![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Witam Was drogie dziewczyny
![]() Rzadko udzielam się na forum, jednakże teraz jestem już w kompletnej rozsypce i nie wiem, co mam myśleć i robić, dlatego proszę o Waszą radę... Jestem z chłopakiem prawie dwa lata, on ma 22 lata, ja 21. Wychowaliśmy się na jednym podwórku, znamy się od 8 roku życia, ba! nawet w podstawówce i w gimnazjum "byliśmy" parą. Studiujemy w jednym mieście, pochodzimy z tego samego miasta.Mój TŻ studiuje i pracuje, ja tylko studiuję - jego tryb życia mnie męczy, ma dla mnie mało czasu, mało mi poświęca uwagi. Jest ciągły chaos, zabieganie, za którym zwyczajnie przestaję nadążać. Jednakże jeśli chodzi o powroty do domów... Jego rodzina jest bardzo ze sobą zżyta. Jest mama, tata, siostra. Rodzina jest pełna, Wigilia zawsze u dziadków, święta wszelkie u dziadków. Ja natomiast pochodzę z rodziny, gdzie mam tylko mamę i brata - brat jest starszy, mieszka w innym mieście, jeśli przyjeżdża, to rzadko. Mam ogromne kłopoty rodzinne, ojciec z nami nie mieszka od roku, jest pewnego rodzaju spokój. Nie miałam w domu od dziecka takiej miłości, jaką teraz daje mi TŻ. Gdy wracamy do rodzinnych stron, zawsze jest to samo. Ja schodzę na dalszy plan, on potrafi się do mnie nie odzywać, nie napisze zwykłego smsa, czy wszystko u mnie w porządku. Zawsze tak się dzieje, że ja się muszę dopominać, by do mnie napisał, się odezwał - i chociaż nieraz sobie obiecuję, że TYM RAZEM nie napiszę, to i tak moje postanowienia kończą się jak kończą. Rozmawiałam z nim o tym wiele razy, mam wrażenie, że jego rodzina zawsze będzie dla niego najważniejsza. On uwaza, że nie jestem jeszcze jego rodziną (nie mówi mi tego dosłownie, ale poprzez slowa - nie jesteś moją zoną/narzeczoną; kocham Cię, ALE to są moi rodzice). Nieraz mu powtarzam, że jeśli teraz się nie stajemy dla siebie najważniejsi, to co się zmieni gdy nałoży mi pierścionek na palec? Przekroczymy jakąś magiczną linię i będę dla niego na pierwszym miejscu? Gdy jesteśmy poza naszymi domami rodzinnymi, on zachowuje się normalnie, ale gdy wracamy - coś raptem siada. Nie mówię tu o spędzaniu razem dni i nocy, ale o zwykłych gestach. Inna sprawa to jego rodzice, a przede wszystkim, mama.... Moja mama bardzo lubi mojego TŻ, jest u nas bardzo mile widziany. Zostaje zawsze cieplo przez nią przyjęty, ja z chęcią go do nas zapraszam, wiem, że mama go lubi i akceptuje co też daje mi pewną ulgę. Jest to po prostu dobre. On mnie rzadko zaprasza do siebie. Tłumaczy to tym, że rzadko tu jesteśmy, że miał mnie zaprosić, ale coś tam wyszło, to sprawa jakaś i nie było okazji. Mam wrażenie, że jego mama mnie nie lubi. Na jakiej podstawie tak sądzę? Jest kilka powodów. Ona traktuje go trochę jak swojego synka, gdy mój TŻ opowiada o mnie, to jego mama potrafi powiedzieć "Aha, znowu X(moje imię), ciągle tylko X" , gdy raz była w mieście gdzie studiujemy z tatą TŻ, wcale się do mnei nie odezwała, gdy się spotkaliśmy. Mój TŻ też ma problem z tym, że nie potrafi rodzicom powiedzieć "nie", pomyśleć O MNIE, on chce przede wszystkim, by rodzicom zawsze było dobrze, im dogodzić, by było najwygodniej - jak są jakieś plany, to są, a co ja z tym zrobię, to już moja sprawa. Co do jego mamy - nigdy się o mnie ciepło nie wypowiadała, zawsze z rezerwą. Obserwuję to wszystko długi czas i mam wrażenie, że kobieta nie potrafi się pogodzić z tym, że jej syn "wyfruwa" z jej gniazda, mam wrażenie, że chciałaby by był wiecznie mały, by zawsze siedział w domu gdy przyjeżdża. No i TŻ faktycznie to robi... Zostałam zaproszona na jutro na obiad do nich. Szczerze? Jak nie wiem co, boję się tam iść. Po prostu. Czuję się tam obco, nieswojo, bo mój TŻ nie dba o to, by te kontakty jakoś "ucieplić". Czuję jakbym wchodziła na teren jego mamy - a już nie znoszę gdy potrafi TŻ powiedziec, że "a moja mama przyrządzała to inaczej... " a coś tam. Nie wiem, jak mam dalej się zachowywać, jak mam z nim rozmawiać. On problemu nie widzi. JA widzę duży problem w tym, że nie jestem dla niego kimś równie ważnym jak jego rodzice. Proszę, doradźcie. Jestem kompletnie zagubiona... