Książki Richarda Dawkinsa

[201605090949]

Czytaliście może jakieś książki jednego z największych popularyzatorów nauk biologicznych, Richarda Dawkinsa? Samolubny gen? Bóg urojony? Znajoma właśnie czyta to pierwsze i mnie zaciekawiła, pewnie niebawem też po to sięgnę.

[hihicz]

Przeczytałam Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji i mogę Ci polecić. Co prawda jako, że siedzę w temacie to były fragmenty, które mnie nudziły, bo wiedziałam do czego dąży autor, ale myślę że normalny czytelnik będzie całością zachwycony. Książka jest mądra, momentami zabawna i na pewno interesująca. Enjoy

[filozof_ka]

Ja aktualnie czytam "Samolubny gen" (z przerwami na inne książki). Interesująca, ale trochę ciężko mi się czyta. Jak skończę całą, to napiszę coś więcej

[Elfir]

Trzeba brać poprawkę na tego autora zwłaszcza w Bogu urojonym. Nie dlatego, że bóg musi istnieć, tylko dlatego, że tam manipuluje czytelnikiem aby udowodnić z góry narzuconą tezę.

[201605090949]

Napisane przez Elfir

Trzeba brać poprawkę na tego autora zwłaszcza w Bogu urojonym. Nie dlatego, że bóg musi istnieć, tylko dlatego, że tam manipuluje czytelnikiem aby udowodnić z góry narzuconą tezę.

Możesz podać przykłady? Bo Dawkins podkreśla wielokrotnie, podobno też w tej książce (nie czytałem, nie wiem na pewno), że on stosuje 7 stopniową skalę i 1 to ''pewność'', że Bóg istnieje, a 7 to ''pewność'', że nie istnieje. Dawkins określa się jako 6-tka. Podkreśla, że istnienie Boga jest mało prawdopodobne. Poza tym ja jego działalność społeczną odbieram nie tyle jako ''przeciw wierze w Boga'' co jako ''przeciw bezsensownym, często krzywdzącym i niesprawiedliwym doktrynom religijnym''. Mam do niego ogromny szacunek nie tylko za wiedzę i umiejętności, w tym to, że świetnie potrafi prowadzić wykłady, że świetnie prowadzi dyskusje z oponentami, wygrywając chyba każdą dyskusję. Ale także za to jak odważnie krytykuje negatywne aspekty judaizmu, islamu i chrześcijaństwa. Jest pełno jego debat z radykalnymi islamistami, judaistami popierającymi ubój rytualny czy ortodoksyjnymi katolikami w stylu ''geje do gazu'' czy kreacjonistami. Człowiek ten odwala kawał dobrej roboty, pożytecznej społecznie.

[Elfir]

Ja nie twierdzę, że nie. Sama jestem ateistką.

Ale niektóre używane przez niego argumenty nie rozróżniają pojęć "religia jest zła" od "bóg nie istnieje". Dla niego zła religia oznacza brak boga a nie błąd ludzi.
Na dodatek popełnia socjologiczną wpadkę uznając , że religie są z zasady złe i destrukcyjne. W tym celu posługuje się przykładem skrajnego islamizmu. Ale w takim Egipcie religia spajała kulturowo cywilizację przez kilka tysięcy lat, dając względny stały poziom życia.

To książka popularno-naukowa i po prostu powinna być traktowana jako wstęp do dyskusji i własnych przemyśleń. Bo potraktowanie jej "Dawkins tak powiedział, więc to musi być prawda" też jest wiarą, równie irracjonalną jak religie.

[201605090949]

Rozumiem i generalnie zgadzam się z tym co piszesz. Jak ją przeczytam to powiem więcej.