|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Czy ze mną jest coś nie tak?
Cześć. Jestem tu nowa. Założyłam konto, ponieważ mogę powiedzieć co mi leży na sercu i nikt mnie nie będzie widział...
Z roku na rok jestem coraz starsza i zaczynam dostrzegać swoje wady, które przeszkadzają mi w życiu. Ja chyba nie umiem kochać, okazywać uczuć i nie wiem co to miłość. Zauważam to na co dzień, przebywając z rodziną, oglądając na każdym kroku pary (jestem sama), słuchając opowieści miłosnych - nie rusza mnie to, uważam, że to film, wszystko się kończy jak zawsze, a wszyscy przesadzają z tą miłością. Mam niską samoocenę. Boję się odrzucenia. Panicznie. Gdy już poznam jakiegoś fajnego faceta i on chce się umówić na kawę - uciekam. Wolę, żeby mnie już nigdy nie widział. A coś zajdzie za daleko, wycofam się i go skrzywdzę? A jeśli nie będę miała z nim o czym rozmawiać i powie wszystkim, że jestem nudziarą? A jeśli pozna mnie bliżej, pozna moje niedoskonałości w wyglądzie, w zachowaniu. Będzie się wstydził ze mną pokazać. Powie znajomym, że jestem wariatką i tylko splamię sobie opinię? Zawsze na wszystko muszę być przygotowana. Zawsze miałam najwyższe stopnie w szkole. Zawsze byłam we wszystkim najlepsza - najwyższa średnia, najwcześniej zdane prawo jazdy z całej klasy, najlepszy sportowiec, najwspanialsza, bo wszędzie się udziela - NAJ, NAJ, NAJ. Poszłam na wymagające studia i zaczęły się schody. Ale to nieważne, radzę sobie, zdaję wszystko. Jak przypadną pisemne egzaminy i kolokwia to nie ma problemu. Jak ustne to trzęsę się jak galareta. Wykładowcy pomyślą - jaka tępa studentka, koledzy wyśmieją, że jestem debilką, że czegoś nie wiem. I tak samo wydaję mi się, że jest w sprawach damsko-meskich. Muszę mieć zawsze przygotowaną jakąś gadkę. Jeśli ktoś do mnie zagada i cos odpowiem, wracam do domu i sobie myślę; ale zrobiłam z siebie kretynkę, mogłam powiedzieć tak albo tak albo siak. Myślę, że na każdą sytuację muszę być przygotowana albo pewne rzeczy podpatrzeć, żebym je potem mogła odtworzyć i mnie przeraża. Nie mam chyba prawdziwej przyjaciółki. Tzn mam, jedną, chyba. Kumplujemy się od podstawówki, ale boję się jej cokolwiek powiedzieć, bo wiem, że wszystko mówi swojemu chłopakowi. Z większością znajomych nie mam kontaktu - sama zerwałam, ale mam też znajomych z którymi widuje się regularnie. Dręczy mnie to, że nie mam się komu wygadać. Nie wiem co ze mną jest nie tak? Jestem dzikusem? Potrzebuję pomocy psychologa? A może już psychiatry? Przeszkadza mi to, że nie mam się komu wygadać, że przed każdym egzaminem trzęsę portkami, że opinia innych jest dla mnie najważniejsza, że zawsze będę sama. Boję się samotności. Co robić? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Moim zdaniem terapia by się przydała. Masz lekkie problemy związane z życiem społecznym i samoocena. Tylko nie pomysl, że Cię obrażam czy coś tylko po terapii byłoby Ci pewnie łatwiej odnaleźć się w tym świecie.
__________________
Fresh Princess of Wizaz ... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa ![]() 04.07.2015 PM 2015 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 9
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Przypominasz mi mnie pare lat wstecz .. to są małe objawy depresji
Przez to że być może nie masz przyjaciół od serca zależy ci strasznie na opini innych na tym aby cię widzieli z dobrej strony ale to nie tak ma iść ludzie są różni nawet jeśli nic nie zrobisz a jeśli będą chcieć to i tak popsują opinie o tobie .. Zmień troszke swój styl bycia ja np poszłam do fryzjera zmieniłam swój wygląd zaczęłam ćwiczyć myśli wtedy są już inne sporo ludzi mówi sport to zdrowie i ja sie z tym zgodze sport daje ci energie i masz takie poczucie zadowolenia z samej siebie spróbuj polecam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Jakbym czytała o sobie. Chodzę do psychologa i psychiatry.