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Zachowujesz sie jak ksiezniczka. Biedny chlopak studiuje i pracuje z dala od domu a przykleila sie do niego taka huba ktora krzywo lypie jak raz na jakis czas zjedzie do rodziny spedzic z nimi czas. Zostaw go skoro absplutnie wszystko ci w nim przeszkadza.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
nie przykleiłam się do chłopaka, a przynajmniej tak mi się wydaje, chyba każdy zaslugiwałby na drobne gesty a nie totalne olewanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ale nadal nie odpowiedzialas na pytanie, po co z nim jestes skoro przeszkadza ci absolutnie wszystko?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Bo z twojego postu poza niezadowoleniem na każdy aspekt życia - praca, studia, rodzina, plany, nie bije absolutnie nic co by wskazywało że jesteś szczęśliwa XD
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
![]() Po prostu martwię się całą sytuacją, nie potrafię tego tak spokojnie olać, że o mnie nie pamięta gdy przyjeżdżamy do domów. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 329
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Z tego co rozumiem wygląda to tak:
Chłopak na kilka dni potrafi niemalże zapomnieć o dziewczynie, kiedy jest w domu, jest bardzo sporadyczny kontakt i nie stara się też sprawić, aby jego dziewczyna dobrze czuła się w jego rodzinnym domu. A wy na nią najeżdżacie... serio? Spróbuj mu jakoś wytłumaczyć to, że to Cię boli i źle się czujesz w jego domu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
ale kto na nią najeżdża? ja po prostu nie rozumiem czemu są ze sobą.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
and cigarettes
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ale czego oczekujesz? Że będzie siedział z telefonem w ręce, gdy spędza czas z rodzicami?
Co do jutra - zostalaś zaproszona na obiad. Pojedziesz - będziesz zła, bo nie lubisz jego rodziny. Nie pojedziesz - będziesz zła, że nie smsuje z Tobą w trakcie obiadu. Czego właściwie oczekujesz? Co byś nie zrobiła i tak będzie źle... I naprawdę rozwala mnie, że odwiedzając rodziców swojego chłopaka czujesz się jakbyś "wchodziła na ich teren". No sorry, ale co w tym dziwnego? Tak robisz. Jesteś gościem w domu rodziców chłopaka. Albo, że dziwi Cię, że jego matka traktuje go jak swojego synka. A jak ma traktować? Dziwne masz te pretensje... |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
nieraz mu starałam się to wyjaśnić, że mnie to boli. w jego domu nie wiem jak się czuję, bo rzadko tam jestem. tak naprawdę jutrzejsze pójście tam będzie pierwszym, "poważnym" razem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ja jestem osobą taką jak twój chłopak - bardzo rodzinną. Wcześniej miałam faceta, dla którego np. gwiazdka to godzinna kolacja, a potem wybywał do znajomych, bo nie cierpiał siedzieć z rodziną. Miał do mnie pretensje, że nie chciałam się czasami spotkać jak np., wypadały imieniny kogoś w rodzinie - po prostu u mnie zwyczajem jest, że rodzina się spotyka i jest to bardzo ważne. A jego żale i pretensje z czasem sprawiły, że poczułam odrzut do niego, bo dla mnie rodzina jest najważniejsza, a jego próby odseparowania mnie od niej (było tego sporo, ale to inny temat) były dla mnie czymś chorym.
