Czy Lubicie Swoje Teściowe?

[MANKA75]

O zgrozo!W najbliższą sobotę przyjezdża do mnie tesciowa i chyba zostanie az do Świat Bożego Narodzenia.Nie wiem jak ja wytrzymam. Całe szczęscie że chociaz jak pójdę do pracy to będę mogła odsapnąć.Wy też tak sie cieszycie jak przyjezdża mamusia do syneczka?

[Sylwiasta]

Coz, ja przyznam, ze mam sporo szczescia, bo moja tesciowa jak nie znosila pierwszej zony, tak przepada za mna
Jest nieslychanie taktowna osoba, stara sie nam sprawiac jak najmniej klopotow, kiedy nas odwiedza i lubie ja z wzajemnoscia
Mysle, ze fakt, ze obie sie lubimy i podchodzimy do siebie z szacunkiem duzo ulatwia we wzajemnych stosunkach. Oraz stanowisko TZ - nie jest "synkiem mamusi" nic a nic - jest tu nie bez znaczenia.

Wszystko zalezy od kultury osobistej i jesli ktos jej nie posiada, to bedzie mu ciezko przyswoich pewne zasady przebywania w obcym domu, nawet jesli to dom syna... Nie dawaj sie - jestes na swoim terytorium ale nie stawiaj tez jego przed wyborem - czyja ma brac strone w sporach - zony czy matki.
Cala ta sprawa z "druga" rodzina jest piekielnie delikatna ale przy odrobinie taktu - da sie wytrzymac. W razei sytuacji podbramkowej - usmiechnac sie i zmienic temat. Potem ewentualnie tluc talerze albo isc pobiegac i sie "wyzyc".
P.S. Wizyty Mamy+ Taty TZ (u mnie "tesciowa" ma jakies zle skojarzenia, tak jak "konkubina") albo nasze u Tesciow, nigdy nie trwaja dluzej niz tydzien! Moze to tez ulatwia sprawe...

[MANKA75]

Przyznam szczerze ze moja tesciówka tez nie jest aż taka straszna.Tylko czasem za bardzo lubi sie wtracać w wychowywanie naszego synka.Czasem trzeba miec naprawde anielską cierpliwosc i ugryzć się porządnie w język żeby nie powiedziec za duzo.I rozumiem to że raczej trzeba iśc na kompromis, bo nie chciałabym zeby ,to powodowalo konflikty.Co wcale nie jest dobre dla całej rodziny.Dlatego sama sie pocieszam że jakoś to będzie.

[Madziorka]

moja teściowa jest w porządku nigdy się nie wtrąca i nie narzuca swojego zdania, zresztą mój mąż by na to nie pozwolił i dzieki jego stanowczości co do swojej mamusi mamy święty spokój .

[agajot]

No ja niestety nie mam tyle szczęścia, ile te z was, które nie narzekają na swoje teściowe. Moja jest wprost makabryczna. Mieszkamy co prawda w osobnych domach, ale na jednej działce. Dzięki temu może mnie odwiedzać kiedy tylko ma na to ochotę. Potrafi rozmawiać ze mną tylko na dwa tematy, albo obgaduje sąsiadów, albo omawiamy kwestię co ona dzisiaj, wczoraj i w tamtym tygodniu gotowała. Znoszę jej towarzystwo tylko z uprzejmości. Ciekawe tylko, że przez tyle lat (13) nie dało jej do myslenia to, że ja odwiedzam ją 5,6 razy do roku, a ona mnie parę razy w tygodniu.