Choruję na depresję i nerwicę, a poza tym stwierdzono u mnie: osobowość paranoiczną (zaburzenie osobowości, w którym występuje chłód emocjonalny, wycofywanie się z kontaktów z innymi, wrogość, nadmierna podejrzliwość, nadmierna wrażliwość na lekceważenie i krytykę, niezdolność do wybaczania urazy). Bez psychologa nie potrafiłam sobie pomóc. Teraz z każdą wizytą jest coraz lepiej ![]() Oczywiście wcześniej próbowałam sportu, zmianę fryzury, zakupy, spotkania ze znajomymi, ale nic nie pomogło. Edytowane przez Kasia Katarzynka Czas edycji: 2015-02-18 o 20:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Dzięki wszystkim za radę.
Kasiu, cechy osobowości paranoicznej i jej objawy ma szerokie spectrum, ale ok 80% się zgadza. Możesz mi powiedzieć jak zaczęło się Twoje leczenie, czy sama dostrzegłaś, że coś jest nie tak, czy ktoś Ci to powiedział? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Sama dostrzegłam.
W pewnym momencie zaczęłam się wycofywać z kontaktów z ludźmi, krytycznie patrzyłam na siebie. Zaczęłam się odchudzać, bo wydawało mi się, że jestem brzydsza od innych, głupsza itd. Zaczęłam się źle czuć w towarzystwie, potem zaczęła mi doskwierać samotność, ale nie potrafiłam nic z tym zrobić - nie mogłam się przelamać, bałam się oceny i krytyki ze strony innych, zwracałam uwagę na to co mówię i bałam się, że mogę być źle odebrana i palnę jakąś głupotę, więc nie odzywałam się. Stałam się perfekcjonistką, bo skoro nie odnajdywałam się w towarzystwie to przełożyło się to na naukę - byłam najlepsza w grupie, miałam ładną figurę, fryzurę, ale co z tego skoro byłam smutna i samotna. Dziś dzięki psychologowi staram się zrozumieć siebie i swoje zachowanie, szukam też źródła tego wszystkiego. Przyjmuję też tabletki na depresję, ponieważ za długo zwlekałam z wizytą i bez tego się nie obeszło. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 647
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Cytat:
![]() - niekoniecznie potrzebujesz pomocy psycho-coś tam Co robić? Więcej treningu nad stroną socjalną. Miałem podobnie jak Ty. Najlepiej zacząć od tego, aby wkręcić się w grupę osób, z którymi jesteś w stanie jakkolwiek się dogadać (bo bez tego to ciężko). Jeśli studiujesz, to powinnaś mieć jakiś wybór z kim się trzymać a z kim nie, mam nadzieję, że są tam odpowiednie dla Ciebie osoby. Pogadaj z nimi. Pójdź na imprezę. Będziesz się głupio czuła bo mogłaś coś zrobić lepiej, powiedzieć inaczej lub nie powiedzieć wcale? I super, następnym razem będziesz mądrzejsza ![]() Kontakty międzyludzkie to jest umiejętność. To da się wytrenować. Odrobina wsparcia ze strony życzliwych osób, nieco zapału z Twojej strony i poprawa gwarantowana ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 22
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Cytat:
jakbym czytała o sobie sprzed kilku miesiecy. po prostu jesteś perfekcjonistką. sama sobie podnosisz nierealnie poprzeczkę. chcesz być idealna. ja miałam/mam to samo. powoli z tego wychodzę. tez jestem sama. przez ostatni rok czy pół byłam jakąś osowiałą osobą. zmieniłam drastycznie środowisko. POMOGŁO.ale musialam niestety wrócić do poprzedniego - studia. nie użalaj się nad sobą i nie porównuj z innymi. WIEM, ŻE TO JEST TRUDNE. ja mam ciągle jakieś obiekcje jeśli chodzi o to czy ktoś coś