|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
wstydliwy problem. Zdrowie
Piszę na tym forum, ponieważ podczytuje je i mam niemaly problem, przez ktory np. dzisiejsza noc nie spalam...
Niedawno dostalam nowa prace, chodze do niej juz dwa miesiace, jednak na poczatku gdy nikt mnie nie znal nie bylo mi tak trudno jak teraz kiedy relacje zaczynaja sie uscisniac. Do rzeczy. 5 lat temu bylam pierwszy raz u psychiatry. Zaprowadzila mnie tam mama, bo sie zle czulam. Mialam 19 lat. Od tamtej pory chodze do psychiatry bardzo czesto, bylam rowniez w szpitalu psychiatrycznym. Wszystko to ze skutkiem i diagnoza na koniec (obecna) schizofrenia ![]() Ja nie wierze lekarzom i mam w planach zasiegnac wyzej opini i podwazyc ja. Poniewaz na codzien nie czuje sie chora. Mimo to biore leki. Jednak od dwoch miesiecy mam nowa prace. Na poczatku bylo dobrze, nie mialam problemow zadnych w pracy, wszystko szlo ok. Jednak ostatnio zachowanie mi sie psuje. Bardzo duzo obserwuje szefa i przez to on skupia sie tez na mnie. A ja caly czas sie boje zeby nie wyszlo ze jestem chora, bo pracodawca i w pracy nikt nie wie. Przez to mam paniczne leki przed tym zeby sie nie zachowac zle czy dziwnie. Najgorsze jest to ze nie wiem czy widac ze ze mna jest cos nie tak, staram sie nie pokazywac nic na zewnatrz, jednak to zaczyna mnie przerastac. Tak bardzo nie chce stracic tej pracy, to dla mnie przepustka do nowego zycia. Potrzebuje pieniedzy i tej codziennej rutyny jakim jest wstawanie, dojechanie do pracy, sama praca, powrot itd. Nigdy na nic nie chorowalam, to stalo sie tak szybko, jestem mloda mam dopiero 24 lata, chce o tym zapomniec i ulozyc sobie zycie na nowo. Ta praca jest teraz dla mnie najwazniejsza, jednak tak boje sie swojego zachowania i tego ze szef juz cos zauwazyl i baczniej mnie obserwuje, oraz wstydu jaki mi przyniesie zwolnienie, badz to ze cos wyjdzie na jaw, ze juz nie wiem co mam robic. Dzisiaj w nocy nie spalam, caly dzien o tym mysle i zastanawiam sie czy nie wziasc wolnego, ale ucieczka tylko pogorszy sprawe. Licze na jakies rady. Powiedzcie mi, co ja mam zrobic... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Mysle nad wizyta u lekarza, chyba pora dobrac inaczej leki, dawki, bo na obecnych jestem juz okolo roku bez zmian. Teraz to tylko chce mi sie wyc, jak strace ta prace i jeszcze mi narobia wstydu to nic tylko sie zamknac w domu na kolejne kilka lat :/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 216
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Na mojej uczelni jest profesor ze zdiagnozowaną schizofrenią. Ja nie miałam pojęcia, że to ten jak go poznałam. Tego naprawdę tak bardzo nie widać, szef na pewno tego w Tobie nie wypatrzy ![]()
__________________
I was trained to turn loneliness into laziness. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Nie stracisz pracy. Umów się jak najszybciej na wizytę, bo przez stres leki wymagają ustawienia na nowo. Czas jest ważny, więc najlepiej zadzwoń w poniedziałek i powiedz, że potrzebujesz pilnej konsultacji. Nie daj się zbyć, załatw to w tygodniu i wszystko będzie dobrze.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
![]() Do lekarza umowie sie w tym tygodniu, chyba trzeba bedzie zwiekszyc dawke leku psychotropowego |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Jak jesteś pod opieka lekarza to najlepiej zwróc sie z tym do niego. Będzie ok, nie przejmuj sie
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Trochę mam
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! Edytowane przez Mijanou Czas edycji: 2013-09-14 o 18:04 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 435
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Głowa do góry. Z pracy nie zrezygnuj, udaj się także na psychoterapię. Wiesz wielu ludzi jest " dziwnych" na swój sposób. Ciesz się, ze choroba nie utrudnia Ci życia, że możesz normalnie pracować, staraj się zawalczyć o siebie.
