Koledzy są ważniejsi - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-12-25, 10:14   #1
Bon_bon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5

Koledzy są ważniejsi


Może święta to nie najlepszy czas na roztrząsanie tego tematu ale mój TŻ wczoraj przelał chyba szalę na tą złą stronę.

Już wam zobrazuje wszystko. Jestem ze swoim TŻ od 8 miesięcy znamy się 11. Na początku wiadomo jak było, tylko my a reszta znajomych nie była nam do niczego potrzebna. Dzwonił ten czy ten kolega TŻ odbierał mówił że jest ze mną i zdzwonią nie później. Dziś jest inaczej zadzwoni jeden czy drugi i gdy jesteśmy razem to zaraz mnie zostawi bo MUSI się z nimi zobaczyć.

Oczywiście wychodzimy razem z jego znajomymi mi to nie przeszkadza. lubię ich ale nie lubię gdy wiedzą że jesteśmy razem a i tak potrafią zadzwonić i wyciągnąć go na spotkanie.

TŻ ma jeszcze taką dziwna manię że potrafi zostawić mnie u siebie w domu na 2-3 godziny a sam jedzie do kolegów. Czuję się trochę nieswojo przebywać z jego rodzicami przez tak długi czas(to przecież jeszcze są dla mnie obce osoby)a przecież nie będę siedzieć 3 godziny sama w jego pokoju. Do tego zawsze słyszę jadę na chwilę góra 30 minut a zawsze wraca po 2, 3 godzinach. Oczywiście on nie widzi w tym problemu i śmieje się z tego że wyolbrzymiam wszystko.

Wczoraj była Wigilia z racji tego że jego rodzina jest bardziej tradycjonalna to myślałam że zasiądą do kolacji wigilijnej wieczorem i będą siedzieć od pasterki. TŻ zadzwonił do mnie o 19 i powiedział że już po i się nudzi. Ja powiedziałam ze też u mnie już po i też nie mam co robić. Liczyłam na to że zaproponuje spotkanie, nie mieszkamy od siebie daleko 15 minut drogi samochodem. No ale on nie wyszedł z propozycja więc doszłam do wniosku że pewnie nie wypada widzieć się w święta z tak krótkim stażem związku. Wszystko było by w porządku ale gdy pisałam mu sms na dobranoc ok.23 ten napisał mi ze jeszcze nie idzie spać bo siedzi z kumplem i to przesądziło. Do kolegi który ma rodzinę pojechał a do mnie nawet nie zaproponował. Nie wiem co robić jeżeli dziś powiem mu że mam żal o to że widział się z X w Wigilię a ze mną nie chciał to znów będzie kłótnia.

Chciałabym żeby rozdzielał czas tak że kiedy widzi się z kolegami to z kolegami a kiedy ze mną to nie biegnie do nich na każde skinienie ale niestety tak nie jest i to mnie drażni a on tego nie rozumie
Bon_bon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:28   #2
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez Bon_bon Pokaż wiadomość
Może święta to nie najlepszy czas na roztrząsanie tego tematu ale mój TŻ wczoraj przelał chyba szalę na tą złą stronę.

Już wam zobrazuje wszystko. Jestem ze swoim TŻ od 8 miesięcy znamy się 11. Na początku wiadomo jak było, tylko my a reszta znajomych nie była nam do niczego potrzebna. Dzwonił ten czy ten kolega TŻ odbierał mówił że jest ze mną i zdzwonią nie później. Dziś jest inaczej zadzwoni jeden czy drugi i gdy jesteśmy razem to zaraz mnie zostawi bo MUSI się z nimi zobaczyć.

Oczywiście wychodzimy razem z jego znajomymi mi to nie przeszkadza. lubię ich ale nie lubię gdy wiedzą że jesteśmy razem a i tak potrafią zadzwonić i wyciągnąć go na spotkanie.

