|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Matka mojego chłopaka
Jestem z D. od 9-ciu miesięcy. Mieliśmy lepsze i gorsze dni, ale ogólnie nam się układa. Ja mam 19 lat a on 21. Niestety jest problem z jego matką. Jego matka robiła akcje typu: wiedziała, że jest ze mną umówiony o konkretnej godzinie, ale dawała mu różne zajęcia dzięki którym się spóźniał. Ona wiedziała, że mnie to wkurza. W domu wyzywała go, mówiła, że jest leniem, że nic nie robi, że nic nie osiągnął itd. Był problem z tym, że nie mógł znaleźć pracy więc wyzywała go od nierobów. Gdy był u mnie wydzwaniała do niego, że zaraz ma wracać do domu, bo tak. Albo mówiła, że ma do mnie nie przyjeżdżać. Mnie zaczęło to wkurzać, bo wyglądało to tak, jakby chciała nam ograniczyć kontakt i na dodatek źle go traktowała, według mnie. Wiele razy potem się o to z D. kłóciłam. W końcu wybuchła wielka kłótnia, bo trzeba było wybierać między dobrym humorem mamusi, a naszym wspólnym czasem. Miałam dość. Chciałam z nią porozmawiać, wyjaśnić ale D. mówił, że to kiepski pomysł. Teraz dowiedziałam się, że on jej powiedział, co ja mówiłam o niej czyli, że źle go traktuje, że wygląda to tak jakby ograniczała nam czas itd. Ona się o to na mnie obraziła i powiedziała D. że nie chce mnie widzieć na oczy i że mam do niego nie przyjeżdżać. Z kolei nie da D. na bilety do mnie. Ja mu często dawałam ze swoich pieniędzy, ale po prostu już nie mam... Przez to nie możemy się normalnie spotykać. Nie wiem co mam robić... Pomóżcie...
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
Zero szacunku matki do syna, chłopaka do ciebie, nic tego nie będzie. Matka ma swoją filozofię, a chłopak się chyba szybko z domu nie wyniesie i tyle. |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
A teraz już pracuje? Kontynuuje naukę?
|
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 505
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Śmiechu warte, że 21l chłopakowi mamusia nie da na bilet. No jak ona może? Tak serio, to może ta jego matka ma rację w niektórych sprawach. Facet też chyba jaj nie ma z tego, co piszesz. O pracę jest ciężko, ale dla chcącego nic trudnego i w tym wieku prosić mamę o kasę na bilet do dziewczyny to trochę śmieszna sprawa.
__________________
RESET |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Teraz już przyjęli go na szkolenie, ale jeszcze go nie zaczął, bo tworzą grafik. Wiem, że ciężka sprawa i głupio w tym wieku prosić o bilet. Ona też nie pracuje, pracuje tylko jego ojczym. Ale też nie uważam, żeby nie pracująca osoba mówiła do innej osoby bezrobotnej "nierób". On uważa, że sprawę z jego matką a mną da się pogodzić. Ja to widzę inaczej. Ona cały czas chce go w domu. A bo się sama z robotnikami boi zostać, a to, że nie lubi młodszego brata do szkoły sama odprowadzać, a to, żeby jej papierosy chodził kupować bo jej się nie chce. A ona sama cały dzień w domu siedzi...
Edytowane przez Moami Czas edycji: 2014-09-16 o 14:14 |
|
|
|
|
#6 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 60
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
A już teraz D zaczął pracować?
Uważam, że to on powinien załatwić tą sprawę i postawić się mamie..bo w koncu jest już dorosły! |
|
|
|
|
#7 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Nie, tak jak mówiłam przyjęli go na szkolenie, ale jeszcze go nie zaczął bo tworzą grafik.