Dzisiaj wiele osób korzysta z pomocy psychiatry czy psychoterapeuty. Takie czasy - niestety.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
poza tym wiele ludzi stresuje sie pierwsza praca i wpadkami takze nawet jesli Twoj szef uzna jakies Twoje zachowanie za ''dziwne'' to pewnie zlozy to na karb stresu w nowej pracy
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#12 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
To będzie post dość osobisty, ale cóż.. też się muszę z tym oswoić.
Moja historia ma kilka punktów stycznych. Zawsze byłam zdrowa (przynajmniej we własnym mniemaniu), świetnie radząca sobie ze wszystkim. Aż na trzecim roku studiów odleciałam kompletnie. Nie wiedziałam co się dzieje, bardzo długo tłumaczyłam sobie że stres (bo brałam wtedy ślub), że to, że tamto. Aż było tak źle, że wizyta u psychiatry była koniecznością. Bardzo Ci współczuję schizofrenii, bo kiedy mnie o nią podejrzewano to miałam wrażenie że właśnie świat mi się kończy. Okazało się coś innego, ale też diagnoza mnie kompletnie wytrąciła z równowagi. Najpierw się zbuntowałam, że wariatkę ze mnie robią, potem był etap żalu że jestem niepełnosprawna i tak będzie do końca życia... i powolne, małymi kroczkami wychodzenie z kryzysu i akceptacja. I obiektywne podejście do sprawy - wady, zalety, co robić jak jest gorzej i tak dalej. Tak naprawdę diagnoza daje wiele. Naprawdę wolałabyś nie wiedzieć co Ci jest? Nie mieć kontroli nad swoim życiem? Teraz masz terapie, leki, jesteś pod stałą opieką psychologa. Dla mnie diagnoza to ulga. Pomimo żalu że mam to i to, to bez diagnozy o wiele bardziej się męczyłam. A teraz przejdę do sedna. Mnie zdiagnozowano Zespół Aspergera. Polega on (też) na tym, że czasami kompletnie nie zdaję sobie sprawy jak mnie odbierają inni ludzie, nie umiem się "zachować". Kiedy wreszcie zdałam sobie z tego sprawę to po prostu odcięłam się od świata, bo zeschizowałam kompletnie na punkcie tego co o mnie myślą inni. Jakby to, że jestem inna miałam wypisane na czole. Na dodatek niestety w ludziach siedzi takie przekonanie, że jak przyznasz się do psychiatry, to oni tylko czekają że ta osoba weźmie nóż i zacznie grozić wszystkim dookoła. Musisz sobie z tym poradzić własnym zacięciem. Uczyć się, że jeśli nawet zrobisz coś nie tak, to świat się nie zawali, naprawdę. Nie uciekać. Jeśli raz to zrobisz, to potem poleci. Sama przyznajesz jak Ci potrzebna jest rutyna, jak się cieszysz z tej pracy. Więc nie daj się - lękowi i zwątpieniu we własne siły. Bo to nie chodzi o to, co zrobią jak się dowiedzą, tylko jak Ty to przeżyjesz. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale najgorsze są bariery w Twojej własnej głowie. Ludzie w Twojej pracy nie są skupieni tylko na Tobie, nie analizują Cię szczegółowo, to Tobie się tak wydaje. Nie musi się nic "wydać". A włączając sobie taką autocenzurę tylko pogarszasz sprawę. Nienaturalne zachowanie pełne lęku jest o wiele bardziej widoczne niż Twoja choroba - która przecież jest pod kontrolą, leczysz się. Poza tym zrozumiałe że przeżywasz. Masz inną psychikę, może trochę słabszą, wyszłaś do ludzi, zaczęłaś pracę - w takiej sytuacji lęk i różne obawy są jak najbardzije zrozumiałe. Od Ciebie zależy co z nimi zrobisz. Pomyśl sobie, jaka będziesz dumna z siebie że np. udaje Ci się utrzymać tą pracę i zrobić karierę pomimo takich trudności. Głowa do góry ![]() I jeszcze - czemu chcesz podważać diagozę? Podejrzewasz coś innego? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Na jakiej zasadzie różnicowali schizofrenię z aspergerem? (nie chcę wnikać w szczegóły, jeśli nie chcesz, to nie pisz oczywiście). Tak późno? Przepraszam, że dopytuję, ale to jest totalnie niezwykłe, żeby diagnozować u kobiety w tym wieku. Broń Boże nie podważam, pytam totalnie z ciekawości. Co ze ślubem?