TŻ ma jeszcze taką dziwna manię że potrafi zostawić mnie u siebie w domu na 2-3 godziny a sam jedzie do kolegów. Czuję się trochę nieswojo przebywać z jego rodzicami przez tak długi czas(to przecież jeszcze są dla mnie obce osoby)a przecież nie będę siedzieć 3 godziny sama w jego pokoju. Do tego zawsze słyszę jadę na chwilę góra 30 minut a zawsze wraca po 2, 3 godzinach. Oczywiście on nie widzi w tym problemu i śmieje się z tego że wyolbrzymiam wszystko.

Wczoraj była Wigilia z racji tego że jego rodzina jest bardziej tradycjonalna to myślałam że zasiądą do kolacji wigilijnej wieczorem i będą siedzieć od pasterki. TŻ zadzwonił do mnie o 19 i powiedział że już po i się nudzi. Ja powiedziałam ze też u mnie już po i też nie mam co robić. Liczyłam na to że zaproponuje spotkanie, nie mieszkamy od siebie daleko 15 minut drogi samochodem. No ale on nie wyszedł z propozycja więc doszłam do wniosku że pewnie nie wypada widzieć się w święta z tak krótkim stażem związku. Wszystko było by w porządku ale gdy pisałam mu sms na dobranoc ok.23 ten napisał mi ze jeszcze nie idzie spać bo siedzi z kumplem i to przesądziło. Do kolegi który ma rodzinę pojechał a do mnie nawet nie zaproponował. Nie wiem co robić jeżeli dziś powiem mu że mam żal o to że widział się z X w Wigilię a ze mną nie chciał to znów będzie kłótnia.

Chciałabym żeby rozdzielał czas tak że kiedy widzi się z kolegami to z kolegami a kiedy ze mną to nie biegnie do nich na każde skinienie ale niestety tak nie jest i to mnie drażni a on tego nie rozumie
No sorry ale jak juz sie umawiacie, widzicie i on sobie wychodzi do kolegów to dla mnie byłoby to totalne nieuszanowanie mojego czasu. Co innego z sytuacja wczoraj nie umawialiście sie i do kolegi miał prawo pojechać a Ty jesteś juz trochę przewrażliwiona wiec sie zdenerwowałaś. Ale tak ogólnie, największym problemem jest to, ze on ma głęboko gdzieś wasze umawianie.

Nie rozumiem sytuacji gdy siedzicie razem U NIEGO i on wychodzi a Ty czekasz po 2,3 h sama ja bym wyszła. A Ty siedzisz jak ta trusia.

Pogadaj z nim po prostu na spokojnie, ze musi mieć szacunek do waszego umawiania sie i tyle. Ze moze wychodzić ze znajomymi ale jak umawia sie z Tobą to jest z Tobą. Chyba ze to wspólne wyjście, wcześniej ustalone. Jeśli na Twoja spokojna probe rozmowy on zacznie sie awanturować to znaczy tylko tyle, ze jest nienormalny.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:29   #3
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez Bon_bon Pokaż wiadomość
Może święta to nie najlepszy czas na roztrząsanie tego tematu ale mój TŻ wczoraj przelał chyba szalę na tą złą stronę.

Już wam zobrazuje wszystko. Jestem ze swoim TŻ od 8 miesięcy znamy się 11. Na początku wiadomo jak było, tylko my a reszta znajomych nie była nam do niczego potrzebna. Dzwonił ten czy ten kolega TŻ odbierał mówił że jest ze mną i zdzwonią nie później. Dziś jest inaczej zadzwoni jeden czy drugi i gdy jesteśmy razem to zaraz mnie zostawi bo MUSI się z nimi zobaczyć.

Oczywiście wychodzimy razem z jego znajomymi mi to nie przeszkadza. lubię ich ale nie lubię gdy wiedzą że jesteśmy razem a i tak potrafią zadzwonić i wyciągnąć go na spotkanie.