Moja teściowa jest osobą preferującą tradycyjny podział obowiązków domowych. Mimo tego, że do ubiegłego roku była czynna zawodowo, w domu zajmowała się gotowaniem, praniem, sprzątaniem, prasowaniem a jej mąż zajmował się samochodem. Kiedy zobaczyła, że w naszym małżeństwie jest inaczej (oboje pracujemy i wszystko w domu robimy wspólnie) i dodatkowo zobaczyła swojego synka przy "garach" była prawie w szoku i za każdym razem chciała go wyręczać. Teraz jest już przyzwyczajona. Denerwuje mnie nadal tylko to, że od początku, kiedy tylko coś kupujemy, ona za chwilę kupuje to samo. Mu kupiliśmy telewizor (ona: a po co wam taki duży), za miesiąc miała taki sam. Zmieniliśmy samochód, w następnym miesiącu jej córka też jeżdziła juz zmienionym. Zresztą o jej fanaberiach można napisać powieść. Sama mam syna i mam wrażenie, że juz wiem, jak powinnam traktować swoją synową, aby dla niej kontakty ze mną były przyjemne.

[malenkaa20]

a ja w ogole nie mam tesciowej bo powiesila sie przez po***anego meza jak moje sloneczko mialo 13 lat

[Midi]

Moja teściowa jest dość fajna, czasem tylko za dużo mówi - trajkocze bez przerwy, ale miło i z uśmiechem na ustach. Wygląda na to, że mnie uwielbia, może dlatego, że zawsze chętnie dotrzymuję jej towarzystwa w rozmowach na dowolny temat, a mój mrukliwy mąż po 5 minut maminego trajkotania wyłącza się i odpowiada monosylabami. Sama wiem, że niełatwo z niego wydusić większe opowiadanie np. o tym, co u nas nowego słychać Widujemy się regularnie co tydzień, prawie zawsze u teściów, bo im się nie chce przez całe miasto do nas jeździć. Żadnego wtrącania się nie ma, może tylko takie lamenty typu "a kiedy zaczniecie myśleć o mieszkaniu, przecież nie można całe życie żyć w wynajmowanym". O spłodzenie wnuka teściowa taktownie męczy sporadycznie i nienachalnie, bo widzi, że nic to nie daje
Ale poza tym to naprawdę fajna kobieta: chodzi czasem na jogę ze swoją córką, pasjonuje się fotografią, czyta dużo, lubi wszelkie wycieczki itp. Nie czuję prawie różnicy wieku.

[Asia 67]

Moja kochana teściowa jest najwspanialszą istotą na świecie bo mieszka daleko i przyjezdza tylko dwa razy do roku.Wtedy jestem nawet chętna, zeby do niej strzelić usmiech.Chwała bogu, ze swięta są tylko dwa razy.

[iveta]

Napisane przez Asia 67

Moja kochana teściowa jest najwspanialszą istotą na świecie bo mieszka daleko i przyjezdza tylko dwa razy do roku.Wtedy jestem nawet chętna, zeby do niej strzelić usmiech.Chwała bogu, ze swięta są tylko dwa razy.

mam wrażenie że na to czy lubimy swoje teściowe czy nie,ma duży wpływ to czy przebywamy z nimi na codzień i czy akurat w danej chwili nam w czymś pomogły albo i zaszkodziły.Moja teściowa jest taka sobie nie umiem powiedzieć czy ja lubię czy nie .Dzisiaj byłam na nią zła ,bo miała zostać mi z dzieckiem,które się rozchorowało a okazało się ,że nie może .

[leon]

a ja niestety mieszkam u teściów i mój mąż jest maminsynkiem,szczerze układ fatalny przestrzegam. Ja osobiscie uważam że to czy sie mieszka z rodzicami czy osobno ma duży wpływ na stosunki między obiema stronami, u mnie stosunki z tesciowa pogorszyly sie od mojej ciązy a po urodzeniu synka sa jak dla mnie koszmarem pozdrawiam

[Asia 67]

