2015-01-29, 21:01
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 21
|
Tym razem seks analny.
Pytanie zwracam do kobiet, które lubią tą formę seksu.
Otóż zaczęło się pół roku temu. Czasami bolało, ale po pewnym czasie znowu próbowaliśmy i jakoś dawaliśmy radę. Jednak nigdy nie czułam nic szczególnego - przyjemność sprawiała mi jedynie świadomość, że mam go w sobie. 
Jednak w tym miesiącu coś się zmieniło. Mój chłopak zaczął robić to mocniej (o co go prosiłam i błagałam) i nagle stało się to dla mnie niesamowicie przyjemne.
Uwielbiam go słuchać, uwielbiam, gdy zaciska na mnie palce, gdy gryzie mnie w kark - można zwariować od nadmiaru rozkoszy. 
Ale jest problem.
Po pierwsze - wytrysk. Oczywiście to ukoronowanie seksu i naprawdę to lubię. Sęk w tym, że gdy wyjdziemy z łóżka, sperma sprawia duże problemy. Wycieram się, kąpię... ale to nic nie daje. Ostatnio cały dzień czułam, że ją w sobie mam, chociaż naprawdę zadbałam o to, żeby się wszystkiego z środka pozbyć. Nieładnie mówiąc - miałam wrażenie, jakbym cały dzień miała biegunkę. Ale wchodząc do łazienki po spacerze okazywało się, że majtki i tyłek mam czysty, więc nic nie wypłynęło. 
No i po drugie (bardziej wstydliwe) - nie wiem, jak to określić... cały dzień mam po tym niekontrolowane, mimowolne "bąki" - nie śmierdzą. Mam wrażenie, że to raczej powietrze, a nie gazy. Czytałam parę razy dyskusje dotyczące seksu analnego, ale nigdy nie spotkałam się z takim problemem, więc chciałam zapytać, czy którakolwiek z Was tak ma. To naprawdę frustrujące i zniechęca mnie do seksu.
|
|
|