TŻ ma jeszcze taką dziwna manię że potrafi zostawić mnie u siebie w domu na 2-3 godziny a sam jedzie do kolegów. Czuję się trochę nieswojo przebywać z jego rodzicami przez tak długi czas(to przecież jeszcze są dla mnie obce osoby)a przecież nie będę siedzieć 3 godziny sama w jego pokoju. Do tego zawsze słyszę jadę na chwilę góra 30 minut a zawsze wraca po 2, 3 godzinach. Oczywiście on nie widzi w tym problemu i śmieje się z tego że wyolbrzymiam wszystko.

Wczoraj była Wigilia z racji tego że jego rodzina jest bardziej tradycjonalna to myślałam że zasiądą do kolacji wigilijnej wieczorem i będą siedzieć od pasterki. TŻ zadzwonił do mnie o 19 i powiedział że już po i się nudzi. Ja powiedziałam ze też u mnie już po i też nie mam co robić. Liczyłam na to że zaproponuje spotkanie, nie mieszkamy od siebie daleko 15 minut drogi samochodem. No ale on nie wyszedł z propozycja więc doszłam do wniosku że pewnie nie wypada widzieć się w święta z tak krótkim stażem związku. Wszystko było by w porządku ale gdy pisałam mu sms na dobranoc ok.23 ten napisał mi ze jeszcze nie idzie spać bo siedzi z kumplem i to przesądziło. Do kolegi który ma rodzinę pojechał a do mnie nawet nie zaproponował. Nie wiem co robić jeżeli dziś powiem mu że mam żal o to że widział się z X w Wigilię a ze mną nie chciał to znów będzie kłótnia.

Chciałabym żeby rozdzielał czas tak że kiedy widzi się z kolegami to z kolegami a kiedy ze mną to nie biegnie do nich na każde skinienie ale niestety tak nie jest i to mnie drażni a on tego nie rozumie
Jeśli chodzi o sytuację z wczoraj - nie byłabym jednoznacznie zdenerwowana, bo tak jak Ty myślałaś że może nie wypada się widzieć, tak on mógł pomyśleć, że nie wypada proponować przyjazdu do Ciebie w święta, skoro nie wyszłaś z takim pomysłem. Jeśli inicjatywa rzadko wychodzi od Ciebie, tak jak w Wigilię, to trudno winić faceta że w takich sytuacjach "nawala". Ja bym nie zaproponowała komuś, że do niego wpadnę w święta, tylko ewentualnie czekałabym na zaproszenie - jak widać to wyszło od kumpla, a od Ciebie nie.

Jeśli zaś chodzi o resztę - nie rozumiem tego zupełnie i dziwię się, że to akceptujesz, np. taką sytuację że Ty u niego zostajesz, a on jedzie do kumpla. Przecież jesteś gościem u niego w domu - co on odpowiada gdy mówisz mu, że nie chcesz żeby jechał i że u niego nie zostaniesz? Albo żeby zabrał Cię ze sobą? Sytuacja z księżyca po prostu. Nie wolno w ogóle godzić się na przerywanie spotkań w ten sposób.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:38   #4
taka_cholercia
Raczkowanie
 
Avatar taka_cholercia
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 333
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Jak dostajesz się do jego domu? Jeździsz swoim samochodem czy on cię przywozi? Jeśli to pierwsze to po prostu po wyznaczonym czasie ( czyli te pół godziny) żegnasz się z rodzicami i wyjeżdzasz! A jeśli przywozi cię on, każ się odwieźć skoro woli jechać do kumpla niż z tobą siedzieć. Albo zaznacz, jadąc do niego, że jeśli ma jakies inne plany typu kumpel to nawet niech cię nie zaprasza, bo stawia cię w niekomfortowej sytuacji. Dla mnie takie zachowanie to totalne lekceważenie drugiej osoby ...Nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Jeśli teraz pozwolisz, będzie coraz gorzej !
Co do świąt... sama nie wiem. To już chyba zależy od pary. Ja z moim tż ( krótszy staż związku ) od początku ustaliliśm, że kolację wigilijną je każdy u siebie, a potem tż od razu wpada do mnie posiedzieć, pójść razem na pasterkę itp ... Troche szkoda by było odpuścić sobie całowanie pod jemiołą, łamanie opłatkiem, oglądanie Kevina pod kocem
Ale czy bezpośrednio go zaprosiłaś, zeby przyjechał? Jedyne wytłumaczenie jakie można by tu podać, to że nie chciał nieproszony w święta przychodzić czy coś.
__________________
“I'm suspicious of people who don't like dogs, but I trust a dog when it doesn't like a person.”
taka_cholercia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:48   #5
Bon_bon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość

