"Czy chodzimy na randki z nudów"

[Streczer]

Witam jako że poprzedni wątek był średnio konkretny postanowiłem założyć nowy.


To że niektóre kobiety chodzą na randki z nudów to już wiem.

Mam pytanie do was. Jakie działania wynikające od kobiety wskazują że to nie jest randka z nudów.

Często spotykam kobiety nieśmiałe, czasem zakompleksione nie potrafiące odwzajemnić inicjatywy.

Czy kobieta chodząca na randki z nudów pozwoli sobie np. na dotyk, pocałunek?

[Pierwszomajowa]

Raczej nie poszłabym na randkę z nudów, bo potrafię sobie zorganizować czas tak żeby się nie nudzić.
Skłonna byłabym raczej powiedzieć, że niektóre kobiety spotykają się z niektórymi mężczyznami z wyrachowania i na odwrót.

[bernikula]

Nie wyobrażam sobie pójść na randkę z nudów, a tym bardziej pozwolić sobie na dotykanie- tak z nudów. Z nudów to można TV pooglądać.

[WhiteCherry]

na randki chodzę tylko z osobami, z którymi chcę się spotkać. Z nudów to wolę sobie na Wizażu popisać :d

[201803290936]

Eeee, jak coś to bywałam na randkach "dla zabawy" (wiedząc, że i tak raczej związku z tego nie będzie). Nigdy w życiu nie byłam na randce "z nudów".

[xKlaudja]

Ja bym nie poszła z nudów, tylko z kimś z kim lubię przebywać lub jestem zainteresowana.

[elsene]

Nie wyobrażam sobie randki z nudów... .
Chociaż... nie wszystkie moje randki to były takimi, na które biegłam jak na skrzydłach. Czasem facet wydawał się fajny, miałam czas i chęć żeby go poznać. Ale to chyba nie kwalifikuje się pod "z nudów".

[_Mia]

Tez uważam, ze z nudów to złe słowo. Bardziej właśnie 'dla zabawy', zeby miło spędzić czas i tyle.
Po czym to rozpoznać? U mnie raczej się nie da, bo to, że poszłam na randkę 'dla zabawy' nie znaczy, że kiedyś nie może się zrobić poważnie w tej znajomości

[201803290936]

Napisane przez _Mia

Tez uważam, ze z nudów to złe słowo. Bardziej właśnie 'dla zabawy', zeby miło spędzić czas i tyle.
Po czym to rozpoznać? U mnie raczej się nie da, bo to, że poszłam na randkę 'dla zabawy' nie znaczy, że kiedyś nie może się zrobić poważnie w tej znajomości

Dokładnie.

[elsene]

Napisane przez _Mia

Tez uważam, ze z nudów to złe słowo. Bardziej właśnie 'dla zabawy', zeby miło spędzić czas i tyle.
Po czym to rozpoznać? U mnie raczej się nie da, bo to, że poszłam na randkę 'dla zabawy' nie znaczy, że kiedyś nie może się zrobić poważnie w tej znajomości

Mam podobnie: jeśli idę na randkę żeby miło spędzić czas, to facet musi być w moich oczach potencjalnym kandydatem na coś więcej. Muszę myśleć "fajny facet, gdym coś poczuła to mogłoby coś być". Ale jeśli byłabym pewna, że "z nim nigdy nic", to na randkę bym nie poszła. Ale na koleżeńskie spotkanie tak. Tylko nie wiem, czy on by zrozumiał, że to koleżeńskie spotkanie ;]...... .

[greenlemon]

.

[jesienny_lisc]

Napisane przez _Mia

Tez uważam, ze z nudów to złe słowo. Bardziej właśnie 'dla zabawy', zeby miło spędzić czas i tyle.
Po czym to rozpoznać? U mnie raczej się nie da, bo to, że poszłam na randkę 'dla zabawy' nie znaczy, że kiedyś nie może się zrobić poważnie w tej znajomości

Mia, wyjęłaś mi z ust, też chciałam napisać, że nie podoba mi się termin "randka z nudów".
Nie widzę nic niewłaściwego w pójściu na randkę bez jakiegoś zafiksowania na faceta, ot żeby miło spędzić czas z kimś sympatycznym/nowym.
Przecież facet może na nas zrobić tak piorunujące wrażenie, że na następną randkę będziemy biec jak na skrzydłach.

+ osobiście uważam, że zgodzenie się na pierwszą randkę, wcale nie wymusza zgodzenia się na drugą. Tak jak zgodzenie się na czwartą, nie sprawia, że musimy zgodzić się na piątą.

[Streczer]

Dobra dziewczyny rozumiem o co chodzi.