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
A o autyzm nigdy bym siebie nie podejrzewała, bo raz że kojarzył mi się tylko z dziećmi głęboko niepełnosprawnymi, a nazwy Asperger nie kojarzyłam w ogóle. Dlatego ta schizofrenia gdzieś mi siedziała w głowie. Na dodatek mam kosmiczne problemy z koncentracją, co pogłębiało moje wrażenie, że jestem naprawdę chora psychicznie, i to poważnie. Na Aspergera naprowadzili mnie ludzie ze stowarzyszenia, diagnoza nie wyszła po godzinnej rozmowie, ale prawie po rocznej znajomości, w tym tygodniowym wyjeździe razem. Bo ja się z tym świetnie kryję ponoć - dlatego nikt wcześniej nic nie zauważył. Schizofrenia to grubszy kaliber, nie mam problemu z odróżnianiem fikcji od rzeczywistości, nie mam luk w pamięci (co innego problemy ze skupieniem), nigdy nie zrobiłam czegoś nad czym nie miałam kontroli, moje zdolności poznawcze są na stałym (ponadprzeciętnym ![]() A ze ślubem? Jak na razie jestem szczęśliwą mężatką, mąż mnie wspiera, z wzajemnością, bo on co prawda bardziej stabilny emocjonalnie ode mnie :P ale coś z Aspi też ma chyba. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
A jak funkcjonujesz językowo? Z racji zainteresowań to mnie najbardziej kręci.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Dlaczego to miałoby się stać? Idź koniecznie do swojego lekarza porozmawiać o problemie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 54
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Napisz mi proszę jaki rodzaj schozofrenii przypisali tobie lekarze oraz jakie leki pobierasz. Bardzo proszę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
dziewczyny ( i chlopacy) nie chce pisac szczegolowo o moim leczeniu, zostawiam to jako moja prywatna, intymna sprawe. W internecie mozna spotkac mnostwo watkow i stron internetowych poswieconych tej tematyce.
Dziekuje za post mikia20 ![]() Moze moj problem z akceptacja tej diagnozy i zyciem dalej polega na tym, ze jestem bardzo niereformowalna osoba ![]() Wszytsko sie zmienilo jak trafilam na Pania Doktor ktora na pierwszej wizycie rozmawiajac ze mna wyczula co we mnie siedzi i to ze zawsze bylam "dziwna" i mialam swoje odpaly w sensie pozytywnym i nie wyjechala od razu z jakimis urojonymi diagnozami typu schizofrenia itp. itd. A wierzcie mi mialam ich juz chyba z piec. Wiec nie ufam psychiatrom, oni tez sa dziwni, i latwo komus powiedziec "Ty jestes chora psychicznie, masz to i to" A Ty teraz sie martw i zyj z tym, zastanawiaj jak dostaniesz prace, jak powiesz przyszlemu partnerowi, jak masz z tym zyc? Ze zrobili Cie niepelnosprawna. Zaznaczam ze to moje zdanie, biore leki, narazie chodze do lekarza i sie lecze. Teraz tylko pozostalo mi pojsc do lekarza i powiedziec mu o tym co sie dzieje. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#20 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Poczucie inności i wykluczenia jest u każdego człowieka, któremu coś odstaje od normy - nawet jeśli ma najzwyklejszą depresję. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale czy jeden z lekarzy zanegował Twoją schizofrenię? Jeśli nie schizofrenia to co? Brat mojej mamy miał przypuszczalnie autyzm wysokofunkcjonujący i zdiagnozowali mu schizofrenię na początku bo uznali, że skoro nie umieją się z nim dogadać, to pewnie jest schizofrenikiem z urojeniami. Było to 40 lat temu, ale do tej pory są ponoć tacy lekarze ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Nie chce tego pisac, bo uwazam to za calkiem dotkliwa, prywatna sprawe ale Ci powiem. Mialam juz depresje, natrectwa, fobie spoleczna, manie, zaburzenie schizoafektywne, epizod psychotyczny, no i na koniec rok temu, w szpitalu wlepili mi schizofrenie. Świat mi sie zawalił. Bo najbardziej balam sie diagnozy wlasnie SCHIZOFRENIA. I nie wierze im. Bo to za latwo im przychodzi, wystawianie tych diagnoz a poza tym oni sami maja nierowno pod sufitem. Mam w planach wybrac sie wyzej i zasiegnac tam opini. Wiem ze to jest mozliwe, podwazenie diagnozy lekarskiej. Ale najgorsze jest u mnie to poczucie innosci, poniewaz zawsze bylam osoba ktora pragnie akceptacji a tutaj odcieli mnie od normalnego spoleczenstwa ta diagnoza. Tak ze czuje sie inna, dziwna, wyobcowana i boje sie co o mnie powiedza. Jeszcze bardziej niz przed choroba, kiedy i tak bylam wrazliwa na punkcie tego co o mnie mysla i mowia inni. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | ||