Nie rozumiem sytuacji gdy siedzicie razem U NIEGO i on wychodzi a Ty czekasz po 2,3 h sama ja bym wyszła. A Ty siedzisz jak ta trusia.
Uwierz mi nie raz miałam ochotę wyjść i iść do domu tylko że 15 min samochodem to jakieś 2 godziny z buta w tym przypadku bo on mieszka na wsi a ja w mieście. Z resztą on zawsze przyjeżdża po mnie bo ja nie mam samochodu a dostać się do niego w inny sposób jest ciężko.

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Jeśli chodzi o sytuację z wczoraj - nie byłabym jednoznacznie zdenerwowana, bo tak jak Ty myślałaś że może nie wypada się widzieć, tak on mógł pomyśleć, że nie wypada proponować przyjazdu do Ciebie w święta, skoro nie wyszłaś z takim pomysłem. Jeśli inicjatywa rzadko wychodzi od Ciebie, tak jak w Wigilię, to trudno winić faceta że w takich sytuacjach "nawala". Ja bym nie zaproponowała komuś, że do niego wpadnę w święta, tylko ewentualnie czekałabym na zaproszenie - jak widać to wyszło od kumpla, a od Ciebie nie.

Jeśli zaś chodzi o resztę - nie rozumiem tego zupełnie i dziwię się, że to akceptujesz, np. taką sytuację że Ty u niego zostajesz, a on jedzie do kumpla. Przecież jesteś gościem u niego w domu - co on odpowiada gdy mówisz mu, że nie chcesz żeby jechał i że u niego nie zostaniesz? Albo żeby zabrał Cię ze sobą? Sytuacja z księżyca po prostu. Nie wolno w ogóle godzić się na przerywanie spotkań w ten sposób.co on odpowiada gdy mówisz mu, że nie chcesz żeby jechał i że u niego nie zostaniesz? Albo żeby zabrał Cię ze sobą?
Z pierwszą częścią się zgodzę bo po głębszym przemyśleniu pewnie on doszedł do takiego wniosku że nie zaprosiła wprost to nie przyjadę a kolega X zadzwonił to się zebrał i pojechał.


Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
co on odpowiada gdy mówisz mu, że nie chcesz żeby jechał i że u niego nie zostaniesz? Albo żeby zabrał Cię ze sobą?
że jedzie tylko na chwilę i zaraz wróci bo to 2 minuty drogi od niego a ja sobie niech posiedzę na internecie film jakiś oglądnę. Gdy ostatnio powiedziałam mu ze nie chcę by zostawiał mnie samą to zebrał się i wróci szybko po 20 minutach, ostatnio powiedział z jedzie na 30 minut wrócił po półtorej godziny po telefonie od mamy gdzie tyle czasu jest. Jego mama też widzi ze ja nie czuję się komfortowo gdy mnie tak zostawia ale jednak nie da mu tego do zrozumienia wprost. Gdy zaproponowałam mu żeby zabrał mnie ze sobą to powiedział że się zanudzę bo będą gadać głownie o jego pracy.

Dawałam mu już do zrozumienia nie raz że chce widzieć się z nim jak będzie już wolny i miał czas, gdy wszystko sobie załatwi. A i tak potem wychodzi że siedzimy razem a on mi mówi ze musi podjechać "na chwilę" do kolegi X,Y.