o mnie wie, powiedział, co o mnie pomyśłał. jeszcze pół roku temu byłam tak obsesyjnie zauroczona w facecie, że prawdopodobnie byłam zbyt natarczywa bo chciałam się zakolegować. bo jak to? wszyscy mają chłopaka a ja nie. on chyba się mnie przestraszył. trzeba wrzucić na luz. zacznij ćwiczyć. serio. nawet jak jesteś chuda, zgrabna i ładna. potrzebne Ci są endorfiny. Jeśli nie uprawiasz seksu to ćwicz. Jestem w takiej samej sytuacji i od razu czuję , że mogę góry przenosić po takim nawet 40 min treningu. ZAWSZE znajdzie się czas. Ale przestać trzeba z wymówkami. Też mam wymagające studia, też obchodzi mnie jak ludzie mnie widzą. Ale chyba czas z tym skończyć. Ogólnie znajomi mi mówią, że ja się wszystkim przejmuję. Ja analizuję wszystko. Każdy gest, jak wypadłam, co powiedziałam, a co on pomyślał wtedy o mnie. Nawet nie chodzi o psychologa. Teraz każdemu można wcisnąć jakąś chorobę nazwać ją depresją jakąś maniakalną lub paranoiczną. Czytaj męskie fora o couchingu. Zapisz się na siłownię. Mogę Ci polecić na privie książki. Przez ostatni rok jak glupia szukałam rad of facetow na forach. Nie mogłąm się ogarnać. Wiedziałam, że my kobiety za duzo analizujemy. Kiedy pisałam jakiś post od razu dostawałam po dupie, że za bardzo się pieszczę sama ze sobą, że nikt nie jest odpowiedzialny za moje życie tylko ja. I to ja muszę go zmienić. Ty też możesz zmienić swoje życie. Przestań się oglądać na innych. Jak chcesz to pozrywaj kontakty ze wszystkimi. Zapisz się gdzieś i poznaj innych ludzi. Niby trudne? WIEM. Ale jak sama wejdziesz z uśmiechem na ustach po swojej metamorfozie psychiczno fizycznej nikt od Ciebie i Twojego towarzystwa nie będzie chciał się uwolnić. Chodzi o pewność siebie. Musisz promieniować. Tylko pozniej też nie zdziw się, że ludzie beda o Tobie gadać, ze beda uważać Cię za kogoś pewnego siebie. Czy cos w tym jest zlego? Trzeba byc mily, kulturalnym, pewnym siebie a robic swoje. Moje bledy przez ostatnie 2 lata mnie tego nauczyli. Przez nie nie zaczelabym sie ogarniac. Ja jestem w trakcie przemiany. Teraz jesteśmy młode, życie przed nami. Trzeba używać życia. Wyjedź autostopem w Polskę. Poznaj losowych ludzi na couchsurfingu, poznaj ich historię, zakoleguj się. Nigdy nie wiesz co może się w życiu wydarzyć. A może na starość oni będą o Tobie pamiętać? Ja tak robiłam. SAMA z obcymi. Przeczytaj sobie mój ostatni post, który sama napisałam chwilę temu. Chyba go zaraz skasuję, bo marudzę tam strasznie. Sama sobie w Twoim poście odpowiedziałam na swoje pytanie. Po prostu czasem wchodzimy w zbytni marazm. Porównujemy życie do tego wykreowanego przez facebooka, z gazet. To nie jest tak ![]() PS. Serio aż niedobrze mi się robi jak czytam swój ostatni temat. Sama piszę Ci o niezadręczaniu się innymi a co ja tam robię ![]() Ale naprawdę, uwierz mi couching, mentorstwo, książki. Polecam. Dają kopa. Edytowane przez runninglola Czas edycji: 2015-02-18 o 21:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
pesymistka
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 628
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Oczywiście życzę Ci, żeby to nie była depresja
![]() A od jakiego czasu nasiliło się to wszystko? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Rinninglola, jestem strasznie życiowym tchórzem. Od czego zacząć?