Też uważam, że powinien się matce postawić. Ale... ona potrafi zachować się jak wariatka... Dosłownie. Robić wielkie awantury o byle co, udawać, że już jest taaaaka słaba i żeby ją synek nie denerwował. On ją mimo wszystko kocha i się po prostu nabiera, bo nie sądzi, że jego matka mogłaby takie coś zrobić. A jak ja mu próbuję oczy otworzyć, to się na mnie wkurza i mówi "Jak możesz tak o mojej własnej matce mówić?!" ---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ---------- Jeszcze żeby ona coś w domu robiła jak twierdzicie. Nie, to D po przyjściu do domu sprząta. Ona robi obiad tylko dla siebie i młodszego brata. Czasami dla lubego (nie są małżeństwem). On zawsze musi sam. Co ja niby rozumiem. Ja też robię sobie obiad sama. No ale jak gotować dla wszystkich to dla wszystkich... On teraz pomaga w remoncie, ona nic nie robi. Siedzi przed telewizorem. Dosłownie. Widziałam na własne oczy gdy spędziłam u niego kilka dni pod rząd. On cały czas z odkurzaczem, mopem i ścierą latał. ---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ---------- I jeszcze jedna sprawa. On jak miał pracę przez pewien czas (szef okazał się niepoważny i nie chciał go na umowę zatrudnić, tylko miał na czarno pracować) to narzekała, że go w domu nie ma przez tą pracę. A jak jest w domu, ale nie ma pracy to ona narzeka, że on pracy nie ma. |
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 45
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
Mam identyczną sytuację tylko z drugiej strony.... Mam brata , który ma dziewczyne. Dziewczyna chcialaby spedzac z nim cale dnie i on zamiast pomoc cos w domu mamie (przecież mama drzewa piłą nie będzie przecinać) to jezdzi do niej. Zostawia wszystko. I jedzie do niej. Teraz poszedl do pracy, ale Nic nie pomaga, nie dokłada się do jedzienia,do prądu, do chemii, a brudzi ubrania jak to facet... Mama musi go prosić tygodniami o zrobienie jakiejś rzeczy, mówi mu ze go wygoni z domu żeby sie sam utrzymywał... ( no ale przeciez i tak go nie wyrzuci.... w koncu to jej syn) .Tylko on jej w ogóle nie slucha.. i przychodzi godzina spotkania.zostawia wszystko i jedzie do niej. A przecież on mieszka w domu, je, korzysta ze wszytskiego nic sie nie doklada, To ma obowiązek pomóc.
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12 109
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
jak Twój chłopak znajdzie prace to wynajmijcie najciaśniejszy i najtańszy pokoik. Będziecie mieć komfort psychiczny
|
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Co mi po komforcie psychicznym... Sprawa na ten moment wygląda tak, że on oczekuje ode mnie, że ja mam do jego matki przyjechać, przeprosić i rozwiązać problem. A jak mówię, że nie będę rozwiązywać problemów, które on stworzył (bo w końcu to on jej o tym powiedział) to się na mnie wkurza i mówi "Ale to przecież ty tak mówiłaś o niej! Myślałem, że ci zależy na rozwiązaniu problemu"... Itd. A jak mówię, że nie będę się wciskać do jej domu kiedy ona mnie tam nie chce to znowu jest ta sama gadka "Myślałem, że ci zależy". Szlag mnie zaraz trafi. Na dodatek są dziś jego urodziny i się skłóciliśmy przez to znowu...
|
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
przeprosić mamusie ![]() |
|
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 12 109
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
a to o to chodzi... Nie doczytałam
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 400
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
Zatem a) trwasz dalej w tym układzie b) przedstawisz mu swoje oczekiwania i sprawdzisz reakcje c) zmienisz obiekt zainteresowań
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
On nie spełnia moich oczekiwań. Ja mam naprawdę anielską cierpliwość do ludzi, ale szlag mnie trafia, jak mówię od kilku miesięcy "daj mi z nią to wyjaśnić" a on nie pozwala, a potem jak mówię "już nie chcę się w to mieszać, bo mam dosyć" to mi nagle wyskakuje z "nie zależy ci". Oczywiście, ja mogę z nią porozmawiać, ale przepraszać nie będę. I powiem jej wszystko. O tym dlaczego ja tak uważałam, o tym co on o niej mówił, o tym dlaczego stwierdziłam, że muszę stanąć w jego obronie itd. Ale przepraszać nie będę, bo nie czuję się winna.
Mój ojciec sam jest takim "z nieodciętą pępowiną" i dlatego moi rodzice się rozwiedli. Ja jestem w stanie naprawdę dużo wytrzymać i dużo już w swoim życiu przeszłam. Od wyzywania mnie od pierwszej klasy podstawówki do gimnazjum, po gwałt i pobicie i próbę zabicia mnie. Dosłownie. Ale z jakiegoś powodu rodzice innych osób dobijają mnie najbardziej gdy się wtryniają w nie swoje sprawy... |
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 400
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
wzięłaś sobie ciape no to ją masz.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
On ogólnie poza tym jest w miarę ok. Ja rozumiem, że nikt nie jest idealny i nic nie poradzę, że ja mam duże wymagania wobec innych i wobec siebie. Powiedzmy, że ja staram się robić wszystko perfekcyjnie. On taki nie jest, ale też nie znam innej osoby, która jest taka jak ja.