Czasami mam ochotę żeby przyjechał do mnie i ja go zostawię "na chwilę" a wrócę po 2 godzinach. tylko wiem że on ma taki charakter że jego to nie obejdzie. siądzie sobie na komputerze czy tv i poczeka aż wrócę.
Bon_bon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:55   #6
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Jesli on powie, ze chce jechac do kolegi, to powiedz zeby Cie odwiozl, bo nie masz zamiaru na niego czekac. A wczesniej powiedz mu wyraznie, ze jesli ma zamiar wyjsc, to ty nie przyjezdzasz, bo to nie ma sensu.
I nie reagujesz na jego 20 min, bede za chwile etc. wychodzisz razem z nim i koniec.
Sorry, ale ja bym pozadna awanture zrobila, nie wyobrazam sobie czegos takiego. Po pierwszym razie juz bym mu wyraznie powiedziala, ze to ostatnia taka akcja albo ja nie mam zamiaru sie z nim u niego widziec.
A ty siedzisz, milczysz i czekasz na niego.
On w ogole Cie przez to nie szanuje. Zacznij wymagac...
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 10:59   #7
Bon_bon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez taka_cholercia Pokaż wiadomość
Jak dostajesz się do jego domu? Jeździsz swoim samochodem czy on cię przywozi? Jeśli to pierwsze to po prostu po wyznaczonym czasie ( czyli te pół godziny) żegnasz się z rodzicami i wyjeżdzasz! A jeśli przywozi cię on, każ się odwieźć skoro woli jechać do kumpla niż z tobą siedzieć. Albo zaznacz, jadąc do niego, że jeśli ma jakies inne plany typu kumpel to nawet niech cię nie zaprasza, bo stawia cię w niekomfortowej sytuacji. Dla mnie takie zachowanie to totalne lekceważenie drugiej osoby ...Nie pozwalaj sobie na takie traktowanie. Jeśli teraz pozwolisz, będzie coraz gorzej !

Ale czy bezpośrednio go zaprosiłaś, zeby przyjechał? Jedyne wytłumaczenie jakie można by tu podać, to że nie chciał nieproszony w święta przychodzić czy coś.
Nie zaprosiłam go bezpośrednio bo wcześniej myślałam że u nich Wigilia wygląda tak że siedzą całą rodziną do Pasterki przy stole. Macie więc rację że nie powinnam mieć tu pretensji bo mój TŻ widocznie nie chciał się narzucać.

Cytat:
Napisane przez taka_cholercia Pokaż wiadomość
A jeśli przywozi cię on, każ się odwieźć skoro woli jechać do kumpla niż z tobą siedzieć. Albo zaznacz, jadąc do niego, że jeśli ma jakies inne plany typu kumpel to nawet niech cię nie zaprasza, bo stawia cię w niekomfortowej sytuacji.
Powiedziałam mu tak raz, powiedział żebym nie robiła problemów tam gdzie ich nie ma. Czasami jest tak że umówimy się na 15 a on o 16 mówi mi że jedzie na chwilę do kolegi X a potem mamy czas dla siebie. Oczywiście raca o 18 i do 23 mamy czas tylko dla siebie, ale ja już bym wolała spotkać się o tej 18 i nie musieć czuć dyskomfortu. Do niego to jednak nie dociera
Bon_bon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 11:36   #8
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez Bon_bon Pokaż wiadomość
Uwierz mi nie raz miałam ochotę wyjść i iść do domu tylko że 15 min samochodem to jakieś 2 godziny z buta w tym przypadku bo on mieszka na wsi a ja w mieście. Z resztą on zawsze przyjeżdża po mnie bo ja nie mam samochodu a dostać się do niego w inny sposób jest ciężko.



Z pierwszą częścią się zgodzę bo po głębszym przemyśleniu pewnie on doszedł do takiego wniosku że nie zaprosiła wprost to nie przyjadę a kolega X zadzwonił to się zebrał i pojechał.