Dobrze to rozumię!Mamusia to rzecz święta, której nie wolno obrazić.Mój wspaniały mąż doskonale pamięta o imieninach,urodzinach,mik ołajkach, ale tylko wobec swojej mamusi!Jesteśmy 15 lat po ślubie i dostałam 2(słownie dwa prezenty i to tuż po ślubie)Po co się wysilać dla żony? Zresztą mój TŻ twierdzi, że żonę zawsze można zmienić a mamusię nie.Mamusia jest najwspanialsza,najmądrzej sza.....Aja po prostu nie cierpię tej baby.Będzie się słodko do ciebie uśmiechać, a jak by mogła to by cię udusiła własnymi rękami.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

my mieszkamy daleko od obojga rodziców. Na początku naszej znajomości nie miałam ani dobrego ani zlego zdania o mojej teściowej, ale z biegiem czasu wyrobiłam je sobie i niestety nie jest ono dobre... mimo ze chciałbym aby było inaczej. Duzo by wymieniać czym mi podpadła teściowa, ale bardzo ale to bardzu uprzykrzyła nam się obojgu przygotowaniami do wesela, kiedy to nic jej sie nie podobało ale tylko za naszymi plecami, pozniej zapraszała nam swoich gości itp. Ani przed ślubem ani po nim nie była jakos zainteresowana co u nas słychać, dzwoniła jak cos potzrebowała. Zaraz po ślubie zadzwoniła i chciała ze mną pogadać ot tak - juz myslałam ze cos sie zmieniło jednak nie... Zadzwoniła do mnie z życzeniami imieninowymi (kiedy juz wszyscy mi je złozyli-była ostatnia), dała pozniej tescia do słuchawki który tez cos tam powiedział bez składu i ładu i myslałam ze zapytają co słychać i jak tam , ale usłyszałam w słuchawce pip pip pip... rozłączyli się
W zeszłym roku w lipcu miałam operację, a teściowa zapytała mnie jak się czuję- po raz pierwszy - w grudniu!! I nie do konca było to pytanie o zdrowie ale o to czy nie bałam się isc do szpitala bo tyle złego sie mówi o lekarzach (!!!!)
Nie to że jej nie lubię..., ale jest mi przykro, ze jest jaka jest.

[Anna 71]

Cześć dawno mnie tu nie było. I co za wspaniały temat TEŚCIOWA książkę można by napisać o mojej wspaniałej teściowej co za kobieta uśmiech jej nie schodzi z ust a jaka miła i kulturalna przemiła istota anioł stąpający po ziemi .Szkoda tylko że do wszystkich na około, tylko nie do mnie i moich dziewczyn.
Wszystko jest cacy pięknie kulturalnie cud miód i orzeszki a w srodku zgnilizna jak ja nienawidzę takiej pruderii.

Kiedy byłam panną 13 lat temu mówiłam moim koleżankom z pracy jaka ona jest super konie można z nią kraść, a one mi na to że zobaczymy i zadały mi jeszcze zagadkę czemu każda teściowa powinna nosić kapelusz? - odpowiedz prosta każde stare pudło musimieć przykrycie! Oj co prawda to prawda.
Na drugi dzień po slubie pokazała mi gdzie moje miejsce.
Możecie mi nie wieżyć moim największym grzechem w ich mniemaniu to to że nie urodziłam pierworodnego pierworodnemu!!!!!
Mam tego serdecznie dość zawsze ja pierwsza wyciągam do nie rękę w końcu to matka mojego męża. Wszystko moę znieść ale nie to że tak traktuje moje dzieci poprostu jest podła zawsze inni są najlepsi a moje córki złe choć moje dziewczyny są super. Napiszę tylko jeden przykład myślę że zobrazuje wszystko. W czerwcu tego roku siedzimy u nas przy kawie jast koniec roku szkolnego moja córka chodzi do klasy integracyjnej rozmawiamy teściowa wychwala wszystkich za oceny a jaj jej na to że moja mimo tego że tak strasznie dużo chorowała i była w szpitalu w zimie dwa razy zapalenie płuc suma sumaru 600 dosłownie opuszczonych godz. wyszła ze średnią 4,6 a co ona na to jakby chodziła do normalnej klasy to by nie przeszła.
I co wy na to bo majaniunia jak ma trojkę dzieci w klasie ze schorzeniami to znaczy że klasa debili ludzie trzymajcie mnie nie znoszę tej baby. mam czasami wrażenie że rozmawiam no niewiem z kim nie mam słów do tej tępej kobiety. Boże krew się we mnie gotuje

