Wiecznie mam zakwasy!

[cava]

Dziewczyny, czy to jest normalne, ze wiecznie mam zakwasy?
(Oczywiście używam nazwy potocznej bóli mięśni o które mi chodzi, wiem że proces zakwaszenia ustępuje już po paru godzinach, ale tak chyba najłatwiej określić o co mi chodzi)

Zakwasów nie powodują czynności które wykonuję regularnie, np bieganie, nawet jak ni z tego ni z owego przebiegnę nieproporcjonalnie więcej. Muszę wykonać jakiś mega wysiłek (np. start w zawodach, zeby mieć zakwasy od biegania)

Ale już np. ćwiczenia z obcążeniem- zawsze mam potem zakwasy.
Nie mam sztywnego planu jaki realizuję powtarzająć to samo regularnie, więc ciało w sumie pewnie obrywa dosć różnorodnie.

No ale... ile można?
To jest w ogóle normalne w jakimś tam stałym treningu? Czy ja coś źle robię?


Jakoś sobie z tym radzicie? Jakieś sposoby?

[jilllove]

Też mam i mnie to cieszy bo wiem, że trening jest zrobiony dobrze U mnie akurat zakwasy występują zawsze kiedy zwiększam obciążenie w treningu siłowym.
Bierzesz aminokwasy bcaa ? Mogą pomóc w regeneracji i zmniejszyć ból.

[whip]

A rozciągasz się na koniec? Jak wygląda twój posiłek potreningowy?

[cava]

Nie biorę, nie widzę konieczności bo nie jestem w żadnym reżimie treningowym, nie robię na żadne wyniki, i dodatkowo unikam zamieniania normalnego jedzenia na suplementy/odżywki.
Kombinowałam z ilością białka w diecie, ale nie widziałam różnicy w zakwasach po zwiększeniu ilości .

Ja już bym nie narzekała bo tez mi się zawsze wydawało, ze to oznacza ze solidnie popracowałam, ale naprawdę dobijają mnie zakwasy "na żebrach" i w okolicach pach- piersi

No i znajomi się dziwią, ze "ćwiczę, ćwiczę" i ciągle mam zakwasy jakbym dopiero zaczynała

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez whip

A rozciągasz się na koniec? Jak wygląda twój posiłek potreningowy?

Rozciągam się bardzo dokładnie. Wręcz obsesyjnie. Lubię to, potrafię dołożyć godzinę rozciągania po godzinie treningu.
Swoją drogą, po rozciąganiu to dopiero potrafię mieć zakwasy - ale tu wiem, że potrafię przegiąć.

Po treningu jestem głodna więc po prostu wpada coś co ma głównie białko i węglowodany.
czasami jest to na szybko szejk na bazie odtłuszczonego jogurtu naturalnego + owoce/warzywa i potem jakiś solidniejszy posiłek, czasami jakieś ryby/jajka/strączkowe + warzywa i owoce , zboża.

[fitnessiara]

Napisane przez cava

Nie biorę, nie widzę konieczności bo nie jestem w żadnym reżimie treningowym, nie robię na żadne wyniki, i dodatkowo unikam zamieniania normalnego jedzenia na suplementy/odżywki.
Kombinowałam z ilością białka w diecie, ale nie widziałam różnicy w zakwasach po zwiększeniu ilości .

Ja już bym nie narzekała bo tez mi się zawsze wydawało, ze to oznacza ze solidnie popracowałam, ale naprawdę dobijają mnie zakwasy "na żebrach" i w okolicach pach- piersi

No i znajomi się dziwią, ze "ćwiczę, ćwiczę" i ciągle mam zakwasy jakbym dopiero zaczynała

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------




Rozciągam się bardzo dokładnie. Wręcz obsesyjnie. Lubię to, potrafię dołożyć godzinę rozciągania po godzinie treningu.
Swoją drogą, po rozciąganiu to dopiero potrafię mieć zakwasy - ale tu wiem, że potrafię przegiąć.

Po treningu jestem głodna więc po prostu wpada coś co ma głównie białko i węglowodany.
czasami jest to na szybko szejk na bazie odtłuszczonego jogurtu naturalnego + owoce/warzywa i potem jakiś solidniejszy posiłek, czasami jakieś ryby/jajka/strączkowe + warzywa i owoce , zboża.

to nie ma nic wspólnego z tym ile ćwiczysz. W ćwiczeniach siłowych zakwasy są normalną sprawą, też mam często na żebrach jak robię brzuch. Mówią, że "jak boli to rośnie" więc nie ma się czym przejmować. Normalna reakcja organizmu, tym bardziej gdy cwiczenia są różnorodne, albo jak dokładasz obciążenia, jakbyś nic nie czuła to też nie byloby za dobrze a tak przynajmniej wiesz , że mięsień reaguje . Faceci, którzy po kilka lat cwiczą na siłce miewają zakwasy więc spokoja lubię zakwasy bo wtedy wiem, że dobrze działam

[whip]

Napisane przez fitnessiara

Mówią, że "jak boli to rośnie"

Napisane przez jilllove

Też mam i mnie to cieszy bo wiem, że trening jest zrobiony dobrze l.

To mit.
Weźcie dziewczyny butelkę wody i machajcie nią przez kilka godzin zginając przedramię, gwarantuje że będziecie miały zakwasy ale czy to oznacza że zrobiłyście dobry trening rąk albo chociażby bicepsa? To oznacza tylko tyle że wasze mięśnie nie są przystosowane do takiego wysiłku i się niezregenerowały.
Po za tym jak iść na kolejny trening mając zakwasy? Przecież one się utrzymują nawet do tygodnia. Ćwiczyć mimo bólu?