że jedzie tylko na chwilę i zaraz wróci bo to 2 minuty drogi od niego a ja sobie niech posiedzę na internecie film jakiś oglądnę. Gdy ostatnio powiedziałam mu ze nie chcę by zostawiał mnie samą to zebrał się i wróci szybko po 20 minutach, ostatnio powiedział z jedzie na 30 minut wrócił po półtorej godziny po telefonie od mamy gdzie tyle czasu jest. Jego mama też widzi ze ja nie czuję się komfortowo gdy mnie tak zostawia ale jednak nie da mu tego do zrozumienia wprost. Gdy zaproponowałam mu żeby zabrał mnie ze sobą to powiedział że się zanudzę bo będą gadać głownie o jego pracy.

Dawałam mu już do zrozumienia nie raz że chce widzieć się z nim jak będzie już wolny i miał czas, gdy wszystko sobie załatwi. A i tak potem wychodzi że siedzimy razem a on mi mówi ze musi podjechać "na chwilę" do kolegi X,Y.

Czasami mam ochotę żeby przyjechał do mnie i ja go zostawię "na chwilę" a wrócę po 2 godzinach. tylko wiem że on ma taki charakter że jego to nie obejdzie. siądzie sobie na komputerze czy tv i poczeka aż wrócę.
Nie, nie, nie. Dla mnie to nie do wyobrażenia dać sie tak traktować. Tym bardziej skoro to takie miejsce z którego cieżko sie wydostać bez auta, a Ty auta nie masz. Sprawa jest jasna, przy okazji następnego spotkania mówisz mu, ze jak wyjdzie w trakcie i Cie nie odwiezie do domu albo nie zabierze do kolegi to wychodzisz. Wolałabym iść 2 h z buta w skrajnej sytuacji niz tam siedzieć jak ostatnia idiotka. Zakomunikuj mu to zupełnie na spokojnie bez żadnego straszenia. Zdarzy sie tak mimo rozmowy i komunikatu-wychodzisz. I wtedy ja na Twoim miejscu juz bym sie z nim nie spotykała albo przynamniej nie u niego bo to jest totalny brak szacunku.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 11:55   #9
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez Bon_bon Pokaż wiadomość
że jedzie tylko na chwilę i zaraz wróci bo to 2 minuty drogi od niego a ja sobie niech posiedzę na internecie film jakiś oglądnę. Gdy ostatnio powiedziałam mu ze nie chcę by zostawiał mnie samą to zebrał się i wróci szybko po 20 minutach, ostatnio powiedział z jedzie na 30 minut wrócił po półtorej godziny po telefonie od mamy gdzie tyle czasu jest. Jego mama też widzi ze ja nie czuję się komfortowo gdy mnie tak zostawia ale jednak nie da mu tego do zrozumienia wprost. Gdy zaproponowałam mu żeby zabrał mnie ze sobą to powiedział że się zanudzę bo będą gadać głownie o jego pracy.
A czy powiedziałaś mu kiedyś "zawsze jest na chwilę, a siedzisz nie mniej niż 2 godziny, więc do dupy robota"? Bo jeśli tylko dajesz mu do zrozumienia różne rzeczy, to widocznie to nie działa. Być może ogarnąłby się, jakbyś w końcu huknęła, że nie i koniec.