[Benita5]

Aniu-71 no wspolczuje bo taka kobieta moze zatruc porzadnie zycie.
Moja jest specyficzna, uwaza ze ma zawsze racje, ale ze u nas zwykle jest bardzo kulturalnie wiec do jakis wiekszych przepychanek nie doszlo. Boleje czasem, ze tesciowa ma megapakiety z tepsy i jak zadzwoni to czasem ja dostaje hopla od jej gadania
Ale w sumie i tak nie jest taka zla-chwali sie nami na kazdym kroku przed znajomymi co dla mnie jest meczace, bo wszyscy wszystko wiedza Przy okazji oczywiscie wszystkie sukcesy mojego dziecka to sa zawsze kopia tych sukcesow mojego meza... akurat jak jego tatus co dla mnie zawsze jest rozkoszne...bo kropka w kropke dziecko idealne jak tatus

[Momo]

Najlepsza teściowa ,to taka ,która jest daleko Ja taką mam
Ale pamiętajmy dziewczyny,że my też kiedyś będziemy teściowymi

[Anna 71]

Oj tak MOMO nasz rację jak moja była za woda to była najlepszą teściową na świecie ponad rok świętego spokoju. A co do tego że kiedyś będę teściową to tak już dostałam w tyłek i pewnie nie raz dostanę że juz teraz o tym myślę i zrobię wszystko by tak nie postępować. Nie mam ochoty by ktoś w życiu tyle zjadł nerwów i wypłakał łez przezemnie. Pozdrawiam wszystkie uciśnione

[Bafi@Home]

apropos tych okrponych tesciowych mala anegdotka:

Jurek w ostatnim roku bardzo zmienil stosunek do swojej tesciowej:
- i odwiedzi
- o swietach pamieta
- kwiaty prxyniesie ......... nagrob

albo

pijany zieciu wraca do domku, i zastaje swoja tesciowa z miotla w reku za drzwiami, belkocze do niej:
- mamusia sprzata czy odlatuje

eech tyle tych kawalow a w kazdym z nich ziarnko prawdy jest ... dziwi mnie ich podejscie bo same kiedys wyszly za maz ... hmm i tez mialy tesciowe

[201608040942]

dobre, to ja mam taki dowcip

Facet przychodzi do pracy caly podrapany. Koledzy sie pytaj co sie stalo, a on im na to ze
-wczoraj pochowalam tesciowa
koledzy pytaja dalej
-i co? czemu taki podrapany jestes?
- bo sie franca wyrywala

Ja nie narzekam, fakt mamy do siebie 1000km, Jedynie ale bylo jak synek sie urodzil i zaczela panike czemu on plakal, a zaczal jak ona przyjechala, wiec pewnie czul co sie swieci hihihi. Moja tesciowa sie nie wtraca, jak ja powiem ma byc tak a nie inaczej to tez tak jest.

[Anna 71]

O szczęściara z ciebie. Ja się moje stawiam od początku jasne reguły gry ale ona jest jak gęś gaga i gada i nic nie rozumie. A może tylko udaje ?

[effcia_32]

Ja tam bardzo lubię swoją teściową, w końcu przez nią i przez moją mamę poznałam mojego męża. One są przyjaciółkami. Jest sympatyczna. Naprawdę.

[Nieistotne_]

Moja teściowa jest nie do wytrzymania bez zatyczek do uszu Mówi non stop tylko nie mówi co mówi... poza tym jest OK... no i ma wielką zaletę... mieszka daleko.
Za to moja mama to jest teściową jakiej nie życzę nikomu, ale 4 Czcij ojca i matkę swoją.

[Magda.]

Moja tesciowa uwielbiam, jest super kobitka, nie moglam lepiej trafic.

Uwazam, ze jest tyle zlych synowych co i tesciowych, nie zawsze "mamuska" jest ta zla... A dla tych, ktorzy lubia kawaly o tesciowych, mam jeden:

-Co to jest ropucha i 40 zabek?
-Tesciowa wiesza firanki.