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
![]() Moja strategia jest taka - mam stan wyjściowy, jaki jest. Nie rozwodzę (a przynajmniej staram się) czemu to mnie spotkało i czemu to ja taka biedna. Tylko biorę sprawę "za fraki" ![]() Do psychoterapeutów też nie mam zaufania raczej, na dodatek jestem bardzo skryta i opowiadanie obcej osobie o moich prywatnych sprawach mnie przerażało. Co innego lekarz, idę z konkretnym problemem, dostaję konkretną poradę, lek. I też muszę powiedzieć, że wiele osób które zajmują się danym zaburzeniem/chorobą mają problem sami ze sobą i odreagowują na innych ![]() Jeśli masz schizofrenię to poszukaj grup wsparcia dla takich osób, oni najlepiej zrozumieją Twoje problemy. Tylko musisz mieć do tego zdrowy dystans, bo często taka grupa zamienia się we wspólne nakręcanie. Cytat:
|
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Autorko, wydaje mi się, że to może wynikać z jednej strony z tego, że nie akceptujesz swojej choroby, wstydzisz się jej, a z drugiej strony z tego, że ogromnie zależy Ci na tej konkretnej pracy (co jest oczywiście zrozumiałe). Psycholog mógłby Ci tutaj pomóc w akceptacji siebie i nabraniu dystansu. Dużo ludzi jest dziwnych na swój sposób i nikt się nad tym specjalnie nie rozwodzi.
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Przeczytałam ten wątek ponownie po prawie dwóch latach udało mi się je przepracować i pracuje dalej, ale cały czas mam lek ze mnie zwalnia, dziękuję mikia za mądre rzeczowe i pomocne odpowiedzi teraz znów mam kryzys i wróciłam aby to przeczytać i spojrzeć po czasie z dystansem. I jestem pełna podziwu jak mądrze mi odpowiedziałaś i dodało mi to teraz otuchy. Wiem ze na świecie istnieją rzyczliwi ludzie którzy wespra dobrym słowem bo do tej pory w to nie wierzyłam. Udało mi się przepracować dwa lata było różnie, ciężko, trochę łatwiej juz trochę objawy minęły ale dalej mam problem z akceptacja diagnozy i nie powiedziałam nikomu ze choruje
Nie wiem czy takie tajemnice są zdrowe ale niech ktoś się postawi na moim miejscu musze kłamać żeby utrzymać prace bo nikt nie chciałby mnie tam trzymać ze schizofrenia czy jakakolwiek choroba psychiczną. Mikia powiedz mi jak to przeczytasz chowasz się z chorobą? Czy mówisz o niej głośno, co z praca? Edytowane przez zaniepokojonaaaa Czas edycji: 2015-02-21 o 12:50 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: wstydliwy problem. Zdrowie
Cytat:
Z chorobą się w żadnym stopniu nie chowam. Jednak, trzeba to przyznać - chwalić się też za bardzo czym nie ma. Ale staram się tego w żadnym wypadku nie wstydzić. I mieć naprawdę gdzieć, co inni mogą sobie myśleć/wyobrażać i takie tam. Co do konktaktów zawodowych - sama musisz ocenić, czy choroba ma jakikolwiek wpływ na życie zawodowe. Jeśli ma... no to szukasz pracy z takimi pracodawcami, którym można zaufać. Nie radzę mówić o tym przypadkowym osobą, bo możesz dostać wilczy bilet w branży. No niestety ![]() Ja też przez te dwa lata miałam za sobą wzloty i upadki. Ale mogę powiedzieć jedno - jest lepiej. Ja dużo podróżowałam, w tym samotnie - dla lękliwego Aspi to jest totalny kosmos, mnie to strasznie rajcowało ![]() Edytowane przez mikia20 Czas edycji: 2015-02-23 o 20:32 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:59.