Następnym razem na Twoim miejscu chyba zaczęłabym się zbierać z nim - do domu. I nie przyjmowała żadnych "ale za chwilę wrócę", bo przecież wiadomo, że nie wróci za chwilę. Domagałabym się, żeby w takim razie odwiózł mnie do domu, bo wiem jak to będzie wyglądać, a on będzie sobie mógł bez mojej krzywdy siedzieć u kolegi ile tylko będzie chciał. Czasami tylko bardzo ostra reakcja ma szanse cokolwiek zmienić.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 11:58   #10
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Koledzy są ważniejsi

"Trochę' Cię ten chłopak olewa. Nie rozumiem wychodzenia w trakcie waszego spotkania, bo koledzy dzwonią i wracania po 2-3h, a miało być pół h. Powinnaś po tym czasie wychodzić z domu i ogólnie postawić jasne zasady, bo na razie to za wiele mu sobie pozwalasz.
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 12:04   #11
dryda
Rozeznanie
 
Avatar dryda
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 799
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Myślę, że bardziej niż trochę...
albo na swój sposób stara się pokazać kolegom, że wcale nie odbiło mi dlatego, że jest w związku i nie siedzi pod pantoflem.
Takie męskie myślenie.
dryda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 13:58   #12
rawka
Rozeznanie
 
Avatar rawka
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 508
Dot.: Koledzy są ważniejsi

dziwne

Edytowane przez rawka
Czas edycji: 2014-12-25 o 13:59
rawka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 14:00   #13
Bon_bon
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez dryda Pokaż wiadomość
albo na swój sposób stara się pokazać kolegom, że wcale nie odbiło mi dlatego, że jest w związku i nie siedzi pod pantoflem.
Takie męskie myślenie.

to mu nawet sama powiedziałam a on to potwierdził. Oboje uważamy że związek to nie więzienie. Każde z nas ma dużo swobody jednak tak jak wy uważam ze TŻ pozwala sobie na za z dużo.
Naprawdę dawałam nu do zrozumienia że nie chcę by zostawiał mnie z rodzicami bądź samą a on jeździł po kolegach ale do niego to nie dociera bo dla niego to nie jest problem

Cytat:
Napisane przez mary_poppins
A czy powiedziałaś mu kiedyś "zawsze jest na chwilę, a siedzisz nie mniej niż 2 godziny, więc do dupy robota
a żeby to raz. Z początku starałam się to nawet w żart obracać że już widzę to jego na chwilę i śmiałam się z tego. Myślałam że to sytuacje wyjątkowe bo z początku naszego związku nie zdarzały się często, niestety teraz jest tak ciągle. On się nie przejął ani moim żartowaniem ani tym jak zaczęłam mu mówić ze jego pół godziny zawsze kończy się godzinami.


Cytat:
Napisane przez maryanna3
Nie, nie, nie. Dla mnie to nie do wyobrażenia dać sie tak traktować. Tym bardziej skoro to takie miejsce z którego cieżko sie wydostać bez auta, a Ty auta nie masz. Sprawa jest jasna, przy okazji następnego spotkania mówisz mu, ze jak wyjdzie w trakcie i Cie nie odwiezie do domu albo nie zabierze do kolegi to wychodzisz. Wolałabym iść 2 h z buta w skrajnej sytuacji niz tam siedzieć jak ostatnia idiotka. Zakomunikuj mu to zupełnie na spokojnie bez żadnego straszenia. Zdarzy sie tak mimo rozmowy i komunikatu-wychodzisz. I wtedy ja na Twoim miejscu juz bym sie z nim nie spotykała albo przynamniej nie u niego bo to jest totalny brak szacunku.
tylko ze on w takiej sytuacji uzna że ja przesadzam i robię z igły widły. Do tego nie obejdzie się bez sceny z jego rodzicami bo cichaczem z domu nie wyjdę przecież. Znam go już na tyle że do niego nie dotrze to że zrobię to bo mi jest źle tylko że mam focha i robię mu na złość.

Gdyby nie te sytuacje z kolegami to nas związek jest naprawdę w porządku, jakoś tylko tu nie potrafimy się zgrać a raczej on dostrzec problemu gdzie ja go widze
Bon_bon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 14:05   #14
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Koledzy są ważniejsi

No ale to nie kumam. Możesz dalej siedzieć cicho bo to siamto a facet powie ze z igły widły ze sceny przy rodzicach itp. W takim wypadku mecz sie dalej z takim olewającym chłopem i nie narzekaj.