Aktualnie mam faceta, który ma podobnie do mnie. Jest bardzo rodzinny. Ale dla mnie jest to wielki plusem i nie mam problemu, by uczestniczyć z nim w jakiś imprezach rodzinnych. Po prostu wsiąkam w jego rodzinę, a on w moją i jak dla mnie o to chodzi ![]() Na twoim miejscu poprawiłabym trochę nastawienie, bo mam wrażenie, że co by mama faceta nie zrobiła/powiedziała to będzie to odbierane źle przez ciebie. Idź na ten obiad i nie czuj, że to jakaś kara, bo faktycznie jak jedna z dziewczyn napisała - jak nie pójdziesz i facet nie będzie pisał do ciebie to będziesz również zła. ---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ---------- Cytat:
![]() Swoją drogą ja nie zrozumiałabym, jakby mi facet powiedział, że go to boli, że zajmują mnie sprawy rodzinne i że wtedy nie piszę często. Można napisać jednego smsa i np. przedzwonić pod koniec dnia. On tego w ogóle nie robi?
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
moj facet tez jest b. Zzyty z rodzina i jak mialam 17 lat to mnie wkurzalo, ze ja sama np. W swieta a on tam z mnostwem ludzi, nie ma czasu napisac.... i zawsze szok ze niby nie ma czasu nawet napisac?
No wszystko sie zmienilo poki ja sama tam nie pojechalam. Nie wiem jak to sie dzieje, ale ja tez nie mialam na nic czasu, duze zamieszanie, ciagle pomoc przy czyms itd. Wiec nie wiem albo to przetrzymasz i zyskasz swietna rodzine albo zrob cos innego xd Wyslane przez tapatalk 2 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
No chyba nie oczekujesz ze on bedzie wisiał na telefonie wypisując smsy. To normalne, święta zamieszanie itd nie ma sie czasu. Ale owszem mógłby raz na dzień zadzwonić na chwile. Nie jest w stanie tego zrobic gdy wyraźnie mu powiesz ze byłoby Ci wtedy o niebo lepiej?
Nie napisalas zbyt dużych konkretów. Nie wiem czy facet jest normalnie rodzinny czy to jakiś maminsynek od którego należy wiać. To, ze początkowo moze byc niezręcznie w jego domu, przy jego mamie to normalne. Aczkolwiek jeżeli przy Tobie ona zacznie mowić do Ciebie cos niemiłego no to facet powinien reagować. Tak czy siak idź to wtedy sie przekonasz. Bo na razie nic nie wiesz a tylko sie nakręcasz. Pamiętaj na sam koniec, ze owszem to przykro ze u Ciebie sytuacja rodzinna jest tak pokomplikowaną u mnie tez jest galimatias. Ale to nie znaczy, ze inni nie mogą sie cieszyć z rodzinnych spotkań. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ja mam dużą rodzinę i właśnie święta zamieszanie krzatanina, a mój facet jest sam, więc piszę do niego niemal co godzinę, albo po prostu wychodzę i dzwonię. Nie zmieniam nagle chipa na rodzina i nic więcej, bo wyobrażam sobie jak on się czuje. Nie wierzę, że nawet w największym zamieszaniu rodzinnym nie można znaleźć paru chwil dla kogoś bardzo ważnego.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Mój facet miał podobnie. Jak jedzie do domu to rodzice wymyślają mu milion prac, wieczorami spotkania ze znajomymi, których widzi przecież parę razy do roku i tak to się toczy. Początkowo nie przeszkadzał mi rzadszy kontakt, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Wyjaśniłam, że ważne jest dla mnie żeby chociaż raz dziennie zadzwonił, chcę wiedzieć co u niego i opowiedzieć mu o swoim dniu. 10 minut chyba nie tak ciężko wygospodarować. I faktycznie teraz to robi. Poproś go konkretnie o smsa jak wstanie/przed pójściem spać, jakiś telefon w ciągu dnia, wyjaśnij ze te pare minut go nie zbawi a Ty bezdziesz sie lepiej czuła.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ja mam podobnie jak Twój TŻ. Jesteśmy z rodziną bardzo zżyci. Osobiście uważam, że po 2 latach związku - nie można się jeszcze porównywać z ludźmi, którzy Cię wychowywali przez całe życie. Związki się rozpadają, a rodzice są jedni na zawsze.