[ona1981]

Wchodzi zdenerwowana kobieta do apteki i pyta:
- Jest trucizna dla teściowej?
- A ma pani receptę?
- A nie wystarczy zdjęcie teściowej?

Kowalski wraca z pogrzebu teściowej. Dwa kroki za nim idzie jego żona. Nagle prosto pod jego nogi spada cegła. Kowalski przystaje, spogląda do górę i mówi:
-Widzisz mamuśka już jest w niebie...

Coprawda nie mam jeszcze teściowej, ale strasznie lubię dowcipy o nich. Ponoć w każdym jest ziarenko prawdy...

[kamaO]

Moja teściowa jest OK. Traktuje mnie jak własną córkę, nie wtrąca się w nie swoje sprawy i odwiedza nas bardzo rzadko (choć mieszka blisko). Natomiast to co mnie w niej denerwuje, to fakt, że jest histeryczką. I to do granic możliwości! Boi się dosłownie wszystkiego, a bez męża nie ruszy się z domu. No i jest baaaardzo wylewna w uczuciach - gdy odjeżdżamy to stoi w drzwiach i macha jak oszalała dopóki nie znikniemy za zakrętem Nie wspominając o ściskaniu i całowaniu przy każdej możliwej okazji (moja fobia - nie cierpię jak mnie ktoś tak miętosi - poza mężem of course ). Aha - ma tylko jeden cel: utuczyć nas oboje na małe pomponiki Gotuje fenomenalnie, ale tłusto, i choć bardzo lubię jej kuchnię, to nie jestem w stanie przejeść ilości jedzenia, które we mnie ładuje No i non stop wchodzi komuś w zdanie - najczęściej teściowi - w środku opowieści nagle niz gruszki ni z pietruszki gada o czymś kompletnie nie związanym z tematem.


Podsumowując: lubię swoją teściową ale im rzadziej ją widzę, tym jestem szczęśliwsza

[kasiulka]

Kamao, no jakbym o swojej tesciowej czytała ... kubek w kubek taka sama, jeszcze bym może tylko dodała do tego co napisałas ze moja jest wyjątkowym czarnowidzem, we wszystkim co sie dzieje upatruje zawsze najgorszych scenariuszy. Ale ogolnie dobra z niej kobitka, bardzo ją lubię . Co ciekawe ja tez jestem ze śląska ... może to wspolne cechy slaskich tesciowych ?

[konfitura]

Nie mam teściowej, ale mogę powiedziec coś o matce mojego TŻ-ta. Nie tylko wyczuwam, ale wiem, że mnie nie lubi, a przynajmniej, że nie przepada za mną. Może ostatnimi czasy (jestem z TŻ-tem 4 lata) coś się poprawiło. Na plus zaliczam to, że nigdy wprost nie powiedziała mi nic przykrego oraz to, że nie jest gadatliwa. Zresztą w naszym przypadku to jest tak, że zamieniamy kilka zdań i tyle. Natomiast wiem, że kiedyś za moimi plecami powiedziała o mnie to i owo, poza tym razem z mężem chcieli wybić TŻ-towi mnie z głowy. Na szczęście on nie jest typem mamisynka, a wręcz przeciwnie i zawsze to mnie broni. Teraz coś co zobrazuje sytuację. TŻ spytał kiedyś matkę wprost co ona właściwie ma do mnie, na co odparła: "Bo ona mi ciebie odbierze". Niestety będziemy mieszkały na jednej działce, ale przynajmniej w osobnych domach.