A czy zdarzyło wam się iść np 5 razy na spotkanie czyt. randkę z facetem tylko dla rozrywki?

Wiadomo że kiedy zaprasza was obcy facet to trudno od razu być w nim zakochanym.. to nienormalne.

Chodzi mi bardziej o kwestie, na razie nie mam innego faceta na oku, mam wolny czas. Dla rozrywki spotykam się z nim już 3-5 raz, ustalam granicę że nie dam mu się pocałować etc.

[WhiteCherry]

Napisane przez Streczer

Dobra dziewczyny rozumiem o co chodzi.


A czy zdarzyło wam się iść np 5 razy na spotkanie czyt. randkę z facetem tylko dla rozrywki?

Wiadomo że kiedy zaprasza was obcy facet to trudno od razu być w nim zakochanym.. to nienormalne.

Chodzi mi bardziej o kwestie, na razie nie mam innego faceta na oku, mam wolny czas. Dla rozrywki spotykam się z nim już 3-5 raz, ustalam granicę że nie dam mu się pocałować etc.

nie jeśli mi się nie spodoba 1 randka, to nie umawiam się na kolejne.

[jesienny_lisc]

Napisane przez WhiteCherry

nie jeśli mi się nie spodoba 1 randka, to nie umawiam się na kolejne.

Tak samo.

[Aimee_J]

Napisane przez Streczer

Dobra dziewczyny rozumiem o co chodzi.


A czy zdarzyło wam się iść np 5 razy na spotkanie czyt. randkę z facetem tylko dla rozrywki?

Wiadomo że kiedy zaprasza was obcy facet to trudno od razu być w nim zakochanym.. to nienormalne.

Chodzi mi bardziej o kwestie, na razie nie mam innego faceta na oku, mam wolny czas. Dla rozrywki spotykam się z nim już 3-5 raz, ustalam granicę że nie dam mu się pocałować etc.

Jeżeli wiem, ze ten facet nie jest dla mnie, ale po prostu lubię go jako kolegę i nie chcę z nim tracić kontaktu, to po prostu ustalam jasne granice i mówię co mi leży na wątrobie. Robię to tym bardziej od kiedy mam TŻeta i wiem, że nie interesują mnie żadne skoki w bok, a zwykła, koleżeńska znajomość.
Kiedyś myślałam, ze robię tym samym z siebie kretynkę, ale dziś uważam, ze trzeźwo myślący facet doceni jasne postawienie sytuacji. I wybierze to co dla niego jest najlepsze bez wyzywania mnie od idiotek
Jeśli facet dalej chce się ze mną raz na jakiś czas spotkać, to nie traktuję tego jako randek i on o tym wie.

[Pazurka]

Wybaczcie, ale to jest chory wątek.
Nudzi mi się, więc pstryknę palcami i pójdę na randkę. Kompletny idiotyzm. Szkoda czasu na komentarz, moim zdaniem.

[Streczer]

Dla was szkoda czasu a na męskich forach panowie płaczą i ubolewają że tak właśnie jest.

[takbonie]

Jak komuś szkoda czasu nie musi odpisywać. Nikt nikogo nie zmusza do odpowiedzi.

A co do tematu też nie chodzę na randki jeśli ktoś mnie nie interesuje.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Streczer

Dla was szkoda czasu a na męskich forach panowie płaczą i ubolewają że tak właśnie jest.

Więc wychodzi na to,że jednak raczej zainteresowane dziewczyny chodzą na randki a panowie może za bardzo się stresują/ za szybko poddają

[laisla]

Napisane przez Streczer

Dobra dziewczyny rozumiem o co chodzi.


A czy zdarzyło wam się iść np 5 razy na spotkanie czyt. randkę z facetem tylko dla rozrywki?

Wiadomo że kiedy zaprasza was obcy facet to trudno od razu być w nim zakochanym.. to nienormalne.

Chodzi mi bardziej o kwestie, na razie nie mam innego faceta na oku, mam wolny czas. Dla rozrywki spotykam się z nim już 3-5 raz, ustalam granicę że nie dam mu się pocałować etc.

W sensie, że bez głębszej potrzeby spotkania danej osoby? Nie, nie zdarzyło się, nie mam czasu na takie coś. Ale zgodzę się z dziewczynami, że na 1-2 randki można się wybrać bez większego przekonania, a okazuje się podczas nich, że bardzo pragnie się następnych spotkań

[sallyskellington]

Zdarza się chodzić na "randki z nudów" ale to jest zazwyczaj tak, że nie jestem do tej osoby przekonana po prostu i zazwyczaj kończy się na jednej bo moja postawa zdradza wszystko. Poza tym nie chcę, żeby ktoś dłużej marnował na mnie czas. Jeżeli chodzi o randki z mężczyzną do którego czuję jakiś pociąg to dam się dotknąć natomiast nawet z taką osobą to musi być dość powolny proces bo się muszę lekko oswoić. Natomiast nie dam się dotknąć osobie, która mnie nie pociąga.