Jest w nim coś takiego, że pomimo tego całego sajgonu ja w nim coś widzę, co mnie podtrzymuje przed załamaniem się. Nie potrafię tego wyjaśnić. Być może ja sobie to tylko wmawiam. Być może. |
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 264
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
Dziewczyno, uciekaj. Ten facet to jakiś kretyn. Nie dosyć, że powtórzył matce to, co o niej mówiłaś z rozmowie z nim, to jeszcze uważa, że to twoja wina. Inne rzeczy też jej powtarza? Pewnie tak, skoro poinformował ją o czymś takim. Matka kolesia to twój najmniejszy problem, z toksyczną mamuśką partnera można spokojnie żyć, o ile partner jest normalnym człowiekiem i umie trzymać granicę. Ale z toksycznym chłopakiem wytrzymać się nie da, a nawet się nie powinno takich prób podejmować. |
|
|
|
|
|
#21 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
No tak, sprawa wygląda jakby naprawdę był toksyczny
Nie mówił jej o niczym innym, mogłabym sobie za to rękę uciąć tak jestem tego pewna. Jeżeli mówił, to tylko za moją zgodą, żeby oni zrozumieli dlaczego spędzamy więcej czasu ze sobą. On był w stanie wiele dla mnie poświęcić. Chociażby wychodzenie na imprezy, picie alkoholu - ja tego nie akceptuję i powiedziałam mu o tym na samym początku znajomości i on to zaakceptował i tego nie robił. Można to uznać oczywiście za ograniczenie wolności, ale ja go nie zmuszałam. Dałam mu wybór. On go przyjął i mi za to dziękuje. Wspiera mnie gdy ja mam problem i bardzo mi to pomaga. Nigdy też mi nie wytknął niczego. Oczywiście, popełnia błędy. Ja też. Dlatego często rozmawiamy i nie zostawiamy nierozwiązanych spraw. Tak, uważam, że absolutnie nie powinien jej o tym mówić i tego w żaden sposób nie będę usprawiedliwiać. Tak, często nie potrafi się matce postawić. Ale czasami to robi gdy widzi sam, że z jej strony to co ona chce to już przegięcie. Typu np. powiedział jej, że jedzie do mnie na tydzień, a ona dzwoni tego samego dnia do niego i każe wracać to on mówi, że nie bo inaczej się umawiali. I może brzmię jakbym go broniła, ale przedstawiam teraz też te dobre strony. |
|
|
|
|
#22 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 400
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Cytat:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 739
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Przynajmniej teraz twoj chlopak ma motywacje do znalezienia pracy :P
__________________
my own heart is my temple, my philosophy is kindness |
|
|
|
|
#24 |
|
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 505
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Skoro Twój TŻ nie spełnia Twoich wymagań i musisz się tak stresować przez chore akcje z jego mamusią to po co się tak szarpać? Poza tym 21 lat to moment kiedy powinien się już ogarnąć i coś ze sobą zrobić, a przede wszystkim odciąć pępowinę.
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 57
|
Dot.: Matka mojego chłopaka
Dużo czasu minęło.. Oj za dużo... Dawałam mu szanse. Głupia ja... A po drodze co? Okłamywał mnie, brał narkotyki (dowiedziałam się o tym w sylwestra), nie starał się o mnie i jeszcze mówił, że to moja wina. "Bo on się bał mnie zdenerwować, bo ja już wystarczająco schorowana jestem i się o mnie martwił". Śmiechu warte. Szkoda się Was nie posłuchałam wcześniej, faktycznie jego mamusia to był mój najmniejszy problem. Byłam z pasożytem co tylko ode mnie kasę ciągnął i nic nie dawał z siebie. Ba, w którymś momencie nawet o seks musiałam się dopraszać, a on potem mi "wyjaśnił", że on o to nie zabiega, bo tak bardzo go stresuje napięta sytuacja między nami. Pracę, owszem, znalazł. Ale jak tylko pracę znalazł to nagle był "zbyt zmęczony" na cokolwiek. Ja rozumiem, że praca męczy, dobrze to wiem. Ale żeby męczyła nawet gdy ma się 3 dni wolnego pod rząd... Ani ze mną nie wyjdzie, ani do kina nie zabrał . A szkoda gadać... Żałuję tylko mojego czasu i nerwów, które poświęciłam dla niego. Mogę być przestrogą dla innych dziewczyn, jak się kończy "próba zmienienia na lepsze" swojego faceta...
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:12.










żeby sie sam utrzymywał... ( no ale przeciez i tak go nie wyrzuci.... w koncu to jej syn) .Tylko on jej w ogóle nie slucha.. i przychodzi godzina spotkania.zostawia wszystko i jedzie do niej. A przecież on mieszka w domu, je, korzysta ze wszytskiego nic sie nie doklada, To ma obowiązek pomóc.


Coraz częściej dostrzegam to u ludzi i jestem w szoku.
wzięłaś sobie ciape no to ją masz.