[Izabelcia]

Hej! moja teściowa jest najgorszą teściową na calutkim Świecie. Nie dość że wtrąca się we wszystko to nadomiar złego mieszka (na moje nieszczęście) dosyć blisko. Wyobraźcie sobie że jak zamieszkałam z moim mężem to stwierdziła że ja się nie nadaje na gospodynie domowa i musi mi pomóc bo jej kochany synus zmarnieje przy mnie. Przyłaziła codziennie, kiedyś jak byli u nas znajomi to przylazła nie zapowiedziana i zaczęła mnie obrażać i przestawiac mi (przy znajomych) rzeczy w kuchni, w szafach, wdarła się nawet do sypialni i zaczęła grzebac w moich kosmetykach, a część nawet wyrzuciła bo stwierdziła że jestem taka paskudna że kosmetyki mi nawet nie pomogą. Zawsze mnie obraża, ale przy moim mężu to oczywiście najlepsza i kochająca teściowa. Dzwoni do nas co najmniej raz dziennie, puszcza sygnały na kom. mężowi, jak nie odpuści syg. to zaraz do mnie dzwoni i wyzywa mnie że buntuje jej synka przeciwko niej. Jakby tego było mało to bardzo często obgaduje mnie za plecami, wszystkiego dowiaduje sie od kuzynki od mojego męża, jak się kiedys zapytałam dlaczego jest dla mnie taka, to mi powiedziała że mnie nienawidzi i że zrobi wszystko żeby uwolnić swojego syna ode mnie. I co wy na to??????? Juz nie wytrzymuje, próbowałam z nią walczyć ale jakoś sił mi zabrakło. Nikomu nie życze, nawet największemu wrogowi,teściowej takiej jak moja. Jeśli macie dla mnie jakieś rady to chętnie je przyjmę. Bo sama sobie z tą babą nie radzę. Pozdrowionka

[adzia2]

Chyba jedyne wyjście to ją ignorować, to chora kobieta, nie pozwalaj by tak Cię denerwowała, może jak zobaczy, że nie robi to na Tobie wrażenia to się jej odechce. Trudno uwierzyć w coś takiego, ale ja Tobie wierzę, moia siostra ma taką nienormalną teściową intrygantkę, która chodzi i wymyśla bzdury i obgaduje ją za plecami, na szczęście moja siostra jest taka, że nie przejmuje się tym bardzo, jest jej przykro, ale jakoś z tym żyje, bo nie ma wyjścia, teściowa nie zniknie, też dowiaduje się od innych osób co ta baba na nią wygaduje. Moja teściowa jest całkiem inna, nigdy się nie wtrąśca, zawsze mogę na Nią liczyć, zawsze jest po mojej stronie, przynosi nam obiadki co niedzielę, jak chcę iść do fryzjera albo do kosmetyczki zawsze mogę zostawić z nią dziecko, chyba trafił mi się ideał

[desti]

Ja od 3 lat mieszkam z tesciami. Raz jest lepiej, raz gorzej... najwazniejsze, ze maz zawsze staje po mojej stronie i nie pozwala sie tesciom za bardzo wtracac. Tesciowa to ogolnie dobry czlowiek, ma swoje wady jak kazdy. Porzadne stracie mialysmy jedno. Wykorzystala gdy meza nie bylo w domu i wyskoczyla do mnie z jakimis pretensjami. Zrobilo mi sie wtedy bardzo przykro bo byly to poczatki i staralam sie zeby wszystko ukladalo sie jak najlepiej. Ale nikomu nie pozwole dyrygowac i rozporzadzac moim zyciem. A to wlasnie tesciowa probowala, nagiac mnie do swojego widzimisie . Awantury ogolnie nie bylo bo po jej monologu wstalam i wyszlam z domu... inaczej bym wybuchla i powiedziala duzo niepotrzebnych rzeczy. I tak ja ta moja "ucieczka" zaskoczyla, ze calkowicie ja zatkalo. A ja poszlam do znajomych odreagowac. Pozniej juz takich zgrzytow nie bylo, choc jest miedzy nami bardzo duza roznica w pojmowaniu swiata to jakos sobie radzimy a ja przestalam sie przejmowac jej fochami.

[irene29]

hej izabelcia!! a co na to twój mąż..???porozmawiaj z nim!
bo normalnie az sie wierzyc niechce ze takie babska istnieją...