studia, staż a może emigracja?

[mihrimah]

Cześć!

Od pewnego czasu zrodziła się w mojej głowie pewna myśl.. i chciałabym poznać Waszą opinię z racji, że jesteście osobami mi nieznanymi i możecie spojrzeć na tę sprawę z boku. Otóż, studiuję niestacjonarnie na drugim roku Bezpieczeństwo Narodowe na wso. Dziś podjęłam się 6 miesięcznego stażu z PUP z którego dostanę jakieś 760zł na rękę. Szczerze mówiąc przeraża mnie trochę perspektywa pracy za takie pieniądze + należy odliczyć z tej kasy koszty dojazdu, bo PUP nie zwraca. Czasem zastanawiam się czy nie rzucić studiów i nie wyjechać za granicę.. wiem, że tam na pewno nie będzie lekko. Ale można pracować zajmując się na początek starszą kobietą u której wyżywienie i nocleg jest za darmo (tak pracuje moja mama). Nie wiem co mam zrobić, z jednej strony małe perspektywy w Polsce a z drugiej niepewność na obcej ziemi. Co wy byście w mojej sytuacji zrobili? Proszę o pomoc

[maacieek]

Język znasz?
Swoją drogą mama mojej znajomej to kobieta mająca 50 albo 60 lat. Pracowała w Polsce, po czym wyjechała raz, drugi X razy za granicę. Efekt jest taki, że mając swoje lata na karku, pracując lata bez umowy, ubezpieczenia, musi się martwić na starość jak się utrzyma. Oczywiście dzieci pomogą, ale teraz zamiast siedzieć w domu, to dopóty może stara się odłożyć każdy grosz na przyszłość harując jak wół nieraz gorzej jak służąca.

Nie wyjechałbym za granicę do pracy nie mając umowy, ubezpieczenia itp. Lepiej mieć to zapewnione w Polsce przy mniejszej pensji, tak mi się wydaje.

[mihrimah]

Język komunikatywnie znam, poza tym będąc tam - szybko można go doszkolić.

Na początku pracowałabym na czarno ale z czasem bym się tam osiedliła na stałe więc musiałabym być zarejestrowana etc.

[rambo_mila]

No i jeszcze dolicz podatek do tych dojazdów.

Pójście na staż to wielka niewiadoma. Zależy co będziesz robić na tym stażu. Bo jeśli to kolejna praca biurowa lub coś w tym stylu to żaden pracodawca nawet Cię na rozmowę nie zaprosi po tym.

Jeśli masz możliwość - jedź, zobacz jak Ci tam będzie.

[evelynaa]

ja na Twoim miejscu skończyłabym studia. Teraz wszystko rzucisz, ale całe życie chcesz zajmować się starszymi osobami? Chyba że masz na siebie jakiś inny plan, do zrealizowania którego nie są potrzebne Ci obecne studia

[kassia_]

Hmmm coś mało za ten staż, z tego co się orientuje to na rękę wychodzi około 850 zł plus urząd pracy zwraca koszty dojazdu, Chyba, że co urząd to inna polityka. Zorientuj się, bo może ktoś Cię źle poinformował.

[rambo_mila]

Napisane przez kassia_

Hmmm coś mało za ten staż, z tego co się orientuje to na rękę wychodzi około 850 zł plus urząd pracy zwraca koszty dojazdu, Chyba, że co urząd to inna polityka. Zorientuj się, bo może ktoś Cię źle poinformował.

Z tym zwrotem kosztów przejazdu to Utopia Pieniądze niby są, zapis też jest ale UP woli dać tę kasę jeszcze innemu stażyście. Można próbować ale gwarancji nie ma. Staż z UP to gdzieś ponad 800 zł a z Unii 944 zł. Coś takiego.

[katniewojt]

Staż z Funduszu Pracy to na rękę 850 z groszami, a z Unii coś w okolicach 950.

[kassia_]

Hmm ja jakos dostaje zwrot kosztów dojazdu, więc nie wiem w czym ta utopia. Inni stazyci ktorych znam tez dostaja.

[rambo_mila]

Napisane przez kassia_

Hmm ja jakos dostaje zwrot kosztów dojazdu, więc nie wiem w czym ta utopia. Inni stazyci ktorych znam tez dostaja.

To mieszkasz w cywilizowanej części Polski - po prostu. Ja za to nie znam nikogo, kto by dostawał zwrot kosztów przejazdu.

[201604220915]

U mnie zwrot kosztów zależał od ilości km.

[kassia_]

U nas czyt. woj opolskie - wystarczy mieszkać poza miejscem pracy - taki warunek jest do spełnienia.

Swoją drogą nie fajne to takie, urząd to urząd - państwowe wszędzie więc co to za podział tam dostaną a tam nie...

[KuckaKuc]

Najpierw skończ studia, a później jak nie zmienisz zdania to wyjedź. Może tam też Ci się nie uda, to jak wrócisz tutaj to chociaż te nieszczęsne studia będziesz miała. I nie jedź tam do pracy na czarno!! Przecież to można załatwić legalnie przez różne agencje.

[rambo_mila]

Napisane przez kassia_

U nas czyt. woj opolskie - wystarczy mieszkać poza miejscem pracy - taki warunek jest do spełnienia.

Swoją drogą nie fajne to takie, urząd to urząd - państwowe wszędzie więc co to za podział tam dostaną a tam nie...

No niestety takie to wszystko chore. Ja dojeżdżałam raz na staż 15 km (bilet 10 zł) w jedną stronę i nie było mowy o zwrocie kosztów. Następnym razem dojeżdżałam 60 km (bilet miesięczny 130 zł) i w papierach było napisane, że mogę ubiegać się o zwrot kosztów, ale w UP w Kielcach nie praktykuje się takich cudów bo wolą dać kasę na jeszcze jednego stażystę lub pracownika interwencyjnego.

[mihrimah]

Fajnie, że piszecie na temat. Mam umowę na staż - jeśli to takie istotne - 851 z groszem BRUTTO i nie zwracają w moim powiecie za dojazd.

[rambo_mila]

Napisane przez mihrimah

Fajnie, że piszecie na temat. Mam umowę na staż - jeśli to takie istotne - 851 z groszem BRUTTO i nie zwracają w moim powiecie za dojazd.

Żeby było dosłownie na temat i żebyś się nie oburzała to napiszę tak - to zależy, co będziesz na takim stażu robić. Jeśli to kolejna praca biurowa to nawet jak zrobisz takich staży ze trzy i wpiszesz je sobie do CV to masz marne szanse, że ktoś to weźmie pod uwagę.

[kassia_]

ja mam 850 z groszem NETTO :P czyli na rękę.

Na Twoim miejscu bym skończyła ten staż. Ja też z braku laku poszłam na staż a teraz mnie po nim do pracy przyjmują.

Poza tym w trakcie stazu mozesz rozgladac sie za czyms innym. W kazdej chwili mozesz go przerwać

[Aditu_]

A ja wyjechałam... znalazlam prace, po tygodniu, stała, mam ubezpieczenie, a z języka to większość zapomniałam od czasów LO... Ale miałam pol roku zaczepki u siostry, wiec bezstresowo znalazlam mieszkanie itd