[Naomi21]

Z nudów nie, dla rozrywki i poszerzania horyzontów - jak najbardziej

Napisane przez Streczer

A czy zdarzyło wam się iść np 5 razy na spotkanie czyt. randkę z facetem tylko dla rozrywki?

Tak. Ale nie dopuszczałam do pocałunków i innych takich

Warto dodać, że chyba każdy mój związek zaczął się od niezobowiązujących randek dla rozrywki. Chciałam się dobrze bawić, a wyszło jak wyszło

[2016070953]

głupi ten wątek - zapytam autora - czy dla ciebie każde spotkanie faceta z kobietą to randka?
nie lubię określenia randka bo obecnie jest dziwne.
czym się różni randka od wyjścia z facetem?

[Streczer]

Napisane przez hardgirl123

głupi ten wątek - zapytam autora - czy dla ciebie każde spotkanie faceta z kobietą to randka?
nie lubię określenia randka bo obecnie jest dziwne.
czym się różni randka od wyjścia z facetem?

Randka to spotkanie z facetem, często nowo poznanym ( który nie jest w twoim friendzonie). Spotkanie sam na sam z inicjatywy kobiety, lub faceta po ówczesnym dogadaniu się co do dnia, miejsca i godziny.

Randka czy spotkanie to tylko nazwa, więc co za różnica.

Jeżeli dziewczyna chce na spotkaniu wypaść jak najlepiej, jest wolna, i w trakcie szukania partnera to pewnie może to nazwać randką.


"czym się różni randka od wyjścia z facetem?"

A czym dla ciebie się różni? Ustalasz sobie w domu czy to spotkanie czy też randka i wyznaczasz granice?

[Clemence]

Napisane przez Streczer

Witam jako że poprzedni wątek był średnio konkretny postanowiłem założyć nowy.


To że niektóre kobiety chodzą na randki z nudów to już wiem.

Mam pytanie do was. Jakie działania wynikające od kobiety wskazują że to nie jest randka z nudów.

Często spotykam kobiety nieśmiałe, czasem zakompleksione nie potrafiące odwzajemnić inicjatywy.

Czy kobieta chodząca na randki z nudów pozwoli sobie np. na dotyk, pocałunek?

Jakos mam wrazenie,ze piszę to facert,ktory jest spragniony kobiety, a nie odpowiedzi na pytanie.

Wybacz ale chodzac tylko na randki nie chcialabym zeby facet mnie dotykał.Po co?
to wtedy byłoby z nudów;] albo dla zabawy.

No różniluzie są,z niektorymi nie nadajesz na tych samych falach i się sypie

[Streczer]

Napisane przez Clemence

Jakos mam wrazenie,ze piszę to facert,ktory jest spragniony kobiety, a nie odpowiedzi na pytanie.

Wybacz ale chodzac tylko na randki nie chcialabym zeby facet mnie dotykał.Po co?
to wtedy byłoby z nudów;] albo dla zabawy.

No różniluzie są,z niektorymi nie nadajesz na tych samych falach i się sypie

Każdy normalny facet jest spragniony kobiet.

Piszę tutaj obiektywnie nie jestem po żadnej ze stron, szukam tylko waszej opinii na ten temat.


Co do dotyku to różne są tego rozumowania. I nie chodzi mi tutaj o obmacywanie kobiety.

Często to kobieta będąc zafascynowana chłopakiem np. podczas pierwszej randki próbuje nawet. przypadkowo eskalować dotyk
(zwłaszcza kiedy facet jest ciepłą kluchą) . Dotyk łączy ludzi, zwłaszcza jeśli obaj partnerzy przypadają sobie do gustu. Tworzy się wtedy tzw chemia.

[laisla]

Napisane przez Streczer

Każdy normalny facet jest spragniony kobiet.

Piszę tutaj obiektywnie nie jestem po żadnej ze stron, szukam tylko waszej opinii na ten temat.


Co do dotyku to różne są tego rozumowania. I nie chodzi mi tutaj o obmacywanie kobiety.

Często to kobieta będąc zafascynowana chłopakiem np. podczas pierwszej randki próbuje nawet. przypadkowo eskalować dotyk
(zwłaszcza kiedy facet jest ciepłą kluchą) . Dotyk łączy ludzi, zwłaszcza jeśli obaj partnerzy przypadają sobie do gustu. Tworzy się wtedy tzw chemia.