Ja jak mi ktos mówi ze robię z igły widły a ja wiem ze nie, to nie mowię ok, tylko czasem potrzeba awantury a w tym konkretnym wypadku jeśli to któraś z rzędu taka sytuacja to awantura moze jest konieczna a przede wszystkim powiedzenie jasno ze sobie nie życzysz. A wyjsć to bym wyszła od razu z nim wiec pozniej nie musiałabym nic robic cichaczem

Jak facet nie rozumie po polsku to albo jest idiota albo traktuje Cie ja popychadło bo mu sie dajesz a jemu brak szacunku czy wychowania nie wiem. Chcesz to dawaj sie tak dalej żeby nie robic scen, powodzenia, ja bym nie zdzierżyła.

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2014-12-25 o 14:06
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 14:15   #15
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 282
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Moim zdaniem prawdziwy problem nie tkwi w dyskomforcie, ze musisz sama byc z z jego rodzicami długi czas. Prawdziwy problem jest taki, że on Cię olewa. Nie pozwalaj się tak traktować, zwłaszcza ze zdarza mu się to regularnie. On nie widzi, ze takie zachowanie jest niekulturalne, widać nikt go tego nie nauczył. A jak Ty sie na to zgadzasz i siedzisz tam grzecznie jak trusia, to się tylko utwierdza w tym przekonaniu, że nie robi nic złego. Jeśli bylaby ogromna potrzeba, by odebrać cos od kumpla akurat w tej chwili to powinien zabrać Cię ze sobą i wrócić w parę minut do domu. Argument, że nie zabiera Cię, bo będą gadać na nudne tematy jest durny. Bo powinni wtedy dostosować rozmowę do Twego towarzystwa, możecie pogadać chwilę we trójkę i wrócić. Tak byłoby kulturalnie i w porządku wobec Ciebie. Chłopak powinien odpowiedzieć, że jest teraz z Tobą, więc jeśli to bardzo ważne i nie może czekać, to zajedzie na chwilę razem z Tobą.

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2014-12-25 o 14:19
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-12-25, 14:18   #16
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Sorry, ale albo Twój facet to idiota z IQ nie pozwalającym na prawidłowe funkcjonowanie, albo jednak do niego dociera, tylko ma w dupie, jak się czujesz.

Serio dorosły mężczyzna może "nie rozumieć", że jak się ma dziewczynę w gości, to się nagminnie w tym czasie nie wychodzi spotkać z kumplami, gdzie sugeruje się jej "oglądnięcie" filmu w internecie przez ten czas? No błagam Was.

I jakie "męskie myślenie"?
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 14:34   #17
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Koledzy są ważniejsi

I ty się godzisz, aby tak siedzieć u niego, gdy go nie ma i czekać?
Po 1-2 takiej sytuacji, bym po prostu wyszła, dosadnie mu powiedziała o co chodzi. Dla mnie to brak szacunku.

Sprawa z Wigilią to jak dla mnie błąd komunikacji - mogłaś wprost powiedzieć, żeby np. do ciebie wpadł i tyle.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 15:53   #18
de_wu
Rozeznanie
 
Avatar de_wu
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 795
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
I ty się godzisz, aby tak siedzieć u niego, gdy go nie ma i czekać?
Po 1-2 takiej sytuacji, bym po prostu wyszła, dosadnie mu powiedziała o co chodzi. Dla mnie to brak szacunku.

Sprawa z Wigilią to jak dla mnie błąd komunikacji - mogłaś wprost powiedzieć, żeby np. do ciebie wpadł i tyle.
Zgadzam się.
de_wu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-25, 21:21   #19
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Koledzy są ważniejsi

Chocbym miala wracac 5 godzin na piechote to wyszlabym z tego domu i wiecej do niego nie pojechala. Spotykalabym sie u mnie, a jakby chcial "na pol godzinki do kolegi" to spoko, ale powrotu tego dnia by nie bylo.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-25 22:21:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.