Nie mówię, że partner nie będzie dla mnie NIGDY rodziną. Aczkolwiek myślę, że to kwestia dłuższego stażu niż 2 lata. No i wspólnego, poważnego życia. Ślub może i nie jest jakąś magiczną linią, ale widocznie to jeszcze nie ten czas. Nie wyobrażam sobie też życia bez spotkań rodzinnych. Jestem osobą dość towarzyską i zawsze wydaje mi się raźniej - kiedy cała rodzinka się spotyka. Nigdy nie jest nudno. Czas sam na sam z TŻ też jest bardzo potrzebny, ale rodzinne posiedzenia są i tak nieporównywalnie rzadsze, więc czemu z nich nie skorzystać? ![]() Co do matki Twojego faceta...Jak dla mnie to Ty już z góry zakładasz sobie, że ona Cię nie lubi. Tak na prawdę, nie dała jeszcze co do tego żadnych powodów. Bo nie zagadała? Sorry, ale nie musi być jakaś super otwarta do dziewczyny, którą ledwo zna ![]() ![]() Myślę, że te zjazdy do domu nie są wcale aż takie długie. To dobra okazja, żeby trochę za sobą zatęsknić ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
![]() Powodzenia. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-12
Lokalizacja: Italia <3
Wiadomości: 2 712
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
@dobrarada , Mam nadzieję, że Twoje czerwone wtrącenia odnośnie przyszłości z takim rodzinnym facetem sprawdzają się w rzeczywistości. Ja obawiam się, że tak już zostanie, tzn. rodzina na pierwszym miejscu, żona jako doczepka do rodziny, a nie nowa przyszłość, nowy dom.
Masz może jakieś przykłady? Chodzi mi o to, czy znasz przypadki, kiedy chłopak wychodzi z takiego rodzinnego domu, żeni się i jego żona i dzieci mają tak samo świetne zainteresowanie z jego strony, jakie w latach wcześniejszych mieli jego rodzice i inni? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 443
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Może z nim porozmawiaj? Mój chłopak też jest bardzo zżyty z rodziną, jednak zawsze jak tam jeździ ( jesteśmy na studiach w Krakowie jego mama mieszka w Kielcach) ma czas do mnie napisać. Wiadomo, że nie wisi na komórce cały czas ale jak tylko ma chwile daje rade napisać do mnie parę słów. Porozmawiaj z nim szczerze powiedz, ze Cię to boli.
Powodzenia ![]()
__________________
"Ostatecznie jestem kobietą... i bardzo mnie to cieszy!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 682
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ja też jestem bardzo rodzinną osobą i rozumiem twojego TŻ-a.
Dla mnie spotkania rodzinne w święta, urodziny, imieniny czy tak bez okazji są ważne i wtedy znajomi i TŻ schodzą u mnie na dalszy plan ![]() Możliwe że dla twojego TŻ-a też jest to bardzo ważne, tym bardziej że jak piszesz rzadko bywa w domu. Daj chłopakowi spędzić trochę czasu z rodzicami, rodzeństwem itp. A jeśli tak bardzo potrzebujesz jego uwagi, to może umówcie się na jeden czy dwa telefony w ciągu dnia Edytowane przez mesta93 Czas edycji: 2014-12-25 o 22:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
catch me if I fall.