No raczej nie. Jeśli jest taki spragniony to organizuje sobie życie tak, aby być z kobietą, a nie karmić się jakimiś wyobrażeniami o niej. Pół świata to kobiety, a może nawet nieco więcej.

[Clemence]

Napisane przez Streczer

Każdy normalny facet jest spragniony kobiet.

Piszę tutaj obiektywnie nie jestem po żadnej ze stron, szukam tylko waszej opinii na ten temat.


Co do dotyku to różne są tego rozumowania. I nie chodzi mi tutaj o obmacywanie kobiety.

Często to kobieta będąc zafascynowana chłopakiem np. podczas pierwszej randki próbuje nawet. przypadkowo eskalować dotyk
(zwłaszcza kiedy facet jest ciepłą kluchą) . Dotyk łączy ludzi, zwłaszcza jeśli obaj partnerzy przypadają sobie do gustu. Tworzy się wtedy tzw chemia.

EEE co ?
Jakos nie spotkalam się z faktem-jezeli ludzie są poukładani sensownie- żeby najpierw szukać dotyku kogoś,zanim się ktoś nam spodoba i spodoba się nam to co mówi....
To nawet nie ma sensu,po co sie przywiazywac do osoby ,która moze nci nie jest nam w stanie zaproponować?

Dobrze napisała Laisla.
Ja napisałam o fakcie,kiedy człowiek jest przewrażliwiony na punkcie posiadania kogoś i ciągle wbija sobie w głowę kamień, który nam o tym przypomina.
Nie masz nikogo więc analizujesz ciągle co jak czemu i po co,zamiast po prostu żyć i się tym cieszyć.
Odpuść autorze,bo na siłę nic nie zdziałasz.Przyjdzie sensowna miłość to przyjdzie..

[Laughingman8989]

Napisane przez Clemence

Ja napisałam o fakcie,kiedy człowiek jest przewrażliwiony na punkcie posiadania kogoś i ciągle wbija sobie w głowę kamień, który nam o tym przypomina.

Dokladnie!
Sam jestem tego najlepszym przykladem. Mialem epizod jak "skamlałem o miłość" jak to mi opisala pewna znajoma. Studia pochlanialy mi caly wolny czas i jednoczesnie mialem ogromna potrzebe szukania milosci swego zycia. Brzmi straaaasznie patetycznie ale tak bylo.
Kazda randka to mial byc misterny plan, odpowiednia restauracja, drink, ubior i tak dalej ... Sztywna rozmowa o idiotyzmach byleby dziewczyna pomyslala o mnie jak najlepiej. Z pierspektywy czasu to bylo ... potworne ;p.
Teraz nie chadzam na zadne randki, przynajmniej ich tak nie nazywam. Spotkanie przy drinku i rozmowa w cztery oczy. To wystarcza. Na luzie i "sportowo". Nie mam zadnych nadziejii i oczekiwan od takich spotkan. Jednoczesnie gdy zaczalem usportawiac randki, zaczely wypalac i to tak ze sam bylem zaskoczony. Namietne pocalunki, ogien w oczach dziewczyny, szybki sex w miejskiej uliczce ;]

[2016070953]

Napisane przez Streczer

Randka to spotkanie z facetem, często nowo poznanym ( który nie jest w twoim friendzonie). Spotkanie sam na sam z inicjatywy kobiety, lub faceta po ówczesnym dogadaniu się co do dnia, miejsca i godziny.

Randka czy spotkanie to tylko nazwa, więc co za różnica.

Jeżeli dziewczyna chce na spotkaniu wypaść jak najlepiej, jest wolna, i w trakcie szukania partnera to pewnie może to nazwać randką.


"czym się różni randka od wyjścia z facetem?"

A czym dla ciebie się różni? Ustalasz sobie w domu czy to spotkanie czy też randka i wyznaczasz granice?

Steeczer - dziwny ten Twój pogląd na temat randki. Bardzo dziwny. Bo przecież nie zapraszam nowo poznanych facetów do mieszkania żeby być z nimi sam na sam.
Czyli dla Ciebie jak się kobieta spotyka z facetem,który nie jest jeszcze znajomym i chce dobrze wypaść to randka?
Zaiste... jak ktoś jest normalny to się z reguły umawia na spotkania co co miejsca i co do godziny. I dziwne, że uważasz że bycie wolną i bycie w trakcie szukania faceta determinuje że się idzie na randkę.

wg. mnie randką jest wyjście z facetem który mi się podoba, pociąga mnie i liczę na coś więcej z z nim niż tylko siedzenie i paplanie przy kawie.