść i ból dupy, ale należy sie liczyć z tym, że będzie się jej obiektem i to codziennie w pracy, nawet jeśli nie rozbiło się czyjegoś małżeństwa.

[Hultaj]

a żeby byly zawiść i ból dupy niekoniecznie trzeba od razu romansować z szefem, w myśl ludowej mądrości ;-) daj człowieka kij się znajdzie

[gingerbre]

Jak tam nie widzę niczego złego w takim romansie pod warunkiem, że człowiek potrafi rozdzielic życie prywatne z zawodowym. Obie strony są przecież wolne.

[niebieskie_oczko]

Dla mnie to nieprofesjonalne.

Nie macza się pióra w firmowym kałamarzu

[khloe]

Napisane przez Hultaj

a żeby byly zawiść i ból dupy niekoniecznie trzeba od razu romansować z szefem, w myśl ludowej mądrości ;-) daj człowieka kij się znajdzie

No niby tak, ale romans z szefem zwieksza to prawdopodobienstwo 😝

[ZamyslonaRoztargniona]

Moja kuzynka miała. Tak dla sportu.
Pięła się po szczebelkach kariery, romansując z kolejnymi szefami. Doszła bardzo wysoko, biorąc pod uwagę jej doświadczenie zawodowe i wykształcenie.
Podchodziła lekko do życia, miała gdzieś co sądzą o niej współpracownicy, nie zależało jej na pracy, mogła z dnia na dzień ją rzucić i wrócić do rodziców.
Popracowała tam ok. 10 lat, zarobiła wystarczająco dużo (na nowy dom i porządne auto bez kredytu starczyło) i wróciła do rodziców.
Wyszła za mąż za kolegę z dzieciństwa i od kilku lat jest panią domu na pełen etat.

[201607040940]

Co zrobisz jak romans brzydko się skończy i nadal razem będziecie pracowali?

[elsene]

[1=4361879d4c70b2b53b813e4 187372d2034e23790_68a6537 18270f;49462673]Co sądzicie na temat romansu z szefem jeśli obie strony są wolne ? miała któraś z Was ? jak to się skończyło ?[/QUOTE]
Żeby wejść w taki układ trzeba być w 100% świadomym tego, co się czyni i możliwych ewentualnych konsekwencji.
Trzeba pamiętać, że nawet jeśli przed rozpoczęciem takiej przygody wydaje się, albo jest się nawet pewnym tego, że się nie zaangażuje.. że nie będzie się cierpiało bo podchodzi się do tego z dystansem, to niekoniecznie musi tak być. Emocje mogą zrobić psikusa i okaże się, że chociaż układ miał być tylko układem to zaczyna się coś czuć.. .

Chociaż dopuszczam szczęśliwe zakończenie, to szanse na nie są stosunkowo niewielkie. Wszystkie pozostałe zakończenia mają wspólny mianownik -podwładna-kochanka jest zawsze na słabszej pozycji, w pełni zależna od przełożonego-kochanka.
Trzeba się liczyć z tym, że można w jednej chwili stracić wszystko -pracę, relację z szefem, dobre imię.. .

Jak dla mnie wyjątkowo ryzykowny układ.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

[1=4361879d4c70b2b53b813e4 187372d2034e23790_68a6537 18270f;49462673]Co sądzicie na temat romansu z szefem jeśli obie strony są wolne ? miała któraś z Was ? jak to się skończyło ?[/QUOTE]
Dla mnie to wyśmienity pomysł. Jak ktoś ma w życiu za prosto albo się nudzi to takie komplikowanie sobie życia jest w sam raz

[KOOL SHEN]

Jest takie powiedzenie ; Nie bzykaj gdzie pracujesz. Takie rzeczy szybko wychodzą .
Miałem kiedyś partnerke gdzie pracowałem i skończyło się fatalnie , i powiedziałem sobie nigdy więcej .

[raita]

Romans-nie.
Związek-tak.
Jak wyjdzie, że pracownica się zakocha w szefie z wzajemnością to czemu, nie? Przecież nie zrezygnują, bo tamten przełożony. Skakać jednak do łóżka z szefem, "bo tak" to bezsens i brak profesjonalizmu, bo kochanka można sobie znaleźć gdzie indziej.