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 15 517
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
ja nie do konca rozumiem, co Ci przeszkadza, chociaz sama mam bardzo mala rodzine i nie celebruje jakos specjalnie swiat
dostalas zaproszenie na obiad w swieta, posiedzicie pewnie do wieczora u TZ w domu, wiec chyba nie jest tak zle z tym kontaktem? nie mozesz przezyc 2 dni swiat bez stalego kontaktu z TZ? Zadzwon do niego po prostu wieczorem, zapytaj jak minal dzien, pogadajcie i tyle ![]() dla mnie kontakt przez smsy jest bardzo denerwujacy i nie wyobrazam sobie siedziec przy stole z rodzina i pisac wiadomosci typu 'hej wlasnie siedzimy z ciocia krysia i jemy obiad, a co u ciebie?' poczytaj ksiazke, poogladaj tv, nadrob zaleglosci ze znajomymi, cokolwiek zajmij sie soba zamiast pisac bezsensowne smsy
__________________
♥
Edytowane przez starlit Czas edycji: 2014-12-25 o 23:16 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Mi to jakoś wygląda na maminsynka a nie na rodzinnego chłopaka... serio ktoś rodzinny nie próbuje dbać o poznanie partnerki z rodziną i wprowadzenie jej jakoś w wspólne życie? Rodzinna matka takiego syna nie raczy się do dziewczyny odezwać kiedy się spotykają?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 684
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Moim zdaniem, to że ktoś jest rodzinny - nie oznacza, że musi wprowadzać swoją partnerkę do rodziny. Może właśnie dla niego ,,rodzina" to słowo o dużym znaczeniu i nie jest jeszcze gotowy po dwóch latach traktować autorkę w ten sposób. Nie oznacza to, że jej nie kocha i że to nigdy nie nastąpi. Po za tym, przecież jej nie odseparowuje. Została zaproszona na rodzinny obiad. Co do matki TŻ autorki - ja nie wiem co miałaby mówić? Nie każdy jest super otwarty. Spędzą ze sobą więcej czasu to i poznają się bliżej. Na wszystko przyjdzie pora. Może Jego rodzina nie patrzy jeszcze na autorkę, jako na przyszłą ,,członkinię". Różne są podejścia, wiara itp. itd. Może dla nich granicą jest chociażby właśnie ten ślub. U mnie rodzina przyzwyczaiła się do mojego chłopaka po dobrych 4 latach. Traktowali go jak swojego. Chociaż i tak ostatecznie zerwaliśmy i jestem z kimś innym.
Edytowane przez BadLife Czas edycji: 2014-12-26 o 01:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 197
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Hej, po pierwsze fajnie że mimo Twojej sytuacji rodzinnej możesz liczyć na mamę i ona akceptuje Twojego
![]() ![]() Może jak z nim porozmawiasz coś się zmieni, ale szczerze, nie liczyłabym na to. Spróbuj zmienić swój pogląd - nie trzymaj się tematu problemu rodziny, zignoruj słówka typu 'moja rodzina, twoja rodzina', nie porównuj się - każdy jest inny i ma inne zalety i wady. Wybierzcie się gdzieś wspólnie, może ze znajomymi, bilard, kręgle, może coś extra i oderwiecie się od problemów, a Ty może znowu poczujesz że jesteś dla niego najważniejsza ![]() Powodzenia
__________________
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Cytat:
Cóż... osobiście gdybym musiała czekać na ślub, żeby po ślubie sprawdzić czy chłopak i jego rodzice zaczynają mnie traktować poważnie to bym się z takim panem pożegnała, ale co kto lubi (zwłaszcza chłopaka). Cytat:
Swoją drogą to ujmujące, bo zazwyczaj padają gromy jak pisze się o chłopaczku, który mówi "mamusia najważniejsza" i potrafi olać dziewczynę na byle zawołanie rodziny, nie ma czasu nawet na wysłanie smsa mimo jej próśb. Związek to dwie osoby, nie chodzi o całkowite odcięcie od rodziny, ale brak zrozumienia dla jej potrzeb i zbywanie ich na rzecz rodziców dla mnie byłby poważnym sygnałem. Czasem wypada nauczyć się stawiać granice. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 523
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
.
Edytowane przez szklana_mgla Czas edycji: 2015-03-01 o 18:39 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Flawless
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 7 873
|
Dot.: Zbyt rodzinny chłopak - i ja na tym cierpię
Ja, szczerze powodziawszy, nie wyobrażam sobie nieodzywania sie do mojego chłopaka w święta. Również spędzamy ten czas na odległość i co najmniej raz w ciagu dnia do siebie dzwonimy. Zdaje sobie sprawę z tego, ze święta to czas rodzinny ale ja traktuje mojego chłopaka jak moja rodzinę, mimo ze narzeczona nie jestem
![]()
__________________
"We need to know, as women, we're important.
I think the breakdown is when a woman doesn't know what she is and she settle for less. Check out your worth because you're worth more than that." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:39.