Kasiu, kiedy miałam więcej wolnego czasu, chcialam sie z kimś umówić, pogadać. Patrzę na moją książkę adresową z połową nie mam kontaktu, druga ma swoją połówkę. I zaczęłam się zastanawiać; może pora, czas, wiek, by kogoś znaleźć. Z jednej strony ekscytacja, ale sobie pomyślałam, że gdyby miało dojść do spotkania byłoby tak "Ej, o czym z nim porozmawiasz, jak sie zachowasz". No i sie zaczyna. Potem sobie myślę; ej, jutro będzie lepiej, spotkasz ludzi na uczelni. Idę i stres i trzęsiportek ze mnie. Jak coś palnę głupiego to myślę, że jestem najgłupszą istotą na świecie, beznadziejna, co ja tu robie. Ale mam takie dni, w których sobie wmawiam: dasz radę ! |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 22
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Cytat:
napisz sobie czego sie najbardziej boisz. co Cie do realizacji danego celu blokuje. co by sie stalo gdybys tego nie zrobila. czy swiat by sie zawalil?moze to tylko twoje wyobrazenie. pamietaj nie jestesmy papkami swiata. ja czaem tak myslalam kiedy sama w domu bylam, rodzinka spala a ja kreowalam scenariusze. zylam przeszloscia i przyszloscia. a nie terazniejszoscia. odwaz sie na cos. nie wiem wyjezdz gdzies sama. mowie couchsurfing. ja tez sie balam. ale w pewnym momencie zycie mnie zmusilo. chcialam tez sie oderwac od rzeczywistosci. znajomy podruzuje po europie autostopem, spi na couchsurfingach, prowadzi bloga. wraca zawsze szczesliwy pelen wrazen. jest po studiach. zarobil wczesniej troche kasy wiec teraz moze sobie pozwolic na to. mozliwosci finansowe to wg mnie tez nie problem. zawsze sie porownywalam, ze ktos jest lepszy bogatszy przez to mialam kompleksy nie chcialam sie z ludzmi widywac. ale czy na ulicy ktos wie ile masz na koncie? NIE. ti tez zaczelo mnie podbudowywac. zauwaz ze bogaci sie z niczym nie afiszuja, to lanserzy ludzie z kompleksami chca by bylo o nich glosno ![]() nie masz kompleksów, uwierz w siebie. nikt za Ciebie życia nie przezyje. rob rzeczy i zaluj ze je zrobilas a nie odwrotnie- nie zrobilam i zaluje ze nie zrobilam. od kilku miesiecy taka metode przyjelam. trudno co ma byc to bedzie :C nie boj sie, bo to tylko nasze wyobrazenia o innych nas powalają. inni mają w dupie to co ty o nich myslisz, to co ktos o nich mysli. moga cie tylko uwazac za przewrazliwiona. i sama automatycznie sie bedziesz zamykac. otworz sie. zyj z podniesiona glowa. wiem ze to co pisze to sa dyrdymaly jak z ksiazki. ale mnie takie rady pomagaly. po prostu nie ogladaj sie. kazdy ma wiele szans w zyciu. nie jest dla ciebie za pozno. walcz o swoje miejsce. i pamietaj nic nie musisz nikomu udowadniac. to ze akurat takiemu facetowi sie nie spodobalas? trudno. moze za rok dwa sie spotkacie- on bedzie inna osoba, TY BEDZIESZ INNA PEWNIEJSZA SIEBIE moze wtedy okaze sie ze cos z tego bedzie? nigdy nie mow nigdy. tez takie mialam obiekcje. ale chyba czas najwyzszy je wyrzucic z umyslu. pozdrawiam ![]() aa jeszcze co mi dało kopa. motywacyjne filmiki dla sportowców i ludzi sukcesu z youtube. oglądaj na początek po 1-2 dziennie. później zwiększaj ilość. wypisuje co tam oni mówią. obejrzyj wyklad Jobsa w Stanfordzie. ![]() ![]() Edytowane przez runninglola Czas edycji: 2015-02-18 o 22:49 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 4
|
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?
Nie jestem typem osoby spontanicznej - to też mnie boli. Zanim coś zrobię muszę przeanalizować milionpięćsetstodziewięćs et razy wszystkie za i przeciw - co z kasą, rodzina się będzie martwić, nie poradzę sobie sama, natknę się na zlych ludzi...
Proponowałyście mi poniekąd zmianę towarzystwa. No tak, próbowałam znaleźć jakieś dodatkowe zajęcia, pierwsze pomyślalam o wolontariacie - i tak zrobiłam. Bo chyba do niczego innego się nie nadaję, nie wiem, gdzie można się zapisać, gdzie działac, a jak juz jest cos interesujacego to 10 etapow rekrutacji i dostaje się 5%... Albo jak już coś znajdę i chcę iśc na pierwsze spotkanie jakiejś organizacji to stoję przed drzwiami i przez 10 minut zastanawiam się wejść czy nie - chciałabym, ale z drugiej strony sobie pewnie pomyślą - taka brzydka, niesmiala, co ona tu robi, nie nadaje sie, pewnie nie ma przyjaciol, wszedzie sie wpycha. Książki - dają kopa, słyszałam. Tylko słyszałam. Nie jestem wrażliwcem, mnie to nie rusza, przepraszam. wiem, jestem beznadziejna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:29.