Zakwasy zdarzają się nawet zaawansowanym ale kiedy ktoś je ma po każdym treningu to coś jest nie tak.
Cava, może brak rozgrzewki, może po prostu za duży wysiłek (bieganie +siłownia), może źle dobrany trening (za długi? zbyt duże obciążenie?), może trzeba bardziej popracować nad dietą. Ile godzin sypiasz?
Ciężko jednoznacznie wskazać powód.

[201607040946]

Jak czesto cwiczysz silowe?

[cava]

Napisane przez whip

To mit.
Weźcie dziewczyny butelkę wody i machajcie nią przez kilka godzin zginając przedramię, gwarantuje że będziecie miały zakwasy ale czy to oznacza że zrobiłyście dobry trening rąk albo chociażby bicepsa? To oznacza tylko tyle że wasze mięśnie nie są przystosowane do takiego wysiłku i się niezregenerowały.
Po za tym jak iść na kolejny trening mając zakwasy? Przecież one się utrzymują nawet do tygodnia. Ćwiczyć mimo bólu?

Zakwasy zdarzają się nawet zaawansowanym ale kiedy ktoś je ma po każdym treningu to coś jest nie tak.
Cava, może brak rozgrzewki, może po prostu za duży wysiłek (bieganie +siłownia), może źle dobrany trening (za długi? zbyt duże obciążenie?), może trzeba bardziej popracować nad dietą. Ile godzin sypiasz?
Ciężko jednoznacznie wskazać powód.

Tak, to bywa realny problem.
Bo jakiś tam dyskomfort na co dzień, to trudno. Ale zdarza się, ze muszę odpuszczać bo czuję ze bez sensu się katować dodatkowo.
Poza tym, tak obolałe mięśnie nie maja mocy, przynajmniej u mnie.


Śpię te koło 7-8 godzin regularnie. Rozgrzewka jest zawsze.


Nie mam zakwasów po każdym treningu. Zakwasy wiążę jednak ściśle z ciężarem dodanym.

Tym bardziej, ze nie wykonuję typowego treningu na masę czy tam nie wiem, siłę.
Obciążenie jest na ogół dodatkiem do treningu funkcjonalnego najczęściej wykonywanego interwałowo.



Mam niby trening typowo siłowy opracowany przez instruktora, ale... on mnie zanudza na śmierć


Kaguja, w tygodniu mam 3 pozycje mocniejsze, najczęściej mam zakwasy po niedzieli- Trening Funkcjonalny .
Najgorzej jednak odchorowuję, jak się spóźnię na TF i robię później sama co wymyślę.

Chyba brak mi po prostu jeszcze obycia. I umiaru. Może przyjdzie z czasem


Na razie zwrócę uwagę na to, ile sobie biorę na sztangę czy do ręki, odejmę trochę i zobaczę jaki efekt będzie.

[201607040946]

3 razy to chyba nie za dużo, masz czas na regenerację.
U mnie zakwasy minęły dopiero po 8 dniach, ale po ćwiczeniach już czuję nowe mięśnie

[krystyna77]

po cięzkim wysiłku pomogą na pewno kąpiele w słonej wodzie.

[fitnessiara]

Napisane przez cava

Tak, to bywa realny problem.
Bo jakiś tam dyskomfort na co dzień, to trudno. Ale zdarza się, ze muszę odpuszczać bo czuję ze bez sensu się katować dodatkowo.
Poza tym, tak obolałe mięśnie nie maja mocy, przynajmniej u mnie.


Śpię te koło 7-8 godzin regularnie. Rozgrzewka jest zawsze.


Nie mam zakwasów po każdym treningu. Zakwasy wiążę jednak ściśle z ciężarem dodanym.

Tym bardziej, ze nie wykonuję typowego treningu na masę czy tam nie wiem, siłę.
Obciążenie jest na ogół dodatkiem do treningu funkcjonalnego najczęściej wykonywanego interwałowo.



Mam niby trening typowo siłowy opracowany przez instruktora, ale... on mnie zanudza na śmierć


Kaguja, w tygodniu mam 3 pozycje mocniejsze, najczęściej mam zakwasy po niedzieli- Trening Funkcjonalny .
Najgorzej jednak odchorowuję, jak się spóźnię na TF i robię później sama co wymyślę.

Chyba brak mi po prostu jeszcze obycia. I umiaru. Może przyjdzie z czasem


Na razie zwrócę uwagę na to, ile sobie biorę na sztangę czy do ręki, odejmę trochę i zobaczę jaki efekt będzie.

słyszałam że podobno kofeina łagodzi zakwasy więc jak pijesz kawę możesz ją wypić też przed treningiem.
zakwasy najczęściej pojawiają się jak masz długą przerwę w treningu albo bierzesz za ciężkie obciążenia, jednak z czasem jak mięśnie się przyzwyczają to powinny ustąpić. Może faktycznie za bardzo i za dużo ćwiczysz, spróbuj trochę zmniejszyć intensywność treningów i obciążenie, a potem dodawaj, może Twoje ciało nie jest jeszcze gotowe na taki wysiłek jaki mu fundujesz. Sam trening interwałowy, o którym piszesz jest ciężki i wymaga wytrzymałości,wyczerpujes z przy nim sporo energii z mięśni i wtedy masz zakwasy.

[Mona14]

Ja zaczęłam chodzić na siłownię tydzień temu (po 8 letniej przerwie!). Biorę przed treningiem saszetkę wit.C i glutationu liposomalnego i o dziwo zakwasów nie mam. No takie minimalne na zasadzie czuję, że mam mięśnie (już o nich zapomniałam hahaha Preparaty te biorę z innych powodów zdrowotnych, ale okazało się, że to co piszą, że pomagają w regeneracji mięśni po treningu jest prawdą.